I ja się zapędziłem. Oczywiście powyższe stwierdzenie jest zgodne z prawdą jako, że w domyśle odnosi się do tury współgracza, który przekazuje Tobie kartę. I wtedy oczywiście kiedy przekazana karta jest Twoją kartą ósmą - jednej musisz się pozbyć.Bardias pisze:Możesz przyjąć i odrzucić inną kartę.
Pandemia (Pandemic) - pytania i wątpliwości
Re: Pandemic
Re: Pandemic
Witam, szybkie pytanie:
Karta Dotacja Rządowa: Stację badawczą mogę postawić gdziekolwiek jestem czy tylko w mieście, w którym jestem i którego kartę posiadam (i po porostu jej nie odrzucam)? To samo pytanie pasuję też do postaci Kierownika Budowy.
Karta Dotacja Rządowa: Stację badawczą mogę postawić gdziekolwiek jestem czy tylko w mieście, w którym jestem i którego kartę posiadam (i po porostu jej nie odrzucam)? To samo pytanie pasuję też do postaci Kierownika Budowy.
Re: Pandemic
Fajnie byłoby gdyby ktoś potwierdził, bo mogę nie pamiętać zbyt dobrze, ale wydaje mi się, że Kierownik Budowy musi znajdować się w danym mieście, nie musi mieć karty danego miasta i na budowę stacji wydaje jedną akcje, natomiast przy pomocy karty Dotacji Rządowej nie wydajesz żadnej akcji i dodatkowo nie musisz mieć karty danego miasta, ani żadna z postaci nie musi znajdować się w danym mieście.
Re: Pandemic
To dla pewności potwierdzę i podsumuję:
Dotacja rządowa - używasz w dowolnym momencie i stawiasz centrum badawcze w jakim chcesz mieście (nie musi się znajdować w nim żaden pionek).
Kierownik budowy - jako akcję może postawić stację badawczą w mieście, w którym aktualnie się znajduje pionek kierownika. Nie musi mieć karty tego miasta, nie musi też niczego odrzucać.
Dotacja rządowa - używasz w dowolnym momencie i stawiasz centrum badawcze w jakim chcesz mieście (nie musi się znajdować w nim żaden pionek).
Kierownik budowy - jako akcję może postawić stację badawczą w mieście, w którym aktualnie się znajduje pionek kierownika. Nie musi mieć karty tego miasta, nie musi też niczego odrzucać.
- Paskudnik
- Posty: 1431
- Rejestracja: 06 cze 2014, 16:49
- Lokalizacja: Ergsun-Tuek
- Has thanked: 11 times
- Been thanked: 3 times
Re: Pandemic
Kilka szybkich pytań:
1. Czy Szef planu B może zużywając jedną akcję grzebać w śmietniku (w czasie swojej tury oczywiście) i podnieść dowolną kartę zdarzeń, która tam jest w dowolnym momencie, (np. kiedy pojawi się taka potrzeba) - a nie od razu i niekoniecznie w jakiejś kolejności wyciągania kart? W instrukcji nie ma żadnych obostrzeń co do tego, więc rozumiem, że tak?
2. Rozumiem, że ta sama osoba może de facto mieć dwie karty zdarzeń - jedną dociągniętą ze stosu kart ale jeszcze nie użytą, i jedną przechowywaną na swojej karcie, która wcześniej została wygrzebana w hasioku? Limit jednej przechowywanej karty zdarzeń dotyczy tylko karty wygrzebanej - a tych normalnie wyciągniętych i jeszcze nie wykorzystanych kart zdarzeń, można mieć więcej (nawet np. trzy)?
3. Co się dzieje, kiedy wirus danego koloru jest eradykowany, ale w epidemii wyciągam kartę miasta tego koloru? Czy epidemia mi przepada? Na logikę tak by mogło być, ale z instrukcji wynika, że raczej nie („Od tej pory karty w tym kolorze, jeśli zostały wyciągnięte w fazie rozprzestrzenienia chorób, nie mają żadnego wpływu na rozgrywkę.”) - czyli epidemie jednak przywracają wytępionego wirusa na planszę, right?
1. Czy Szef planu B może zużywając jedną akcję grzebać w śmietniku (w czasie swojej tury oczywiście) i podnieść dowolną kartę zdarzeń, która tam jest w dowolnym momencie, (np. kiedy pojawi się taka potrzeba) - a nie od razu i niekoniecznie w jakiejś kolejności wyciągania kart? W instrukcji nie ma żadnych obostrzeń co do tego, więc rozumiem, że tak?
