The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- Gambit
- Posty: 5239
- Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 526 times
- Been thanked: 1846 times
- Kontakt:
Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)
To jest jakieś przegięcie. Mam wrażenie, że YouTube śledzi każde moje słowo wpisane w każdym miejscu w Internecie...zwłaszcza tutaj. Po powyższej dyskusji na temat serialu Wiedźmin, YT zaczął mi polecać kanał, na którym są wszystkie odcinki Wiedźmina. Jestem przerażony
-
- Posty: 4360
- Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 6 times
Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)
jeśli korzystasz z google lub chrome, to oczywiście.
Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.
Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
- rattkin
- Posty: 6518
- Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 382 times
- Been thanked: 930 times
Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)
Tak jest. Używanie Chrome'a to niezbyt mądry pomysł w dzisiejszych czasach, jeśli chce się zachować resztki prywatności.
- kaszkiet
- Posty: 2808
- Rejestracja: 03 maja 2013, 13:06
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 310 times
- Been thanked: 526 times
Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)
Nie widziałem całego serialu, tylko kilka pojedynczych odcinków, no i film kinowy. I choć sam miałbym dużo zastrzeżeń do tej produkcji, daleki jestem od mieszania jej z błotem od góry do dołu.
Na plus moim zdaniem m.in.:
- Zamachowski jako Jaskier - bardzo ładnie ożywił tę postać
- Żebrowski jako Geralt - zarówno aktorsko (choć może czasem zdarzało mu się za bardzo być Bogusławem Lindą), jak i pod względem wyglądu
- Anna Dymna jako Nenneke
Osobną wartą wymienienia kwestią jest znakomita muzyka Grzegorza Ciechowskiego, zupełnie inna od tego co zazwyczaj słychać w filmach fantastycznych. Jest dużo bardziej surowa niż klasyczne symfoniczne ścieżki, przez co świetnie wpasowuje się w okołosłowiańskie klimaty.
Zgadzam się z przedmówcami, że czasem mniej znaczy lepiej, szczególnie przy ograniczonym budżecie i pewnie więcej niedopowiedzeń wyszłoby Wiedźminowi na dobre.
Film miał też takiego pecha, że premiera odbyła się w podobnym czasie co Władcy Pierścieni i siłą rzeczy oba były ze sobą wówczas porównywane, a takie porównanie trudno byłoby wytrzymać nawet dużo lepszej produkcji.
No i niestety film kinowy stał się ofiarą kastracji przez szalonego montażystę/braku reżysera/upadku meteorytu i ktoś nie znający opowiadań ma prawo w ogóle nie wiedzieć o co w nim chodzi.
A Ciri była bardziej drewniana od Grzegorza Rasiaka.
Na plus moim zdaniem m.in.:
- Zamachowski jako Jaskier - bardzo ładnie ożywił tę postać
- Żebrowski jako Geralt - zarówno aktorsko (choć może czasem zdarzało mu się za bardzo być Bogusławem Lindą), jak i pod względem wyglądu
- Anna Dymna jako Nenneke
Osobną wartą wymienienia kwestią jest znakomita muzyka Grzegorza Ciechowskiego, zupełnie inna od tego co zazwyczaj słychać w filmach fantastycznych. Jest dużo bardziej surowa niż klasyczne symfoniczne ścieżki, przez co świetnie wpasowuje się w okołosłowiańskie klimaty.
Zgadzam się z przedmówcami, że czasem mniej znaczy lepiej, szczególnie przy ograniczonym budżecie i pewnie więcej niedopowiedzeń wyszłoby Wiedźminowi na dobre.
Film miał też takiego pecha, że premiera odbyła się w podobnym czasie co Władcy Pierścieni i siłą rzeczy oba były ze sobą wówczas porównywane, a takie porównanie trudno byłoby wytrzymać nawet dużo lepszej produkcji.
No i niestety film kinowy stał się ofiarą kastracji przez szalonego montażystę/braku reżysera/upadku meteorytu i ktoś nie znający opowiadań ma prawo w ogóle nie wiedzieć o co w nim chodzi.
