CCG, TCG, LCG
- KurikDeVolay
- Posty: 1037
- Rejestracja: 25 paź 2018, 11:45
- Lokalizacja: Milicz/Krotoszyn
- Has thanked: 1046 times
- Been thanked: 466 times
Re: CCG, TCG, LCG
To ja się wtrącę na pasożyta. Jest jakaś cyfrtowa alternatywa dla Hearthstone, będąca Hearthstone, ale bez modelu Pay&Cry? Bardzo mi ta wesoła, niezobowiązująca rozgrywka pasowała, ale wszystko takie drogie, a meta tak gnała...
-
- Posty: 1544
- Rejestracja: 19 maja 2010, 21:19
- Has thanked: 112 times
- Been thanked: 160 times
Re: CCG, TCG, LCG
Mocno offtopujemy, ale jak moda nie ma to kto nam zabroni
https://www.numbeo.com/cost-of-living/c ... ted+States
- Leser
- Posty: 1784
- Rejestracja: 22 lut 2009, 23:38
- Lokalizacja: pod - Warszawa
- Has thanked: 589 times
- Been thanked: 1545 times
Re: CCG, TCG, LCG
Ja gram w Horus Heresy: Legions - nie wydałem grosza, a mogę stworzyć niemal wszystkie mocne decki. Oczywiście wymagało to czasu, ale zważywszy, że nie tłukę w to jakoś specjalnie mocno, to sądzę, że da się w miarę szybko dogonić metę (ale stuprocentowej pewności nie mam - odkąd zacząłem powychodziło od groma nowych frakcji, a grając bez wydawania kasy ciężko dostać konkretne karty).KurikDeVolay pisze: ↑06 maja 2021, 11:10 To ja się wtrącę na pasożyta. Jest jakaś cyfrtowa alternatywa dla Hearthstone, będąca Hearthstone, ale bez modelu Pay&Cry? Bardzo mi ta wesoła, niezobowiązująca rozgrywka pasowała, ale wszystko takie drogie, a meta tak gnała...
I rozjarzam się na mgnienie w uśmiechu z tych, co to trzeba mieć ten polor we krwi, żeby zmieścić bez pośpiechu pozdrowienie mimo energicznego pośpiechu przecież.
- Odi
- Administrator
- Posty: 6589
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 682 times
- Been thanked: 1054 times
Re: CCG, TCG, LCG
Mod jest. Ale nie zabraniaszczudel pisze: ↑06 maja 2021, 11:27
Mocno offtopujemy, ale jak moda nie ma to kto nam zabroni
https://www.numbeo.com/cost-of-living/c ... ted+States
-
- Posty: 457
- Rejestracja: 22 mar 2016, 12:57
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1761 times
- Been thanked: 543 times
- Kontakt:
Re: CCG, TCG, LCG
Ja bym dodal, ze duzo gorsze jest jak w top16 ponad polowa gra tym samym deckiem, a pozostali jakims drugim dominujacym :'(donmakaron pisze: ↑06 maja 2021, 00:01 Głównie o netdecking. Przychodzisz na turniej i trzy czwarte ludzi gra to samo, połowa dokładnie tym samym, a jedna czwarta nigdy w życiu nie składała sama talii. Dramat. Nie tylko odziera to grę z radości jaką daje eksploracja, odbiera turniejom i tak już pomniejszoną nieprzewidywalność, ale i najzwyczajniej w świecie jest nudne. Być może promuje skill i rusza tak zwany sufit jeszcze wyżej, ale to tylko przeskalowuje tabelę, nie zmieniając jej struktury. Do tego sztucznie podnosi próg wejścia i samo się nakręca, bo wywalasz już te rzeczone 2000 zł na karty, coś tam składasz i jesteś bity bo nie wiesz co jest pięć, więc sięgasz po top deck z zeszłego tygodnia i stajesz się częścią problemu.
Jeśli w finale turnieju spotykają się dwa identyczne decki, to jest to zjawisko smutne.
