Malowanie planszówkowych figurek

Własnoręczne działania twórcze: upiększanie, inserty, malowanie figurek, tworzenie prototypów, stoły do planszówek itp.
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5305
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1090 times
Been thanked: 1715 times
Kontakt:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: BOLLO »

BasiekD pisze: 06 wrz 2020, 23:18 200 zł na same farby to bardzo solidny budżet na start.
Lepiej kupić jest farby osobno niż gotowe zestawy.
Myślę że tak i nie. Tak bo kupiłem zestaw od Vallejo za ok 119pln 16szt i farbki okazały się kapkę za ciemne (moja wina bo wziąłem nie ten zestaw co miałem kupić) co tym samym spowodowało że i tak musiałem dokupić kilka podstawowych kolorów w normalnej barwie (takie nasycone). Nie bo jak ktoś planuje malować więcej jak tylko Blood Rage to jednak zestaw wychodzi ekonomiczniej i za 200pln kupi ok 20farbek.
hipcio_stg pisze: 06 wrz 2020, 23:30 Generalnie to zauroczony jestem pracami tej pani: https://www.pinterest.se/sarafagerberg/blood-rage/
Chciałbym mieć taki skill...ale i tu na forum chłopaki malują tak że mogę godzinami patrzeć na obrazki. Ja jestem na tym etapie co ty czyli nic nie wiem ale chcę zacząć malować . Mam nadzieję że już niedługo oboje będziemy mogli pochwalić się naszymi pracami.
arian pisze: 07 wrz 2020, 02:09 I już to pisałem, ale lepiej kupić mniej kolorów na początku i "męczyć się" z mieszaniem, niż kupić za dużo i wygodnie malować prosto ze słoiczka. Farbki i tak musisz rozrzedzać, najlepiej na mokrej palecie. A skoro już tam będą, to można też je łatwo wymieszać z innymi i od razu wyrobić sobie taki nawyk i uczyć jak je odpowiednio przyciemniać i rozjaśniać, bo jak chcesz uzyskać takie ładne przejścia, jak na zdjęciach które wkleiłeś, to i tak inaczej się nie da. :)
Szkoda że takiej informacji nie wiedziałem wcześniej. Myślę że to jest bardzo mądra wskazówka. Ja popełniłem błąd i kupiłem farbki za prawie 300pln mając nadzieję że nie będę musiał ich mieszać ale z tego co oglądam na filmikach to tak się raczej nie da.
Awatar użytkownika
hipcio_stg
Posty: 1804
Rejestracja: 07 gru 2016, 16:30
Has thanked: 78 times
Been thanked: 337 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: hipcio_stg »

Farby farbami. Możecie mi podpowiedzieć czym różni się agrax od nunl oil? Ilu shaderow powinienem szukać?
krwlng
Posty: 438
Rejestracja: 12 sie 2018, 14:15
Has thanked: 111 times
Been thanked: 131 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: krwlng »

hipcio_stg pisze: 07 wrz 2020, 14:47 Farby farbami. Możecie mi podpowiedzieć czym różni się agrax od nunl oil? Ilu shaderow powinienem szukać?
Aggrax Earthshade jest na bazie koloru brązowego a Nuln oil na bazie czarnego. Te dwa na początek ponoć wystarczą, możesz też zainwestować w medium i w razie potrzeby robić sam washe rozcieńczając farbki - są na yt tutoriale :)
Awatar użytkownika
hipcio_stg
Posty: 1804
Rejestracja: 07 gru 2016, 16:30
Has thanked: 78 times
Been thanked: 337 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: hipcio_stg »

krwlng pisze: 07 wrz 2020, 16:03
hipcio_stg pisze: 07 wrz 2020, 14:47 Farby farbami. Możecie mi podpowiedzieć czym różni się agrax od nunl oil? Ilu shaderow powinienem szukać?
Aggrax Earthshade jest na bazie koloru brązowego a Nuln oil na bazie czarnego. Te dwa na początek ponoć wystarczą, możesz też zainwestować w medium i w razie potrzeby robić sam washe rozcieńczając farbki - są na yt tutoriale :)
Dzięki!

