Co mówić w mediach o planszówkach?

Informacje o stronach WWW nt. planszówek, adresy stron producentów, miłośników, linki do artykułów o grach planszowych w mediach, itp.
Awatar użytkownika
draco
Posty: 2096
Rejestracja: 05 sty 2006, 23:15
Lokalizacja: Warszawa, żona też

Co mówić w mediach o planszówkach?

Post autor: draco »

Planszówkowe Credo:

Gry planszowe bawią, uczą, integrują. Są znakomitym uzupełnieniem spotkań rodzinnych i w gronie znajomych. Budują więzi między pokoleniami. W ciągu ostatnich 20 lat nastąpił dynamiczny rozwój gier planszowych. Wymyślono wiele sposobów na stałe angażowanie graczy w rozgrywkę. Najpopularniejszą współczesną grą są Osadnicy z Catanu, zaś najlepiej ocenianą przez graczy z całego świata - Puerto Rico. Gry planszowe poprzez zabawę uczą podejmowania decyzji i radzenia sobie w życiu z porażkami.

Czekam na propozycje, co zmienić. Wypowiedź jest optymalnej długości, czyli około 30 sekund, więc więcej sie nie da wcisnąć, a skracać też nie warto.
Awatar użytkownika
westwood
Posty: 432
Rejestracja: 04 gru 2007, 02:45
Lokalizacja: Kraków

Re: Co mówić w mediach o planszówkach?

Post autor: westwood »

Pierwsze zdanie brzmi trochę jak: Liga broni, liga radzi, liga nigdy cię nie zdradzi :P W ogóle jak dla mnie brzmi to trochę nieskładnie i nie wiem czy zrozumiale dla postronnego odbiorcy. Nie za bardzo podoba mi się też słowo "uzupełnienie" :P Proponowałbym raczej coś w tym stylu:
Gry planszowe mogą być zarówno znakomitą rozrywką dla całej rodzinny, jak i doskonałym sposobem spędzania czasu w gronie znajomych. W ciągu ostatnich 20 lat nastąpił dynamiczny rozwój gier planszowych. Istnieje wiele rodzajów gier, różniących się tematyką, poziomem trudności i wpływem szczęścia na rozgrywkę. Najpopularniejszą współczesną grą są Osadnicy z Catanu, zaś najlepiej ocenianą przez graczy z całego świata - Puerto Rico.
Wydaje mi się, że coś w tym stylu lepiej by trafiło do przeciętnego odbiorcy. Przy okazji wyszło chyba trochę krócej, więc łatwiej by to było wypowiedzieć w 30 sek. :)
Awatar użytkownika
Clagus
Posty: 106
Rejestracja: 07 wrz 2007, 12:07
Lokalizacja: Warszawa

Re: Co mówić w mediach o planszówkach?

Post autor: Clagus »

Gry planszowe mogą być zarówno znakomitą rozrywką
Chyba lepiej: Gry planszowe zarówno znakomitą rozrywką... ;)
"Szlachetna gra posiada otchłanie, w których szlachetna dusza często przepada"
Moje gry
Awatar użytkownika
Sztefan
Posty: 1690
Rejestracja: 01 wrz 2006, 17:18
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3 times

Re: Co mówić w mediach o planszówkach?

Post autor: Sztefan »

Najpopularniejszą są Osadniy, a najlepiej ocenianą PR. Czyli co Osadników najwięcej ludzi kupuje, ale po zakupie żałuje (słabo ją ocenia)? Z kolei PR jest najlepiej oceniane przez graczy, ale harcorowych i to na dodatek mających skrzywienie eurogrowe ;) W każdym razie dziwnie mi to brzmi. Moim zdaniem albo zostawić tekst o Osadnikach, albo o PR. Jedno i drugie to brzmi jak 9 wicemiss i 10 wicemiss.

Sorry, że sam nie podaje żadnego pomysłu, a tylko krytykuje.
Awatar użytkownika
Filippos
Posty: 2466
Rejestracja: 02 sty 2007, 16:54
Lokalizacja: Wawa, sercem w Wawie, nogą w wawie i innymi częściami ciała też;))

Re: Co mówić w mediach o planszówkach?

