Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- mat_eyo
- Posty: 5611
- Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
- Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
- Has thanked: 801 times
- Been thanked: 1246 times
- Kontakt:
Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)
Spokojnie, dopiero wróciłem do gry jak pisałem gdzieś wcześniej, był to mój pierwszy, wygrany expert. Rhino w takiej konfiguracji sobie zostawię do sprawdzania prebuildów nowych postaci.
Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)
Rhino jest na tyle prostolinijny, że fajnie się na nim moim zdaniem ogrywa modular sety.brazylianwisnia pisze: ↑11 kwie 2021, 19:54 Dziwie sie ze ciagle widze ze ktos gra przeciw Rhino. Nawet na expert jest zbyt latwy i do tego jest to strasznie nudny scenariusz. Polecam jednak schowac go gleboko do skrzyni i cieszyć sie ciekawszymi pojedynkami.
Moje sekretne imię voodoo to Papa Shango. Błogosławię każdy wątek, w którym się pojawię... ale jeden błogosławię najbardziej.
- Ayaram
- Posty: 1567
- Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 200 times
- Been thanked: 598 times
Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)
Bo ja wiem? Złotą trójką jeśli chodzi o najłatwiejsze i najbardziej badziewne scenariuszę (a przynajmniej przy solo grach) to IMO zdecydowanie:
Risky business
Wrecking Crew
Absorbing Man
Na które przegrać się właściwie nie da. Przy nich to taki Rhino to szał ciał. Spory atk z overkillem, ciasny scenariusz. Dalej jest mega łatwy, ale przy jakimś trudniejszym modular secie potrafi coś tam nawet czasami zrobić. No i przede wszystkim nie dłuży się tak jak Risky Business czy Wrecking Crew.
Risky business
Wrecking Crew
Absorbing Man
Na które przegrać się właściwie nie da. Przy nich to taki Rhino to szał ciał. Spory atk z overkillem, ciasny scenariusz. Dalej jest mega łatwy, ale przy jakimś trudniejszym modular secie potrafi coś tam nawet czasami zrobić. No i przede wszystkim nie dłuży się tak jak Risky Business czy Wrecking Crew.
- mat_eyo
- Posty: 5611
- Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
- Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
- Has thanked: 801 times
- Been thanked: 1246 times
- Kontakt:
Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)
Właśnie, jak to jest z modular setami? Wstyd się przyznać, ale żadnego scenariusza nie grałem jeszcze inaczej, niż z zalecanymi. Ogrywacie scenariusze z każdym modularem po kolei? Losujecie przed grą? Wybieracie pod konkretne talie? Zmiana tego zestawu na prawdę może mocno wpłynąć na trudność scenariusza?everan pisze: ↑11 kwie 2021, 20:51Rhino jest na tyle prostolinijny, że fajnie się na nim moim zdaniem ogrywa modular sety.brazylianwisnia pisze: ↑11 kwie 2021, 19:54 Dziwie sie ze ciagle widze ze ktos gra przeciw Rhino. Nawet na expert jest zbyt latwy i do tego jest to strasznie nudny scenariusz. Polecam jednak schowac go gleboko do skrzyni i cieszyć sie ciekawszymi pojedynkami.
- Ayaram
- Posty: 1567
- Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 200 times
- Been thanked: 598 times
Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)
Łooo panie jak ty nie wiesz co to znaczy wyskoczenie po raz 4ty Modoka w jednej grze, to ty jeszcze nie znasz tej grymat_eyo pisze:Właśnie, jak to jest z modular setami? Wstyd się przyznać, ale żadnego scenariusza nie grałem jeszcze inaczej, niż z zalecanymi. Ogrywacie scenariusze z każdym modularem po kolei? Losujecie przed grą? Wybieracie pod konkretne talie? Zmiana tego zestawu na prawdę może mocno wpłynąć na trudność scenariusza?