Podcast dżentelmeni przy stole:
-
- Posty: 1544
- Rejestracja: 19 maja 2010, 21:19
- Has thanked: 112 times
- Been thanked: 160 times
Re: CCG, TCG, LCG
Nie wiem czy takie najgorsze, bo w takich sytuacjach mnie zazwyczaj w topce nie ma i mogę iść do domu, a nie patrzyć na "prosów":P
Gorzej jak idziesz w Swissie do góry i w pewnym momencie zaczynasz grać przeciwko temu samemu. Od 3 rundy Swiss potrafi się zrobić piekielnie nudny. Potem wchodzisz do topa i czeka Cię od nowa przeprawa przez ten sam deck/dwa. To jest najgorsze
Równie nieprzyjemne jest ciągłe trafianie na deck, z którym wiesz, że masz statystycznie jakieś 40% szans. Wygrywasz pierwszą, drugą, a w 3ciej i kolejnej wiesz, że zaraz Cię ta twoja statystyka dopadnie i jedziesz na krawędzi
Dlatego wolę grać przeciwko różnym elementom/frakcjom. Gry są ciekawe, bo każda jest zazwyczaj inna i statystyką można się nie tak bardzo przejmować. Grałem w jedną grę intensywnie GoT. NIe rozumiałem dlaczego ludzie się tak napalają na te turnieje zamiast sobie pograć co drugi tydzień rekreacyjnie. Musiałem cały dzień organizować, na głowie stawiać aby na P&R ostatni tramwaj łapać a potem się musiałem jeszcze jakieś wpisowe płacić, gdzie wiedziałem, że jak gram wynaturzonymi deckami na nagrody nie mam szans.
Okres GoTa najlepiej wspominam gdy miałem kolegę w pracy i na przerwie graliśmy. Zaskakiwaliśmy siebie co jeden dwa dni, eksperymentowaliśmy a nie próbowaliśmy za wszelką cenę wygrywać. Liczę, że jak mi synowie dorosną, przeczytają sagę to odpakuje GoTa, posortuje dodatkami i znowu poczuję tę niczym nie skrępowaną radość grania w karciankę.
Gorzej jak idziesz w Swissie do góry i w pewnym momencie zaczynasz grać przeciwko temu samemu. Od 3 rundy Swiss potrafi się zrobić piekielnie nudny. Potem wchodzisz do topa i czeka Cię od nowa przeprawa przez ten sam deck/dwa. To jest najgorsze
Równie nieprzyjemne jest ciągłe trafianie na deck, z którym wiesz, że masz statystycznie jakieś 40% szans. Wygrywasz pierwszą, drugą, a w 3ciej i kolejnej wiesz, że zaraz Cię ta twoja statystyka dopadnie i jedziesz na krawędzi
Dlatego wolę grać przeciwko różnym elementom/frakcjom. Gry są ciekawe, bo każda jest zazwyczaj inna i statystyką można się nie tak bardzo przejmować. Grałem w jedną grę intensywnie GoT. NIe rozumiałem dlaczego ludzie się tak napalają na te turnieje zamiast sobie pograć co drugi tydzień rekreacyjnie. Musiałem cały dzień organizować, na głowie stawiać aby na P&R ostatni tramwaj łapać a potem się musiałem jeszcze jakieś wpisowe płacić, gdzie wiedziałem, że jak gram wynaturzonymi deckami na nagrody nie mam szans.
Okres GoTa najlepiej wspominam gdy miałem kolegę w pracy i na przerwie graliśmy. Zaskakiwaliśmy siebie co jeden dwa dni, eksperymentowaliśmy a nie próbowaliśmy za wszelką cenę wygrywać. Liczę, że jak mi synowie dorosną, przeczytają sagę to odpakuje GoTa, posortuje dodatkami i znowu poczuję tę niczym nie skrępowaną radość grania w karciankę.
