A Study in Emerald 2 ed. / Studium w Szmaragdzie (Martin Wallace)

[mig]

Ależ błądzicie, ślepcy. Czerwony księżyc na niebie nic Wam nie mówi?

Indianie nakład przejęli?
Jakieś zapisy są na prototyp na Narodowy?

[Szaweł]

Już wkrótce gwiazdy będą w porządku.

A chętnych na partyjkę zapraszam w sobotę na Narodowy.

Foch. Ostatnie kilka weekendów siedziałem w W-wie to nic, a jak akurat wyjeżdżam to żeście takie cuś zorganizowali. Jak tak można, po złości człowiekowi? Jako zadośćuczynienie liczę na jakąś wyjątkową promocję

[krecilapka]

A chętnych na partyjkę zapraszam w sobotę na Narodowy.

Jestem chętny, dziękuję za zaproszenie ale stolica ciutek daleko .

Partyjka będzie rozegrana na egzemplarzu już skompletowanym przez niemców (z czego się mamy cieszyć bo to znak, że gra już trafia pod strzechy) czy to nadal wersja robocza (co oznacza, że nadal zbroimy się w cierpliwość)?

[Furan]

Przynajmniej jasne, dlaczego gry jeszcze nie ma w sprzedaży... Ozy zgarnął całą dostawę i na stadionie spod lady z marzą 300 procent będzie opychał

Jakiej lady? Na Stadionie X-lecie? Będzie miał straganik, na straganiku towar. Będzie nalot, to się towar zakrywa rolowanym towarem legalnym i po sprawie.

[ozy]

Gra ma mieć premierę na Essen. Przed targami ruszy przedsprzedaż, a po targach sprzedaż.

[crsunik]

jest już przedsprzedaż razem z promocją -6% w 3Trolle
Są jakieś bonusy / promki w przedsprzedaży?

[Tygrys69]

Dzięki za info:)! Preorder złożony:)

[Wothan]

63.5x88.9

9 września zaczęli kompletacje. Na Essen bedzie. Może tydzień wcześniej.

Koszulki Ultra PRO Pro-Fit się nadadzą?

[mig]

Miałem okazję zagrać na Narodowym i spośród kilkunastu tytułów, w które udało mi się zagrać, zdecydowanie Studium w Szmaragdzie było hitem.
Nie grałem w pierwszą edycję, więc nie jestem w stanie ocenić, czy zmiany są duże czy małe, czy na korzyść czy nie, ale przy stosunkowo prostych zasadach dostajemy naprawdę głęboką grę, przy której da się bardzo dużo pokombinować. Jest i blef, i szczątkowy (na szczęście;) deckbuilding, i tajne cele, i sporo negatywnej interakcji, i fajne zasady punktowania, i sporo klimatu. No, kurcze - czekam na tę grę od dawna z wielkimi oczekiwaniami i nie zawiodłem się ani odrobinę.

I wielkie gratulacje (i podziękowania) dla Ozy`ego i Phalanxów za świetną obsługę i opiekę ich części games roomu.

[arturpe]

Dzięki za info:)! Preorder złożony:)

Jest też planszostrefa, trochę taniej.

[zoax]

W cenę Studium w Szmaragdzie na 3Trolle.pl wdarł nam się błąd , poprawna cena sklepowa 129,90 , do wszystkich którzy już złożyli zamówienie wyślemy informacje o zmianie ceny na bardziej przyjazną portfelowi..

[Maxxx76]

Studium w 2 osoby ma w ogóle sens?

[mig]

Studium w 2 osoby ma w ogóle sens?

Podobno gra się całkiem przyjemnie, ale wariant na 4-5 osób jest zdecydowanie lepszy. W tej grze blef jest na tyle istotnym czynnikiem, że na pewno w mniej osób gra traci.

[rastula]

Studium w 2 osoby ma w ogóle sens?

