Karczma Pod Pękatym Kuflem (Wolfgang Warsch)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- detrytusek
- Posty: 7340
- Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 460 times
- Been thanked: 1116 times
Re: Karczma Pod Pękatym Kuflem (Wolfgang Warsch)
Ale w księdze masz bonusy z wcześniejszych modułów.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."
Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera
Wątek sprzedażowy
Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera
Wątek sprzedażowy
-
- Posty: 956
- Rejestracja: 28 gru 2016, 15:13
- Lokalizacja: Nadarzyn
- Has thanked: 48 times
- Been thanked: 101 times
Re: Karczma Pod Pękatym Kuflem (Wolfgang Warsch)
Zle się wyraziłem. Zastosuje moduł 5 wraz ze wszystkimi poprzednimi oprócz 4 bo on będzie idealny po kilku rozgrywkach i oprócz innego startu nie wnosi nic innego
- detrytusek
- Posty: 7340
- Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 460 times
- Been thanked: 1116 times
Re: Karczma Pod Pękatym Kuflem (Wolfgang Warsch)
Trochę pograłem to się wypowiem.
Wykonanie jest ok. Tektura nie udaje bycia czymś innym, karty są przyzwoite, więcej w tej grze nie uświadczymy oprócz kilku znaczników.
Instrukcja...(zgrzyt zębem)...po pierwsze nie lubię takich formatów. Po rozłożeniu robi się płachta, która utrudnia szukanie, a niestety mimo prostej gry tego szukania trochę miałem. Było kilka pytań i na część nie znalazłem odpowiedzi, na część owszem ale jakoś nie tam gdzie się spodziewałem, a część trzeba samemu wydedukować. Przy tego typu tytule powinno być lepiej.
Setup (zgrzyt zębem) z lekka upierdliwy. Dużo rozkładania i po grze trochę porządkowania talii.
Ok ale jak się w to gra? Gra oferuje kilka mechanik w sumie fajnie połączonych ale (zgrzyt zębem) przez to, że jest losowa ciężko trzymać się na siłę wcześniej obranej, a jeśli już się zamknie oczy i rozpocznie ułańską szarże bez względu na koszty to się okazuje, że ciężko ją dobrze zrealizować. Na przykład grałem tak by na siłę odchudzać swoją talię. Wyszła akurat karta początkowa, która umożliwiała na wstępie wywalić jedną kartę i dodatkowo ulepszała szkatułkę (chodzi o to, że za dowolną kość dostajemy 3 zamiast 1), więc w sumie bardzo fajnie bo więcej pieniędzy na zdobywanie gości, a jednocześnie można wywalać staruszków co to sączą jeden soczek jabłkowy od 5 h. No i niestety dalej ciężko to zrobić porządnie. Jest jedno miejsce pod koniec toru gdzie można kogoś wywalić ale głównie należy korzystać z gościa specjalnego, który za 2 sznapsy wywali dziadka na mróz. Z tej pierwszej opcji za pierwszym razem nie skorzystałem bo żaden soczko-ssacz się akurat u mnie nie pojawił, a sznapsy jednak ciężko dorwać. Mniej więcej po 3/4 gry miałem usuniętych 3, a w przedostatniej rundzie 6 ale to już jest za późno by z takiej talii w pełni skorzystać. Z drugiej strony możemy olać odchudzanie ale np zacząć z ulepszonym stołem ale to na jedno wychodzi. Owszem mamy 4 miejsca na gości ale talie zapchaną ludźmi, którzy zamiast pić z kufli to moczą tam sztuczne szczęki.
Co do losowości to jest trochę zbyt duża. Trzeba mieć szczęście żeby właściwe kości wypadły akurat pod nasze losowo rozłożone karty, a pomywaczka, która daje tylko +1 to trochę mało (czemu nie +- 1?? Chyba tu zrobię house rula następnym razem). Efekt jest taki, że raz zrobimy uber rundę, a drugi uda się wyłożyć 4 karty i zapić smutki. Ale żeby nie było to się odbywa sprawiedliwie. Wyniki końcowe były maksymalnie 5% różne przy punktacji ponad 100. I tu szacun. Los kopie ale przynajmniej wszystkich równie mocno.