PS. Zrobiłem zakupy:
Spoiler:
Musi wystarczyć.
alpha
Posty: 1001
Rejestracja: 10 cze 2018, 14:33
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 310 times
Been thanked: 128 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: alpha »

Mam nietypowe pytanie:

Jak widzicie kwestię zabierania się za malowanie figurek (na własny użytek) jeżeli ma się problemy z kolorami?
Czy ktoś tutaj z malujących ma taką przypadłość i potwierdzi, że da się to uskuteczniać?
U mnie i tak pewnie żona by musiała podpowiadać co do poprawności odcieni :(
Jednak nie wiem czy to ma sens :?
Mimo wszystko pomalowałbym moją kolekcję, tylko nie wiem czy to nie będzie frustrująco-wyczerpujące z dopytywaniem co chwilę drugiej osoby.
Kolekcja: BGG
Sprzedam / wymienię: BGG lub forum
Awatar użytkownika
BasiekD
Posty: 325
Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
Has thanked: 198 times
Been thanked: 248 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: BasiekD »

Spoiler:
Jeżeli zależy Ci na tym, żeby pomalować kolekcję na poziomie table top, żeby prezentowała sie ładnie na stole - to czemu nie?
Proponuję farby Vallejo Model Color, głównie dlatego, że są bardzo dobrze opisane kolory (na przykład dark green, intermediate green, flat green... itd.). Nazwa odnosi się do koloru, w innych firmach niekoniecznie. Każda buteleczka ma opisany kolor, więc co do zasady pomoc drugiej osoby aż tak potrzebna nie będzie. Bierzesz to co potrzebujesz,
Powinieneś dać radę pomalować figurki w etapach - kolor bazowy, wash, kolor bazowy drugi raz, prosty highlight bez frustracji.
alpha
Posty: 1001
Rejestracja: 10 cze 2018, 14:33
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 310 times
Been thanked: 128 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: alpha »

Dziękuję. Jest jednak jakaś nadzieja :)
Nie wiem tylko co oznacza zwrot "pomalować kolekcję na poziomie table top".
Czy możesz to w skrócie wyjaśnić?
Z góry dziękuję :)
Kolekcja: BGG
Sprzedam / wymienię: BGG lub forum
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5305
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1090 times
Been thanked: 1715 times
Kontakt:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: BOLLO »

BasiekD pisze: 07 wrz 2020, 20:49 Powinieneś dać radę pomalować figurki w etapach - kolor bazowy, wash, kolor bazowy drugi raz, prosty highlight bez frustracji.
Mozesz to rozwinac? Zawsze myslalem ze sa 2 drogi. Baza wash dry albo baza baza wash dry
Awatar użytkownika
Scamander
Posty: 500
Rejestracja: 05 gru 2018, 14:20
Has thanked: 156 times
Been thanked: 146 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Scamander »

Dróg jest nieskończona ilość, Sorastro swoje washe rozcieńcza i drugiej warstwy base nie kładzie tylko przechodzi od razu do rozjaśnień, washy można też nie stosować w ogóle albo tylko w niektórych przypadkach. Jak mówi Venturella malowanie to nie jest baking (pieczenie) gdzie mamy ściśle określony czas pieczenia i temperaturę tylko cooking (gotowanie) gdzie wszystko jest płynne, zależne od konwencji autora, kreatywności, posiadanych składników, te same efekty można uzyskać na dziesiątki sposobów.
Awatar użytkownika
BasiekD
Posty: 325
Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
Has thanked: 198 times
Been thanked: 248 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: BasiekD »

#alpha

Table top to mało ostre pojęcie. Ja je rozumiem tak. Są figurki, które chcę mieć po prostu pomalowane w myśl założenia, że nawet szybko malowana figurka wygląda na stole lepiej niż szarak. Czasem staram się mniej, czasem bardziej. Nie siedzę wtedy nad jedną figurkę nie wiadomo ile czasu. Korzystam z prostych metod malowania. Nic odkrywczego, co nie znaczy, że końcowy efekt jest słaby. Tak to rozumiem.

