Essen 2017

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
BartP
Administrator
Posty: 4714
Rejestracja: 09 lis 2010, 12:34
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 381 times
Been thanked: 883 times

Re: Essen 2017

Post autor: BartP »

Szkoda, że Expanse nie jest w podobnej cenie w polskich sklepach :/.
Brazol
Posty: 296
Rejestracja: 18 lut 2016, 11:37
Has thanked: 3 times
Been thanked: 21 times

Re: Essen 2017

Post autor: Brazol »

Podłacze sie pod nazekanie na organizacyjną stronę tegorocznego Essen. Byl to moj pierwszy raz na tych targach i przygotowujac sie czytalem porady rattkina i bylem przygotowany na zapisywanie sie na listy do testowania gier. Natomiast praktycznie zadne z wydawnictw z ktorymi mialem stycznosc takiej listy nie prowadzilo. Przez to jesli chcielismy w cos zagrac zazwyczaj musielismy stac 30-40min nad ludzmi i czekac na swoja kolej... Wyjatkiem bylo ludicreations gdzie mieli przygotowane osobne stanowiska do tlumaczenia zasad i osobno stoly do grania do ktorych prowadzili zapisy! To bylo genialne rozwiazanie. Bez czekania wszystko szlo plynnie a poniewaz na gre byla godzina to i wiecej osob moglo przetestowac tytul.
Awatar użytkownika
rattkin
Posty: 6518
Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 382 times
Been thanked: 928 times

Re: Essen 2017

Post autor: rattkin »

Niestety, jest to bolączka targów. Żeby w coś zagrać, trzeba być trochę "chamem" - krążyć wokół stolików, lub dyszeć grającym w szyję, dopytując co chwilę która runda, jednocześnie złym okiem łypiąc na inne zbliżające się grupki. Ponieważ, jako się rzekło, jest to raczej impreza dla "matki z dzieckiem", prawdopodobnie większość wystawców nie ma chęci robienia zapisów, bo to odstrasza, a potem jest i tak problem z egzekwowaniem. Najlepszym rozwiązaniem jest stoisko, w którym jest jedna kolejka do wszystkich stołów, ale niewielu wydawców ma te stoiska na tyle duże, by móc coś takiego sobie zorganizować. A te które mają, i tak, najwyraźniej, nie chcą. Ostatecznie, z ich punktu widzenia, to jest mało ważne - oni i tak siadają, udostępniają stoły, tłumaczą zasady. Komu i w jakiej kolejności, to już jakby rzecz bardziej "zewnętrzna". Szkoda, że mało kto pamięta, że zadowolony klient nie zaczyna i nie kończy się tylko na samym produkcie. No, ale mówimy o wydawcach, którzy nie są w stanie dowieźć na targi nawet swoich własnych gier - może lepiej, żeby nie brali się za organizację innych rzeczy...
Awatar użytkownika
Nataniel
Administrator
Posty: 5293
Rejestracja: 03 cze 2004, 20:46
Lokalizacja: Gdańsk Osowa
Been thanked: 6 times
Kontakt:

Re: Essen 2017

Post autor: Nataniel »

Jako wystawca powiem tylko, że zapisywanie się też nie działa - z punktu widzenia wystawcy jest to często pusty stolik, który bez sensu czeka, bo ktoś się zapisał i powinien być 5 minut temu, ale z całej grupy jest tylko 1 osoba a reszta dotrze za chwilę, bo kończą grę gdzieś indziej / przedzierają się z hali na końcu.
= Artur Nataniel Jedlinski | GG #27211, skype: natanielx =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
Awatar użytkownika
tomb
Posty: 4124
Rejestracja: 22 lut 2012, 10:31
Has thanked: 308 times
Been thanked: 342 times

Re: Essen 2017

Post autor: tomb »

Czyli mówicie, że targi w Essen to super przeżycie i warto pojechać do Niemiec, żeby pchać się do stolika, przy którym w hałasie, na mniej-więcej zasadach, zagrać pół partii, żeby kupić grę w cenie takiej samej lub wyższej od zwykłej sklepowej?
"Jak kto ma swój rozum, ten głupi nie jest [...] Głupie są te, co cudzy rozum mają."
DJCrovley
Posty: 147
Rejestracja: 26 maja 2009, 00:26
Lokalizacja: Poland, Poznań

Re: Essen 2017

Post autor: DJCrovley »

Ale nie zadowolisz wszystkich tym samym, ja jak widzę wydawnictwo które robi zapisy na stoły to skreślam je z listy. Bo dla mnie jest to beznadziejne traktowanie klienta. 3 stoliki, 4 osoby per stolik, 90min per gra daje ok 300 graczy w ciągu całej imprezy czyli ok 0.15% odwiedzających. Plus część nie przyjdzie część się spóźni, część nie gra pełnej partii... to jest większy chaos aniżeli zajmowanie stolików gdy są wolne. A listy zapisów są zapełnione już w czwartek.

