Gramy cos w najblizsza sobote? Ktos chetny? Zagralbym z checia W Warrior Knights'a lub Power Grida.
Pozdrawiam
[Katowice] Są chętni do grania?
dżizas, moja głowa...
Wczoraj zaczęliśmy oficjalnie wakacje
Starzy wypad i wreszcie ruszyła machina imprezowa. W sumie wczoraj miała być tylko delikatna rozbiegówka, a skończyło się na maksymalnym hardkorze - czyli standard 
No ale nie o tym w sumie miałem... Ogólnie rzecz biorąc zapraszam na jakiś szpil, może być codziennie. Miejsce i czas jest, wystarczy że dacie znać i ciśniemy. Tyle tylko, że najllepiej pasuje mi środek dnia / popołudnie, bo wieczorem to już może być ciężko (bania )
Także Avantar gdybyś chciał wpaść na szpila, albo po prostu bibke jakąś, to zapraszam. Omam też wie co i jak, także jak macie opcję to dawać znać i wbijać. Peace!
Wczoraj zaczęliśmy oficjalnie wakacje
Starzy wypad i wreszcie ruszyła machina imprezowa. W sumie wczoraj miała być tylko delikatna rozbiegówka, a skończyło się na maksymalnym hardkorze - czyli standard No ale nie o tym w sumie miałem... Ogólnie rzecz biorąc zapraszam na jakiś szpil, może być codziennie. Miejsce i czas jest, wystarczy że dacie znać i ciśniemy. Tyle tylko, że najllepiej pasuje mi środek dnia / popołudnie, bo wieczorem to już może być ciężko (bania
)Także Avantar gdybyś chciał wpaść na szpila, albo po prostu bibke jakąś, to zapraszam. Omam też wie co i jak, także jak macie opcję to dawać znać i wbijać. Peace!
co do konkretów to ja nie wiem, czekam na propozycje. Sobota może być, tak jak każdy inny dzień. Byle nie wieczorem/nocą, bo ja już jestem po 2-dniowym maratonie alkoholowo-konsolowym, także byłoby ciężko.
Także jeśli sobota, to proponuję od południa (rano dopiero reset systemu i defragmentacja dysku
).
pozdrawiam
Także jeśli sobota, to proponuję od południa (rano dopiero reset systemu i defragmentacja dysku
).pozdrawiam
No ja nie wiem na co kto będzie miał ochotę. Ogółem mamy do dyspozycji miejscówkę i wiadome tytuły, plus to co kto będzie chciał przynieść.
A nikt nie pisał, ponieważ Gniewo miał wieczór kawalerski, a ja wczoraj w cholere roboty przy żarciu (muszę odpocząć, bo umrę).
Także contact me i można łoić. Nie wiem też ile będzie ekipy, ale to zawsze można w coś lżejszego walnąć, np. M'44 jeśli by były tylko 2 osoby, czy coś.
A nikt nie pisał, ponieważ Gniewo miał wieczór kawalerski, a ja wczoraj w cholere roboty przy żarciu (muszę odpocząć, bo umrę).
Także contact me i można łoić. Nie wiem też ile będzie ekipy, ale to zawsze można w coś lżejszego walnąć, np. M'44 jeśli by były tylko 2 osoby, czy coś.
-
omam
- Posty: 287
- Rejestracja: 08 wrz 2005, 10:34
- Lokalizacja: Katowice
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 6 times
Nie dałem rady w sobotę a do tego doszła jeszcze min. wycieczka na pogorie.
Mam jednak nadzieję, że jednak udało się w coś szpilnąć.
Na następną nasiadówę polecam TuT albo St. Petersburg na rozgrzewkę by później zapodać coś mocniejszego - WK, Dracula, Bloodfeud, Mare
Tym razem już teraz rezurwuje sobie czas na weekend
Pozdrawiam
Mam jednak nadzieję, że jednak udało się w coś szpilnąć.
Na następną nasiadówę polecam TuT albo St. Petersburg na rozgrzewkę by później zapodać coś mocniejszego - WK, Dracula, Bloodfeud, Mare
Tym razem już teraz rezurwuje sobie czas na weekend
Pozdrawiam
No u mnie bez zmian, można wbijać kiedy idzie, zawsze uda się w coś zagrać. Ostatnio króluje memoir, parę nowych osób już się wkręciło. No a dzisiaj wreszcie pewnie rozegramy Pimp'a i pewnie coś większego.
