SeaFall (Rob Daviau, JR Honeycutt)

[Piehoo]

Dobrze, będzie bardziej merytorycznie.
Te pół prologu wyglądało tak:
Eksploruj czyli rzuć kostkami, weź uszkodzenie (lub nie), przeczytaj kawalek tekstu który ma robić klimat ale nic nie wnosi do gry, załaduj towar , zawieź towar, sprzedaj towar, kup uplepszenie, płyń, ekpsloruj,rzuć kostkami, weź uszkodzenie(lub nie),przeczytaj kawałek tekstu, załaduj towar, zawieź towar, sprzedaj towar itd.
Albo podbij czyli rzuć kostkami, weź uskodzenie(lub nie), załaduj towar, zawieź towar, sprzedaj, kup usprawnienie, płyń na wyspę, podbij itd...
Wyborów jest naprawdę niewiele, nie ma nad czym specjalnie pomyśleć.
Więc później gra się w coś rozwinie, czy główny mechanizm został juz zaprezentowany?

Brzmi jak opis rozgrywki w Kupcy i Korsarze.

Bardziej jak brzydcy, mniej klimatyczny Kupcy i Korsarze.

[cezner]

W Kupców i Korsarzy nie grałem więc niestety nie jestem w stanie porównać.
Opiszę coś więcej po pierwszej pełnej grze, ale to niestety prawdopodobnie dopiero za dwa tygodnie. Na razie nie wygląda to optymistycznie, ale za mało wiem, żeby dawać jakieś ostateczne osądy.

[Tycjan]

W kolejnym odcinku "Graj nie gadaj" dzielimy się naszymi (Yosz i ja) wrażeniami po rozegraniu "Prologu". Bez spoilerów oczywiście, więc można to śmiało obejrzeć/przesłuchać.

Link: http://miroslawgucwa.znadplanszy.pl/201 ... 3-seafall/

[kaimada]

W kolejnym odcinku "Graj nie gadaj" dzielimy się naszymi (Yosz i ja) wrażeniami po rozegraniu "Prologu". Bez spoilerów oczywiście, więc można to śmiało obejrzeć/przesłuchać.

Link: http://miroslawgucwa.znadplanszy.pl/201 ... 3-seafall/

Mnie akurat to co powiedzieliście trochę uspokoiło. Mniej więcej tego się spodziewam. My wreszcie powinniśmy w piątek zacząć - siadaliśmy dwa razy i dwa razy odbiliśmy się od instrukcji.

[kaimada]

Wreszcie się udało i mogę wam zaprezentować bezspoilerową recenzję prologu SeaFall.

[AkitaInu]

Wreszcie się udało i mogę wam zaprezentować bezspoilerową recenzję prologu SeaFall.

Dwie luźne uwagi

- Filip spoiluje, zróbcie coś z tym
- Bartek jest bardzo wylewny
- Marysia mówi o zasadach - ciekawe czy wiecie jak atakować prowincję gracza wraz z zostawianiem znaczników wrogości na planszy innych graczy i późniejszych ich efektach. (to nie spoiler, jest w instrukcji ) - mu się domyśliliśmy i potwierdziliśmy na bgg

[kaimada]

Wreszcie się udało i mogę wam zaprezentować bezspoilerową recenzję prologu SeaFall.

Dwie luźne uwagi

- Filip spoiluje, zróbcie coś z tym
- Bartek jest bardzo wylewny
- Marysia mówi o zasadach - ciekawe czy wiecie jak atakować prowincję gracza wraz z zostawianiem znaczników wrogości na planszy innych graczy i późniejszych ich efektach. (to nie spoiler, jest w instrukcji ) - mu się domyśliliśmy i potwierdziliśmy na bgg

Nie spoiluje bo o braku przenoszenia rzeczy z prologu do kolejnej gry jest napisane w instrukcji.

Spoiler:

chyba, że chodzi Ci o karty liderów, ale nie o tym pisał bo tych akurat nie podarliśmy :p

[piogal]

hmm, pograliśmy troche - 2 gry za nami + prolog.

Generalnie wrażenia w naszej grupie są bardzo pozytywne choć mnie chyba najmniej się podoba. Ale to pewnie przez to, że czegoś nieco innego się spodziewalem. Spodziewałem się złożonej strategii z wieloma możliwościami rozbudowy z elementami przygody, a jest na odwrót. Bardzo fajnie poprowadzona i rozwinięta przygoda a rozwoj kolonii raczej jako dodatek. Choc wszystkich zasad jeszcze nie odkrylismy wiec zobaczymy. Na pewno chce mi się jednak grać więcej i zobaczyć co dalej.

