Dla 2 osób gra.

[TV3]

Tak sobie wstępnie przyjąłem granicę cenową - do powiedzmy stówy. Sprzedawany jest właśnie przeze mnie monopol, jak sprzedam, dołożę ze 2-3 dychy i za to postanowiłem grę kupić. Wstępnie wydaje się fantastycznie wyglądać (na wielu płaszczyznach) Bora Bora (choć nie wiem, czy nie za blisko jej będzie do Stone age) oraz Fresco (!!!). Jednak obie zdecydowanie wykraczają poza finansowe założenie.

Zastanawiam się nad Magnum Sal, może Fincą (choć tu nie znalazłem zbyt wielu informacji), Mykerinosem, może Rialto i może Notre Dame (choć ta z tego co widzę ma różnorakie opinie w sieci). Może jeszcze ten Grunwald.

1. Która z tych gier jest bardziej przygodą (w sensie - gracz grając czuje, że bierze udział w swego rodzaju przygodzie), a mniej zwykłą matematyką i "liczeniem słupków"? (można do porównaniu użyć stone age)

2. W odniesieniu do punktu powyżej - którą uważacie za najbardziej klimatyczną?

3. Którą z nich będzie łatwiej wytłumaczyć (po zapoznaniu się z instrukcją) nowym graczom (przy wspomnianym spotkaniu przy piwie), w którą łatwiej będzie się wdrożyć? (tu też do porównania można użyć stone age)


Zastanawiam się jeszcze nad Race for the galaxy - czy ta gra spełnia moje wcześniejsze założenia? Swego czasu prawie ją kupowałem i zastanawiam się, czy może to nie byłby dobry wybór.

[plusman]

Magnum sal źle mi się gra na dwie osoby bo w kopalni jedna osoba zawsze idzie w prawo a druga w lewo - od 3 osób dopiero jest bardzo ciekawa rozgrywka. Polecam zakup ale jako gra dla 3-4 osób a nie dwóch

[TV3]

Dzięki.
To niedobrze. Cóż, wypada więc chyba z zestawienia. Wypada również Na Grunwald - czytałem, że trochę negatywnej interakcji.

Zostały więc póki co na placu boju Rialto, Finca, Mykerinos, Notre Dame. I jeszcze Cesarski kurier (umknął mi gdzi eśpo drodze). I ewentualny Race - jeśli spełnia wymagania oczywiście.

I tego Augustusa sobie jeszcze sprawdzę. Jak do tego wszystkiego ma się Kolejka? Bo to chyba zabawna gra jest .

[MattCarnall]

Magnum Sal chodzi dobrze na 2 osoby. Skąd odmienne zdanie? Grałem w tym wariancie kilkanaście, czesto zdarzało się tak, że niekoniecznie jedna osoba szła w lewo, druga w prawo, a razem podkradaliśmy sobie sól, w końcu ta część gry oparta jest na mechaniźmie łańcucha, współpraca może się okazać skuteczniejsza.

Przy dwóch graczach musisz bacznie pilnować swojego przeciwnika, trzeba wystrzegać się błędów. Jedna z lepszych gier ekonomicznych dla 2 graczy.

Zresztą pytania dotyczące MS pojawiały się często na forum, czasem warto poszukać informacji o samej grze. Pewnie, że ta gra na 3 osoby jest lepsza niż na 2, ale we dwoje gra w żadnym wypadku nie jest zepsuta, nudna. Skalowość jest jej zaletą.

[adam_k27]

Też gram najczęściej w Magnum Sal na 2 osoby i gra się dobrze. Często faktycznie idziemy w dwóch różnych kierunkach, ale nie nie jest to regułą, ani tez nie przeszkadza, czy nie sprawia że jest nudno, bo i tak jest rywalizacja o miejsca dla pomocników, narzędzi, realizację zamówień i trzeba się cały czas pilnować aby ci przeciwnik nie sprzątnął soli soli z sprzed nosa, nie zrealizował zamówienia przed tobą itd. Oczywiście w 3 czy 4 osoby jest jeszcze ciekawiej, więcej kombinowania, możliwości, interakcji itd. We dwie osoby jednak gra się bardzo dobrze.

[mig]

Kolejka jest grą nienajgorszą, ale imho w starciu z takim Stone Age przegrywa solidnie. Poza tym emocje pojawiają się jak gra się w większym gronie. Raczej odradzam.

