Descent: Journeys in the Dark / Wędrówki w mroku 2 ed (D. Clark, C. Konieczka, A. Sadler, K. Wilson)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Vino
Posty: 42
Rejestracja: 02 lut 2014, 22:15

Re: Descent: Journey in the Dark 2ed

Post autor: Vino »

ja mam takie pytanko odnośnie kampanii

Jak wygrać mrocznym władcą drugie spotkanie zamku daerion przy 2 bohaterach?? mam z tym w zasadzie kilka problemów:

Po pierwsze Sir Palamon ma 25 pkt zdrowia i broni sie dwiema szarymi kostkami + plus moze uciekać przed potworami mając 4 ruchu czyli wiecej niż zmobie i ettin i sir alric farrow (+ potencjalnie otwarta grupa) zmuszajac czesc potworów do wykorzystania 2 akcji ruchu (biorąc pod uwage errate)

Po drugie limity wielkości grupy dla dwóch bohaterów sprawiają ze nie mam w tym scenariuszu żadnego potężnego potwora a więc gracze muszą olać wszystko i ruszać prosto na sir alrica farrowa. ma on 10 pkt zdrowia i broni sie jedna szara i jedna brozowa kostka ( jednym z warunków zwyciestwa jest własnie pokonanie go wraz ze wszystkimi poteznymi potworami)

jakies sugiestie?? np co do otwartej grupy?? albo cokolwiek??
Awatar użytkownika
Rocy7
Posty: 5456
Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
Been thanked: 5 times

Re: Descent: Journey in the Dark 2ed

Post autor: Rocy7 »

W ten scenariusz nie grałem jako Mroczny ale z mojego doświadczenia jako bohater pomaga tu wygranie jako MW scenariusza wcześniejszego (nie pamiętam nazwy, ale coś z wioską, oba scenariusze są powiązane jeden wpływa na drugi) a przynajmniej zabić w nim tylu wieśniaków (3), by na początku tego scenariusza mieć dodatkowe potwory na planszy. Innych porad nie pamiętam, wiem jednak że, u nas fakt że Mroczny miał dodatkowych zombi na planszy startujących obok Sir Palamona bardzo mu ułatwił sprawę.
Awatar użytkownika
mat_eyo
Posty: 5612
Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
Has thanked: 802 times
Been thanked: 1251 times
Kontakt:

Re: Descent: Journey in the Dark 2ed

Post autor: mat_eyo »

No tak, ale ilu byś tych zombiaków nie miał to nadal Palamon rusza się pierwszym, nadal ma 4 punkty ruchu i nadal zombie żeby go dogonić muszą zużyć obie akcje na ruch. Ostatnio grałem ten scenariusz, pierwsze spotkanie wygrałem do zera, na start miałem 4 zombie i w drugim spotkaniu bohaterowie rozjechali mnie jak walec :/ na koniec scenariusza Palamon miał 4 obrażenia, które zadał mu... jeden z bohaterów ;) atakiem obszarowym. Byli na tyle pewni wygranej, że potrafili strzelić w gościa, którego mieli chronić tylko po to, żeby zabić otaczających go zombie.
Awatar użytkownika
Desaix1800
Posty: 284
Rejestracja: 01 mar 2011, 18:07
Has thanked: 1 time
Been thanked: 6 times

Re: Descent: Journey in the Dark 2ed

Post autor: Desaix1800 »

A uzywasz wszelkich mozliwych umiejetnosci potworów? Np: Ettiny atakują postaci oddalone o 2 pola :) itp ja doświadczenia na razie dosc krotkiego wiem ze na poczatku rez dostawalem duży lomot od graczy :) ale jak jyz czlowiek nauczy sue kart i umiejętności :) :)....

Wysłane z mojego GT-I9105P przy użyciu Tapatalka
Awatar użytkownika
AkitaInu
Posty: 4054
Rejestracja: 12 lut 2012, 12:43
Lokalizacja: Chorzów
Has thanked: 7 times
Been thanked: 23 times

Re: Descent: Journey in the Dark 2ed

Post autor: AkitaInu »

Vino pisze:ja mam takie pytanko odnośnie kampanii

Jak wygrać mrocznym władcą drugie spotkanie zamku daerion przy 2 bohaterach?? mam z tym w zasadzie kilka problemów:

Po pierwsze Sir Palamon ma 25 pkt zdrowia i broni sie dwiema szarymi kostkami + plus moze uciekać przed potworami mając 4 ruchu czyli wiecej niż zmobie i ettin i sir alric farrow (+ potencjalnie otwarta grupa) zmuszajac czesc potworów do wykorzystania 2 akcji ruchu (biorąc pod uwage errate)

Po drugie limity wielkości grupy dla dwóch bohaterów sprawiają ze nie mam w tym scenariuszu żadnego potężnego potwora a więc gracze muszą olać wszystko i ruszać prosto na sir alrica farrowa. ma on 10 pkt zdrowia i broni sie jedna szara i jedna brozowa kostka ( jednym z warunków zwyciestwa jest własnie pokonanie go wraz ze wszystkimi poteznymi potworami)

jakies sugiestie?? np co do otwartej grupy?? albo cokolwiek??
Hej,

Napewno trzeba bronić Alrica.