Z tym dyszeniem nad karkiem to też przesadzasz, w tym roku czekaliśmy kilkukrotnie na stolik - podchodzisz pytasz obsługi który stolik skończy najwcześniej, zazwyczaj odpowiadają po czym to można określić (co jest licznikiem rund) i samemu widzisz. Możesz też grzecznie zapytasz grających ile im zajmie i decydujesz się czy poczekasz obok. Nie sądzę by ktokolwiek odebrał nas negatywnie. (poza jednym przypadkiem gdzie słuchaliśmy tłumaczenia zasad Nusfjord i jedna z siedzących kobiet sprawdzała czy ma swój plecak co 2-3min.)

Prawda jest taka że nie zagrasz we wszystko co chcesz, czasu tak mało gier tak dużo. I trzeba się z tym pogodzić. Dla nas z Idhą zagranie w 20-kilka gier podczas tych 4 dni to jest dość dobry wynik.
'..You the mothers who sent their sons from far away countries, wipe away your tears. Your sons are now lying in our bosom and are in peace. Having lost their lives on this land they have become our sons as well.'
—Atatürk 1934
Kolekcja
DJCrovley
Posty: 147
Rejestracja: 26 maja 2009, 00:26
Lokalizacja: Poland, Poznań

Re: Essen 2017

Post autor: DJCrovley »

tomb pisze:Czyli mówicie, że targi w Essen to super przeżycie i warto pojechać do Niemiec, żeby pchać się do stolika, przy którym w hałasie, na mniej-więcej zasadach, zagrać pół partii, żeby kupić grę w cenie takiej samej lub wyższej od zwykłej sklepowej?
Dokładnie :)
'..You the mothers who sent their sons from far away countries, wipe away your tears. Your sons are now lying in our bosom and are in peace. Having lost their lives on this land they have become our sons as well.'
—Atatürk 1934
Kolekcja
Awatar użytkownika
kaszkiet
Posty: 2805
Rejestracja: 03 maja 2013, 13:06
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 308 times
Been thanked: 525 times

Re: Essen 2017

Post autor: kaszkiet »

Nataniel pisze:Jako wystawca powiem tylko, że zapisywanie się też nie działa - z punktu widzenia wystawcy jest to często pusty stolik, który bez sensu czeka, bo ktoś się zapisał i powinien być 5 minut temu, ale z całej grupy jest tylko 1 osoba a reszta dotrze za chwilę, bo kończą grę gdzieś indziej / przedzierają się z hali na końcu.
Etam. Myślę, że można na to zaradzić kilkoma sposobami. Mieć rezerwową grupę na daną godzinę. Albo czekać do 5 minut i miejsce zapisanych się zwalnia - chętni znajdą się bez problemu (a jak się nie znajdą to znaczy, że zapisy wcale nie są potrzebne na dany tytuł).
Na targach 2 lata temu rozgrywki na zapisy były z mojego punktu widzenia jednymi z najlepszych (Trickerion, Among Nobles, Burano), bo miejsce się znalazło, a i wydawcy przykładali się do tłumaczenia i nie trzeba było ich szukać jak to bywa przy zajęciu wolnego stolika. Przy takim solidnym zapoznaniu się z danym tytułem chęć do jego zakupu wzrasta (miła atmosfera też swoje robi) i 2 z wymienionych 3 kupiłem. Ale że z punktu widzenia wydawcy wyprzedanie wszystkiego w czwartek bez rozgrywek testowych rozegranych przez kogokolwiek jest korzystniejsze, całkowicie rozumiem :).
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4089
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2601 times
Been thanked: 2533 times

Re: Essen 2017

Post autor: Gizmoo »

Od razu uprzedzam – to nie będzie krótki post. :D

Na Essen byłem po raz drugi i jak zwykle – jestem zachwycony! Tym razem byłem jeszcze lepiej zorganizowany niż w zeszłym roku (dzięki rattkin za poradnik) i zagrałem i zobaczyłem niemal wszystko to, co zaplanowałem.

Targi bardzo udane. Zagrałem w mnóstwo dobrych gier i w zasadzie (prawie) obyło się bez wpadek.
Spoiler:
Prywatne osiągnięcie: Pierwszy raz byłem na Dice Tower Show i ku mojemu zdumieniu – Tom Vasel wylosował mój numerek i wystąpiłem razem z całą ekipą DT na scenie!!! (filmik jeszcze nie jest opublikowany, ale liczę na to, że mnie nie wycięli xD). Wygrałem też figurkę Zee Garcii do Rum and Bones.

Prywatna porażka: Bardzo chciałem zagrać w Pioneer Days. To była najbardziej wyczekiwana przeze mnie gra targów obok Monster Lands. Niestety w pierwszy dzień nie udało się dopchać, a pod koniec drugiego – nie było już w co. :D Gra sprzedała się na pniu, wraz z egzemplarzem prezentacyjnym.