Bardzo dobrą grą w przyzwoitej cenie (i świetnie działającą na 2 osoby) są Zamki Burgundii i W roku smoka Felda (choć jak dla mnie wizualnie Zamki prezentują się średnio). W gronie moich znajomych - również jako gry na 2 osoby - całkiem dobrze przyjęły się także Suburbia, Oddville, Tikal i Rattus (ostatnio bywa do kupienia w świetnych cenach razem z dodatkiem). Ta ostatnia na dwie osoby daję radę, choć wiecej frajdy daje chyba granie w pełnym składzie...
Przyjrzyj się też Pokoleniom. U mnie sprawdziły się doskonale zarówno w rozgrywkach dwuosobowych (jedna z niewielu gier do których żony nie trzeba siłą zapędzać;) jak i w większej grupie. No i nie wiem jak to uzasadnić ale z moich doświadczeń wynika, że wyjątkowo podoba się kobietom. Wydanie śliczne, reguły skomplikowane jak w SA. W błyskawicznych duelach z żoną potrafiliśmy skończyć rozgrywkę w 25-30 minut.

[TV3]

echh..... liczyłem, że już więcej propozycji nie padnie:))

Dziękuję. Magnum sal wraca więc na tapetę, zerknę też jeszcze raz na Pokolenia (kiedyś coś tam o nich czytałem) oraz na Zamki i Rok smoka.

A która z tych gier (wymienionych po selekcji wcześniej przeze mnie) oraz z tych nowych będzie najodpowiedniejsza w kontekście moich pytań o klimat i czas potrzebny na tłumaczenie zasad?


p.s.
tak tak, w grach 4-osobowych 2 kobitki, więc wizualna kwestia nie jest marginalna:)

[mig]

IMHO (skala szkolna: 1-6):

Wcześniejsze:
Rialto - ładność: 5/6, długość tłumaczenia: 3, klimat: 3 przyjemność z grania: 4
Finca - ładność: 5/6, długość tłumaczenia: 4, klimat: 3 przyjemność z grania: 3/4
Mykerinos - ładność: 4, długość tłumaczenia: 3, klimat: 3 przyjemność z grania: 5
Notre Dame - ładność: 3/4, długość tłumaczenia: 3, klimat: 2 przyjemność z grania: 4/5
Cesarski kurier - ładność: 4, długość tłumaczenia: 4, klimat: 3 przyjemność z grania: 3
Race - ładność: 3/4, długość tłumaczenia: 3, klimat: 2 przyjemność z grania: 4
Augustus - ładność: 5, długość tłumaczenia: 4, klimat: 3 przyjemność z grania: 4/5

Nowsze:
Suburbia - ładność: 3/4, długość tłumaczenia: 2/3, klimat: 3/4 przyjemność z grania: 4/5,
Oddville - ładność: 3/4, długość tłumaczenia: 3, klimat: 3 przyjemność z grania: 4
Tikal - ładność: 4, długość tłumaczenia: 3, klimat: 3/4 przyjemność z grania: 4
Rattus - ładność: 4, długość tłumaczenia: 3/4, klimat: 3/4 przyjemność z grania: 4/5
Magnum Sal - ładność: 4, długość tłumaczenia: 3, klimat: 3/4 przyjemność z grania: 4
W roku smoka - ładność: 3/4, długość tłumaczenia: 2, klimat: 3 przyjemność z grania: 4/5
Ankh Morpork - ładność: 5/6, długość tłumaczenia: 3/4, klimat: 5 przyjemność z grania: 4
Pokolenia - ładność: 5/6, długość tłumaczenia: 3, klimat: 4 przyjemność z grania: 5

[TV3]

Ten opis to teraz należy dać w ramkę i jako wzór. Dzięki.


aaaaczkolwiek mam pytanko - czy długość tłumaczenia w tym wypadku to:

a) im wyższa ocena, tym więcej tłumaczenia/bardziej skomplikowane
czy
b) im wyższa ocena, tym mniej tłumaczenia/mniej skomplikowane?

[mig]

im wyższa ocena tym łatwiej/szybciej się tłumaczy. Ale generalnie to wszystko są gry proste/raczej proste (jeśli chodzi o zasady, bo w wielu z nich można już trochę pogłówkować w trakcie gry).

to zestawienie to moje zdanie. pewnie każdy kto w tym temacie pisał zrobiłby inne zestawienie zwłaszcza przy tak subiektywnych kategoriach jak wygląd, czy przyjemność z grania

[Grzdyll]

Jeśli bierzesz pod uwagę karcianki to zerknij jeszcze na Na chwałę Rzymu - moim zdaniem świetnie chodzi na 2 osoby, świetnie łączy losowość i myślenie strategiczne a zasady są jasne juz po jednej-dwóch rozgrywkach. Mimo że karty to jak dla mnie klimat jest też przyjemny...

Innymi słowy: Na chwałę Rzymu: ładność 4, długość tłumaczenia 3, klimat 4, przyjemność z grania 5/6

[TV3]

a jak z wbijaniem sobie szpilek w zadek w Chwale? Z interakcją negatywną czyli?

