GRY-PLANSZOWE.pl

Black Secret mi nie podszedł, ale grałem tylko 3 razy. Gra Wu Fengiem jest trochę dziwna i odniosłem wrażenie, że najczęściej opłacało się po prostu wystawiać duchy na planszę zamiast rzucać klątwy i przeszukiwać podziemia. Za mało grałem, żeby chyba nawet zrozumieć jak trzeba nim grać, bo wszystkie partie z łatwością wygrali taoiści. Do tego taoiści dostali potężne mantry krwi, które niby miały balansować fakt, że Wu Fengiem nie steruje gra, ale mimo to ich efekty są zbyt mocne jak na mój gust.

Nie mówię, że to zły dodatek, ale nie polecam w ciemno, bo moje pierwsze wrażenia były nijakie.

Olgierdd pisze: ↑09 maja 2019, 11:13 Black Secret mi nie podszedł, ale grałem tylko 3 razy. Gra Wu Fengiem jest trochę dziwna i odniosłem wrażenie, że najczęściej opłacało się po prostu wystawiać duchy na planszę zamiast rzucać klątwy i przeszukiwać podziemia. Za mało grałem, żeby chyba nawet zrozumieć jak trzeba nim grać, bo wszystkie partie z łatwością wygrali taoiści. Do tego taoiści dostali potężne mantry krwi, które niby miały balansować fakt, że Wu Fengiem nie steruje gra, ale mimo to ich efekty są zbyt mocne jak na mój gust.

Nie mówię, że to zły dodatek, ale nie polecam w ciemno, bo moje pierwsze wrażenia były nijakie.

A mógłbyś proszę tak po krótce opisać co ten dodatek wnosi do gry kooperacyjnej

Do samej kooperacji może aż tak dużo nie wnosi, dodaje jeden poziom planszy (katakumby) do pilnowania oraz bonus w postaci krwawych mantr. Dodatek robi z gry 1 vs kooperacja, gdzie 1 gracz przejmuje rolę WuFenga i to on próbuje wykończyć taoistów (zamiast samej mechaniki z podstawki).

Dawno nie grałem, ale u mnie dodatek sprawdził się doskonale. Kupiłem go dla tego, że akurat żona lubi gry gdzie uprzykrza się życie innym graczom - więc rola WuFenga była idealna. Ja z reguły kierowałem 2/3/4 taoistami, a że lobię kombinować nad planszą (i nie musiałem z nikim dzielić się pomysłami na ruch) to miałem co robić. Gra zrobiła się takim pojedynkiem (a nie wyzwaniem jak w podstawce). Po dużej ilości rozgrywek gra zrobiła się wyrównana - a same kości dodają odpowiedni smaczek. Dla taoistów jest sporo do roboty (ogarnianie duchów, pilnowanie wiosek, podziemi). Dla WuFenga (choć nim nie grywałem) najwięcej radości ma wtedy, gdy może udupiać taoistów i komplikować sytuację na planszy.

Jeśli chcesz utrzymać GS jako typową grę kooperacyjną, to pewnie dodatek WM będzie dla Ciebie. Jeśli lubisz pojedynki (negatywną interakcję) i masz z kim grać (bo do gry potrzeba co najmniej 2 osób) to polecam dodatek BS. Kupiłem ten dodatek właśnie dla negatywnej interakcji.

Tak jak napisał Lysiur, do podstawowego trybu kooperacji Black Secret w zasadzie nic nie wnosi. Można używać krwawych mantr, ale mogą one zbyt ułatwiać grę i to trochę mało zawartości żeby usprawiedliwić zakup, jeżeli nie planujesz grać żywym Wu Fengiem.

no to pass. Zostało mi w takim razie ograć promocyjnych Wu-Fengów.

Ardel12 pisze: ↑10 maja 2019, 16:31 no to pass. Zostało mi w takim razie ograć promocyjnych Wu-Fengów.

A oni fajni są oj fajni szczególnie ten co zapierdziela wokół wioski.

maciejo pisze: ↑09 maja 2019, 14:15

Olgierdd pisze: ↑09 maja 2019, 11:13 Black Secret mi nie podszedł, ale grałem tylko 3 razy. Gra Wu Fengiem jest trochę dziwna i odniosłem wrażenie, że najczęściej opłacało się po prostu wystawiać duchy na planszę zamiast rzucać klątwy i przeszukiwać podziemia. Za mało grałem, żeby chyba nawet zrozumieć jak trzeba nim grać, bo wszystkie partie z łatwością wygrali taoiści. Do tego taoiści dostali potężne mantry krwi, które niby miały balansować fakt, że Wu Fengiem nie steruje gra, ale mimo to ich efekty są zbyt mocne jak na mój gust.

Nie mówię, że to zły dodatek, ale nie polecam w ciemno, bo moje pierwsze wrażenia były nijakie.

A mógłbyś proszę tak po krótce opisać co ten dodatek wnosi do gry kooperacyjnej

Dodaje też umiejętność Braterstwa Krwi - gdy taoista ma tylko jedno życie dobiera żeton, który umożliwia mu korzystanie z mocy taoisty znajdującego się po przeciwnej stronie wioski - sam dodatek fajny, ale to tylko cztery żetony poza tym on chyba też zbyt ułatwia grę taoistom.

