Malowanie planszówkowych figurek
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Klej cyjanoakrylowy (czyli super glue właśnie) powinien bez problemu skleić metalowe figurki, także te do Infinity
Czasem figurki z Infinity pokryte są takim białawym nalotem (czasem go nawet nie tyle widać, co czuć pod palcami), dlatego trzeba je dokładnie wymyć przed sklejeniem. Po umyciu i odpowiednim spasowaniu "na sucho" to tylko kwestia kleju i odpowiednio długiego przytrzymania części, żeby klej chwycił.
Dodatkowo, przy klejeniu dużych płaskich powierzchni pomaga zrobienie kilku rys na każdej z nich, dzięki czemu nie przesuwają się i łatwiej je skleić.
Jeśli powyższe rady nie pomagają, tak jak napisał przedmówca, trzeba pinować. Żywica jest słabym pomysłem, bo jest mniej precyzyjna/trudniejsza w nakładaniu.
Co do malowania - wszystko zależy od preferencji. Ja bym osobiście malował w częściach. Ale np. Angel Giraldez, który malował tą figurkę do zdjęcia, które wrzuciłeś, malował ją w całości (Wydaje mi się, że nawet step-by-step na swojego bloga/facebooka wrzucił, ale znaleźć nie mogę).
Czasem figurki z Infinity pokryte są takim białawym nalotem (czasem go nawet nie tyle widać, co czuć pod palcami), dlatego trzeba je dokładnie wymyć przed sklejeniem. Po umyciu i odpowiednim spasowaniu "na sucho" to tylko kwestia kleju i odpowiednio długiego przytrzymania części, żeby klej chwycił.
Dodatkowo, przy klejeniu dużych płaskich powierzchni pomaga zrobienie kilku rys na każdej z nich, dzięki czemu nie przesuwają się i łatwiej je skleić.
Jeśli powyższe rady nie pomagają, tak jak napisał przedmówca, trzeba pinować. Żywica jest słabym pomysłem, bo jest mniej precyzyjna/trudniejsza w nakładaniu.
Co do malowania - wszystko zależy od preferencji. Ja bym osobiście malował w częściach. Ale np. Angel Giraldez, który malował tą figurkę do zdjęcia, które wrzuciłeś, malował ją w całości (Wydaje mi się, że nawet step-by-step na swojego bloga/facebooka wrzucił, ale znaleźć nie mogę).
- Pierzasty
- Posty: 2719
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 11:58
- Lokalizacja: Otwock
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 20 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Z mojego doświadczenia z Infinity:
- mycie figurek jest bdb pomysłem, przy małych punktach kontaktu (anteny, warkocze, cienkie łapki) robi zauważalną różnicę
- kleję Kropelką (zależnie od rodzaju połączenia rzadką lub żelową - czasem ta druga daje lepsze łączenie) i jest git - ale uwaga! Super glue się dość szybko starzeje, nawet w nowej zamkniętej tubce! Klej powyżej 2 miesięcy od otwarcia nadaje się do wyrzucenia - skleić sklei ale będzie łącze słabsze i bardziej zawodne. Kupować nie w byle kiosku gdzie kleje leżą X lat tylko w sklepie gdzie mają większy przerób, np. z farbami. Ja trzymam max. 1 tubkę zapasową właśnie dlatego, żeby nie używać potem starego.
- pinowanie jest mniej potrzebne niż się wydaje, CB robi niezłe łączenia, szczególnie przy nowych modelach (jak wspomniana Penny). Jak nie pomoże to score'owanie (podrapanie łączenia ostrym nożykiem) też pomaga.
- Poxipol jest niezły, tylko mniej wygodny w nakładaniu. Ostrzegam przed podróbkami z wypełniaczem, są "ziarniste" i nie nadają się do figurek.
- źle nałożony na metalową figurkę klej łatwo usunąć acetonem - do słoiczka na 3 godziny, potem albo kleju nie ma albo robi się z niego galareta którą łatwo odczepiamy pęsetą. Umyć wodą z mydłem i gotowe. Nie próbować tego z figurkami plastikowymi!
- co do malowania: ja zostawiam sobie części zasłaniające dostęp np. broń trzymaną na klacie itp. Generalnie staram się sklejać przed malowaniem wszystko co nie będzie mi mocno utrudniać roboty. Na miejsca przyszłego klejenia daję kropelkę nierozcieńczonego wikolu, po sprayowaniu/malowaniu/lakierowaniu odrywam nożykiem i mam w tym miejscu czysty metal. Coś jak płyn do maskowania.