2. Rozumiem, że ta sama osoba może de facto mieć dwie karty zdarzeń - jedną dociągniętą ze stosu kart ale jeszcze nie użytą, i jedną przechowywaną na swojej karcie, która wcześniej została wygrzebana w hasioku? Limit jednej przechowywanej karty zdarzeń dotyczy tylko karty wygrzebanej - a tych normalnie wyciągniętych i jeszcze nie wykorzystanych kart zdarzeń, można mieć więcej (nawet np. trzy)?
3. Co się dzieje, kiedy wirus danego koloru jest eradykowany, ale w epidemii wyciągam kartę miasta tego koloru? Czy epidemia mi przepada? Na logikę tak by mogło być, ale z instrukcji wynika, że raczej nie („Od tej pory karty w tym kolorze, jeśli zostały wyciągnięte w fazie rozprzestrzenienia chorób, nie mają żadnego wpływu na rozgrywkę.”) - czyli epidemie jednak przywracają wytępionego wirusa na planszę, right?
Nie gram w gry, których nie lubię a lubię tylko te gry, w które już grałem :P
Re: Pandemic
1. Tak
2. Owszem, nawet 4. Albo i 5. Jedna na karcie postaci i dowolną ich liczbę (ograniczoną tylko ilością samych żółtych kart / limitu 7 kart) na ręku.
3. "Eradykacja"... sprawdziłem... ok. Nie. Po wyleczeniu i wyeliminowaniu danej choroby (brak znaczników w danym kolorze na planszy), gdy wyciągnie się zieloną kartę (miasto w kolorze wyleczonej i wyeliminowanej choroby), czy to przy rozpatrywaniu epidemii, czy to w zwyczajnej turze, po prostu cieszymy się, gdyż nie dokładamy znaczników/znacznika choroby w wylosowanym mieście.
Choroba taka nie bierze udziału w grze do jej końca.
2. Owszem, nawet 4. Albo i 5. Jedna na karcie postaci i dowolną ich liczbę (ograniczoną tylko ilością samych żółtych kart / limitu 7 kart) na ręku.
3. "Eradykacja"... sprawdziłem... ok. Nie. Po wyleczeniu i wyeliminowaniu danej choroby (brak znaczników w danym kolorze na planszy), gdy wyciągnie się zieloną kartę (miasto w kolorze wyleczonej i wyeliminowanej choroby), czy to przy rozpatrywaniu epidemii, czy to w zwyczajnej turze, po prostu cieszymy się, gdyż nie dokładamy znaczników/znacznika choroby w wylosowanym mieście.
Choroba taka nie bierze udziału w grze do jej końca.
- Paskudnik
- Posty: 1431
- Rejestracja: 06 cze 2014, 16:49
- Lokalizacja: Ergsun-Tuek
- Has thanked: 11 times
- Been thanked: 3 times
Re: Pandemic
Dzięki za odpowiedzi Cieszę się, że ktoś oprócz mnie jeszcze gra w Pandemię - mojego najbardziej ulubionego ostatnio pasjansa
Czyli bardzo się jednak opłaca poświęcać akcje na wytępienie wirusa - do tej pory grałem tak, że mimo wszystko dokładam jeszcze kosteczki w przypadku epidemii - ale w praktyce potem takie miasto i tak można było już do końca gry olać (w żaden sposób nie pojawiły się tam nowe kostki - więc mogły sobie stać 3).
Rozegrane partie pokazują, że czasami bardzo niewiele szczęścia potrzeba lub brakuje do wytępienia wirusa (a jeśli tego nie zrobimy, może być z tym naprawdę duży problem, gdy niewiele brakowało do całkowitego pozbycia się go).
A tymczasem pojawiło się jeszcze jedno pytanie: czy specjalna zdolność Specjalisty d.s. kwarantanny chroni też przed epidemiami (np. gdy wybuch zdarza się w mieście, w którym babka akurat przebywa)?
Czyli bardzo się jednak opłaca poświęcać akcje na wytępienie wirusa - do tej pory grałem tak, że mimo wszystko dokładam jeszcze kosteczki w przypadku epidemii - ale w praktyce potem takie miasto i tak można było już do końca gry olać (w żaden sposób nie pojawiły się tam nowe kostki - więc mogły sobie stać 3).