Podsumowując po dwóch grach:

+ genialnie napisany dziennik
+ super klimat
+ piekne wykonanie
+ mozliwosc pojscia w rozne sciezki gry (pirat, kupiec, odkrywca, mix) i zadna z nich nie wydaje sie byc za mocna lub za slaba
+ nazywanie wszystkiego co sie da daje wielką radochę i związuje z postaciami emocjonalnie
+ mega radocha z otwierania skrzyneczki i bardzo fajne rzeczy w srodku - czekam na kolejne!
+ fajny system wrogosci ktory balansuje rozgrywke zarowno na etapie pojedycznej gry, jak i kampanii (jak juz sie go zalapie)

- nieco powtarzalna rozgrywka , ale widzac co jest w pudelkach - jest szansa na poprawe
- nie do konca to czego sie spodziewalem - za malo rozbudowy na rzecz przygody
- losowosc potrafi mocno doskwierac
- srednia instrukcja: wiekszosc wytlumaczone dobrze ale fragment o wrogosci (tak przeciez istotny!) totalnie niejasny przynajmniej dla mnie

[kaimada]

My również jesteśmy po prologu i dwóch rozgrywkach.
Otworzyliśmy już dwa pudełeczka.
Mi się bardzo podoba! Na razie to typowa przygodówka, ale jaka fajna. My punktowo po pierwszej grze mieliśmy jakoś 3, 6, 7, 11. Kolejna gra skończyła się 1, 12, 4, 1. Wiecie... kamienie milowe.
Mam pytanie o bodajże trzeci box, drugi który my otworzyliśmy. Żeby nie psuć zabawy będzie w podwójnym spoilerze, gdzie pierwszy zarysuje o co chodzi i nikomu nic nie popsuje, a drugi zada pytanie .

Spoiler:

Pytanie o kolonie.

Spoiler:

Czy jak zbuduję kolonię to przechodzi ona z gry na grę? Jestem jej gubernatorem w następnej rozgrywce i muszę ją tylko aktywować?

[AkitaInu]

Spoiler:

Pytanie o kolonie.

Spoiler:

Czy jak zbuduję kolonię to przechodzi ona z gry na grę? Jestem jej gubernatorem w następnej rozgrywce i muszę ją tylko aktywować?

[/quote]

Spoiler:

Według mnie tak, chyba jest nawet napisane w instrukcji że kolonii nie da się stracić i przechodzi już do końca gry z gry na grę.

[AkitaInu]

Spoiler:

Pytanie o kolonie.

Spoiler:

Czy jak zbuduję kolonię to przechodzi ona z gry na grę? Jestem jej gubernatorem w następnej rozgrywce i muszę ją tylko aktywować?

Spoiler:

Według mnie tak, chyba jest nawet napisane w instrukcji że kolonii nie da się stracić i przechodzi już do końca gry z gry na grę.

[kaimada]

Zapraszam na nasze wrażenia z pierwszych trzech gier SeaFall.

[kaimada]

Czy ktoś otworzył już czwarte pudło?

Spoiler:

To z grobowcami?

Spoiler:

My otworzyliśmy i naprawdę... próby za 4+1 punkt chwały każda to jakiś absurd... Strasznie mi to popsuło grę mimo, że też na tym skorzystałem...

[kaimada]

Skończyliśmy już prolog i dziewięć partii w SeaFall. Z tej okazji, niecały miesiąc po poprzednim wpisie na temat tej gry, wrzucam nasze aktualne wrażenia z rozgrywki. Wpis jest znów podzielony na część bezspoilerową i spoilerową.

[KrzysiekL]

Ta część bezspoilerowa jednak moim zdaniem mocno spoilerowa -- nie czytałem wszystkiego, ale i tak żałuję, że więcej wiem. :<

[kaimada]

Ta część bezspoilerowa jednak moim zdaniem mocno spoilerowa -- nie czytałem wszystkiego, ale i tak żałuję, że więcej wiem. :<

W bezspoilerowych recenzjach DiceTower było tego dużo więcej :p.
Oczywiście jeśli ktoś chce do gry podchodzić zupełnie tabula rasa to nie powinien czytać nic, może ewentualnie opinie po prologu.
W części bezspoilerowej pisałem o rzeczach i wrzucałem zdjęcia, które są wprost zapowiedziane w instrukcji od samego początku.
Zwycięzca gry może ulepszyć pole, reputację, fortunę, lub nakleić naklejkę.
Nie pokazałem nic co by wykraczało poza podstawowy arkusz naklejek.
Żaden z nowych mechanizmów nie został nazwany ani opisany. Pewne rzeczy są zasygnalizowane, ale bez żadnych szczegółów i konkretów.

Nie da się opisać wrażeń z rozgrywki nie pisząc zupełnie nic.