Post autor: Filippos »

Ja bym dodał tu kluczowe zdania, rozwijając nieco myśl westwood'a:

"Miłośnicy gier planszowych staraja sie walczyć z wszechobecnym stereotypem gry planszowej jako dziecinnej zabawy. W istocie istnieją setki gier planszowych o bardzo zróżnicowanej tematyce i poziomie komplikacji zasad. Większość z nich to zdecydowanie rozrywka dla dorosłych wymagająca logicznego i strategicznego myślenia, rozwijająca zdolności negocjacyjne etc..."" Większości gier planszowych jest znacznie bliżej do szachów, czy brydża niż monopolu i chińczyka. Planszówki to przezde wszystkim intelektualna rozrywka dla inteligentnych ludzi, a nie turlanie kostek i przestawianie kolorowych figurek."

Imho musimy przede wszystkim walczyć ze stereotypem planszówki jako zabawki dla dzieci :!:
Zwykle gram w to co mam
Moja strona o projektowaniu: http://milunski.com/
Awatar użytkownika
Comandante
Posty: 572
Rejestracja: 21 lip 2004, 15:49
Has thanked: 6 times
Been thanked: 22 times

Re: Co mówić w mediach o planszówkach?

Post autor: Comandante »

draco pisze:Planszówkowe Credo:

Gry planszowe bawią, uczą, integrują. Są znakomitym uzupełnieniem spotkań rodzinnych i w gronie znajomych. Budują więzi między pokoleniami. W ciągu ostatnich 20 lat nastąpił dynamiczny rozwój gier planszowych. Wymyślono wiele sposobów na stałe angażowanie graczy w rozgrywkę. Najpopularniejszą współczesną grą są Osadnicy z Catanu, zaś najlepiej ocenianą przez graczy z całego świata - Puerto Rico. Gry planszowe poprzez zabawę uczą podejmowania decyzji i radzenia sobie w życiu z porażkami.

Czekam na propozycje, co zmienić. Wypowiedź jest optymalnej długości, czyli około 30 sekund, więc więcej sie nie da wcisnąć, a skracać też nie warto.
Swietna wypowiedz - ma wszystko czego dziennikarz moze oczekiwac. Zmienilbym tylko pierwsza linie na:

"Gry planszowe nie tylko bawią ale również uczą i integrują" - chociaz to moze sobie sam dziennikarz powiedziec w podprowadzeniu, bo pierwsze zdanie tej wypowiedzi jest w zasadzie podprowadzeniem. Ale to w niczym nie szkodzi, bo praktycznie kazde zdanie z tej wypowiedzi to "setka".
Awatar użytkownika
Dusso
Posty: 348
Rejestracja: 04 lip 2005, 13:02
Lokalizacja: Wroclaw
Has thanked: 1 time

Re: Co mówić w mediach o planszówkach?

Post autor: Dusso »

Hmm może powinniście zdefiniować takie hasło na Wikipedii, z czasem na pewno się ludziom utrwali :)
Awatar użytkownika
Comandante
Posty: 572
Rejestracja: 21 lip 2004, 15:49
Has thanked: 6 times
Been thanked: 22 times

Re: Co mówić w mediach o planszówkach?

Post autor: Comandante »

tym tez sie zajmuja dzialy PR ;)
Awatar użytkownika
bazik
Posty: 2407
Rejestracja: 16 mar 2006, 22:03
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 6 times

Re: Co mówić w mediach o planszówkach?

Post autor: bazik »

w najnowszej planszostacji, na samym końcu audycji pancho sprawdza czy ten tekst to naprawdę 30 sekund... zapraszam: http://gamesfanatic.blogspot.com/2008/0 ... nek-6.html :D :D
Awatar użytkownika
kolderek
Posty: 1368
Rejestracja: 15 paź 2007, 17:25
Lokalizacja: Tychy
Been thanked: 1 time

Re: Co mówić w mediach o planszówkach?