Rozegrane partie pokazują, że czasami bardzo niewiele szczęścia potrzeba lub brakuje do wytępienia wirusa (a jeśli tego nie zrobimy, może być z tym naprawdę duży problem, gdy niewiele brakowało do całkowitego pozbycia się go).
A tymczasem pojawiło się jeszcze jedno pytanie: czy specjalna zdolność Specjalisty d.s. kwarantanny chroni też przed epidemiami (np. gdy wybuch zdarza się w mieście, w którym babka akurat przebywa)?
Nie gram w gry, których nie lubię a lubię tylko te gry, w które już grałem :P
Re: Pandemic
"Czyli bardzo się jednak opłaca poświęcać akcje na wytępienie wirusa - do tej pory grałem tak, że mimo wszystko dokładam jeszcze kosteczki w przypadku epidemii - ale w praktyce potem takie miasto i tak można było już do końca gry olać (w żaden sposób nie pojawiły się tam nowe kostki - więc mogły sobie stać 3)."
Gwoli ścisłości. Gdy choroba jest uleczalna (ale jeszcze nie wyeliminowana) - oczywiście, dokładamy jej kostki na mapę. I mimo uleczalności może nas ona "pozamiatać".
Dopiero po usunięciu ostatniej kostki z mapy uznajemy ją za wyeliminowaną i wtedy nie dokładamy już kostek w danym kolorze. Z tym, że na takim etapie gry nie może być już miasta z kostkami, bo miasto z kostkami przeczyłoby wcześniejszej eliminacji choroby (do której to eliminacji potrzebne jest usunięcie ostatniej kostki z planszy).
Gwoli ścisłości. Gdy choroba jest uleczalna (ale jeszcze nie wyeliminowana) - oczywiście, dokładamy jej kostki na mapę. I mimo uleczalności może nas ona "pozamiatać".
Dopiero po usunięciu ostatniej kostki z mapy uznajemy ją za wyeliminowaną i wtedy nie dokładamy już kostek w danym kolorze. Z tym, że na takim etapie gry nie może być już miasta z kostkami, bo miasto z kostkami przeczyłoby wcześniejszej eliminacji choroby (do której to eliminacji potrzebne jest usunięcie ostatniej kostki z planszy).
Re: Pandemic
Mam następujący problem.
Gram, gram i ... nie mogę wygrać. I to na poziomie podstawowym. Gramy zazwyczaj w czwórkę. Nie pomogło wielokrotne przeanalizowanie instrukcji. Mam 99.99 % pewności że gram dobrze. Nie popełniam typowych błędów jak: dociąganie kart infekcji z góry stosu, niesymetryczne rozłożenie kart epidemii, nie wykorzystywanie w dowolnym momencie wydarzeń specjalnych. Tych błędów nie popełniam.
Mimo wszystko coś jest nie tak skoro od kilkunastu gier nie możemy wygrać z epidemią. Zazwyczaj brakuje dosłownie kilku ruchów. Wy też tak macie? Jakieś wyjaśnienia zagadki?
Gram, gram i ... nie mogę wygrać. I to na poziomie podstawowym. Gramy zazwyczaj w czwórkę. Nie pomogło wielokrotne przeanalizowanie instrukcji. Mam 99.99 % pewności że gram dobrze. Nie popełniam typowych błędów jak: dociąganie kart infekcji z góry stosu, niesymetryczne rozłożenie kart epidemii, nie wykorzystywanie w dowolnym momencie wydarzeń specjalnych. Tych błędów nie popełniam.
Mimo wszystko coś jest nie tak skoro od kilkunastu gier nie możemy wygrać z epidemią. Zazwyczaj brakuje dosłownie kilku ruchów. Wy też tak macie? Jakieś wyjaśnienia zagadki?
- donmakaron
- Posty: 3523
- Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
- Has thanked: 198 times
- Been thanked: 646 times
Re: Pandemic
Zagrajcie w trzy osoby gra jest trudna na początku, nie poddawajcie się i walczcie dalej. Po większej liczbie partii zaczniecie rozróżniać zagrożenia pozorne od śmiertelnych i przewidywać co trzeba zrobić, żeby za dwie, trzy tury nie przegrać
- kaszkiet
- Posty: 2807
- Rejestracja: 03 maja 2013, 13:06
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 308 times
- Been thanked: 525 times
Re: Pandemic
Warto na początku gry budować stacje badawcze, żeby móc szybko poruszać się po mapie.