Re: CCG, TCG, LCG
W linku który wrzuciłeś ceny produktów (wliczając najem mieszkania/domu) są o 87% wyższe w Stanach. Za to zarobki są o 300% wyższe. To chyba przelicznik wychodzi jeszcze gorszy, na naszą niekorzyść.szczudel pisze: ↑06 maja 2021, 11:27Mocno offtopujemy, ale jak moda nie ma to kto nam zabroni
https://www.numbeo.com/cost-of-living/c ... ted+States
-
- Posty: 1544
- Rejestracja: 19 maja 2010, 21:19
- Has thanked: 112 times
- Been thanked: 160 times
Re: CCG, TCG, LCG
Pewne rzeczy są tańsze a pewne droższe. Nie można tego na podstawie jednej wybiórczej statystyki orzekać np Levisów.
To, że dla nich jeden boosterek jest "taniej" kupić nie znaczy, że możemy uznawać przelicznik 1-1 za właściwy.
To, że dla nich jeden boosterek jest "taniej" kupić nie znaczy, że możemy uznawać przelicznik 1-1 za właściwy.
Re: CCG, TCG, LCG
To że rzeczy są droższe i tańsze to oczywistość.
Gdzie ja piszę że patrzę na jedną kategorię? Wręcz przeciwnie. Posiłkowałem się tą ogólną, uwzględniającą najem, z tego linku który wrzuciłeś. To już daje sporo informacji o takim przeliczniku. I nie ma tam mowy o boosterku tylko o dużo szerszych kategoriach, które jasno pokazują siłę nabywczą.
Gdzie ja piszę że patrzę na jedną kategorię? Wręcz przeciwnie. Posiłkowałem się tą ogólną, uwzględniającą najem, z tego linku który wrzuciłeś. To już daje sporo informacji o takim przeliczniku. I nie ma tam mowy o boosterku tylko o dużo szerszych kategoriach, które jasno pokazują siłę nabywczą.
- donmakaron
- Posty: 3523
- Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
- Has thanked: 198 times
- Been thanked: 646 times
Re: CCG, TCG, LCG
Mowa o mtg? Boostery do takich pokemonów podrożały prawie trzykrotnie na przestrzeni 20 lat. Choć może są jakieś tańsze źródła niż pierwszy lepszy sklep w sieci.
-
- Posty: 457
- Rejestracja: 22 mar 2016, 12:57
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1761 times
- Been thanked: 543 times
- Kontakt:
Re: CCG, TCG, LCG
Dobra, ja jednak troche stane w obronie netdeckingu, ale TYLKO w jednym konkretnym kontekscie: graczy poczatkujacych.
Wezme za przyklag AGoT LCG 2nd ed. Gra jest trudna, skomplikowana i BARDZO zlozona. Budowanie (dobrych) deckow imho jest EKSTREMALNIE trudne.
Sa cale rzesze ludzi, ktorzy graja w agot lcg od 20 lat i NIE UMIEJA budowac dobrych deckow, tylko graja tym co podpatrzyli (z netu, wczesniej u kolegi, albo na turnieju, bo duzo jezdzili). A to sa ludzie, ktorzy spedzili z gra juz setki tysiecy godzin! I spokojnie zaryzykuje teze, ze takich doswiadczonych graczy jest zdecydowana wiekszosc.
Wracajac do graczy poczatkjacych. Niestety jest MNOSTWO ludzi, ktorzy sie STRASZLIWIE odbili od agot lcg, bo zagrali jedna partie, dostali straszliwy lomot i oni juz nigdy wiecej nie siada do tej gry. Chocby za pieniadze
Nie oszukujmy sie, nie kazdy jest w stanie zbudowac deck, dostac straszny wpierdziel, potem siasc, otrzec lzy i ztweakowac. A potem zagrac ulepszonym deckiem i znow zebrac baty. I znow cos tam poprawic. I pozniej powtorzyc to jeszcze 20-50 razy. Takich ludzi jest bardzo malo.
IMHO, zeby budowac sensowne decki w agot lcg trzeba miec setki godzin spedzonych na graniu i 3x tyle na teorii (czytanie kart, wyszukiwanie synergii).
