Strona 9 z 13

Re: Gry, które prawie wszyscy lubią... poza mną. ;-)

: 03 paź 2013, 12:28
autor: Brylantino
Trolliszcze pisze:
Brylantino pisze:
MisterC pisze:Ojśczepiasz. Na przekrów Samowi i Zee.
Gdyby nie oni, to w życiu bym nie oglądał Top10, bo Vassel to straszny nudziarz.
Eee, okeeeej :D Tylko pamiętaj, że to facet, który rozkręcił całe Dice Tower. Bez niego pewnie nie było ani Sama, ani Zee.
No i? Z tego powodu mam udawać, że lubię go oglądać i przy dwóch wyżej wymienionych wydaje się zupełnie bezosobowy?

Re: Gry, które prawie wszyscy lubią... poza mną. ;-)

: 03 paź 2013, 12:32
autor: Trolliszcze
Brylantino pisze:No i? Z tego powodu mam udawać, że lubię go oglądać i przy dwóch wyżej wymienionych wydaje się zupełnie bezosobowy?
Ależ skąd, niczego nie musisz udawać. Po prostu wydaje mi się, że stwierdzenie "bo strasznie mnie nudzi" byłoby bardziej na miejscu niż: "bo to straszny nudziarz" :D Jakoś mało w nim wiarygodności, kiedy mowa o facecie, który rozkręcił największe planszówkowe "show" na świecie.

Dlatego trochę mnie to rozbawiło. Dorzucam sobie do mojej osobistej księgi najbardziej absurdalnych zarzutów :D

Re: Gry, które prawie wszyscy lubią... poza mną. ;-)

: 03 paź 2013, 12:50
autor: rastula
bo jak JA bym robił taki show ( tylko mi się nie chce) to by klękały narody - a nie te nudy i żenujące krawaty


emotikon każdy dodaje we własnym zakresie

Re: Gry, które prawie wszyscy lubią... poza mną. ;-)

: 03 paź 2013, 12:53
autor: lacki2000
Jak już tak dowalamy Vaselowi to mnie nieco denerwuje jego rozsypywanie komponentów na początku recenzji. Coś we mnie wrzeszczy, ta troskliwa cząstka martwiąca się o ryski i zgniecenia na kartach i żetonach. A co do tematu to nie lubię Innowacji.

edit: za dużo "s" w Vaselu było

Re: Gry, które prawie wszyscy lubią... poza mną. ;-)

: 03 paź 2013, 13:36
autor: Brylantino
Trolliszcze pisze:
Brylantino pisze:No i? Z tego powodu mam udawać, że lubię go oglądać i przy dwóch wyżej wymienionych wydaje się zupełnie bezosobowy?
Ależ skąd, niczego nie musisz udawać. Po prostu wydaje mi się, że stwierdzenie "bo strasznie mnie nudzi" byłoby bardziej na miejscu niż: "bo to straszny nudziarz" :D Jakoś mało w nim wiarygodności, kiedy mowa o facecie, który rozkręcił największe planszówkowe "show" na świecie.

Dlatego trochę mnie to rozbawiło. Dorzucam sobie do mojej osobistej księgi najbardziej absurdalnych zarzutów :D
Dalej nie rozumiem w czym masz problem. Nudziarz = nudzi mnie i nie widzę tutaj jakichkolwiek związków z jego działalnością na rzecz Dice Tower. Niezależnie czy je rozkręcił czy nie, dalej bym nie nazwał go humorystyczną osobowością i nie przypominam sobie, aby choć jeden jego tekst niezależnie od odcinka Dice Tower sprawił, abym się choć uśmiechnął (co przy Samie i Zee zdarza się niezwykle często).

Re: Gry, które prawie wszyscy lubią... poza mną. ;-)

: 03 paź 2013, 13:45
autor: BartP
Brylantino, twardy jesteś. Mnie Vasel rozśmiesza średnio dwa razy na odcinek. Zee też, Sam nie bardzo, jest zbyt obcesowy dla mnie czasami.
Nudziarz brzmi zbyt definitywnie, chyba o to chodziło. Jeśli tylko Ciebie nudzi, nie znaczy zaraz, że jest nudziarzem, wręcz uważam, iż bardzo daleko mu do niego.

Re: Gry, które prawie wszyscy lubią... poza mną. ;-)

: 03 paź 2013, 13:55
autor: Brylantino
Ja naprawdę ciąglę mam nadzieję, iż na tym forum spotykam ludzi inteligentnych, którzy zdają sobie sprawę, że każda moja wypowiedź odnosi się jedynie do mojego gustu. Nie jestem żadną wyrocznią, aby stwierdzać prawdy objawione. Było to dla mnie na tyle oczywiste, iż pominąłem pisanie "według mnie/moim zdaniem/dla mnie" itp. jednak widać, iż to był błąd... Swoje zdanie dalej podtrzymuję: dla MNIE Tom Vassel jest strasznym nudziarzem. Robi dobre recenzje, bardzo często go oglądam, wykonał świetną pracę z Dice Tower, jednak dalej: jego "żarty" w ogóle MNIE nie śmieszą. Już wszyscy rozumieją przekaz?

