Brass: Lancashire (Martin Wallace)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Jako rzeczony gracz przedstawię może sytuację bardziej szczegółowo. zaznaczam, że nie dane mi było czytać instrukcji.Harun pisze: W naszej grze gracz chciał jako pierwszy budynek postawić hutę. W mojej ocenie nie mógł tego zrobić, ponieważ żadne jego przedsiębiorstwo nie było połączone z kopalnią
Pierwszy gracz postawił kopalnię w Manchesterze, a następnie ja chciałem postawić w tymże Manchesterze hutę. W tym celu chciałem skorzystać z węgla, które miałem już w mieście. Rozumiem, że może to być nielegalne, choć trudno uzasadnić logicznie, że żeby pobrać węgiel z mojego miasta muszę mieć wcześniej kanał do innego
Czemu nielegalne? Być może poprzednie wyjaśnienia nie były wystarczające. Wszystko jest dość intuicyjne - musisz po prostu w dane miejsce dostarczyć węgiel. W tym wypadku jest to Manchester. Jeśli w tym samym mieście jest kopalnia węgla, to po prostu zdejmujesz z niej kostki węgla. Nie potrzebujesz żadnych kanałów, to jakieś nieporozumienie. Jeśli nie byłoby w Manchesterze węgla, to musiałbyś do dostarczyć z jakiejś innej kopalni lub portu. Kanałami lub torami. Obojętnie czyimi, podobnie z obojętnie czyjej kopalni lub portu. Ten ostatni może być nawet "odwrócony".
Re: Brass
Ja tylko zamanifestuję moją miłość do Brassa skoro mst uderzył w stół. Grałem kiedyś raz, podobało mi się, widać było, że Brass ma potencjał, ale to nie było jeszcze zauroczenie. Grałem wczoraj i zakochałem się. Czuję drżenie rąk jak nie mam pudełka w rękach, coś mnie kuje w środku jak jestem daleko od niego, nie mogę się doczekać kolejnego spotkania...tak to musi być miłość Gra jest genialna i chcę grać, grać, grać w nią Wczoraj mieliśmy znakomitą partię, a ostateczny wynik był następujący: pierwszy gracz 124 punkty, drugi, trzeci i czwarty 105 punkty. Dopiero income roztrzygnął remis. Co za emocje Mam nadzieję, że nasz romans potrwa dłużej Już z 8 wskoczył na 9 u mnie na BGG. Zobaczymy co się będzie działo dalej.
P.S. Ciekawe czy czeka mnie to też z Agricolą jak pogram dłużej. Mam nadzieje, że nie, bo gorące związki są bardzo wyczerpujące
P.S. Ciekawe czy czeka mnie to też z Agricolą jak pogram dłużej. Mam nadzieje, że nie, bo gorące związki są bardzo wyczerpujące
Re: Brass
Zagrałem sobie w trybie dwuosobowym z poniższym wariantem (za BGG):
- zmniejszamy planszę, najlepiej zakrywając nieużywanymi kartami miejsca, Birkenhead, Ellesmere Port, Stockport, Macclesfield, Oldham and Rochdale. Nie można tam budować, ani wykorzystywać jako połączenia.
- zmniejszamy talię do 40 kart przez wywalenie wszystkich kart powyższych miejscowości + po jednej karcie Manchester, Wigan, Liverpool, Lancaster, Preston + 3 karty przędzalni, 3 karty portów, 2 karty stoczni i po jednej karcie kopalni węgla i rudy żelaza.
- ze Szkocją istnieje połączenie na kanał, obok połączenia na tory
- w epoce kanału usuwamy 2 karty z talii, w epoce kolei nie usuwamy żadnych kart.
- zakrywamy tor £1 dla toru węgla i żelaza. Pierwszy zasób dostępny zawsze od £2.
- gracze otrzymują na początku £25
- żetony rynków zamorskich ograniczamy do 8 przez wyrzucenie jednego -1, jednego -3 i obydwu 0.
- reszta zgodnie z zasadami dla 3 i 4 graczy.
