GRY-PLANSZOWE.pl

A ja sobie na urlopie pogrywam w Keyforge właśnie. Syn szwagierki połknął haczyk i mogę poćwiczyć przed pojedynkami z Markusem
Co ciekawe wszedł w system jak w masło "bo grał w podobną grę na telefonie". Trochę za bardzo skupia się na wybijaniu mi stworzeń i cel mu czasem umyka ale ogólnie to nieźle muszę się nakombinować żeby wygrać a o to przecież chodzi.

Anachrony, civilizacja ta prostsza od FFG ?

Ja ciwke poproszę. Ale będę dop. 18.15.

Markus pisze: ↑20 lip 2019, 19:23 Hańcza: każdy karciankowiec przechodził okres pt wolność i radość budowy decków. Wow extra itp. Naturalna sprawa.
Jednak dla "zmęczonych życiem" kraciarzy ten Keyforge to zbawienie. Jakie oszczędności czasu przed grą , nic nie trzeba układać.
Jednak ten etap czeka ciebie za kilka lat.
I to też będzie naturalny krok.
Jesteś poprostu trochę "przesunięty w fazie" wobec innych karciarzy.

I uwierz mi, Keyforge to nie fastfood.
Przeczytaj tego posta za kilka lat i sam zobaczysz czy się myliłem

To się nazywa "życiowy post", aż nazbyt prawdziwy z mojego doświadczenia. W MtG zaczynałem grac jak miałem chyba z 8 czy 9 lat i grałem spokojnie ponad 10. Pomijając fakt, że ta gra jest mechanicznie niesamowcie przestarzała (mechanika landów za nic by teraz nie przeszła, tyle gier rozstrzyga screw/flood) to niestety jest jak dla mnie zbyt wymagająca i za droga. Prawdziwy Magic zaczyna się na turniejach i deckach za tysiące złotych. Oprócz tego można grać limited albo domową wersję demo.
Dodatkowo te zasady... co i jak przechodzi przez stos, priorytety... To jak uczyć się prawa - jak opanujesz wszystkie szczegóły to dla amatora wygląda, jakbyś legalnie oszukiwał podczas grania. Toksyczna sprawa.

Dla mnie Keyforge też był wybawieniem, aczkolwiek może nie od samego deckbuildingu - w MtG też go tak na prawdę nie ma, bo albo masz Tier 1/2 deck z netu albo zapomnij o graniu na lokalnej scenie, co najwyżej z kumplami w domu. Za to np. w takim Doomtown deckbulding był strasznie wymagający, znaleźć na to czasu praktycznie się nie dało.

Keyforge kupił mnie prostotą zasad, ciągła świeżością dzięki nowym deckom i casualowym charakterem. I teraz przesiaduje w poniedziałki w Graciarni, blokując miejsce planszówkowiczom Czemu Ciebie tam Markus nie widać to ja nie wiem.

Dziś mnie nie będzie chodź będzie ciwka

Mnie też dzisiaj nie będzie, jakaś filipińska choroba mnie dopadła.

To ja też odpadam. Zamiast grać to zrobię remont tak jak mówi żona.

Musimy odrobić w innym terminie!

Valarus pisze: ↑22 lip 2019, 12:38 Czemu Ciebie tam Markus nie widać to ja nie wiem.

1. zapominałem o tych turniejach
2. czasami mam w tym terminie zajęcia dodatkowe z BIOSów, PAXów, Sekigahary

Grywam w KEYFORGE z Mikim w cukierni Mielnik na Garnizonie (totalnie na lajcie) - duuuużo światła slonecznego, miła odmiana po graniu w wszelkich piwnicach: graciarnia/polufka/krolm

Dominant Speciess!! Ale pasjonująca rozgrywka na Rolnej. Ta gra się nie postarzała. Jest ogień.

Ostatnio tak mnie sponiewierali upokarzająco w Rising Sun że obudziło to we mnie sportową złość i chęć wygrania w coś z panteonu najlepszych ciężkich eurosów (DS, AoS, Brass).