Post autor: kolderek »

...
Gry planszowe wspomagają rozwój intelektualny zwłaszcza u dzieci, integrują, zacieśniają więzi międzyludzkie, łączą pokolenia, uczą trudnej sztuki wygrywania i jeszcze trudniejszej – przegrywania. Uczą również zasad komunikacji, kontrolowania emocji, dystansowania się do porażek i przyjmowania ról społecznych. Uczą zasad społecznych i strategii interpersonalnych w najbardziej naturalnym dla każdego człowieka środowisku - grupy społecznej i tym samym wygrywają w tej kwestii ze wszystkimi, nawet najbardziej zaawansowanymi technicznie grami komputerowymi, które mają charakter społecznie izolujący. A do tego możemy to wszystko uzyskać mając jedynie do dyspozycji grę, towarzystwo i… dobre chęci.

„Planszówki” możemy zabrać dosłownie wszędzie – na plażę, do parku, na wieś, w góry. Praktycznie w każdym miejscu możemy rozłożyć planszę, zaprosić rodzinę, przyjaciół, a nawet nieznajomych do wspólnej gry i rozpocząć fascynującą przygodę.
...
Awatar użytkownika
westwood
Posty: 432
Rejestracja: 04 gru 2007, 02:45
Lokalizacja: Kraków

Re: Co mówić w mediach o planszówkach?

Post autor: westwood »

kolderek, to jest niezłe :) . Trochę nie podoba mi się ten wtręt o grach komputerowych, bo ostatnio mam już przesyt takich porównań, ale poza tym OK. Tylko, czy da się to wyskandować w 30 sekund? :lol:
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9416
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 501 times
Been thanked: 1438 times
Kontakt:

Re: Co mówić w mediach o planszówkach?

Post autor: MichalStajszczak »

Dochodzę do wniosku, że w mediach o planszówkach mozna mówic tylko wtedy, gdy program jest na żywo. Gdy program jest montowany, to kazda wypowiedź może być zmanipulowana tak, że wychodzi bez sensu.
Mogę podać konkretny przykład. Wczoraj telewizja TVN24 nagrywała materiał "Gdynia na planszy Monopoly". Ekipa z TVN nagrywała u mnie w hurtowni chyba co najmniej 15 minut, po czym na antene trafiło z tego kilkanaście sekund wyrwanej z kontekstu wypowiedzi. Autorka reportażu pytała mnie m.in. od kiedy znam grę Monopoly. Powiedziałem jej, że od roku 1976 i wyciągnąłem wysłużony egzemplarz angielskiego wydania (który zreszta został pokazany na ekranie). Zapytała mnie, czemu kupiłem wtedy tę grę, więc powiedziałem, że wtedy na polskim rynku były tylko albo gry dwuosobowe, takie jak szachy czy warcaby, albo losowe gry wieloosobowe dla dzieci jak chińczyk czy grzybobranie. I dalej powiedziałem, co trafiło do emisji, że Monopoly jest grą w którą może grać 4, 5 czy nawet 6 osób i że decyduje w niej nie tylko szczęście ale też umiejętność negocjacji. A w programie, zamiast informacji, że to dotyczyło porównania Monopoly z grami dostępnymi na polskim rynku przed 30 laty, moja wypowiedź pojawiła się jako poparcie tezy "że umieszczenie Gdyni na planszy do dobry krok marketingowy, zgodny z duchem Monopoly"
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8128
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 78 times
Been thanked: 250 times

Re: Co mówić w mediach o planszówkach?

Post autor: jax »

Czyli jednym slowem nie nalezy w ogole opowiadac o Monopoly, tylko ucinac to stwierdzeniem: 'znam, ale porozmawiajmy o czyms innym' (lub wrecz 'nie znam' 8) ).
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Awatar użytkownika
zara2stra
Posty: 384
Rejestracja: 02 mar 2008, 20:38
Lokalizacja: Lubliniec/Pawonków
Been thanked: 1 time

Re: Co mówić w mediach o planszówkach?

Post autor: zara2stra »

Heh - widziałem to trzy razy - wieczorem, w nocy i dziś rano. Domyślałem się, że TVN nie wybrał się do Ciebie tylko po to żeby usłyszeć, że M. to gra wieloosobowa ;)
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6428
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 553 times
Been thanked: 923 times

Re: Co mówić w mediach o planszówkach?

Post autor: Odi »

Nie widziałem tego materiału, ale mniej więcej wiem, jak są ciete wypowiedzi (niestety, także z własnego - niesympatycznego - doświadczenia).

