World of Warcraft PL - czy warto
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Odniosłeś się tylko do tego, że jest to gra "dobrze się kojarząca", a to tylko jedna z zalet WoW'a...
Wizualizacja gry stoi na dużo wyższym poziomie w WoW'ie, samo pudło robi dużo lepsze wrażenie, co może zwrócić uwagę kupujących. Dużo więcej tesktu jest właśnie w WoWie. Myślę, że można by jeszcze znaleźć kilka rzeczy które decydują o tym, że WoW bardziej nadaje się na wydanie
Wizualizacja gry stoi na dużo wyższym poziomie w WoW'ie, samo pudło robi dużo lepsze wrażenie, co może zwrócić uwagę kupujących. Dużo więcej tesktu jest właśnie w WoWie. Myślę, że można by jeszcze znaleźć kilka rzeczy które decydują o tym, że WoW bardziej nadaje się na wydanie
http://www.mgla.pl - ogromny wybór gier bitewnych, gier planszowych i gier karcianych. Jeżeli jesteś w Jaworznie lub okolicach odwiedź nas!
(HUDSON): Hey Vasquez, Have you ever been mistaken for a man?
(VASQUEZ): No... Have you ?
(HUDSON): Hey Vasquez, Have you ever been mistaken for a man?
(VASQUEZ): No... Have you ?
Masz wiele racji. Ale czy startowanie z WoW to nie jest za bardzo skok na głęboką wodę?
Można by zacząć od "normalnego" planszowego warcrafta... To bardziej strategia i można od biedy reklamować to jako taką nieco bardziej zaawansopwaną wersję Osadników z Catanu (wiem wiew, bluźnię)... No i cena jest znacznie mniejsza, a też się opiera na wielkim hicie komputerowym.
Można by zacząć od "normalnego" planszowego warcrafta... To bardziej strategia i można od biedy reklamować to jako taką nieco bardziej zaawansopwaną wersję Osadników z Catanu (wiem wiew, bluźnię)... No i cena jest znacznie mniejsza, a też się opiera na wielkim hicie komputerowym.
Oj strasznie bluźnisz
Warcraft to strategia, dlatego dzieciak raczej w niego nie pogra, natomiast WoW, to rzucanie wieloma kostkami, chodzenie po planszy i mordowanie potworów to już bardziej przejdzie.
Warcraft to strategia, dlatego dzieciak raczej w niego nie pogra, natomiast WoW, to rzucanie wieloma kostkami, chodzenie po planszy i mordowanie potworów to już bardziej przejdzie.
http://www.mgla.pl - ogromny wybór gier bitewnych, gier planszowych i gier karcianych. Jeżeli jesteś w Jaworznie lub okolicach odwiedź nas!
(HUDSON): Hey Vasquez, Have you ever been mistaken for a man?
(VASQUEZ): No... Have you ?
(HUDSON): Hey Vasquez, Have you ever been mistaken for a man?
(VASQUEZ): No... Have you ?
witam, odświeżę temat bo prosiłbym o lekką pomoc, kupiłem WoW board game w wersji angielskiej jakiś czas temu, nie miałem czasu aby zaznać się z instrukcją i dopiero od niedawna w końcu przyszedł czas aby zagrać w tą grę. No i tutaj problem, wszystko po angielsku i choć english nie jest trudny i dość łatwo łapię o co chodzi, to jednak w instrukcji trochę się gubię i nie do końca pojmuję zasady. Na rebel.pl piszą ( UWAGA! W związku z bliską premierą polskiej edycji tej gry oraz ustaleniami pomiędzy wydawcą a firmą Blizzard, jesteśmy zmuszeni wycofać ze strony polskie tłumaczenie instrukcji i kart do World of Warcraft.) I prośba jest taka, czy ktoś mógłby udostępnić te tłumaczenia ? Pisałem Maile do Rebel bez skutku, nie odpowiadają, czy jest ktoś kto to posiada ?