Nowicjusz z definicji tego nie ma.
Natomiast co do turniejow, to nie wiem jakie jest rozwiazanie. Chyba tylko bardzo dynamiczne wprowadzanie restricted lists, wrecz z turnieju na turniej.
Albo system handicapu, gdzie gracze przed partia licytuja w ciemno ile VP oddaja przeciwnikowi?
Wezme za przyklag AGoT LCG 2nd ed. Gra jest trudna, skomplikowana i BARDZO zlozona. Budowanie (dobrych) deckow imho jest EKSTREMALNIE trudne.
Sa cale rzesze ludzi, ktorzy graja w agot lcg od 20 lat i NIE UMIEJA budowac dobrych deckow, tylko graja tym co podpatrzyli (z netu, wczesniej u kolegi, albo na turnieju, bo duzo jezdzili). A to sa ludzie, ktorzy spedzili z gra juz setki tysiecy godzin! I spokojnie zaryzykuje teze, ze takich doswiadczonych graczy jest zdecydowana wiekszosc.
Wracajac do graczy poczatkjacych. Niestety jest MNOSTWO ludzi, ktorzy sie STRASZLIWIE odbili od agot lcg, bo zagrali jedna partie, dostali straszliwy lomot i oni juz nigdy wiecej nie siada do tej gry. Chocby za pieniadze
Nie oszukujmy sie, nie kazdy jest w stanie zbudowac deck, dostac straszny wpierdziel, potem siasc, otrzec lzy i ztweakowac. A potem zagrac ulepszonym deckiem i znow zebrac baty. I znow cos tam poprawic. I pozniej powtorzyc to jeszcze 20-50 razy. Takich ludzi jest bardzo malo.
IMHO, zeby budowac sensowne decki w agot lcg trzeba miec setki godzin spedzonych na graniu i 3x tyle na teorii (czytanie kart, wyszukiwanie synergii).
Nowicjusz z definicji tego nie ma.
Natomiast co do turniejow, to nie wiem jakie jest rozwiazanie. Chyba tylko bardzo dynamiczne wprowadzanie restricted lists, wrecz z turnieju na turniej.
Albo system handicapu, gdzie gracze przed partia licytuja w ciemno ile VP oddaja przeciwnikowi?
Podcast dżentelmeni przy stole:
- donmakaron
- Posty: 3523
- Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
- Has thanked: 198 times
- Been thanked: 646 times
Re: CCG, TCG, LCG
Eee taka rola doświadczonych, żeby łagodnie wprowadzać nowych w świat gry. Spuścić bęcki świeżemu każdy potrafi, a nauczyć go grać i budować talie to wyzwanie ale warte zachodu. Zagrać z nim jego drugą talią ze dwa razy, znaleźć mu kogoś na jego poziomie, dać zagrać swoją talią. Co to za pomoc od netdeckingu, jak grasz z lepszymi też netdeckującymi. Będzie bite tak czy inaczej. Trzeba albo sobie znaleźć kogoś na poziomie do gry w C-, T- czy LCG albo kogoś nauczyć, niezależnie czy netdeckując czy nie.
- hipcio_stg
- Posty: 1812
- Rejestracja: 07 gru 2016, 16:30
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 343 times
Re: CCG, TCG, LCG
Dlatego tego typu zabawa powinna być na poziomie praktycznie darmowych kart. Wyciągnąć maksimum value z crapu. Tak się grało. KIedyś człowiek na całą talię miał 25-30zł i jeszcze koszulki musiał sobie kupić. Wybory były brutalne. Dobrać uncommona do decku, czy lepiej zabezpieczyć swój crap? Granie na takim poziomie uczy synergii, jak odpowiadać na przeciwnika. Jeżeli coś nie działa to się to zmienia i testuje na nowo. Takie granie IMO rozwija bardzo mocno. Kiedyś nie lubiłem draftów. Uważałem, że koszt 3 boosterów za chwilę zabawy to zdecydowanie za dużo. Można za 50zł na prawdę kupić dobre single. Dziś gram tylko drafty. Uważam, że to one mocno budują skilla i uczą składać decki, wyszukiwać synergie między kartami, budować krzywą kosztową, zachować balans między stworami/remoovalami/fixingiem/etc i najwazniejsze. Draft uczy określania powerlevelu karty. Mając w ręku kilka/kilkanaście kart musisz ustalić, która i dlaczego właśnie jest najmocniejsza.pwoloszun pisze: ↑06 maja 2021, 20:30 Dobra, ja jednak troche stane w obronie netdeckingu, ale TYLKO w jednym konkretnym kontekscie: graczy poczatkujacych.
