Strona 80 z 647

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 17 paź 2008, 01:00
autor: der_fish
Witam,

także jestem nowy na forum, na Politechnice byłem zaś w zeszłym tyg i zamierzam pojawiać się regularnie :)

mam 2 pytania:

- czy spotykacie się regularnie także w soboty, czy jedynie określone grupy uzgadniają sobie ewentualnie taki termin ? [ chodzi mi o to , czy te informacje ze stycznia o sobotach]

czy ktoś byłby zainteresowany popykaniem w Age of Empires ?

pozdrawiam

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 17 paź 2008, 07:39
autor: Geko
W piątki zawsze jest conajmniej koło 10 osób. Na soboty i niedziele dobrze się umówić, bo aż tak takiego zainteresowania nie ma.

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 17 paź 2008, 09:04
autor: waffel
Weekendy na PW mają swój wątek i jeśli nie umówiłeś się tamże to raczej nie ma po co przychodzić bo raczej klamkę pocałujesz. Chyba że ktoś pokątnie poza forum się umówił :)

http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewt ... f=4&t=4922

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 17 paź 2008, 09:18
autor: yosz
Ale oczywiście możesz przynieść Age of Empires dzisiaj :) od 16 do 23 na pewno ktoś będzie chciał pograć. A nawet jak AoE nie wyląduje na stole to na pewno będzie dużo innych gier (i więcej osób niż te minimalne 10 o których mówił Geko)

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 17 paź 2008, 09:50
autor: Vidocq
Dobra Franek to jesteśmy ustawieni na HotS'a. Nie wiem ile to Senji zajmie :(
Tak czy owak mam nadzieję, że jak zaczniecie (może my ;P) kolo 17 to się do 19 mniej więcej wyrobicie (my?)
Bo ja trochę po 21 musze się zwijać.
Pożywiom Uwidim

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 17 paź 2008, 09:54
autor: yosz
Co do Senji: Myślę że o 17:30 gdzieś zaczniemy. Rozgrywka trwa 1.5 - 2h.

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 17 paź 2008, 10:10
autor: dezerter
Wiadomość z pola walki dla BEREM i S-ka - z góry dziękuję za wstępną deklarację oczekiwania, nadchodzę do 16.30, już ja Was znajdę... tylko raz się zgubiłem w podziemiach Polibudy, więc chyba tym razem dam radę

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 17 paź 2008, 11:17
autor: Filippos
Ja w AoE baaaardzo chętnie. Dziś nie jestem w robocie więc będę już od 16 :mrgreen:
Do torby wędruje Hazienda, Manouvre i może cos jeszcze...

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 17 paź 2008, 12:29
autor: jedrek
Chętnie zagram w Puerto Rico, ewentualnie dołączę się do Brassa lub AoE III, a tak w ogóle to wątpię żeby ktoś to zdąży przeczytać przed 16:00 :mrgreen: mimo to spróbuję

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 17 paź 2008, 12:32
autor: yosz
Chyba wątpisz w to jak często niektórzy tu zaglądają ;)

@Vidocq: ucieszysz się... wchodzisz do Senji ;)
Niestety Aga się trochę gorzej czuje i przeprasza ale nie będzie mogła z Wami walczyć o honor :) Ja w każdym razie przyjdę (słowa Agi: "ty masz iść!")

W takim razie jak tylko będą wszyscy to zaczniemy :) Będę się pewnie kręcił najpierw w 548 a potem 340 - szukajcie a znajdziecie.

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 17 paź 2008, 13:49
autor: Jans
Będę ok. 17 i chętnie dałbym się przygarnąć do Agrykoli, Senji (choć tu miejsca chyba zajęte) lub Brassa (ale ten zaczyna się od 18...).

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 17 paź 2008, 14:04
autor: eazydoor
Brass, faktycznie raczej ok 18. Może bedę trochę wczesniej to mozna pogadać o zasadach, Iza pisała się na 18.

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 18 paź 2008, 00:34
autor: waffel
Generalnie nie pisuję relacji, ale tak dawno mnie nie było i tak fajnie się grało, że trzeba to oblać/opisać.

Na początek Colossal Arena - wiedziałem, że RK spłodził setki gier a znam tylko te najznańsze, i słyszałem już o tym od Toma Vasela na jego wideoliście 100 najlepszych gier, ale czegoś takiego się nie spodziewałem :) gracze obstawiają stwory walczące na arenie, potem (lub przedtem) dokładają do nich karty siły i po kolei przez pięć rund najsłabszy stwór jest eliminowany, kto obstawił zwycięzców wygrywa. W pięciu graczy jest po prostu taki chaos, że nic się nie da ogarnąć ani zaplanować. Ja postawiłem wszystko na jednego konia (Amazonkę) i oczywiście przegrałem (0 punktów na koniec), ale gra płynęła takim trybem, że często obstawiałem ostatni i nie miałem lepszego wyboru. Może lepiej założyć jakiś plan minimum, szybko obstawić jakiegoś potwora i mieć nadzieję, że inni nie popsują?

