Strona 10 z 13

Re: Gry, które prawie wszyscy lubią... poza mną. ;-)

: 04 paź 2013, 18:47
autor: aplegat
KubaP pisze:Patrząc na swoją sinusoidę upodobań sądzę, że "przyzwolenie" na losowość zależy od tego, w jakim etapie gracza akurat jesteśmy. Na początku nas zachwyca, "dodaje dreszczyku", potem zawsze "kości nam nie sprzyjają" i frustruje, a potem chyba po prostu okazuje się, że nie wygrywanie czy przegrywanie są ważne, ale samo granie i przestaje nam przeszkadzać zarówno losowość jak i jej brak ;)
Moja sinusoida jest prostą o zerowym gradiencie :). Umiarkowana doza losowości od zawsze była i jest jednym z istotnych oczekiwań, jakie mam wobec gry; pozbawione losowości abstrakty i najbardziej suche eurówki, jak i z drugiej strony nadmiernie losowe ameritrashe i inne gry od początku mają w moich oczach pod górkę.

Re: Gry, które prawie wszyscy lubią... poza mną. ;-)

: 07 paź 2013, 20:03
autor: Pawelec123456
KubaP pisze:Patrząc na swoją sinusoidę upodobań sądzę, że "przyzwolenie" na losowość zależy od tego, w jakim etapie gracza akurat jesteśmy. Na początku nas zachwyca, "dodaje dreszczyku", potem zawsze "kości nam nie sprzyjają" i frustruje, a potem chyba po prostu okazuje się, że nie wygrywanie czy przegrywanie są ważne, ale samo granie i przestaje nam przeszkadzać zarówno losowość jak i jej brak ;)
Wprowadziłbym do tego trafnego stwierdzenia drobną korektę: samo granie w dobrą grę.

Ja zawsze gram dla samego grania, ale gier nazbyt losowych nie zdzierżę. Po prostu lubię gdy wszyscy przy stole w równym stopniu się w grę angażują. Tyle że np. w Osadnikach (podkreślam, że mówię o wersji z kośćmi, wersja z kartami jest o niebo lepsza) zwykle jeden ma tyle kart, że nie ma po co się angażować, a inny nie ma z czym, bo po prostu ma pustą rękę. Z kolei w Agricoli zaangażowanie jest pełne - jest interakcja, trzeba być ze wszystkim na bieżąco (uwielbiam tę grę, chociaż od 20 partii nie wygrałem). Granie w coś co steruje mną (zamiast ja sterować tym czymś) jest dla mnie stratą czasu. Tutaj ciekawy jest Kingsburg (którego też bardzo lubię) - niby te kości determinują wszystko, ale to ja decyduję co z nimi zrobię.

Re: Gry, które prawie wszyscy lubią... poza mną. ;-)

: 09 paź 2013, 00:32
autor: trance-atlantic
określenie "gra steruje mną" jest dość niejednoznaczne w interpretacji

wspominałem już wcześniej o Monopoly - przecież rzut kostką to jeden z najlepszych jego elementów, bo jest po prostu najmniej przewidywalny. fakt, totalnie losowy, ale przynajmniej nie jest z góry narzucony, jak prawie każda inna rzecz w owej grze.

niektórzy uważają, że system Commands And Colors to właśnie sztandarowy przykład takich gier, dochodzą niby kolejne elementy wraz z jego rozwojem, ale generalnie losujemy karty, wybieramy jednostki, ruszamy się i rzucamy na atak - ale jest to mimo wszystko czysty fun, krótko, szybko, bez zbędnej komplikacji... ;)

Agricola dla niektórych to też przykład gry, która "zmusza" gracza do wykonywania określonych rzeczy, w przeciwnym razie zostaną mu uwzględnione punkty ujemne. tu mechanika już jest dość mocno rozwinięta, ale wciąż jednak trzeba być świadomym tego, aby robić w tej grze wszystko to, co inni.

granie dla samego grania - super sprawa, choć u mnie, jeśli już, chodzi o tu bardziej o zaangażowanie w to, co się robi i to nawet nie ze względu na mechanikę, ale bardziej o charakter gracza. grałem parę razy w "proste" Carcassonne z osobą, która kompletnie beznamiętnie podnosiła kolejne kafelki, dokładała je w zasadzie w pierwsze lepsze miejsce, przesunęła pionek o parę pól na torze punktacji a gdy gra się skończyła, jako pierwsza wstawała i odchodziła od stołu, nawet nie interesując się tym, kto wygrał i czy można było samemu zrobić coś lepiej. ta osoba rozumiała grę i zasady, ale takie właśnie było jej podejście. szczerze? parafrazując Seksmisję - "ja nie czerpię przyjemności, przyjemność - jeden" - i to co gorsza dla współgraczy :)

Re: Gry, które prawie wszyscy lubią... poza mną. ;-)

: 09 paź 2013, 11:51
autor: macike
trance-atlantic pisze:określenie "gra steruje mną" jest dość niejednoznaczne w interpretacji
Dla mnie taką grą jest "W roku smoka". Sensowny wynik osiągany był, gdy postępowało się w sposób zdeterminowany zapowiedzianymi kryzysami.

