Malowanie planszówkowych figurek

Własnoręczne działania twórcze: upiększanie, inserty, malowanie figurek, tworzenie prototypów, stoły do planszówek itp.
Awatar użytkownika
costi
Posty: 3416
Rejestracja: 09 lut 2005, 19:19
Lokalizacja: Warszawa - Ochota
Has thanked: 7 times
Been thanked: 3 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: costi »

Mi z lupą maluje się dużo wygodniej.
trochę człowieka i technika się gubi
Moja kolekcja
Awatar użytkownika
zioombel
Posty: 1148
Rejestracja: 21 wrz 2010, 13:19
Lokalizacja: Wołomin
Has thanked: 201 times
Been thanked: 98 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: zioombel »

Mógłbyś coś więcej napisać o modelu? Jakie powiększenie?
Sama lupa nie dla mnie. Żona mojego przyjaciela chce mu kupić w prezencie. Zwróciła się do mnie o pomoc. A ja do Was ;-)
Awatar użytkownika
costi
Posty: 3416
Rejestracja: 09 lut 2005, 19:19
Lokalizacja: Warszawa - Ochota
Has thanked: 7 times
Been thanked: 3 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: costi »

Kupiłem coś takiego w Lidlu: http://fanlidla.pl/gazetka/2016.10.10.s ... LED,z,lupa

Nie używałem jeszcze za wiele, ale póki co jestem zadowolony - światło jest jasne i równomierne, soczewka duża, można trzymać ręce w komfortowej odległości.
trochę człowieka i technika się gubi
Moja kolekcja
schizofretka
Posty: 4360
Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 6 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: schizofretka »

zioombel pisze:Czy ktoś z Was maluje z lupą i "trzecią ręką" w formie jakiegoś trzymania przy lupie? Sprawdza się to? Jeśli tak to macie jakieś konkretne modele lup do polecenia? Jakie powiększenie?
Trzeciej ręki nigdy nie wykorzystałem, imo to zupełnie nie dla nas produkt - dla elektroników, ewentualnie modelarzy klejących jednocześnie czttery części do siebie...

Polecam natomiast albo lampę do manicure (choć może zajść konieczność przycięcia pędzla, by nie wadził), albo takie ustrojstwo zakładane na głowę z wymiennymi lupkami. (też dla elektroników i innych zegarmistrzów). Wygląda idiotyczne i potrafi kolidować z okularami, ale daje radę. Różnica taka, że lampa od razu wali naturalnym światłem po całej figurce, daje większe pole widzenia i malujesz cały czas 'na stole', a w wypadku tych lupo-okularów trzeba podnieść figurkę bliżej oczu (co utrudnia oparcie przedramion i pewne ruchy), albo strasznie się garbić. Lupo-okulary mają przewagę w postaci szkła o różnym powiększeniu, ale ja lampę - z której głównie korzystam z uwagi na kregosłup, okulary oraz to, że nie chce mi się siedzieć z tymi antenkami na głowie non-stop, a lampę zawsze można sobie przysunąć - mam chyba 4x. Brałbym największą - zarówno powiększenie jak i średnica. Nie wiem, czy różnią się eye-pointem (bo to nie jest raczej chamska wypukła). Gdybym kupował drugi raz, to wcześniej pytalbym na forach dla makijażystek ;)



Polecam to rzecz względna, to trochę niebieska pigułka - z jednej strony obiektywnie precyzja malowania mi się znacznie podniosła (czyli np. czerwone lampki w oczodołach T-800, średnicy 1/3-1/2 milimetra, mają 2 highlighty), z drugiej samoocena znacznie spadła. Podobnie jak ze zdjęciami makro, ale to ostatnie łatwo się rozwiązuje nie fotografując swoich prac ;)



Sent from my iPad using Tapatalk
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Awatar użytkownika
Musza
Posty: 421
Rejestracja: 04 sty 2015, 15:53
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Musza »

z dziennika przygotowań do rozegrania The Others:
2:39... bydle wreszcie skończone, można położyć się spać. Zapewne jutro złapię się za głowę, kiedy zobaczę w świetle dziennym jak pomazałem zmęczonymi ślepiami tego przystojniaka :mrgreen:

Obrazek
elprzybyllo
Posty: 424
Rejestracja: 08 sty 2012, 12:26
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: elprzybyllo »

Super bydle!
Awatar użytkownika
Musza
Posty: 421
Rejestracja: 04 sty 2015, 15:53
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Musza »

naniosłem dzisiaj kilka poprawek i zrobiłem mu sesje z jego uroczymi bobasami:

Obrazek
Awatar użytkownika
costi
Posty: 3416
Rejestracja: 09 lut 2005, 19:19
Lokalizacja: Warszawa - Ochota
Has thanked: 7 times
Been thanked: 3 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: costi »

Wykończyć podstawkę i będzie godnie :)
trochę człowieka i technika się gubi
Moja kolekcja
Awatar użytkownika
Musza
Posty: 421
Rejestracja: 04 sty 2015, 15:53
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Musza »

costi pisze:Wykończyć podstawkę i będzie godnie :)
no właśnie nie mam na nie pomysłu... zastanawiam się czy nie poszukać po prostu przezroczystych podstawek w sieci, żeby lepiej się wtopiły w planszę, bo jest świetna graficznie
Awatar użytkownika
costi
Posty: 3416
Rejestracja: 09 lut 2005, 19:19
Lokalizacja: Warszawa - Ochota
Has thanked: 7 times
Been thanked: 3 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: costi »

Musza pisze:
costi pisze:Wykończyć podstawkę i będzie godnie :)
no właśnie nie mam na nie pomysłu... zastanawiam się czy nie poszukać po prostu przezroczystych podstawek w sieci, żeby lepiej się wtopiły w planszę, bo jest świetna graficznie
Wersja ekonomiczna - drobny piasek, wikol, rzadka brązowa farba, jasny drybrush. ;)
trochę człowieka i technika się gubi
Moja kolekcja
Awatar użytkownika
Musza
Posty: 421
Rejestracja: 04 sty 2015, 15:53
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Musza »

costi pisze:
Musza pisze:
costi pisze:Wykończyć podstawkę i będzie godnie :)
no właśnie nie mam na nie pomysłu... zastanawiam się czy nie poszukać po prostu przezroczystych podstawek w sieci, żeby lepiej się wtopiły w planszę, bo jest świetna graficznie
Wersja ekonomiczna - drobny piasek, wikol, rzadka brązowa farba, jasny drybrush. ;)
nie, nie, takie odwalanie podstawek to ja już wolę puste :wink:

ostatnio jak robiłem podstawki do Posiadłości Szaleństwa to próbowałem zrobić coś na wzór podłogi któregoś z pomieszczeń, o np:

Obrazek

tutaj pasowałoby zrobić coś w klimatach miejskich, może jakieś elementy ulicy, studzienki kanalizacyjne i oczywiście masa krwi :twisted:
Awatar użytkownika
Krwawisz
Posty: 1496
Rejestracja: 29 kwie 2010, 22:40
Lokalizacja: Poznań
Been thanked: 22 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Krwawisz »

jesli cień pada z przodu na glebę, czyli źródło światła mamy z tyłu, to troche za mocno pocisnąłeś cieniowanie tyłu postaci. Szczegolnie gornej polowy torsu. Nie wiem na ile to wynik zdjecia, a na ile malowania ale troche bym zredukowal ten tył. Ale generalnie praca fajna i podstawka pomyslowa
Awatar użytkownika
costi
Posty: 3416
Rejestracja: 09 lut 2005, 19:19
Lokalizacja: Warszawa - Ochota
Has thanked: 7 times
Been thanked: 3 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: costi »

Musza pisze:
costi pisze: Wersja ekonomiczna - drobny piasek, wikol, rzadka brązowa farba, jasny drybrush. ;)
nie, nie, takie odwalanie podstawek to ja już wolę puste :wink:

ostatnio jak robiłem podstawki do Posiadłości Szaleństwa to próbowałem zrobić coś na wzór podłogi któregoś z pomieszczeń, o np:


tutaj pasowałoby zrobić coś w klimatach miejskich, może jakieś elementy ulicy, studzienki kanalizacyjne i oczywiście masa krwi :twisted:
E tam, odwalanie - odpowiednio zrobiona wygląda bardzo dobrze.