Co do punktowania to jednak ~80% punktów zdobywa się z szlachty. Także tu się trzeba wyleczyć ze zdobywania gości za 4 pkt zamiast za 2. Chooociaż nie do końca...kilku szlachciców da się wyciągnąć z książki, więc trzeba czasem brać na siłę nawet gorszego by zamknąć kolumnę/rząd. Jednak przede wszystkim rozbudowa za wszelką cenę. Przy dobrze prowadzonym biznesie uda się upgrejdować wszystko.
Interkacji jest mało albo i bardzo mało ale za to ta resztka potrafi być bardzo wredna jeśli z premedytacją zakosi się kość przeciwnikowi zostawiając mu inną, z którą nic nie zrobi.
Przy okazji wydaje się, że kluczem jest posiadanie dużej ilości kości. Aleee nieeeeee... spokojnie można grać na 4 z kolei posiadanie na 6-7 wcale jakichś wielkiej przewagi nie robi bo zwyczajnie nie ma gdzie ich upchać chyba, że się miało duże szczęście w rzucaniu.
W 2 os. spokojnie w godzinkę można oblecieć.
Najlepsze jest to, że ta gra mi się podoba. Nie jest to nic wielkiego ale jeśli ktoś lubi GAH to ją też polubi. I pamiętajcie, że to jest gra za ok 100 zł. Mocne 7,5/10.
Wykonanie jest ok. Tektura nie udaje bycia czymś innym, karty są przyzwoite, więcej w tej grze nie uświadczymy oprócz kilku znaczników.
Instrukcja...(zgrzyt zębem)...po pierwsze nie lubię takich formatów. Po rozłożeniu robi się płachta, która utrudnia szukanie, a niestety mimo prostej gry tego szukania trochę miałem. Było kilka pytań i na część nie znalazłem odpowiedzi, na część owszem ale jakoś nie tam gdzie się spodziewałem, a część trzeba samemu wydedukować. Przy tego typu tytule powinno być lepiej.
Setup (zgrzyt zębem) z lekka upierdliwy. Dużo rozkładania i po grze trochę porządkowania talii.
Ok ale jak się w to gra? Gra oferuje kilka mechanik w sumie fajnie połączonych ale (zgrzyt zębem) przez to, że jest losowa ciężko trzymać się na siłę wcześniej obranej, a jeśli już się zamknie oczy i rozpocznie ułańską szarże bez względu na koszty to się okazuje, że ciężko ją dobrze zrealizować. Na przykład grałem tak by na siłę odchudzać swoją talię. Wyszła akurat karta początkowa, która umożliwiała na wstępie wywalić jedną kartę i dodatkowo ulepszała szkatułkę (chodzi o to, że za dowolną kość dostajemy 3 zamiast 1), więc w sumie bardzo fajnie bo więcej pieniędzy na zdobywanie gości, a jednocześnie można wywalać staruszków co to sączą jeden soczek jabłkowy od 5 h. No i niestety dalej ciężko to zrobić porządnie. Jest jedno miejsce pod koniec toru gdzie można kogoś wywalić ale głównie należy korzystać z gościa specjalnego, który za 2 sznapsy wywali dziadka na mróz. Z tej pierwszej opcji za pierwszym razem nie skorzystałem bo żaden soczko-ssacz się akurat u mnie nie pojawił, a sznapsy jednak ciężko dorwać. Mniej więcej po 3/4 gry miałem usuniętych 3, a w przedostatniej rundzie 6 ale to już jest za późno by z takiej talii w pełni skorzystać. Z drugiej strony możemy olać odchudzanie ale np zacząć z ulepszonym stołem ale to na jedno wychodzi. Owszem mamy 4 miejsca na gości ale talie zapchaną ludźmi, którzy zamiast pić z kufli to moczą tam sztuczne szczęki.