Być może nie poznałem tej gry tak, jak Agricoli. Od czasu gdy zobaczyłem w A killka malutkich pastwisk, po których biegały stadka owieczek, a dookoła była gliniana chata , wiem, że A nie jest grą o równomiernym rozwoju gospodarstwa. Spokojnie można pominąć niektóre aspekty - wystarczy zrealizować strategię 'zmaksowania' punktów.
"W roku smoka" nie pokazało mi takiej możliwości - może znam za mało - zawsze mam wrażenie konieczności poddania się grze.

W RC:AotCI kryzysy są tajne, a skala znanych przeciwności losu nieznana i losowa. Gdy nie uda się na nie wystarczająco przygotować, pozostaje podejmować większe ryzyko, aby mimo wszystko osiągnąć sukces.

Re: Gry, które prawie wszyscy lubią... poza mną. ;-)

: 09 paź 2013, 22:18
autor: Gabriel
Gry kooperacyjnie: widzę że lubią je ludzie na forum i gracze ogólnie (na BGG na przykład). Ja osobiście ich nie znoszę, chyba że do gry solo. Bardzo sobie lubię pograć w Ghost Stories i Onirim, ale z ludźmi już mniej.

Gry z tematem, przygodowe, z figurkami: może i są fajne, ale nie jestem w stanie wyrobić dłużej niż 2-3 godziny nad jedną grą. Nie trawię też czytania zbyt dużej liczby kart. Często też ich bogactwo growe jest pozorne.

Taka Inwazja na przykład. Mroczne elfy przeklinają jednostki wroga. Ależ strategia. Tu puknę resy, tu puknę, żeby więcej kart brać (jak mam farta i stać mnie na to na początku gry, to są to ruchy obowiązkowe), a potem sru w przeciwnika jak instrukcje na kartach podejdą i łoić go ile wlezie w hapeki. Gra, gdzie sednem gry jest układanie talii, a potem tylko testowanie jej z przeciwnikiem. Jedyna gra z tematem, jaka mi podpadła, to Claustrophobia - prosta, taktyczna, w niektórych scenariuszach warto nawet mieć plan.

Re: Gry, które prawie wszyscy lubią... poza mną. ;-)

: 11 paź 2013, 10:31
autor: Aresgracz
List miłosny/Love Letter - świetne oceny, wszyscy polecają... Nie spodobała mi się w ogóle, prakTycznie liczy się tylko losowość, równie dobrze mogę zagrać w Piotrusia...

Re: Gry, które prawie wszyscy lubią... poza mną. ;-)

: 11 paź 2013, 11:24
autor: kwiatosz
Zagraj jeszcze raz, ale na dobrych zasadach ;)

Re: Gry, które prawie wszyscy lubią... poza mną. ;-)

: 11 paź 2013, 11:34
autor: Brylantino
A ja się będę teraz żalił, gdyż nie ma gdzie... Nie lubię żadnej obecnej gry. Co to za pomysł, aby w jednym miesiącu wypuścić tyle ciekawych pozycji: Dziedzictwo, Pandemia, Wiedźmy, Potwory w Tokio, CV, ANR: Otwarcia, List Miłosny... jeszcze chciałem w końcu sobie Robinsona kupić :/ Skąd na to kasę brać :(

Re: Gry, które prawie wszyscy lubią... poza mną. ;-)

: 11 paź 2013, 11:55
autor: macike
Brylantino pisze:Skąd na to kasę brać :(
Z OFE. :twisted:

Re: Gry, które prawie wszyscy lubią... poza mną. ;-)

: 19 cze 2014, 11:15
autor: Paskudnik
Dość dobre pozycje, ale nie znalazłem się w gronie ich fanów:
- Levis & Clark - bardzo ładna gra, może ma "to coś", ale to nie jest to coś czego ja szukam :P
- Resistance - wydaje się generować ogromną ilość emocji u grających, ale jakoś zupełnie nie potrafię tu empatyzować :>

