Apos pisze: ↑01 mar 2023, 09:52
Tak było w każdej naszej rozgrywce i to był gwóźdź do trumny, który spowodował, że gra opuściła kolekcję. Dociągnięcie jednej karty na koniec, decydowało kto wygrał całą rozgrywkę. Nie dawało to satysfakcji ani zwycięzcy, a tym bardziej przegranym.
Po wielu słowach pochwalnych, mieliśmy (za) duże oczekiwania też co do tej gry. Nie doświadczyliśmy tutaj ani rozbudowy swojej firmy, ani walki na mapie do której jesteśmy przyzwyczajeni. Jako lekka gra, wprowadzająca do gatunku, na pewno znajdzie swoich fanów (którym nie przeszkadza losowość).
Właśnie to mnie zaciekawiło w tej grze. Dociągnięcie jednej karty, o którym piszesz nie jest jakimś losowym wydarzeniem. Losowe wydarzenia uderzają wszystkich równo i owszem z nimi wiąże się też podejmowanie ważnej decyzji zarządzania ryzykiem. Jak na giełdzie. Ale dociągnięcie karty dyrektywy, czy jak tam się zwą, nie jest tak chamsko losowe. Wszystkie te karty są dobre. Owszem, nie opłaca się ich brać w ostatniej rundzie, bo jest duża szansa, że nam nic nie dadzą, a do tego bonus pierwszeństwa przepada. Ale samo dobranie tej karty jest ważną decyzją pozbawiającą cię jednocześnie innej, która może dać korzyść natychmiastowy. I ciekawe jest to, że raz specjalnie spróbowałem zagrać w taki sposób, żeby nie dobierać tych kart. I w dalszym ciągu wyniki ze współgraczami różniły się +/- 2.
To bardzo ciekawe, jak zbliżone są to wyniki, mimo, że na prawdę można mieć na tę grę inne strategie. Można bardziej liczyć na losowość, ale ta losowość w największej mierze związana jest z akcją Pan Amu.
Ja na pewno jeszcze pogram. Może po jakiś 20 partiach dojdę do wniosku, że to zepsuta gra. Ale daje mi frajdę za prostotę, możliwość kombinowania podlaną do tego niewielką negatywną interakcją i za oprawę graficzną.
EDIT:
(24.03.23r.)
Po dwóch kolejnych partiach
4 osoby - 16; 16; 13; 10
2 osoby - 18;18
Wyniki znów wyglądają ciekawie. Mimo tych remisów, nie ma poczucia, że nie miał się większego wpływu na wynik. Ja np. w 4 osobowej partii miałem 13 pkt. i wiem, że przynajmniej 2 razy dałem bezsensownie ciała. Jakby nie te błędy, pewnie też miałbym w okolicy tych 16. Więc za każdym razem walka o pierwsze miejsce jest o włos.
W tej chwili rozegrałem też partę w każdym składzie.
na dwie osoby, faktycznie trzeba usunąć jedną kartę destynacji z fazy "B". Dwie chyba będzie za duże, jednak pionków inżynierów jest dużo do dyspozycji.
Na trzy osoby chyba chodzi najlepiej.
Na cztery jest mało ruchów, bo tylko po 3 pionki. Ale też jest całkiem spoko rozgrywka.
Najwięcej zmienności w tej grze między partiami wprowadzają wydarzenia i ich kombinacja. Są pomyślane ciekawie i potrafią bardzo zmienić rozgrywkę, np. powodując dużą liczbę rzutów kością ekspansji. W takim wypadku Pan Am szybko zajmuje kolejne trasy i robi się ciasno.