Trochę ciężko organizować wieczorne grania, bo pod wieczór zawsze robi się już biba i jest syf - jak stoją wszędzie butelki i inne takie na stole, plus mnóstwo najebusów dookoła, to wolę nie rozkładać żadnych gier
Za to wczoraj na zejściówce sieknąłem z Kasią w Memoir'a, testując pierwszy raz walkę pustynną - miodzio
Także już coś się dzieje, tylko potrzeba więcej ludzi do dużych tytułów i wtedy będzie gites.
Trochę ciężko organizować wieczorne grania, bo pod wieczór zawsze robi się już biba i jest syf - jak stoją wszędzie butelki i inne takie na stole, plus mnóstwo najebusów dookoła, to wolę nie rozkładać żadnych gier
Za to wczoraj na zejściówce sieknąłem z Kasią w Memoir'a, testując pierwszy raz walkę pustynną - miodzio
Także już coś się dzieje, tylko potrzeba więcej ludzi do dużych tytułów i wtedy będzie gites.
-
omam
- Posty: 287
- Rejestracja: 08 wrz 2005, 10:34
- Lokalizacja: Katowice
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 6 times
trzeba przyznać, że ostatnie granie u Muttaha było bardzo intensywne co zaowocowało min. przetestowanie nowych gierek:
ATTICA - bardzo ciekawa pozycja, zasady szybkie do przetrawienia, już w czasie pierwszej rozgrywki dochodziło do ciekwaych manewrów taktycznych (choć w ost. kolejce Muttah dałeś ciała)
Elementy ekonomii oraz taktyki (przy blokowaniu przeciwnika) czynią z tej gry wysoko ceniony produkt zarówno dla laików jak również zaawansowanych graczy.
Istotnym argumentem na korzyść jest ograniczona losowość.
Dla mnie osobiście jedynym mankamentem jest zbyt duża abstrakcyjność. Wole jednak gierki, które mają klimat. W tym przypadku jestn on tylko tłem.
BLOODFUED IN NEW YORK - baaaaarrrdzo pozytywna gierka, prościutka, 6 os. szybko chwyciło klimat gangsterski, akcja
rozwijała się dość szybko (choć liczenie i kupowanie asortymentu spowalnia grę) - pierwsze fighty miały miejsce już po kilku turach. Akcje wjazdu pojazdów (motorówek, limuzyn) znienacka dawały ogromny smaczek rozgrywce. Jasno skrystalizował się podział na westcost i eastcost (dodatkowo świetna akcja Kasi z pólnocy jednak tym razem " moi ludzie" dali rady.
Niestety musiałem uciekać więc tylko doszły mnie słuchy, że jednak mój Boss szybko został zlikwidowany.
Gierka jest bardzo przyjemna choć myślę, że można w nią zagrać od 4 os. w górę. W mniejszą liczbę graczy rozgrywka będzie nudna.
No i na pewno nie można w nią grać codziennie.
Był oczywiście jeszcze
VORTEX, po którym byłem wykończony psychicznie.
Ogólnie bardzo pozytywny weekend.
Pozdro all
ATTICA - bardzo ciekawa pozycja, zasady szybkie do przetrawienia, już w czasie pierwszej rozgrywki dochodziło do ciekwaych manewrów taktycznych (choć w ost. kolejce Muttah dałeś ciała)
Elementy ekonomii oraz taktyki (przy blokowaniu przeciwnika) czynią z tej gry wysoko ceniony produkt zarówno dla laików jak również zaawansowanych graczy.
Istotnym argumentem na korzyść jest ograniczona losowość.
Dla mnie osobiście jedynym mankamentem jest zbyt duża abstrakcyjność. Wole jednak gierki, które mają klimat. W tym przypadku jestn on tylko tłem.
BLOODFUED IN NEW YORK - baaaaarrrdzo pozytywna gierka, prościutka, 6 os. szybko chwyciło klimat gangsterski, akcja
rozwijała się dość szybko (choć liczenie i kupowanie asortymentu spowalnia grę) - pierwsze fighty miały miejsce już po kilku turach. Akcje wjazdu pojazdów (motorówek, limuzyn) znienacka dawały ogromny smaczek rozgrywce. Jasno skrystalizował się podział na westcost i eastcost (dodatkowo świetna akcja Kasi z pólnocy jednak tym razem " moi ludzie" dali rady.
Niestety musiałem uciekać więc tylko doszły mnie słuchy, że jednak mój Boss szybko został zlikwidowany.
Gierka jest bardzo przyjemna choć myślę, że można w nią zagrać od 4 os. w górę. W mniejszą liczbę graczy rozgrywka będzie nudna.
No i na pewno nie można w nią grać codziennie.
Był oczywiście jeszcze
VORTEX, po którym byłem wykończony psychicznie.