Dni na Essen - 4

Rozegranych tytułów - 21
Spoiler:
Wysłuchanie zasad/prezentacja - 6:
Spoiler:
Nie zagrane a zaplanowane - 6:
Spoiler:
Zakupionych pozycji – 5
Spoiler:

Prywatny ranking Gier - od najlepszej do najgorszej, wraz z opisem wrażeń:


1. Rajas of Ganges. Dla mnie bezapelacyjnie gra targów! Suche jak pieprz, ale absolutnie znakomite euro. Połączenie mechanik, które lubię najbardziej – czyli worker placement, tile placement, zarządzanie surowcami. Nie pamiętam kiedy (ale dawno) ostatni raz tak przyjemnie móżdżyło mi się przy sucharku. Kapitalnie zazębiające się mechanizmy, interesujące decyzje i satysfakcja z progresu. Nie kupiłem wyłącznie dlatego, bo usłyszałem, że polska wersja (pewnie dużo tańsza) ma być wydana na dniach.

2. Monster Lands. Wsparłem na Kickstarterze i chciałem się przekonać czy naprawdę warto. No i... Zachwyciłem się! Kapitalny dice placement. Dowodzimy grupą najemników, która poluje na potwory zamieszkujące ziemie okalające naszą twierdzę. Mnóstwo wyborów i celów do zrealizowania, kilka ciekawych mechanik (trzy kolory kostek, z których każda może mieć inne zastosowanie). W grze jest to, co lubię: wolność wyboru, możdżenie i do tego każdy ma inny zestaw umiejętności. Gra jest do tego wszystkiego PRZEPIĘKNA. Obok Imaginarium i Agry – najpiękniejsza moim zdaniem gra tegorocznego Spiel.

3. Asking for Trobils. Gra starsza, znana już z kickstartera, ale teraz doczekała się reedycji retail. Zmieniono odrobinę szatę graficzną, poprawiono kilka zasad i kilka detali i... Wyszedł dynamit! To niby klasyczny worker placement, ale z kilkoma fajnymi twistami. Bardzo podoba mi się wolność rozwoju, ciekawe decyzje do podjęcia i wyścig, w którym uczestniczy każdy z graczy. Rewelacyjna jest intuicyjność i przejrzystość zasad. W zasadzie, podczas całej rozgrywki mieliśmy tylko jedną wątpliwość, szybko wytłumaczoną przez gościa prezentującego zasady do gry. To z pozoru familijne, lekko/średnie euro, które w ogranym towarzystwie może zamienić się w pełną emocji grę. AFT wyprzedało się na pniu. Trzeciego dnia nie było już dostępnych egzemplarzy. Cieszę się, że zdecydowałem się na zakup natychmiast po rozgrywce.

3. Harvest (ex aequo z Asking for Tobils). Fenomenalny lekko/średni worker placement od TMG. Zasady proste jak drut, ale ponieważ każdy z graczy posiada inne umiejętności i inaczej rozwija swoja farmę – gra jest pasjonująca, ciekawa i daje mnóstwo satysfakcji. Kupiłbym bez wahania gdyby nie fakt, że na kartach jest trochę tekstu, a chciałbym w to cudo zagrać z rodzicami. Czekam na polską edycje Harvesta! Niech ktoś to wyda!!!

5. Imaginarium. Nic o niej nie słyszałem, nic nie wiedziałem, a ta gra to prawdziwy dynamit! Nie wiedziałem, że Bruno Cathala szykuje trochę cięższe euro niż zwykle i to w tak dziwnym, steampunkowym klimacie. Połączenie kilku mechanik – draft, engine building, biddig, action selection. Wszystko to ładnie hula, jest mózgożerne i daje mnóstwo satysfakcji. A jak wygląda? – O B Ł Ę D N I E! Jak tylko to cudo wyjdzie – natychmiast znajduje miejsce na mojej półce!

6. Okanagan: Valley of the Lakes – Tile placement, wraz z area control i set collection? Czy to może się udać? Udało się i to bardzo! To duuużo ciekawszy Carcassonne, z ważniejszymi decyzjami do podjęcia. Mi podeszło bardzo. Tak bardzo, że z miejsca kupiłem swój egzemplarz. Co ciekawe, na stoisku Matagota było aż o 10 euro drożej, niż w jednym ze sklepów na targach. Jedyne zastrzeżenia jakie mieliśmy, to wygląd gry. Mogłoby to być po prostu ładniejsze, a tak może przepaść w zalewie gier, które w tym segmencie zwyczajnie przyciągną publikę wyglądem.

7. The Pallace of Mad King Ludwig – Ku mojemu zaskoczeniu – gra nie ma wiele wspólnego z Zamkami Szalonego Króla Ludwika. Została jedynie ikonografia i... W zasadzie tyle. Tym razem budujemy wspólnie jeden pałac, a każdy z graczy punktuje za pomieszczenia, które umieścił w zamku. Mnóstwo fajnych, zaskakujących pomysłów! Zaskoczeniem jest też spora negatywna interakcja. Podobało się absolutnie wszystkim przy stole. (jedna osoba powiedziała, że to tytuł nr1 targów) Ja mam jednak do gry spore zastrzeżenia, ale nie do samej rozgrywki, a do jej wyglądu. Poza tym, że gra jest bardzo przeciętna wizualnie, jest... Za mała. To z kolei powoduje, że jest nie do końca czytelna. Totalnie irytowały mnie małe ikonki i nie do końca przemyślane i funkcjonalne znaczniki graczy. Serio – można było zrobić to o niebo lepiej! Za grę 8/10, za projekt graficzny 2/10

8. Wendake. Action selection + area control o plemionach indiańskich walczących o kontrolę terytorialną. Urzekło mnie to euro! Jedyne ciężkie euro tych targów, które mi się autentycznie podobało. Klimatyczne, sensowne i śliczne. Sam mechanizm wyboru akcji jest nieco abstrakcyjny, ale pozwala na sporo kombinacji. Kupiłbym bez wahania gdyby nie to, że tłumaczenie tej gry i setup to mordęga. Pewnie jednak w końcu się skuszę (jak cena będzie sensowna), bo bardzo podobała mi się ta gra.