#BOLLO

Jest tyle dróg ilu malarzy ;) Zamocz wreszcie ten pędzel w farbie :)

Kolor bazowy - tutaj jasne.
Wash na kolor bazowy - czyli robimy cieniowanie.
Kolor bazowy drugi raz - czyli zaczynamy rozjaśnianie. Docelowo chcę aby wash znalazł sie w zagłębieniach, ale brudzi też powierzchnie płaskie. Te rozjaśniam nakładając raz jeszcze kolor bazowy, unikając jednak zagłębień i miejsc, które chcę aby pozostały zacieniowane.
A potem nakładam tyle kolejnych jaśniejszych warst danego koloru ile mam ochotę.
Na koniec jak figurka na to pozwala to jeszcze egde highlight.

Drybrush to metoda, która nie przy każdej figurce sie przyda. Wplatam go na różnych etapach. Czasami od niego zaczynam.
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5305
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1090 times
Been thanked: 1715 times
Kontakt:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: BOLLO »

BasiekD pisze: 07 wrz 2020, 22:19 Zamocz wreszcie ten pędzel w farbie :)
Bardzo słuszna uwaga nie mniej jednak mam postanowienie i jestem w tym ortodoksyjny. Nie wcześniej jak listopad. Po prostu boje się że jak zamoczę to już nie wyjdę z kanciapy aż do wiosny :-)
BasiekD pisze: 07 wrz 2020, 22:19 Kolor bazowy drugi raz - czyli zaczynamy rozjaśnianie.
Ale w tym samym odcieniu co był nakładany jako pierwsza warstwa? Czy już trzeba kłaść nieco rozcieńczony/jaśniejszy?

Ja wiem że zadaję bardzo tendencyjne pytania i często pewnie i tak maluję się z "głowy" a nie z utartego schematu ale ja lubię na początku mieć jakąś bezpieczną sprawdzoną drogę zanim sam odkryje morze nieskończoności i kreatywności w tym świadku.
Awatar użytkownika
KamradziejTomal
Posty: 1162
Rejestracja: 04 kwie 2016, 16:40
Has thanked: 386 times
Been thanked: 452 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: KamradziejTomal »

Ja wiem że zadaję bardzo tendencyjne pytania i często pewnie i tak maluję się z "głowy" a nie z utartego schematu ale ja lubię na początku mieć jakąś bezpieczną sprawdzoną drogę zanim sam odkryje morze nieskończoności i kreatywności w tym świadku.
To jeżeli chcesz mieć bezpieczną i sprawdzoną drogę to musisz znaleść kogoś kto pomalował DOKŁADNIE te figurki co Ty masz, zobaczyć czy Tobie to odpowiada i znaleźć jego step-by-step tutorial.

Cała reszta to funkcja figurek, farbek, narzędzi, zdolności, wybranego schematu, czasu, chęci, zdolności,... i jeszcze pewnie by coś się znalazło.

Możesz pomalować bazowy, wash, bazowy. Możesz pomalować bazowy, wash, jaśniejszy niż bazowy. Możesz pomalować bazowy, jaśniejszy, wash. Możesz wogóle z washa nie korzystać. Możesz użyć więcej niż tylko 3 odcieni. Możesz malować aero, layerem, glazingiem, wet blendingiem, drybrushem, gąbką (serio) albo z wykorzystaniem patyczka do uszu (też serio).

Tak jak Ci koledzy radzili bez rozpoczęcia fizycznie procesu będzie Ci bardzo trudno wyczuć co możesz pomalować czymś z użyciem swoim farb/pędzli/umiejętności.
Słyszysz o jakichś glaze'ach, drybrushach i innych dziwadłach i nie wiesz o czym mowa? Zerknij sobie TUTAJ
Sundrop tutorial: TUTAJ
Wykańczanie podstawek domowymi sposobami: TUTAJ
Awatar użytkownika
BasiekD
Posty: 325
Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
Has thanked: 198 times
Been thanked: 248 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: BasiekD »

Spoiler:
Ja nakładam drugi raz ten sam kolor bazowy. Pamiętaj, że wash przyciemnia nie tylko zakamarki, ale każdą pokrytą powierzchnię. Położenie więc drugi raz koloru bazowego to już pierwszy higlight, bo jest on jaśniejszy niż to co zostało na figurce.

