Jestem już po 8 partiach we Wsiąść do Pociągu: Europa, gdzie karty od początku były w cienkich koszulkach firmy Mayday. Ja na razie się żadna koszulka się nie podarła, ani nie zmiętoliła, choć tasowań kart wagonów było sporo, a i bilety też trochę tasowałem. Jedyną wadą, jaką zauważyłem, to klejenie się koszulek do siebie. Jednak miało to miejsce dotąd raz i wyłącznie, gdy rozgrywane były trzy partie pod rząd, a poszczególni gracze mieli już mocno spocone ręce (ach te emocje ). W partii następnego dnia już koszulki się nie kleiły. Dlatego dla mnie te koszulki są przyzwoite, jak na cenę, za jaką można je kupićxilk pisze:Jak dojdę do tych 8-16 partii we Wsiąść do Pociągu: Europa, to będę mógł powiedzieć na własnym przykładzie, czy cienkie koszulki Mayday są faktycznie tak kiepskiePierzasty pisze:Doświadczenia ze zwykłymi (nie Premium): nadają się tylko do tymczasowego obłożenia do czasu kupienia porządnych koszulek. Po 2 miesiącach grania (średnio 1-2 partie w tygodniu) koszulki wyglądały jakby je przysłowiowemu psu z gardła wyjął - pogniecione, powyciągane, nierówna powierzchnia. Wyrzuciłem, wymieniłem całość na FFG i różnica była kolosalna (BTW, te same koszulki FFG mam do dziś, zniosły kilkakrotnie więcej partii niż tamte i nadal wyglądają bardzo dobrze).
Oczywiście każdy ma prawo kupować grubsze koszulki i innych firm, ale dla mnie byłby to bezsens, że na koszulki miałbym wydawać 1/3 ceny bazowej gry (Wsiąść do Pociągu: Europa kupiłem za 120 zł, a na koszulki FFG do tej gry wydałbym 40 zł). Może w perspektywie dużej ilości partii rozgrywanych w każdym tygodniu warto wydać więcej, ale w moim przypadku te cienki koszulki raczej wystarczą