Ogólnie bardzo pozytywny weekend.
Pozdro all
No, przyznam że Blood zrobił 100%-wo dobre wrażenie - przede wszystkim wyrabia klimat i bardzo przystępny, acz ciekawy system. Akcje z pojazdami faktycznie są bardzo konkretne i sporo wnoszą do taktyki - trzeba cały czas patrzeć, czy boss nie jest zagrożony (Bercziego sprzątnąłem niespodziewanym rajdem ekipy w motorówce ).
Jak zawsze, troszkę boli kostkowanie ("miałem taki super plan, a kości mnie oszukały") no i nieco brak zagrywanych z ręki kart (niespodzianki), ale konkretna mapa, plus ww. możliwości no i oczywiście klimat spokojnie to rekompensują. Ogółem bardzo solidny tytuł.
Z kolei Vortex jak zawsze dawał radę w roli "brain burnera", także po dwóch partyjkach byliśmy kompletnie wyjałowieni mentalnie i udaliśmy się na spoczynek
Trzeba też pamiętać o Arkhamie , który imho jest najlepszą przygodówką i tyle, jedynie Magia i Miecz może mu podskoczyć (nie liczę betrayala i camelota, bo to są chyba bardziej crossy pomiędzy RPG i strategią). Coraz bardziej korci mnie, żeby kiedyś łyknąć full zestaw: Arkham + oba dodatki, to byłby po prostu masakrator! Tylko te ceny, ojooooj...
Przydałoby się jeszcze sprawdzić to Mare Nostrum, a ogółem po ostatniej akcji gangsterskiej naszła mnie ochota na jakąś dużą i rozbudowaną strategię... Warrior Knights leży i czeka, trzeba kiedyś znowu zagrać
).Jak zawsze, troszkę boli kostkowanie ("miałem taki super plan, a kości mnie oszukały") no i nieco brak zagrywanych z ręki kart (niespodzianki), ale konkretna mapa, plus ww. możliwości no i oczywiście klimat spokojnie to rekompensują. Ogółem bardzo solidny tytuł.
Z kolei Vortex jak zawsze dawał radę w roli "brain burnera", także po dwóch partyjkach byliśmy kompletnie wyjałowieni mentalnie i udaliśmy się na spoczynek
Trzeba też pamiętać o Arkhamie , który imho jest najlepszą przygodówką i tyle, jedynie Magia i Miecz może mu podskoczyć (nie liczę betrayala i camelota, bo to są chyba bardziej crossy pomiędzy RPG i strategią). Coraz bardziej korci mnie, żeby kiedyś łyknąć full zestaw: Arkham + oba dodatki, to byłby po prostu masakrator! Tylko te ceny, ojooooj...
Przydałoby się jeszcze sprawdzić to Mare Nostrum, a ogółem po ostatniej akcji gangsterskiej naszła mnie ochota na jakąś dużą i rozbudowaną strategię... Warrior Knights leży i czeka, trzeba kiedyś znowu zagrać
-
omam
- Posty: 287
- Rejestracja: 08 wrz 2005, 10:34
- Lokalizacja: Katowice
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 6 times
ano faktycznie, zapomniałem o ARKHAM HORROR, gierka z odpowiednią klimatyczną muzyką naprawdę rozwinęła skrzydała choć przyznam, że 5 os. w zupełności wystarczą na pokonanie gry. Na początku były małe problemy jednak później gracze kontrolowali przebieg rozgrywki.
4 os. przy tej grze to optimum.
W St. Petersburg jeszcze nie grałem jednak w najbliższym czasie chciałbym spróbować - może nadchodzący weekend
Na stół możnaby wrzucić jeszcze THURN&TAXIS, które również zapowiada się całkiem przyjemnie
A ze strategi bardzo chętnie przetestowałbym WK
Pozdro all
4 os. przy tej grze to optimum.
W St. Petersburg jeszcze nie grałem jednak w najbliższym czasie chciałbym spróbować - może nadchodzący weekend
Na stół możnaby wrzucić jeszcze THURN&TAXIS, które również zapowiada się całkiem przyjemnie
A ze strategi bardzo chętnie przetestowałbym WK
Pozdro all
-
AvantaR
- Posty: 1071
- Rejestracja: 11 sty 2006, 14:27
- Lokalizacja: Łaziska Górne
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Jako, ze nie gralismy w Bardzie to napisze tutaj
Dzieki wszystkim za super spotkanie - takie grania bylo mi trzeba
Warrior Knight pokazal, ze jest wart swojej ceny - przez 5 godzin rozgrywki nie nudzilem sie ani minuty. Koncowka rozgrywki pokazala, ze do konca nie mozna byc niczego pewnego - muttah wygrales o ulamek wlosa Nastepnym razem jednak byloby milo jakby powiedziec wszystkie zasady na poczatku albo nie stosowac ich w ogole.