Ja tam zawsze gram z excelkiem i sobie losuje Modular set przed każdą rozgrywką. Generalnie nigdy nie gram tą samą postacią na ten sam scenariusz 2x. Do tego się bawię w przydzielanie postaci do tierów, gdzie najsilniejszymi bawię się na heroicu, tymi słabszymi omijam najtrudniejsze Modulary itp.
- brazylianwisnia
- Posty: 4118
- Rejestracja: 07 mar 2017, 20:48
- Has thanked: 270 times
- Been thanked: 938 times
Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)
Wlasnie mam z nim taki problem ze modulary bez/z mala iloscia minionow sa z Rhino troche nudne. Wole jak tych minionkow troche wyskakuje. Mam wtedy wrazenie ze cos sie dzieje. Klaw czy Ultron gra sie fajnie z kazdym modularem bo sami w sobie maja troche przeciwników w decku.everan pisze: ↑11 kwie 2021, 20:51Rhino jest na tyle prostolinijny, że fajnie się na nim moim zdaniem ogrywa modular sety.brazylianwisnia pisze: ↑11 kwie 2021, 19:54 Dziwie sie ze ciagle widze ze ktos gra przeciw Rhino. Nawet na expert jest zbyt latwy i do tego jest to strasznie nudny scenariusz. Polecam jednak schowac go gleboko do skrzyni i cieszyć sie ciekawszymi pojedynkami.
Sprzedam:Nemesis Lockdown Sundrop
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
- Ayaram
- Posty: 1567
- Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 200 times
- Been thanked: 598 times
Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)
Nie ma problemu, mamy już GMW przecież A to pudełeczko wprowadza aż 3 modular sety z 8+ minionami w zestawie I nagle boom! Rhino z Band of Badoon ma więcej minionów (10) w decku niż Klaw z Masters of Evil (9)brazylianwisnia pisze:Wlasnie mam z nim taki problem ze modulary bez/z mala iloscia minionow sa z Rhino troche nudne. Wole jak tych minionkow troche wyskakuje. Mam wtedy wrazenie ze cos sie dzieje. Klaw czy Ultron gra sie fajnie z kazdym modularem bo sami w sobie maja troche przeciwników w decku.everan pisze: ↑11 kwie 2021, 20:51Rhino jest na tyle prostolinijny, że fajnie się na nim moim zdaniem ogrywa modular sety.brazylianwisnia pisze: ↑11 kwie 2021, 19:54 Dziwie sie ze ciagle widze ze ktos gra przeciw Rhino. Nawet na expert jest zbyt latwy i do tego jest to strasznie nudny scenariusz. Polecam jednak schowac go gleboko do skrzyni i cieszyć sie ciekawszymi pojedynkami.
No i możemy zagrać na Ronana, wtedy nam przejdzie myślenie, że "bez minionów nic się nie dzieje"
Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)
Właśnie mnie olśniło. Można zagrać z Ronanem i z modular setem Ronan'ana (klik)
coś jakby "Ronan-multiverse" xD
Zachęcam do poznania skali ocen BGG
Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)
Nie wiem, ale ja nowych bohaterow (ich gotowe decki) ogrywam pierwzy raz wlasnie przeciw Rhino, jakos tak.everan pisze: ↑11 kwie 2021, 20:51Rhino jest na tyle prostolinijny, że fajnie się na nim moim zdaniem ogrywa modular sety.brazylianwisnia pisze: ↑11 kwie 2021, 19:54 Dziwie sie ze ciagle widze ze ktos gra przeciw Rhino. Nawet na expert jest zbyt latwy i do tego jest to strasznie nudny scenariusz. Polecam jednak schowac go gleboko do skrzyni i cieszyć sie ciekawszymi pojedynkami.
K.
Sorki za brak polskich znakow....
