Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

[Gosiek]

Tak trochę na marginesie - fascynuje mnie to nieustające zainteresowanie finansami recenzentów i ciągłe zaglądanie do cudzych kieszeni.

Co kilka(naście) stron wraca tu jak bumerang taka litania:

- Czy recenzenci zarabiają na recenzjach?
- A czy mają płacone za wideoinstrukcje?
- A ile mamony im wpada?
- A kto im w ogóle płaci?
- Czy się sprzedali i komu?
- Czemu niektórzy nie chcą kasy z patronite?
- Dlaczego nie chcą kasy od wydawców?
- Jak mogą wyciągać ręce po pieniądze fanów?
- A co z tą kasą od wspierających robią?
- A czy ktoś w ogóle powinien żądać kasy za hobbystyczne produkcje?
- Czy X jest profesjonalnym recenzentem/twórcą materiałów opłacanym przez wydawców?
- Czy Y podpadł wydawnictwu Z i przestali mu płacić?
- Itp., itd...

Ludzie, którzy drążycie ten temat - pytacie każdego ze swoich znajomych ile zarabia i czemu tylko/aż tyle? Czy doradzacie każdej napotkanej osobie jak powinna zatroszczyć się o swój budżet i zorganizować swoje finanse? Powtarzacie co miesiąc kolegom i koleżankom, że są "sprzedajnymi świniami" albo że za nisko się cenią i że powinni się ogarnąć lub zbuntować?

Jeżeli tego nie robicie, to co Was obchodzi ile i na czym zarabia planszówkowy jutuber? Czemu chcecie jemu/jej zaglądać do portfela?

[Losiek]

Fascynuje mnie BOLLO, który niemal każdy wątek, w którym się udziela potrafi do off topu przenieść

[czikenpredator]

Jako osoba, która troszeczkę tego światka musnęła, pofolguję sobie i trochę pomędrkuję

Prawie każdy wypowiadający się w wątku recenzent podkreśla fakt, że robi to z pasji, a jakakolwiek gratyfikacja, np. w postaci darmowej gry, patronite, czy inna forma wsparcia od oglądających, to jest dodatek do tego co lubią robić.

Ważne jednak, że jedno nie musi wykluczać drugiego. To, że ktoś odczuwa do czegoś pasję nie oznacza, że nie powinien/nie może na tym normalnie zarabiać. Ja tam nawet wolałbym, żeby ludzie nie tylko byli kompetentni w tym co robią, ale też to lubili. Tym bardziej jeśli wymaga to dużego nakładu profesjonalnej pracy oraz jest społecznie użyteczne/atrakcyjne. Nikt chyba nie oczekuje, że Jeremy Clarkson i spółka będą kręcić programy za darmo, nikt nie oczekuje, że dziennikarz będzie pisał artykuły za darmo nawet gdy pisze o tym, co go prywatnie pasjonuje (chociaż to akurat może grząski temat).

I właśnie w kontekście społecznej użyteczności, z czysto moralnej perspektywy nie da się nie widzieć oczywistego konfliktu interesów, gdy źródłem dochodu recenzenta staje się wydawca gier. To jest fakt, a Ci, którzy kategorycznie twierdzą, że to nie jest problem moim zdaniem zwyczajnie problemu nie rozumieją. I nie musi to wynikać ze złych intencji. Recenzent może wypierać to ze świadomości, tłumaczyć sobie, że przecież on wie co myśli o grze itd. Ale sprawa nie jest taka prosta. Pięknie, jak zresztą zwykle ma w zwyczaju, tłumaczy tę kwestię pan Tomasz Raczek w tym wywiadzie (1:56:16) dobitnie pokazując na przykładach czemu jakiekolwiek relacje prywatne i biznesowe zawsze wpływają na ocenę krytyka.

