GRY-PLANSZOWE.pl

Jest napisane w kampanii, że PM nie będzie i do listopada trzeba było robić kompletne pledge

Przepraszam za lekko ignoranckie wtrącenie, ale po przeczytaniu kilku ostatnich stron wątku, nadal nie jestem pewny, czy Scythe doczeka się polskiej wersji językowej i czy warto na nią czekać. Widziałem już przedsprzedaż gry w Planszostrefie z planowaną dostawą na sierpień, ale póki co zastanawiam się jeszcze nad zakupem. Nigdzie natomiast nie znalazłem informacji, że to Phalanx ma wydać polską wersję. Zatem moje pytanie jak wyżej: warto czekać na polską wersję, czy to były tylko płonne nadzieje?

Słabo szukałeś. Phalanx potwierdzał, że wydaje.

123 zaklepałem temat.

Grałem tydzień temu (na Tabletopii). Na dwie osoby. Było nad wyraz przyjemnie i... płynnie! Mechanicznie bardzo mi się podoba - akcji nie ma za wiele, za to jest nad czym pogłówkować. Tylko tak to działa, że podczas główkowania, jakie zasoby chcę sobie wziąść z akcji handlu kolejny gracz już swoja może robić Zasad nie znaliśmy oboje, na szybko przejrzałem instrukcję, wcześniej widziałem playthrough i poszło gładko. Wynik końcowy 56:50. Gra wyrównana, choć oboje cąłkiem co innego robiliśmy i na czym innym się skupialiśmy.

Oprawa graficzna - jak dla mnie medal dla pana Różalskiego! Oj będzie hit na stole chyba...

misioooo pisze:Oprawa graficzna - jak dla mnie medal dla pana Różalskiego! Oj będzie hit na stole chyba...

Szarika znalazłeś?

Żeby tylko... Na każdej grafice jest mnóstwo smaczków i za każdym razem ją oglądając coś nowego się dostrzega...

Dziś wieczorem, około 20:00 chciałbym zagrać w Scythe na Tabletopii. Zapraszam chętnych, 3 miejsca wolne. Już grałem, zasady znam, wytłumaczę Czas gry około 2 godzin.
Pisać PW.
Wymagany Skype z mikrofonem i głośnikami/słuchawkami.

Napisz mi PW jak będziecie grać w Scythe następnym razem.
Z chęcią dołączę

I ja i ja!

http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewt ... =4&t=42581

Zacząłem wątek umawiający ;P
PW do kolegów wyżej wysłane.

Dzisiaj 20.30 ktoś chętny na rozgrywkę?

Zagrałem przez Tabletopie, ta gra nawet nie stała obok 4X, czy jakiegokolwiek ameri jest to typowe bardzo suche euro, może i ładnie wydane, ale wciąż euro.
Eksploracja nie istnieje, mapa jest zawsze identyczna, losowe wydarzenia sa bardzo podobne, z zawsze tym samym wyborem 1 maly zysk, ale darmowy, 2 wiekszy zysk, ale odpłatny 3 duży zysk, ze stratą reputacji. Mech to tylko wizualny znacznik gracza, przesuwający mechy, bohaterów i robotnikow innych graczy można zapomnięc o eksterminacji czy o walce. Walka jest nie tylko prawie całkowicie przeliczalna (rzucamy karte 1-5 i decydujemy ile z naszej jawnej sily militarnej wydac), ale też nudna, nie ma zaskakujących ruchow wojsk, manewrów czy jakiejkolwiek taktyki. Kompletnie nic w tym tytule nie buduje klimatu, wszystko w tej grze kręci się wokól akcji związanych ze zdobywaniem surowców i przerabianiem jednego w drugi.

Dla lubiących lżejsze i ładne euro optymalizacyjne jak znalazł

Rocy7 pisze:Zagrałem przez Tabletopie, ta gra nawet nie stała obok 4X, czy jakiegokolwiek ameri jest to typowe bardzo suche euro, może i ładnie wydane, ale wciąż euro.
Eksploracja nie istnieje, mapa jest zawsze identyczna, losowe wydarzenia sa bardzo podobne, z zawsze tym samym wyborem 1 maly zysk, ale darmowy, 2 wiekszy zysk, ale odpłatny 3 duży zysk, ze stratą reputacji. Mech to tylko wizualny znacznik gracza, przesuwający mechy, bohaterów i robotnikow innych graczy można zapomnięc o eksterminacji czy o walce. Walka jest nie tylko prawie całkowicie przeliczalna (rzucamy karte 1-5 i decydujemy ile z naszej jawnej sily militarnej wydac), ale też nudna, nie ma zaskakujących ruchow wojsk, manewrów czy jakiejkolwiek taktyki. Kompletnie nic w tym tytule nie buduje klimatu, wszystko w tej grze kręci się wokól akcji związanych ze zdobywaniem surowców i przerabianiem jednego w drugi.