-
- Posty: 2463
- Rejestracja: 02 sie 2013, 16:24
- Lokalizacja: Rzeszów
- Has thanked: 100 times
- Been thanked: 286 times
Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)
Ja też nowe hero packi ogrywam na Rhino. Rhino to jest taki "kamień milowy", który mi pokazuje jak nowa postać działa.kinioo pisze: ↑12 kwie 2021, 15:01Nie wiem, ale ja nowych bohaterow (ich gotowe decki) ogrywam pierwzy raz wlasnie przeciw Rhino, jakos tak.everan pisze: ↑11 kwie 2021, 20:51Rhino jest na tyle prostolinijny, że fajnie się na nim moim zdaniem ogrywa modular sety.brazylianwisnia pisze: ↑11 kwie 2021, 19:54 Dziwie sie ze ciagle widze ze ktos gra przeciw Rhino. Nawet na expert jest zbyt latwy i do tego jest to strasznie nudny scenariusz. Polecam jednak schowac go gleboko do skrzyni i cieszyć sie ciekawszymi pojedynkami.
K.
- Atamán
- Posty: 1347
- Rejestracja: 13 kwie 2010, 12:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 562 times
- Been thanked: 284 times
Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)
Widzę, że team obrońców Rihno się mobilizuje to i ja dołączę do akcji Murem za Rihno
I tak jak inni pisali - Rihno jest całkiem wymagającym villainem, potrafi mocno przywalić, a strach iść do Alter-Ego.
Ja lubię grać vs Rihno Expert z losowym zestawem modułowym. (I to losuję go w sposób tajny, więc nawet nie wiem, co tam się będzie do czasu, jak nie natrafię kartę z tego modułu.)
Jeśli już coś trzeba schować, to Bomb Scare, bo to jest moduł o znikomej trudności.brazylianwisnia pisze: ↑ Dziwie sie ze ciagle widze ze ktos gra przeciw Rhino. Nawet na expert jest zbyt latwy i do tego jest to strasznie nudny scenariusz. Polecam jednak schowac go gleboko do skrzyni i cieszyć sie ciekawszymi pojedynkami.
I tak jak inni pisali - Rihno jest całkiem wymagającym villainem, potrafi mocno przywalić, a strach iść do Alter-Ego.
Ja lubię grać vs Rihno Expert z losowym zestawem modułowym. (I to losuję go w sposób tajny, więc nawet nie wiem, co tam się będzie do czasu, jak nie natrafię kartę z tego modułu.)
Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)
Również dołączam do akcji #muremZaRhino
Dla nowych postaci to idealny przeciwnik. Mam manierę nie czytania kart za pierwszym razem, gram w ciemno podaną talią.
Przy Rhino jest sporo zapasu. Dopiero potem zmieniam talię i ruszam na trudniejszych przeciwników.
Dla nowych postaci to idealny przeciwnik. Mam manierę nie czytania kart za pierwszym razem, gram w ciemno podaną talią.
Przy Rhino jest sporo zapasu. Dopiero potem zmieniam talię i ruszam na trudniejszych przeciwników.
Zachęcam do poznania skali ocen BGG
- mat_eyo
- Posty: 5611
- Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
- Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
- Has thanked: 801 times
- Been thanked: 1246 times
- Kontakt:
Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)
Ja dziś postanowiłem spróbować w końcu innego encounter setu poza domyślnym i zagrałem moimi dwoma "niepokonanymi" taliami na expert Klawa z Legions of Hydra. W momencie, w którym miałem ponad 10 threat na main scheme, a w każdej fazie villaina dokładałem 4 threaty i rozpatrywałem po 4 (!) karty, dałem sobie spokój. Ciężko było, aż nieprzyjemnie ciężko. Następnym razem spróbuję z Modokiem
EDIT:
Urażona duma nie dała spokoju i poczytałem trochę o Legions of Hydra. Na szczęście okazało się, że popełniłem błąd - side scheme Legions of Hydra wchodzi do gry mając na sobie 3 threat, nie 3 x graczy 5 threat w jednej rundzie jest spokojnie do zdjęcia dwoma bohaterami, 8 już było problematyczne.
EDIT:
Urażona duma nie dała spokoju i poczytałem trochę o Legions of Hydra. Na szczęście okazało się, że popełniłem błąd - side scheme Legions of Hydra wchodzi do gry mając na sobie 3 threat, nie 3 x graczy 5 threat w jednej rundzie jest spokojnie do zdjęcia dwoma bohaterami, 8 już było problematyczne.