Po drugiej stronie mamy komercyjną kulturę (i kult) "darmowości". Tak działa nasza psychika, mało rzeczy sprawia więcej satysfakcji niż "przechytrzenie świata" i zdobycie tego co płatne za darmo. A ktoś przecież musi za pracę zapłacić. Mało kto chce płacić za dziennikarstwo i to nawet to najważniejsze, czyli reportaż, a co dopiero za niszowe dziennikarstwo opiniotwórcze. Temat YouTube i rzekomych pieniędzy z tegoż pozwolę sobie kulturalnie przemilczeć. Przez to, że ludzie wolą "być produktem" zamiast zapłacić za treści, nawet najlepsi/najwięksi mają często duży problem z jakimkolwiek spieniężeniem swojej pracy. Dlatego jestem ostatnim, kto chciałby "winić" jakiegoś twórcę, że w tej sytuacji łatwo mu się zapominało o tych ideałach i złotych zasadach etyki dziennikarskiej.

Dodam może, że postrzeganie gier jako zapłaty to dla mnie jakiś ponury żart. Na WWG nigdy nie braliśmy żadnych egzemplarzy recenzenckich, właśnie przede wszystkim dlatego, że ich wartość jest śmieszną kwotą w porównaniu do wartości (a nawet samego kosztu produkcji) materiału. Dla mnie, osobiście, jeśli ktoś już decyduje się na bezpośrednią współpracę z wydawnictwem to powinien domagać się faktycznej zapłaty odpowiadającej realizacji filmu/materiału promocyjnego, ale wtedy oczywiście wypadałoby też za każdym razem jasno widzów o tym informować. Propozycja zrobienia recenzji "za egzemplarz" to trochę jak spytanie sex workera/ki o usługę seksualną w zamian za majtki na pamiątkę.

To moja opinia, nie chcę się wypowiadać za inne osoby z teamu WWG. Aby recenzje stały na wysokim poziomie realizacyjnym, merytorycznym itd. potrzeba pracy. Za tę pracę (a także sprzęt, utrzymanie, obsługę i inne) musi być gotowy zapłacić albo widz albo wydawca i zależnie od tego, który z nich to robi, w tego interesie będzie działał recenzent (albo właściwie w drugim przypadku zamaskowany marketingowiec). W praktyce do płacenia raczej niespecjalnie chętni są zarówno wydawcy jak i gracze. Osobiście uważam za trochę niesmaczne branie pieniędzy od obu na raz, szczególnie nie będąc przejrzystym pod tym względem i nie informując wprost w materiałach o swoich relacjach z wydawcą/wydawcami. Nie wiem czy któryś z innych recenzentów tak robi, nie znam na tyle ich procesu aby się wypowiadać. Jeśli nawet coś takiego miałoby miejsce to z mojej obserwacji przypuszczałbym, że raczej wynika to prędzej z konieczności, niewiedzy, a może desperacji, a nie złych intencji, a tym bardziej jakiejś cynicznej próby "obłowienia się" i pływania w luksusach.

To tak w skrócie, jak kiedyś czas pozwoli i będzie na to popyt (hehe ) to może zrobimy jakiś materiał na ten temat.

[arturmarek]

Spoiler:

Wypowiem się za siebie.

Od początku robię to z pasji i dlatego, że lubię to robić.

Jakiekolwiek finansowe wpływy (reklamy, patronite) traktuję wyłącznie jako sympatyczny dodatek.

Na kanale mam ponad 750 filmów i żaden z nich nie był opłacony przez wydawnictwo. Dla jasności dodam, że mam tu wprost na myśli odpłatność, a nie fizyczny egzemplarz gry. Wiele gier, które pokazuję pochodzi jednak z mojej kolekcji i tu o żadnym „sponsoringu” nie ma mowy.

No właśnie i teraz dochodzimy do pewnego punktu. Każdy z was (recenzetów) zaprzecza i wzbrania się jakoby otrzymywali jakieś profity od wydawnictw. A ja się pytam dlaczego tak robicie? Czy nie powinniście chcieć od nich pieniędzy? Dlaczego się wzbraniacie, kuląc głowę przy tym. Każdy wie że jestescie pasjonatami i chwała wam za to ale mam wrażenie że to też wiedzą nie biedni wydawcy i żerują na tym.
" No przecież Michel to taki fajny facet i lubi strategie....napewno coś o niej powie bo ma już nagrane 750 filmów to tej jeden muni zaszkodzi nagrać"
" Gambit to klawy koleś i lubi wynalazki dajmy mu giere niech się cieszy...."

o innych się nie wypowiem bo zaraz po głowie będę bity.