Upewnij się, czy na pewno korzystacie ze wszystkich możliwości ruchu (przeniesienie się do miasta z posiadanej karty, lub do dowolnego będąc w mieście, którego kartę się posiada).
Ale rzeczywiście w więcej osób jest trochę trudniej zebrać komplet kart do wyleczenia choroby.
Upewnij się, czy na pewno korzystacie ze wszystkich możliwości ruchu (przeniesienie się do miasta z posiadanej karty, lub do dowolnego będąc w mieście, którego kartę się posiada).
Ale rzeczywiście w więcej osób jest trochę trudniej zebrać komplet kart do wyleczenia choroby.
Re: Pandemic
hmmm....
- nie przejmujcie się za bardzo pojedyńczymi kostkami, jeśli na mapie są miasta z dwoma lub trzema - to tu należy zazwyczaj się udawać; jednak - minimalizujcie bezproduktywne poruszanie się. Poświęcenie 5 ruchów aby dotrzeć np. do miasta z 2 kostkami jest na ogół nierozsądne.
- eliminujcie już uleczalną chorobę z planszy, ale nie za wszelką cenę (nie jeśli w tym czasie mnożą się dwójki i trójki w miastach)
- wykorzystujcie i łączcie umiejętności postaci; podczas takich kombosów można w jednej kolejce danej postaci i uzyskać brakujące karty (czasem więcej niż jedną) i wyleczyć chorobę.
- wymieniajcie się kartami (ale też nie za wszelką cenę)
- sprawdzajcie ile zostało odrzuconych kart miast w danym kolorze, należy pilnować, aby wam przypadkiem pod koniec gry nie zabrakło
- pilnujcie i uważajcie na duże skupiska choróbsk w sąsiadujących miastach, bo jak pójdzie reakcja łańcuchowa w takim miejscu... to pozamiatane. I pamiętajcie, że choroby w miastach, które pojawiły się już raz na planszy - wrócą
- jeden czy dwa instytuty na mapie to stanowczo za mało
....ale żeby tak kilkanaście razy w tyłek na najniższym poziomie...?
Ale epidemie odrzucacie z gry, gdy się zdarzą? Nie wtasowywujecie ich do talii przypadkiem?
______________________________
EDIT:
"Ale rzeczywiście w więcej osób jest trochę trudniej zebrać komplet kart do wyleczenia choroby."
Nie wydaje mi się. statystycznie to to samo, a przy różnych postaciach można lepiej wykombinować jak i co komu przekazać.
W ogóle stwierdzam ostatnio, ze we 4 gra się trochę łatwiej niż we 2.
- nie przejmujcie się za bardzo pojedyńczymi kostkami, jeśli na mapie są miasta z dwoma lub trzema - to tu należy zazwyczaj się udawać; jednak - minimalizujcie bezproduktywne poruszanie się. Poświęcenie 5 ruchów aby dotrzeć np. do miasta z 2 kostkami jest na ogół nierozsądne.
- eliminujcie już uleczalną chorobę z planszy, ale nie za wszelką cenę (nie jeśli w tym czasie mnożą się dwójki i trójki w miastach)
- wykorzystujcie i łączcie umiejętności postaci; podczas takich kombosów można w jednej kolejce danej postaci i uzyskać brakujące karty (czasem więcej niż jedną) i wyleczyć chorobę.
- wymieniajcie się kartami (ale też nie za wszelką cenę)
- sprawdzajcie ile zostało odrzuconych kart miast w danym kolorze, należy pilnować, aby wam przypadkiem pod koniec gry nie zabrakło
- pilnujcie i uważajcie na duże skupiska choróbsk w sąsiadujących miastach, bo jak pójdzie reakcja łańcuchowa w takim miejscu... to pozamiatane. I pamiętajcie, że choroby w miastach, które pojawiły się już raz na planszy - wrócą
- jeden czy dwa instytuty na mapie to stanowczo za mało
....ale żeby tak kilkanaście razy w tyłek na najniższym poziomie...?
Ale epidemie odrzucacie z gry, gdy się zdarzą? Nie wtasowywujecie ich do talii przypadkiem?
______________________________
EDIT:
"Ale rzeczywiście w więcej osób jest trochę trudniej zebrać komplet kart do wyleczenia choroby."
Nie wydaje mi się. statystycznie to to samo, a przy różnych postaciach można lepiej wykombinować jak i co komu przekazać.