Ja z kolei nie lubię malowania z wymuszonym źródłem światła, bo z reguły się okazuje, że lampa nad stołem świeci z zupełnie innej strony i wygląda to dziwnie.
Doceniam pracę włożoną w osiągnięcie tego efektu, ale wolę nadać powierzchniom odpowiedni połysk i niech światło zastane samo zrobi robotę.
trochę człowieka i technika się gubi
Moja kolekcja
Awatar użytkownika
Musza
Posty: 421
Rejestracja: 04 sty 2015, 15:53
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Musza »

Krwawisz pisze:jesli cień pada z przodu na glebę, czyli źródło światła mamy z tyłu, to troche za mocno pocisnąłeś cieniowanie tyłu postaci. Szczegolnie gornej polowy torsu. Nie wiem na ile to wynik zdjecia, a na ile malowania ale troche bym zredukowal ten tył. Ale generalnie praca fajna i podstawka pomyslowa
Zgadza się, najpierw pomalowałem figurkę, a później dorobiłem podstawkę i stwierdziłem, że cień może fajnie wyglądać. Kombinowałem, ale dopóki nie zrobiłem mocnych lini cienia w którąś strone to wyglądało to po prostu jakby miała pod sobą mokrą plamę (chociaż pasowałoby do klimatu gry jakby narobiła pod siebie :mrgreen:). Poszedłem na kompromis kosztem wiarygodności światła, bo tak mi się spodobał efekt, ale następnym razem lepiej to przemyślę.

tu lepiej widać niekonsekwencję światła :wink:

Obrazek
dgd79
Posty: 93
Rejestracja: 10 maja 2014, 09:54
Has thanked: 3 times
Been thanked: 3 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: dgd79 »

Banan2 pisze:
tweetty pisze:Na ile może starczyć taka buteleczka 17 ml lakieru vallejo? Z porad w wątku zauważyłem, że figurki do gry najlepiej zabezpieczyć warstwą lakieru błyszczącego a na to lakier matujący. Niektórzy przekładają satynę nad mat. Co polecacie? Malować błysk+mat? Błysk+satyna? Czy może sama satyna w zupełności wystarczy na pomalowanie całego zestawu? Malowanie całości zajmie mi dużo czasu a jeśli nie będę zadowolony z efektów, nie chciałbym zostać z niewykorzystanymi materiałami :/
Obawiam się, że 17 ml nie wystarczy. Przy takim zestawie jak planujesz potrzebujesz lakieru w sprayu. IMHO najbardziej ekonomicznie będzie pokrywać figurki lakierem matowym np matowy akrylowy lakier w sprayu z Castoramy o nazwie Fly Color Acryl Base Varnish Matt. 400ml za jakieś 25 PLN. To sprawdzony produkt.
Ja to robię tak. Całą figurkę pokrywam lakierem matowym w sprayu (2 cienkie warstwy), bo to robi się szybko i zazwyczaj większość powierzchni figurki nie ma się świecić. Po wyschnięciu tego lakieru to co ma się świecić (np. zbroje, miecze, itd) pędzelkiem pokrywam lakierem PACTRA A018 lakier akrylowy Clear (G) błyszczący (buteleczka 5 PLN). IMHO efekt jest bardzo OK.
Czyli cały koszt lakierów to ok. 30 PLN.
Pozdrawiam
chodzi o ten lakier? -> http://www.castorama.pl/produkty/wykonc ... 00-ml.html
Banan2
Posty: 2616
Rejestracja: 12 maja 2009, 09:28
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 118 times
Been thanked: 67 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Banan2 »

