Gra w folii, a używana?

[evenstar]

Dziś odebrałam egzemplarz Fields of Green w wersji kickstarterowej. Gra była w folii, kupowana zresztą w sklepie nie od osoby postronnej. Troche sie zdziwiłam jak po otwarciu okazało sie, że żetony z jednej wypraski są wszystkie wyciągnięte i latają po pudełku, tak samo część kart ma podartą folie, w której były zapakowane. Dziwne to, wygląda jakby ktoś mi dorzucił używany dodatek albo odpakował część i oglądał Zastanawiam sie jak to możliwe skoro gra była w folii. Dobrze, że jest kompletna. Miał ktoś z was podobny przypadek z jakąś grą?

[Pan_K]

Nie miałem takiego przypadku, ale maszynka do foliowania nie kosztuje dużo. Jeśli jednak komponenty się zgadzają i nie są zniszczone, nie przejmowałbym się zbyt mocno. Może sklep rozfoliował grę dla potrzeb opisu elementów na stronie www, albo dla klienta, który chciał obejrzeć, or whatever...

[Hazegiant]

Co lepsi "fachowcy", posiadają dostęp do maszyn które potrafią zapakować coś w folię i wygląda jak nowe

[Wincenty Jan]

jaki filozoficzny temat

[evenstar]

No jest to intrygujące, bo przewinęło się już troche gier przez moje ręce i nigdy sie z czymś takim nie spotkałam Ale pewnie było jak piszecie, ktoś sobie odfoliował, obejrzał i zafoliował z powrotem Normalnie lekki niesmak mam

[AkitaInu]

Napewno sklep tego nie otwierał Otwierałem Fields Of Green bo o tym mowa pewnie na miejscu, i właściciel sklepu też bym zdziwiony.

Bo miałem dokładnie taką samą sytuację. Mało tego, po komentarzach na kicku wiele osób miało to samo.

jeżeli niczego nie brakuje (nie liczyłem jeszcze) to ok, ale u mnie znów tektura wygląda jakby była wilgotna za długo a potem wysuszona, ma bardzo brzydkie krawędzie (idzie to reklamacji) :/

[tomasch]

Bardzo prawdopodobne że gra była ponownie foliowana. Czasem żetony mogą wypaść z wyprasek, ale nie wszystkie.
Swoją drogą pewna sieć sklepów z książkami, muzyką czy multimediami miała taką politykę że pracownicy mogli pożyczać towar z półki. Potem był ponownie foliowany i metkowany i wracał na półkę...

Wysłane z młota Thora, boga grzmotu, przy użyciu sygnałów dymnych

[Kin@a]

Swoją drogą pewna sieć sklepów z książkami, muzyką czy multimediami miała taką politykę że pracownicy mogli pożyczać towar z półki. Potem był ponownie foliowany i metkowany i wracał na półkę...

Która sieć?

[kwiatosz]

Wieść gminna niesie, że Empik.

[anonim]

Ja myślę że w każdej sieci to występuję, winą Empiku było to że został przyłapany.

[Kin@a]

No ładnie.
A ja się kiedyś zastanawiałam jakim cudem w moim nowym egzemplarzu gry Ego kupionej w sklepie stacjonarnym (i nie przecenionej bo stówę zapłaciłam) brakowało woreczka z żetonami.
Na szczęście wydawca gry, firma Trefl pozytywnie rozpatrzyła reklamację i dosłała mi żetoniki.

[MichalStajszczak]

A ja się kiedyś zastanawiałam jakim cudem w moim nowym egzemplarzu gry Ego kupionej w sklepie stacjonarnym (i nie przecenionej bo stówę zapłaciłam) brakowało woreczka z żetonami.
Na szczęście wydawca gry, firma Trefl pozytywnie rozpatrzyła reklamację i dosłała mi żetoniki.

Firma Trefl pozytywnie rozpatrzyła reklamację, bo brak woreczka był najprawdopodobniej jej winą. A konkretnie pracownika, który się zagapił i do jednego egzemplarza woreczka nie włożył. (Proces produkcyjny wygląda tak: na taśmie jedzie najpierw puste pudełko, do którego kolejni pracownicy wkładają poszczególne elementy aż na koniec zakładane jest wieczko i gra jest foliowana.)

[Piehoo]

Latające żetony akurat powinny cieszyć - jeżeli nie są wszystkie wypchnięte. Nie ma nic gorszego niż źle wybite żetony które się rwą przy wypychaniu.

[Dr_Kecaj]

No to ja się wyłamie, bo miałem taki przypadek.
Kupiłem grę przez olx. jako nowa w folii. I faktycznie w folii była, lecz elementy miały widoczne ślady użytkowania. Głównie karty. Na szczęście szybko zakoszulkowalem i mam praktycznie nową grę.
Problemu z tym nie robiłem, ponieważ świadomie ryzykowałem kupno przez tą właśnie stronę, od nieznajomego. Inna sprawa, że grę kupiłem za 20 zł (czyli bardzo korzystnie) a samą grę ciężko dzis dostać.
Wolsung - gdyby ktoś się zastanawiał

[MichalStajszczak]

żetony z jednej wypraski są wszystkie wyciągnięte i latają po pudełku

To się da wytłumaczyć "technologicznie". Normalnie sztanca powinna tak uderzyć, żeby nadciąć tekturę. Ale czasami się zdarza, że uderzy zbyt mocno i wytnie zamiast nadciąć.

[Kin@a]

Firma Trefl pozytywnie rozpatrzyła reklamację, bo brak woreczka był najprawdopodobniej jej winą. A konkretnie pracownika, który się zagapił i do jednego egzemplarza woreczka nie włożył. (Proces produkcyjny wygląda tak: na taśmie jedzie najpierw puste pudełko, do którego kolejni pracownicy wkładają poszczególne elementy aż na koniec zakładane jest wieczko i gra jest foliowana.)

Szczerze mówiąc to wydawcy gier nie mają łatwego życia bo dojście kto zawinił jest praktycznie niemożliwe: czy pracownik w fabryce, czy sprzedawca gry.
Wcale bym się nie zdziwiła gdyby niektórych elementów nie drukowano w większej ilości "na wszelki wypadek" Ja bym tak wolała się asekurować na miejscu wydawcy.


To w sumie tłumaczy trochę dlaczego gry planszowe są dość drogie.

[wrzesien]

Dziś odebrałam egzemplarz Fields of Green w wersji kickstarterowej. Gra była w folii, kupowana zresztą w sklepie nie od osoby postronnej. Troche sie zdziwiłam jak po otwarciu okazało sie, że żetony z jednej wypraski są wszystkie wyciągnięte i latają po pudełku, tak samo część kart ma podartą folie, w której były zapakowane. Dziwne to, wygląda jakby ktoś mi dorzucił używany dodatek albo odpakował część i oglądał Zastanawiam sie jak to możliwe skoro gra była w folii. Dobrze, że jest kompletna. Miał ktoś z was podobny przypadek z jakąś grą?

Wsparłem tą grę na KS i przyszła w takim stanie od wydawcy. Na dodatek wypraska w moim przypadku była zniszczona i nie ma tokenów. Z tego co piszą w komentarzach kampanii to jest to niestety norma jeśli chodzi o tą grę. Na 99% twoja gra jest całkowicie nowa.