Re: Gry, które prawie wszyscy lubią... poza mną. ;-)

: 03 paź 2013, 14:00
autor: kislawa
Brylantino pisze:Ja naprawdę ciąglę mam nadzieję, iż na tym forum spotykam ludzi inteligentnych, którzy zdają sobie sprawę, że każda moja wypowiedź odnosi się jedynie do mojego gustu. Nie jestem żadną wyrocznią, aby stwierdzać prawdy objawione. Było to dla mnie na tyle oczywiste, iż pominąłem pisanie "według mnie/moim zdaniem/dla mnie" itp. jednak widać, iż to był błąd... Swoje zdanie dalej podtrzymuję: dla MNIE Tom Vassel jest strasznym nudziarzem. Robi dobre recenzje, bardzo często go oglądam, wykonał świetną pracę z Dice Tower, jednak dalej: jego "żarty" w ogóle MNIE nie śmieszą. Już wszyscy rozumieją przekaz?
Ja się zgadzam w 100% i mi jakoś logiczne wydawało mi się ze autor mówi o swoich odczuciach, a widzę że strasznie wszyscy sobie to do serca wzięli. Dla mnie Vassel jest na maksa czerstwy i uważam go za nudziarza.

Re: Gry, które prawie wszyscy lubią... poza mną. ;-)

: 03 paź 2013, 14:04
autor: Amenhotep
Sorry , ale temat bez sensu. Tylu jest ludzi i gier , że każdemu coś nie przypadnie do gustu a innemu tak.

Re: Gry, które prawie wszyscy lubią... poza mną. ;-)

: 03 paź 2013, 14:15
autor: Brylantino
Wcale nie tak bezsensu, gdyż pomimo rozmaitych gustów, to np. bardzo duża część zgadza się odnośnie Agricoli, a jest to gra w TOP5 BGG. Jak dla mnie jest to dość ciekawa informacja. W dodatku, nie każdy temat na forum musi być w 100 % merytoryczny, czasami można sobie pozwolić na lżejsze rozmowy, które niekoniecznie muszą mieć jakąś ogromną wartość wykraczającą poza miana "ciekawostki".

Re: Gry, które prawie wszyscy lubią... poza mną. ;-)

: 03 paź 2013, 14:35
autor: grzemek
...i tytuł tego wątku powinien wyglądać tak: "Projektanci/wydawcy których wszyscy lubią... poza mną" ;)

Re: Gry, które prawie wszyscy lubią... poza mną. ;-)

: 03 paź 2013, 14:58
autor: Baartoszz
MisterC pisze:Z jednej strony się pastwią, a potem człowiek ogląda Top Ten Eurogames i Tom na przekór proponuje Agricolę, a Zee W roku smoka ;)
Nie ma żadnego przekoru. Tom proponuje Agricolę w TOP10 euro, bo ją lubi, więc nie umieścił jej w swojej TOP10 overrated, tylko zrobili to pozostali. A o "W roku smoka" w ogóle nie było mowy przy TOP10 overrated. Coś namieszałeś :P

PS
Vasel się pisze przez jedno "s".

Re: Gry, które prawie wszyscy lubią... poza mną. ;-)

: 03 paź 2013, 22:59
autor: trance-atlantic
Oglądając ten odcinek po raz n-ty, doszedłem do wniosku, że chyba jednak najbardziej lubię gry za ich wady, które inni czasem z chęcią wytykają, ale ja macham na to ręką i mówię "who cares!, to i tak jest fajne" :)

A na opinie o grach, będących poza orbitą moich zainteresowań, i jednocześnie poddanych niemalże szyderczej krytyce, reaguję szczerym uśmiechem, bo widzę to zupełnie podobnie, choć pewnie sam bym tego w danym momencie lepiej nie ujął. (nie żeby te gry były złe, w końcu każdy ma swój gust, ale jakoś trudno wtedy zachować powagę ;) )

Z drugiej strony, Vasel może i nudziarz, ale... a zresztą, sami oceńcie ;)
http://www.youtube.com/watch?v=LZ8GnH9cAq4
(wstęp można pominąć i zacząć gdzieś od 1:45)

no nie każdy po prostu się do tego nadaje, nooo :)

Re: Gry, które prawie wszyscy lubią... poza mną. ;-)

: 04 paź 2013, 07:29
autor: FortArt
rastula pisze:zresztą stawiając "zarzut losowości" ustawiasz rozmowę i wartościujesz...