Bard zamieszcza wszystkie instrukcje bezplatnie w sieci. Instrukcję do WoW rownież:
http://www.bard.pl/bard/index.php?site= ... e&id=27924
http://www.bard.pl/bard/index.php?site= ... e&id=27924
zagraj w najlepsze planszówki w Poznaniu (każdy poniedziałek od 18.00 do 24.00; klub Alibi - Al.Niepodległości 8 (wejście od Taylora): http://www.gramajda.pl
- Nataniel
- Administrator
- Posty: 5293
- Rejestracja: 03 cze 2004, 20:46
- Lokalizacja: Gdańsk Osowa
- Been thanked: 6 times
- Kontakt:
Troche nie w temacie, ale pomyslalem, ze warto sie podzielic. Dzisiaj przyjechaly do Rebela (w koncu!) polskie egzemplarze World of Warcraft - kazdy wazacy ok 5 kg. Przyjechalo 150 egzemplarzy, to jest prawie TONA (ok 800 kg) gier planszowych! Chlopaki w magazynie caly dzien zwijali sie jak w ukropie, rozladowujac ciezarowke, przyjmujac na magazyn, przenoszac miedzy pomieszczeniami, ukladajac na polkach, w koncu pakujac - wiekszosc z tego dzisiaj wyjechala do klientow. Dwa lata temu, kiedy sprowadzalismy pierwszego Warcrafta w koszmarnej cenie 259 zl a w Polsce nie bylo zadnych zagranicznych ani sensownych polskich planszowek poza Machina i Zombiakami - nie spodziewalem sie, ze ten rynek, w tak stosunkowo krotkim czasie, rozwinie sie tak szybko.
= Artur Nataniel Jedlinski | GG #27211, skype: natanielx =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
co do WoWa.
grałem w ww. i uwazam ze jest to gra niewarta tych pieniedzy. sam wychowalem sie na MiM, quest, talisman, gier ze sfery i encore'a a nawet sporo gralem we wszystkie czesci warcrafta,tak jak i strategiczne jak i mmorpg (jak sobie wspominam pierwsza czesc strategicznego warcrafta to sie lezka w oku kreci) ale mimo wszystko nie potrafie sie przekonac do tej gry. Osobiscie wole Runebounda ktory ma ciekawsza mechanike i jest taki bardziej klimatyczny. WoW jest niestety bardzo schematyczny.
Sa to tylko moje osobiste odczucia i oczywiscie ktos inny moze twierdzic ze jest to gra warta tyle $.
Gdy ja wybieram sobie planszowke z polki cenowej ~300pln to bez wahania wybralem Descenta i uwazam ze byl to strzal w 10.
Descent > runebound > wow > mim
grałem w ww. i uwazam ze jest to gra niewarta tych pieniedzy. sam wychowalem sie na MiM, quest, talisman, gier ze sfery i encore'a a nawet sporo gralem we wszystkie czesci warcrafta,tak jak i strategiczne jak i mmorpg (jak sobie wspominam pierwsza czesc strategicznego warcrafta to sie lezka w oku kreci) ale mimo wszystko nie potrafie sie przekonac do tej gry. Osobiscie wole Runebounda ktory ma ciekawsza mechanike i jest taki bardziej klimatyczny. WoW jest niestety bardzo schematyczny.
Sa to tylko moje osobiste odczucia i oczywiscie ktos inny moze twierdzic ze jest to gra warta tyle $.
Gdy ja wybieram sobie planszowke z polki cenowej ~300pln to bez wahania wybralem Descenta i uwazam ze byl to strzal w 10.
Descent > runebound > wow > mim
- Nataniel
- Administrator
- Posty: 5293
- Rejestracja: 03 cze 2004, 20:46
- Lokalizacja: Gdańsk Osowa
- Been thanked: 6 times
- Kontakt:
Mi takze WoW sie nie podoba i takze uwazam, ze Descent jest o wiele lepszy. Przede wszystkim w WoWie gdy jedna strona robi kolejke, druga moze isc na kawe. Zreszta - cala gra druzynowa jest bez sensu, w zasadzie powinno to sie nazywac gra dla 2 osob - poniewaz postacie w druzynie maja ten sam cel, moze wiec nimi kierowac jedna osoba.Lothar pisze:grałem w ww. i uwazam ze jest to gra niewarta tych pieniedzy.
= Artur Nataniel Jedlinski | GG #27211, skype: natanielx =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
jak to mowia amerykanie: "ditto!"Nataniel pisze:Mi takze WoW sie nie podoba i takze uwazam, ze Descent jest o wiele lepszy. Przede wszystkim w WoWie gdy jedna strona robi kolejke, druga moze isc na kawe. Zreszta - cala gra druzynowa jest bez sensu, w zasadzie powinno to sie nazywac gra dla 2 osob - poniewaz postacie w druzynie maja ten sam cel, moze wiec nimi kierowac jedna osoba.Lothar pisze:grałem w ww. i uwazam ze jest to gra niewarta tych pieniedzy.
