Hmm pamiętam (może błędnie), że grając w samą podstawkę całkiem często udawało się przemielić sporą część talii. Na kości jest przecież symbol dobrania karty, można go wybrać jak wypadnie (a że rzuca się kilkoma kośćmi, to szanse nie są takie małe). Plus jako bonusową akcje (te za ujemne punkty) można użyć akcji "dobierz dwie karty, odrzuć jedną z nich". IMO jak na taką grę, to tych narzędzi do mielenia talii i dobierania kart było całkiem sporo. Oczywiście zwiększało to ryzyko ujemnych punktów na koniec gry za niewykupione karty pozostałe na ręce, ale jak to się mówi kto nie ryzykuje...
Tak teraz jeszcze sobie przypomniałem, że tej gry (oraz chyba zwłaszcza dodatków do niej?) nie było w sklepach kilka lat. Jak pojawił się dość niespodziewanie dodruk podstawki i dodatków (w podobnym czasie co podobnego pakietu do Pięciu Klanów), to pamiętam jak zobaczyłem cenę poniżej stówki za podstawkę, to aż żałowałem, że mam ją juz na półce, bo za takie pieniądze to grzech nie kupić
dodatki też są świetne - ich modułowość sprawia, że każdy sam może zdecydować, co chce dodać do rozgrywki. Karty to IMO obowiązkowo, ale każdy kolejny moduł to już decyzja graczy, i jest to super rozwiązanie. Tak samo pamiętam jak bardzo spodobał mi się koncept nadawania tempa grze poprzez decydowanie się, której kości gracze NIE wybiorą, to o tyle przesunie się znacznik czasu. Świetne to jest, niektórym może zależeć by gra toczyła się wolno i sporo akcji się jeszcze zadziało (bo np. mają sporo efektów stałych, odpalanych co zmianę pór roku), a innym może zależeć, by gra się skończyła jak najszybciej (bo są na prowadzeniu). Daje to naprawdę wiele przyjemnego kminienia.
W każdym razie - gorąco polecam, i warto nie zrażać się po 1-2 partiach jak wydaje się, że to "gupia, losowa gra" bo karty/kości nie podeszły - z czasem pokazuje swoją głębię (i potrzebę dodatkowych kart z dodatków
). Damn, rozkładam dziś swój egzemplarz