Wrażenia? Jest fajnie. Oczywiście nie tak dobrze jak przy 3 i 4 graczy, gdzie walka o miejsce i rywalizacja są znacznie częstsze, ale rozgrywka satysfakcjonuje i nie czuje się sztuczności zasad. Na początku jak gracze pójda w zupełnie inne obszary to kontakt z nimi jest sporadyczny, ale wraz z tokiem rozgrywki coraz bardziej wchodzą sobię na miedzę i wykorzystują wzajemnie swoje ośrodki przemysłowe (kopalnie, porty). Natomiast bardzo słabo była wykorzystywana sprzedaż do rynków zamorskich.
- zmniejszamy planszę, najlepiej zakrywając nieużywanymi kartami miejsca, Birkenhead, Ellesmere Port, Stockport, Macclesfield, Oldham and Rochdale. Nie można tam budować, ani wykorzystywać jako połączenia.
- zmniejszamy talię do 40 kart przez wywalenie wszystkich kart powyższych miejscowości + po jednej karcie Manchester, Wigan, Liverpool, Lancaster, Preston + 3 karty przędzalni, 3 karty portów, 2 karty stoczni i po jednej karcie kopalni węgla i rudy żelaza.
- ze Szkocją istnieje połączenie na kanał, obok połączenia na tory
- w epoce kanału usuwamy 2 karty z talii, w epoce kolei nie usuwamy żadnych kart.
- zakrywamy tor £1 dla toru węgla i żelaza. Pierwszy zasób dostępny zawsze od £2.
- gracze otrzymują na początku £25
- żetony rynków zamorskich ograniczamy do 8 przez wyrzucenie jednego -1, jednego -3 i obydwu 0.
- reszta zgodnie z zasadami dla 3 i 4 graczy.
Wrażenia? Jest fajnie. Oczywiście nie tak dobrze jak przy 3 i 4 graczy, gdzie walka o miejsce i rywalizacja są znacznie częstsze, ale rozgrywka satysfakcjonuje i nie czuje się sztuczności zasad. Na początku jak gracze pójda w zupełnie inne obszary to kontakt z nimi jest sporadyczny, ale wraz z tokiem rozgrywki coraz bardziej wchodzą sobię na miedzę i wykorzystują wzajemnie swoje ośrodki przemysłowe (kopalnie, porty). Natomiast bardzo słabo była wykorzystywana sprzedaż do rynków zamorskich.
Re: Brass
Jest m.in w ŚGP #4.eazydoor pisze:Czy ktoś planuje napisać recenzję Brass'a, ale taką całościową?
Re: Brass
Po 3 rozgrywkach - Brass jest fenomenalny. Plan dlugofalowy trzeba miec, ale ogolny, elastycznosc w szczegole decyduje o zwyciestwie.
Ze spostrzezen - bardzo wazne jest jakie karty zostawiamy na koniec - gdybym troszke pomyslal - zdobylbym dzis 153 pkt - a tak skonczylo sie na 136
A stocznie sa nieoplacalne wogole - mozna te akcje i kase wydac lepiej.
Ze spostrzezen - bardzo wazne jest jakie karty zostawiamy na koniec - gdybym troszke pomyslal - zdobylbym dzis 153 pkt - a tak skonczylo sie na 136
A stocznie sa nieoplacalne wogole - mozna te akcje i kase wydac lepiej.
"Jesteś inżynierem - wszystko co mówisz jest nienormalne".
Moja lista gier Mój blog
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich
Moja lista gier Mój blog
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich
Re: Brass
IMHO nie jest to prawda. Zależy wszystko od konkretnej strategii, a ta jeszcze wcześniej od kart jakie podeszły i sytuacji na planszy (np. czy nie zablokowali nam dostępu do tych miejsc na których nam zależy). Jestem po 5 partiach, w dwóch zwycięzca postawił podczas gry 3 oraz 2 stocznie, w jednej postawił 2 i był drugi, w pozostałych dwóch partiach wygrał ktoś kto w ogóle nie kocentrował się na stoczniach. Z mojego doświadczenia strategia oparta na stoczniach jest dobra jak każda inna. Brass jest na tyle świetnie opracowany, że do zwycięstwa prowadzi naprawdę sporo konfiguracji (stocznie + kopalnie, porty + połączenia, bawełna + porty itd.)ragozd pisze:A stocznie sa nieoplacalne wogole - mozna te akcje i kase wydac lepiej.
Re: Brass
Moze inaczej - na razie preferuje strategie z pominieciem stoczni - gra zweryfikuje, na ile jest skuteczna - na razie podtrzymam swoja teze ze 3 potrzebne akcje ktorych wymaga stocznia, mozna lepiej spozytkowac
"Jesteś inżynierem - wszystko co mówisz jest nienormalne".