Naprawde? Bardzo zachęciłeś mnie tym do bardziej wnikliwego spojrzenia na tą gre. Czytałem o porównaniach między trzema najważniejszymi przygodówkami Fantasy Flight Games, czyli World Of WarCraft, Arkham Horror i Runebound, i jakoś najsłabiej z nich wypadał World Of WarCraft (zresztą ogólnie mam już nieco dość cukierkowego świata WarCraft'a), ale pozostałe wymagają większej ilości graczy. A skoro napisałeś, że w World Of WarCraft można grać spokojnie w dwóch, to zmienia nieco postać rzeczy. Mógłbyś napisać coś więcej?Nataniel pisze:Zreszta - cala gra druzynowa jest bez sensu, w zasadzie powinno to sie nazywac gra dla 2 osob - poniewaz postacie w druzynie maja ten sam cel, moze wiec nimi kierowac jedna osoba.
- Nataniel
- Administrator
- Posty: 5293
- Rejestracja: 03 cze 2004, 20:46
- Lokalizacja: Gdańsk Osowa
- Been thanked: 6 times
- Kontakt:
W grze kieruje sie dwiema druzynami - Hordy i Sojuszu. Jako, ze postacie maja identyczne cele, jeden gracz moze rownie dobrze kierowac wszystkimi postaciami w druzynie i tyle. Moze nawet w ten sposob gra jest szybsza i bardziej strawna (przy 6 osobach dluzy sie niemilosiernie). Poza tym najbardziej oplaca sie chodzic cala grupa - wiec w ogole sens gry w wiecej niz 2 osoby jest dla mnie znikomy.
= Artur Nataniel Jedlinski | GG #27211, skype: natanielx =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
Po pierwszej rozgrywce w WoW:
Jak każda fantsy - to cecha gatunku. Ale równocześnie bardzo przyjemny w grze.WoW jest niestety bardzo schematyczny.
Nie zauważyłem, natomiast mam kilka innych gier, w których można to uczynić.Przede wszystkim w WoWie gdy jedna strona robi kolejke, druga moze isc na kawe.
Gra w trzy osoby była bardzo przyjemna, bezsensów żadnych nie zauważyłem.Zreszta - cala gra druzynowa jest bez sensu, w zasadzie powinno to sie nazywac gra dla 2 osob - poniewaz postacie w druzynie maja ten sam cel, moze wiec nimi kierowac jedna osoba.
Doszukiwać taktyki można się w grze strategicznej, a nie przygodówce fantasy.(...)Descent ma ta przewage ze jest grą o wiele dynamiczniejsza , jest w niej choc ciupinke taktyki(...)
"Z mojego rozkazu i dla dobra Państwa właściciel tego dokumentu uczynił to, co uczynił.
3 grudnia 1627.
Richelieu"
3 grudnia 1627.
Richelieu"
troche gralem w descenta i imo dosyc wazne jest ustawienie bohaterow w lochach , jak ,gdzie ,kto bedzie patrzyl, kiedy jakiego czaru uzyej,,kiedy sie poswieci etc itp itd. jak dla mnie to taktyka.atwar pisze:Doszukiwać taktyki można się w grze strategicznej, a nie przygodówce fantasy.(...)Descent ma ta przewage ze jest grą o wiele dynamiczniejsza , jest w niej choc ciupinke taktyki(...)
Taka sama ilość taktyki wystepuje w WoW, co nie zmienia faktu, że to marna namiastka.troche gralem w descenta i imo dosyc wazne jest ustawienie bohaterow w lochach , jak ,gdzie ,kto bedzie patrzyl, kiedy jakiego czaru uzyej,,kiedy sie poswieci etc itp itd. jak dla mnie to taktyka.
Gdy potrzebuję taktyki, gram w "Ost front-West front" lub "Harpoon" na kompie.
Gdy mam ochotę na fantasy, gram w Runebound, WoW, MiM, Dungeoneer i nie dopatruję sie w tych grach elementów, które wystepują tam w śladowej ilości i mają minimalny wpływ na rozgrywkę, czy klimat.
"Z mojego rozkazu i dla dobra Państwa właściciel tego dokumentu uczynił to, co uczynił.
3 grudnia 1627.
Richelieu"
3 grudnia 1627.
Richelieu"
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
W Dungeoneer element taktyki jest duzy (bardzo). Nie jest tak, ze na wszystko cie stac, wszystko mozesz zrobic, wziac, wybor drogi nie jest oczywisty itp. itd.atwar pisze: Gdy mam ochotę na fantasy, gram w Runebound, WoW, MiM, Dungeoneer i nie dopatruję sie w tych grach elementów, które wystepują tam w śladowej ilości i mają minimalny wpływ na rozgrywkę, czy klimat.
W MiM i Runebound taktyki jest znacznie mniej.
Co do WoW i Descent nie wypowiadam sie bo nie gralem, ale prostestuje przeciw wrzucaniu wszystkiego do jednego worka.