Co do losowości to jest trochę zbyt duża. Trzeba mieć szczęście żeby właściwe kości wypadły akurat pod nasze losowo rozłożone karty, a pomywaczka, która daje tylko +1 to trochę mało (czemu nie +- 1?? Chyba tu zrobię house rula następnym razem). Efekt jest taki, że raz zrobimy uber rundę, a drugi uda się wyłożyć 4 karty i zapić smutki. Ale żeby nie było to się odbywa sprawiedliwie. Wyniki końcowe były maksymalnie 5% różne przy punktacji ponad 100. I tu szacun. Los kopie ale przynajmniej wszystkich równie mocno.
Co do punktowania to jednak ~80% punktów zdobywa się z szlachty. Także tu się trzeba wyleczyć ze zdobywania gości za 4 pkt zamiast za 2. Chooociaż nie do końca...kilku szlachciców da się wyciągnąć z książki, więc trzeba czasem brać na siłę nawet gorszego by zamknąć kolumnę/rząd. Jednak przede wszystkim rozbudowa za wszelką cenę. Przy dobrze prowadzonym biznesie uda się upgrejdować wszystko.
Interkacji jest mało albo i bardzo mało ale za to ta resztka potrafi być bardzo wredna jeśli z premedytacją zakosi się kość przeciwnikowi zostawiając mu inną, z którą nic nie zrobi.
Przy okazji wydaje się, że kluczem jest posiadanie dużej ilości kości. Aleee nieeeeee... spokojnie można grać na 4 z kolei posiadanie na 6-7 wcale jakichś wielkiej przewagi nie robi bo zwyczajnie nie ma gdzie ich upchać chyba, że się miało duże szczęście w rzucaniu.
W 2 os. spokojnie w godzinkę można oblecieć.
Najlepsze jest to, że ta gra mi się podoba. Nie jest to nic wielkiego ale jeśli ktoś lubi GAH to ją też polubi. I pamiętajcie, że to jest gra za ok 100 zł. Mocne 7,5/10.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."
Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera
Wątek sprzedażowy
Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera
Wątek sprzedażowy
- Koziełło
- Posty: 906
- Rejestracja: 13 cze 2018, 13:11
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 234 times
- Been thanked: 319 times
Re: Karczma Pod Pękatym Kuflem (Wolfgang Warsch)
Zgłaszam moje votum separatum.detrytusek pisze: ↑10 gru 2019, 11:06 Nie jest to nic wielkiego ale jeśli ktoś lubi GAH to ją też polubi. I pamiętajcie, że to jest gra za ok 100 zł. Mocne 7,5/10.
Bardzo lubię GAH. Bardzo lubię Lorenzo. Uwielbiam Marco Polo. I totalnie mi nie po drodze z Karczmą. Więcej pewnie napiszę w grze miesiąca grudnia, ale jak dla mnie co najwyżej meh / 10
- konradstpn
- Posty: 877
- Rejestracja: 22 sie 2017, 12:11
- Has thanked: 206 times
- Been thanked: 307 times
Re: Karczma Pod Pękatym Kuflem (Wolfgang Warsch)
Koziełło nie odkładaj tego na przyszły rok. Jestem aktualnie przed decyzją i Twój lakoniczny wpis trochę zamieszał. Notabene mam i lubię każdą z tych 3 wspomnianych gier. Mógłbyś naskrobać coś więcej i ewentualnie uratować moje 100 parę PLN ?Koziełło pisze: ↑10 gru 2019, 12:04Zgłaszam moje votum separatum.detrytusek pisze: ↑10 gru 2019, 11:06 Nie jest to nic wielkiego ale jeśli ktoś lubi GAH to ją też polubi. I pamiętajcie, że to jest gra za ok 100 zł. Mocne 7,5/10.
Bardzo lubię GAH. Bardzo lubię Lorenzo. Uwielbiam Marco Polo. I totalnie mi nie po drodze z Karczmą. Więcej pewnie napiszę w grze miesiąca grudnia, ale jak dla mnie co najwyżej meh / 10
Gram, więc jestem.