A ja wam powiem zbuntujcie się! Nie nagrywajcie nic. Niech wydawnictwa się proszą was o nagranie tego czy owego. Żądajcie pieniędzy za poświęcony czas/sprzęt/rodziny=życie.

W sumie to wiem łatwo mi się mówi i jak ktoś ma z Partona 7k to miałby to co mówię w dupie ale po części jak każdy z nas ....sami sobie jesteśmy winni.

Doszliśmy też do innego punktu. Dlaczego wzbraniasz się od otrzymywania profitów od administracji forum za swoje wpisy? Czy nie powinieneś chcieć od nich pieniędzy? Każdy wie że jesteś pasjonatem i chwała Ci za to, ale mam wrażenie że to też wiedzą nie biedni administratorzy i żerują na tym.

Zbuntuj się!
Nie pisz nic na forum!

Niech administratorzy się proszą o twoje posty. Żądaj pieniędzy za poświęcony czas.

[mineralen]

Fakt faktem jeżeli ktoś miałby się domagać pieniędzy za pracę po godzinach dotyczącą swojego hobby to oprócz jutuberów taką samą grupę stanowią moderatorzy forum. I o ile beneficjentem pracy jutubera jest prostą drogą wydawnictwo, to beneficjentem pracy moderatorów są użytkownicy, gdyż ci mogą spełniać swoje podstawowe potrzeby kontaktu z drugim człowiekiem i możliwość wygłaszania opinii w nieagresywnej atmosferze. Wydawać się może niektórym, że modzi są „po przeciwnej stronie” użytkownika, bo ucinają i kasują posty itd. Ale czyż porządny jutuber nie wystawi słabej oceny kiepskiej grze, mimo najszczerszych chęci i wysiłków wydawnictwa?

Tak więc BOLLO, jeżeli chcesz rewolucji w płacach jutuberów, może zacznijmy od miejsca gdzie rzeczywiście masz jakiś wpływ i zacznij płacić moderatorom forum?

[BOLLO]

Rety ale delikatni jestescie

Widze ze tylko czikenpredator nie buja w obłokach.

[Irr3versible]

Ja dostrzegam problem kultury osobistej pytającego (pisząc pytający, staram się tonować swoją wypowiedź), nie ma to nic wspólnego z delikatnością pytanych. Tym gorzej, że zamiast zrozumienia i przeprosin za swoje wypowiedzi - przy bezsprzecznej krytyki za formę i treść - mamy aluzje o nadwrażliwości pytanych...
Wspomniany odpoczynek od forum jest mocno zalecany.

[vnzk]

Rety ale delikatni jestescie

Załóżmy scenariusz, gdzie Twoje wezwanie do rewolucji trafia we wrażliwe struny. Wszyscy zgodnie przestają Tworzyć treści. Polski YT planszówkowy zamiera, blogi zamrażają pisanie recenzji (oni w końcu też poświęcają swój czas). Mijają dwa tygodnie. Przy kolejnej głośnej premierze ludzie zadają pytania "ktoś widział jakąś recenzję w PL?", "jakiś anboksing chociaż?".
Wciąż kupujemy, bo jednak hype, opinie innych graczy (w tym zagraniczne recenzje) na początku wystarczają. Jednak jest jakaś niepewność, że nie słyszymy od starego znajomego z ekranu "i to będzie 8,5" albo "gra dostaje od nas trzy jedynki", żeby można było z czystym sumieniem dodać pudełko do koszyka. Pustka. Gdzieś w komentarzach pojawia się zwrot "efekt Bollo", ale tylko wtajemniczeni wiedzą o co chodzi.
Mijają dwa miesiące. W międzyczasie pojawili się jacyś nikomu nieznani renegaci, nagrywający szybkie wrażenia telefonem, ale to tylko kropla w morzu potrzeb.
Wreszcie youtuber Y wypuszcza recenzję gry od wydawnictwa W. Oczywiście z miejsca tysiące wyświetleń, jest radość z usłyszenia recki w rodzimym języku. Ale od razu nasuwają się pytania - "zaczęli płacić?", "ile daje W?", "jeśli W płaci, to wszystkim i po równo?". I ostatecznie "czemu tak mało?". To zdecydowanie pytania, które trzeba postawić w odpowiednim temacie na forum. I koło się kręci