A Ciri była bardziej drewniana od Grzegorza Rasiaka.
-
- Posty: 4360
- Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 6 times
The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)
Serial wiedźmiński najlepiej podsumowuje fakt, że widziałem dziesiątki jak nie setki lepiej zrobionych produkcji przez studentów. Abslotnie wszystko od początku do końca było zrobione na odwal, by dać zarobić swoim, bo ciemny lud i tak pójdzie. Powinno się go obowiązkowo wyświetlać w parze z 'superprodukcją' Machulskiego z tego okresu. Nie chodzi o to, że kiepskie efekty, że nie wyszło. Chodzi o to, że nikomu absolutnie w najmniejszym stopniu nie zależało, by jego cegiełka miała jakąkolwiek wartość. Dla mnie był to całkowity brak szacunku dla widza.
Ok, muzyki się nie będę czepiał, bo się na niej nie znam, nie przeszkadzała mi, a koncepcja ballad granych przez barda jest może jedynym sensownym autorskim pomysłem w całej produkcji.
Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.
Ok, muzyki się nie będę czepiał, bo się na niej nie znam, nie przeszkadzała mi, a koncepcja ballad granych przez barda jest może jedynym sensownym autorskim pomysłem w całej produkcji.
Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.
Ostatnio zmieniony 03 mar 2015, 22:26 przez schizofretka, łącznie zmieniany 1 raz.
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)
Tak się stało, że przypadkiem zostanę niedługo posiadaczem polskiego wydania gry Generalnie chyba nie będę gry w ogóle odfoliowywać, ale na wszelki wypadek mam pytanie - czy jest może gdzieś przystępnie spisana errata wszystkich błędów, czy trzeba przekopywać się przez dziesiątki stron na forum?
Żeby oddać grze sprawiedliwość - brałem udział w betatestach komputerowej wersji planszówki i nawet przyjemnie się grało, choć tam praktycznie nieodczuwalny był downtime - wszystko grało się samo, nie trzeba było pamiętać o żadnych regułach, jedynie wykonać dwie swoje kolejki. Przejrzałem kilka stron dyskusji i wychodzi na to, że na żywo niestety czas znacznie się wydłuża
Żeby oddać grze sprawiedliwość - brałem udział w betatestach komputerowej wersji planszówki i nawet przyjemnie się grało, choć tam praktycznie nieodczuwalny był downtime - wszystko grało się samo, nie trzeba było pamiętać o żadnych regułach, jedynie wykonać dwie swoje kolejki. Przejrzałem kilka stron dyskusji i wychodzi na to, że na żywo niestety czas znacznie się wydłuża
Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)
Nie otwieraj jej, bo nie warto. Lepiej od razu sprzedaćRunMan pisze:Tak się stało, że przypadkiem zostanę niedługo posiadaczem polskiego wydania gry Generalnie chyba nie będę gry w ogóle odfoliowywać, ale na wszelki wypadek mam pytanie - czy jest może gdzieś przystępnie spisana errata wszystkich błędów, czy trzeba przekopywać się przez dziesiątki stron na forum?
Żeby oddać grze sprawiedliwość - brałem udział w betatestach komputerowej wersji planszówki i nawet przyjemnie się grało, choć tam praktycznie nieodczuwalny był downtime - wszystko grało się samo, nie trzeba było pamiętać o żadnych regułach, jedynie wykonać dwie swoje kolejki. Przejrzałem kilka stron dyskusji i wychodzi na to, że na żywo niestety czas znacznie się wydłuża
www.przystole.org <<=== Ameri, ameri i więcej ameri! :D
Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)
Poza nielicznymi wyjątkami gra zbiera tutaj straszne cięgi, a mi w wersję elektroniczną nie grało się AŻ TAK źle - ot taka lajtowa turlanka, w której trzeba przygotować się na znaczną losowość. I zdaje się, że pierwsze opinie innych betatesterów również nie były aż tak drastyczne. Co się stało po drodze - gra na żywo tak wiele traci, tyle błędów w wydaniu, czy załączył się efekt owczego pędu?