mogę dyskutować z losowością gry jako cechą - ale uznanie jej za "wadę" jest indywidualnym stanowiskiem

można to uznać za zaletę, która czyni tą grę ciekawą, zabawną, trzymającą w napięciu itp, itd

"zarzuty" to można mieć do grubości kart, albo błędów w instrukcji...

innowacje są losowe - i co z tego? nie lubisz losowości nie grasz . nie bardzo widzę temat do dyskusji czy bronienia


W drugą stronę - szachy? szachy są do dupy bo zawsze wygra ten kto ma lepszą pamięć do skryptów... i co ? nie da się dyskutować bo obiektywna cechę (skryptowość) zestawiono z oceną ( do dupy)
To nie jest to samo. Zdolność do zapamiętywania skryptów jest moją wewnetrzną cechą. To jest ciagle pojedynek graczy. Czy to zaawansowa gra strategiczna czy imprezówka na refleks grę wygra ktoś kto jest w czyms lepszy.

W grach losowych grają, w różnym stopniu, nie gracze, a kości.
Można się przy tym bawić bardzo dobrze, ale to jednak jest wada nie grać. Dobrze zatem gdy losowość jest ograniczona i np służy zmienności warunków gry czy właśnie wymaga od gracza oceny prawdobodobieństwa (szans i ryzyka).

Re: Gry, które prawie wszyscy lubią... poza mną. ;-)

: 04 paź 2013, 07:59
autor: Olgierdd
FortArt pisze:W grach losowych grają, w różnym stopniu, nie gracze, a kości.
Można się przy tym bawić bardzo dobrze, ale to jednak jest wada nie grać. Dobrze zatem gdy losowość jest ograniczona i np służy zmienności warunków gry czy właśnie wymaga od gracza oceny prawdobodobieństwa (szans i ryzyka).
W dobrych grach losowych właśnie całe sedno polega na ocenie prawdopodobieństwa. Chyba większość ameritrashy opiera się na umiejętności bilansowania zysków i strat przy podejmowaniu akcji. Choćby taki Blood Bowl. Tam rzuca się kośćmi bez przerwy: od pogody, przez ataki, podania, kontuzje, na zyskach z meczu kończąc. A jednak gwarantuję, że lepszy gracz niemal zawsze pokona słabszego.

No chyba, że pisałeś o Chińczyku lub Talizmanie. To przyznaję rację ;)

Re: Gry, które prawie wszyscy lubią... poza mną. ;-)

: 04 paź 2013, 08:08
autor: Macok
FortArt pisze:To nie jest to samo. Zdolność do zapamiętywania skryptów jest moją wewnetrzną cechą. To jest ciagle pojedynek graczy. Czy to zaawansowa gra strategiczna czy imprezówka na refleks grę wygra ktoś kto jest w czyms lepszy.

W grach losowych grają, w różnym stopniu, nie gracze, a kości.
Można się przy tym bawić bardzo dobrze, ale to jednak jest wada nie grać. Dobrze zatem gdy losowość jest ograniczona i np służy zmienności warunków gry czy właśnie wymaga od gracza oceny prawdobodobieństwa (szans i ryzyka).
To nie jest to samo, ale nie oznacza ze jedna z tych rzeczy jest cecha zawsze negatywna a druga nie. To ze *dla Ciebie* duza losowosc jest minusem to nie oznacza ze obiektywnie losowosc jest zla.

Ja np. znakomicie wspominam gry tak losowe jak Magia i Miecz z takimi "zbalansowanymi" kartami jak Legionista bo sie przy nich znakomicie ze znajomymi bawilem. Moze dla kogos kto siedzi w pracy przez 10 godzin nad algorytmami relaks w domu przy kolejnej porcji algorytmow nie bedzie niczym przyjemnym. To Ty sobie sklasyfikowales do czego sa gry i jakie powinny byc, ale to nie oznacza ze wszyscy tak na nie patrza.

Bardzo interakcyjna gra komputerowa moze byc znacznie gorsza od filmu albo ksiazki na ktory nie masz zadnego wplywu.
Losowosc nie jest jednoznacznie negatywna.

Re: Gry, które prawie wszyscy lubią... poza mną. ;-)

: 04 paź 2013, 09:18
autor: KubaP
Patrząc na swoją sinusoidę upodobań sądzę, że "przyzwolenie" na losowość zależy od tego, w jakim etapie gracza akurat jesteśmy. Na początku nas zachwyca, "dodaje dreszczyku", potem zawsze "kości nam nie sprzyjają" i frustruje, a potem chyba po prostu okazuje się, że nie wygrywanie czy przegrywanie są ważne, ale samo granie i przestaje nam przeszkadzać zarówno losowość jak i jej brak ;)

Sam kocham eurosuchary, ale jedną z moich ulubionych gier jest... Zombie Dice ;)

Re: Gry, które prawie wszyscy lubią... poza mną. ;-)

: 04 paź 2013, 10:15
autor: rastula
powtórzę w żołnierskich słowach


losowość jest cechą , nie wadą

wadą może być dla kogoś


innowacje są losowe ale z tego powodu mogą się wyłącznie komuś nie podobać - stawianie "zarzutu losowości" jest bez sensu - to jakby mieć pretensje do kota , że nie szczeka...