Morsereg pisze: ↑07 maja 2019, 13:04 odkopie temat.
czy white moon jest po polsku?
wiem, ze gra jest niezalezna jezykowa, ale w podstawce nazwy potworow sa po polsku

--- edit ---
od razu zadam kolejne pytanie
czy warto kupowac white moon

Pierwsze wydanie podstawki miało angielskie nazwy, drugie wydanie ma nazwy polskie.
Pierwsze i drugie wydanie WM ma angielskie nazwy duchów.
BS było chyba tylko jedno wydanie i też ma angielskie nazwy.

Ardel12 pisze: ↑10 maja 2019, 16:31 no to pass. Zostało mi w takim razie ograć promocyjnych Wu-Fengów.

Ten najlepszy .

Ile pompek zrobi Chuck ?

Taka historia, retheme Ghost Stories:

https://www.reddit.com/r/boardgames/com ... lled_last/

Meh. Temat fantasy może i lepszy dla szerszego odbiorcy, ale w zestawieniu z oryginałem wydaje się zbyt wyeksploatowany. GS w bardzo ciekawy sposób serwuje chiński folklor, a oprawa robi tak dobry klimat, że to jedna z niewielu gier, w których przy stole operujemy oficjalnymi nazwami jak tao, jing jang, egzorcyzmy itp. zamiast uproszczeniami.
Po którejś grze nawet z ciekawości sprawdzałem do czego nawiązują niektóre duchy np. dlaczego wampiry są "skaczące"

Jakie to brzydkie . Oryginalne grafiki miały - w moim odczuciu - dużo zgrabniejszą grafikę. Ale może to nie jest jeszcze wersja ostateczna.

Witam,
Nie wiem czy piszę w odpowiednim temacie, jeśli nie proszę o informację - przeniosę do odpowiedniego działu.

Szukam karty pomocy w języku polskim do dodatku White Moon [ nie chodzi o instrukcję ] - na stronie producenta https://rprod.com/index.php?page=download-8 w języku polskim jest tylko instrukcja. Czy karta pomocy w języku polskim w ogóle istnieje ? Jeśli tak, czy ktoś byłby w stanie ją zeskanować?

Siemka, czy ma ktoś linka albo czy może ktoś wie, jak dokładnie się gra promocyjnymi wu-fengami? Chodzi mi o chucka, jeana, stevena, bruca i crazy szamana.

Zobacz tutaj:

https://rprod.com/index.php?page=download-9

Witajcie, poszukuję White Moon, proszę o info czy może ktoś chce sprzedać.
Pozdrawiam

planszomaniak85 pisze: ↑14 lut 2020, 10:18 Witajcie, poszukuję White Moon, proszę o info czy może ktoś chce sprzedać.
Pozdrawiam

Nie chcę cię zniechęcać ale zagrasz raz, może dwa żeby dać szansę a potem sprzedasz.
Ta gra broni się sama, moim zdaniem duże dodatki wnoszą tylko chaos i niepotrzebnie komplikują grę za to dodatkowe Wufengi i mały dodatek ze Strażnikiem są super.

Wedlug mnie z kolei White Moon to fajny wariant i przewaznie gram z nim

maciejo pisze: ↑14 lut 2020, 13:16

planszomaniak85 pisze: ↑14 lut 2020, 10:18 Witajcie, poszukuję White Moon, proszę o info czy może ktoś chce sprzedać.
Pozdrawiam

Nie chcę cię zniechęcać ale zagrasz raz, może dwa żeby dać szansę a potem sprzedasz.
Ta gra broni się sama, moim zdaniem duże dodatki wnoszą tylko chaos i niepotrzebnie komplikują grę za to dodatkowe Wufengi i mały dodatek ze Strażnikiem są super.

Hmm... u mnie Ghost Stories leżało na półce 2 lata zanim zrobiłam 2 podejście i... połknęłam bakcyla! Teraz gra nie wydaje mi się ciężka i niegrywalna (jak wcześniej). Wg. Ciebie dodatek wprowadza chaos, więc zakup dodatkowych kart Wu-Feng: B-Rice Lee, Chuck No-Rice, Jean-Claude Van Rice oraz kafel Guard Tower wystarczą żeby urozmaicić grę? Słyszałam, że dodatek Black Secret bardzo utrudnia grę ale White Moon jest ok.

planszomaniak85
Tak jak napisałem wcześniej jest to tylko moje zdanie
Kolega Andarist napisał że dodatek jest ok.
Powtórzę więc, te duże dodatki tylko niepotrzebnie komplikują grę, są po prostu zbędne.
Aby cieszyć się w stu procentach grą wystarczy podstawka.
Lubię dodatki ale muszą one grę poprawiać, dawać powiew świeżości a nie ją niepotrzebnie na siłę upiększać w tym wypadku tylko wizualnie.

Czołem. W planszowkach siedze już kilka ładnych lat. Na Gs patrzałem a później jakoś uleciał. Dzisiaj udało mi sie go kupić w rebelowym konkursie. Czy na dwie osoby pozycja jest spoko? Czy faktycznie tutaj jest tylko ślepy los jak czytam od kilku stron. Czy jest to po prostu pandemia na sterydach?

ko2a pisze: ↑20 lut 2020, 16:18 Czołem. W planszowkach siedze już kilka ładnych lat. Na Gs patrzałem a później jakoś uleciał. Dzisiaj udało mi sie go kupić w rebelowym konkursie. Czy na dwie osoby pozycja jest spoko? Czy faktycznie tutaj jest tylko ślepy los jak czytam od kilku stron. Czy jest to po prostu pandemia na sterydach?

To gra kooperacyjna czyli solo.
Gra oparta jest na kostkach i jeśli masz pecha to nic nie zdziałasz.
Jeśli Ci to nie przeszkadza to gra jest świetna