Strona 66 z 67

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

: 27 lut 2019, 10:53
autor: alpha
Miałem na myśli, że zaciekawiło mnie to stwierdzenie:
w wypadku tej powiedzmy "gry"
a nie że przymierzam się do jej zakupu :)

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

: 27 lut 2019, 14:53
autor: koczkodan
alpha pisze: 27 lut 2019, 10:31
maciejo pisze: 27 lut 2019, 05:36 Cenę można sobie wystawić dowolną,trzeba tylko jeszcze znaleźć kupca co w wypadku tej powiedzmy "gry" może być mocno kłopotliwe :wink:
Nie jestem w temacie (zupełnie nie znam tej gry), ale zaciekawiło mnie to. Co z tą grą jest nie tak?
+1

co w tej grze nie zagralo jak powinno?

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

: 27 lut 2019, 15:05
autor: japanczyk
koczkodan pisze: 27 lut 2019, 14:53
alpha pisze: 27 lut 2019, 10:31
maciejo pisze: 27 lut 2019, 05:36 Cenę można sobie wystawić dowolną,trzeba tylko jeszcze znaleźć kupca co w wypadku tej powiedzmy "gry" może być mocno kłopotliwe :wink:
Nie jestem w temacie (zupełnie nie znam tej gry), ale zaciekawiło mnie to. Co z tą grą jest nie tak?
+1

co w tej grze nie zagralo jak powinno?

Na pewno balans postaci jest słaby. Z tego co pamiętam Triss OP

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

: 27 lut 2019, 17:08
autor: maciejo
Miałem na myśli tylko to, że jest monstrualna ilość gier lepszych od tej i w dodatku o wiele wiele tańszych :wink:

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

: 27 lut 2019, 17:38
autor: rattkin
Wymień tę monstrualną ilość tańszych i lepszych gier przygodowych w tym samym formacie, które są obecnie na rynku. Ignorujemy Runebound/Relic i Talizmana, jako oczywistości.

Wystarczy mi jakieś pierwsze 100. Dajesz.

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

: 27 lut 2019, 19:31
autor: maciejo
rattkin pisze: 27 lut 2019, 17:38 Wymień tę monstrualną ilość tańszych gier przygodowych w tym samym formacie, które są obecnie na rynku. Ignorujemy Runebound/Relic i Talizmana, jako oczywistości.

Wystarczy mi jakieś pierwsze 100. Dajesz.
Jeśli już na początku ignorujesz niektóre gry,które w Twoim mniemaniu są gorsze to sobie te 100 pierwszych sam poszukaj.
Pewnie obojętnie jaki przykład gry bym podał i tak jak zwykle miałbyś przeciwne zdanie.
Także wybacz ale akurat z Tobą nie będę polemizować.
Zapewne i tak miałbyś rację.Dziękuję.

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

: 27 lut 2019, 20:24
autor: rattkin
Nie bardzo wiem o co Ci chodzi. Wymieniłem kilka gier, które są z podobnej półki gier przygodowych. Bo rozumiem, że o takich grach myślałeś? Jeśli bowiem będziemy porównywać każdą grę z każdą to dojdziemy do absurdów pokroju "List Miłosny jest lepszy od Agricoli" - takie porównywanie jest psu na budę. Zatem skupmy się na przygodowych tylko. Kilka gier już wymieniłem (by Ci zaoszczędzić kłopotu) i nie jest tu dla nas istotne, czy są one lepsze, czy gorsze od Wiedźmina. Chciałem się tylko dowiedzieć o tej monstrualnej ilości innych, ale wycofałeś się rakiem, nie udzielając odpowiedzi - szkoda.