Jak powiedział kolega wyżej, możesz robić tak jak ja. Możesz robić od razu jeszcze jaśniejszym. To sztuka, nie fizyka kwantowa.
Technika o której teraz mówimy to tzw. Layering. Ogólnie mało wymagająca technika, która jest dobra na początek bo bardzo dużo wybacza.
Z drugiej strony nie da się ukryć, że jest to technika czasochłonna i mało efektywna.


Cała frajda polega na uwalnianiu kreatywności, robienia czegoś inaczej niż inni.
Dla mnie to trochę jak Lego. Można układać tylko co na pudełku, ale jak już raz otworzysz się na morze możliwości to dopiero zaczyna się zabawa.
Awatar użytkownika
hipcio_stg
Posty: 1804
Rejestracja: 07 gru 2016, 16:30
Has thanked: 78 times
Been thanked: 337 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: hipcio_stg »

Ja już powoli się nakręcam. Paczki w drodze. Dzisiaj było skórowanie modeli. To powinno być mówione w każdym tutorialu ;)
Awatar użytkownika
hipcio_stg
Posty: 1804
Rejestracja: 07 gru 2016, 16:30
Has thanked: 78 times
Been thanked: 337 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: hipcio_stg »

Pierwsze koty za płoty. Na pierwszy ogień poszły drakkary. Dwa moje, dwa żony.
Spoiler:
Ile to malowanie daje radości! 34 lata a człowiek odkrywa takie rzeczy!

Czasami mam wrażenie ze farby słabo kryją mimo szarego podkładu. Jakie intensywne czerwone, brązowe i granatowe polecacie? Jakim najlepiej zabezpieczyć lakierem?
Awatar użytkownika
tomp
Posty: 2110
Rejestracja: 26 kwie 2020, 21:49
Has thanked: 277 times
Been thanked: 437 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: tomp »

hipcio_stg pisze: 10 wrz 2020, 07:20 ...
Czasami mam wrażenie ze farby słabo kryją mimo szarego podkładu. Jakie intensywne czerwone, brązowe i granatowe polecacie? Jakim najlepiej zabezpieczyć lakierem?

Polecam znaleźć hasło paint glazing. Możliwe, że twoje farbki przy dodatkowym rozcieńczeniu idealnie się do tego nadają.

Ja używam farb Vallejo. (czemu ? z użyteczności, pojemnik-dozownik - tylko dlatego)
Zdarza się, że farba słabo kryje, ale wg mnie lepiej odczekać aż wyschnie, obejrzeć i ewentualnie pomalować jeszcze raz.

Z lakierem masz multum możliwości: aerograf, ręcznie nałożyć pędzelkiem albo spreyem. Potem jeszcze rodzaj lakieru: matte, gloss, satyna lub miksy poprzednich. (Tutaj pytanie na jakim końcowym efekcie tobie zależy).
Ja (po części z lenistwa) robię spayem + satyna.


PS. całkiem fajnie tobie wyszło, pierwsze koty za płoty :)
Zachęcam do poznania skali ocen BGG
Awatar użytkownika
Scamander
Posty: 500
Rejestracja: 05 gru 2018, 14:20
Has thanked: 156 times
Been thanked: 146 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Scamander »

Drakkary pięknie wyszły :D

Część kolorów słabo kryje i nie da się tego przeskoczyć, najgorzej pod tym względem wypada żółty, z czerwonym jest trochę lepiej.

Z czerwonych które kryją lepiej niż przeciętnie to Mephiston Red od GW i Heavy Red od Vallejo (cała seria Heavy od Vallejo ma dużo pigmentu w składzie dzięki czemu krycie jest lepsze). Natomiast jeśli chodzi o intensywną kolorystycznie czerwień Bloody Red od Vallejo fajnie się u mnie sprawdził (tutaj krycie jest słabe).

