...bo walka nie jest tu kluczowa...... skolo pisze:sporo ludzi tu pisze ze sie zawiedli, ze oszukuje ameri, ze mało odkrywcza. nie za bardzo rozumiem Twój wpissqb1978 pisze:Mam nadzieję, że to sarkazm, bo jeśli nie to lepiej było zamilknąć niż coś takiego napisać...skolo pisze:ojej, myslalem ze to bedzie cos ciekawego, a tu kazdy mówi ze syf....łeee
3.5X
Scythe is most similar to, but not entirely aligned with the 4X style of games. Here's a quick overview of what makes a 4X game for those who are unfamiliar with the term.
Explore
Your character will venture to far corners of the board, racing to have the “encounters” I mentioned above before the other players. Each encounter provides the opportunity for a quick gain, often at a greatly reduced price. The board is not obscured by a fog of war, but your character ranging out to have encounters and to visit The Factory, which provides a unique, often powerful benefit, feels very much like sending your scouts into the far reaches of the board.
Expand
Your expeditionary force starts with your character and two workers. You will need to acquire more workers, build some buildings, deploy your mechs, and take control of the hexes surrounding and extending beyond your start location. Each Faction starts off somewhat isolated. You have immediate access to three hexes, portioned off from the rest of the board by a river you must either build a building or deploy a mech to cross. Once out in the world, additional resources and opportunities are available. At the end of the game, each territory you control is awarded coins, depending on your popularity (the player with the most coins wins).
This initial isolation provides you with a degree of security as you establish a toe-hold in the land. However, if you remain forever behind your river, you will not have access to two of the resource types, will not acquire a new technology from The Factory, and will have to watch as your opponents have encounters which provide benefits that feel like opening a treasure chest. There are definite advantages to venturing forth from your start location. And, there is no guarantee that one of your opponents won’t cross into your home territory to raid your resource stockpile.
Exploit
Over the course of the game, you will employ workers, mine ore, drill for oil, collect wood, and harvest food. Each resource produced is placed on the hex where the worker produced it; it stays there until used to build, deploy, upgrade, or enlist. Or until an opponent defeats you in combat on that hex, taking the resources as spoils. Resources you control at the end of the game are also included in your coin totals at the end of the game.
Exterminate
Combat is where Scythe departs most noticeably from the 4X model. And to some, this may mean it should not be considered a 4X game. That is fair; I think you should still seriously consider playing it, even if it isn’t a 4X for you.
Combat is also where some playtesters had a disconnect between what they expect and what the game actually is. I will spend a bit of extra time on this subject to help clarify just what Scythe is and what it is not.
For me, Scythe can be explained by a story (I promise it’s true). The first time I played the Cities and Knights expansion for Settlers of Catan with my brother, we were both rather excited at the new depth that this expansion offered to an old favorite. However, about 2/3 of the way through the game, he asked me if the knights could attack the other players – destroy their settlements – or somehow be of benefit in your effort to get the resources you need. “No, sorry, you cannot,” was my sad reply.
In Scythe, you can. Scythe is not the gateway game Catan is – it is a deep and challenging game of resource production and protection. Of exploration and entrenchment. Of territory control and wealth acquisition. What that means is that if you want your dry Euro game to have some more direct player interaction and you like the idea of having to protect what you produce, then Scythe should excite and engage you. If you are looking for a more combat-intense war game with frequent, complex, prolonged battles where you must also be vigilant on the homefront to ensure your troops are supplied, then Scythe won’t scratch that particular itch. Scythe is a classic Euro game, wrapped in a beautiful ribbon of Theme, and sprinkled with player v. player combat. Combat is not intended to be a center point, or even a main part, of this game (to that point, on average, we found that there are n +/-1 combats where n = # of players). The point of the game is an intersection of farming and war (hence the comments about Agricola meets Kemet). The conflict is almost more of a cold war – posturing with an occasional skirmish. In fact, this ties in well with the theme. The Great War is over; the world is sick of fighting, but no one is willing to let someone else control the Factory, so they posture, position, and seek to win the hearts and minds of the people who inhabit the lands around the Factory. Winning their loyalty and out-maneuvering the other Factions will secure the peace and stability of your Faction. At least for now.