Ja grałem kampanie w ten sposób:

- 5 graczy, ja mroczny władca, jak zabiłem pierwszego bohatera w tym zamku (w scenariusz, finałowy) to poszło z górki i wygrałem

- 2 graczy, ja mroczny władca, wygrałem, grałem z Dziewczyną, jej pierwsza taka gra więc była troche niedoświadczona. Ale nie było łatwo :)

- 2 graczy, ja jako gracze, też z Dziewczyną :) i wygrałem, nie pamiętam jakie miałem skille, postacie nawet itp ale da się :)

A jakiego decku używasz mrocznego władcy? grasz z dodatkiem jakimś? I jakie potwory wybierasz?

I przeciwko jakim bohaterom grasz :)
Vino
Posty: 42
Rejestracja: 02 lut 2014, 22:15

Re: Descent: Journey in the Dark 2ed

Post autor: Vino »

W każdym zestawieniu przegrywam z dwoma bohaterami. Po prostu Palomon jest siłą ustawiony pod 4 bohaterów. 2 szare kosci sporo ruchu 25 zdrowia. Niech bym miał i 4 zombie to i tak bardzo rzadko uda im sie zadac jakies obrazenia. Alric ma calkiem niezly atak ale jego akurat musze bronic ^^ zostaje jeden pomniejszy Ettin, otwarta grupe biore z reguly mistrzow przemian bo dostaje jednego czerwonego wiec moge nim uciekac i skirmishowac leczenie plus dopoki on zyje zabicie alrica nie konczy gry.

Ale to jest taktyka na przedłużanie a nie na zwyciestwo :(

Decka uzywam podstawowego bo dodatku nie mam
Awatar użytkownika
tarkun
Posty: 20
Rejestracja: 05 lis 2012, 08:45

Re: Descent: Journey in the Dark 2ed

Post autor: tarkun »

A zbierasz karty Overlorda na drugie spotkanie? Czy wydajesz na bieżąco w pierwszym? Jeśli zestakujesz sobie szarże, czy może nawet szał krwi, to te 25 obrażeń wcale nie jest tak trudno zadać.
Vino
Posty: 42
Rejestracja: 02 lut 2014, 22:15

Re: Descent: Journey in the Dark 2ed

Post autor: Vino »

Nie!! dobry pomysł zupełnie zapomniałem o stackowaniu kart. Tak to moze pomóc :-)
Awatar użytkownika
Reid666
Posty: 309
Rejestracja: 04 lut 2011, 15:39
Lokalizacja: Skawina / Kraków

Re: Descent: Journey in the Dark 2ed

Post autor: Reid666 »

Reid666 pisze:Dzięki za konstruktywne opinie!

Przekopałem trochę forum BGG i widzę że temat był wielokrotnie i z ogromną pasją wałkowany. Konkluzja jest chyba taka że zasady PW są do bani i trzeba je jakos przeboleć.

No cóż, spróbuję zagrać kolejną rozgrywkę(i) i dostosować się do Descentowej logiki. Zobaczymy, może się jakoś przetrawi.
Za nami kolejne 4 potyczki (2 scenariusze). Niestety nie jest lepiej.

Nieintuicyjne, niejasne i chyba niedopracowane zasady oraz brak przejrzystości zdecydowanie psują klimat i przyjemność z gry.


Jeżeli się potraktuje grę jako lekką nawalankę, przymknie oko na zasady i nie przywiązuje wagi do wygranej to pewnie można się świetnie bawić...

Natomiast jeżeli siądzie do niej grupa graczy oswojona z euro i europodobnymi grami to jest niestety kaszana.
Dążenie do wygranej obu stron oraz determinacja do gry zgodnie z zasadami wymusza ciągłe wertowanie instrukcji, erraty oraz FAQ na BGG.
Postacie, zdolności postaci, zdolności potworów i karty mrocznego władcy są słabo opisane, często wymagają dodatkowych wyjaśnień albo otrzymały mniej lub bardziej oficjalną erratę.

Za to opis scenariuszy to już prawdziwe mistrzostwo, mnóstwo drobnych zasad dotyczących NPC, testów atrybutów, celów oraz specjalnych obiektów. Wszystko te zasady gubią w tonie drobnego tekstu. Na dodatek zamiast zastosować uniwersalne zasady dla NPC, przedmiotów wspólne dla wszystkich scenariuszy (albo chociaż większości) itp. to każde starcie definiuje ich działanie i zachowanie w "odrobinę" inny sposób.