Ponawiam pytanie - gdzieś można znaleźć elegancko zebraną, kompletną listę błędów polskiego wydania?
Ponawiam pytanie - gdzieś można znaleźć elegancko zebraną, kompletną listę błędów polskiego wydania?
Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)
Przy ostatniej promocji w pewnym sklepie, żal było się nie skusić, wiec się skusiłam . Gra przyjechała, jestem po pierwszej rozgrywce dwuosobowej. Chyba będę jedną z niewielu osób, ale mi gra przypadła do gustu . Fakt, że na dwie osoby są gry lepsze, jednak Wiedźmina stawiam na półce przy Wiedźmach - lekka gra, proste zasady, można grać i plotkować jednocześnie
Nasza kolekcja - ciągle się rozwija :)
- sqb1978
- Posty: 2622
- Rejestracja: 18 gru 2013, 16:54
- Lokalizacja: Rzeszów
- Has thanked: 41 times
- Been thanked: 139 times
Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)
Bo to nie jest zła gra. Po prostu oczekiwania były zupełnie odmienne ze względu na autora
Sprzedam: Mr Jack Pocket, Blokus, Strife, Forgotten Circles EN + naklejki
Blog LotR LCG: Ranjufuls.pl, wątek na forum
Blog LotR LCG: Ranjufuls.pl, wątek na forum
Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)
A ja miałam oczekiwania takie, że to będzie lekka gra, bo wyszłam z założenia, że jest dla osób, które w komputerowego Wiedźmina grają, a w planszówki już niekoniecznie, więc się nie zawiodłamsqb1978 pisze:Bo to nie jest zła gra. Po prostu oczekiwania były zupełnie odmienne ze względu na autora
Nasza kolekcja - ciągle się rozwija :)
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1309 times
Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)
sqb1978 pisze:Bo to nie jest zła gra. Po prostu oczekiwania były zupełnie odmienne ze względu na autora
dokładnie - jest to gra tak samo zła jak np. podstawka talismana czy ( o zgrozo) monopoly... czyli na prawdę można z tej gry czerpać wiele satysfakcji ... tylko trzeba mieć odpowiednie wymagania / oczekiwania
a jako ktoś kupił za 49,90 to już zupełnie nie powinien narzekać
- Yavi
- Posty: 3186
- Rejestracja: 08 lut 2013, 11:34
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 24 times
- Been thanked: 40 times
- Kontakt:
Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)
Podbijam pytanie o wszystkie erraty itp w jednym miejscu. Zanim wzialem te gre (za 59 ) przejrzalem bgg i tam nie wszystkie byly az tak negatywne jak na forum. Gra i tak juz odpakowana, ale jeszcze nie bylo okazji do przetestowania.
Wysłane z mojego LG-P760 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego LG-P760 przy użyciu Tapatalka
Planszówki we dwoje - blog o grach planszowych nie tylko dla dwojga!
Pytania o zasady - grupa na Facebooku
Pytania o zasady - grupa na Facebooku
Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)
No i w końcu udało się zagrać 2 rozgrywki 3 osobowe, jedna wprowadzająca, zakończona po 1 misji, druga pełna do 3 misji.
Wrażenia, no cóż tragiczne. Po ok godzinie gra odkryła przed nami już wszystkie sekrety, potem już tylko wiało nudą. Końcówka była już prawdziwą masakrą, gra wlekła się niemiłosiernie a przez fale pecha nikt nie był wstanie szybko zakończyć trzeciej misji.
Ale jedno muszę przyznać, jestem pod wrażeniem że ktoś zdecydował się wydać tak niedopracowaną i szczerze mówiąc marnie zaprojektowaną grę. Że Trzewik się pod tym w ogóle podpisał?