W ogóle stwierdzam ostatnio, ze we 4 gra się trochę łatwiej niż we 2.
- donmakaron
- Posty: 3523
- Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
- Has thanked: 198 times
- Been thanked: 646 times
Re: Pandemic
W 4 osoby trudniej trudno układać plany, bo zanim znowu dojdzie do kolejki kluczowego gracza, sytuacja na planszy często zmienia się diametralnie.
- Paskudnik
- Posty: 1431
- Rejestracja: 06 cze 2014, 16:49
- Lokalizacja: Ergsun-Tuek
- Has thanked: 11 times
- Been thanked: 3 times
Re: Pandemic
Przecież karty infekcji dociąga się z góry stosu właśnie A jedynie przy epidemii wyciągamy jedną ze spodu...wuszu pisze:Nie popełniam typowych błędów jak: dociąganie kart infekcji z góry stosu
Ja się przyznaję, że przy 5-ciu epidemiach mam ok. 35% zwycięstw, a uważam, że już naprawdę nieźle zoptymalizowałem tę grę. Przy sześciu wygrać moim zdaniem można tylko "na fuksie".
Kilka rad ode mnie:
- jeśli gracie w cztery osoby, to niech każdy skupi się na jednym kolorze i to powinno zadziałać
- przede wszystkim, starajcie się nie marnować akcji! To jest naprawdę kluczowe w tej grze - zauważyłem, że im więcej jest "pustych", albo niewiele dających akcji, tym bardziej pewna przegrana. Wręcz mogę się pokusić o ustalenie maksymalnej liczby akcji, jakie można zmarnować aby jeszcze móc wygrać.
- zajmować się należy miastami gdzie są 3 kostki i to priorytetowo! Nie można ich olewać, bo to się strasznie mści. Z kolei likwidowanie pojedynczych kostek jest według mnie marnotrawstwem akcji
- używajcie zdolności "Boba budowniczego": budowa stacji + lot w dowolne miejsce na planszy + sprzątanie / budowa kolejnej stacji. To jest MEGA mocny kombos i według mnie ta postać jest chyba najlepsza w grze podstawowej. Zawsze grając z nim mam dużo stacji badawczych na planszy, później inne postacie mają znacznie łatwiejsze poruszanie się
- zaglądajcie często do stosów kart odrzuconych, liczcie i starajcie się przewidzieć, gdzie w najbliższym czasie choroba uderzy, a gdzie nie.
Nie gram w gry, których nie lubię a lubię tylko te gry, w które już grałem :P
Re: Pandemic
Prawdę mówi osoba. Jednak z 2 kwestiami się nie do końca zgodzę.
Jakiś czas temu kombinowałem, jakby tu załatwić 7-mą kartę epidemii, bo przy 6-ciu przestało nas bawić ciągłe wygrywanie. Na szczęście ostatnio kilka razy dostaliśmy regularny łomot, więc gra dalej w wersji podstawowej nam się podoba . Choć i tak stosunek wygranych do przegranych w 2 osoby to między pół na pół a 2/3 na korzyść zwycięstw. We 4 chyba lepiej to wygląda.
Co do preferencji postaciowych - u mnie akurat cieć zielony jest na drugim miejscu od końca, przed cieciem turkusowym . Choć przyznam, że ostatnio zacząłem doceniać zdolności obu wspomnianych.
Jednak duety badacz/naukowiec albo sanitariusz/naukowiec są nie do przebicia.
Oczywiście i tak dużo zależy od szczęścia. Było i tak, że zaczynając grę (brązową badacz i białą naukowiec), badacz miała 3 karty w jednym kolorze. Naukowiec miała w tym kolorze jedną kartę, jechała pierwsza...
...summa summarum zanim pojechała pani badacz, jedna z chorób była wyleczona. Co więcej, zielone karty były łaskawe i przy początkowym zarażaniu żadna kostka w tymże kolorze nie zawitała na planszę.
Gra się jeszcze nie rozpoczęła, a już jedna z chorób została ostatecznie wyeliminowana.
No... ale to jak piszę fuks rzecz jasna
Jakiś czas temu kombinowałem, jakby tu załatwić 7-mą kartę epidemii, bo przy 6-ciu przestało nas bawić ciągłe wygrywanie. Na szczęście ostatnio kilka razy dostaliśmy regularny łomot, więc gra dalej w wersji podstawowej nam się podoba . Choć i tak stosunek wygranych do przegranych w 2 osoby to między pół na pół a 2/3 na korzyść zwycięstw. We 4 chyba lepiej to wygląda.