-
- Posty: 126
- Rejestracja: 30 gru 2015, 11:02
- Lokalizacja: Nadolice Wielkie koło Wrocławia
- Has thanked: 16 times
- Been thanked: 2 times
Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)
Cześć wszystkim,
czy jest jakiś łatwy sposób (poza wydrukiem 3D - nie mam drukarki) na zakładki w oryginalnej wyprasce w core box lub coś do kupienia w cenie mniejszej niż insert warboxa ? Durnie to zostało zaprojektowane...
czy jest jakiś łatwy sposób (poza wydrukiem 3D - nie mam drukarki) na zakładki w oryginalnej wyprasce w core box lub coś do kupienia w cenie mniejszej niż insert warboxa ? Durnie to zostało zaprojektowane...
- mat_eyo
- Posty: 5611
- Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
- Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
- Has thanked: 801 times
- Been thanked: 1246 times
- Kontakt:
Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)
Ja ściągnąłem przekładki z bgg i wydrukowałem na grubym papierze. I tak przymierzam się do skrzyni od reDrewno, ale póki co działa i spełnia swoje zadanie. Myślę, że gdybyś poszedł z tym plikiem do jakiegoś większego punktu ksero, wydrukował na grubym papierze i zalaminował, to wystarczą na długo.
- brazylianwisnia
- Posty: 4118
- Rejestracja: 07 mar 2017, 20:48
- Has thanked: 270 times
- Been thanked: 938 times
Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)
Insert folded space jest tanszy
Sprzedam:Nemesis Lockdown Sundrop
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
- Gromb
- Posty: 2826
- Rejestracja: 08 paź 2015, 19:09
- Lokalizacja: Katowice
- Has thanked: 846 times
- Been thanked: 363 times
Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)
Redrewno może trochę droższy, ale wydaje się bardziej pojemny. Oryginalna wypraska w pudelku z gra od FFG to i tak skok w poziomie wykonania, ale nie rozwiązuje zupełnie problemu z ogarnięciem tali. Też Wydrukowałem sobie przekładki z BGG. Powtórka z rozrywki, jak przy Legendary.
The Corps Is Mother, the Corps Is Father
Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)
No, ja byłem autentycznie pod wrażeniem tej wypraski jak na nich i nadal z niej korzystam. Dividery wyciąłem sobie z kartonu paczkowego po prostu - nie jest to może szczyt estetyki, ale robi robotę
Moje sekretne imię voodoo to Papa Shango. Błogosławię każdy wątek, w którym się pojawię... ale jeden błogosławię najbardziej.
- Atamán
- Posty: 1347
- Rejestracja: 13 kwie 2010, 12:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 562 times
- Been thanked: 284 times
Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)
Ja tam jestem zachwycony tą plastikową wypraską, wszystko ładnie wchodzi. Do czasu Red Skulla trzymałem tam wszystko, teraz w pudle od podstawki trzymam wszystkie scenariusze, wszystkie moduły i 2 gotowe talie do gry oraz żetony i diale. Natomiast karty pozostałych bohaterów i karty do budowania talii trzymam w boxie od Red Skulla. A karty specificzne dla obu kampanii poszły teraz do pudełka od Galaxy's Most Wanted.
Do podziału kart scenariuszy po prostu powycinałem trapezowate kształty z grubego papieru i podpisałem. Moduły natomiast trzymam zakoszulkowane włożone w większą koszulkę (Rebel Kraken, przycięta od góry).
Do podziału kart scenariuszy po prostu powycinałem trapezowate kształty z grubego papieru i podpisałem. Moduły natomiast trzymam zakoszulkowane włożone w większą koszulkę (Rebel Kraken, przycięta od góry).