- mycie figurek jest bdb pomysłem, przy małych punktach kontaktu (anteny, warkocze, cienkie łapki) robi zauważalną różnicę
- kleję Kropelką (zależnie od rodzaju połączenia rzadką lub żelową - czasem ta druga daje lepsze łączenie) i jest git - ale uwaga! Super glue się dość szybko starzeje, nawet w nowej zamkniętej tubce! Klej powyżej 2 miesięcy od otwarcia nadaje się do wyrzucenia - skleić sklei ale będzie łącze słabsze i bardziej zawodne. Kupować nie w byle kiosku gdzie kleje leżą X lat tylko w sklepie gdzie mają większy przerób, np. z farbami. Ja trzymam max. 1 tubkę zapasową właśnie dlatego, żeby nie używać potem starego.
- pinowanie jest mniej potrzebne niż się wydaje, CB robi niezłe łączenia, szczególnie przy nowych modelach (jak wspomniana Penny). Jak nie pomoże to score'owanie (podrapanie łączenia ostrym nożykiem) też pomaga.
- Poxipol jest niezły, tylko mniej wygodny w nakładaniu. Ostrzegam przed podróbkami z wypełniaczem, są "ziarniste" i nie nadają się do figurek.
- źle nałożony na metalową figurkę klej łatwo usunąć acetonem - do słoiczka na 3 godziny, potem albo kleju nie ma albo robi się z niego galareta którą łatwo odczepiamy pęsetą. Umyć wodą z mydłem i gotowe. Nie próbować tego z figurkami plastikowymi!
- co do malowania: ja zostawiam sobie części zasłaniające dostęp np. broń trzymaną na klacie itp. Generalnie staram się sklejać przed malowaniem wszystko co nie będzie mi mocno utrudniać roboty. Na miejsca przyszłego klejenia daję kropelkę nierozcieńczonego wikolu, po sprayowaniu/malowaniu/lakierowaniu odrywam nożykiem i mam w tym miejscu czysty metal. Coś jak płyn do maskowania.
- Pierzasty
- Posty: 2719
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 11:58
- Lokalizacja: Otwock
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 20 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Nawet? Dakinie i Garudy to jedne z bardziej upierdliwych modeli do montażu. Znaczy modeli Alephu, patrz załączony obrazek.gaseki pisze:Dzięki za rady, nigdy wcześniej nie malowałem figurki z kilku elementów, a tu niespodzianka, bo nawet mały Garuda jest w częściach
Re: Malowanie planszówkowych figurek
No właśnie o to mi chodzi, że zazwyczaj tej wielkości figurki widziałem w kilku częściach, ale nie w tylu. Ostatnio miałem w łapach figurki mantica i zwykły żołnierz to były 4 elementy tylko, a tu...
Re: Malowanie planszówkowych figurek
No to nie wiem co robić już. Próbowałem kilku superglue (na szczęście żona ma dużo czystego acetonu) i nie ma siły na te figurki. Równie dobrze mógłbym te elementy na ślinę kleić
- Pierzasty
- Posty: 2719
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 11:58
- Lokalizacja: Otwock
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 20 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Idź do sklepu z farbami, kup Kropelkę w żelu (niebieskie opakowanie), dobry docisk + przytrzymać z pół minuty, nie wiem co jeszcze może iść nie tak (poza przyklejeniem figurki do palców zamiast do drugiej części). Oczywiście po acetonie figurki umyte wodą z mydłem, mydło nie miało natłuszczaczy do rąk?
Z innej beczki: zabrałem się za figurki do Earth Reborn. Aaaaaaa! Plastik to porażka, nie są to gumoludy ale prawie, miękki tak że można łatwo połamać figurkę w palcach (mi już w transporcie - firmowej wyprasce! - odpadły 2 łapki!), linie podziału koszmarne, na to kolorowy podkład o niezbyt równej powierzchni. Oczywiście podstawki z niezbyt ładnymi naklejkami (a że są one konieczne ze względów mechaniki to poszły do zrobienia od nowa). Jedna zaleta że łatwo się to czyści skrobiąc ostrym nożykiem, nie trzeba piłować ani ścinać.