Według mniem w Descent taktyka jest dość ważna. W końcu to gra, nie nadużywając tego słowa, bitewna, gdzie bohaterowie walczą z potworami. Taktyka więc jest przydatna, w planowaniu swoich posunięć przeciwko przeciwnikowi. A to, że gra jest fantasy, to nie może być taktyczna? Jest to zarezerwowane tylko dla gier o tematyce czysto wojennej? Według mnie nie.
- nahar
- Posty: 1348
- Rejestracja: 24 sty 2005, 21:11
- Lokalizacja: Warszawa....teraz
- Has thanked: 125 times
- Been thanked: 86 times
Witam
Po pierwszej partii (2 osobowej, po 2 postacie na stronę) mogę rzecz tylko jedno - WoW to wyjątkowy śmieć.
Stara dobra MiM bije go na głowę. W inne gry tego typu nie grałem (poza Doomem), chodzi mi o Runebounda, czy Descenta, ale WoW składa się TYLKO z walki. W MiM obrszary oferowały różne "przygody" które nie byly li tylko naparzanką.
Bardziej konstruktywnie - WoW ma ciekawy i rozbudowany system rozwoju postaci. Niesety kosztem skomplikowania gry. Czyli ostatczenie nie wiadomo co lepsze - prostota i szybkość (MiM) czy skomplikowanie, ale za to wiele dróg rozwoju, skille, czary itp.
Cel gry przeraża - jesli na koniec nie pokonamy Overlorda bijemy się między sobą. Ogólnie mam wrażenie że gra składa się tylko z walki, nie dając misji innego typu. Wiem w MiM też tak było ale jednak człowiek sioę musiał trochę namęczyć żeby zbudować tratwę, czy zdobyć Talizman.
No i dochodziło rzucanie koścmi za ruch co było dodatkowym elementem losowym. W końcu od gry fantasy nie oczekuje się że będzie strategią.
Nawet dla małolatów ta gra to strata czasu i pieniędzy. Lepiej sobie chyba zagrać w Diablo. Albo RPG.
Po pierwszej partii (2 osobowej, po 2 postacie na stronę) mogę rzecz tylko jedno - WoW to wyjątkowy śmieć.
Stara dobra MiM bije go na głowę. W inne gry tego typu nie grałem (poza Doomem), chodzi mi o Runebounda, czy Descenta, ale WoW składa się TYLKO z walki. W MiM obrszary oferowały różne "przygody" które nie byly li tylko naparzanką.
Bardziej konstruktywnie - WoW ma ciekawy i rozbudowany system rozwoju postaci. Niesety kosztem skomplikowania gry. Czyli ostatczenie nie wiadomo co lepsze - prostota i szybkość (MiM) czy skomplikowanie, ale za to wiele dróg rozwoju, skille, czary itp.
Cel gry przeraża - jesli na koniec nie pokonamy Overlorda bijemy się między sobą. Ogólnie mam wrażenie że gra składa się tylko z walki, nie dając misji innego typu. Wiem w MiM też tak było ale jednak człowiek sioę musiał trochę namęczyć żeby zbudować tratwę, czy zdobyć Talizman.
No i dochodziło rzucanie koścmi za ruch co było dodatkowym elementem losowym. W końcu od gry fantasy nie oczekuje się że będzie strategią.
Nawet dla małolatów ta gra to strata czasu i pieniędzy. Lepiej sobie chyba zagrać w Diablo. Albo RPG.
Czy to wszystko co można powiedzieć o WoW? Czy to jest podsumowanie?
Mam wrażenie że to ocena mocno krzywdząca!
Czy te porównania do MiM są konieczne i trafne?
Moja Córka po 10 minutach gry w MiM zaczęła ostro protestować: Tato zagrajmy w WoW albo Runebound!
A co można robić w przygodowej grze planszowej zorientowanej na walkę i rozwój bohatera? Odnoszę wrażenie że ta gra właśnie taka ma być! Właśnie to jest fajne! Zawsze można wprowadzić parę modyfikacji dla urozmaicenia, wielu ludzi tak robi. W zasadzie to można tak pojechać każdą grę, planszową czy komputerową.
Mam wrażenie że to ocena mocno krzywdząca!
Czy te porównania do MiM są konieczne i trafne?
Moja Córka po 10 minutach gry w MiM zaczęła ostro protestować: Tato zagrajmy w WoW albo Runebound!