Miała to być prosta i przyjemna gierka, a zamiast tego wyszedł nużący i męczący potworek.
Moje główne zastrzeżenia:
1. Losowość i ogromny rozstrzał kart śledztwa i złego losu. Można dostać śledztwo które za darmo oferuje 4 tropy albo dostać po łbie i w efekcie stracić kilka akcji. To samo z kartami złego losu, zwykle nie mają one większego efektu, jednak zdarzają się takie które upośledzą cały nasz plan. Rozrzut efektów jest zdecydowanie zbyt duży i wprowadza ogromny chaos. Może to wywołać ogromną przepaść między bohaterami.
2. Efekt kuli śnieżnej negatywnych efektów.
Pechowa karta -> Brak postępu -> Walka z potworem, przegrywamy -> Dostajemy rany, blokują się nam akcje -> Jesteśmy zmuszeni poświęcać akcje na leczenie, po drugie jesteśmy bardziej wrażliwi na inne negatywne wydarzenia. Trudniej wygrywać walki i unikać złego losu.
Dosłownie jednak kolejka pecha i nasza postać jest mocno upośledzona przez kilka następnych kolejek.
3. Mnogość efektów spowalniający działania postaci i niszczący dynamikę gry. Główny winowajca to efekt opóźnienia występujący na kartach i potworach. Nie brakuje też efektów powodujących otrzymanie ran, żetonów złego losu, lub też utratę złota lub tropów przez nasze postacie. W efekcie wiele kolejek trzeba poświęcać na "podniesienie się", leczenie i odnawianie różnych zasobów. Wiele umiejętności postaci wymaga też wcześniej zużycia akcji w celu przygotowania. W efekcie gramy długo a tak naprawdę dzieje się niewiele.
4. Oczekiwanie na swoją kolejkę jest zdecydowanie za długie. Tutaj głownie problem leży po stronie marnego projektu kart rozwoju. Gdzie są ilustrację, wyraźne symbole i oznaczenia? zamiast tego mamy maczkiem pisany tekst i sporo zbędnej żetonologii. Mnóstwo czasu w kolejce gracza zajmuje ogarnianie tych kart.
5. Męcząca w obsłudze i wydłużająca niepotrzebnie grę mechanika złego losu. Idea bardzo dobra ale ewidentnie niedopracowana. Cały czas zdejmujemy i dokładamy znaczniki złego losu oraz ciągniemy karty. Szkoda tylko że że w 80% przypadków nic z tego nie wynika. Po prostu nie ma żadnego negatywnego efektu albo jest on mikroskopijny. Tracimy tylko czas na operowanie znacznikami i czytanie kart.
6. Miało być jeszcze kilka innych, ale mam już dość...
W ramach podsumowania pozwolę sobie zacytować:
Wiedźmin to gra po prostu słaba, źle zaprojektowana, źle zbalansowana i nie przetestowana.
Wrażenia, no cóż tragiczne. Po ok godzinie gra odkryła przed nami już wszystkie sekrety, potem już tylko wiało nudą. Końcówka była już prawdziwą masakrą, gra wlekła się niemiłosiernie a przez fale pecha nikt nie był wstanie szybko zakończyć trzeciej misji.
Ale jedno muszę przyznać, jestem pod wrażeniem że ktoś zdecydował się wydać tak niedopracowaną i szczerze mówiąc marnie zaprojektowaną grę. Że Trzewik się pod tym w ogóle podpisał?
Miała to być prosta i przyjemna gierka, a zamiast tego wyszedł nużący i męczący potworek.
Moje główne zastrzeżenia:
1. Losowość i ogromny rozstrzał kart śledztwa i złego losu. Można dostać śledztwo które za darmo oferuje 4 tropy albo dostać po łbie i w efekcie stracić kilka akcji. To samo z kartami złego losu, zwykle nie mają one większego efektu, jednak zdarzają się takie które upośledzą cały nasz plan. Rozrzut efektów jest zdecydowanie zbyt duży i wprowadza ogromny chaos. Może to wywołać ogromną przepaść między bohaterami.