Chodzi o to, że gier stricte przygodowych w ogóle nie ma zbyt wiele i raczej można je policzyć na palcach obydwu rąk. W tym kontekście obśmiewanie Wiedźmina jest mało eleganckie, a co najgorsze - mało sensowne. Te gry mają pewne ramy, które działają tyleż na ich korzyść, co na niekorzyść - muszą się mierzyć z tymi ograniczeniami. Wiedźmin nie jest grą idealną, ale zdecydowanie nie zasłużył na tak negatywną ocenę, jaką mu wysmażyła "społeczność". Społeczność bowiem napaliła się na "epickość", elfki i sikających do rzeki krasnoludów, zapominając, że gry planszowe rządzą się własnymi prawami i nie wszystkie rozbuchane wyobrażenia o Wiedźminie da się w planszówkach zrealizować w takiej formie. Przypomnę może:
"(...) przypomniało mi odsądzanego od czci i wiary Trzewiczkowego Wiedźmina. Oczywiście, pamiętam tamte argumenty: słaby balans, wyścig, mało interakcji, nie ma walk między graczami, losowość, itd. (...) Mimo wszystko widać doświadczenie designerskie w subtelnościach kreujących rozgrywkę - to, że są kostki (dice placement) i mini gry w manipulacje kostkami (emocjonujące testy, które można różnorako kontrolować). To, że choć gra jest wyścigiem, to nie jest wyścigiem tylko ilościowym (liczba questów), ale jakościowym (punkty VP). To, że postaci są asymetryczne. To, że postaci można rozwijać i te rozwinięcia będą różne w kolejnych grach (większa talia, losowy dobór). To, że gra implementuje sprawdzony system punktów akcji, zamiast oferować tylko jedną. Masz dwie akcje, wybierz sobie sam co chcesz zrobić i w jakiej kolejności (potencjał optymalizacji, możliwość kontroli). Pod koniec rundy zawsze dociągane wydarzenie (walka z potworem). Przegrana z potworem to nie koniec świata. I tak dalej, i tak dalej. A taka to strasznie zła gra była! Może jednak nie była zła? Ten gatunek (gier przygodowych) boryka się własnym zestawem problemów, z których największym jest - jak zrealizować grę przygodową dla więcej niż jednego gracza jednocześnie? Gra solo - wiadomo - wszyscy kierują się do Mage Knighta. Każdy może być tym jednym cudnym bohaterem, który po 20 minutach móżdzenia, wykosi takie karciane kombo, że wszystkim orkom w okolicy kapcie pospadają. Ale przy większej ilości graczy zaczyna się klops. I jedyne (chyba?) co na razie wymyślono, to ten nieszczęsny wyścig (WoW: The Adventure Game, Runebound). Albo liczba rund jest nadana z góry albo tempo gry dyktuje szybkość wykonywania questów przez innych graczy. Więc nie można się "koksować" i w nieskonczoność ulepszać, bo inni nas odsadzą ryzykując więcej i kończąc grę. Wprowadza to oczywiście pewne napięcie, ale czy jest najlepszym możliwym sposobem realizacji wieloosobowej gry przygodowej - tego nie wiem.

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

: 27 lut 2019, 20:52
autor: tomb
To ja pozwolę sobie odesłać do rozmowy zaledwie sprzed kilku stron (ale już sprzed kilku lat - wątek nie bez przyczyn był martwy) - viewtopic.php?f=1&t=25246&start=1550#p678460

Wspomniano w tamtych postach o sytuacjach w trakcie rozgrywki, które Wiedźmina dyskwalifikują. To gra nieudana, bo została słabo zaprojektowana i żadna erystyczna żonglerka pisana w tonie oświeceniowym tego nie odmieni. Może być wiele gier lepszych, może być wiele gorszych - nie zmienia to faktu, że Wiedźmin jest nieudany. Świetny temat, świetny autor gier, a gra kompletnie niepotrzebna - ani Trzewiczkowi do cv, ani fanowi planszówek/przygodówek/WIedźmina do kolekcji.

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

: 27 lut 2019, 23:31
autor: rattkin
Czy Wiedźmin to gra nieudana, to można dyskutować, przywołane wcześniej problemy są bolączką także i innych gier przygodowych. Dlatego nie uważam by był nieudany, ale nie o to ostatecznie chodziło. Pytanie było o ten zastęp "dużo lepszych" od Wiedźmina gier przygodowych, skoro taki on nieudany.