Generalnie ciesz się, że nie użyłeś słów 'lubię' 'przyjemnie' 'dobra', bo na pewno powiązaliby to z Monopoly. Z drugiej strony - nie oszukujmy się. Ten materiał był po to, żeby opowiedzieć o sukcesie marketingowym Gdyni (zaiste - niebagatelnym), a nie planszówkach :)

Może okazją pokazania że gry, to nie tylko Monopoly, będzie zapowiadana gra karciana o Krakowie, robiona przez obcokrajowców?

A tak btw - dzieje Gdyni (a zresztą i wielu innych polskich miast) to na grę temat znakomity
Awatar użytkownika
Legun
Posty: 1786
Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 75 times
Been thanked: 157 times

Re: Co mówić w mediach o planszówkach?

Post autor: Legun »

Trafiłem z niejakim opóźnieniem na ten wątek. Ponieważ zauważyłem, że kilka wspomnianych tu zjawisk jest raczej przewidywalnych, pozwolę sobie na wklejenie tu odpowiedniego fragmentu z książki "Samorządowe Public Relations" autorstwa wspominanego tu w innym wątku miłośnika gier planszowych Jarosława Flisa ;) (wydawnictwo UJ może wybaczy) :

Wypowiedź do kamery
Najczęstszym rodzajem materiału, wykorzystywanym przez telewizję, jest tak zwana „setka” – krótka wypowiedź mająca formę rozmowy z dziennikarzem stojącym obok kamery. Nie należy się dać zwieść temu, że dziennikarz zadaje w takiej sytuacji kilka pytań. Najpewniej i tak z wszystkiego co powiemy, zostanie wykorzystane jedno zdanie. Jeśli w ostatecznym materiale będą trzy takie zdania, możemy mówić o wielkim zainteresowaniu mediów. Telewizja nagrywa obszerniejszy materiał, bo wierzy, że wtedy jest szansa na wykrojenie z wypowiedzi rozmówcy choć jednego sensownego stwierdzenia. Owszem, zadanie czasami nie jest proste. Rozmówcy popełniają różne błędy – mówią zbyt długimi zdaniami, beznamiętnie lub niezrozumiale, nie na temat itp. Stąd też dziennikarze wolą nagrać sobie materiał „na zapas”.
Bardzo ciężko się w takiej sytuacji zachować racjonalnie. A racjonalnie byłoby powiedzieć jedno, bardzo dobrze przemyślane zdanie, jakiś efektowny bon mot, a potem już zacząć bełkotać. Wszystko po to, by nie zostawić dziennikarzowi możliwości wykorzystania jakiegoś mniej ważnego dla nas fragmentu i zmusić go do wykorzystanie dokładnie tego jednego zdania. Nawet jeśli takie postępowanie byłoby niepotrzebną przesadą, to zawsze lepiej przygotować sobie jakąś zgrabną puentę i od niej zacząć.
Sens wyjścia z wypowiedzią poza to jedno najlepsze sformułowanie wynika z dodatkowego elementu sytuacji. Dziennikarz słuchając wypowiedzi rozmówcy sam dowiaduje się czegoś więcej, nawet jeśli wykorzysta potem tylko z tego tylko cząstkę. Stąd też dalszą część wypowiedzi można traktować jako rozbudowane uzasadnienie dla postawionej na początku tezy. Nie ma potrzeby zawierać w takim nagraniu więcej niż jednej myśli. W szczególności warto uważać na dygresje i boczne wątki. Jeśli wypowiedź tego typu będzie atrakcyjniejsza od naszej głównej tezy, dziennikarz bez wahania wykorzysta właśnie ją. Rzecznik śląskiej straży pożarnej po katastrofie hali MTK odpowiadał telewizji o nowych regulacjach w sprawie usuwania śniegu z dachów. Na koniec dorzucił: Nie mogą tego robić strażacy, bo po kilku godzinach machania łopatą nie nadawaliby się do akcji. Ta właśnie wypowiedź została wyemitowana na antenie. Na pretensje, że akurat to miało najmniejszy związek z nowymi regulacjami, dziennikarka odpowiedziała wprost: Wiem, ale to było najbardziej medialne.