- Koziełło
- Posty: 906
- Rejestracja: 13 cze 2018, 13:11
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 234 times
- Been thanked: 319 times
Re: Karczma Pod Pękatym Kuflem (Wolfgang Warsch)
Więc tak.konradstpn pisze: ↑10 gru 2019, 12:37Koziełło nie odkładaj tego na przyszły rok. Jestem aktualnie przed decyzją i Twój lakoniczny wpis trochę zamieszał. Notabene mam i lubię każdą z tych 3 wspomnianych gier. Mógłbyś naskrobać coś więcej i ewentualnie uratować moje 100 parę PLN ?Koziełło pisze: ↑10 gru 2019, 12:04Zgłaszam moje votum separatum.detrytusek pisze: ↑10 gru 2019, 11:06 Nie jest to nic wielkiego ale jeśli ktoś lubi GAH to ją też polubi. I pamiętajcie, że to jest gra za ok 100 zł. Mocne 7,5/10.
Bardzo lubię GAH. Bardzo lubię Lorenzo. Uwielbiam Marco Polo. I totalnie mi nie po drodze z Karczmą. Więcej pewnie napiszę w grze miesiąca grudnia, ale jak dla mnie co najwyżej meh / 10
Bardzo lubię i w związku z tym często gram w gry z turlaniem kosteczkami. Porównania na tym forum do moich ulubionych gier spowodowały, że natychmiast zapragnąłem ją mieć. Jednak w głowie na szczęście zadzwonił dzwonek alarmowy: "Wolfgang Warsch to nie jest Feld / Brasini / Luciani / (inny włoch). Co prawda Ganz schon cloever zrobił niezłe, ale poza tym to raczej jego gry nie siadły" Na szczęście miałem okazję wypróbować przed zakupem. I okazało się, że dzwonek alarmowy jak zawsze miał rację.
Ogromny zgrzyt w mojej opinii: Dotychczas chyba w każdej grze z kosteczkami była jakaś akcja ucieczkowa, jeżeli kości zupełnie nie podeszły. W Bora Bora możesz wziąć ot tak PZ. W Marco Polo 3 pieniądza. W Lorenzo przywilej. W GAH, czy w Macao nie ma tak, żeby z kostką nie dało się nic zrobić. A tu i owszem. I to wcale nie tak rzadko. Masz kostusie, tylko jakbyś nie miał. I draft tu wcale nie pomaga, jeżeli współgracze patrzą na to, czego potrzebujesz. Naprawdę - chyba pierwsza gra, w której spotykam się z brakiem pola ucieczkowego i jednocześnie brakiem możliwości przerzutu kości.
Kolejny zgrzyt - cała strategia (czy jak kto woli taktyka) w tej grze, to "gdzie by tu jeszcze dorwać kolejnego szlachcica". Punkty z innych źródeł są praktycznie pomijalne. To jedyna droga do zwycięstwa i nie ma innej możliwości. A to jest po prostu nudne.
I największy zgrzyt: Zgrzyty nr 1 i 2 byłyby wybaczalne w turlance trwającej 15 minut. Ale ta gra trwa znacznie dłużej. Jest nudno i za długo. W pewnym momencie chyba wszyscy współgracze (ja też) ćwiczyli telekinezę na znaczniku rund. Może by tak skoczył chociaż jedną do przodu...
Gdyby ta gra:
1. Umożliwiała ZAWSZE wykonanie jakiejś akcji ucieczkowej
2. Dawała 1 kostkę więcej (np. jedna kelnerka zamiast psa na stałe na planszetce gracza, ulepszana do dwóch kelnerek), za to trwała 2 rundy krócej
wtedy pewnie bym jeszcze do niej usiadł. Na obecnych zasadach - NIE.
-
- Posty: 128
- Rejestracja: 23 wrz 2019, 10:25
- Has thanked: 10 times
- Been thanked: 11 times
Re: Karczma Pod Pękatym Kuflem (Wolfgang Warsch)
Przed pierwszą grą byłam pełna entuzjazmu i hiper nastawienia nakręconego reklamą G3. Wszystko wydawało się fajne, interesujące. Temat dość ciekawy i innowacyjny, mechanika dice placement, którą bardzo lubię, a do tego, dobra jakość materiałów - G3 raczej szajsu nie wydaje. Jednak rozczarowałam się po pierwszej grze. Nie było tego efektu "wow", nie chwyciła mnie w żaden sposób: ani mechanicznie, ani wizualnie, ani tematycznie. Pompowany balonik pękł. Poczułam tylko rozczarowanie. Nie zostałam pochłonięta, tak jak np. w Grand Austria Hotel. Może powinnam zagrać ponownie by skonfrontować swoje odczucia? Gra zyskuje przy kolejnych partiach?