Wczoraj wyraźnie miałem pomysł na grę, strategia była dobra i konsekwentnie realizowana. Dopisywało szczęście i przeciwnicy nie zauważyli momentu kiedy pojawiła się karta którą mogli mi spuścić totalne lanie! Byłem załamany że jest nagle taka możliwość i uufff co za ulga!! bo myślałem że to położy mi grę i będzie drugi RS. Od tego momentu wiedziałem że muszę wygrać skoro nawet w tak krytycznym momencie się udało. Gra była potem pod kontrolą pomimo korzystnego złudzenia współgraczy że to Maciek wygra bo ma dużo punktów. Co za pasjonująca rozgrywka, siedziałem jak na szpilkach na najlepszym filmie w kinie.

Jakby co piszę się na kolejne rozgrywki w DS, Age of Steam, Brass, Imperial czy QG1914.

hancza123 pisze: ↑28 lip 2019, 08:34 Ostatnio tak mnie sponiewierali upokarzająco w Rising Sun że obudziło to we mnie sportową złość i chęć wygrania w coś z panteonu najlepszych ciężkich eurosów (DS, AoS, Brass).

Hańcza nie możesz tego dusić w sobie, musisz odreagować. NIe szukaj substytutów. To tak jak byś był uzależniony od kokainy a chciał jej głód zaspokoić marihuaną. To nie ma prawa się udać. Musisz zagrać rewanż w Rising Sun inaczej ta porażka będzie w tobie siedzieć i cie niszczyć od środka. Ja jestem gotów się poświecić i ci w tym pomóc tzn zagrać z tobą rewanż

Czeczot, ja się na RS nie obrażam i to jest dobra gra ale daleko jej jednak do legendarnych eurosów z panteonu! Spróbuj zagrać w takiego DS i oceń obiektywnie. Tam nie ma zbiorowych samobójstw tylko jest parcie do przodu aby twój gatunek zdominował planetę.

Potwierdzam słowa Hańczy.
Dominant Species został wydany w 2010 roku i teraz w 2019 nadal jest w ścisłym TOPIE BARDZO DOBRYCH GIER
Mechanika DS nic się nie zestarzała. Jej elegancja będzie atakowała graczy przez kolejne lata
Jak z Hańczą w 2030 wyciągniemy DS na stół to nadal będziemy się świetnie bawić.
W tym czasie 98 % obecnie wydanych pozycji z KS nawet google nie znajdzie

My pewnie nadal będziemy grać

A gdzie będą Nemesis? Albo U-boot? Pandemic Legacy?

A rano pograliśmy sobie w Blood Bowla - niby losowa, niby ma 100 lat a zabawy przy tym co niemiara. Z Przemkiem rozegrałem tylko 1 połowę, żeby potem Vini mógł sobie zagrać. Ciemne elfy skończyły ją z 3 trupami a skaveny z 4 rannymi. Epicka gra była:).
A graliśmy w Sztuce Wyboru - bardzo fajny hipsterski lokal. Niby drogo, ale herbata mocna jak gdyby była z samowara i bardzo jasno w środku. Markus - grałeś ta kiedyś?

Sztuka wyboru - grałem tam niejeden raz ja , Hańcza , Miki (lokal jest niedaleko mojej pracy oraz Mikiego pracy).
Widzę że Janek zaczyna doceniać światło słoneczne podczas rozgrywek
Czy wy w tego BB gracie jakąś ligę? Czy tak bardziej każualowo? Zawsze intrygowała mnie ta gra.