dgd79 pisze:chodzi o ten lakier? -> http://www.castorama.pl/produkty/wykonc ... 00-ml.html
Tak :)
Pozdrawiam
Moja kolekcja
10% rabatu w planszomanii, 7% w 3Trollach, 5% w Battle Models
dgd79
Posty: 93
Rejestracja: 10 maja 2014, 09:54
Has thanked: 3 times
Been thanked: 3 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: dgd79 »

dziękuję za odpowiedź :)

to jeszcze pytanie, czy o takich pisaliście w kontekście podkładu (np zamiast army painter spray primer):
biały: http://www.castorama.pl/produkty/wykonc ... 00-ml.html
czarny: http://www.castorama.pl/produkty/wykonc ... 00-ml.html
a jeśli tak, to jak się sprawują jako zamienniki dla markowych produktów po dłuższym użytkowaniu?
Banan2
Posty: 2616
Rejestracja: 12 maja 2009, 09:28
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 118 times
Been thanked: 67 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Banan2 »

dgd79 pisze:to jeszcze pytanie, czy o takich pisaliście w kontekście podkładu (np zamiast army painter spray primer):
biały: http://www.castorama.pl/produkty/wykonc ... 00-ml.html
czarny: http://www.castorama.pl/produkty/wykonc ... 00-ml.html
a jeśli tak, to jak się sprawują jako zamienniki dla markowych produktów po dłuższym użytkowaniu?
Tutaj byłbym ostrożny. Ja używałem tego białego. Wszystko było OK poza jedną rzeczą. Podkład był trochę "śliski" (mało przyczepny). Konieczne były potem co najmniej dwie warstwy farbki. Pierwsza warstwa tak jakby spływała po figurce. Po nałożeniu drugiej warstwy, potem washy, itd było OK. I sam efekt końcowy był OK, ale komfort malowania był gorszy. Po tej próbie darowałem sobie te podkłady. Zwłaszcza, że puszka podkładu Army Painter w sklepie z "trójką" po wszystkich rabatach kosztuje ok. 31 PLN, czyli kilka złotych więcej niż te podkłady z Castoramy. Lakier z Castoramy jest super, podkłady nie bardzo.
W sklepach z artykułami artystycznymi też są farby akrylowe w sprayu w dobrych cenach, ale ich nie próbowałem więc trudno mi ocenić czy są dobre.
Pozdrawiam
Moja kolekcja
10% rabatu w planszomanii, 7% w 3Trollach, 5% w Battle Models
dgd79
Posty: 93
Rejestracja: 10 maja 2014, 09:54
Has thanked: 3 times
Been thanked: 3 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: dgd79 »

i wszystko jasne, dziękuję i pozdrawiam :)
dgd79
Posty: 93
Rejestracja: 10 maja 2014, 09:54
Has thanked: 3 times
Been thanked: 3 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: dgd79 »

Witam ponownie

Mam gorącą prośbę do specjalistów od malowania o ocenę i uwagi do "projektu". Zakupiłem Blood Bowl i przymierzam się do pomalowania go. Pooglądałem tutoriale, poczytałem (m.in. ten temat od deski do deski) i wymyśliłem na początek:

:arrow: wariant 1 - podkład, bazowe kolory (wyszło coś kolo 12-14 różnych na 3 rasy - orki, ludzie, szczurki), a na to bejce QS (Strong Tone) i później lakier matowy (może jakieś "finishing moves" jak dam radę).

Bazowe kolory plus minus jak na filmikach poniżej, ewentualne jakieś zmiany w kolorystyce strojów jak np. dla orczasów czerwony (Mephiston Red) na żólty (Averland Sunset) czy coś w tym stylu. Filmiki zlinkowane w momencie, w których będę chciał aplikować QS.