Czasami zdarza się, że dziennikarz w kontrowersyjnej sprawie przychodzi do nas z góry przyjętym pomysłem na materiał. Do tego pomysłu potrzebna mu jest wypowiedź rozmówcy o ściśle określonym wydźwięku. Ma to miejsce szczególnie w sytuacjach konfliktowych czy kryzysowych. Jeśli odpytywany powie coś innego, niż spodziewał się dziennikarz, ten drugi może podjąć działania by jednak naprowadzić rozmówcę na to, czego się spodziewał. Czasami może to być robione całkowicie otwarcie. Nagrywając wypowiedź prezydenta Krakowa w sprawie prywatyzacji miejskiej elektrociepłowni, Elżbieta Jaworowicz nagle powiedziała do operatora – Stop! – zaś do prezydenta: No co tak łagodnie? Ostrzej! Ostrzej!
Jeśli tylko nie chodzi o naszą komunikatywność (np. powiedzieliśmy coś niezrozumiale), lecz o inną wymowę naszej wypowiedzi, lepiej w takiej sytuacji zachować ostrożność. Można potem żałować tego, że uległo się presji dziennikarza i niepotrzebnie zaogniło sytuację. Jeszcze ważniejsze jest to wtedy, gdy dziennikarz nie chce powiedzieć, co mu się nie podoba, tylko tak po prostu mówi – Eeee... Coś nie tak. Może nagramy jeszcze raz? Jeden z rzeczników staży pożarnej zwierzał się, że zawsze w takim momencie zapala mu się w głowie czerwona lampka. Powtarza wtedy dokładnie to samo, co mówił wcześniej, bo wie, że akurat to na pewno nie wiedzie do zastawionej przez dziennikarza zasadzki.
Niestety, nie bardzo można liczyć na to, że w takim materiale zostanie wykorzystana jakaś bardziej zniuansowana wypowiedź. Jeśli powiemy – "Być może będzie tak, a być może będzie inaczej" - możemy się spodziewać, że w telewizji usłyszymy: "Będzie tak" albo "Będzie inaczej". Wszystko w zależności od tego, jak to przypasuje dziennikarzowi. Np. z wypowiedzi – Na blokowaniu list zapewne stracą lokalne komitety, choć mogą też zyskać, jeśli same się zblokują ¬– zostało wyemitowane: Na blokowaniu list zapewne stracą lokalne komitety. Czy jest na to jakaś rada? Niestety, można mieć wątpliwość. Lepiej się pogodzić z faktem, że pewnych złożonych treści po prostu nie da się przekazać dzięki telewizji. Można tylko zasygnalizować problem, który potem trzeba rozwinąć w tych mediach. Takich, które oferują miejsce wystarczające dla bardziej skomplikowanych przekazów.
Przy okazji nagrania „setki” należy być przygotowanym na tak zwane „ogranie”, czyli niewielką scenkę, w której rozmówca sięga po książkę, schodzi po schodach lub rozmawia z dziennikarzem. Scenka ta zostanie wykorzystana jako kilkusekundowe wprowadzenie do właściwej wypowiedzi. Konkretna forma „ogrania” jest decyzją dziennikarza. Jeśli jednak mamy jakiś własny ciekawy pomysł, nie powinno być kłopotu z jego akceptacją. Ważne jest to, że w sprawie „ogrania” decydujący głos należy bardziej do operatora, niż do reportera. Proponowane ogranie – np. burmistrz rozmawia z dziećmi z nowo otwartej szkoły – musi być atrakcyjne wizualnie.


Ponieważ "Złota Reguła Bonmota" działa w przypadku "setki" niezawodnie, można tu ogłosić konkurs i stworzyć bazę najlepszych bon motów na temat planszówek - do wykorzystania przez każdego, przy każdej nadarzającej się okazji.
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8128
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 78 times
Been thanked: 250 times

Re: Co mówić w mediach o planszówkach?

Post autor: jax »

Ladna analiza :)
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Awatar użytkownika
Geko
Posty: 6491
Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 4 times

Re: Co mówić w mediach o planszówkach?

Post autor: Geko »

Bardzo ciekawe.
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Awatar użytkownika
draco
Posty: 2096
Rejestracja: 05 sty 2006, 23:15
Lokalizacja: Warszawa, żona też

Re: Co mówić w mediach o planszówkach?

