Re: Brazil: Imperial (Zé Mendes)
: 08 mar 2022, 18:51
No dobrze, w takim razie pozostaje zdziwienie, że są gracze tak przywiązani do koloru, że nie są w stanie grać innym. A jak nie ma ich koloru w grze, to nie siadają do niej? Kupa fajnych gier w ten sposób odpada. Odwracam cztery planszetki i mówię "losujecie frakcje". I nie ma "daj mi zielony", "ja chcę żółty". Ja też lubię fioletowy, ale nie widzę powodu, żeby nie zagrać zielonym, skoro tak wylosowałem. Bo inaczej łatwo wpaść w jakąś nerwicę natręctw. Asymetria kosztu i rodzaju wojsk to jedna składowa, druga to lider - zakładam, że zostało to skorelowane. Z jednej strony asymetria planszetki była dla Ciebie pomijalna, ale już asymetria postaci była nader istotna, skoro zwróciłeś uwagę na Napoleona. Prawda jednak taka, że muszą być naprawdę dobre obrazy za naukę, żeby Napoleonowi opłacało się po nie gonić. Zazwyczaj dotyczą budynków II lub III ery, więc łapanie ich na początku niewiele wnosi. Z drugiej strony, jak trafi się obraz z budowaniem, to może być po zawodach. Mam jednak wrażenie, że ta postać jest demonizowana jako przegięta, podczas gdy musi zostać spełnionych X warunków, żeby jej umiejętności faktycznie dały przewagę.Gambit pisze: ↑08 mar 2022, 18:35Mnie najbardziej dziwi, jak wszyscy wiedzą, że to zarzut wymyślony na siłę. A mało kto wie, że kiedy siadałem do tej gry z ludźmi mówili "Daj mi żółte, żeby mi się nie myliły" albo "Ja chcę zielone". A no tak, przecież ludzi, którzy twierdzą, że to zarzut na siłę i wymyślony po prostu nie było wtedy przy stole. I tak, ja w Brazil w zasadzie ciągle chciałem grać fioletowymi, bo lubię ten kolor w grach euro. Niestety nie mogłem tego zrobić, bo jako recenzent musiałem też choć sprawdzić innych przywódców w grze. I jakby się ludzie wsłuchali w to co mówię, to najbardziej drażniło mnie przypięcie przywódców do danego koloru. Asymetria kosztu i rodzaju wojsk była "sympatyczna" i warta docenienia, ale dla nas pomijalna w rozgrywce.Lothrain pisze: ↑08 mar 2022, 18:21 Mnie najbardziej w tej recenzji zdziwiła uwaga Gambita co do przywiązania frakcji do koloru. Skoro frakcje mają różne zdolności i różne figurki, to nie widzę technicznej możliwości ogarnięcia tego inaczej przy zastosowaniu drewnianych elementów. Taki zarzut musiałby paść przy Scythe, Terra Mystica, Root, Gaja Projekt, Rising Sun, Cry Havoc, na upartego i Neuroshima Hex... znalazłoby się trochę takich tytułów. Nie wierzę, że przywiązanie do koloru może być tak wielkie, że gracz nie zechce spróbować rozgrywki inną frakcją, bo nie jest żółta... Nie gram Molochem, bo ma czerwoną obwódkę Minus wymyślony chyba nieco na siłę.