Re: Gry, które prawie wszyscy lubią... poza mną. ;-)

: 04 paź 2013, 10:42
autor: Curiosity
rastula pisze:powtórzę w żołnierskich słowach
Za mało kur...tyzana ;)

Re: Gry, które prawie wszyscy lubią... poza mną. ;-)

: 04 paź 2013, 11:58
autor: trance-atlantic
Przy czym losowość losowości nie jest równa, bo jest to mimo wszystko zbyt szerokie pojęcie, które na dodatek rozpatrywane jest zawsze w kontekście konkretnej gry (i wszystkich innych mechanizmów w niej zastosowanych) a nie na zasadzie "suchej" definicji.

Najprostszy przykład - Monopoly. Czy jest to gra losowa, czy nie? Wszyscy zapewne stwierdzimy, że jest. Ale dla mnie osobiście dalece bardziej wadliwe jest w niej to, że jest ona "zaprogramowana", tj. nie pozwala nam na żaden wybór, tylko wszystko odbywa się mechanicznie - stajemy na polu, albo kupujemy, albo ciągniemy kartę, albo płacimy innemu graczowi. Dokładam do tego element kupowania, bo o to z grubsza w tej grze chodzi, więc nawet tutaj nie mamy możliwości jakiejś nawet minimalnej oceny, czy nam się to opłaca, czy może jednak nie bardzo - trzeba po prostu brać jak leci i liczyć na to, że rywale będą często się u nas zatrzymywali.

Dlatego właśnie staram się nie mówić o grach, że są "losowe", bo taka informacja zdaje się być kompletnie bezużyteczna. Losowych elementów jest multum, wszystko rozbija się o to, jak się odnoszą do całej mechaniki, jak są w niej umiejscowione i czy potrafią być na tyle istotne, że one same potrafią zadecydować o obliczu poszczególnych rozgrywek. To prowadzi do innego wniosku - losowość, jako cecha, wcale nie musi być wadą. Byle tylko używać jej z głową. ;)

Re: Gry, które prawie wszyscy lubią... poza mną. ;-)

: 04 paź 2013, 12:25
autor: lacki2000
trance-atlantic pisze: Ale dla mnie osobiście dalece bardziej wadliwe jest w niej to, że jest ona "zaprogramowana", tj. nie pozwala nam na żaden wybór, tylko wszystko odbywa się mechanicznie
No właśnie, oto całe sedno - istotniejszy jest współczynnik ilości wyborów do losowości. Są gry gdzie jest multum kostek (Zamki Burgundii czy Troyes) więc multum losowości ale też multum wyborów.

Re: Gry, które prawie wszyscy lubią... poza mną. ;-)

: 04 paź 2013, 12:36
autor: Curiosity
Czy Alien Frontiers jest losowa, czy też wygrana zależy od podejmowanych decyzji?

Re: Gry, które prawie wszyscy lubią... poza mną. ;-)

: 04 paź 2013, 12:48
autor: kwiatosz
Przy idealnie wyrównanej grze o zwycięstwie decydują wyniki na kościach :P A w normalnej sytuacji jak w życiu - to nie jest kategoria 0 1 tylko ustawienie w pewnym miejscu skali, gdzie masz pełną zależność od umiejętności z jednej, a pełną zależność od decyzji z drugiej. Sam fakt, że w kolejnych partiach idzie człowiekowi lepiej świadczy, że nie jest o gra stojąca na krańcu losowym, a obecność kostek, że nie na krańcu decyzyjnym.

Re: Gry, które prawie wszyscy lubią... poza mną. ;-)

: 04 paź 2013, 12:49
autor: KubaP
Brydż chyba stanowi odpowiedź na pytanie o zależność pomiędzy losowością a zdolnościami gracza.

Re: Gry, które prawie wszyscy lubią... poza mną. ;-)

: 04 paź 2013, 12:53
autor: kwiatosz
A sportowy czy robrowy (czy jak się tam go określa)? Bo uczyliśmy kiedyś grać w Brydża na roberki kolesia takiego jednego irytującego. I jak po raz piąty z rzędu dochodzą mu na rękę karty, które same z siebie robią mu 4BA to nic nie zrobisz... Oczywiście to statystycznie prawie się nie miało prawa wydarzyć, niemniej w tej wersji czasami losu nie oszukasz...