Wezme za przyklag AGoT LCG 2nd ed. Gra jest trudna, skomplikowana i BARDZO zlozona. Budowanie (dobrych) deckow imho jest EKSTREMALNIE trudne.
Sa cale rzesze ludzi, ktorzy graja w agot lcg od 20 lat i NIE UMIEJA budowac dobrych deckow, tylko graja tym co podpatrzyli (z netu, wczesniej u kolegi, albo na turnieju, bo duzo jezdzili). A to sa ludzie, ktorzy spedzili z gra juz setki tysiecy godzin! I spokojnie zaryzykuje teze, ze takich doswiadczonych graczy jest zdecydowana wiekszosc.
Wracajac do graczy poczatkjacych. Niestety jest MNOSTWO ludzi, ktorzy sie STRASZLIWIE odbili od agot lcg, bo zagrali jedna partie, dostali straszliwy lomot i oni juz nigdy wiecej nie siada do tej gry. Chocby za pieniadze
Nie oszukujmy sie, nie kazdy jest w stanie zbudowac deck, dostac straszny wpierdziel, potem siasc, otrzec lzy i ztweakowac. A potem zagrac ulepszonym deckiem i znow zebrac baty. I znow cos tam poprawic. I pozniej powtorzyc to jeszcze 20-50 razy. Takich ludzi jest bardzo malo.
IMHO, zeby budowac sensowne decki w agot lcg trzeba miec setki godzin spedzonych na graniu i 3x tyle na teorii (czytanie kart, wyszukiwanie synergii).
Nowicjusz z definicji tego nie ma.
Natomiast co do turniejow, to nie wiem jakie jest rozwiazanie. Chyba tylko bardzo dynamiczne wprowadzanie restricted lists, wrecz z turnieju na turniej.
Albo system handicapu, gdzie gracze przed partia licytuja w ciemno ile VP oddaja przeciwnikowi?
-
- Posty: 2685
- Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
- Has thanked: 1304 times
- Been thanked: 1539 times
Re: CCG, TCG, LCG
No niestety, baby-seal-clubbing to powszechne zjawisko. Nawet na tym forum gdy pytałem o podkładanie się nowym graczom, sporo osób opisywało jakie handicapy stosuje (m.in. nieoptymalne zagrania,granie najsłabszą frakcją/talią itp) ale wiele również - i to mam wrażenie, z niejaką dumą - pisało, że nigdy nic nie ułatwia nowym graczom i nie widziało problemu w organizowaniu spotkania z noobsami i graniu bez hamulców, żeby zgarnąć łatwe fragi na graczach, którzy jeszcze nie umieją w daną grę grać.donmakaron pisze: ↑06 maja 2021, 21:24 Eee taka rola doświadczonych, żeby łagodnie wprowadzać nowych w świat gry. Spuścić bęcki świeżemu każdy potrafi, a nauczyć go grać i budować talie to wyzwanie ale warte zachodu. Zagrać z nim jego drugą talią ze dwa razy, znaleźć mu kogoś na jego poziomie, dać zagrać swoją talią. Co to za pomoc od netdeckingu, jak grasz z lepszymi też netdeckującymi. Będzie bite tak czy inaczej. Trzeba albo sobie znaleźć kogoś na poziomie do gry w C-, T- czy LCG albo kogoś nauczyć, niezależnie czy netdeckując czy nie.