[mat_eyo]

Rety ale delikatni jestescie

I napisał to koleś, który był urażony, jak mu administracja zmieniła jedno słowo w tytule wątku

Bollo załóż patronite na rzecz Twojego braku aktywności na forum, ja wpłacę.

[Gizmoo]

Doszliśmy też do innego punktu. Dlaczego wzbraniasz się od otrzymywania profitów od administracji forum za swoje wpisy? Czy nie powinieneś chcieć od nich pieniędzy?

No właśnie sam czekam na temat o gratyfikacji finansowej za posty. Albo przynajmniej za "lajki".

Jak mawiał Kapitan Bomba - "Jeżeli jesteś w czymś dobry, to nie rób tego za darmo."

Żeby nie było zupełnie offtopowo, to lubię suchary, którymi rozpoczyna i kończy swoje materiały Cody z The Discriminating Gamer.

Uwielbiam recenzje Cody'ego. Kompletnie nie doceniony Youtuber. Moim zdaniem ma mega trafne wnioski z rozegranych partii i jakoś w większości wypadków jego gust pokrywa się ostatnio z moim bardziej niż z gustem Toma Vasela. Kiedyś byłem bliżej Toma, ale ostatnio jakoś drogi się nam rozjechały.

Swoją drogą jakoś ostatnio przestałem oglądać "Topowe" kanały planszówkowe. Dice Tower, SU&SD, NPI - kiedyś oglądałem na okrągło, a ostatnio nie chce mi się nawet tam zaglądać. Mam wrażenie, że wszystko poszło w ilość, a nie jakość, a dodatkowo - przestało mnie jakoś bawić. To co stało się z Dice Tower jest wręcz smutne. Mnóstwo nowych ludzi, ale żaden z nowych prowadzących nie ma charyzmy. Oglądam w zasadzie wyłącznie rozmaite Topki i to wyłącznie jak w składzie jest Zee, bo tylko on gwarantuje humor. Z nowej gwardii lubię jedynie Mike'a DiLisio. Gość jest naturalny, zabawny i zdecydowanie po nim widać, że uwielbia planszówki, uwielbia grać i pochłania go gadanie o nich. W sumie strasznie brakuje mi Sama Healy, co jest o tyle dziwne, że kiedyś lubiłem go najmniej z całej ekipy, a mój gust w ogóle się z jego nie pokrywał, ale muszę przyznać, że był chyba spoiwem całego DT. Dzięki niemu dochodziło do jakiś konfrontacji. Była w tym jakaś energia. Ta trójka - Healy, Vasel, Garcia - miała jakąś fajną chemię, dzięki czemu każda ich recenzja, nawet gry, która mnie kompletnie nie interesowała, była ciekawym widowiskiem. Teraz jakoś to wszystko takie bez ikry. Gdyby nie Zee, to by się to chyba całkiem posypało.

Mam przy okazji jedno pytanie do fanów kanału - Czy ktoś wie co się stało z Jasonem Levine? Kiedyś był często na kanale, a ostatnio przepadł. Nie oglądam niestety sesji Q&A, a może ktoś z ekipy wyjaśniał dlaczego nie ma już na kanale DT filmików Jasona? Uwielbiałem jego pasję i stanowił ciekawy, osobny element w DT. Szkoda, że ostatnio go brakuje.

[Gambit]

Mam przy okazji jedno pytanie do fanów kanału - Czy ktoś wie co się stało z Jasonem Levine? Kiedyś był często na kanale, a ostatnio przepadł. Nie oglądam niestety sesji Q&A, a może ktoś z ekipy wyjaśniał dlaczego nie ma już na kanale DT filmików Jasona? Uwielbiałem jego pasję i stanowił ciekawy, osobny element w DT. Szkoda, że ostatnio go brakuje.