Moja lista gier Mój blog
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich
Moja lista gier Mój blog
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich
- Don Simon
- Moderator
- Posty: 5623
- Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
- Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
- Been thanked: 1 time
Re: Brass
Moim zdaniem stocznie rowniez potrafia bardzo wydatnie przycznic sie do zwyciestwa.
Pozdrawiam
Szymon
Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Re: Brass
Ja pokusze sie o porownanie stoczni do diesla wolkswagena z pompowstryskiwaczami. Super jezdzi, malo pali, no, ale jednak wycofano sie z tej technologii. Tak samo stocznie - oczywiscie ze mozna z nimi wygrac. Ale inne drogi rozwoju sa bardziej wydajne. Dzis / jutro policze to dokladnie i opracuje sobie 2 warianty strategii bezstoczniowej . No i kusi mnie jeszcze inna strategia - ale to musze jeszcze przemyslec.
Na razie obnizam wiekszosc swoich ocen na BGG o 0,5 - 1 pkt
Na razie obnizam wiekszosc swoich ocen na BGG o 0,5 - 1 pkt
"Jesteś inżynierem - wszystko co mówisz jest nienormalne".
Moja lista gier Mój blog
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich
Moja lista gier Mój blog
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich
- Don Simon
- Moderator
- Posty: 5623
- Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
- Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
- Been thanked: 1 time
Re: Brass
Ja bym proponowal wstrzymac sie z sadami co do nieskutecznosci jakiejs strategii dopoki nie rozegrasz wiekszej ilosci partii .
Sam widzialem gry, gdzie strategia stoczniowa okazal sie bardzo dobra. A bedzie jeszcze lepsza, jesli pozostali gracze zupelnie ten temat odpuszcza i jedna osoba bedzie mogla spokojnie sobie je budowac.
Moim zdaniem nie ma jednej strategii najlepszej - wszystko zalezy od dzialan wspolgraczy.
Pozdrawiam
Szymon
Sam widzialem gry, gdzie strategia stoczniowa okazal sie bardzo dobra. A bedzie jeszcze lepsza, jesli pozostali gracze zupelnie ten temat odpuszcza i jedna osoba bedzie mogla spokojnie sobie je budowac.
Moim zdaniem nie ma jednej strategii najlepszej - wszystko zalezy od dzialan wspolgraczy.
Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Re: Brass
Sa strategie ogolne - i choc nie ma najlepszej, to znajdzie sie najgorsza - wg mnie wlasnie stocznie.
Jesli gracz wygrywa na stoczniach, to nie oznacza wyzszosc strategii od gracza - smiem twierdzic, ze majac zakazane stocznie taki gracz wygralby bardziej
I jestem gotow bronic swojej opinii na planszy w kazdej porze kiedy mam tylko okazje grac w planszowki
Jesli gracz wygrywa na stoczniach, to nie oznacza wyzszosc strategii od gracza - smiem twierdzic, ze majac zakazane stocznie taki gracz wygralby bardziej
I jestem gotow bronic swojej opinii na planszy w kazdej porze kiedy mam tylko okazje grac w planszowki
"Jesteś inżynierem - wszystko co mówisz jest nienormalne".
Moja lista gier Mój blog
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich
Moja lista gier Mój blog
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich
- Comandante
- Posty: 572
- Rejestracja: 21 lip 2004, 15:49
- Has thanked: 6 times
- Been thanked: 22 times
Re: Brass
W rozegranej w sobote partii, ktora wygralem jakoś +/- 160/145/140, moi przeciwnicy mieli po 1 stoczni, wiec bylem zmuszony zbudowac wlasna. Problemem nie byl brak srodkow (dostalem za nie na koniec 7VP) a raczej sensownych kart. Tak czy inaczej, zacna gra. Powinna byc wlaczona do zajec ekonomii, mozna nia zastapic caly wyklad o Smith'sie.Don Simon pisze:A bedzie jeszcze lepsza, jesli pozostali gracze zupelnie ten temat odpuszcza i jedna osoba bedzie mogla spokojnie sobie je budowac.
No i kontekst historyczny tez bardzo ciekawie pokazany.