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

: 27 lut 2019, 23:44
autor: xilk
rattkin pisze: 27 lut 2019, 20:24 Chodzi o to, że gier stricte przygodowych w ogóle nie ma zbyt wiele i raczej można je policzyć na palcach obydwu rąk. W tym kontekście obśmiewanie Wiedźmina jest mało eleganckie, a co najgorsze - mało sensowne
Rattkin, tylko to nie jest argument. Gra powinna być dobra sama w sobie, a nie że oceniamy ją lepiej, bo "mało tego gatunku jest na rynku".

Z tą grą, dziękuję za to zawsze w myślach, miałem do czynienia tylko z 5-6 razy (o ile pamięć mnie nie myli), plus kilka razy stanowczo odmówiłem partii. To nie jest gra przygodowa, tylko gra o punkty. I nie zmieni tego kilka fabularnych wstawek na kartach, czy osadzenie gry w uniwersum Wiedźmina. Idąc takim tokiem rozumowania, Chaos w Starym Świecie jest też grą przygodową. I jest to dużo lepsza gra, niż ten twór Trzewiczka.

Nie będę się tu silił na szukanie i podawanie tytułów "lepszych gier przygodowych", niż ten Wiedźmin przygodowy.

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

: 28 lut 2019, 00:12
autor: rattkin
xilk pisze: 27 lut 2019, 23:44 Rattkin, tylko to nie jest argument. Gra powinna być dobra sama w sobie, a nie że oceniamy ją lepiej, bo "mało tego gatunku jest na rynku".
Ale ja nie noszę Wiedźmina na rękach. Przypominam, że zaczęło się od tego, że jest wiele gier lepszych. No to byłem ciekaw. Są chętni do mówienia, że słaby, ale nikt do wskazania gier lepszych - w tej samej kategorii. Trochę konsekwencji - skoro mówimy, że gra jest "słaba", to co uznajemy za punkt odniesienia?
xilk pisze: 27 lut 2019, 23:44 To nie jest gra przygodowa, tylko gra o punkty.
Wszystkie gry przygodowe, jakie znam, są albo wyścigiem do mety (ktoś pierwszy robi coś), albo jakościowym (na punkty) albo ilościowym (zebranie/zrobienie ileś czegoś). Może problemem jest zrozumienie, co charakteryzuje wielosobową grę przygodową? Nie da się pojedynkować "na przygody". Musi być nad tym jakiś mniej seksowny, mechaniczny element, który definiuje koniec gry.

To wszystko może wyglądać jak upierdliwie bronienie jakiejś tezy, ale tak właściwie, to ja się tylko trochę droczę, próbujac nakierować na właściwą - moim zdaniem - odpowiedź. Otóż cały gatunek wielosobowych gier przygodowych, jest, oględnie mówiąc, ułomny. I raczej nie znajdzie się w nim gry, która zaspokoi nasze wyobrażenie "przygodowe", jednocześnie pozostając "dobrą" grą. Dlatego sięgając po grę przygodową, godzimy się na pewne minusy, uznając je za charakterystyczne dla gatunku. Wady przypisywane Wiedźminowi są w dużej części wadami gatunku.

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

: 28 lut 2019, 06:38
autor: zioombel
Ja się zgadzam z rattkinem. Ludzie nakręcili się nie wiadomo na co. Mieli wybujałe oczekiwania jak w przypadku Valhalli Wookiego. Okazało się inaczej i stąd tyle negatywnych opinii.
My zagraliśmy długi czas po całym hejcie na premierę i bawiliśmy się bardzo dobrze. Ja już wiedziałem czego mogę się spodziewać. Moi wspołgracze nie śledzą świata planszowkowego i biorą grę taką jaka jest. Ewentualnie po partii komentują czy gramy w nią za tydzień czy nie. Wiedźmina graliśmy kilka tygodni z rzędu. I było ok.