9. Chimera Station. Worker placement + worker crafting + budowa stacji kosmicznej. Multum ciekawych pomysłów i nowatorskich rozwiązań. Po pierwszych 10 minutach myślałem, że to będzie gra targów! Niestety mina rzedła mi coraz bardziej z każdą kolejną minutą. Wszyscy mieliśmy wrażenie, że gra jest niezbalansowana i nie dotestowana do końca. Część pól – bezużyteczna, część pól – OP. Wydawało się, że wystarczy pójść w jedną strategię, by tłuc punkty. Pod koniec rozgrywki wstaliśmy z nietęgimi minami. Rozstrzał punktowy był olbrzymi!!! Dodatkowym minusem jest słaba jakość komponentów. Jak za grę za 50 ojro, to wręcz żenująco słabo. Kafle są mega cienkie, a planszetki graczy wołają o pomstę do nieba! Wykonane są z bardzo cienkiego kartonu i nie przetrwają raczej wielu rozgrywek.

10. Nemesis – Kapitalna gra Adama Kwapińskiego w klimacie „Obcego”! Ociekający klimatem ameritrash z... Mechaniką euro! Nawet nie wiem, jak to opisać, bo ta gra to... Doznanie. Podobało się absolutnie wszystkim przy stole. Mechanicznie kilka rozwiązań wręcz mnie powaliło (rewelacyjny pomysł z tym, że nie wiadomo ile monster ma życia), ale do kilku rozwiązań na razie jestem sceptycznie nastawiony. Fakt, że stoisko było obok głośnego przejścia – uniemożliwił niestety wczucie się w rozgrywkę, ale mam nadzieję, że ta gra klimatem zniszczy wszystko w co do tej pory grałem. Na pewno będę backerem na KS. :D

11. Azul – Kompletnie nie mój typ gry. Nie lubię gier abstrakcyjnych, a jednak Azul spodobał mi się na tyle, że jest to moim skromnym zdaniem - najlepsza gra abstrakcyjna EVER! Mechanicznie to jest mistrzostwo świata! Będzie polska edycja – to chyba kupię. Więcej nie będę pisał, ale w tą grę powinien zagrać każdy!

12. Meeple Circus. Rewelacyjna imprezówka! Układanie cyrkowych figur z różnych meepelków i drewnianych elementów. I to wszystko na czas. I w takt cyrkowej muzyki. Z każdą kolejną turą rośnie stopień komplikacji, a ostatni poziom to już czyste szaleństwo! Kapitalna zabawa, ale nie dla każdego.

I tutaj... Zaczyna się lista mniejszych i większych rozczarowań.

13. Agra – Najpiękniejsza obok Imaginarium gra targów i jedna z najpiękniej wydanych gier w historii! Wygląd jest totalnie powalający. I niestety – choć gra mnie zachwyciła stroną wizualną to... Reszta nie jest już tak pasjonująca. To ciężkie euro i... nie do końca intuicyjne. Wiele rozwiązań jest strasznie abstrakcyjnych, czysto mechanicznych i przekombinowanych. Cały gimmick 3D jest mało funkcjonalny. Znaczniki przewracają się i wypadają. Ja rozumiem chęć wyjątkowości wizualnej, ale tym razem się to nie udało, bo otwory są za płytkie, by to działało z sensem. Totalną zmorą jest tłumaczenie tej gry. Prezentujący nam ją człowiek był mega sprawny i poukładany i... Tłumaczył nam ją „tylko” około 25 minut. Wyobrażam sobie, że ktoś mniej sprawny tłumaczyłby wszystko spokojnie powyżej pół godziny. A to już przekracza mój próg tolerancji. Wielka szkoda, że nie wycięli z gry kilku elementów – bo to byłaby rewelacja. A tak jest pięknie wyglądająca, ale przekombinowana gra, która raczej częściej będzie grzała półę niż gościła na stole. No chyba, że ktoś rozłoży ją wyłącznie po to, by pochwalić się, jakie to piękne euro obecnie można zrobić.

14. Bunny Kingdom. Area Control z draftem. Gra jest... Ok. I niestety – jak dla mnie – to za mało. Po Garfieldzie spodziewałem się dużo więcej. Nie powiem – rozgrywka jest dosyć przyjemna, sporo fajnych pomysłów, wizualnie przyjemna. Ilustracje na kartach są śliczne, ale plansza zdecydowanie za mała i pod koniec rozgrywki - za mało czytelna. Pewnie nie odmówię rozgrywki, ale moim zdaniem zdecydowanie przyjemniejszą grą są Łowcy Skarbów. Bunny Kingdom niby jest trochę bardziej "cięższe", jest więcej kombinowania, ale grało mi się mniej przyjemnie i jakoś... Mało emocjonująco (w przeciwieństwie do Łowców).