A co można robić w przygodowej grze planszowej zorientowanej na walkę i rozwój bohatera? Odnoszę wrażenie że ta gra właśnie taka ma być! Właśnie to jest fajne! Zawsze można wprowadzić parę modyfikacji dla urozmaicenia, wielu ludzi tak robi. W zasadzie to można tak pojechać każdą grę, planszową czy komputerową.
Talisman (Magia I Miecz/Magiczny Miecz) to, można by rzec, prekursor wielu dzisiejszych przygodówek. I do tego świetny, daleto powinno brać się z niego przykład. Nie mówię oczywiście, żeby całkowicie ograniczać się do kopiowania już wymyślonych pomysłów. Co do World Of WarCraft, to już spotkałem się z opiniami, że gra jest tylko i wyłącznie o klepaniu potworków. Coż, ja wolę jednak zróżnicowane misje.
No właśnie. Gra jest zorientowana na walke, czyli jest tak samo słaba, jak jej komputerowy pierwowzór. Argument o rozwoju postaci jest akurat słaby, bo postać rozwijać można na wiele sposobów, nie tylko przez walke, jak np. w Dungeoneer. Coż, jak narazie mało rzeczy przkonuje mnie do tej gry. Chyba jednak prędzej sięgne po Runebound'a. A i tak Magicznego Miecza nic nie przebije.Ajgor pisze:A co można robić w przygodowej grze planszowej zorientowanej na walkę i rozwój bohatera?
- nahar
- Posty: 1348
- Rejestracja: 24 sty 2005, 21:11
- Lokalizacja: Warszawa....teraz
- Has thanked: 125 times
- Been thanked: 86 times
Palisz? Bo ja nie, a na świecie pali trochę więcej niż gra w Wow na serwerach Blizarda.No, no. Odważna kwestia. 7 milionów graczy to juz cos znaczy
To żaden argument że tyle osob gra.
Co do opinii (moich i innych osob):
w powyższych postach prezentujemy swoje subiektywne odczucia co do gier (gry w tym przypadku). Trochę jak w recenzji ale można bardziej "pojechać" dany tytuł i nie trzeba się trzymać zasad które obowiązują przy pisaniu dobrej recenzji.
Każdy sobie czyta, a że rozum ma to sobie jeszcze coś tam wymyśli. I kupi/nie kupi, zagra/nie zagra.
Wow (komputerowy) opiera się na mechanizmie który masowo zaczął funkcjonować w Diablo. Zrobic grę gdzie de facto celem jest nieskończony rozwój postać (opisanej róznymi liczbowymi parametrami - współczynnikami). Kto grał kiedyś w RPG, od razu łapie że to wciąga. Ile many ma mój mag, a ile siły twój rycerz (i w domyśle kto wygra?). 0
W Diablo rozwój jest możliwy tylko przez pokonywanie nowych wrogów. Sam pamiętam nocki w Diablo 1, kiedy Łuczniczką stawałem w drzwiach i zabijem 50 wrogów. Albo mogłem magiem zabijać wszystko co się rusza - zmieniają tylko czary - zrobiło się nudne i już od dawna nie gram w takie gry.
A planszowy Wow wydaje się być wiernym przeniesieniem komputerowego (tak myśle bo w komputwerowego nie grałem). Zauważcie że jedyny losowy czynnik występuje w czasie walki (kości). Nie liczę tu wyciągania misji bo się one specjalnie nie róznią (no mocą wrogów tylko). A np w MiM jeszcze się "chodziło" K6. I żeby trafić na upragniony region można trzeba było w końcu rzuć odpowiednia liczbę oczek. Często przy spotkaniach i misjach trzeba było rzucić. I nawet Super Heros, trafiając do Wiedźmy mógł zostać ROPUCHĄ. A w WoW? Pierwsza tura - ide klepie kogoś z zasięgu 1 pola. Druga tura - ide klepie nastepnego leszcza. Mam poziom, poświęcam dłuższą chwilę na rozwój, zakup nowych talentów itp. Zdrowieje z automatu (przy awansie). Trzecia tura - IDE KLEPIE kolejnego leszcza. Chyba nudne co? Przynajmniej dla mnie. Grałem w 2 osoby, ale podejrzewam że na wiecej tez by było kiepsko. Wynika to z odórnego podziału graczy na dwie frakcje - wygrywa się FRAKCJĄ, a nie postacią. Wiec po co się rozdzielać? W 2, czy 3 łatwiej (i szybciej) pokonamy wrogów.
Tyle mojego.
Ps. - Jest tyle fajnieszych gier dla dzieciaków.....)
Może na swoje usprawiedliwienie dodam że już dawno (od kiedy odkryłem inne planszówki) nie gram w MiM. Wiec trudno żeby mi podszedł WoW.