Podobno gra się całkiem przyjemnie, ale wariant na 4-5 osób jest zdecydowanie lepszy. W tej grze blef jest na tyle istotnym czynnikiem, że na pewno w mniej osób gra traci.

Szkoda....czekam na info o rozgrywce 2-3, bo gier chodzących na 3+ nie kupuję już więcej....

[yosz]

Jeżeli kupować grę z myślą tylko o dwóch graczach to raczej bym spasował bo gra pokazuje pazur w 4-5, ale i przy trzech jest też bardzo interesująco. Napisałem prawie-recenzję (jeszcze trochę za mało pograłem, ale moje zdanie raczej się nie zmieni).

http://marcinkrupinski.znadplanszy.pl/2 ... c-cthulhu/

[pike]

Poczułem miętę do ukrytych tożsamości, a ponieważ nie załapałem się na Ankh Morpork, bo wtedy akurat mnie nie interesowało, ulegam hypowi na Studium w Szmaragdzie, pomimo braku rzetelnych ocen o rozgrywce dwuosobowej. Cóż sentyment do prozy Lovecrafta i Przedwiecznych oraz opartych o to RPG-ów. Co prawda w przypadku Magnatów rozgrywka dwuosobowa mnie zawiodła, ale w kolekcji 80% gier dobrze chodzi na dwie osoby, wiec jestem w lepszej sytuacji niż Rastula, ale on ma więcej gier ... Phalanx-i druga szansa.
A teraz tak serio pytanie o skalę trudności gry i próg wejścia, bo w szerszym gronie najczęściej grywam okazjonalnie z dalszą rodziną, dla której TTR jest ok, czy Colt Express tudzież jakiś Splendor, albo Epoka Kamienia no ten "deseń" po prostu. Do gier w dwie osoby mam brata, niestety wyjechał na kontrakt i niezastąpionego syna, a czasami nawet żonę która nie lubi karcianek. Cóż w Studium chyba ze mną nie zagra, choć klimat lubi. Czy może lepiej kupić Świat Dysku po lichwiarskich cenach i "ciupać" rodzinnie. Mig napisał, że deck-building jest okrojony, a ja bardzo lubię tą mechanikę. Podoba mi się także czas rozgrywki, tylko jeśli na dwie osoby będzie "kicha", czy dam radę z grą oswoić wspomnianych niedzielnych graczy? No pytam, bo z tego co wyczytałem, to nie wiem jak jest, a temat mi się podoba.

[mig]

Gra nie jest trudna. Jest znacznie prostsza (ponoć) niż pierwsza edycja. Ja byłem wręcz zaskoczony jej stopniem skomplikowania, bo naczytałem się o kilkugodzinnych rozgrywkach w pierwszą edycję a nam pięcioosobowa gra zajęła z godzinkę plus 15 minut zasad.

Zasady nie są skomplikowane. Nie wiem jak będzie napisana instrukcja, ale gdy opowiadał ją Ozy, to wszystko wydawało się bardzo spójne, logiczne i można było wiele zasad wytłumaczyć fabularnie. Mimo, że graliśmy dość zróżnicowanym składzie (od starych wyjadaczy do początkujących), to wątpliwości po rozpoczęciu rozgrywki było bardzo niewiele. Mechanika jest przejrzysta: masz startową talię kart i w swojej turze wykonujesz 2 akcje. Na kartach są symbole akcji, które mogą być daną kartą wykonane. W ramach jednej akcji możesz zagrać od jednej do pięciu kart z jednym symbolem i wykonać odpowiednio silną akcję. Akcje to dołożenie kostki wpływu do miasta, wzięcie kostki wpływu z puli, wzięcie karty z miasta w którym ma się przewagę elementów (kostek i agentów ale conajmniej jedną kostkę) - ta akcja jako jedyna może być wykonana tylko jeśli jest pierwszą wykonywaną akcją w turze oraz przeniesienie agenta do innego miasta. Akcją może być również zabójstwo Przedwiecznego z danego miasta lub agenta przeciwnika - żeby to zrobić trzeba zagrać odpowiednią kartę i dołożyć do niej tyle kart z symbolami bomb ile wynosi odporność Przedwiecznego albo - w przypadku agenta - odporność miasta (trzeba mieć większość elementów w mieście). Jest jeszcze akcja pozwalająca na przesunięcie znacznika na torze lojalistów albo restauracjonistów. Kluczem jest zdobywanie nowych, odpowiednich kart znajdująctych się w poszczególnych miastach. W grze bierze udział około połowy talii, więc zestawy będą niepowtarzalne w każdej grze. Każda z nich ma swój zestaw ikonek akcji, bomb i punktów przyznawanych w momencie pozyskania karty do talii, ale przede wszystkim wszystkie karty (lub zdecydowana większość - nie widziałem każdej karty) mają jakś specjalną akcję, opisaną tekstem. Można ją wykonać w ramach dwóch akcji w turze.