I see the combat as more of "bumping" like in Stonemaier’s Euphoria. If you want to possess a hex, you have to do A and B and pay X and Y. For that cost, you can take possession of someone's hex. If you try to take a hex you cannot afford, you might win if they don’t call your bluff, but there’s a high price for losing. Most battles will go to the attacker. And, often, the attacker will leave himself/herself open to counterattacks from the defender or another opponent.
These skirmishes or border clashes also fit perfectly in the thematic context: the world has just endured a massive war, fueled by the mechs The Factory produced. While everyone is now accustomed to having the hulking beasts in their midst, they are still a little gun shy. No one wants a new war. The Faction leaders and Characters are only going to order their troops into combat in situations where they think they can readily chase off the other Faction without starting an all-out war or over exposing themselves. Skirmishes with opposing factions are brief, intense, and generally avoided. Unless the rewards are worth it!
. krys pisze:Mnie jak na razie opinię tych, którzy zagrali raczej nakręcają niż zniechęcają, bo właśnie lekko podkręcone euro z fajnym tematem najbardziej mnie interesuje. Jeśli szwy będą dobrze zrobione, to sam fakt pożyczanych rozwiązań też mnie na wyjście nie zraża.
Ale może sobie tylko tak wkręcam, bo szkoda by było, gdyby ta gra nie okazała się fajna
...ja jestem optymistą i wydaje mi się, że mam realistyczne oczekiwania - nie szukam świętego Gralla w tej grze, a tegoroczne targi potwierdziły, że pogoń za nowościami mam już w hobby za sobą ...na liczbe tych ktorzy tu piszą to sporo, nie czepiaj sierastula pisze: sporo osób? na razie 2 albo 3, które oczekiwały naparzanki ameritrashowej....to nie sporo chyba...
Przynajmniej wiadomość, że to euro wskazuje na to iż powinno - ale oczywiście nie musi - dobrze działać na dwie osoby, czyli mój główny skład gamingowy ... ale bardzo dobra gra, żeby nie było że to krytyka...bo jeszcze ktoś powie że syf, a potem ktoś żeby milczałrastula pisze:LOTWD jest raczej leciutki, z dodatkiem od bólu można go nazwać średnio lekkim
.......?!! Co za zawód!
Chetnie kupię dla samych grafik. Zdawałem sobie sprawę, że to bardziej euro niż ameri. Negatywne opinie osłabiły trochę mój hype w tym sensie, że na pewno nie będę wspierał KS, tylko spokojnie bez nerwów poczekam sobie, aż polska wersja będzie dostępna w sklepach (bo co do tego, że będzie nie mam żadnych wątpliwości).
Skąd ta pewność? Może nie jestem na bieżąco więc pytam.karawanken pisze:... tylko spokojnie bez nerwów poczekam sobie, aż polska wersja będzie dostępna w sklepach (bo co do tego, że będzie nie mam żadnych wątpliwości).
luzik, wiadomo o co chodzi.rastula pisze:
ale ja nikomu nie nie każę milczeć, mogą nawet pisać, że "syf"
Zwracam tylko uwagę na to że powyższe oceny są oparte na oczekiwaniach i marzeniach a nie na ocenie czy gra spełniła obietnice autorów.
A autorzy nigdzie nie obiecywali, że to będzie gra wojenna oparta na walce mechów.
To tak jakbym powiedział ...zagrałem w COINa. To jest gra o wojnie? Gdzie są czołgi i żołnierzyki
Przeczucie. Gra o Polakach (troche alternatywnych ale zawsze), tworzona przez Polaka w 33% (jak sam autor o sobie mówi), z grafikami od 100% Polaka. To musi wyjść po polsku.ChlastBatem pisze:Skąd ta pewność? Może nie jestem na bieżąco więc pytam.karawanken pisze:... tylko spokojnie bez nerwów poczekam sobie, aż polska wersja będzie dostępna w sklepach (bo co do tego, że będzie nie mam żadnych wątpliwości).
