Funkcjonowanie, byt i przyszłość sklepów z grami planszowymi

[Curiosity]

Hmm, ja po prostu lubię czasem wziąć grę do ręki, obejrzeć, obwąchać, napalić się i kupić.
Chyba jestem pod tym względem jak kobieta, która z wypiekami na twarzy biega między półkami w sklepie obuwniczym.

Tylko gry z reguły nikt nie pozwoli Ci rozfoliować. Przynajmniej w poznańskich sklepach nie ma takiej opcji.

[rastula]

Hmm, ja po prostu lubię czasem wziąć grę do ręki, obejrzeć, obwąchać, napalić się i kupić.
Chyba jestem pod tym względem jak kobieta, która z wypiekami na twarzy biega między półkami w sklepie obuwniczym.

Tylko gry z reguły nikt nie pozwoli Ci rozfoliować. Przynajmniej w poznańskich sklepach nie ma takiej opcji.

chciałem to napisać - z drugiej strony nie chce mi się wyzywać na stacjonarkach , które znam , bo nic mi do tego - rynek zagłosuje portfelami...

[Ouragan]

Geekom sklepy stacjonarne nie są potrzebne. Jednak myśle, że ich rola w pozyskiwaniu nowego narybku wśród graczy jest ogromna. To w nich zaopatruje się niegrający rodzic kupujacy dzieciakowi prezent. Ten dzieciak w przyszłości jeżeli się wciągnie sam będzie chciał kupić nowe planszówki (będzie namawiał rodziców na nowe prezenty), a gdy bedzie starszy pokaże gry kolegom (którzy zaczną namawiać swoich rodziców do kupna) i tak to się może kulać. Pytanie czy bez sklepów stacjonarnych hobby nie zacznie się kurczyć, ale to chyba już tylko by można spekulować. Ciężko mi odpowiedzieć czy sklepy internetowe są w stanie przejąć ten pozytywny aspekt sklepów stacjonarnych.

Z drugiej strony jak widać mimo, że geekom sklepy takie nie są potrzebne, wciąż powstają nowe, tak jak galerie handlowe xD

[Karit]

Czasem jak widzę jak ludzie kupują jakieś planszówki w np. Graalu aż chce mi się krzyczeć "Co wy robicie! Zajrzyjcie do internetu! Tam jest taaaaaniej"
Może i takie miejsca zachęcają do grania, ciekawe jednak czy popyt nie był by jeszcze większy jak by obniżono ceny (co się nie stanie bo czynsz i inne opłaty w centrach handlowych do małych nie należą...)

[Dabi]

Swoją drogą poza tym, że w internecie jest taniej (zazwyczaj) to chwilami jednak ludzie zdecydowanie przesadzają. 5 zł taniej w internecie "oo to lecę kupię..." a wcześniej obejrzę jak to wygląda w stacjonarnym. Troszkę to takie... dziwne.
Są ludzie jadący do jakiegoś odległego sklepu "bo jest promocja" aby zaoszczędzić kilka złotych wydając jednocześnie na paliwo podobną kwotę.
Planszówki to dobry materiał do sprzedaży w sieci i sam korzystam ale w przypadku małych różnic wybieram sklep stacjonarny. Kwestia dostępności danego tytułu jest jeszcze dość istotna. Akurat ostatnio tylko jeden sklep internetowy posiadał interesująca mnie pozycję i zakupiłem ją mając świadomość, że gdzie indziej będzie taniej. Potem wróciłem po dodatek który też byłby gdzie indziej tańszy (ale nie było nigdzie).

[kdsz]

Geekom sklepy stacjonarne nie są potrzebne. Jednak myśle, że ich rola w pozyskiwaniu nowego narybku wśród graczy jest ogromna.

Dokładnie. O grach planszowych, po kilkunastu latach przerwy, przypomniałem sobie dzięki sklepowi stacjonarnemu, który powstał na moim osiedlu. Wtedy gry dla starszaków nie były tak wszechobecne jak dziś w sieciówkach typu empik, więc stereotyp, że planszówki to zabawa dla dzieci był znacznie powszechniejszy.

[Atamán]

W chwili obecnej sklepy stacjonarne w ogóle nie są mi do niczego potrzebne i nie mam żadnej motywacji, żeby je wspierać. Kupuję w internecie, bo tak jest taniej, szybciej, lepiej i prościej. "Klimat zakupów"? Chodzi o tych ludzi w najlepszym przypadku troskliwie pytających, czy mogą mi w czymś pomóc, a w najgorszym polecających niedoświadczonym klientom WFB i MtG?