Sławne Senji - bardzo fajne. Karty negocjacji sprawdziły się fantastycznie, tylko ciągle w klepsydrze za mało czasu :) niezbyt satysfakcjonujące było farmowanie kart - ot zbierać i zbierać, wymienić i nagle mam mnóstwo punktów. Oczywiście musi być jakiś sposób zdobywania VP oprócz walki, i powiedzmy że symuluje to w jakiś sposób pozyskiwanie zasobów. Może przy następnej grze większą popularnością będą się cieszyć ataki na puste prowincje? Bo teraz to wydawało mi się, że szkoda atakować puste bo punktów będzie tylko tyle, ile mi zginie ;) A to jednak -karty przeciwnika, +karty moje.

Zająłem trzecie miejsce, błędy to za wczesna wymiana kart (mogłem spokojnie poczekać aż mi dojdzie lepsza kombinacja) i za długie zwlekanie z atakiem dużą armią z samurajem - mogłem nimi zapunktować prawdopodobnie dwa razy a nie raz, chociaż równie dobrze mogłem manto dostać :) Zastanawiający był rozstrzał między czołówką a ostatnimi: między 1. a 3. miejscem kilkanaście pkt różnicy (prawie osiemdziesiąt a sześćdziesiąt z groszami) a dwa ostatnie miejsca koło 30? Czy może 40? Różnica prawie 100% - Vidocqa pogrążyły kości, a yosza sąsiedzi ;)

Razzia: nie wiedziałem, że tak świetnie będzie się grało w ledwie trzy osoby. Niby wygrałem w cuglach (cały czas pierwsze miejsce w ochroniarzach) ale emocje były niesamowite. Każdy czek na wagę złota, wczesne wywoływanie licytacji, nieobliczalne posunięcia w wykonaniu wszystkich, a potem napięcie stopniowo rosło.

Thurn und Taxis - byłem pewien, że raczej mi się nie spodoba, ale z jakichś niewyjaśnionych przyczyn układanie tych domków było całkiem przyjemne. Interakcji nie stwierdzono, ja układam sobie inni sobie.

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 18 paź 2008, 09:20
autor: yosz
To ja dorzucę swoje dwa grosze. Większość opisał waffel bo za każdym razem siadałęm do stołu m.in z nim

2gr o Colossal Arena: nigdy więcej na 5 osób ;) Chociaż nie poszło mi tak źle jak wafflowi. Gra wydaje się sprytna, ciekawy pomysł ale jakoś mnie nie porwała. Dam drugą szansę na mniej osób

2gr o Senji ... no dobra będzie więcej niż 2gr: Najwięcej kłopotów mieliśmy z tłumaczeniem, które trwało jakoś ze 45 minut - ciągle ktoś wstała, coś nam przerywało itd przez co sama gra wydawała się strasznie długa, chociaż graliśmy trochę ponad 2-2.5h.

Zaczęło się od ostrej naparzanki z wafflem - trzy remisy, wydałem wszystkie z trudem wynegocjowane karty wsparcia, a i tak przegrałem. To był chyba błąd takie kurczowe trzymanie się tej prowincji, szczególnie że moje plany wyglądały trochę inaczej (dogadałem się z jaxem żeby zrobić kaskadowy wjazd do Franka) . Po chwili zostałem zaatakowany z drugiej strony , odbiłem wafflowi inną prowincję i po pierwszej turze miałm dwie prowincje bardzo słabo bronione... potem było tylko gorzej. Było trzeba mi wykonać jakiś samobójczy atak, zostać zmasakrowanym i wykupić trochę jednostek na morzu. W sumie potem nawet udało mi się zdobyć trochę punktów, być cesarzem ale nie zbierałem prawie w ogóle kart hanafuda i do gry tak naprawdę nigdy w pełni nie wróciłem. (Teraz jestem już przy jakiś 20zł zamiast 2gr ;) )

I nie warto będzie słuchać Jaxa że rozgrywka jest losowa jeżeli chodzi o jej przebieg, że nie udałoby mi się wygrać itd. W Shogunie jeżeli dwóch graczy się po mnie przejedzie na początku gry to też będzie mi bardzo ciężko, a kosteczki z wieży na upartego też często nie chcą wypadać (tak jak tutaj moje miecze nie zawsze chciały się wyturlać... ale po to są karty wsparcia od innych rodzin). Ja się bawiłem dobrze, może nie tak bardzo dobrze jak za pierwszym razem, bo jednak czułem że się po mnie przejechali sąsiedzi kochani, ale moją pozytywną ocenę o grze podtrzymuję jak najbardziej :)

2gr o Razzia!: gra wzięła mnie z zaskoczenia. Jakaś prosta gra licytacyjna... we 3 osoby? Świetnie się przy niej bawiłem i potwierdzam wszystko co powiedział Waffel.