Czekam na kolejne takie granie, mam cholerna chrapke na TuTa, SanktPetersburg, Powergrida i Mare Nostrum
Pzdr
Dzieki wszystkim za super spotkanie - takie grania bylo mi trzeba
Warrior Knight pokazal, ze jest wart swojej ceny - przez 5 godzin rozgrywki nie nudzilem sie ani minuty. Koncowka rozgrywki pokazala, ze do konca nie mozna byc niczego pewnego - muttah wygrales o ulamek wlosa Nastepnym razem jednak byloby milo jakby powiedziec wszystkie zasady na poczatku albo nie stosowac ich w ogole.Czekam na kolejne takie granie, mam cholerna chrapke na TuTa, SanktPetersburg, Powergrida i Mare Nostrum
Pzdr
Gór mi mało i trzeba mi więcej
no wiesz, w sumie nigdy nie musiałem korzystać z niektórych zasad, także ich po prostu nie pamiętałem z samego czytania instrukcji. Zresztą i tak ostatnio grałem w to dość dawno, także bez kilku rzutów oka do rulebook'a się oczywiście nie obyło. No ale WK zawsze potwierdza klasę, jeszcze nie spotkałem osoby która by stwierdziła że jest słaby. Nawet Kasi się spodobało a to już coś
Następnym razem bym chętnie ciachnął w tego dracule... tylko kiedy?
Następnym razem bym chętnie ciachnął w tego dracule... tylko kiedy?
Widzę że coś zastój w interesie na forum A przecież całkiem się nawet dzieje, ponieważ są niezłe opcje grania od piątku do niedzieli 
W piątek/sobotę możnaby coś zorganizować na Zawodziu (permanentnie wolna chata), także zawsze jest to jakaś opcja i tu wystarczy dogadać co i jak (chyba że ekipka zaimprezuje, to wtedy mogą być jakieś komplikacje ).
Natomiast na niedzielę wstępnie umówiłem się już z Pablem i to jest najpewniejsza opcja jak do tej pory. Już raz robiliśmy niedzielną nasiadówę (dungeoneer - pełen zestaw) oraz FoD i był wypas. Ogółem wampirek podszedł ekipce na 100%, zachwytom nie było końca
Natomiast Dungeoneer w pełnym zestawieniu (grobowiec + krypta + pustynia) wciąga MiM noskiem i z małej "lochołaźnej" gierki zamienia się w potwora właśnie na miarę dużych gier fantasy (ze znacznie większą interakcją i napięciem, choć nieco wymagającą mechaniką). A w drodze jeszcze woods + den... Będzie fajnie
A przecież całkiem się nawet dzieje, ponieważ są niezłe opcje grania od piątku do niedzieli W piątek/sobotę możnaby coś zorganizować na Zawodziu (permanentnie wolna chata), także zawsze jest to jakaś opcja i tu wystarczy dogadać co i jak (chyba że ekipka zaimprezuje, to wtedy mogą być jakieś komplikacje
).Natomiast na niedzielę wstępnie umówiłem się już z Pablem i to jest najpewniejsza opcja jak do tej pory. Już raz robiliśmy niedzielną nasiadówę (dungeoneer - pełen zestaw) oraz FoD i był wypas. Ogółem wampirek podszedł ekipce na 100%, zachwytom nie było końca
Natomiast Dungeoneer w pełnym zestawieniu (grobowiec + krypta + pustynia) wciąga MiM noskiem i z małej "lochołaźnej" gierki zamienia się w potwora właśnie na miarę dużych gier fantasy (ze znacznie większą interakcją i napięciem, choć nieco wymagającą mechaniką). A w drodze jeszcze woods + den... Będzie fajnie
-
AvantaR
- Posty: 1071
- Rejestracja: 11 sty 2006, 14:27
- Lokalizacja: Łaziska Górne
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
No, no - tym Dungeoneerem tos mnie zaskoczyl. Musze koniecznie kiedys sprobowac, jak mniemam zasady rozkminiliscie do konca? 
Zastuj w interesie jest, ale tylko na forum. Osobiscie gram dosc regularnie, w najblizszy piatek wybieram sie na granie do Tychow, ale jesli przedstawisz jakas pewna alternatywe to mozliwe, ze sie skusze
A w ta niedziele to gdzie dokladnie gracie. Bo w sumie jesli to gdzies na Ligocie to moglbym wbic.