Jak dla mnie, to szybciej i prościej jest jednak w sklepie stacjonarnym. Ja jestem niecierpliwym konsumentem i jak już zdecyduję się zakupić, to chcę to mieć od razu w łapach, a nie czekać na wysyłkę, zastanawiać się czy kurier / listonosz będzie ogarnięty itp. Rzeczy, które kupuję dla przyjemności wolę kupić w sklepie stacjonarnym.

W moim odczuciu sklepy stacjonarne w ogóle nie są dla geeków. Mam gdzie grać, mam gdzie kupować. Zamiast polecanek mam recenzje, a zamiast wypożyczalni nieprzebrane zasoby znajomych. Jaką wartość dodaną może dla mnie przedstawiać taki sklep? Pytam zupełnie serio - czy ja czegoś nie widzę?

Coś w tym jest. Poza wspomnianą wyżej wygodą nie widzę innych zalet (ale to rzecz względna i zależna od charakteru i przyzwyczajeń, a nie od bycia geekiem, bo pewnie dla niektórych wygodniej jest, gdy kurier grę przyniesie).

1. Obsługa w stacjonarnych sklepach planszówkowych nieraz zaskakiwała mnie swoją niewiedzą.
2. Wybór asortymentu też jest często ograniczony i jak szukam konkretnej gry, to po obdzwonieniu kilku stacjonarnych w okolicy i tak muszę zakupić przez internet.
3. Miejsca do grania w sklepie stacjonarnym też nie potrzebuję.

[walkingdead]

Pierwsze "współczesne" gry kupiłam w sklepie stacjonarnym i byłam urzeczona wiedzą oraz zaangażowaniem sprzedającego.Nie miałam zielonego pojęcia o mnogości tematów,o mechanice,a same gry postrzegałam w kategorii scrabble/monopoly,chińczyk i jakieś fantasy
Rzeczowy głos sprzedawcy,cierpliwość i fakt,że miałam w rękach pudełka pozwoliły mi dokonać właściwego wyboru.
Potem znalazłam to forum,sklepy internetowe i od tamtego czasu zamawiam gry online. Jest mi wygodniej i taniej. Gdyby ceny nie były takie zróżnicowane to pewnie częściej dokonywalabym zakupów w sklepie stacjonarnym,uwielbiam chodzenie między regałami z grami,oglądanie gier. No i po zakupie natychmiast można napawać sie w domu zakupem.

[Kolejarz]

Swoją drogą poza tym, że w internecie jest taniej (zazwyczaj) to chwilami jednak ludzie zdecydowanie przesadzają. 5 zł taniej w internecie "oo to lecę kupię..." a wcześniej obejrzę jak to wygląda w stacjonarnym. Troszkę to takie... dziwne.

Gry planszowe to nie buty, żeby sprawdzić rozmiar w sklepie stacjonarnym, a kupić w internetowym. Zazwyczaj w sklepie stacjonarnym gry są zafoliowane i w zasadzie widzimy mniej, niż na zdjęciach w internecie, dobrze, jeśli pudełka nie stoją w szklanych gablotach i nie trzeba prosić sprzedawcy o jego pokazanie. W internecie kupują ci, którzy i tak decyzji nie podejmują na sam widok pudełka.

[rastula]

jak widać dla każdego coś miłego

[Bea]

Ja jestem jednak za sklepem stacjonarnym, z dwóch powodów:
- jestem niecierpliwa, jak sobie wymyślę, ze mam mieć grę, to mam ją mieć na "już".
- często chcę kupić tylko jedną małą grę, co w sklepie internetowym średnio się opłaca, gdy trzeba dopłacić dwie trzecie ceny gry za wysyłkę.
Ale sklepy internetowe mają też sporo zalet Kupuję więc tu i tu

[sewhoe]

Dobrze że mieszkam na zadupiu;) Jestem "niestety" zmuszony dokonywać zakupów w internecie i nie mam szans wesprzeć lokalnego sklepu z planszówkami

[rastula]

Dobrze że mieszkam na zadupiu;) Jestem "niestety" zmuszony dokonywać zakupów w internecie i nie mam szans wesprzeć lokalnego sklepu z planszówkami

+1

[Karit]

Trzeba również pamiętać o programach lojalnościowych dla stałych klientów które dostępne są w prawie wszystkich sklepach internetowych. Z własnego doświadczenia, kupując w sklepie stacjonarnym niestety nikt, nigdy nie zaproponował mi jakiejś karty zniżkowej czy rejestracji do programu rabatowego.