Wydaje mi się, że nadal gdzieś tam działa. Przewija się w tym co mówią, a ostatnio był w ekipie w materiale z Dice Tower Cruise 2022 Game Show

[Gizmoo]

ostatnio był w ekipie w materiale z Dice Tower Cruise 2022 Game Show

On jest głównym menadżerem tych rejsów i wiem, że ogarnia to organizacyjnie. Natomiast zdecydowanie brakuje mi jego cyklu "Every game is Awsome!".

[Munchhausen]

Mam przy okazji jedno pytanie do fanów kanału - Czy ktoś wie co się stało z Jasonem Levine? Kiedyś był często na kanale, a ostatnio przepadł. Nie oglądam niestety sesji Q&A, a może ktoś z ekipy wyjaśniał dlaczego nie ma już na kanale DT filmików Jasona? Uwielbiałem jego pasję i stanowił ciekawy, osobny element w DT. Szkoda, że ostatnio go brakuje.

Jeśli dobrze pamiętam, to po prostu nowe studio jest dużo dalej położone i podróż tam wymaga większej logistyki. No i Jason może się pochwalić bardzo udaną karierą zawodową, więc średnio u niego z czasem, szczególnie w okresie dużych imprez.

[psia.kostka]

Jason może się pochwalić bardzo udaną karierą zawodową

Kazdy forumowicz:
Hmm, ciekawe co to za kariera, szkoda ze Munchhausen nie napisal...

[Munchhausen]

Jason może się pochwalić bardzo udaną karierą zawodową

Kazdy forumowicz:
Hmm, ciekawe co to za kariera, szkoda ze Munchhausen nie napisal...
:lol:

Ogarnia grafiki / animacje dla stacji telewizyjnych, nawet jakaś nagroda Emmy mu wpadła. Ale niestety Dice Tower w tym zakresie nie pomógł :D

[XLR8]

Dwa słowa ode mnie
Obejrzyj na ZnadPlanszy
Obejrzyj na YouTube

Nad Scythe dominował zachwyt i mocne 8.5.
Dziwny rozrzut bo ta recenzja Brazil jest na tyle krytyczna, że zniechęca mimo, iż finalnie dostaje 7

Bo to Gambit. Zjechał Clasha, a potem dał 10
Dla mnie oczywiście to tylko plus, z resztą jest to mój ulubiony Polski recenzent.

[kuba32]

Muszę odnieść się do kanału Game Troll TV - w wątku pojawiło się wiele wątpliwości co do tego, czy kanał może być w miarę obiektywnym źródłem informacji o grach planszowych. Zawsze twierdziłem, że tak, ale ostatni film namieszał mi w głowie. Ostatni film, tj. "Najlepsza 50 Gier Widzów", gdzie 3. i 4. miejsce zdobywają gry, których najmniej bym się tam spodziewał.

Czwarte miejsce - Last Aurora, gra która nie zdobyła wielkiego uznania w świecie, w uniwersum Neuroshimy, sporo negatywnych opinii na jej temat można było spotkać, premiera była dosyć głośna, jak to Portal ma w zwyczaju, ale im poźniej tym więcej głosów negujących jej wspaniałość.

Trzecie miejsce - Clash of Cultures, gra monumentalna, sporo skrajnych opinii na jej temat, słychać głosy, że przestarzała, a już na pewno kosztowo nie wpada do koszyka graczy casualowych.

I w tym miejscu rozbrzmiewa dysonans w mej głowie - Game Troll TV, kanał z największą widownią w polskiej sieci, a tak niszowe (zdawałoby mi się) tytuły zdobywają tak wysokie miejsca?

Na miejscu 1. wyspa Arnak (ok, to jest jak najbardziej zrozumiałe), miejsce 2. SW Rebelia (tutaj trochę przymykam oko, bo w topce wypada dać grę ogólnie znaną i lubianą).