Co do żółtego, jednym z trików jest podłożenie Yellow Ochre of Vallejo (który kryje momentalnie) przed docelowym kolorem żółtym.
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5305
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1090 times
Been thanked: 1715 times
Kontakt:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: BOLLO »

hipcio_stg pisze: 10 wrz 2020, 07:20 Pierwsze koty za płoty. Na pierwszy ogień poszły drakkary. Dwa moje, dwa żony.
Spoiler:
Ile to malowanie daje radości! 34 lata a człowiek odkrywa takie rzeczy!

Czasami mam wrażenie ze farby słabo kryją mimo szarego podkładu. Jakie intensywne czerwone, brązowe i granatowe polecacie? Jakim najlepiej zabezpieczyć lakierem?
wow jak na pierwsze koty zapłoty to jak dla mnie wyszło rewelacyjnie. Podbudowałeś mnie i jednak złamię swoją zasadę że pomaluje coś dopiero w listopadzie. W wolnej chwili postaram się pomalowac swoją pierwszą w życiu figurke i dam znać.
Awatar użytkownika
hipcio_stg
Posty: 1804
Rejestracja: 07 gru 2016, 16:30
Has thanked: 78 times
Been thanked: 337 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: hipcio_stg »

Czas malowania ze schnięcie podkładu i kolejnych warstw Ok 4h. Niby długo, ale nie wiem kiedy zleciało. Dodam, ze moje zdolności plastyczne są porównywalne do malowania Rembrandta stopami ;-) miko wszystko jestem zadowolony z efektu. Trzeba bardzo uważać żeby nie nakładać za dużo farby. To takie moje pierwsze skojarzenie.

Lakier chyba nałożyłbym matowy z pędzla jeżeli jest taka możliwość. Jaki polecacie?

Dziś domowie jakiś czerwony i ciemny brąz bo tych mi na pewno brakuje.
Awatar użytkownika
Irr3versible
Posty: 993
Rejestracja: 09 cze 2019, 01:03
Lokalizacja: Kraków/Zabierzów
Has thanked: 631 times
Been thanked: 543 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Irr3versible »

hipcio_stg pisze: 10 wrz 2020, 07:20 ...
Ile to malowanie daje radości! 34 lata a człowiek odkrywa takie rzeczy!
...
To!
Jestem trochę starszy, a sam dopiero w zeszłym roku zacząłem malować, największe zaskoczenie: jak relaksujące jest to zajęcie. Jeśli mogę wygospodarować godzinę czy dwie przed snem wieczorem, to niejednokrotnie wybiorę malowanie - niestety czasem kosztem partii w planszowkę ;)
Awatar użytkownika
Scamander
Posty: 500
Rejestracja: 05 gru 2018, 14:20
Has thanked: 156 times
Been thanked: 146 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Scamander »

hipcio_stg pisze: 10 wrz 2020, 09:00 Lakier chyba nałożyłbym matowy z pędzla jeżeli jest taka możliwość. Jaki polecacie?
Mogę polecić AK Interactive Ultra Matte Varnish. Matt varnish z Vallejo z tego co widać po wpisach w tym wątku lubi się niektórym kleić po nałożeniu pędzlem (z AK nigdy nie miałem takich problemów).

Venturella też poleca ten varnish z AK, możesz krótką recenzję i efekt po nałożeniu zobaczyć tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=18Dy2tIPgkM
Phate
Posty: 931
Rejestracja: 06 lis 2013, 18:31
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 9 times
Been thanked: 33 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Phate »

Drodzy koledzy i koleżanki malarze.
Zaczynam sądzić że cechy mokrej palety opisywane przez Was to chyba jakaś Miejska Legenda. Od pewnego czasu staram się znaleźć papier do pieczenia na którym raz przygotowane koloru będą nadawały się do użytku nawet po kilku dniach (mi by wystarczył chociaż wieczór dnia następnego ;p ). Moje farbki na palecie następnego dnia rano już nie nadają się do malowania (chyba że wkrople trochę wody i mechanicznie rozmieszane w niej grudki zaschniętej farby - ale to nie o to chodzi pra da ?).
Mam szczelnie zamykamy pojemnik z nasączoną mocno gąbka/szmatką wody (tego nie da się popsuć więc stawiam na papier). Przerobiłem już papier z Lidla, biedronki, Rossmana, jakiegoś Jana i papier po naklejkach. Wszystko lipa (papier po naklejkach chyba najlepszy), a już na pewno nigdzie nie ma czegoś takiego jak "papier do pieczenia powleczony silikonem tylko z jednej strony".