Co do lenistwa i lokalizacji sklepu, to mieszkając pod Warszawą czasem nie opłaca mi się jechać na jej drugi koniec, tylko po to, aby kupić trochę taniej grę, to co zaoszczędzę na przesyłce to wydam na benzynę, nie mówiąc o straconym czasie. Jak by nie było lubię jednak odwiedzać sklepy osobiście, co jest trochę niebezpieczne, bo zawsze kupuję więcej niż powinienem

[walkingdead]

Z własnego doświadczenia, kupując w sklepie stacjonarnym niestety nikt, nigdy nie zaproponował mi jakiejś karty zniżkowej czy rejestracji do programu rabatowego.

Ja dostałam kartę z BARD'a umożliwiajacą zbieranie punktów.
Więc może to funkcjonuje.

[rastula]

Trzeba również pamiętać o programach lojalnościowych dla stałych klientów które dostępne są w prawie wszystkich sklepach internetowych. Z własnego doświadczenia, kupując w sklepie stacjonarnym niestety nikt, nigdy nie zaproponował mi jakiejś karty zniżkowej czy rejestracji do programu rabatowego.

ja kiedyś na forum sklepu/firmy usłyszałem że mają rabaty "dla dobrych klientów" - niestety na pytanie o to "kto, to jest dobry klient" nie dostałem odpowiedzi...


najlepiej chyba świadczy o targecie tego sklepu , że na tym forum jakoś się nie pojawia ani jako sklep, ani jako ( to bardziej dziwne) wydawca gier... widać nie dla geeków jest [edit: uzytkownik nawet jest - ale postów nabił przez 5 lat 27

[Lothrain]

Też niby mieszkam w Warszawie, ale na złym brzegu, więc do najbliższego sklepu z ludzkimi cenami (więc Graala na Wiatracznej nie liczę) mam 30-40 minut, a czasu jak na lekarstwo. Recenzje i bebechy mam w internecie, nie mówiąc o programach rabatowych. Od zobaczenia zafoliowanego pudełka chęć zakupu nie wzrośnie, a istnieje ryzyko, że się zapomne i żona do domu nie wpuści... Był czas, że zamawiałem gry z odbiorem osobistym, ale wycieczki na drugi koniec miasta były jednak głupie. Paczkomat mam w pobliżu i już go na nic nie zamienię. Chyba że Adik przejeżdża w okolicy

[Smoku]

Na początku swojego "szaleństwa" kupowałem gry w Graalu, miałem blisko i kupowałem mało. Jednak przy zakupie Tide of Iron zorientowałem się , że w Graalu mam grę powyżej 300 zł., a w "Grach Planszowych" promocja i cena 190 zł.To otworzyło mi oczy, że nie mam ochoty płacić za ekskluzywne położenie sklepu.
Obecnie kupuję dużo gier i w sklepach internetowych i na rynku wtórnym ,więc cena odgrywa zdecydowanie większą rolę niż sam sklep.W Graalu przez kilka lat zakupów nie dorobiłem się nawet śladowego upustu, nie pamiętam też żeby miała miejsce jakaś promocja. Natomiast przykładowo w Planszomanii od dobrych cen stały rabat -10% + dodatkowy rabat za recenzje.Nie chcę faworyzować Planszomanii , chociaż jest to mój ulubiony sklep i czasami kupuję też gry u innych dystrybutorów internetowych jeżeli są niezłe promocje.

[_Paulus_]

Dla mnie sklep planszomanii jest sklepem stacjonarnym.

Przyjezdzam tam z drugiego konca miasta zeby cos kupic/pogadac. I raczej dla mozliwosci pogadania i poszperania co tam takiego na regale lezy niz dla niskiej ceny. Dobre ceny biore jako mily bonus.

To czego nie dostane w planszomanii zamawiam z rebela online - bo tam wiem, ze maja najszersza oferte. Ale np. do sklepu rebela w 3mscie bym nie jezdzil. Wedlug mnie totalnie aklimatyczny bylem raz i dziekuje - wiecej nie potrzebuje.

Tak wiec dla kazdego cos milego.

Jednak gdybym sam otwieral sklep stacjonarny z grami (czy z czymkolwiek) to na 100 procent zainwestowalbym w sklep online. Nawet jesli nie mialby byc to duzy sklep - to raczej jako opcja dostawy do domu dla moich klientow albo mozliwosc zamowienia towaru 24h/dobe.