Post autor: draco »

Gorące podziękowania dla krakowskiego Pana doktora od "prawdziwego" warszawiaka. :wink:

Jak patrzę na swój tekst z pierwszego posta w tym wątku, to wydaje mi się, że zostałoby zdanie pierwsze lub ostatnie. Resztę czasu można poświęcić na szczegółowe omawianie reguł jakiejś gry - tego na pewno nie puszczą w tv. :D

Pamiętam sytuację jak przyszła pani z Polsatu i zapytała się wprost: Dlaczego Monopol jest taką dobrą grą? Czuję się moralnym zwycięzcą, bo materiału nie puścili. :)
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9416
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 501 times
Been thanked: 1438 times
Kontakt:

Re: Co mówić w mediach o planszówkach?

Post autor: MichalStajszczak »

Na podstawie zacytowanej przez Leguna analizy, pochodzącej z książki dr Jarosława Flisa oraz własnych doświadczeń z TVN24, przedstawiam hipotetyczny wywiad z draco na temat gier planszowych

TVN24:
Jak Pan sądzi - dlaczego coraz wiecej osób zamiast gier komputerowych wybiera grę w Monopoly albo Scrabble?
draco:
Gry planszowe bawią, uczą, integrują. Są znakomitym uzupełnieniem spotkań rodzinnych i w gronie znajomych. Budują więzi między pokoleniami.
TVN24:
Gra Monopoly powstała w latach 30-tych ubiegłego stulecia. Czy wciąż wygląda tak jak kiedyś?
draco:
W ciągu ostatnich 20 lat nastąpił dynamiczny rozwój gier planszowych. Wymyślono wiele sposobów na stałe angażowanie graczy w rozgrywkę.
Głos lektora:
W najnowszym wydaniu Monopoly gracze zamiast pieniędzy posługują się kartami bankowymi.
TVN24:
Gra Monopoly polega na handlu nieruchomościami. Jak wiadomo obecny kryzys w USA zaczął się właśnie na rynku nieruchomości. Czy umiejętności zdobyte w grze Monopoly pomagają osobom inwestującym na prawdziwym rynku nieruchomości?
draco:
Gry planszowe poprzez zabawę uczą podejmowania decyzji i radzenia sobie w życiu z porażkami.

Wszystkie zdania, wypowiedziane przez draco pochodzą z przedstawionego na początku tego wątka "planszówkowego Credo". Jeżeli na ekranie będzie cały czas pokazywane Monopoly, to każdy z widzów będzie przekonany, że wypowiedzi draco dotyczą właśnie tej gry
Awatar użytkownika
draco
Posty: 2096
Rejestracja: 05 sty 2006, 23:15
Lokalizacja: Warszawa, żona też

Re: Co mówić w mediach o planszówkach?

Post autor: draco »

Wywiad wyglądał trochę inaczej:

Pani z Polsatu: Dlaczego Monopoly jest takie popularne?
draco: Reklama. Jest dużo lepszych gier niż Monopoly. itd.

Nie powiedziałem żadnego zdania, które dałoby się użyć do z góry założonej tezy i z tego jestem dumny. :)
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9416
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 501 times
Been thanked: 1438 times
Kontakt:

Re: Co mówić w mediach o planszówkach?

Post autor: MichalStajszczak »

Nie chodziło mi o rzeczywistą rozmowę z Polsatem tylko o hipotetyczny wywiad. Moja intencją było pokazanie, jak można Twoje "Planszówkowe Credo" wykorzystać w taki sposób, że będzie reklamą Monopoly. Czyli Ty mówisz kilka zdań, a TVN24 odpowiednio tnie to i montuje z pytaniami na temat właśnie tej gry. Tak jak to było zrobione z moją wypowiedzią.
Awatar użytkownika
draco
Posty: 2096
Rejestracja: 05 sty 2006, 23:15
Lokalizacja: Warszawa, żona też

Re: Co mówić w mediach o planszówkach?

Post autor: draco »

Chyba nie wyłapałem Twojej intencji, ale dobrze. Zgadzam się z Tobą. Trzeba mieć zdwojoną czujność podczas wywiadów, aby nie dać się zmanipulować.
ODPOWIEDZ