W ostateczności mogę jeszcze zagrać:
- Carcassonne - dobre do zagrania zwłaszcza z nie-planszową dziewczyną / rodzicami, ale zero funu jak dla mnie.
- Osadnicy z Catanu - dla mnie nudne ([kłot=kislawa]Osadnicy z catanu - jakby to była pierwsza gra w która zagralem to zostałbym przy monopolu[/kłot])

Pozycje, w które nigdy więcej nie zagram i nie potrafię traktować poważnie nikogo, kto ocenia je na 8 lub wyżej:
- Dixit - zakładam, że po kwasie nie ma lepszej gry, ale na trzeźwo to chyba za duży poziom abstrakcji jak dla mnie ;>
- And the winner is: Small World - [kłot=Lothrain]Small World - niech sobie dzieciaki pograją, ale żeby dorośli faceci siadali do tego czegoś?[/kłot] - Exactly!!! Poza tym te rasy - Shadow mimes?? Give me a break!

sowa_m pisze:o ile w Carcassonne grywam jeszcze z moją pięciolatką, o tyle z Agricolą i Dixit nie chcę mieć więcej w życiu do czynienia.
Pójdź w me ramiona!
Trolliszcze pisze:nikt wtedy nie stawiał pomników Azathotha ani nie wstępował do kościoła Latającego Potwora Spaghetti ;)
widocznie wtedy dotyk Jego Makaronowych Macek nie był jeszcze tak odczuwalny dla ludzkości... no i piratów było więcej na świecie ;)

Re: Gry, które prawie wszyscy lubią... poza mną. ;-)

: 13 lut 2015, 14:39
autor: Monk
Odgrzewam kotleta. Bez usadadnień przelecę jednie po tytułach, by się niepotrzebnie nie denerwować znów na te gry (zresztą większość powodów do narzekań na nie wymienili już poprzednicy w tym wątku):

- Resistance: Agenci Molocha
- Agricola i w zasadzie inne Rosenbergi
- wszystko co kooperacyjne
- AGOT - bo za długie

Re: Gry, które prawie wszyscy lubią... poza mną. ;-)

: 13 lut 2015, 16:33
autor: slawslom
To i ja dorzucę od siebie:

Agricola, Ora et Labora (inne gry Rosenberga odpuściłem) - zupełnie nie rozumiem jak można chcieć w to grać, zero przyjemności
Cytadela - długie, nudne

i ogólnie gry kooperacyjne - nie wiem dlaczego żadna gra tego typu nie wzbudza u mnie większych emocji, w skrócie nuda.

Re: Gry, które prawie wszyscy lubią... poza mną. ;-)

: 13 lut 2015, 22:37
autor: ptf
Stone Age
Lords of Waterdeep
...i pewnie inne euro worker placementy - nie wiem, bo po pierwszych dwóch nie próbowałem dalej. Nuda, zero emocji dla mnie.

Magia i miecz - wychowałem się na niej, ale nie przetrwała próby czasu.

Re: Gry, które prawie wszyscy lubią... poza mną. ;-)

: 14 lut 2015, 11:14
autor: Al_Dente
Potwory w Tokio. Kościany poker + wygrywają "wyrachowane" potwory, jak jesteś prawdziwym normalnym potworem do bezmyślnego zabijania to przegrywasz w 15 minut

Re: Gry, które prawie wszyscy lubią... poza mną. ;-)

: 14 lut 2015, 12:51
autor: Monk
Aaa zapomniałem o Rttg. Miliard ikon. Bardzo chciałem polubić tę grę, ale niestety po kilku rozgrywkach odpuściłem i nie zamierzam wracać.

Re: Gry, które prawie wszyscy lubią... poza mną. ;-)

: 14 lut 2015, 13:27
autor: Rocy7
Monk pisze:Aaa zapomniałem o Rttg. Miliard ikon. Bardzo chciałem polubić tę grę, ale niestety po kilku rozgrywkach odpuściłem i nie zamierzam wracać.
Tutaj mam identyczne odczucia;)

Re: Gry, które prawie wszyscy lubią... poza mną. ;-)

: 14 lut 2015, 13:41
autor: Zet
Monk pisze:Aaa zapomniałem o Rttg. Miliard ikon. Bardzo chciałem polubić tę grę, ale niestety po kilku rozgrywkach odpuściłem i nie zamierzam wracać.
Miałem tak samo po pierwszej partii. Powrót zajął mi jakieś 4 lata. Po powrocie zagrałem póki co 3 gry i jestem ostrożnie optymistyczny.
Moje typy, których nie trawię (przynajmniej przez najbliższe lata, co pokazuje powyższy przykład), a inni chyba lubią: Terra Mystica, TTA, ale przede wszystkim Kupcy i Korsarze - brrr, nigdy więcej.