Warhammer TV
http://youtu.be/0idifJANDAI?t=250
http://youtu.be/10CbMD2c7CA?t=223
http://youtu.be/fWHnXyD8Qiw?t=252

Dlaczego bejca QS? Po zapoznaniu się z filmikiem od Sorastro i porównaniu efektu różnych washów, efekt QS najbardziej mi przypadł do gustu. Sam Sorastro zaznacza, że w tym momencie można właściwie sobie darować highlighty, a te wydają się wyższą szkołą jazdy. W wariancie tym nieco się zastanawiam nad kolorem podkładu (chyba raczej biały bo QS ewentualne niedociągnięcia powinien chyba nieźle zamaskować?)


:arrow: wariant 2 - czyli by the book jak w filmikach Warhammer TV, tj po bazie wash Agrax Earthshade, później highlighty (być może nie aż tyle warstw jak na filmikach). Wariant ten wydaje się sporo trudniejszy i nieco kosztowniejszy (QS to równowartość 7 dodatkowych farbek).

Co poradzicie?


Niezależnie od wariantu myślałem nad wykończeniem podstawki. Większość znaleziona w sieci średnio pasuje - chciałbym zwykłą trawkę elektrostatyczną na podłożu ziemistym. Znalazłem coś takiego, ale to jest błotniste podłoże. Ewentualnie można przemalować tą techniczną farbkę na bardziej ziemisty kolor, darować sobie kałuźe i "posadzić" trawkę, a może po prostu jakiś piasek i na to trawka? Podrzućcie proszę coś prostego a fajnie wyglądającego.

Za wszelkie porady będę bardzo wdzięczny.

Pozdrawiam
Fojtu
Posty: 3387
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 559 times
Been thanked: 1265 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Fojtu »

dgd79 pisze: Niezależnie od wariantu myślałem nad wykończeniem podstawki. Większość znaleziona w sieci średnio pasuje - chciałbym zwykłą trawkę elektrostatyczną na podłożu ziemistym. Znalazłem coś takiego, ale to jest błotniste podłoże. Ewentualnie można przemalować tą techniczną farbkę na bardziej ziemisty kolor, darować sobie kałuźe i "posadzić" trawkę, a może po prostu jakiś piasek i na to trawka? Podrzućcie proszę coś prostego a fajnie wyglądającego.
Co do podstawek, to najprościej przykleić piasek wikolem, potem przejechać ciemnym brązem całość i drybrush 2-3 razy trochę jaśniejszymi brązami potem nakładasz wikol na parę miejsc i zanurzasz w trawce i otrzepujesz. Wychodzi coś mniej więcej takiego: https://miniaturemiscellany.files.wordp ... -base1.jpg (kolor dość jasny na przykładzie, można zrobić ciemniejszy ofc)

Jeżeli chodzi o bejcę, to sam nie stosowałem, ale jeżeli dobrze pamiętam, to chyba lepiej robić na białym podkładzie, bo bejca przyciemnia i jak zrobisz na czarnym to ogólnie wyjdzie Ci mało wyrazisty kolor.
dgd79
Posty: 93
Rejestracja: 10 maja 2014, 09:54
Has thanked: 3 times
Been thanked: 3 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: dgd79 »

dzięki za info o podstawkach, akurat pojawił się dokładny tutorial na Warhammer TV opisujący cały proces

Chętnie posłucham rad specjalistów dotyczących ww. wariantów, święta za pasem, prezent trzeba by zaklepać :mrgreen:
Awatar użytkownika
Gothik
Posty: 493
Rejestracja: 02 sty 2012, 12:36
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 10 times
Been thanked: 36 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Gothik »

Takie tam mazanko na dodatku do Relica...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na BGG można znaleźć można wskazówki do magnesowania pionków do Relica - świetny patent, 10 min roboty, a robi sporą różnicę.

Obrazek
schizofretka
Posty: 4360
Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 6 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: schizofretka »

Można w Relica grać genokradem???


Sent from my iPad using Tapatalk
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Awatar użytkownika
Gothik
Posty: 493
Rejestracja: 02 sty 2012, 12:36
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 10 times
Been thanked: 36 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Gothik »

Można, jako tzw. nemezis - wtedy Twoim celem nie jest wypełnienie celu scenariusza, ale gnębienie innych graczy.
ODPOWIEDZ