Lubię TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
- hipcio_stg
- Posty: 1812
- Rejestracja: 07 gru 2016, 16:30
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 343 times
Re: CCG, TCG, LCG
W drafcie z ludźmi grającymi trudniej spuścić bęcki niż podczas standardowej rozgrywki. Są talie, które mają dobre matchupy z czymś a z czymś mogą w ogóle nie startować, bo 80% partii to pewny lose. W drafcie wszyscy obracają te same karty i z nich budują decki. Uwielbiam! Swego czasu graliśmy bardzo dużo draftów, alb żeby nie inwestować zbyt wiele to graliśmy na repackach. To dopiero była umiejętność wyszukania odrobiny potencjału w crapie. Takie budowanie fundamentu później mocno procentuje. Niestety większość zagląda co tam jest w topie, wykłada kilka k zł zamawia kartony i idzie grać. Dostaje łomot, bo przecież i tak nie wie jak grać daną talią a to że w doświadczonych rękach jest mocna to nic nie znaczy. Sprzedaje, patrzy co zmieniło się w topie i znowu zamawia. Neverending story.
-
- Posty: 2685
- Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
- Has thanked: 1304 times
- Been thanked: 1539 times
Re: CCG, TCG, LCG
Uwielbiam Drafty i Sealed. Cały grind na Arenie robiłem po to, żeby brać udział w tych formatach Bardzo satysfakcjonujące gdy ukręci się super skuteczną talię nawet bez udziału jakichś srogich bomb
Lubię TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
-
- Posty: 1544
- Rejestracja: 19 maja 2010, 21:19
- Has thanked: 112 times
- Been thanked: 160 times
Re: CCG, TCG, LCG
1. Drafty to moje niespełnione marzenie po GoT LCG. Niby LCG jakieś draft packi mają, ale nie mają one generalnie sensu w LCG i są wprowadzane na siłę. Postrzegam je jako realny test wszystkiego co w karciance najważniejsze: znajomości kart, budowania decku i grania. Niestety nie dane mi było nigdy ich zakosztować.
2. Problem nowych widzę tak, że nie powinni musieć wchodzić w grę na turniejach. NA turniej się idzie jak się już umie grać. Jeżeli, nie ma lokalnie "wieczorków karcianych" na których się gra towarzysko, to nie ma opcji, będą robić za fragi. Sam jak ktoś mówił, że jest nowy, to tłumaczyłem zasady, pozwalałem cofać, pytałem czy mają kontrę na ręce podając nazwę karty, podpowiadałem jak działają mechaniki. Nie pamiętam ale kilka gier tego typu mogłem przegrać.
Z drugiej strony Ci nowi zawsze mieli albo "zbudowaną przez kogoś talię" albo "ktoś im poradził czym mają grać, co jest mocne". To właśnie jest absurd. Siadasz do gry - głównie LCG - masz cały wachlarz możliwośći więc powinieneś wybrać coś co do ciebie przemawia a nie coś najsilniejszego. Zrozumieć główne założenia gry (na jaką kartę poczekać, gdzie uderzać itp) a nie grać na żywioł.
2. Problem nowych widzę tak, że nie powinni musieć wchodzić w grę na turniejach. NA turniej się idzie jak się już umie grać. Jeżeli, nie ma lokalnie "wieczorków karcianych" na których się gra towarzysko, to nie ma opcji, będą robić za fragi. Sam jak ktoś mówił, że jest nowy, to tłumaczyłem zasady, pozwalałem cofać, pytałem czy mają kontrę na ręce podając nazwę karty, podpowiadałem jak działają mechaniki. Nie pamiętam ale kilka gier tego typu mogłem przegrać.
Z drugiej strony Ci nowi zawsze mieli albo "zbudowaną przez kogoś talię" albo "ktoś im poradził czym mają grać, co jest mocne". To właśnie jest absurd. Siadasz do gry - głównie LCG - masz cały wachlarz możliwośći więc powinieneś wybrać coś co do ciebie przemawia a nie coś najsilniejszego. Zrozumieć główne założenia gry (na jaką kartę poczekać, gdzie uderzać itp) a nie grać na żywioł.