15. Red Scare – Imprezówka + gra dedukcyjna o typowaniu kto jest patriotą, a kto pracuje dla sowietów. Dwie drużyny i... Jeden ciekawy gimmick – Połowa graczy ma specjalne, czerwone okulary, przez które może odczytywać informacje na kartach, których nie widzą gracze ich nie posiadający. I na odwrót – zaszyfrowane informacje, których widzą gracze bez okularów, nie widzą Ci wyposażeni w „szkiełka” . Bawiłem się wyśmienicie, spłakałem się wręcz ze śmiechu, ale to gra dla specyficznego towarzystwa i... Mocno obawiam się o jej regrywalność.

16. The Sanctuary: Endangered Species. Spory zawód. Liczyłem na ciekawe, klimatyczne euro. Dostałem nudną, mało intuicyjną grę, gdzie nic sensownie nie kleiło się z klimatem. Całość wyglądała na wydaną zdecydowanie za szybko i nie do końca przemyślaną grę. Grafiki na kartach akcji powinny dostać bana za brzydotę + nieintuicyjność. Grało się nawet ok, ale z przewagą niesmaku. Pozostali gracze z mojej Essenowej grupy uznali, że to największe rozczarowanie targów.

17. Rising Sun. Nie mój typ rozgrywki, więc nie bierzcie mojej oceny pod uwagę. Gra na pewno jest lepsza moim zdaniem (i zdecydowanie inna) niż Blood Rage. Mamy tu kilka interesujących pomysłów, ale całość wydawała mi się sucha, abstrakcyjna i nudna. Pozostali gracze bawili się nieźle, więc uznajcie, że się nie znam i nie doceniam. ;)

18. Farlight. Gra wygląda obłędnie, pomysł na budowanie statku i "wykonywanie misji" fajny, ale cóż z tego, skoro sama zabawa... Tak strasznie nudna i tak prosta! Gra w zasadzie ogranicza się do bidowania. Szkoda. Temat i grafiki są super, mechanicznie jednak - popierdółka. Miałem nadzieję na cięższy, interesujący mechanicznie tytuł w klimatach dalekiego kosmosu (bo gra na taką wygląda), a dostałem prościutką grę i w zasadzie nie bardzo wiem do kogo skierowaną. No chyba, że ktoś uwielbia bidding, kosmos i lubi mało wymagające i uber proste tytuły.

19. Alien Artifacts. Olbrzymi zawód i cios w serce. Bardzo liczyłem na tą grę, ale porównywanie jej do Race for The Galaxy, to jak porównać Malucha do Pagani Zonda. Kompletnie nie ta liga. Wynudziłem się i odszedłem od stolika zniesmaczony. To może nie jest zła gra i może miałem zbyt wysoko postawioną poprzeczkę, ale tutaj budowanie silniczka nie dało mi nawet grama satysfakcji. Dodatkowo sporo pomysłów „zapożyczonych” z innych gier. Nie dostrzegłem tutaj niczego oryginalnego. Do tego – wizualny koncept do mnie totalnie nie przemawia, a cienkie planszetki graczy to jakiś żart. Wielki smutek.

20. Badlands: Outpost of Humanity. Miał być Mad Max euro-trash jest... Tylko trash. Gra jest FATALNA!!! Nie wiem i nie rozumiem, jak po ponad trzech latach pracy można zrobić tak nie przemyślaną i kulawą grę! Mechanika jest totalnie nie dopracowana i nie dotestowana. Downtime jest porażający. Jeżeli gramy we czwórkę, to gracz, który jest jako czwarty, może w tym czasie skoczyć na pustynie, pojeździć na quadzie, wrócić i... Jeszcze czekać na swoją kolejkę. xD Współczuję wspierającym. Tym większy ból, że tytuł wygląda obłędnie i kilka pomysłów jest ciekawych.

21. Edge of Darkness. O Kurra! Jedyna gra na targach, która mnie absolutnie wku#v!&@. Miał to być następca Mystic Vale, a wyszedł jakiś nieskładny potworek. Porażająco nieintuicyjna, abstrakcyjna rozgrywka, pozbawiona wszelkiej satysfakcji. Zabawne, że nawet tłumaczący zasady koleżka, był momentami speszony naszymi pytaniami. Niekoherentna, nieskładna gra. Dramat, tragedia i tortura, ale może nie jestem targetem. Umęczyłem się przy tej grze okrutnie i nie zamierzam ani więcej o niej pisać, ani do tego wracać.
Ostatnio zmieniony 07 lis 2017, 12:03 przez Gizmoo, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
idha
Posty: 402
Rejestracja: 04 sty 2009, 00:17
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 2 times
Been thanked: 31 times

Re: Essen 2017

Post autor: idha »

tomb pisze:Czyli mówicie, że targi w Essen to super przeżycie i warto pojechać do Niemiec, żeby pchać się do stolika, przy którym w hałasie, na mniej-więcej zasadach, zagrać pół partii, żeby kupić grę w cenie takiej samej lub wyższej od zwykłej sklepowej?
Dokładnie tak :)