Z innej beczki: zabrałem się za figurki do Earth Reborn. Aaaaaaa! Plastik to porażka, nie są to gumoludy ale prawie, miękki tak że można łatwo połamać figurkę w palcach (mi już w transporcie - firmowej wyprasce! - odpadły 2 łapki!), linie podziału koszmarne, na to kolorowy podkład o niezbyt równej powierzchni. Oczywiście podstawki z niezbyt ładnymi naklejkami (a że są one konieczne ze względów mechaniki to poszły do zrobienia od nowa). Jedna zaleta że łatwo się to czyści skrobiąc ostrym nożykiem, nie trzeba piłować ani ścinać.
-
- Posty: 107
- Rejestracja: 15 sie 2013, 10:49
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 12 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Tutaj troszke fotek z tego co pomalowalem, czesc WiPow (work in progress) czesc gotowych.. pare fotek jest ze zlym swiatlem, ale ogolnie widac conieco . Z czasem bede wrzucal tam poprawione zdjecia.
https://www.dropbox.com/sh/f2ipv8jn9rx6 ... 9T5Ha?dl=0
https://www.dropbox.com/sh/f2ipv8jn9rx6 ... 9T5Ha?dl=0
- walkingdead
- Posty: 2078
- Rejestracja: 06 lut 2013, 19:57
- Has thanked: 143 times
- Been thanked: 385 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Wreszcie się przełamałam i korzystając ze starych farb do modeli samolotów pomalowałam pierwszą figurkę. Wiem, trochę na partyzanta bez właściwych materiałów, bez matu i przy połowie zaschniętych farb reanimowanych wodą...ale jestem zadowolona z efektu.
Moim (i nie tylko moim) zdaniem, figurka na zdjęciu wygląda mniej interesująco niż w rzeczywistości. Krew ma trochę lepszą fakturę na figurce niż na zdjęciu, nie ma ostrości na spodniach, na których jest sporo cieniowania. Generalnie to nie takie trudne jak sądziłam Kolejne będą lepsze
http://images68.fotosik.pl/856/b83ec0c8d21ea2d2med.jpg
Moim (i nie tylko moim) zdaniem, figurka na zdjęciu wygląda mniej interesująco niż w rzeczywistości. Krew ma trochę lepszą fakturę na figurce niż na zdjęciu, nie ma ostrości na spodniach, na których jest sporo cieniowania. Generalnie to nie takie trudne jak sądziłam Kolejne będą lepsze
http://images68.fotosik.pl/856/b83ec0c8d21ea2d2med.jpg
♀
- sqb1978
- Posty: 2622
- Rejestracja: 18 gru 2013, 16:54
- Lokalizacja: Rzeszów
- Has thanked: 41 times
- Been thanked: 139 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
fajne, tylko trochę wypaćkane czerwoną farbą
Sprzedam: Mr Jack Pocket, Blokus, Strife, Forgotten Circles EN + naklejki
Blog LotR LCG: Ranjufuls.pl, wątek na forum
Blog LotR LCG: Ranjufuls.pl, wątek na forum
- walkingdead
- Posty: 2078
- Rejestracja: 06 lut 2013, 19:57
- Has thanked: 143 times
- Been thanked: 385 times
- sqb1978
- Posty: 2622
- Rejestracja: 18 gru 2013, 16:54
- Lokalizacja: Rzeszów
- Has thanked: 41 times
- Been thanked: 139 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Zupełnie jak moja córa serio fajnie wyszło jak na pierwsze kroki. A ile czasu zeszło?walkingdead pisze:Zombiaki przy stole nie dbają o estetykę spożywania
Sprzedam: Mr Jack Pocket, Blokus, Strife, Forgotten Circles EN + naklejki
Blog LotR LCG: Ranjufuls.pl, wątek na forum
Blog LotR LCG: Ranjufuls.pl, wątek na forum
- walkingdead
- Posty: 2078
- Rejestracja: 06 lut 2013, 19:57
- Has thanked: 143 times
- Been thanked: 385 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Witam. Postanowiłem pomalować figurki z gry Cyklady. Jest to moje pierwsze podejście do tego typu malowanek. Bardzo chciałbym się dowiedzieć czy wam się podobają, czy w ogóle się wam podobają. Proszę o opinie. http://zapodaj.net/ca188e03b810a.jpg.html
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Dobrze, że nikt mnie nie słyszał jak próbowałem go kleić. Masakra!Pierzasty pisze:Garudy to jedne z bardziej upierdliwych modeli do montażu. Znaczy modeli Alephu, patrz załączony obrazek.