[kaimada]

Skończyliśmy.
Pewnie pojawi się pełna recenzja na blogu, ale jeśli ktoś się zastanawia nad zakupem to niech tego NIE robi.
Końcówka to jest dramat. Autentycznie ostatnie 3 gry kampanii to jest 2/10 w skali BGG. Ostateczna rozgrywka to 1/10. Serio. Dramat.

[piogal]

Haha różnorodność ludzkich gustów nigdy nie przestanie mnie zadziwiać. My skończyliśmy w zeszlym tygodniu i w sumie kompletnie zapomniałem się w tym temacie wypowiedzieć.

W każdym razie nam końcówka podobała się najbardziej z całej gry choć ciężko będzie o tym podyskutować bez spojlerow

Cała grę oceniam na mocne 7,5/10 i dokładnie tak ocenili wszyscy grający. Ocena nie jest wyższa bo jednak jest parę momentów wyraźnie słabszych i parę wyraźnie lepszych. Te słabsze trzeba przeżyć

Ogólnie rzecz biorąc bylo to bardzo ciekawe doświadczenie i sam chętnie zagrałbym jeszcze raz

Ps. Swoją drogą tak kategorycznie odradzasz czyli znaczy to że nie bawiliście się dobrze kilkanaście godzin nawet jeśli końcówka ( mogę wyobrazić sobie ze się komuś nie spodoba choć nam bardzo "siadła") była dla was kiepska?

[kaimada]

Odpowiem w spoilerze

Spoiler:

Fajnie było do momentu wyjęcia grobowców.
Tam okazało się, że na tym samym poziomie trudności ktoś wyciągnie 20 złota i dostanie dwa uszkodzenia, a ktoś inny super przedmiot do eksploracji i 4 punkty zwycięstwa.
A eksploracja późniejsza ukrytych grobowców? Jeden punkt, albo sześć.
Punktowanie było absolutnie zepsute. Nie grałem nigdy w grę gdzie punkty były rozdawane w sposób tak skrajnie bezsensowny. Jedyną drogą do zwycięstwa w grze było pójście w eksplorację od samego początku.
W grze nie było żadnego sensu w kupowaniu i sprzedawaniu towarów bo była to strata czasu. Lepiej było zdobyć punkty w jakikolwiek sposób.
Mechanika wrogości między graczami w ogóle nam nie podeszła. Nie zdecydowaliśmy się dać twórcom wciągnąć w wojnę o tabliczki i sobie wspólnie wypisaliśmy wszystkie na karteczce i każdy mógł popłynąć wejść do ukrytego grobowca. Na koniec Bartek za pomocą Siedziby Gildii przekręcił talię doradców, żeby Marysia mogła wziąć kogoś z Wytycznymi +5 i odkryć koniec gry.
Też odkrycie tej wyspy to dramat bo gra kończy się już teraz natychmiast. Nieważne, że miałeś jakieś plany.
Ogólnie gra, która ma rozpisaną fazę zimy, a zwykle kończyła się u nas w 6 turze. Super.
Ostatnie gry to było kręcenie się w kółko i robienie cały czas tego samego. Nuda. Olbrzymia nuda. Do tego to beznadziejne punktowanie.
Walka z piekłem wiesz jak u nas wyglądała? Osoba, która miała 7 żeglugi mogła tam dopłynąć w pierwszej turze. Miał jakieś 6 fortuny, doradcę do eksploracji, karty badań. Zamykasz piekło eksploracją tak od ręki. Po prostu to robisz.

Bawiliśmy się dobrze przez jakieś 3 gry - 8/10. Nieźle przez kolejne 3 - 6/10. Następne 3 były już słabe - 5/10, kolejne 3 dramatyczne - 2/10.

[kaimada]

Ostateczna recenzja SeaFall.

[RE.Lee]

Dobry tekst. Nie widziałem jeszcze pozytywnej recenzji tej gry. Aż dziwne, że rzekome opus magnum zdolnego przecież twórcy gier wyszło tak słabo.

[Krwawisz]

Wbrew pozorom jest całkiem sporo. polecam poniższy tekst dla kontrastu (po angielsku) i przejrzenie ocen na bgg