- Ardel12
- Posty: 3370
- Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
- Lokalizacja: Milicz/Wrocław
- Has thanked: 1046 times
- Been thanked: 2039 times
Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)
W końcu odpakowałem Red Skulla i rozegrałem całą kampanię w 2os wykorzystując predefiniowane talie z niego. Hawkeye mi się na prawde spodobał. Świetnie oddana mechanika strzał i kołczanu. W połączeniu z wieloma sojusznikami potrafi zdziałać wiele i jest bardzo elastyczny, choć większość kart jest nastawiona na obrażenia. Mockingbird genialna dzięki swojej umiejętności jak i statystykom. Strzały potrafią nie tylko zadać sporo obrażeń, ale też dołożyć stany przeciwnikom jak Confuse. Z chęcią potestuje go z innym aspektem. Z agresją powinien przemielać przeciwników jak kombajn
Spiderwoman nie grałem osobiście, ale obserwowałem bacznie. Świetnie, że pojawiła się postać mogąca korzystać z 2 aspektów. Na prawdę daje to ogromne możliwości w budowie jej talii. U mnie w kampanii najlepiej spisała się do usuwania zagrożeń z kolejnych side-schemów. Spokojnie w turze i do 9 była w stanie dobić. Najbardziej zapadła mi w pamięć karta dająca przeciwnikomi stun i confuse, która zapewniała chwilę oddechu w fazie wroga.
Niestety całą kampanię rozegraliśmy na standardowym poziomie i po prostu przejechaliśmy przez nią sprawnie i bezboleśnie. Największy problem sprawił nam Zola, którego miniony po prostu ciągle nam przeszkadzały a kolejne techy, które otrzymywały potrafiły napsuć nam krwi. Powiedziałbym, że ze złożoną talią to na standardowym poziomie ulepszenia mogłbyby nie istnieć. Na plus wypadła liczba wrogów oraz ich mechaniki. Świetnie walczyło się z Absorbing Manem, który pobierał kolejne elementy z kart środowiska. Następna partia na expercie i liczę na wyzwanie. Ant-man i Wasp czekają na wypróbowanie.
Przy okazji otwarcia Red Skull od razu zrobiłem porządki w pudle. Obecnie w podstawce trzymam bohaterów + scenariusze a w album trafiły wszystkie karty aspektów + neutralne. Jestem w stanie zmieścić jeszcze 3-4 bohaterów i jeden scenariusz (Kang leży nierozpakowany). W pudle mam insert od Folded Space. Niestety od strażników będę musiał już pomyśleć o kolejnym pudle i nie wiem czy po prostu wykorzystać pudełko od RS/SG i chwilowo rozwiązać problem, czy może poszperać za pudłem o wymiarach tego od LE:A. Skrzynia odpada, nie mam na nią obecnie miejsca i zakładki już podrukowane w poziomie
Spiderwoman nie grałem osobiście, ale obserwowałem bacznie. Świetnie, że pojawiła się postać mogąca korzystać z 2 aspektów. Na prawdę daje to ogromne możliwości w budowie jej talii. U mnie w kampanii najlepiej spisała się do usuwania zagrożeń z kolejnych side-schemów. Spokojnie w turze i do 9 była w stanie dobić. Najbardziej zapadła mi w pamięć karta dająca przeciwnikomi stun i confuse, która zapewniała chwilę oddechu w fazie wroga.
Niestety całą kampanię rozegraliśmy na standardowym poziomie i po prostu przejechaliśmy przez nią sprawnie i bezboleśnie. Największy problem sprawił nam Zola, którego miniony po prostu ciągle nam przeszkadzały a kolejne techy, które otrzymywały potrafiły napsuć nam krwi. Powiedziałbym, że ze złożoną talią to na standardowym poziomie ulepszenia mogłbyby nie istnieć. Na plus wypadła liczba wrogów oraz ich mechaniki. Świetnie walczyło się z Absorbing Manem, który pobierał kolejne elementy z kart środowiska. Następna partia na expercie i liczę na wyzwanie. Ant-man i Wasp czekają na wypróbowanie.