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1309 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
guucio8 pisze:Witam. Postanowiłem pomalować figurki z gry Cyklady. Jest to moje pierwsze podejście do tego typu malowanek. Bardzo chciałbym się dowiedzieć czy wam się podobają, czy w ogóle się wam podobają. Proszę o opinie. http://zapodaj.net/ca188e03b810a.jpg.html
no trudno powiedzieć, że pomalowałeś,
nałożyłeś tylko 1 kolor i to na dodatek srebrny ... chciałeś mieć metalowe figurki?
od takich to jednak niemalowane lepsze
wybacz szczerość i nie zrażaj się
Re: Malowanie planszówkowych figurek
One nie są srebrne tylko złote, może zdjęcie tego nie oddaje.
Nie obrażam się, ważne że jesteście szczerzy.
Nie obrażam się, ważne że jesteście szczerzy.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Jeśli chcesz uzyskać fajny efekt, a nie chce Ci się/nie potrafisz malować, to proponowałbym, żebyś pomalował już całość na ten złoty kolor, a następnie potraktował całość jakimś np. czymś takim: http://www.bard.pl/814,9993,oferta,army ... t-tone.htm
albo jakimś dowolnym inkiem w kolorze jaki Ci tam pasuje. Koszt nie jest wielki, umiejętności też żadnych specjalnych do tego nie potrzeba, a efekt jest na prawdę widoczny.
albo jakimś dowolnym inkiem w kolorze jaki Ci tam pasuje. Koszt nie jest wielki, umiejętności też żadnych specjalnych do tego nie potrzeba, a efekt jest na prawdę widoczny.
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1309 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
słuszna uwaga - ale lepiej byłoby niż złotego koloru użyć jakiegoś beżowego , jasno brazowego i wtedy brazowym washem ( bardzo mocno rozcieńczoną ciemniejszą farbką, lub gotowym washem) wypełnić zagłębienia ) - w necie jest sporo poradników...
nie zrażać się i nie malować na złoto ;D
nie zrażać się i nie malować na złoto ;D
- Wassago
- Posty: 918
- Rejestracja: 09 sty 2012, 20:11
- Lokalizacja: Gliwice
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 2 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Ewentualnie skonsultuj z nami swoje plany względem kolorów jakich chcesz użyć
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Ciesze się że mi doradzacie, lecz ja umieściłem zdj tylko po to by poznać wasze opinie.
Osobiście efekt podoba mi się bardzo i nie będę niczego zmieniać, najważniejsze jest mone zamozadowolenie.
Dzięki za wasze opinie.
Osobiście efekt podoba mi się bardzo i nie będę niczego zmieniać, najważniejsze jest mone zamozadowolenie.
Dzięki za wasze opinie.
- walkingdead
- Posty: 2078
- Rejestracja: 06 lut 2013, 19:57
- Has thanked: 143 times
- Been thanked: 385 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Jeśli Ty jesteś zadowolony to najważniejsze.
PS
Ja mam problem z malowaniem oczu z Zombicide i DDD, to jest coś co mnie "wielkościowo" przerasta. Jakieś rady?
PS
Ja mam problem z malowaniem oczu z Zombicide i DDD, to jest coś co mnie "wielkościowo" przerasta. Jakieś rady?
♀
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1309 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
guucio8 pisze:Ciesze się że mi doradzacie, lecz ja umieściłem zdj tylko po to by poznać wasze opinie.
Osobiście efekt podoba mi się bardzo i nie będę niczego zmieniać, najważniejsze jest mone zamozadowolenie.
Dzięki za wasze opinie.
oczywiście - twoja satysfakcja jest najważniejsza - ale przy następnych warto spróbować "czegoś nowego" - w końcu sama opinie "jesttaksewporywachsłabo" jest mało konstruktywna
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1309 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
walkingdead pisze:Jeśli Ty jesteś zadowolony to najważniejsze.
PS
Ja mam problem z malowaniem oczu z Zombicide i DDD, to jest coś co mnie "wielkościowo" przerasta. Jakieś rady?
metoda 0 drucikiem dotykać namoczonym
metoda 1 cienkopis 0,01
metoda 2 malować na czarno a potem boki obmalować biało
łatwo nie jest...