- detrytusek
- Posty: 7340
- Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 460 times
- Been thanked: 1116 times
Re: Karczma Pod Pękatym Kuflem (Wolfgang Warsch)
Jak każda gra. Grasz bardziej świadomie, nie popełniasz idiotycznych i irytujących błędów przez co zrobisz więcej i lepiej. Satysfakcja rośnie. Pytanie o regrywalność jest jednak zasadne bo wg mnie tu trochę może słabo. W każdej grze musisz pozyskiwać szlachtę czyli rozbudowywać tawernę. Przed tym się nie ucieknie.
Mnie najbardziej boli, że jest za mało opcji modyfikowania złego rzutu. Pomywaczka powinna dawać możliwość obniżenia wyniku na kości przez to byłaby bardziej łakomym kąskiem.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."
Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera
Wątek sprzedażowy
Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera
Wątek sprzedażowy
-
- Posty: 128
- Rejestracja: 23 wrz 2019, 10:25
- Has thanked: 10 times
- Been thanked: 11 times
Re: Karczma Pod Pękatym Kuflem (Wolfgang Warsch)
Wiadomo, że z każdą kolejną grą jesteś bardziej doświadczony, masz większe umiejętności, wiedzę jak zagrywać karty, co brać itd, ale sama mechanika nie przemówiła do mnie. Nie czułam się zaskoczona czy wciągnięta, a tak jak wspomniałeś rozgrywki będą dość powtarzalne, mimo iż są kości. Może kiedyś zagram jeszcze raz na konwencie, ale zakupu nie planuję. Choć muszę przyznać, że przed premierą się napaliłam, że sprawię sobie ją na święta. Teraz muszę szukać nowego prezentu dla siebie
- detrytusek
- Posty: 7340
- Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 460 times
- Been thanked: 1116 times
Re: Karczma Pod Pękatym Kuflem (Wolfgang Warsch)
Tylko się cieszyć .
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."
Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera
Wątek sprzedażowy
Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera
Wątek sprzedażowy
-
- Posty: 128
- Rejestracja: 23 wrz 2019, 10:25
- Has thanked: 10 times
- Been thanked: 11 times
- Koziełło
- Posty: 906
- Rejestracja: 13 cze 2018, 13:11
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 234 times
- Been thanked: 319 times
-
- Posty: 128
- Rejestracja: 23 wrz 2019, 10:25
- Has thanked: 10 times
- Been thanked: 11 times
- detrytusek
- Posty: 7340
- Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 460 times
- Been thanked: 1116 times
Re: Karczma Pod Pękatym Kuflem (Wolfgang Warsch)
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."
Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera
Wątek sprzedażowy
Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera
Wątek sprzedażowy
- Dr. Nikczemniuk
- Posty: 2821
- Rejestracja: 19 paź 2016, 13:39
- Has thanked: 447 times
- Been thanked: 318 times
Re: Karczma Pod Pękatym Kuflem (Wolfgang Warsch)
nie! nie! nie! nie!detrytusek pisze: ↑12 gru 2019, 10:43GAH GAH GAH GAH !
Kto nie widzi ciemności, nie będzie szukał światła.
-
- Posty: 128
- Rejestracja: 23 wrz 2019, 10:25
- Has thanked: 10 times
- Been thanked: 11 times
Re: Karczma Pod Pękatym Kuflem (Wolfgang Warsch)
To jak w końcu?Dr. Nikczemniuk pisze: ↑12 gru 2019, 10:49nie! nie! nie! nie!
- detrytusek
- Posty: 7340
- Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 460 times
- Been thanked: 1116 times
Re: Karczma Pod Pękatym Kuflem (Wolfgang Warsch)
Bardziej Cię przekonuje zezowaty kot czy facet z kuszą ?
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."
Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera
Wątek sprzedażowy
Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera
Wątek sprzedażowy
-
- Posty: 128
- Rejestracja: 23 wrz 2019, 10:25
- Has thanked: 10 times
- Been thanked: 11 times
Re: Karczma Pod Pękatym Kuflem (Wolfgang Warsch)
Zawsze miałam słabość do Sylwestra, ale w tak ważnej sprawie muszę posłuchać głosu rozsądku
- konradstpn
- Posty: 877
- Rejestracja: 22 sie 2017, 12:11
- Has thanked: 206 times
- Been thanked: 307 times
Re: Karczma Pod Pękatym Kuflem (Wolfgang Warsch)
Ot pograłem trochę więc coś skrobnę.
Losowość została strasznie zdemonizowana w tym wątku. Koziełło pisze o braku "akcji ucieczkowej" , podczas gdy w grze jest ich więcej, niż w wymienionych kontrprzykładach.( Notabene kiepski rzut zdecydowanie bardziej doskwiera w GAH a opcja przerzutu, pomniejszona o 1 kość, jest obarczona jeszcze większym ryzykiem ) W Karczmie istnieją dwa pola, gdzie można położyć dowolną kość i zyskać pieniądze bądź piwo. Po upgradzie profity są całkiem przyzwoite. Prawie za każdym razem z 4 kości wypadnie coś co nas interesuje 1,6 lub trochę mniej atrakcyjne 5, przecież mamy jeszcze klientów z 2 (runda startowa) Potem mamy wybór z 3+2+1 kości, by chociaż jeden sensowny wynik złapać.(Pierwsza wybrana kość, druga od współgraczy i 2 dowolne stanowi całą pulę) Każdy kolejny pomywacz tylko poszerza możliwości wyboru tak jak kupowanie gości z różnymi wartościami na kościach. Od 5 rundy można praktycznie zliwidować losowość modyfikując kości za sznapsy. Po ok. 10 rozgrywkach nie zagospodarowałem chyba tylko 2 kości.
Chociaż istotnie najwięcej punktów zdobywamy ze szlachty to jednak istnieją najróżniejsze sposoby do jej pozyskiwania. To umożliwia testowanie różnych strategii. W moim odczuciu, analizując dotychczasowe partie, to dodatkowe, małe punkty najczęściej decydowały o zwycięstwie. Rozpiętość punktów ze szlachty najczęśćiej była bardzo niewielka.
Detrytusek podjął kwestię kiepskich rund. Rzeczywiście świetne wyłożenia mogą być przeplatane fatalnymi i to może frustrować. Gość przy barze trochę to amortyzuje pozwalając resetować kiepski dociąg i tym samym przewijać naszą talię.
Reasumując świetny flow gry, wiele rzeczy wykonujemy symultanicznie co sprawia, że rozgrywka jest szybka i praktycznie pozbawiona downtime. Działa w każdym składzie osobowym, co czyni ją bardzie uniwersalną niż osławiona GAH. Proste zasady zostawiające dużo miejsca myśleniu i planowaniu. Naprawdę trafiony zakup. POLECAM
Losowość została strasznie zdemonizowana w tym wątku. Koziełło pisze o braku "akcji ucieczkowej" , podczas gdy w grze jest ich więcej, niż w wymienionych kontrprzykładach.( Notabene kiepski rzut zdecydowanie bardziej doskwiera w GAH a opcja przerzutu, pomniejszona o 1 kość, jest obarczona jeszcze większym ryzykiem ) W Karczmie istnieją dwa pola, gdzie można położyć dowolną kość i zyskać pieniądze bądź piwo. Po upgradzie profity są całkiem przyzwoite. Prawie za każdym razem z 4 kości wypadnie coś co nas interesuje 1,6 lub trochę mniej atrakcyjne 5, przecież mamy jeszcze klientów z 2 (runda startowa) Potem mamy wybór z 3+2+1 kości, by chociaż jeden sensowny wynik złapać.(Pierwsza wybrana kość, druga od współgraczy i 2 dowolne stanowi całą pulę) Każdy kolejny pomywacz tylko poszerza możliwości wyboru tak jak kupowanie gości z różnymi wartościami na kościach. Od 5 rundy można praktycznie zliwidować losowość modyfikując kości za sznapsy. Po ok. 10 rozgrywkach nie zagospodarowałem chyba tylko 2 kości.