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

: 27 lut 2020, 13:03
autor: RUNner
A jaki się zrobił z tego Wiedźmina biały kruk (sic!)! Na allegro jest kilka egzemplarzy w cenach bardzo konkretnych!
Ja ogrywam na tablecie i jest spoko. Sam Trzewik gdzieś się wypowiedział, że pierwotnie gra inaczej wyglądała, ale musiał coś tam powycinać. I to niestety daje się odczuć, bo w mechanice trafiają się elementy niezbyt dobrze działające. Szkoda zmarnowanego potencjału, nawet jeśli nie ma tragedii, to chciałoby się obcować z lepszą grą.

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

: 27 lut 2020, 18:57
autor: pan_satyros
Pozwolę sobie przypomnieć swoją reckę, bo zainspirowany waszą - w sumie bardzo ciekawą - dyskusją, sięgnąłem do niej, by sprawdzić cóż to sam, lata temu o grze pisałem. Po lekturze mogę jedynie stwierdzić że zdanie podtrzymuję ;)
https://pelnapara.znadplanszy.pl/2014/1 ... ego-wilka/

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

: 27 lut 2020, 21:15
autor: xilk
RUNner pisze: 27 lut 2020, 13:03 A jaki się zrobił z tego Wiedźmina biały kruk (sic!)!
To raczej efekt hypu z powodu serialu Netflixa, niż nagłego zainteresowania samą grą.
pan_satyros pisze: 27 lut 2020, 18:57 Po lekturze mogę jedynie stwierdzić że zdanie podtrzymuję ;)
https://pelnapara.znadplanszy.pl/2014/1 ... ego-wilka/
Ja swoje zdanie o tej grze również zachowałem. Od czasu wrzucenia tam komentarzy rozegraliśmy jeszcze ze znajomymi kilka - kilkanaście partii może. Zdania nie zmieniłem, nudne czekanie na swój ruch i czekanie. Wczuwanie się w grę? Jeśli chcę wczuć się w opowieść, to wolę zdecydowanie grę kooperacyjną typu Magia i Myszy, gdzie rozgrywam bitwy i czytam opowieść z Księgi. A najbardziej w takiej roli uwielbiam spotkać się z kumplami na sesji, bo nawet prowadząc chętnym ludziom sam odczuwam radość, a w przypadku planszowego Wiedźmina odczuwam co najwyżej znudzenie.

Jasne, pewnie znajdą się osoby, którym ten pasjans podejdzie. Jednak ja już stwierdziłem szczerze, że to po prostu gra nie dla mnie. Dla klimatu wolę poprowadzić sesję rpg, a dla walki o punkty wolę Puerto Rico ;)

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

: 27 lut 2020, 21:50
autor: pan_satyros
xilk pisze: 27 lut 2020, 21:15
pan_satyros pisze: 27 lut 2020, 18:57 Po lekturze mogę jedynie stwierdzić że zdanie podtrzymuję ;)
https://pelnapara.znadplanszy.pl/2014/1 ... ego-wilka/
Ja swoje zdanie o tej grze również zachowałem. Od czasu wrzucenia tam komentarzy rozegraliśmy jeszcze ze znajomymi kilka - kilkanaście partii może. Zdania nie zmieniłem, nudne czekanie na swój ruch i czekanie. Wczuwanie się w grę? Jeśli chcę wczuć się w opowieść, to wolę zdecydowanie grę kooperacyjną typu Magia i Myszy, gdzie rozgrywam bitwy i czytam opowieść z Księgi. A najbardziej w takiej roli uwielbiam spotkać się z kumplami na sesji, bo nawet prowadząc chętnym ludziom sam odczuwam radość, a w przypadku planszowego Wiedźmina odczuwam co najwyżej znudzenie.