-
- Posty: 457
- Rejestracja: 22 mar 2016, 12:57
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1761 times
- Been thanked: 543 times
- Kontakt:
Re: CCG, TCG, LCG
Znow wypowiem sie tylko w kontekscie agot lcg 2nd ed.
I musze W PELNI sie z Toba zgodzic. Co prawda draft to KOMPLETNIE inna niz "standardowa" rozgrywka, ale:
1) zbalansowana - to gracze ja balansuja
2) WYMUSZA umiejetnosc deck buildingu
3) wprowadza nieskonczona (?) regrywalnosc nawet na bardzo ograniczonej puli kart (o duze puli nie wspominajac)
4) zarabiac na tym tez by sie dalo nawet w formacie lcg
Wiem, ze na samym poczatku agot lcg 2 - gdy pula kart byla dramatycznie mala - probowano po piwnicach roznych formatow m. in. draftu. Ffg nigdy tego nie wykorzystalo w Organized Play (OP). Co gorsza dodatkowo jeszcze zarznelo melee w OP.
Imho oni potrafia stworzyc produkt absolutnie wybitny(agot lcg, nr, l5r itd itp) ale organizacyjnie to jest dramat
Podcast dżentelmeni przy stole:
-
- Posty: 1544
- Rejestracja: 19 maja 2010, 21:19
- Has thanked: 112 times
- Been thanked: 160 times
Re: CCG, TCG, LCG
Zarówno 1ed jak i druga miała drafty.
Spoiler aby, nie było, że coś reklamuje
Draft w LCG po prostu ma mało sensu. Lepiej było coś wymyśleć niż kazać kupować po raz kolejny te same karty.
Spoiler aby, nie było, że coś reklamuje
Spoiler:
-
- Posty: 457
- Rejestracja: 22 mar 2016, 12:57
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1761 times
- Been thanked: 543 times
- Kontakt:
Re: CCG, TCG, LCG
Mam na mysli draft jako format (tak jak Joust i Melee) caly czas NA TYCH SAMYCH kartach, tj bez kupowania draft packow. Po prostu dobierana/losowana jest pewna ilosc kart z pewnej okreslonej puli i draftujta se z tego.
Podcast dżentelmeni przy stole:
- donmakaron
- Posty: 3523
- Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
- Has thanked: 198 times
- Been thanked: 646 times
Re: CCG, TCG, LCG
To jest ból LCG. Sam draft działa dobrze i gra się rewelacyjnie, ale organizacja i logistyka to dramat. Nawet jak wydraftujesz karty przez neta, to potem się przebijać przez kolekcję i wyciągać zakurzone karty, składać odkładać, pożyczać... zrobić draft na wyjeździe to nie lada przedsięwzięcie. Paczki od FFG za to wychodzą pieruńsko drogo, jak za szmelc, który użyjesz może jako proxy albo do budowania trzynastej talii. Na tym każda LCG traci względem klasycznego modelu.
- Goldberg
- Posty: 1515
- Rejestracja: 29 maja 2013, 13:22
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 83 times
- Been thanked: 177 times
Re: CCG, TCG, LCG
I pamietajcie ze GOT było jeszce kiedys normalnym ccg Ohhh grało sie wtedy, grało (to chyba było jakies lata 99/02?) Juz nie pamietam
A w "kirche" co ja mam? Cztery gołe ściany i tak pusto jakby się miał interes za chwilę zlikwidować! Pastor gada jakieś rzeczy o piekle nieprzyjemne, a czy ja idę do kościoła żeby się denerwować?; Moryc "Ziemia Obiecana"
Re: CCG, TCG, LCG
Ja mam pytanie ogólne odnośnie LCG. Czy tylko w Arkham Horror jest motyw zdobywania PD za scenariusz i za nie kupowanie/rozbudowywyanie swojego decka? Z tego co słyszałem w innych LCG po prostu wybierasz ze swoich wszystkich kart decka do gry. Jak to jest w innych LCG np. LotR, GoT czy SW?