Chociaż istotnie najwięcej punktów zdobywamy ze szlachty to jednak istnieją najróżniejsze sposoby do jej pozyskiwania. To umożliwia testowanie różnych strategii. W moim odczuciu, analizując dotychczasowe partie, to dodatkowe, małe punkty najczęściej decydowały o zwycięstwie. Rozpiętość punktów ze szlachty najczęśćiej była bardzo niewielka.
Detrytusek podjął kwestię kiepskich rund. Rzeczywiście świetne wyłożenia mogą być przeplatane fatalnymi i to może frustrować. Gość przy barze trochę to amortyzuje pozwalając resetować kiepski dociąg i tym samym przewijać naszą talię.
Reasumując świetny flow gry, wiele rzeczy wykonujemy symultanicznie co sprawia, że rozgrywka jest szybka i praktycznie pozbawiona downtime. Działa w każdym składzie osobowym, co czyni ją bardzie uniwersalną niż osławiona GAH. Proste zasady zostawiające dużo miejsca myśleniu i planowaniu. Naprawdę trafiony zakup. POLECAM
Gram, więc jestem.
- detrytusek
- Posty: 7340
- Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 460 times
- Been thanked: 1116 times
Re: Karczma Pod Pękatym Kuflem (Wolfgang Warsch)
Ja tylko dodam, że niedoceniony jest ten długi tor. Mocno się na nim skupiając można wyrwać kilka szlachciców co potrafi zrobić dobry wynik. Rzadko spotykane w grach jest to by można było mniej więcej przewidzieć górną granicę punktów. Oczywiście nie dokładnie ale jednak ile można szlachty wyrwać można policzyć i wtedy faktycznie wszystko rozbija się o "małe" punkty. Dodam jeszcze, że grałem z homerulem "pomywaczka +-1" i gra się lepiej. Na pewno mniej jest frustrujących sytuacji, także polecam.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."
Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera
Wątek sprzedażowy
Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera
Wątek sprzedażowy
- Koziełło
- Posty: 906
- Rejestracja: 13 cze 2018, 13:11
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 234 times
- Been thanked: 319 times
Re: Karczma Pod Pękatym Kuflem (Wolfgang Warsch)
Gdy masz cztery kostki to ok. Tylko, że gdy do tego masz np. jeszcze dwie kelnerki, a w danej rundzie nie podeszli za bardzo goście, to użyjesz 3-4 kości, a 2-3 masz do wyrzucenia. U nas to się zdarzało, a w przypadku kości z karty kelnerki jest to tym bardziej irytujące. Jeśli trafisz na kościach od kelnerek 3/4 to nie bardzo masz co z nimi zrobić biorąc pod uwagę, że z draftu od przeciwników też nie dostaniesz super wyników. Akcja ucieczkowa, to akcja, którą mogę wykonać zawsze i chociaż cokolwiek będę z tego miał. Ta gra ma aspiracje być "dużą grą" - wskazuje na to choćby czas trwania itd. Moim zdaniem w dużych grach nie może tak być, że ze względu na kiepski rzut nie wykonam żadnej akcji z kostki, bo nie.konradstpn pisze: ↑26 gru 2019, 11:52 Losowość została strasznie zdemonizowana w tym wątku. Koziełło pisze o braku "akcji ucieczkowej" , podczas gdy w grze jest ich więcej, niż w wymienionych kontrprzykładach.( Notabene kiepski rzut zdecydowanie bardziej doskwiera w GAH a opcja przerzutu, pomniejszona o 1 kość, jest obarczona jeszcze większym ryzykiem ) W Karczmie istnieją dwa pola, gdzie można położyć dowolną kość i zyskać pieniądze bądź piwo. Po upgradzie profity są całkiem przyzwoite. Prawie za każdym razem z 4 kości wypadnie coś co nas interesuje 1,6 lub trochę mniej atrakcyjne 5, przecież mamy jeszcze klientów z 2 (runda startowa) Potem mamy wybór z 3+2+1 kości, by chociaż jeden sensowny wynik złapać.(Pierwsza wybrana kość, druga od współgraczy i 2 dowolne stanowi całą pulę) Każdy kolejny pomywacz tylko poszerza możliwości wyboru tak jak kupowanie gości z różnymi wartościami na kościach. Od 5 rundy można praktycznie zliwidować losowość modyfikując kości za sznapsy. Po ok. 10 rozgrywkach nie zagospodarowałem chyba tylko 2 kości.