Ja jutro nie gram. Mam 3 fabryki do pokazania dla 6 gości z Ukrainy i potem obowiązkowo po 9 piw (no oby tylko piw..)

hancza123 pisze: ↑28 lip 2019, 08:34 Wczoraj wyraźnie miałem pomysł na grę, strategia była dobra i konsekwentnie realizowana. Dopisywało szczęście i przeciwnicy nie zauważyli momentu kiedy pojawiła się karta którą mogli mi spuścić totalne lanie! Byłem załamany że jest nagle taka możliwość i uufff co za ulga!! bo myślałem że to położy mi grę i będzie drugi RS. Od tego momentu wiedziałem że muszę wygrać skoro nawet w tak krytycznym momencie się udało. Gra była potem pod kontrolą pomimo korzystnego złudzenia współgraczy że to Maciek wygra bo ma dużo punktów. Co za pasjonująca rozgrywka, siedziałem jak na szpilkach na najlepszym filmie w kinie.
Jakby co piszę się na kolejne rozgrywki w DS, Age of Steam, Brass, Imperial czy QG1914.

Fajnie wyszło, warto częściej sięgać po ten tytuł.
Chociaż dało się zauważyć że losowość pojawiania się możliwych do adaptacji pokarmów oraz znikanie istniejących na planszy zrobiło niektórym graczom (gady, insekty) pod górkę więc odczucia z gry mogą być różne. Niestety nie graliśmy do końca zgodnie z przepisami (tak to już bywa po półrocznej przerwie) - otóż prawo do "Pingwina" przysługuje w momencie posiadania największej ilości gatunków na wszystkich polach tundry, a nie za obecność na największej ilości pól. Obecność ma znaczenie do punktowania jak już masz Pingwina

Zerknijcie sobie na projekt planszy do następcy DS czyli DS:Marine, wygląda obiecująco. Widać że autor pracuje nad lepszym (?) skalowaniem zależnym od ilości graczy np. ilość slotów na Action Pawns w Domination zależy od ich ilości. No i max graczy to 4.
https://boardgamegeek.com/image/4360042 ... ies-marine

Co do wolnych slotów w sekcji DOMINATIONto zawsze można zrobić home rula "liczba slotów = liczba graczy - 1" ale to znacząco może wydłużyć rozgrywkę

Highlander pisze: ↑28 lip 2019, 21:33 Zerknijcie sobie na projekt planszy do następcy DS czyli DS:Marine, wygląda obiecująco. Widać że autor pracuje nad lepszym (?) skalowaniem zależnym od ilości graczy np. ilość slotów na Action Pawns w Domination zależy od ich ilości. No i max graczy to 4.
https://boardgamegeek.com/image/4360042 ... ies-marine

Poczytałem trochę o tym projekcie i widzę że gra jest gotowa, ma 950 zamówień i czeka na obróbkę graficzną. Niestety równocześnie się okazało że autor gry Chad Jensen (i autor znanego niektórym Combat Commandera) jest ciężko chory - w innym wątku na BGG jest informacja że zdiagnozowano u niego w tym roku raka i właśnie przechodzi kolejny etap chemioterapii. W stanach jest prowadzona zbiórka funduszy na jego leczenie. Pozostaje trzymać za niego kciuki na tym froncie.

Mnie jutro nie ma

Kto się jutro wybiera?

Markus pisze: ↑28 lip 2019, 20:44 Czy wy w tego BB gracie jakąś ligę? Czy tak bardziej każualowo? Zawsze intrygowała mnie ta gra.

Na razie gramy każualowo. Teraz chcemy zagrać własna mini ligę. Przystępowanie do ligi w krolmie gdzie będą grali 8 sezon czyli maja sporą wprawę a drużyny rozwijane od 7 sezonów może się skończyć na zostaniu mięsem armatnim. Mimo mechanizmu który pozwala podciągnąć drużynę jak się gra z silniejszą drużyną.

Będziemy grali w 4 (Jan, Vini, Przemek i Ja) może chcesz się przyłączyć? Może ktoś jeszcze? hancza123, Highlander? Miki ?

Jan_1980 pisze: ↑28 lip 2019, 23:32 Kto się jutro wybiera?

Ja mogę być