Co do preferencji postaciowych - u mnie akurat cieć zielony jest na drugim miejscu od końca, przed cieciem turkusowym . Choć przyznam, że ostatnio zacząłem doceniać zdolności obu wspomnianych.
Jednak duety badacz/naukowiec albo sanitariusz/naukowiec są nie do przebicia.
Oczywiście i tak dużo zależy od szczęścia. Było i tak, że zaczynając grę (brązową badacz i białą naukowiec), badacz miała 3 karty w jednym kolorze. Naukowiec miała w tym kolorze jedną kartę, jechała pierwsza...
...summa summarum zanim pojechała pani badacz, jedna z chorób była wyleczona. Co więcej, zielone karty były łaskawe i przy początkowym zarażaniu żadna kostka w tymże kolorze nie zawitała na planszę.
Gra się jeszcze nie rozpoczęła, a już jedna z chorób została ostatecznie wyeliminowana.
No... ale to jak piszę fuks rzecz jasna
Re: Pandemic
@TV3
Polecam dodatek: 7 karta epidemii to jedno, ale dodatkowe efekty na kartach epidemii (każda inne - np jeśli wylosujesz tę to koszt wyleczenia jednej choroby rośnie o 1, albo jeśli wejdziesz do miasta z daną chorobą musisz wyleczyć przynajmniej jedną kostkę zanim wyjdziesz) i dodatkowa choroba sprawiają, że w samą podstawkę już chyba nie zagram. Dodam jeszcze, że podstawkę bardzo lubiłem i uważam za grę bardzo dobrą, ale teraz gra i dodatek stanowią dla mnie nierozerwalną całość.
Polecam dodatek: 7 karta epidemii to jedno, ale dodatkowe efekty na kartach epidemii (każda inne - np jeśli wylosujesz tę to koszt wyleczenia jednej choroby rośnie o 1, albo jeśli wejdziesz do miasta z daną chorobą musisz wyleczyć przynajmniej jedną kostkę zanim wyjdziesz) i dodatkowa choroba sprawiają, że w samą podstawkę już chyba nie zagram. Dodam jeszcze, że podstawkę bardzo lubiłem i uważam za grę bardzo dobrą, ale teraz gra i dodatek stanowią dla mnie nierozerwalną całość.
- Paskudnik
- Posty: 1431
- Rejestracja: 06 cze 2014, 16:49
- Lokalizacja: Ergsun-Tuek
- Has thanked: 11 times
- Been thanked: 3 times
Re: Pandemic
chciałbym to zobaczyć i poznać Waszą tajemnicęTV3 pisze:Jakiś czas temu kombinowałem, jakby tu załatwić 7-mą kartę epidemii, bo przy 6-ciu przestało nas bawić ciągłe wygrywanie.
eno, kombos zielonego jest naprawdę wykurwiaszczy ;] Miałem wiele partii, gdzie bardzo bolał brak stacji badawczych, gdy były potrzebne - a pan zielony rozstawia je szybko i sprawnie.TV3 pisze:Co do preferencji postaciowych - u mnie akurat cieć zielony jest na drugim miejscu od końca, przed cieciem turkusowym . Choć przyznam, że ostatnio zacząłem doceniać zdolności obu wspomnianych.
Z kolei cieć turkusowy (zwany potocznie Dziadkiem Śmietnikowym) to postać zdecydowanie niedopisana (IMO jedyna taka w grze) - chyba tylko raz udało mi się z nim wygrać partię; przykładowo dwa tygodnie temu w Agresorze wylosowałem akurat tą postać i z trzech kart zdarzeń które wyszły zanim koncertowo przerżnęliśmy, ja nie zdążyłem wygrzebać ani jednej - bo jak to zostało wspomniane wcześniej, przy grze na 4 graczy naprawdę dużo może się zmienić na planszy zanim obleci cała kolejka. Postać nie jest zła, ale problemem są jego ograniczenia w użyciu zdolności swojej specjalnej (musi czekać aż karta wyjdzie).
Zgadza się - w tej grze naprawdę dużo zależy od szczęścia. Przy tych samych postaciach i tej samej liczbie epidemii można przerąbać z kretesem albo rozłożyć grę w max połowie kart - wszystko zależy od rozłożenia kostek na planszy i odległości pomiędzy epidemiami (czasem zdążysz wszystko posprzątać, a czasem robi się 15 reakcji łańcuchowych).TV3 pisze:Jednak duety badacz/naukowiec albo sanitariusz/naukowiec są nie do przebicia.