2. Efekt kuli śnieżnej negatywnych efektów.
Pechowa karta -> Brak postępu -> Walka z potworem, przegrywamy -> Dostajemy rany, blokują się nam akcje -> Jesteśmy zmuszeni poświęcać akcje na leczenie, po drugie jesteśmy bardziej wrażliwi na inne negatywne wydarzenia. Trudniej wygrywać walki i unikać złego losu.
Dosłownie jednak kolejka pecha i nasza postać jest mocno upośledzona przez kilka następnych kolejek.
3. Mnogość efektów spowalniający działania postaci i niszczący dynamikę gry. Główny winowajca to efekt opóźnienia występujący na kartach i potworach. Nie brakuje też efektów powodujących otrzymanie ran, żetonów złego losu, lub też utratę złota lub tropów przez nasze postacie. W efekcie wiele kolejek trzeba poświęcać na "podniesienie się", leczenie i odnawianie różnych zasobów. Wiele umiejętności postaci wymaga też wcześniej zużycia akcji w celu przygotowania. W efekcie gramy długo a tak naprawdę dzieje się niewiele.
4. Oczekiwanie na swoją kolejkę jest zdecydowanie za długie. Tutaj głownie problem leży po stronie marnego projektu kart rozwoju. Gdzie są ilustrację, wyraźne symbole i oznaczenia? zamiast tego mamy maczkiem pisany tekst i sporo zbędnej żetonologii. Mnóstwo czasu w kolejce gracza zajmuje ogarnianie tych kart.
5. Męcząca w obsłudze i wydłużająca niepotrzebnie grę mechanika złego losu. Idea bardzo dobra ale ewidentnie niedopracowana. Cały czas zdejmujemy i dokładamy znaczniki złego losu oraz ciągniemy karty. Szkoda tylko że że w 80% przypadków nic z tego nie wynika. Po prostu nie ma żadnego negatywnego efektu albo jest on mikroskopijny. Tracimy tylko czas na operowanie znacznikami i czytanie kart.
6. Miało być jeszcze kilka innych, ale mam już dość...
W ramach podsumowania pozwolę sobie zacytować:
W nawiązaniu to powyższego cytatu:anorak pisze:IMO głównym problemem tej gry jest to, że skierowana jest do grona, które lubi rozrywkę zapewnianą przez Talizman (Magię i Miecz) - roll & move, bicie potworów i ratowanie księżniczek. Ot, rynek masowy. To jest naprawdę OK. Wykonanie komponentów w 100% odpowiada oczekiwaniom targetu. Niestety, cała reszta już nie - zasady są niepotrzebnie skomplikowane, interakcja zerowa, a ilość różnych stosów kart i żetonów przytłacza przeciętnego gracza.
W grze bardzo widać zderzenie dwóch światów - autor bardzo skomplikowanych gier euro dostał do zrobienia prosty ameritrash. Niestety, zrobił średniawą grę euro, która jest zbyt prosta dla eurograczy, zbyt sucha mechanicznie dla ameritrashowców oraz zdecydowanie zbyt skomplikowana dla zwykłego zjadacza chleba. No i moim zdaniem popełniono 3 ogromne błędy, które sprawią, że Wiedźmin się na moim stole raczej nie pojawi:
- tytuł nie został prawidłowo przetestowany,
- strasznie trudno skończyć 4-osobową grę poniżej 2 godzin,
- na swoją kolejkę czeka się niesamowicie długo.
Wiedźmin to gra po prostu słaba, źle zaprojektowana, źle zbalansowana i nie przetestowana.