Jasne, pewnie znajdą się osoby, którym ten pasjans podejdzie. Jednak ja już stwierdziłem szczerze, że to po prostu gra nie dla mnie. Dla klimatu wolę poprowadzić sesję rpg, a dla walki o punkty wolę Puerto Rico ;)
aż mi się łezka zakręciła w oku, jakie to kiedyś dyskusje potrafiły się na blogu kręcić, a teraz już tylko ten FB i odchodzące w niebyt "osi czasu" komentarze hehe
Sam nadal uważam Wieśka za grę po prostu przeciętną, która tak dziś jak i wtedy trafia w wyliczony przez wydawcę target.
Ja wolę Runebounda i EH, ale zgadzam się z rattkinem, że takich prostych gier przygodowych to jakoś zbyt wiele nie ma.

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

: 28 lut 2020, 09:44
autor: Gothik
The Witcher Adventure Game: Najbardziej Niedoceniana Gra o Zbieraniu Patelni 8)

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

: 28 lut 2020, 12:32
autor: pan_satyros
Gothik pisze: 28 lut 2020, 09:44 The Witcher Adventure Game: Najbardziej Niedoceniana Gra o Zbieraniu Patelni 8)
A więc to stąd te zadanie o patelni w Witcher 3 😅

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

: 18 lut 2022, 07:19
autor: VivoBrezo
Czy jest ktoś w stanie namierzyć, albo wysłać mi erratę do Wiedźmina?

Niestety, oficjalny link nie działa :(

Jak coś, to email w spojlerze:
Spoiler:

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

: 16 kwie 2023, 14:14
autor: RUNner
Zagrałem kilka razy na tablecie i gra mnie nie porywała, jednak wracałem do niej co jakiś czas. Wersji planszowej nie zamierzałem kupować, ale ostatnio trafiłem na korzystną ofertę i się skusiłem. Zagraliśmy na 2 osoby Geraltem i Triss. Nie mam pojęcia dlaczego ta gra została tak szmacona. Pewnie dlatego, że to Wiedźmin i powinien być the best, albo Trzewiczek ;) W każdym razie, grało mi się dużo fajniej niż w jakiegokolwiek Runebounda czy Talismana. Do tych dwóch gier nikt mnie nie namówi, a do Wiedźmina zasiądę. Pewnie, że nie jest to dla mnie pozycja do częstego grania, ale nie spotkałem gry przygodowej, którą chciałbym często wyciągać na stół. Rozgrywka na 2 osoby zajęła nam 2 godziny, a czytaliśmy wszystko na głos. Tury graczy są bardzo szybkie, ale nie wiem czy chciałbym zagrać w 4 osoby. Czytałem gdzieś zarzut, że kart jest mało. Ja tego nie odczułem i nie uważam, żeby się szybko ograły. Elementów jest w sam raz, a setup szybki. Gra ma swoje problemy, które tutaj wymieniono wielokrotnie, ale nie zmienia to faktu, że jest to całkiem niezła przygodówka. Pewne wady Wiedźmina są charakterystyczne dla tego gatunku. Choćby brak bezpośredniej interakcji to częsty problem gier przygodowych. Dla mnie Wiedźmin to 7/10.

