Portal Games pisze:Osadnicy: Narodziny Imperium od początku wydawani są w formacie znanym z gier typu LCG. Pudełko gry podstawowej jest tej samej wielkości co pudło takich gier jak Netrunner, Warhamer Inwazja etc
Skoro to było planowane od samego początku, to dlaczego nie zrobiliście tych planszetek o kilka cm mniejszych? (o ile tam dokładnie cm ta planszetka nie mieści się w pudełku?). Na przykład kosztem ilustracji. Gra by zyskała na estetyce, wszystkie plansze byłyby jednakowe, gracze byliby bardziej zadowoleni a Wy mielibyście prostszą produkcję bez zabawy w jakieś puzzle, które muszą być idealnie dopasowane bo inaczej plansze będą się rozpinać, albo niszczyć przy zapinaniu na wcisk. I to nie do końca jest tak, że plansza cały czas leży. Ja na przykład nie potrafię wsunąć pod nią kart umowy nie podnosząc jej za każdym razem.
Dodam, ze składana plansza to oczywiście nie tragedia i będzie się dało grać, ale przyznam że i u mnie godzi to w poczucie estetyki. To tak jakby w jednej grze były karty różnego rozmiaru, albo jakby karty zakoszulkować w różne koszulki.
Bardziej mnie martwi fakt, że wygląda na to że to nieszczęsne budowanie talii będzie jednak wkrótce koniecznością, bo nie wyobrażam sobie, że po wyjściu kilku dodatków gra będzie nadal zbalansowana gdy zagramy talia frakcyjną liczącą 70 i więcej kart. A co z kartami neutralnymi? Jak ta talia też urośnie do monstrualnych rozmiarów to dociągnięcie kart pasujących do naszej strategii czy frakcji może graniczyć z niemożliwością. Wszyscy wiemy, że wydajna talia nie może być zbyt duża, bo gra nam się zupełnie rozjedzie albo będzie nieznośnie losowa...
Bary pisze:
Można budować talię i można używać wszystkich kart (oficjalnie
).
Instrukcja mówi, że talia powinna liczyć 30 kart.