Przyszło mi do głowy takie porównanie - pojechanie do Essen to mniej więcej doświadczenie podobne do kupna w 2012 roku biletu na festiwal wagnerowski odbywający się w 2019 roku nie wiedząc nawet, czy się tego 2019 roku dożyje (porównanie zainspirowane historią koleżanki mojej przyjaciółki). Przecież można Wagnera posłuchać w wielu innych znakomitych aranżacjach i na pewno nikt nie będzie twierdził, że jest inaczej, ale... no właśnie.
Awatar użytkownika
rattkin
Posty: 6518
Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 382 times
Been thanked: 928 times

Re: Essen 2017

Post autor: rattkin »

Gizmoo pisze: 5. Imaginarium. Nic o niej nie słyszałem, nic nie wiedziałem, a ta gra to prawdziwy dynamit! Nie wiedziałem, że Bruno Cathala szykuje trochę cięższe euro niż zwykle i to w tak dziwnym, steampunkowym klimacie. Połączenie kilku mechanik – draft, engine building, biddig, action selection. Wszystko to ładnie hula, jest mózgożerne i daje mnóstwo satysfakcji. A jak wygląda – O B Ł Ę D N I E! Jak tylko to cudo wyjdzie – natychmiast znajduje miejsce na mojej półce.
Gdzież u licha to było? Miałem Imaginarium wysoko na radarze, ale później się dowiedziałem, że właściwie nie będzie, potem, że będzie, potem że nie będzie, a potem że ktoś tam jednak będzie miał jakąś jedną demówkę. Nie znalazłem tego jednak w żadnej hali, a w sumie i tak machnąłem ręką, bo stwierdziłem, że jak nie ma do kupienia, to szkoda czasu - pewnie pojawi się dopiero za rok.
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4089
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2601 times
Been thanked: 2533 times

Re: Essen 2017

Post autor: Gizmoo »

rattkin pisze:Gdzież u licha to było?
Na stoisku Asmodee były rozłożone dwa egzemplarze, w które można było zagrać! :wink: Udało nam się rozegrać niemal pełną rozgrywkę. Kapitalne euro!!!

Moje Fotki:
Spoiler:
Awatar użytkownika
rattkin
Posty: 6518
Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 382 times
Been thanked: 928 times

Re: Essen 2017

Post autor: rattkin »

Gizmoo pisze:Na stoisku Asmodee
Wyborny żart, milordzie :). Na którym?
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4089
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2601 times
Been thanked: 2533 times

Re: Essen 2017

Post autor: Gizmoo »

rattkin pisze:Wyborny żart, milordzie :). Na którym?
Discovery Zone. Pod okrągłym telebimem.
Awatar użytkownika
harrison
Posty: 286
Rejestracja: 16 lut 2017, 10:10
Lokalizacja: Poznań
Been thanked: 4 times

Re: Essen 2017

Post autor: harrison »

Wielkie dzięki dla wszystkich za relacje i opinie dotyczące gier. Znalazłem ranking gier Essen na BGG w jednym poście gdyby był ktoś zainteresowany https://boardgamegeek.com/blogpost/70317/hot-essen-2017 z oznaczeniem top 10 gier
Awatar użytkownika
Rafal_Kruczek
Posty: 1090
Rejestracja: 20 sie 2008, 11:48
Lokalizacja: Legnica
Has thanked: 84 times
Been thanked: 30 times

Re: Essen 2017

Post autor: Rafal_Kruczek »

tomb pisze:Czyli mówicie, że targi w Essen to super przeżycie i warto pojechać do Niemiec, żeby pchać się do stolika, przy którym w hałasie, na mniej-więcej zasadach, zagrać pół partii, żeby kupić grę w cenie takiej samej lub wyższej od zwykłej sklepowej?
Racja, ale w teorii nie ma przymusu kupowania niczego poza biletem na targi...
I czasami ma sie jakąś grę/nowość kilka dni/tygodni/miesiecy wcześniej. I jest kilka niszowych tytułów których nei da sie kupić w normalnej dystrybucji ( żadnemu sklepowi nie opłąca się sprowadzać lub na produkowane w znikomych liczbach).
Oczyście poza tym są przeceny, wyprzedaże , promki itp.
Awatar użytkownika
kaimada
Posty: 1127
Rejestracja: 06 sty 2007, 13:58
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 27 times
Been thanked: 124 times

Re: Essen 2017

Post autor: kaimada »

idha pisze:Faktycznie była na stoisku WizzKids była gra Empires, ale po pierwsze nie dało się do niej usiąść bo wydawnictwo mając w ofercie chyba 5-6 gier miało tylko 4 stoliki, więc jakiś tytuł był był zawsze schowany. Po drugie z opisu zasad brzmiała naprawdę tak sucho, jak się tylko da - jedna z tych gier, którą robi towarzystwo, a nie jej instrukcja. Sidereal Confluence wyglądała pod tym względem 100 razy lepiej, a że nas zainteresowała i też nie była rozłożona na stole to... zapraszamy na partyjkę :)