- Mały brzydki pędrak
- Posty: 984
- Rejestracja: 24 sty 2006, 19:37
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 11 times
Re: Brass
Zgadzam się z Radkiem, aczkolwiek w sprawie stoczni nie byłbym taki pewien ich nieopłacalności. Myślę, że zależy to od sytuacji. Co by nie mówić, mój ukochany Martin Wallace ponownie mnie nie zawiódł.ragozd pisze:Po 3 rozgrywkach - Brass jest fenomenalny. Plan dlugofalowy trzeba miec, ale ogolny, elastycznosc w szczegole decyduje o zwyciestwie.
Ze spostrzezen - bardzo wazne jest jakie karty zostawiamy na koniec - gdybym troszke pomyslal - zdobylbym dzis 153 pkt - a tak skonczylo sie na 136
A stocznie sa nieoplacalne wogole - mozna te akcje i kase wydac lepiej.
Re: Brass
Nie bede was przekonywal w teorii - kto umie liczyc, to sobie policzy , reszte pokaze na planszy. Stocznie to wyjscie awaryjne
"Jesteś inżynierem - wszystko co mówisz jest nienormalne".
Moja lista gier Mój blog
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich
Moja lista gier Mój blog
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich
Re: Brass
Hmm śmiem się nie zgodzić z tą tezą o nieopłacalnością stoczni.
Po dzisiejszej partii na PW, kiedy karty naprawdę mi nie szły przez całą pierwszą fazę (3x Mencester, 2xLancaster, 2x Barrow-in-fumes, btw. fajne karty na fazę kolejową) udało mi się jednak jakoś rozbudować. Skończyło się na tym, że zostałem z nieruszonym stosem przędzalni bawełny... i do końca gry, żadna moja przędzalnia nie pojawiła się na planszy... a jednak udało mi się wygrać - 2 ostatnie kolejki - 2 stocznie, obie postawiłem odrzucając 2 karty w jednej akcji, 18*2 = 36pkt to jednak jest sporo. Zwłaszcza, że przez te 2 ostatnie kolejki wszystkie miejsca na porty były już pozajmowane (i poodwracane) i nie bardzo było na czym te punkty kosić.
Oczywiście, że są bardziej opłacalne inwestycje, ale żeby wykorzystać inne zakłady trzeba jednak wstrzelić się w potrzeby rynku. Nic nie przebije linii kolejowych z przelicznikiem dochodzącym do 1pkt za 1 kasy, ale pod koniec gry (zwłaszcza jeśli jesteś dostatecznie wysoko na torze dochodu) to nie kasa jest największym problemem - co bardziej lukratywne inwestycje są już wyeksploatowane i wtedy stocznie rozwijają skrzydła. Jeśli masz zakład w Lancaster, albo porcie na południu stocznia jest właściwie pewnym sposobem na pkt, ale zgadzam się, że jeśli ktoś jeszcze chciałby mieć stocznie ich pewność byłaby znacznie mniejsza. (tak, tak, stocznie są do kitu, tylko dajcie mi je wybudować ) Dodatkowo akcje rozwoju potrzebne do dokopania się do stoczni mogą posłużyć do wdrożenia własnej stalowni - taka akcja ma koszt zero, a zakład się rozwija. Są lepsze sposoby rozwoju, ale nie zawsze mamy środki i okazję żeby efektywnie wykorzystać każdy ruch - te 2 rozwoje nie są aż tak straszne.
btw Ciekaw jestem czy da się przekroczyć 200 pkt. Grałem ostatnio z 2 kumplami którzy grali pierwszy raz, skończyłem koło 180, (współgracze radzili sobie dobrze jak na pierwszą grę, z wynikiem sto parędziesiąt, nie kojarzę dokładnie ile) ciekaw jestem ile punkcików można wycisnąć z gry 3 osobowej.
Po dzisiejszej partii na PW, kiedy karty naprawdę mi nie szły przez całą pierwszą fazę (3x Mencester, 2xLancaster, 2x Barrow-in-fumes, btw. fajne karty na fazę kolejową) udało mi się jednak jakoś rozbudować. Skończyło się na tym, że zostałem z nieruszonym stosem przędzalni bawełny... i do końca gry, żadna moja przędzalnia nie pojawiła się na planszy... a jednak udało mi się wygrać - 2 ostatnie kolejki - 2 stocznie, obie postawiłem odrzucając 2 karty w jednej akcji, 18*2 = 36pkt to jednak jest sporo. Zwłaszcza, że przez te 2 ostatnie kolejki wszystkie miejsca na porty były już pozajmowane (i poodwracane) i nie bardzo było na czym te punkty kosić.