Na TuT już się nie załapałem - pojechałem do domu poczytać świeży ŚGP ;)

Teraz z chęcią posłucham o Wealth of Nations (albo przeczytan na gf.net) - gra z boku wygląda mega abstrakcyjnie - blade kolory, papierowa kasa, jakieś dziwne kafelki i mnóóóóóóstwo kostek (Shogun tylu nie ma ;) ). A miałem wrażenie że Szymon nie lubi gier o kładzeniu kafelków i przesuwaniu kostek :P

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 18 paź 2008, 11:09
autor: Geko
waffel pisze: Thurn und Taxis - byłem pewien, że raczej mi się nie spodoba, ale z jakichś niewyjaśnionych przyczyn układanie tych domków było całkiem przyjemne. Interakcji nie stwierdzono, ja układam sobie inni sobie.
Można grać bez interakcji. Ale czym mniejsza liczba osób i bardziej doświadczeni gracze, tym bardziej masz poczucie, że jakoś co byś nie zaplanował, to często nie możesz tego zrobić. Bo ktoś Ci nagle zgarnia z przed nosa upatrzony bonus. Albo wymienia karty wśród których były dwie, których bardzo potrzebowałeś. Albo kończy grę zanim zdążysz zamknąć dającą Ci trzy bonusy. Można sprawdzić na BSW, jak się nie wierzy.

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 18 paź 2008, 18:04
autor: dezerter
to i ja dorzucę parę pensów o piątku (grałem Anglikiem w The Napoleonic Wars). Francja Raleena wygrała. Anglia była ostatnia, sromotnie wywalona z Hiszpanii, straciła Neapol, z trudem odbiła Irlandię z rąk rebeliantów, zdołała przeciągnąć Prusy na stronę koalicji, do końca panowała na morzach świata. A Francja wrąbała się z wielką armią w okolice Wiednia i tam powstał manewrowy trójkąt wiedeński, wsysający w kolejnych bitwach armię austriacką (do zera...) armię rosyjską (prawie do zera) oraz armię turecką (sojusznik Austrii, podzielił los patrona). Po dwóch etapach Europa miała dosyć (karta), Francja dorzuciła kartę na modyfikację, Austria i Rosja kontrowały, Anglia miała za mało kart, żeby kontrować. Cóż, i tak wypadło "5" na kostce i Francja zasłużenie wygrała. Czy druga wersja zasad i kart do TNW jest lepsza od pierwszej - jeszcze nie wiem. Będę sprawdzał w kolejnych rozgrywkach, czego i innym miłośnikom TNW życzę.

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 18 paź 2008, 18:33
autor: jedrek
Chyba wątpisz w to jak często niektórzy tu zaglądają ;)
No racja, dobrze że jest inaczej :)

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 18 paź 2008, 19:06
autor: berem
Rozegraliśmy we 4 "Napoleonic wars".
Wszystkiego było 2 tury z 5.
Ja zagrałem Rosją.
Wygrana francuzów przed rosjanami, austriakami i na końcu anglicy.
W grze nie było rzutów na podbój dla żadnego z krajów bo pod koniec tur wyjątkowo nie było zajętych stolic państw.
Pierwsza tura zaczęła się od powstania w Irlandii co zburzyło plany anglika i miało konsekwencje w walkach w Hiszpanii.
Anglia straciła też wpływy we Włoszech.
W pierwszej turze francuzi prawie nie atakowali austriaków.
W drugiej turze był "wieki młyn" w centralnej Austrii.
Wielokrotne bitwy z udziałem francuzów przeciw austriakom i rosjanom (każda nacja atakowała i broniła sie wiele razy), przy czym nie została utworzona żadna wielonarodowa armia - przez dumę austriaków.
Ziemia austriacka została spustoszona.
W pierwszym starciu armia pod dowództwem Napoleona zaatakowała armie Kutuzova w Galicji (równe siły) i tylko zagranie gwardii uratowało francuzów od pogromu.
Austriacy pozyskali sojusznika - Turcję ale wojska tureckie w żadnej z bitw nie pokazały klasy.
Anglia pozyskała Prusy ale nie zdążyły one rozwinąć skrzydeł.
Austriacy pod koniec 2 tury nie mieli absolutnie żadnej jednostki wojska.