Przy okazji otwarcia Red Skull od razu zrobiłem porządki w pudle. Obecnie w podstawce trzymam bohaterów + scenariusze a w album trafiły wszystkie karty aspektów + neutralne. Jestem w stanie zmieścić jeszcze 3-4 bohaterów i jeden scenariusz (Kang leży nierozpakowany). W pudle mam insert od Folded Space. Niestety od strażników będę musiał już pomyśleć o kolejnym pudle i nie wiem czy po prostu wykorzystać pudełko od RS/SG i chwilowo rozwiązać problem, czy może poszperać za pudłem o wymiarach tego od LE:A. Skrzynia odpada, nie mam na nią obecnie miejsca i zakładki już podrukowane w poziomie
- Ayaram
- Posty: 1567
- Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 200 times
- Been thanked: 598 times
Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)
Ok, sam kontynuując swoje powolne ogrywanie wziąłem się akurat również za Hawkeye przechodząc jego preconcstructed deckiem wszystkie scenariusze z 1 cyklu (w sensie CS + Wrecking Crew + Gobliny) na expercie. No i cóż...
Boziu jaki z niego glasscannon XD Koleś ma staty 1/3 (licząc broń)/1, 9 hp i właściwie jedyną formą obrony jest ally, oraz w sumie 4 eventy nakładające statusy (tzn ataki przy okazji dające statusy XD). Ojj... szkoda, by było gdyby w poprzednim dodatku wszedł keyword stalwart czy coś
Po tych grach mam wrażenie, że pomiędzy 9, a 10 hp jest gigantyczna przepaść. Dużo złoli na ostatnim Stagu ma 4 atk, więc dostaniemy byle czym i już jesteśmy w zasięgu 4+3 i mocno ciężko grać w okół tego. Na szczęście w normalnych grach będzie Endurance, więc ten problem częściowo zniknie.
Często czytam różne teorie spiskowe, że w internetowych grach karcianych twórcy lubią manipulować z % i nie wszystko jest tak losowe jak losowe być powinno. FFG ośmieszyło ich wszystkich i udało im się to wlepić w papierową karciankę. I tak jakkolwiek byśmy nie przetasowali decku, to i tak koniec końców wyjdzie, że ten pieprzony kołczan jest w ostatnich 5 kartach decku zawsze
Dmgu to on ma (szczególnie jak już przelecimy i dorwiemy ten zasr*** kołczan z dołu decku ), oj ma. Przez co potrafi zadać naprawdę sporo w 1 turze. Lubię grać mocno kontrolnie, czyszcząc wszystko na bieżąco, ale u niego faktycznie jak jesteśmy na osatnim poziomie złola, to warto założyć klapki na oczy i skupić się, by szybko zakończyć grę. Często da lepszy efekt, niż desperackie próby odzyskanie kontroli nad stołem.
To wszystko sprawia, że w grze wolę wydaje się strasznie niestabilny. Jak dobrze podejdzie wszystko, to gra się nim naprawdę przyjemnie. Ale jak mamy słabą rękę startową, jak na chwilę stracimy kontrolę przez słabszą turę, albo przez duży niefart po stronie encounter decku, to strasznie ciężko wrócić do gry.
Preconstructed deck nie jest nawet taki zły, nawet jak na solo. Oczywiście nie jest on super zoptymalizowany, bo gdzieś tam twórcy starają się zachować balans w tych paczkach między działającym deckiem, a dodaniem nowych kart do deck-buildingu więc zoptymalizowany być nie może, ale daję radę. Wszystkie scenariusze dało się przejść na expercie (chociaż niekoniecznie za 1wszym razem), więc taki zły nie jest. IMO stanowi dobrą podstawę, by początkujący deck-builder wział popatrzył, zobaczył - ok, avengers tower, earth's mightiest heroes, ready for action, dużo stronników z cechą avengers pasuje do Hawkeye, wywalę niepotrzebnę kilka kopii team training, lead from the front, miałem problemy ze zbijaniem zagrożenia więc dorzucę marię hill i ant-mana i będzie ok. I c to chyba chodzi w tych preconstructed deckach, więc IMO jest ok.