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

: 20 kwie 2023, 13:10
autor: RUNner
Kolejna partia 2-osobowa. Tym razem Jaskier i Yarpen. Yarpen wygrał, ale gdyby Bard był o jedną ścieżkę bliżej celu, to wtedy on by przechylił szalę zwycięstwa. Zresztą ta postać zyskałaby w większym gronie, bo mogłaby żerować na przeciwnikach. Mimo to, dawał radę i grało się nim ciekawie. Dodatkowo, Jaskrowi wystarczą 3 żetony śledztwa żeby zdobyć dowód dyplomacji, a sporo misji dyplomacji można ukończyć wydając 2 takie dowody. Czyli Jaskier może zrobić niezłego rusha ;) Acha, Jaskier pokonał dziś nawet Drauga, czyli złotego potwora. No oczywiście, z niewielką pomocą przyjaciół, ale zawsze!
Dzisiejsza partia trwała tym razem 1:45 łącznie z setupem. Chyba też wprowadzimy domową zasadę, że akcja rozwoju może być jedyną akcją w turze gracza. Dodatkowo to co widziałem na forum, żeby odrzucać z gry niewybraną kartę rozwoju. Akcja rozwoju jest zbyt potężna i powinna być osłabiona. Może powinna być płatna złotem? Przetestujemy.
W ogóle jestem pozytywnie zaskoczony asymetrią postaci. Każda jest inna w prowadzeniu, co innego dobrze robi i moim zdaniem jest to bardzo spójne z tematyką.
I jeszcze jedno spostrzeżenie. Jak grałem na tablecie, irytowało mnie to zbieranie „patelni” w akcji podróży. Jest to bardzo sztuczne rozwiązanie, ale teraz wiem, że w wersji planszowej ma rację bytu. Przyspiesza rozgrywkę. Bez tego gracze musieliby mozolnie przebijać się przez talię śledztwa. Podróż jest nagradzana żetonem śledztwa i super. Jestem świadom tego, że cały koncept zbierania tych żetonów jest bardzo abstrakcyjny, ale jakoś mi nie wadzi. Tłumaczę to sobie zbieraniem doświadczenia. Im więcej postać go zdobędzie, tym łatwiej ukończyć daną misję.

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

: 20 kwie 2023, 15:45
autor: ravenone
Ja zawsze wolałem usiąść do tej gry niż do Talizmana :) i do tej pory nie rozumiem, skąd taka przepaść w odbiorze pomiędzy tymi tytułami. Asymetryczność postaci to mocna strona tej gry. Mam nawet figurki pomalowane i zagram sobie Geraltem w nowego Wiedzmina, jak wyjdzie. A co! :D

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

: 10 cze 2023, 15:07
autor: Poochacz
RUNner pisze: 16 kwie 2023, 14:14 Zagrałem kilka razy na tablecie i gra mnie nie porywała, jednak wracałem do niej co jakiś czas. Wersji planszowej nie zamierzałem kupować, ale ostatnio trafiłem na korzystną ofertę i się skusiłem. Zagraliśmy na 2 osoby Geraltem i Triss. Nie mam pojęcia dlaczego ta gra została tak szmacona. Pewnie dlatego, że to Wiedźmin i powinien być the best, albo Trzewiczek ;) W każdym razie, grało mi się dużo fajniej niż w jakiegokolwiek Runebounda czy Talismana. Do tych dwóch gier nikt mnie nie namówi, a do Wiedźmina zasiądę. Pewnie, że nie jest to dla mnie pozycja do częstego grania, ale nie spotkałem gry przygodowej, którą chciałbym często wyciągać na stół. Rozgrywka na 2 osoby zajęła nam 2 godziny, a czytaliśmy wszystko na głos. Tury graczy są bardzo szybkie, ale nie wiem czy chciałbym zagrać w 4 osoby. Czytałem gdzieś zarzut, że kart jest mało. Ja tego nie odczułem i nie uważam, żeby się szybko ograły. Elementów jest w sam raz, a setup szybki. Gra ma swoje problemy, które tutaj wymieniono wielokrotnie, ale nie zmienia to faktu, że jest to całkiem niezła przygodówka. Pewne wady Wiedźmina są charakterystyczne dla tego gatunku. Choćby brak bezpośredniej interakcji to częsty problem gier przygodowych. Dla mnie Wiedźmin to 7/10.
Ponieważ widzę że grałeś już w Stary Świat to chętnie zobaczyłbym w Twoim wykonaniu porównanie gier Trzewiczka i Woźniaka i końcowe oceny na ten moment. Chyba jako jeden z niewielu masz świeże wspomnienia z rozgrywek w oba Witchery. Osobiście mam za sobią partię w Old World i się raczej wynudziłem i teraz zastanawiam się dlaczego przez wielu ta gra uważana jest za jedną z lepszych przygodówek a Adventure Game została ogłoszona kupą którą nie ma co ruszać nawet kijem. Akurat w tę drugą nie grałem a obie są w zasadzie tym samym - prostymi grami dla początkujących. Nie wiem tylko czy nie zostaniemy tu ukrzyżowani jeśli końcowa opinia okaże się niepopularna :lol:

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

: 10 cze 2023, 15:51
autor: tomekmani3k
Poochacz pisze: 10 cze 2023, 15:07 Akurat w tę drugą nie grałem a obie są w zasadzie tym samym - prostymi grami dla początkujących.
Chciałbym kiedyś się dowiedzieć czym jest gra przygodowa dla zaawansowanych :D

Jedną z różnic jest konieczność zbierania zasobów (lupek/patelni). W starym świecie rozwijany talie, parametry, ale nie ma jakiś zasobów, które są niezbędne do ukończenia misji.
W grze przygodowej mapa jest podzielona na regiony we wspólnym kolorze i wydaję mi się, że ten podział odgrywa większą rolę niż pojedyńcze miejsce.
W starym świecie ważniejsze jest wybranie trasy między lokalizacjami, żeby uzyskać korzyści, które pozwolą nam najlepiej przygotować się do dalszych walk.
Rozwój postaci w grze przygodowej to losowanie kart rozwoju i wybór jednej z nich, oraz wybór, które akcje zablokować ranami. W starym świecie mamy karty, które pełnią kilka funkcji i poziomy bohatera/atrybutów.
W grze przygodowej zawsze robimy dwie akcje, a w starym świecie mamy większy wpływ na to ile zrobimy.

Z podobieństw: długie gry w których musimy spełnić kilka celów by wygrać (zadania/walki lub rozwój atrybutów). Duża losowość charakterystyczna dla gier przygodowych. Nawet przy najlepszej strategii nie masz pewności wygranej jak przeciwnik bedzie po prostu miał szczęście. Ten ostatni argument jest chyba najbardziej bolesny dla "zaawansowanych" graczy i często widzę, że ludzie wytykają to jako wadę a nie cechę gry (charakterystyczną dla gatunku).

Jako miłośnik gier przygodowych, które nie są dungeon crawlerami uważam, że obie gry są ok. Stary świat jest bardziej rozbudowany niż gra przygodowa, chociaż większość zasad jest intuicyjna w obu grach i może nie są to "proste gry dla początkujących" ale bardziej gry, które łatwo wytłumaczyć. Gdyby z obu gier zabrać to co tworzy klimat to gry bardzo dużo by straciły.

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

: 10 cze 2023, 18:30
autor: RUNner
tomekmani3k pisze: 10 cze 2023, 15:51 Jako miłośnik gier przygodowych, które nie są dungeon crawlerami uważam, że obie gry są ok. Stary świat jest bardziej rozbudowany niż gra przygodowa, chociaż większość zasad jest intuicyjna w obu grach i może nie są to "proste gry dla początkujących" ale bardziej gry, które łatwo wytłumaczyć. Gdyby z obu gier zabrać to co tworzy klimat to gry bardzo dużo by straciły.
Mam dokładnie takie same odczucia.

Dodam tylko, że trzewiczkowy Wiedźmin ma mniejszy downtime, bo są dwie zazwyczaj szybkie akcje. Dopiero na koniec tury zazwyczaj rozpatruje się walkę lub zagrożenie i tutaj może trochę zwolnić. U Woźniaka tura gracza może być naprawdę długa. Trzewiczkowi udało się stworzyć 4 postacie, którymi gra się inaczej, co dla mnie było zaskoczeniem. Wiedźmini Woźniaka nie są tak zróżnicowani, ale za to mogą ze sobą bezpośrednio walczyć. Żałuję, że Trzewiczek nie mógł wydać dodatków, które mogłyby dodać chociażby więcej tego samego. Zresztą, zawsze można coś zmienić w samej mechanice. W ogóle atutem obu gier jest duża podatność na domowe modyfikacje.
Wiedźmin Woźniaka podoba mi się bardziej, ale nie jest to jakaś miażdżąca różnica. Będę grał w obie gry, choć chętniej usiądę do następcy. Jest tutaj gra kartami, a to dla mnie duży atut.