Oczywiście i tak dużo zależy od szczęścia.
Nie gram w gry, których nie lubię a lubię tylko te gry, w które już grałem :P
Re: Pandemic
Paskudnik pisze:chciałbym to zobaczyć i poznać Waszą tajemnicęTV3 pisze:Jakiś czas temu kombinowałem, jakby tu załatwić 7-mą kartę epidemii, bo przy 6-ciu przestało nas bawić ciągłe wygrywanie.
Statystyka jednak prawdę ci powie, pod warunkiem, że badania odbędą się na wystarczająco dużej próbce gier. Chyba czas zweryfikować teorię "wiecznego wygrywania przy 6 kartach". Wczoraj 3-1 w tyłek... echhhh...
I to, że 2 razy grałem cieciem turkusowym nie powinno mieć znaczenia! ))
- bubu
- Posty: 605
- Rejestracja: 21 lut 2014, 15:16
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 6 times
Re: Pandemic
A nie popełniasz czasami podstawowego błędu czyli założenia, że żeby wygrać to trzeba pozbyć się z mapy wszystkich kosteczek? Moi znajomi tak grali i byli bardzo zdziwieni jak się okazało, że wystarczy opracować lekarstwa...wuszu pisze:Mam następujący problem.
Gram, gram i ... nie mogę wygrać. I to na poziomie podstawowym. Gramy zazwyczaj w czwórkę. Nie pomogło wielokrotne przeanalizowanie instrukcji. Mam 99.99 % pewności że gram dobrze. Nie popełniam typowych błędów jak: dociąganie kart infekcji z góry stosu, niesymetryczne rozłożenie kart epidemii, nie wykorzystywanie w dowolnym momencie wydarzeń specjalnych. Tych błędów nie popełniam.
Mimo wszystko coś jest nie tak skoro od kilkunastu gier nie możemy wygrać z epidemią. Zazwyczaj brakuje dosłownie kilku ruchów. Wy też tak macie? Jakieś wyjaśnienia zagadki?
Pandemia - Na krawędzi
Błędy w instrukcji / tłumaczeniu?
Część MUTACJE:
1. Przygotowanie (...) ...oraz znacznik fioletowego lekarstwa na planszy.
2. Karty mutacji. Jeśli podczas zarażania wyciągniesz (...)
Błędy w tłumaczeniu? Bo w 1 chyba nie kładziemy fioletowej fiolki od razu na odpowiednim miejscu planszy? Nie powinno być "obok planszy"?
W 2 jak rozumiem z rozpędu zostało napisane "podczas zarażania", powinno być jak sądzę "podczas infekcji". Zarażanie następuje przecież podczas epidemii i ciągnięta jest karta ze spodu talii. Nie wyobrażam sobie, jak 2 karty mutacji mogłyby się na spodzie znaleźć. A infekcja - oczywiście ciągniemy z góry.
_____________________________
_____________________________
edit:
punkt 2: znalazłem w wersji angielskiej instrukcji: "During Infections, if a Mutation card is
drawn (...)", czyli podczas infekcji, a nie podczas zarażania. Zatem w polskim tłumaczeniu jest mylący brak precyzji.
Część MUTACJE:
1. Przygotowanie (...) ...oraz znacznik fioletowego lekarstwa na planszy.
2. Karty mutacji. Jeśli podczas zarażania wyciągniesz (...)
Błędy w tłumaczeniu? Bo w 1 chyba nie kładziemy fioletowej fiolki od razu na odpowiednim miejscu planszy? Nie powinno być "obok planszy"?
W 2 jak rozumiem z rozpędu zostało napisane "podczas zarażania", powinno być jak sądzę "podczas infekcji". Zarażanie następuje przecież podczas epidemii i ciągnięta jest karta ze spodu talii. Nie wyobrażam sobie, jak 2 karty mutacji mogłyby się na spodzie znaleźć. A infekcja - oczywiście ciągniemy z góry.
_____________________________
_____________________________
edit:
punkt 2: znalazłem w wersji angielskiej instrukcji: "During Infections, if a Mutation card is
drawn (...)", czyli podczas infekcji, a nie podczas zarażania. Zatem w polskim tłumaczeniu jest mylący brak precyzji.