Z sobota moze byc ciezko.
Pozdrawiam
Zastuj w interesie jest, ale tylko na forum. Osobiscie gram dosc regularnie, w najblizszy piatek wybieram sie na granie do Tychow, ale jesli przedstawisz jakas pewna alternatywe to mozliwe, ze sie skusze
A w ta niedziele to gdzie dokladnie gracie. Bo w sumie jesli to gdzies na Ligocie to moglbym wbic.
Z sobota moze byc ciezko.
Pozdrawiam
Gór mi mało i trzeba mi więcej
W niedzielę prawdopodobnie gramy w centrum, w redakcji extreme'a (jeszcze nie zostało potwierdzone, więc nie wiem - tak przynajmniej było ostatnio).
Co do dungeoneer'a, to jest tam trochę miąchania punktami grozy / chwały, oraz pewna komplikacja wynikająca z ogromnej różnorodności kart skillów / potworów / zdarzeń itd., że w tę grę nie da się grać tak "od strzała", tylko wpierw trzeba zakumać same zasady punktacji, potem co można i kiedy kupić za te punkty, a potem jeszcze swobodnie poruszać się w systemie ikonek (który nota bene bardzo ułatwia grę). Tak czy inaczej, na początku pierwszej gry niechybnie panuje chaos, po prostu nie wiadomo jak co działa i co się właściwie robi Za to potem... hehe, zaczyna się wyścig w levelowaniu i wykonywaniu questów, oraz oczywiście "upupianiu" innych jak tylko się da. I wtedy gra rozwija skrzydła, dopiero jak pozna się jej prawdziwe możliwości (a tych jest sporo). Tyle tylko, że gra na pełnym wypasie zajmuje spokojnie tyle, co przeciętny "duży" tytuł - czyli conajmniej 3 godzinki, nie licząc tłumaczenia zasad.
Tak czy inaczej, powiedziałem sobie kiedyś że dam dungeoneerowi szansę i dokupię pozostałe części (sam grobowiec jest conajwyżej fajny, to tak jakby w MiM mieć samą jaskinię, czy też podziemia). W momencie połączenia zestawów powstaje duży, spójny świat do przemieżania a gra staje się 10 razy barwniejsza. Choć, jak mówiłem, nie należy do prostych i jej złożoność oraz specyficzne właściwości mechaniki początkowo odrzucają.
Co do dungeoneer'a, to jest tam trochę miąchania punktami grozy / chwały, oraz pewna komplikacja wynikająca z ogromnej różnorodności kart skillów / potworów / zdarzeń itd., że w tę grę nie da się grać tak "od strzała", tylko wpierw trzeba zakumać same zasady punktacji, potem co można i kiedy kupić za te punkty, a potem jeszcze swobodnie poruszać się w systemie ikonek (który nota bene bardzo ułatwia grę). Tak czy inaczej, na początku pierwszej gry niechybnie panuje chaos, po prostu nie wiadomo jak co działa i co się właściwie robi
Za to potem... hehe, zaczyna się wyścig w levelowaniu i wykonywaniu questów, oraz oczywiście "upupianiu" innych jak tylko się da. I wtedy gra rozwija skrzydła, dopiero jak pozna się jej prawdziwe możliwości (a tych jest sporo). Tyle tylko, że gra na pełnym wypasie zajmuje spokojnie tyle, co przeciętny "duży" tytuł - czyli conajmniej 3 godzinki, nie licząc tłumaczenia zasad. Tak czy inaczej, powiedziałem sobie kiedyś że dam dungeoneerowi szansę i dokupię pozostałe części (sam grobowiec jest conajwyżej fajny, to tak jakby w MiM mieć samą jaskinię, czy też podziemia). W momencie połączenia zestawów powstaje duży, spójny świat do przemieżania a gra staje się 10 razy barwniejsza. Choć, jak mówiłem, nie należy do prostych i jej złożoność oraz specyficzne właściwości mechaniki początkowo odrzucają.
-
AvantaR
- Posty: 1071
- Rejestracja: 11 sty 2006, 14:27
- Lokalizacja: Łaziska Górne
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
To znaczy, ze bede mogl wpasc czy to jakies zamkniete spotkanieMuttah pisze:W niedzielę prawdopodobnie gramy w centrum, w redakcji extreme'a (jeszcze nie zostało potwierdzone, więc nie wiem - tak przynajmniej było ostatnio).
A jesli bede mogl, to w jakich godzinach gracie?
Pzdr
Gór mi mało i trzeba mi więcej