A swoją drogą - skoro już jesteśmy przy WizzKids...
rattkin pisze:The Expanse - nie było mi dane sprawdzić. Wydawca chyba trochę zaszarżował z ceną (35 eur) i mam wrażenie, że zostało wykupione szybko, żeby potem odsprzedawać z zyskiem. Dodruk w grudniu. Nie sądzę jednak, że warto na niego czekać.
Patrząc na zawartość myślę, że cena była jak najbardziej adekwatna. Biorąc też pod uwagę, że to jednak producent i raczej nie chciał wracać z grami do domu, rozumiem taką cenę (i taką można było pierwszego dnia spotkać w sklepach). Mam wrażenie, że raczej my zostaliśmy przyzwyczajeni do cen z pułapu 45 euro za zwykłe pudełko i nagle tak "tania" gra nas dziwi. Osobiście bym się cieszyła, gdyby Expanse, Tadmor czy Otys nie były wyjątkami, ale regułą.
Na stoisku WizKids byłem o godzinie 10:10 w czwartek. Cały nakład wyprzedany...
Dostałem się następnego dnia na stoisko o godzinie 9:50. Okazało się, że znaleźli jeszcze jedną paletę i było jeszcze 7 sztuk. Olbrzymie szczęście. Gra za 35 Euro wygląda dobrze. Podobno jest świetna, ale jeszcze nie grałem.

Grałem za to w Empires. Całkiem fajna gierka, ale jej koszt jest absurdalny. Bardzo negocjacyjna, możecie nawet oddać zdolność specjalną własnego kraju. Szybka, nawet dobrze się bawiłem, ale 45 Euro to jakiś żart.

Favele niezłe, ale też bez szału. Taka logiczna. Lancelot wyglądał dobrze. Dungeon Hustle też. WarTime jak już mówiłem gra targów.
Awatar użytkownika
herman
Posty: 687
Rejestracja: 12 paź 2009, 12:24
Lokalizacja: ukochana Warszawa
Has thanked: 9 times
Been thanked: 43 times

Re: Essen 2017

Post autor: herman »

olsszak pisze:
piton pisze:
crsunik pisze:
i podbiję pytanie o Hunt for the Ring - grał ktoś?
Chciałem i nie znalazlem.
Mieli tylko 150 kopii i sprzedały się pierwszego dnia.
Awatar użytkownika
maciejo
Posty: 3349
Rejestracja: 01 lut 2009, 14:20
Lokalizacja: Gliwice-Bielefeld
Has thanked: 96 times
Been thanked: 127 times

Re: Essen 2017

Post autor: maciejo »

Moja recepta na sukces w Essen od lat :D
Czwartek:
pierwszy przy drzwiach wejście południoy wschód,
kolejka do stoiska Asmodee+Heidelberger Verlag,gry za pół darmo żeby bilety i dojazd się zwóciły,
szybciutko biegać i kupować to co musimy mieć :!: bo po ok 2-3 godz i tak już wykupione.
po tym czasie polecam pójść do wc bo potem już ciężko bez maski
i teraz już spokojniej,jak mieliśmy szczęście już jesteśmy obkupieni i teraz możemy spacerować odwiedzić portale i inne uboty
dzień zaliczony.
piątek i sobota - obiecane gry nie dojechały,statek zatoną,kontener się gdzieś zapodział itd :roll:
niedziela:
troszkę odpuszczają cenowo,czasem da się wyrwać coś w naprawdę fajnych cenach (niekoniecznie hity).

Uwielbiam tę imprezę :wink:
Planszówkowym skrytożercom mówię stanowcze NIE !!!
Awatar użytkownika
zakwas
Posty: 1777
Rejestracja: 19 mar 2014, 00:45
Lokalizacja: Zgierz
Has thanked: 7 times
Been thanked: 12 times

Re: Essen 2017

Post autor: zakwas »

Ktoś pisał o nowych Rosenbergach i przegapiłem, czy wszyscy mają je (Nusfjord, Indian Summer) w rzyci? :mrgreen:
Awatar użytkownika
_Paulus_
Posty: 315
Rejestracja: 05 wrz 2006, 16:35
Has thanked: 5 times
Been thanked: 10 times

Re: Essen 2017

Post autor: _Paulus_ »

Rafal_Kruczek pisze:
tomb pisze:Czyli mówicie, że targi w Essen to super przeżycie i warto pojechać do Niemiec, żeby pchać się do stolika, przy którym w hałasie, na mniej-więcej zasadach, zagrać pół partii, żeby kupić grę w cenie takiej samej lub wyższej od zwykłej sklepowej?
Racja, ale w teorii nie ma przymusu kupowania niczego poza biletem na targi...
I czasami ma sie jakąś grę/nowość kilka dni/tygodni/miesiecy wcześniej. I jest kilka niszowych tytułów których nei da sie kupić w normalnej dystrybucji ( żadnemu sklepowi nie opłąca się sprowadzać lub na produkowane w znikomych liczbach).
Oczyście poza tym są przeceny, wyprzedaże , promki itp.
Jak byłem w 2011 na targach to promki rozdawali.