- Tyrek
- Posty: 679
- Rejestracja: 10 gru 2011, 13:47
- Lokalizacja: Lubin
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 155 times
Re: CCG, TCG, LCG
Zabiorę jeszcze głos w sprawie drafta w LCG i kwestii logistyki w zarządzaniu kolekcją.
Jakiś czas temu zastanawiałem się czy udało by się w jakikolwiek sposób pobawić w drafta w CoC LCG - mam sporą kolekcję kart. Wertowanie całej kolekcji i tworzenie czegoś na kształt boosterów raczej mija się z celem bo to logistycznie trudne. Nie chciałem kupować oficjalnych paczek od FFG do draftu bo były drogie i były w nich karty, które i tak miałem w komplecie.
Natknąłem się na koncepcję Cube Draft - koncept w MTG chyba znany, tak mi się wydaje. Udało się to z powodzeniem zastosować w moich kartach z CoC LCG.
Utworzyłem zbiór 360 kart - posiłkując się poniekąd listami tego, co FFG dawało w swoich draft packach (na jednym forum ludzie zbierali taką listę). Ta paczka kart jest niezmienna. Tasujemy, wykładamy w kwadrat 9x9 - osoba, która draftuje pierwsza zabiera cały rząd lub kolumnę - kolejna analogicznie z mniejszego już zbioru. Powstaje spory mix frakcyjny - ale da się tych rund draftu zrobić na tyle dużo - że można kombinować czy w danym podejściu coś komuś nie zabrać, albo zabrać dla siebie jakąś bombę
Sama mechanika budowy decku w CoC LCG sprzyja takiemu rozwiązaniu bo tam mieszanie kolorów jest zupełnie dozwolone. Przy AGoT LCG trzeba by było pewnie zastosować jakąś zasadę, albo posiłkować się jakąś neutralną Agendą (może za czasów CCG takie były).
Generalnie polecam - bo to przy dużych kolekcjach LCG daje masę świeżości i powoduje, że zaczynamy grać kartami, potencjalnie crapowymi, których w standardzie nigdy byśmy do decku nie włożyli.
Jakiś czas temu zastanawiałem się czy udało by się w jakikolwiek sposób pobawić w drafta w CoC LCG - mam sporą kolekcję kart. Wertowanie całej kolekcji i tworzenie czegoś na kształt boosterów raczej mija się z celem bo to logistycznie trudne. Nie chciałem kupować oficjalnych paczek od FFG do draftu bo były drogie i były w nich karty, które i tak miałem w komplecie.
Natknąłem się na koncepcję Cube Draft - koncept w MTG chyba znany, tak mi się wydaje. Udało się to z powodzeniem zastosować w moich kartach z CoC LCG.
Utworzyłem zbiór 360 kart - posiłkując się poniekąd listami tego, co FFG dawało w swoich draft packach (na jednym forum ludzie zbierali taką listę). Ta paczka kart jest niezmienna. Tasujemy, wykładamy w kwadrat 9x9 - osoba, która draftuje pierwsza zabiera cały rząd lub kolumnę - kolejna analogicznie z mniejszego już zbioru. Powstaje spory mix frakcyjny - ale da się tych rund draftu zrobić na tyle dużo - że można kombinować czy w danym podejściu coś komuś nie zabrać, albo zabrać dla siebie jakąś bombę
Sama mechanika budowy decku w CoC LCG sprzyja takiemu rozwiązaniu bo tam mieszanie kolorów jest zupełnie dozwolone. Przy AGoT LCG trzeba by było pewnie zastosować jakąś zasadę, albo posiłkować się jakąś neutralną Agendą (może za czasów CCG takie były).
Generalnie polecam - bo to przy dużych kolekcjach LCG daje masę świeżości i powoduje, że zaczynamy grać kartami, potencjalnie crapowymi, których w standardzie nigdy byśmy do decku nie włożyli.