Deckbuilding jest o tyle okrojony, że nie ma możliwości akcją odrzucić kartę z własnej talii - jedynym przypadkie, kiedy karta wypada z talii jest użycie jej do zabójstwa. Interakcji jest naprawdę sporo. Walczy się o większości w miastach (potrzebne do tego by móc zabijać lub bronić się przed nim oraz do pozyskania karty). Pozyskanie karty powoduje zejście wszystkich kostek wpływu z miasta do puli, więc sytuacja jest dość dynamiczna. Element blefu polega na tym, że każdy na początku losuje kartę z ukrytą tożsamości, która określa czy jest lojalistą czy restauracjonistą. Część punktów przyznawana jest tylko w przypadku gdy daną akcję dającą punkty wykona tylko dana frakcja albo gdy jej celem jest któraś z nich. Z jednej strony powoduje to ostrożność w ich stosowaniu ale też niezłym sposobem wydaje się takie zakręcenie przeciwników, żeby byli błędnie przekonani o naszej przynależności do którejś frakcji i nabijali sobie na nas puste punkty. Wszystkie są na bieżąco przyznawane a ich weryfikacja i ewentualne odejmowanie następuje dopiero po zakończeniu gry i ujawnieniu tożsamości. Tożsamości w trakcie gry można podejrzeć specjalną akcją albo ujawnić przymusowo po otrzymaniu 3 punktów obłędu (?), które dostaje się po nieudanym rzucie kością przy niektórych zabójstwach i braniu niektórych kart. Są jeszcze tory lojalistów i restauracjonistów - można je w trakcie gry zwiększać i w trakcie gry dają one wszystkim punkty za różnicę między ich wartością (na koniec gry są weryfikowane w opariu o przynależność do frakcji).

I w zasadzie, jeśli chodzi o zasady, to wszystko.
Jak dla mnie poziom skomplikowania zasad nie odbiega jakoś specjalnie od Ankh-Morpork, czy Epoki Kamienia. Od Ticketa czy Splendoru jest trudniejsza zdecydowanie. Jedyne watpliwości mogą pojawić się przy zdolnościach poszczególnych kart i w zrozumieniu samego punktowania. Nie jest ono jakoś przesadnie skomlikowane, ale trzeba dobrze liczyć, bo dość łatwo się pomylić na koniec. Odrobina doświadczenia albo jakiś wypracowany (podany w instrukcji?) schemat punktowania pewnie wystarczy, ale uważać trzeba Natomiast sama gra wydaje się znacznie głębsza i dająca więcej możliwości niż A-M. Jak dla mnie (a A-M lubię), Studium jest o jakieś 2-3 klasy jakości i przyjemności z rozgrywki wyżej. A ani fanem Lovecrafta ani Pratchetta nie jestem. Ale to już kwestia gustu jest. Natomiast obmyślenie strategii na grę, może być trudniejsze niż we wspomnianych tytułach. Ale nie przesadzajmy - nie jest to gra jakoś specjalnie ciężka.