- costi
- Posty: 3416
- Rejestracja: 09 lut 2005, 19:19
- Lokalizacja: Warszawa - Ochota
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 3 times
Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)
Jeśli grać, to w wersji elektronicznej, brak konieczności zajmowania się żetonologią dramatycznie przyspiesza rozgrywkę. CO nie zmienia faktu, że gra nadal jest, jaka jest.
trochę człowieka i technika się gubi
Moja kolekcja
Moja kolekcja
Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)
Wersja elektro jest darmowa czy za kwotę podobną do gry cyfrowej W3?
www.przystole.org <<=== Ameri, ameri i więcej ameri! :D
- costi
- Posty: 3416
- Rejestracja: 09 lut 2005, 19:19
- Lokalizacja: Warszawa - Ochota
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 3 times
Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)
Nie mam pojęcia, grywamy u kolegi... jest na Steamie.
trochę człowieka i technika się gubi
Moja kolekcja
Moja kolekcja
Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)
www.przystole.org <<=== Ameri, ameri i więcej ameri! :D
Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)
W MM wersja elektroniczna była kiedyś po 19,99, może i dalej jest. Wziąłem do multi, zagrałem parę razy, tragiczna nie jest. Ale fakt, to taki świat, w którym nie da się butów zawiązać, żeby coś złego się nie stało.
Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)
Dokopałem się do starego bloga Trzewika na którym opisywał projektowanie Robinsona i spotkania z Vlaadą Chvatilem.
Okazuje że w 2 pierwotnej wersji Robinsona były 2 mechanizmy (moim zdaniem kompletnie nie trafione) które 2 lata później znalazły zastosowanie w Wiedźminie.
Chodzi o:
A. Karty wydarzeń o ogromnym rozstrzale (bardzo pozytywne i bardzo negatywne w tej samej talii).
B. Rany powodujące utratę zdolności przez postacie.
Vlaada delikatnie zasugerował że takie rozwiązania są do niczego i Trzewik zmodyfikował Robinsona. Jak widać mimo wszystko Trzewik postanowił jednak te rozwiązania gdzieś upchnąć. Szkoda...
Okazuje że w 2 pierwotnej wersji Robinsona były 2 mechanizmy (moim zdaniem kompletnie nie trafione) które 2 lata później znalazły zastosowanie w Wiedźminie.
Chodzi o:
A. Karty wydarzeń o ogromnym rozstrzale (bardzo pozytywne i bardzo negatywne w tej samej talii).
B. Rany powodujące utratę zdolności przez postacie.
Vlaada delikatnie zasugerował że takie rozwiązania są do niczego i Trzewik zmodyfikował Robinsona. Jak widać mimo wszystko Trzewik postanowił jednak te rozwiązania gdzieś upchnąć. Szkoda...
- crsunik
- Posty: 2870
- Rejestracja: 03 sty 2014, 12:12
- Lokalizacja: Warszawa Wesoła
- Been thanked: 2 times
Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)
Aż tak źle? Nie ma jakichś home rules, które sprawiałyby, że gra byłaby bardziej znośna by nie powiedzieć, ze działająca?
Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)
Ha, wczoraj sobie o tym przypomniałem. Rzeczywiście jest tak, że ktoś bez problemów może dociągać kolejne pozytywne karty, dające mu wskazówki, a ktoś inny może broczyć juchą, poświęcać kolejkę na usuwanie żetonów ran i wszystko po to, by dociągnąć kartę, która zmusza go do walki, po której jedyne, co zyskuje, to nowe rany. Nie może być tak, że w grze, w której liczy się każdy żeton, jeden gracz dostaje je z powietrza, a inny żmudnie i opornie ciuła pojedyncze wskazówki.Reid666 pisze:Vlaada delikatnie zasugerował że takie rozwiązania są do niczego i Trzewik zmodyfikował Robinsona. Jak widać mimo wszystko Trzewik postanowił jednak te rozwiązania gdzieś upchnąć. Szkoda...
Ale to tylko jeden z całej listy mankamentów tej gry.
Wiedźmin zostanie u mnie zapamiętany jako jedyny tytuł, którego jedyną partię rozgrywaliśmy na raty przez dwa dni.
"Jak kto ma swój rozum, ten głupi nie jest [...] Głupie są te, co cudzy rozum mają."