[Grzdyll]

Wedle naszych doświadczeń (choć grać pewnie można inaczej) interakcji negatywnej jest w sam raz, czyli dość mało - odpowiada za nią jedna rola legionisty która w grze na 2 osoby jest przez nas rzadko grana i bardziej się opłaca dopiero w większym gronie

[Grzdyll]

To oczywiście nie oznacza że jest nuda - to nie równoległy pasjans a interakcja jest cały czas z tym że polega ona bardziej na rywalizacji i umiejętnym reagowaniu na to co robią inni niż wbijaniu szpilek...

[TV3]

Okazało się, że wypożyczyć u mnie można - z tych wszystkich wymienionych - jedynie Rialto i Na chwałę Rzymu. Albo więc którąś z tych 2-ch przetestuję, albo w ciemno coś z pozostałych wybiorę.

[Pixa]

Okazało się, że wypożyczyć u mnie można - z tych wszystkich wymienionych - jedynie Rialto i Na chwałę Rzymu. Albo więc którąś z tych 2-ch przetestuję, albo w ciemno coś z pozostałych wybiorę.

Gdzies tu na forum platal sie adres wypozyczalni internetowej - moze tam znajdziesz pozostale tytuly.

[TV3]

Aby już nie przedłużać - do wyboru zostały 2 gry:
1. Cesarski Kurier
2. Mykerinos

W finale było jeszcze Magnum Sal, ale wymienione wyżej 2 gry są chyba bardziej odległe od przeze mnie posiadanych (Mr Jack, Havana i przede wszystkim Stone age - bo jak wspominałem ma to być po części zamiennik Dla Epoki Kamienia w 4-osobowych składach, choć również grany będzie w parze). A im większa odległość, tym większy plus.

Przynajmniej mam takie wrażenie, że są bardziej odległe.


Reasumując - która sprawi większą radochę?
Poczta czy dziubanie w piachu?

[MarcinG]

Cesarski Kurier, oczywiście

[mig]

Głos na Mykerinosa;)

[espresso]

Mykerios nie znam, ale w Cesarskiego Kuriera zagrałam ponad 100 partii (z czego 2/3 na dwie osoby) i dalej lubię tę grę - polecam!

[TV3]

dziękuję

ja tak się właśnie chyba bym skłaniał, mimo, że mig powyżej dał 5 archeologii, a 3 pocztylionom.

W kolejce czekają Listy z Whitechapel (jak się w końcu pojawią), poza tym chyba się zdecyduję na Zimną wojnę (jak się pojawi trzecia edycja), więc tytuły poważniejsze. A cesarski kurier jakoś takoś mi się wydaje lżejszy od Mykerinosa.

[TV3]

Noooo.... i pięknie.

Kurier kupiony, 7 czy 8 razy zagrany w składach i 2- i 4 osobowych i całkiem przyjemnie się gra. Rzeczywiście może trochę brakuje jakiejkolwiek interakcji, ale po pierwsze - zawsze można komuś sprzątnąć kartę sprzed nosa, po drugie - występuje wyścig do bonusów - tu jak wiadomo, kto pierwszy ten lepszy.

Cieszę się w każdym razie, że to kolejna gierka sprawiająca przyjemność (i cena nie była wysoka).

[TV3]

Po głowie tak bardzo chodzi Zimna Wojna, ale z tym dość ciężkawym tytułem jeszcze się wstrzymam.
Gonienie Kuby Rozpruwacza po pewnej londyńskiej dzielnicy odsuwa się w czasie z racji coraz to przesuwanej premiery nowego wydania.

I aby znów urozmaicić posiadane gry (mr jack, hawana, stone age & cesarskiego kuriera) postanowiłem, że może coś w temacie kooperacji. Od lat (z przerwami rzecz jasna) męczymy komputerowe Cywilizacje razem (ja klikam, lecz decyzje są wspólne), więc gry kooperacyjne powinny się sprawdzić.

Na pytanie, czy już coś dużego i ciężkiego - główny współgracz (czyt.: żona) odpowiedziała - jeszcze nie. Robinson więc póki co odpada.
Skłaniam się więc ku Pandemii. Chciałbym coś bardziej mózgożernego niż stosunkowo proste, ostatnie trzy przeze mnie posiadane/wymienione. Coś na poziomie pierwszej - mr jacka lub odrobinę cięższą.

Czy Pandemia będzie dobrym wyborem?

[Bea]

Na pytanie, czy już coś dużego i ciężkiego - główny współgracz (czyt.: żona) odpowiedziała - jeszcze nie. Robinson więc póki co odpada.

Robinson, wbrew pozorom, wcale nie jest taki ciężki. Wystarczy, że jedna osoba dobrze zna instrukcję i prowadzi przez grę innych, mniej zaawansowanych.

[TV3]

Właśnie, najpierw trzeba przebrnąć przez instrukcję .

Choć z drugiej strony w robinsona jak widzę można grać samemu i tym sposobem pojąc grę na tyle, aby - jak piszesz - łatwo wprowadzić współgracza.

echhh...