Oczywiście, że są bardziej opłacalne inwestycje, ale żeby wykorzystać inne zakłady trzeba jednak wstrzelić się w potrzeby rynku. Nic nie przebije linii kolejowych z przelicznikiem dochodzącym do 1pkt za 1 kasy, ale pod koniec gry (zwłaszcza jeśli jesteś dostatecznie wysoko na torze dochodu) to nie kasa jest największym problemem - co bardziej lukratywne inwestycje są już wyeksploatowane i wtedy stocznie rozwijają skrzydła. Jeśli masz zakład w Lancaster, albo porcie na południu stocznia jest właściwie pewnym sposobem na pkt, ale zgadzam się, że jeśli ktoś jeszcze chciałby mieć stocznie ich pewność byłaby znacznie mniejsza. (tak, tak, stocznie są do kitu, tylko dajcie mi je wybudować ) Dodatkowo akcje rozwoju potrzebne do dokopania się do stoczni mogą posłużyć do wdrożenia własnej stalowni - taka akcja ma koszt zero, a zakład się rozwija. Są lepsze sposoby rozwoju, ale nie zawsze mamy środki i okazję żeby efektywnie wykorzystać każdy ruch - te 2 rozwoje nie są aż tak straszne.
btw Ciekaw jestem czy da się przekroczyć 200 pkt. Grałem ostatnio z 2 kumplami którzy grali pierwszy raz, skończyłem koło 180, (współgracze radzili sobie dobrze jak na pierwszą grę, z wynikiem sto parędziesiąt, nie kojarzę dokładnie ile) ciekaw jestem ile punkcików można wycisnąć z gry 3 osobowej.
Science is a way of trying not to fool yourself. The first principle is that you must not fool yourself, and you are the easiest person to fool.
R.Feynman
R.Feynman
Re: Brass
W trzy osoby 200 pkt mozna bez problemu zrobic. W 4 - tylko przy pozostalej trojce wyraznie odstajacej od reszty. Co do stoczni - caly czas bede twierdzil ze to nie powinna byc strategia a wyjscie awaryjne. Przy 4 graczach przewaznie ktos w nie pojdzie - i jesli bedzie to jedna osoba i postawi 2 stocznie - to jest to oplacalny biznes na ostatnie ruchy. Zwlaszcza na takie zagrywane z 2 kart. Z drugiej strony - nie zawsze sie tak konczy gre. I to jest cala zaleta Brassa, ktory jeszcze zyskal w moich oczach - nie ma jednej, dwu, czy nawet 3 strategii do zwyciestwa. Zwlaszcza w 4 osoby to co sie gra determinuja inni gracze i karty jakie sie ma na rece - w tej wlasnie kolejnosci.
"Jesteś inżynierem - wszystko co mówisz jest nienormalne".
Moja lista gier Mój blog
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich
Moja lista gier Mój blog
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich
-
- Posty: 103
- Rejestracja: 15 kwie 2008, 19:22
- Lokalizacja: bydgoszcz
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 4 times
Re: Brass
Jak nie spróbujesz to się nie przekonasz więc kupiłem Brass'a. Jestem zachwycony, a grałem tylko w wariant dwuosobowy podobnie moja narzeczona. Poprzednio była tylko tak zauroczona Reef Encounter. Polecam wszystkim nawet jeśli będą głównie grać we dwójkę. Pozdrawiam
- Hiszp_Inkwizycja
- Posty: 72
- Rejestracja: 17 paź 2007, 16:08
- Lokalizacja: Wawa
Re: Brass
Ja grałem w ten wariant. Musze powiedzieć, że co prawda nie jest tak emocjonujący, ale zdecydowanie nie odstaje od gry. Dla mnie można by go spokojnie umieścić w instrukcji. Oczywiście, mamy trochę mniej ciśnień na budowanie (znaczy, że ktoś nam miejsca pozajmuje) ale ciągle trzeba kombinowac. Ogólnie polecam, ja już ten wariant podpiąłem sobie do instrukcji, i traktuje brassa jako grę 2-4 osób;)
Pozdrawiam
Hiszpan
Pozdrawiam
Hiszpan