[smalco]

Mig nakręciłeś mnie. Ale też mnie interesuje czy we dwoje dobrze sobie program. W AM rozgrywka na dwóch graczy działa świetnie. Czy podobnie jest w Studium w Szmaragdzie??

[mig]

Mig nakręciłeś mnie. Ale też mnie interesuje czy we dwoje dobrze sobie program. W AM rozgrywka na dwóch graczy działa świetnie. Czy podobnie jest w Studium w Szmaragdzie??

Nie wiem - grałem raz i tylko w 5 osób. Yosz, który to testował, twierdzi że znacząco słabiej niż w pełnym składzie. Pewnie jeśli ktoś kupuje tylko z myślą o rozgrywkach dwuosobowych, to niekoniecznie (no, chyba że jest fanem Lovecrafta, Wallace`a albo Phalanxów;), ale jeśli tryb dwuosobowy miałby być tylko jednym w kilku granych, to ja bym brał - nawet jeśli nie jest idealna na 2 osoby, to działa a radocha z gry na więcej osób spokojnie zrekompensuje słabszy tryb na dwóch

Natomiast, co do A-M, to wg mnie wariant na 3-4 osoby również jest ciekawszy niż na 2 osoby. Może jest ciut więcej chaosu, ale taki urok tej gry. W każdym razie ja znacznie lepiej się bawię, przy rozgrywkach w pełnym skłądzie niż dwuosobowych. To tak tylko dla zwrócenia uwagi, że ocena jakości danego trybu (również przy Studium) może być mocno subiektywna

[yosz]

Pewnie jeśli ktoś kupuje tylko z myślą o rozgrywkach dwuosobowych, to niekoniecznie (no, chyba że jest fanem Lovecrafta, Wallace`a albo Phalanxów;), ale jeśli tryb dwuosobowy miałby być tylko jednym w kilku granych, to ja bym brał - nawet jeśli nie jest idealna na 2 osoby, to działa a radocha z gry na więcej osób spokojnie zrekompensuje słabszy tryb na dwóch

[yosz nie chcąc się powtarzać tylko kiwnął głową]

[mig]

Pewnie jeśli ktoś kupuje tylko z myślą o rozgrywkach dwuosobowych, to niekoniecznie (no, chyba że jest fanem Lovecrafta, Wallace`a albo Phalanxów;), ale jeśli tryb dwuosobowy miałby być tylko jednym w kilku granych, to ja bym brał - nawet jeśli nie jest idealna na 2 osoby, to działa a radocha z gry na więcej osób spokojnie zrekompensuje słabszy tryb na dwóch

[yosz nie chcąc się powtarzać tylko kiwnął głową]

Specjalnie podczepiłem się pod opinię autorytetu, żeby zyskać k10 do prestiżu i wiarygodności

[pike]

No to poszło, gra w przedsprzedaży zakupiona. Tak na pierwszy rzut kością wszystko mi pasuje, a rzeczywistość to zweryfikuje.

[krecilapka]

63.5x88.9 taki rozmiar kart niby jest w grze. Planuję je wsadzić w koszulki mayday standard o rozmiarze 63,5x88. No i tutaj pytanie do użytkowników tych produktów. Bo wygląda jakby karta w tym zestawieniu była o 0,9 mm wyższa i teoretycznie wystawała z koszulki. Ale praktycznie wiem, że czasem ten mm zupełnie nie stanowi różnicy. Ktoś ma swoje przemyślenia?a

[Rocy7]

Miałem poczekać na opinie upewnić się, ze druga edycja jest równie dobra jak pierwsza. A potem pomyślałem jak kupię dzis to powinniem dostać przed weekendem[emoji14] i sam sprawdze

[misioooo]

Przedwieczni mają taką umiejętność, że wyznawców przyciągają... Mnie też opętało coś