(...)
- konradstpn
- Posty: 877
- Rejestracja: 22 sie 2017, 12:11
- Has thanked: 206 times
- Been thanked: 307 times
Re: Karczma Pod Pękatym Kuflem (Wolfgang Warsch)
Po co kupować na początku dodatkowe kości nie mając żadnych modyfikatorów. Kwestia strategii.
Gram, więc jestem.
Re: Karczma Pod Pękatym Kuflem (Wolfgang Warsch)
Jesteśmy z żoną po pierwszej rozgrywce. Od razu ze wszystkimi modułami. Wynik był bliski, bo 101-96.
Pierwsza gra zdecydowanie po omacku, ale frajda z granka jest ogromna. Przez cała grę nie wykorzystałem tylko jednej kosci, a małżonce nie trafiło sie to ani razu, wiec tego problemu nie napotkaliśmy.
Poszedłem w strategie ‚wszystkiego po trochu’ i jakoś poszło. Gra jest szybka i przyjemna, a przez wykonywanie wielu rzeczy symultanicznie downtime jest praktycznie zerowy. Raz zdarzyło się, że miałem obmyślony plan, ale konkretny gość został mi sprzątnięty i musiałem na szybko kombinować cos innego.
Nie zakochałem się aż tak bardzo jak w Szarlatanach, ale moim zdaniem pan Warsch powoli wzbija się na wyżyny w projektowaniu gier, w które po prostu chce się grać, bo są najzwyczajniej w świecie przyjemne i powodują prawdziwe emocjonalne huśtawki, wybuchy śmiechu czy ból czterech liter, bo przecież nie wyciągnę ostatniego gościa z tych 8 kart, gdzie 7 to pracownicy. No cóż.
Ode mnie duża okejka.
Pierwsza gra zdecydowanie po omacku, ale frajda z granka jest ogromna. Przez cała grę nie wykorzystałem tylko jednej kosci, a małżonce nie trafiło sie to ani razu, wiec tego problemu nie napotkaliśmy.
Poszedłem w strategie ‚wszystkiego po trochu’ i jakoś poszło. Gra jest szybka i przyjemna, a przez wykonywanie wielu rzeczy symultanicznie downtime jest praktycznie zerowy. Raz zdarzyło się, że miałem obmyślony plan, ale konkretny gość został mi sprzątnięty i musiałem na szybko kombinować cos innego.
Nie zakochałem się aż tak bardzo jak w Szarlatanach, ale moim zdaniem pan Warsch powoli wzbija się na wyżyny w projektowaniu gier, w które po prostu chce się grać, bo są najzwyczajniej w świecie przyjemne i powodują prawdziwe emocjonalne huśtawki, wybuchy śmiechu czy ból czterech liter, bo przecież nie wyciągnę ostatniego gościa z tych 8 kart, gdzie 7 to pracownicy. No cóż.
Ode mnie duża okejka.
- KubaP
- Posty: 5834
- Rejestracja: 22 wrz 2010, 15:57
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 137 times
- Been thanked: 409 times
Re: Karczma Pod Pękatym Kuflem (Wolfgang Warsch)
Tez wczoraj zagrana partia dwuosobowa ze wszystkimi modulami oprocz asymetrycznego startu. 111:105. Swietna zabawa! Tak jak Szarlatani byli nieco bezmyslnym push your luckiem, tak tutaj jest duzo ciekawiej, prawie jak w Grand Austria Hotel (choc znacznie lzej). Mocne 8/10.
- detrytusek
- Posty: 7340
- Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 460 times
- Been thanked: 1116 times
Re: Karczma Pod Pękatym Kuflem (Wolfgang Warsch)
Jako, że jest tutaj pewna graniczna liczba punktów do zdobycia to ciekawią mnie Wasze max. wyniki. Ja narazie 134.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."
Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera
Wątek sprzedażowy
Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera
Wątek sprzedażowy