Zgadzam się w zupełności, po graniu na essen miałem dokładnie takie same odczucia. Do tego wątek euro jest pomieszaniem wielu pomysłów, całkiem ciekawie to jednak wyszło.

Dla fana euro scythe był całkiem spoko, ale liczyłem rzeczywiście na 4x czyli na to jak ta gra byłą reklamowana. Tutaj niestety się zawiodłem bo tak jak Rocy7 pisze, explore i exterminate tutaj nie występuje niestety.

Ale koniec konców zrezygnowałem z kickstartera i nie żałuje

Rocy7 pisze:Zagrałem przez Tabletopie, ta gra nawet nie stała obok 4X, czy jakiegokolwiek ameri jest to typowe bardzo suche euro, może i ładnie wydane, ale wciąż euro.
Eksploracja nie istnieje, mapa jest zawsze identyczna, losowe wydarzenia sa bardzo podobne, z zawsze tym samym wyborem 1 maly zysk, ale darmowy, 2 wiekszy zysk, ale odpłatny 3 duży zysk, ze stratą reputacji. Mech to tylko wizualny znacznik gracza, przesuwający mechy, bohaterów i robotnikow innych graczy można zapomnięc o eksterminacji czy o walce. Walka jest nie tylko prawie całkowicie przeliczalna (rzucamy karte 1-5 i decydujemy ile z naszej jawnej sily militarnej wydac), ale też nudna, nie ma zaskakujących ruchow wojsk, manewrów czy jakiejkolwiek taktyki. Kompletnie nic w tym tytule nie buduje klimatu, wszystko w tej grze kręci się wokól akcji związanych ze zdobywaniem surowców i przerabianiem jednego w drugi.

Kurcze teraz jeszcze bardziej jestem zadowolony z zakupu. Zapowiada się ładne i solidne euro. Przeliczalna walka to ogromny plus. Cieszę się, że autor zrezygnował z losowej walki w postaci kości czy mega kart, które wygrywają grę.

Aż tak przeliczalna to ta walka nie jest Najczęściej możesz określić ile przeciwnik może max siły wyłożyć (własna + karty) i możesz oszacować czy masz szanse/wygrasz automatycznie/ryzykujesz...

Całkowicie policzalna to jest w Omega Centauri (jedna z moich ulubionych gier) - tam zanim polecisz to znasz wynik starcia... I tak, czasami warto nawet wiedząc, że polegniesz.

misioooo pisze:Aż tak przeliczalna to ta walka nie jest Najczęściej możesz określić ile przeciwnik może max siły wyłożyć (własna + karty) i możesz oszacować czy masz szanse/wygrasz automatycznie/ryzykujesz...

Pachnie to jak Gra o Tron (ta duża gra z FFG). Tam również wiadomo ile przeciwnik ma wojska oraz jakie karty bohaterów zostały mu na ręce. Wszyscy zachwalają ten system walki więc tym bardziej Scythe na plus!

W scythe nie wiesz jakie karty ma oponent. I nie wiesz ile wojska wyśle do walki. Jedynie wiesz ile kart może użyć oraz ile maksymalnie wojska poświęci na tę potyczkę.

W scythe nie wiesz jakie karty ma oponent. I nie wiesz ile wojska wyśle do walki. Jedynie wiesz ile kart może użyć oraz ile maksymalnie wojska poświęci na tę potyczkę.

Czyli walka ala Dune?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Walka nie jest zła, generalnie chodzi o to żeby zgadnąć ile siły chce lub może poświęcić przeciwnik.

Ale tak naprawde walka jest dość płytka i oprócz zdobycia VP nie nadaje się do niczego innego, mechy się nawet nie niszczą :/ Choć z drugiej strony, gdyby się niszczyły to ciężko by było się podnieść po ich stracie. Chyba jeszcze worker ginie jeżeli był obecny podczas walki.

janekbossko pisze:Czyli walka ala Dune?

Dokładnie. Karta (karty) + użycie zasobów militarnych własnych. Wybierane w sekrecie i odsłaniane jednocześnie.
Worker nie ginie - jest razem z mechem przenoszony na pole startowe (i za pogonienie workera atakujący traci reputację 1/robotnika, a reputacja to "mnożnik" końcowych punktów tak jakby)

misioooo pisze:

janekbossko pisze:Czyli walka ala Dune?

Dokładnie. Karta (karty) + użycie zasobów militarnych własnych. Wybierane w sekrecie i odsłaniane jednocześnie.
Worker nie ginie - jest razem z mechem przenoszony na pole startowe (i za pogonienie workera atakujący traci reputację 1/robotnika, a reputacja to "mnożnik" końcowych punktów tak jakby)

ten rodzaj walki działa z powodzeniem w Tiny Epic Kingdoms - przyjemne jest takie obstawianie z zasobów, które są jawne - wojna to wtedy optymalizacja/minimalizacja strat w zasobach - lubię takie podejście - damage management

Dzisiaj, godzina 22:00... Więcej szczegółów tutaj