Warto wspomnieć, że dosyć wyraźnie w samym materiale zostało podkreślone, iż Last Aurora ma mieć dodruk, z tego co mi wiadomo Clash of Cultures ma się go dorobić, także Portal Games trzymamy kciuki, żeby gry wyprzedały się na pniu

PS. zawsze w takich "topkach" brakuje mi udokumentowania ich autentyczności, Zgrzytt może jesteś w stanie udostępnić dokładne wyniki takich rankingów? Ile osób głosowało na poszczególne tytuły?

[Shodan]

Trzecie miejsce - Clash of Cultures, gra monumentalna, sporo skrajnych opinii na jej temat, słychać głosy, że przestarzała, a już na pewno kosztowo nie wpada do koszyka graczy casualowych.

Planszowe Newsy opublikowały wyniki plebiscytu Gram Prix 2022 i tam w kategorii najlepsza gra Clash of Cultures również zajęło 3 miejsce, więc to chyba nie jest ściema.

EDIT

Przy okazji gratki dla chłopaków z Gradania i Gambita. Słucham / oglądam i was subskrybuję, kawał dobrej roboty.

[PanFantomas]

.

[Miszon]

Trzecie miejsce - Clash of Cultures, gra monumentalna, sporo skrajnych opinii na jej temat, słychać głosy, że przestarzała, a już na pewno kosztowo nie wpada do koszyka graczy casualowych.

Nie chcę nic mówić, ale w Gram Prix gra też zajęła trzecie miejsce.

Było o niej naprawdę głośno, nie jest to dla mnie zaskoczenie.

Last Aurora to faktycznie dziwne, o grze słyszałem tylko przed premierą, potem chyba raz czy dwa (najwięcej ją chwalił chyba właśnie GameTroll). Ale nie szukałbym tutaj jakichś spiskowych teorii.

[Gizmoo]

Czwarte miejsce - Last Aurora, gra która nie zdobyła wielkiego uznania w świecie

Czwarte miejsce dla Last Aurora mnie również bardzo zdziwiło, ale raczej nie doszukiwałbym się w tym jakiś wielkich teorii spiskowych. Z drugiej strony - po partyjce w Last Aurora kompletnie nie mogę zrozumieć jak komukolwiek ta gra mogłaby się spodobać mechanicznie. Chociaż wizualnie i tematycznie jest rzecz jasna świetna.

Jeżeli chodzi o Gram Prix, to gratulacje dla Gradania i Gambita, no ale zdziwienia tutaj i teorii spiskowych nie ma, bo to obiektywnie najlepsze krajowe kanały planszówkowe na Tubie.

Trochę mi żal, że mój ukochany lokal planszówkowy (Kawadzieścia) nie załapał się do pierwszej piątki, bo na pewno pod względem ilości dostępnych w lokalu gier - byłby na pierwszym miejscu. W ogóle trochę dziwi mnie brak w topce lokali ze stolicy, z drugiej strony - jest ich tyle, że pewnie społeczność jest bardziej rozproszona niż w innych miastach.

[vnzk]

Trzecie miejsce - Clash of Cultures, gra monumentalna, sporo skrajnych opinii na jej temat, słychać głosy, że przestarzała, a już na pewno kosztowo nie wpada do koszyka graczy casualowych.

Nie chcę nic mówić, ale w Gram Prix gra też zajęła trzecie miejsce.

Nie dołączam do teorii spiskowej (w sumie nie wiem, co ten spisek miałby na celu), ale wspomnę tylko, że Gram Prix dotyczy tylko gier z ubiegłego roku, topka Trolli wszystkich gier jakie wyszły do tej pory, więc moim zdaniem trzecie miejsce w pierwszym plebiscycie nie równa się trzeciemu w drugim

I również gratuluję chłopakom z Gradania i Gambitowi! Zasłużone zwycięstwa w swoich kategoriach

[jozef.k]

Serdeczne gratulacja dla Gambita i dla Panów z Gradania. W pełni zasłużone pierwsze miejsca. Tak trzymać

[Gambit]

Dziękuję za miłe słowa. Mam wrażenie, że fanbase GTTV i On Table po prostu zapomniał o plebiscycie i wyszło jak wyszło

[jozef.k]

Ach i znów nie wiem czy to jest kokieteria czy skromność