Mam w związku z tym do was prośbę. Podlinkujcie mi lub wrzućcie zdjęcie konkretnego papieru który wykorzystujecie i nadaje się na mokrą paletę. :)
MgK1989
Posty: 322
Rejestracja: 10 cze 2014, 10:34
Has thanked: 54 times
Been thanked: 126 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: MgK1989 »

Phate pisze: 10 wrz 2020, 16:42 Drodzy koledzy i koleżanki malarze.
Zaczynam sądzić że cechy mokrej palety opisywane przez Was to chyba jakaś Miejska Legenda. Od pewnego czasu staram się znaleźć papier do pieczenia na którym raz przygotowane koloru będą nadawały się do użytku nawet po kilku dniach (mi by wystarczył chociaż wieczór dnia następnego ;p ). Moje farbki na palecie następnego dnia rano już nie nadają się do malowania (chyba że wkrople trochę wody i mechanicznie rozmieszane w niej grudki zaschniętej farby - ale to nie o to chodzi pra da ?).
Mam szczelnie zamykamy pojemnik z nasączoną mocno gąbka/szmatką wody (tego nie da się popsuć więc stawiam na papier). Przerobiłem już papier z Lidla, biedronki, Rossmana, jakiegoś Jana i papier po naklejkach. Wszystko lipa (papier po naklejkach chyba najlepszy), a już na pewno nigdzie nie ma czegoś takiego jak "papier do pieczenia powleczony silikonem tylko z jednej strony".

Mam w związku z tym do was prośbę. Podlinkujcie mi lub wrzućcie zdjęcie konkretnego papieru który wykorzystujecie i nadaje się na mokrą paletę. :)
Polecam poniższy filmik dla zrozumienia do czego faktycznie służy mokra paleta:
https://youtu.be/yQDOSnhtIyw
Odnośnie Twojego tekstu:
Farba na mokrej palecie nie będzie wieczna. W zależności od farbek, ich ilości na palecie(jeśli mieszałeś kolory-wyschną na bank), temperatury w pokoju lub oświetlenia jakiego używasz ta farba będzie wysychać szybciej/wolniej. Im grubsza warstwa na papierze(kropla farby) tym łatwiej przywrócić ją do życia za pomocą wody. Tutaj papier raczej nie rozwiąże problemu. Jeśli farba nie wysycha Ci podczas malowania i możesz spokojnie pracować 1h+ to Twoja paleta spełnia swoją rolę. Cudów nie będzie raczej😁
Awatar użytkownika
strid3rr
Posty: 486
Rejestracja: 24 wrz 2017, 21:53
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 64 times
Been thanked: 167 times

Re: Malowanie figurek - ekspresowe metody

Post autor: strid3rr »

Czy ktoś z was używa może któregoś z tych dwóch shakerów? Zastanawiam się, który by było warto kupić. Jest jeszcze jeden o którym są opinie na youtube, ale cena ponad 300 zł nie przemawia do mnie.
Spoiler:
Rbsn
Posty: 200
Rejestracja: 27 gru 2016, 12:19
Lokalizacja: Słupsk
Has thanked: 12 times
Been thanked: 32 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Rbsn »

Od jakiegoś czasu mam ten pierwszy czarny, zakupiony na ali. Bardzo dobrze spełnia swoją rolę, miesza lepiej niż te taniochy do lakierów jednak nie jest to siła wyrzynarki 😉. Cena/praktyczność super. Nie mam co prawda porównania do drogich vortexów, pewnie są skuteczniejsze ale też dużo droższe.
ODPOWIEDZ