W tym roku promki sprzedawali. W chorych cenach. Taki nowy trend...
Each man faces death by himself. Alone.
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4089
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2601 times
Been thanked: 2533 times

Re: Essen 2017

Post autor: Gizmoo »

Ok. Muszę napisać o tym, bo gdybym przemilczał sprawę, to byłaby to cicha akceptacja poważnego fuck upu.

Otóż wczoraj otworzyłem swój egzemplarz Okanagan: Valley of The Lakes. Sięgnąłem po instrukcję i już na pierwszej stronie zdębiałem - gra powinna mieć totalnie inny setup!!! Czytam dalej i oczom nie wierzę... Dziewczyna, która tłumaczyła nam grę... całkowicie pokręciła zasady. Więcej - nauczyła nas totalnie źle! Pomylone fazy, pominięte mnóstwo drobnych zasad i nieprawidłowe, końcowe punktowanie, które mocno mogło wypaczyć naszą Essenową rozgrywkę. Z trudem hamowałem wczoraj złość, bo w sumie - kupiłem kota w worku. :lol: Kupiłem INNĄ grę niż była mi prezentowana!!!

Na całe szczęście wczoraj rozegraliśmy partyjkę Okanagan, z prawidłowymi zasadami w/ instrukcji obsługi i gra okazała się jeszcze lepsza. Bardziej mózgożerna i bardziej złożona. Ale moja radość trwała krótko, bo po chwili zacząłem się zastanawiać ile gier, które rozegrałem na targach, zostało mi wytłumaczonych źle? W ile gier grałem z nieprawidłowymi zasadami? W ilu zostały pominięte drobne zasady, całkowicie zmieniające doznania płynące z rozgrywki?

Ja rozumiem, że nie każdy mówi perfekcyjnie po angielsku, ale jednak osoby prezentujące grę, powinny mieć zarówno zasady, jak i prezentację - w małym palcu!!!

I nagle przypomniałem sobie, jak trudno było nam zrozumieć Włocha, który tłumaczył nam zasady do Wendake i jak zawile tłumaczył zwyczajną akcję ruchu. Totalnie nie mogliśmy załapać o co mu chodzi. Pomijając trudny do słuchania akcent, facet prezentował prostą w gruncie rzeczy akcję tak zawile, że dopiero po dobrych 15 minutach rozgrywki wykonywaliśmy ją prawidłowo (to znaczy nie wiem, czy na pewno prawidłowo, bo nie widziałem instrukcji.)

Przy Pałacach Szalonego Króla Ludwika - tłumacząca zasady, co chwila wzywała do stolika inne osoby, bo sama nie ogarniała i nie potrafiła odpowiedzieć na nasze pytania.

Ciekaw jestem ile gier by zyskało, lub straciło na sprawnym tłumaczeniu zasad?

Może mógłbym zrozumieć lepiej abstrakcję w Edge of Darkness i nie męczyłbym się tak bardzo? Może Agra wydawała by mi się bardziej sensowna? Anyway - wkurza mnie nieprzygotowanie tłumaczących. W tym roku ewidentnie dużo bardziej widoczne niż w zeszłym.
Awatar użytkownika
crsunik
Posty: 2869
Rejestracja: 03 sty 2014, 12:12
Lokalizacja: Warszawa Wesoła
Been thanked: 2 times

Re: Essen 2017

Post autor: crsunik »

Okanagan mozgozerne? A to nie jest lekko średnie jeśli o ciężkość idzie?
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4089
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2601 times
Been thanked: 2533 times

Re: Essen 2017

Post autor: Gizmoo »

crsunik pisze:Okanagan mozgozerne? A to nie jest lekko średnie jeśli o ciężkość idzie?
Jest. Ale laska wytłumaczyła nam to tak, że jak graliśmy, to było to dużo bardziej lajtowe. A tu, po przeczytaniu prawidłowych zasad z instrukcji okazuje się, że jest nad czym pomyśleć i czasami serio można złapać "zwiechę". Więc z lajtowej gierki w jaką grałem na Essen zrobił się dużo cięższy tytuł. :lol:
golonko
Posty: 108
Rejestracja: 21 kwie 2017, 08:18
Has thanked: 2 times
Been thanked: 4 times

Re: Essen 2017

Post autor: golonko »

No dobra, dorzucę od siebie...
Na warmupie gadałem z jednym z tłumaczących ze Sierra Madre. Podszedł do sprawy otwarcie i przyznał, że zwykle nie ma czasu na to, żeby solidnie poznać zasady. Jego podejście jest takie, że pokazuje grę na tyle na ile zrozumiał i stara się przy tym zadbać o to, żeby gracze się dobrze bawili. Bo przecież on tam jest po to, żeby grę sprzedać.
Czy można to nazwać oszustwem? Nie wiem. Gracz zawsze może wprowadzić home rule i grać tak jak na targach.
Inna rzecz, że są takie gry, przy których sam autor (Eklund) sięga po pomoc gracza ;)
A jakbyś chciał upiększyć swoją grę, to zapraszam do mojego sklepiku! :)
https://GolonkoCrafts.etsy.com
ODPOWIEDZ