Ale ja nie znam żadnych deklaracji autora. Patrzę na grę, na komponenty i widzę, że udaje. Jak widzę grę z planszą 8x8 i figurkami w 2 kolorach, to też wydaje mi się, że to szachy i nie ma znaczenia, że to szachy jednak nie są. Oczywiście, to moje wrażenie i nie ma specjalnie pokrycia, póki nie zapoznam się z instrukcją i mechaniką. Ale pierwsze wrażenie się liczy, a w tym wypadku wysyłane są sprzeczne sygnały. Trzeba mieć świadomość realiów. Gra jest wciąż tym czym jest, ale czy ten wygląd jej pomoże, czy zaszkodzi, to się okaże.rastula pisze:A skąd wniosek że gra udaje ameri? Bo ma ładne komponenty? To są chyba wyłącznie wasze odczucia bo ani deklaracje ani dokonania autora na żadne Ameri nigdy nie wskazywało. Co więcej-brak ealki ma nawet uzasadnienie w warstwie fabularnej.Świat po Wielkiej Wojnie ma dość walki. Żebyśmy się dobrze zrozumieli. Macie prawo być zawiedzeni ale nie przypisujcie grze minusu za coś czym nie jest, bo nigdy nie miało być.
Na obecną chwilę bardzo bardzo wątpliwe i raczej nie nastawiałbym się. Robienie tej gry na polski rynek to byłoby wyrzucanie pieniędzy w błocko. A gra nie jest "tylko" o Polakach.Przeczucie. Gra o Polakach (troche alternatywnych ale zawsze), tworzona przez Polaka w 33% (jak sam autor o sobie mówi), z grafikami od 100% Polaka. To musi wyjść po polsku.
giventofly pisze:Innymi słowy wszystkie euro muszą być brzydkie?
Ale ja nie znam żadnych deklaracji autora. Patrzę na grę, na komponenty i widzę, że udaje.
Niegrzeczny? Napisałem bardzo grzecznieskolo pisze:sporo ludzi tu pisze ze sie zawiedli, ze oszukuje ameri, ze mało odkrywcza. nie za bardzo rozumiem Twój niegrzeczny wpisskolo pisze:sqb1978 pisze: Mam nadzieję, że to sarkazm, bo jeśli nie to lepiej było zamilknąć niż coś takiego napisać...
ktoś zrobił fajną grę z naszym rodzimym motywem, warto to docenić a nie umieszczać w kontekście syfu i to jeszcze bez zagrania.
Ciekawe stanowisko, bo ja mam inne informacje z rynku wydawcowrattkin pisze: Na obecną chwilę bardzo bardzo wątpliwe i raczej nie nastawiałbym się. Robienie tej gry na polski rynek to byłoby wyrzucanie pieniędzy w błocko. A gra nie jest "tylko" o Polakach.
Brzmi świetnieLord Voldemort pisze:Ciekawe stanowisko, bo ja mam inne informacje z rynku wydawcowrattkin pisze: Na obecną chwilę bardzo bardzo wątpliwe i raczej nie nastawiałbym się. Robienie tej gry na polski rynek to byłoby wyrzucanie pieniędzy w błocko. A gra nie jest "tylko" o Polakach.
Kiedy coś więcej w tej sprawie? Dziś rusza KS, więc w sumie warto byłoby wiedzieć coś konkretnego 
1 wrażenie jest fajne ale potem się czyta instrukcje/gra i wyrabia opinie. Mając opinie (bo grałeś) i znając produkt dość karkołomnym wydaje się bazować wciąż na pierwszym wrażeniu. To tak jakbyś się ożenił z idiotką bo pierwsze wrażenie było takie, że jest mądra bo nosiła okulary "kujonki".rattkin pisze:Ale ja nie znam żadnych deklaracji autora. Patrzę na grę, na komponenty i widzę, że udaje. Jak widzę grę z planszą 8x8 i figurkami w 2 kolorach, to też wydaje mi się, że to szachy i nie ma znaczenia, że to szachy jednak nie są. Oczywiście, to moje wrażenie i nie ma specjalnie pokrycia, póki nie zapoznam się z instrukcją i mechaniką. Ale pierwsze wrażenie się liczy, a w tym wypadku wysyłane są sprzeczne sygnały. Trzeba mieć świadomość realiów. Gra jest wciąż tym czym jest, ale czy ten wygląd jej pomoże, czy zaszkodzi, to się okaże.
I pewnie stąd rozczarowanie części publiki - to po prostu zbyt fajny temat i zbyt fajne grafiki, żeby ja marnować na euro 
Ale przynajmniej jest to euro w które mógłbym zagrać, choć z drugiej strony strasznie bym się męczył 
są niestosowne.Muttah pisze:Oczywiście same realia niby jakoś to tłumaczą - nikt już nie chce wojny, bla bla bla.