https://boardgamegeek.com/thread/167257 ... -campaigns

Generalnie pozwolę sobie nie zgodzić z Kaimada choć jako wydawca oczywiście nie jestem do końca obiektywny. Z drugiej strony jestem graczem,gram z graczami nie mającymi z wydawnictwem nic wspólnego i nikt z 9 osób nie powiedział ze mu się nie podoba. Choć oczywiście niektórym bardziej, innym mniej. Jako gracz widzę wady tej gry o których wspomniał Kaimada którego zdanie bardzo szanuje. Seafall nie jest dla każdego,jest specyficzny,jest losowy, potrafi się dłużyc, stoi okrakiem pomiędzy euro i Ameri i różnie na tym wychodzi itd.ale jest też epicki, intrygujący, ma w sobie sporo wizjonerskich pomysłów i chyba najlepszy twist w historii gier planszowych jaki widziałem. A do tego (przynajmniej u nas) mega wciaga i zdarzało nam się grac 3 pod rząd. Generalnie mam problem z traktowaniem tej gry jako coś innego niż jedną całość a nie 13 osobnych rozgrywek. Bo IMO jako całość powinien być traktowany. I jeśli Kaimada pisze ze skończyli ostatnia misję w 1 turze to widocznie dobrze się do niej przygotowali + mieli sporo szczęścia. (ps. Jest w instrukcji opcja powtarzania ostatniej misji jakbyście byli ciekawi co tam jest ) ja wolę traktować to jako całość z misjami lepszymi gorszymi dłuższymi krótszymi bardziej i mniej dynamicznymi i jako całość oceniam grę bardzo dobrze. Choć oczywiście rozumiem ze można mieć zupełnie inne zdanie pozdrawiam i polecam spróbować

[kaimada]

Muszę się z tobą zgodzić, że SeaFall ma sporo tych wizjonerskich pomysłów, ale niestety nie potrafi ich wykorzystać.

Takie oceny SeaFall są spowodowane upadkiem z wysokiego konia, który jak wiemy boli najbardziej. Ta gra na początku budzi rozbuchane nadzieje na coś niesamowitego, a kończy się tak jak się kończy...

To nie jest tak, że każdy element mechaniki jest zły. To nie jest tak, że każda historyjka w tej grze jest zła. To nie jest tak, że wszystkie rzeczy, które wyjeliśmy z pudełek były nieatrakcyjne. Niestety zbierając to wszystko w całość i traktując jako jedną dużą rozgrywkę, to właśnie wtedy SeaFall wypada najgorzej.

Gra planszowa nie powinna męczyć i irytować w taki sposób. Punktowanie w niej jest zrobione dramatycznie. Szkoda, wielka szkoda, że nie jest to kooperacja. Cześć grup, którym tytuł się podobał, nie rywalizowało ze sobą o zwycięstwo tak bardzo, współpracowali i dzielili się zasobami. Oni są zadowoleni bardziej.

Myśmy nawet próbowali tak to zrobić, ale jeden z graczy do samego końca chciał kontynuować rywalizację, wobec czego nasze gry były nieustanną pogonią za punktami. Nie zdobyłeś nic w jednej turze? Skończysz w ogonie tej partii. Chciałbyś kupić ulepszenie? Zaatakuj jakiś dok bo dostaniesz dwa punkty zamiast jednego.

Ah jaka to by była świetna przygoda gdyby to była kooperacja. Potencjalne zmiany w prowadzeniu historii, brak tego absurdalnego punktowania, przebudowanie systemu wrogości, brak niesprawiedliwego systemu dystrybucji bonusów z kart. Gra na tym bardzo by zyskała i wiele jej wad zniknęłoby lub było pomijalnych.

Wierzę, że Rob da radę się po SeaFall odbić i wyciągnie wnioski z tyg wszystkich negatywnych recenzji. Ten autor jest nam potrzebny i musi tworzyć kolejne gry. Mam nadzieję, że nadal będziecie je wdawać po polsku w atrakcyjnej cenie względem dolara. Tylko, żeby była lepiej przetestowana...

Pozdrawiam.

[piogal]

Ja jak pisałem wyżej jestem z gry bardzo zadowolony i nam kampania bardzo się podobała choć racje ma też Kaimada ze ma sporo wad. Nie wiem czy to specyfika naszej grupy czy coś ale u nas nikt nigdy nie miał problemu z tym ze ktoś tam zdobył 8 punktów pod rząd bo akurat doszła mu taka karta czy takie wydarzenie czy wpis itd. To gra przygodowa a nie arkusz w Excelu tym razem udało się jemu a innym uda się Tobie. W tej grze podoba mi się fakt ze nie boli mnie porażka 14-0 bo mam wiele gier żeby się odbić. Ja na poziomie 6 partii tracilem 42 punkty do prowadzącego a ostatecznie wygrałem grając raczej tylko i wyłącznie na napadaniu, handlowaniu i kupowaniu skarbów. Przez całą grę zaliczyłem 3 kamienie milowe. W każdym razie nie chce się tu za bardo wdawać w duże dyskusje bo Seafall jest wyraźnie gra która zwyczajnie nie wszystkim podejdzie i nie ma co się na siłę przekonywać

[Krwawisz]

hehe, Piogal no coś w tym jest

Kaimada na pewno będziemy dalej wydawać dobre gry A, że drastycznie różnimy się w ocenie tego akurat tytulu, to tylko pokazuje, jak bardzo zróżnicowane są gusta i oczekiwania wobec gier generalnie. A to akurat jest jest w tym wszystkim pozytywne pozdr