Ok, to teraz czas zbudować coś swojego i ruszyć na jakąś kampanie (tzn. scenariusze z jakieś kampanii nie grając w tryb kampanii ), raczej jednak na RS, bo stalwart + overkill z GMW to tak no... dużych sukcesów Clintowi nie wróżę Tylko nie za bardzo wiem, co tu z niego zrobić... Nie lubie budować talii od razu w tym samym aspekcie, jaki jest proponowany w gotowej talii, ale tu nie bardzo mam pomysł co z niego zrobić bez leadershipu, jako że i jesteśmy słabi w obronie i w zbijaniu zagrożenia... jedyne co mi właściwie przychodzi do głowy, to Agresja z tanimi stronnikami
Boziu jaki z niego glasscannon XD Koleś ma staty 1/3 (licząc broń)/1, 9 hp i właściwie jedyną formą obrony jest ally, oraz w sumie 4 eventy nakładające statusy (tzn ataki przy okazji dające statusy XD). Ojj... szkoda, by było gdyby w poprzednim dodatku wszedł keyword stalwart czy coś
Po tych grach mam wrażenie, że pomiędzy 9, a 10 hp jest gigantyczna przepaść. Dużo złoli na ostatnim Stagu ma 4 atk, więc dostaniemy byle czym i już jesteśmy w zasięgu 4+3 i mocno ciężko grać w okół tego. Na szczęście w normalnych grach będzie Endurance, więc ten problem częściowo zniknie.
Często czytam różne teorie spiskowe, że w internetowych grach karcianych twórcy lubią manipulować z % i nie wszystko jest tak losowe jak losowe być powinno. FFG ośmieszyło ich wszystkich i udało im się to wlepić w papierową karciankę. I tak jakkolwiek byśmy nie przetasowali decku, to i tak koniec końców wyjdzie, że ten pieprzony kołczan jest w ostatnich 5 kartach decku zawsze
Dmgu to on ma (szczególnie jak już przelecimy i dorwiemy ten zasr*** kołczan z dołu decku ), oj ma. Przez co potrafi zadać naprawdę sporo w 1 turze. Lubię grać mocno kontrolnie, czyszcząc wszystko na bieżąco, ale u niego faktycznie jak jesteśmy na osatnim poziomie złola, to warto założyć klapki na oczy i skupić się, by szybko zakończyć grę. Często da lepszy efekt, niż desperackie próby odzyskanie kontroli nad stołem.
To wszystko sprawia, że w grze wolę wydaje się strasznie niestabilny. Jak dobrze podejdzie wszystko, to gra się nim naprawdę przyjemnie. Ale jak mamy słabą rękę startową, jak na chwilę stracimy kontrolę przez słabszą turę, albo przez duży niefart po stronie encounter decku, to strasznie ciężko wrócić do gry.
Preconstructed deck nie jest nawet taki zły, nawet jak na solo. Oczywiście nie jest on super zoptymalizowany, bo gdzieś tam twórcy starają się zachować balans w tych paczkach między działającym deckiem, a dodaniem nowych kart do deck-buildingu więc zoptymalizowany być nie może, ale daję radę. Wszystkie scenariusze dało się przejść na expercie (chociaż niekoniecznie za 1wszym razem), więc taki zły nie jest. IMO stanowi dobrą podstawę, by początkujący deck-builder wział popatrzył, zobaczył - ok, avengers tower, earth's mightiest heroes, ready for action, dużo stronników z cechą avengers pasuje do Hawkeye, wywalę niepotrzebnę kilka kopii team training, lead from the front, miałem problemy ze zbijaniem zagrożenia więc dorzucę marię hill i ant-mana i będzie ok. I c to chyba chodzi w tych preconstructed deckach, więc IMO jest ok.