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 18 paź 2008, 23:29
autor: samur
To ja tez cos dorzuce ;) Tak na szybko: na poczatku udalem sie do salki na 5 pietrze, ale tam juz wszyscy grali w najlepsze. Wobec tego postanowilem sprobowac szczescia w 340. Udalo sie - co prawda nie zagralem w Reef Encounter w koncu, ale poznalem inne, bardzo ciekawe gry. Reef bedzie nastepnym razem :) Na poczatek zagralismy w czworke w Nefertiti. Bardzo fajna gra z bardzo ciekawym mechanizmem aukcji. Chce zagrac jeszcze raz :) Dalej bylo Fearsome Floors, tez w czworke. Bardzo fajnie sie gralo - z tego co slyszalem innym tez gra sie podobala. Generalnie, nie ma to jak czasem odpoczac uciekajac przed potworem.. ;) Potem gra mozgozerna lub nie, w zaleznosci od tego, jak sie w nia gra. Mowie o On the Underground. Akurat my gralismy na szybko. Bez zbednego myslenia - bardziej jednak na wyczucie, szczegolnie ja tak gralem. Chociaz rzeczywiscie mozna sobie wyobrazic ta swoja linie metra i potem dazyc, aby miala taki ksztalt, ale zeby to byla linia zyskowna trzeba sie troche juz naglowic. Generalnie chcialbym zagrac raz jeszcze, wiec kolejna dobra gra, jaka poznalem :D Potem na koniec zagralem jeszcze w Cytadele w dwie osoby. W tym wariancie ta gra jest calkiem inna. Bardziej jednak wole Cytadele we wiecej osob. Potem juz niestety musialem uciekac... Ehh, a szkoda, bo poznalbym jeszcze kilka dobrych gier...

Dzieki wszystkim wspol-graczom :) Osoby dla, ktorych mialem miec podkoszulki bardzo przepraszam, ale po prostu nie dalem rady. Bede we wtorek w SG - wtedy bede je na pewno mial. Takze moge gdzies podskoczyc w poniedzialek na linii metra. W innym wypadku bede na politechnice dopiero w nastepny piatek, bo w ten bede juz w Essen.

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 18 paź 2008, 23:55
autor: jax
yosz pisze:I nie warto będzie słuchać Jaxa że rozgrywka jest losowa jeżeli chodzi o jej przebieg, że nie udałoby mi się wygrać itd. W Shogunie jeżeli dwóch graczy się po mnie przejedzie na początku gry to też będzie mi bardzo ciężko, a kosteczki z wieży na upartego też często nie chcą wypadać (tak jak tutaj moje miecze nie zawsze chciały się wyturlać... ale po to są karty wsparcia od innych rodzin). Ja się bawiłem dobrze, może nie tak bardzo dobrze jak za pierwszym razem, bo jednak czułem że się po mnie przejechali sąsiedzi kochani, ale moją pozytywną ocenę o grze podtrzymuję jak najbardziej :)
fajna gra, fajna zabawa, super patenty, ale to nie jest 'competitive game', gracze nie lubiacy zmawiania sie, king-makingu, przypadkowego przebiegu rozgrywki nie maja czego tu szukac (ciosy od sasiadow w Shogunie zdecydowanie nie sa tak bolesne)

tez sie niezle bawilem (ale nie kupie :wink: )

i mojej oceny nie wypacza zajete miejsce (bylem drugi na 6), jakby ktos sie zastanawial :)

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 19 paź 2008, 09:44
autor: Vidocq
jax pisze: tez sie niezle bawilem (ale nie kupie :wink: )
Ja też nie kupię :) Ale jak Yosz kiedyś jeszcze przyniesie to z przyjemnością zagram rewanżyk. Mam nadzieję, że podniesiecie rękawicę.

Co do colossal arena w którą grałem w Piątek przed Senji, to uważam, że mimo panującego w grze 5 osobowej chaosu całkiem przyjemny filler.

Natomiast jeśli chodzi o Amun-Re to zawsze i wszędzie :)

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 21 paź 2008, 08:13
autor: berem
Tradycyjnie - kto jest chętny na "Napoleonic wars" na piątek od 16:00 (ewentualnie sobota ale to mniej prawdopodobne dla mnie)? Najlepiej na 3 osoby.

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 22 paź 2008, 01:23
autor: Sir-lothar
Jakaś szansa na reef encounter w piątek? Znaczy ktoś z grą chętny ja przynieść i wytłumaczyć zasady? (instrukcje postaram się przeczytać, jednak to nie to samo)

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 22 paź 2008, 08:52
autor: melee
Szansa jest ;)
Tylko lepiej się przypomnieć w piątek, co bym nie zapomniał zabrać

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska

: 22 paź 2008, 13:58
autor: Franek Strzała
Zbieram ekipe na Game of thrones na 6 osob z portami, maszynami oblężniczymi i twierdzami!!!!