Timeline - wynalazki

[Legun]

Zagraliśmy wczoraj w Timeline - Wynalazki. Bardzo miła zabawa edukacyjna - uczy i bawi . Dwie uwagi:
- Rozumiem, że autor gry ma swoje poglądy polityczne czy społeczne, lecz jest nieco żenujące, że nie potrafi się powstrzymać od ich nachalnego propagowania. W każdym razie, jeśli "Kapitał" Marksa jest takim epokowym odkryciem w dziejach ludzkości, to aż dziw bierze, że nie ma książeczki Mao . W grze przewidzianej od lat 8 wstawianie pigułek antykoncepcyjnych jest też mało na miejscu. Choć w sumie miło, bo mogła być prezerwatywa i wibrator . Zaś jeśli chodzi o wkład francuskiej myśli technicznej w dzieje ludzkości to zaskakuje mnie pominięcie gilotyny . Na szczęście gra nie traci po umieszczeniu jednej czy drugiej karty w koszu .
- Trochę nieporadne językowo jest określanie tak wielu przypadków jako "wynalezienie". Gry RPG, gazeta czy rakieta kosmiczna zupełnie mi się nie kojarzą z tym słowem. Może to kwestia tłumaczenia, lecz język polski ma tu synonimy, które są bardziej adekwatne - wymyślenie, opracowanie, skonstruowanie. "Wynalezienie" to coś naprawdę przełomowego i zaskakującego w sensie technicznym, nie zaś finalny efekt jakiegoś dłuższego procesu.

[Neoptolemos]

Ja miałem podobne odczucia, aczkolwiek o ile "Kapitał" był dziełem, które miało (niestety) ogromny wpływ na losy świata, o tyle mnie bardziej zdziwili "Nędznicy" i "Impresja. Wschód słońca"

A dzisiaj pojawiła się moja recenzja Timeline w histmag.org: http://histmag.org/Timeline-Wynalazki-r ... owej-10922

[Kolejarz]

Wolałbym same wynalazki, skoro i tak są inne wersje tematyczne (może jeszcze wyjdą po polsku), ale nie przeszkadzają mi te inne karty. Nie odebrałem też Kapitału Marksa jako propagandy.
Prędzej wyrzuciłbym skrajne karty (najwcześniejsze i najpóźniejsze), bo są zwyczajnie zbyt proste. Zestaw nie jest do końca przemyślany. Chyba lepiej byłoby też używać tylko takich wynalazków, przy których znana jest data roczna.

[rastula]

Kapitał Marksa to oczywiście jedna z najważniejszych książek w historii. Na prawdę Nie trzeba być lewicowecem żeby to uznać. No ale niewielu ją miało w rękach to się mogą wypowiadać.

[Marcussz]

To że w naszym rodzimym języku się dopiero ukazała, niestety może u niektórych powodować takie "problemy" z kartami. Ja angielską wersję mam prawie od początku, i mimo wielu gier zarówno tylko w nią jak i z wszelkimi możliwymi dodatkami, jakoś moim znajomym nigdy nie przeszkadzało że coś nie jest "wiekopomne". Przeciwnie raczej poniekąd zgodnie z celem - uczyli się nowych ciekawych kart historii.

A i tak "najlepsze" (najbardziej odkrywcze) dla nas, jest granie w Ameryka lub Historia Ameryki. Tam dopiero się dzieje.

[Legun]

Kapitał Marksa to oczywiście jedna z najważniejszych książek w historii. Na prawdę Nie trzeba być lewicowecem żeby to uznać. No ale niewielu ją miało w rękach to się mogą wypowiadać.

Co do oddziaływania społecznego, to temu nie da się zaprzeczyć, lecz to samo można powiedzieć o "Bogactwie Narodów" Smitha - gdyby były obydwie, na pewno bym się nie czepiał. Co do treści, to temat na inną dyskusję i nie w tym miejscu.
Gdyby jednak robić ranking (choćby nakładu bądź czytelnictwa), to do Biblii mu daleko. Pewnie tez do Koranu. O Kubusiu Puchatku nie wspominając .

[kwiatosz]

Z tym nakładem to nie wiem, obecnie to bestseller w UK po wznowieniu przez Penguina 80 książek na 80lecie firmy po 80 pensów - sprzedaje się najlepiej z 80 pozycji. Biblii nie przeskoczy, ale Puchatek coraz bliżej