Ok, to teraz czas zbudować coś swojego i ruszyć na jakąś kampanie (tzn. scenariusze z jakieś kampanii nie grając w tryb kampanii ), raczej jednak na RS, bo stalwart + overkill z GMW to tak no... dużych sukcesów Clintowi nie wróżę Tylko nie za bardzo wiem, co tu z niego zrobić... Nie lubie budować talii od razu w tym samym aspekcie, jaki jest proponowany w gotowej talii, ale tu nie bardzo mam pomysł co z niego zrobić bez leadershipu, jako że i jesteśmy słabi w obronie i w zbijaniu zagrożenia... jedyne co mi właściwie przychodzi do głowy, to Agresja z tanimi stronnikami
-
- Posty: 1446
- Rejestracja: 19 maja 2010, 21:19
- Has thanked: 102 times
- Been thanked: 142 times
Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)
Dlatego nauczyłem się aby w każdym karcianym co-opie grać z przygotowaną ręką startową. Jakoś nie bawi mnie przegrywanie przez to, że mam jakąś dziwną rękę startową. Co to za sens szukać w decku kołczanu grając Hawkeyem? Może jeszcze mu łuku mam szukać.Ayaram pisze: ↑02 maja 2021, 10:28 Często czytam różne teorie spiskowe, że w internetowych grach karcianych twórcy lubią manipulować z % i nie wszystko jest tak losowe jak losowe być powinno. FFG ośmieszyło ich wszystkich i udało im się to wlepić w papierową karciankę. I tak jakkolwiek byśmy nie przetasowali decku, to i tak koniec końców wyjdzie, że ten pieprzony kołczan jest w ostatnich 5 kartach decku zawsze
- seki
- Moderator
- Posty: 3360
- Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
- Lokalizacja: Czapury/Poznań
- Has thanked: 1120 times
- Been thanked: 1288 times
Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)
Ja nie wyobrażam sobie grać inaczej niż z losową ręką. Uważam, że mulligan to wystarczająca zasada na słabą rękę. Dla mnie wybieranie sobie kart do startowej ręki w pewnym stopniu ogranicza radość z dobrze przygotowanej talii. Talia ma być tak złożona by możliwie prędko weszły na rękę przydatne karty.
Ręka startowa w której nie mam idealnych kart nie oznacza jeszcze przegranej gry. Na szczęście Marvel Champions trzyma napięcie przez większość partii.
Ręka startowa w której nie mam idealnych kart nie oznacza jeszcze przegranej gry. Na szczęście Marvel Champions trzyma napięcie przez większość partii.
-
- Posty: 2463
- Rejestracja: 02 sie 2013, 16:24
- Lokalizacja: Rzeszów
- Has thanked: 100 times
- Been thanked: 286 times
Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)
Przy deckach pre-built ustawianie ręki startowej pewnie ma sens, bo faktycznie kluczowe karty mogą wylądować na dole talii. Ja wychodzę z założenia, że jak sam składam talię to każda ręka musi być dobra, ewentualnie muligan może ją poprawić. Zazwyczaj też jeżeli startowa i muligan by wyszły całkowicie niegrywalne to reszta kart w decku powinna już być właśnie z tych super-power czyli każda kolejna tura będzie rozwałką. Przy ustawianiu kart starowych część efektów też traci na znaczeniu np. przyzwanie młotka przez Odinsona. Także staram się nie oszukiwać nawet jeżeli miałbym przegraćszczudel pisze: ↑02 maja 2021, 14:41Dlatego nauczyłem się aby w każdym karcianym co-opie grać z przygotowaną ręką startową. Jakoś nie bawi mnie przegrywanie przez to, że mam jakąś dziwną rękę startową. Co to za sens szukać w decku kołczanu grając Hawkeyem? Może jeszcze mu łuku mam szukać.Ayaram pisze: ↑02 maja 2021, 10:28 Często czytam różne teorie spiskowe, że w internetowych grach karcianych twórcy lubią manipulować z % i nie wszystko jest tak losowe jak losowe być powinno. FFG ośmieszyło ich wszystkich i udało im się to wlepić w papierową karciankę. I tak jakkolwiek byśmy nie przetasowali decku, to i tak koniec końców wyjdzie, że ten pieprzony kołczan jest w ostatnich 5 kartach decku zawsze