(Agricoli nie będę wymieniał, bo to już zbyt oczywiste ;) )

Re: Gry, które prawie wszyscy lubią... poza mną. ;-)

: 14 lut 2015, 15:10
autor: lacki2000
Kurna już trochę skrótów znam ale co to jest Rttg?

Re: Gry, które prawie wszyscy lubią... poza mną. ;-)

: 14 lut 2015, 15:25
autor: Rocy7
lacki2000 pisze:Kurna już trochę skrótów znam ale co to jest Rttg?
Hmm ja zalozylem ze chodzilo o RFTG = Race for the Galaxy ;)

Re: Gry, które prawie wszyscy lubią... poza mną. ;-)

: 14 lut 2015, 15:39
autor: arturpe
lacki2000 pisze:Kurna już trochę skrótów znam ale co to jest Rttg?
Roll through the galaxy. Chyba ze kolega pomylił. Ta gra nie była chyba dostępna 3 lata temu, ale nie wiem na pewno.

Re: Gry, które prawie wszyscy lubią... poza mną. ;-)

: 14 lut 2015, 15:44
autor: sirkozi
Gra o Tron. Strasznie nie pasuje mi ta gra. Mimo, że nie lubię to zagram od czasu do czasu - lepiej już zagrać w GoT, niż w nic. ;)

Talizman. Odkąd poznałem pierwsze nowoczesne gry dałem sobie z tym spokój. Póki co trzymam się tego, mimo że znajomi namawiają. Ogólnie nie jestem w stanie zrozumieć, jak można mieć na półce jednocześnie Talizmana i np. Agricolę. :) Talizman mi się idealnie łączy z Monopolem i Chińczykiem, a nie porządnymi grami. ;)

Re: Gry, które prawie wszyscy lubią... poza mną. ;-)

: 14 lut 2015, 17:07
autor: sheva
U mnie to tak miejsce nr 3
Eclipse! Zupelnie mi nie podeszla
Nr 2
Agricola, zeby bylo ciekawiej le havre jest jedna z moich ulubionych a w agricoli ciagle mam wrazenie ze glod nadchodzi brrr.
I zaszczytny nunero uno, wisienka na torcie czyli
Small worl zupelnie nienwiem cos sie ludziom podoba w tej grze... I cale szczescie ze moim znajomym tez sienjie podoba.

Re: Gry, które prawie wszyscy lubią... poza mną. ;-)

: 14 lut 2015, 18:39
autor: Zet
arturpe pisze:
lacki2000 pisze:Kurna już trochę skrótów znam ale co to jest Rttg?
Roll through the galaxy. Chyba ze kolega pomylił. Ta gra nie była chyba dostępna 3 lata temu, ale nie wiem na pewno.
Nie ma takiej gry :)
Są możliwe tylko dwie pomyłki: powinno być rftg albo rtta (Roll Through the Ages - ale tam nie ma miliardów ikonek, więc odpada)

Re: Gry, które prawie wszyscy lubią... poza mną. ;-)

: 14 lut 2015, 19:22
autor: Andy
Zet pisze:Są możliwe tylko dwie pomyłki: powinno być rftg albo rtta (Roll Through the Ages - ale tam nie ma miliardów ikonek, więc odpada)
W Race for the Galaxy też nie ma miliardów ikonek. :)

Re: Gry, które prawie wszyscy lubią... poza mną. ;-)

: 14 lut 2015, 19:39
autor: arturpe
Zet pisze:
arturpe pisze:
lacki2000 pisze:Kurna już trochę skrótów znam ale co to jest Rttg?
Roll through the galaxy. Chyba ze kolega pomylił. Ta gra nie była chyba dostępna 3 lata temu, ale nie wiem na pewno.
Nie ma takiej gry :)
Są możliwe tylko dwie pomyłki: powinno być rftg albo rtta (Roll Through the Ages - ale tam nie ma miliardów ikonek, więc odpada)
Przecież wiem, ze nie ma. Sprawdzałem waszą czujność [SMILING FACE WITH OPEN MOUTH AND SMILING EYES]


Wysłane z mojego iPad przez Tapatalk