Jeżeli ciągle trzeba przerywać rozgrywkę aby coś doczytać, czy to w erracie, FAQ czy forum to gra robi się po prostu męcząca.
Wykonanie złego ruchu przez fakt że zapomniało się o jednej z 10 drobnych zasad scenariusza jest natomiast niesamowicie frustrujące.


Posumowując, fajny temat, kampania, rozwój postaci, mechanika kostek to oczywiście plusy i świetny materiał na grę, jednak ginie to gdzieś w partackim wykonaniu.
Może jako RPG superlite z MW jako mistrzem gry się sprawdza...


Dla przyzwoitości postanowiliśmy dograć do końca półfinału kampanii, ale ogólnie całą grupą jesteśmy rozczarowani że można wydać tak niedopracowaną grę i to jako drugą edycję!

Czy wszystkie duże gry FFG tak mają ? Zastanawiałem się mocno nad Eldrich Horror, ale teraz obawiam się że będzie to kolejna walka z FAQ i erratą...
Awatar użytkownika
Gambit
Posty: 5242
Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 527 times
Been thanked: 1849 times
Kontakt:

Re: Descent: Journey in the Dark 2ed

Post autor: Gambit »

Reid666 pisze: Natomiast jeżeli siądzie do niej grupa graczy oswojona z euro i europodobnymi grami to jest niestety kaszana.
Dążenie do wygranej obu stron oraz determinacja do gry zgodnie z zasadami wymusza ciągłe wertowanie instrukcji, erraty oraz FAQ na BGG.
Mam wrażenie, że tu jest sedno Waszego problemu z Descentem. Descent to nie euro, w którym wszystko jest dopięte na ostatni guzik i nie ma miejsca na domysły. To semikooperacyjna przygodówka o zabijaniu smoków z dwiema tonami zasad. Tu czasem trzeba przymknąć oko, albo wybrać mniejsze zło.
Awatar użytkownika
Reid666
Posty: 309
Rejestracja: 04 lut 2011, 15:39
Lokalizacja: Skawina / Kraków

Re: Descent: Journey in the Dark 2ed

Post autor: Reid666 »

Gambit pisze:
Reid666 pisze: Natomiast jeżeli siądzie do niej grupa graczy oswojona z euro i europodobnymi grami to jest niestety kaszana.
Dążenie do wygranej obu stron oraz determinacja do gry zgodnie z zasadami wymusza ciągłe wertowanie instrukcji, erraty oraz FAQ na BGG.
Mam wrażenie, że tu jest sedno Waszego problemu z Descentem. Descent to nie euro, w którym wszystko jest dopięte na ostatni guzik i nie ma miejsca na domysły. To semikooperacyjna przygodówka o zabijaniu smoków z dwiema tonami zasad. Tu czasem trzeba przymknąć oko, albo wybrać mniejsze zło.

Może i tak.
W czasie wczorajszej rozgrywki miała miejsce sytuacja co do której społeczność BGG nie była zgodna, a nie chciało nam się czekać na ewentualną odpowiedź FFG. Rzuciliśmy kostką aby wybrać pomiędzy dwoma interpretacjami. Gra toczyła się dalej ale wywołało to bardzo mieszane uczucia.

Niestety klarowność i elegancja zasad są dla nas wszystkich bardzo ważne, jak i płynność rozgrywki.

No cóż chyba już łapię o co chodzi z tym trash w Ameritrash... Najważniejsze by gra miała figurki i chwytliwy temat, przecież i tak się sprzeda. Dopracowanie zasad i sensowne ich przekazanie graczom są mało istotne... Lepiej zająć się masowym wydaniem dodatków z nowymi figurkami...
Vino
Posty: 42
Rejestracja: 02 lut 2014, 22:15

Re: Descent: Journey in the Dark 2ed

Post autor: Vino »

Mnie niejasnosc zasad zaczyna przeszkadzac dopiero nastepnego dnia jak alkohol ze mnie wyparuje. Podczas gry wszyscy sie doskonale bawimy a to zasluga wlasnie ladnego wydania fajowych figurek itp :-) staramy sie interpretowac zasady zawsze na korzysc przegrywajacego zeby gra nie zaczela sie komus nudzic
Awatar użytkownika
AkitaInu
Posty: 4054
Rejestracja: 12 lut 2012, 12:43
Lokalizacja: Chorzów
Has thanked: 7 times
Been thanked: 23 times

Re: Descent: Journey in the Dark 2ed

Post autor: AkitaInu »

Reid666 pisze:
Gambit pisze:
Reid666 pisze: Natomiast jeżeli siądzie do niej grupa graczy oswojona z euro i europodobnymi grami to jest niestety kaszana.
Dążenie do wygranej obu stron oraz determinacja do gry zgodnie z zasadami wymusza ciągłe wertowanie instrukcji, erraty oraz FAQ na BGG.
Mam wrażenie, że tu jest sedno Waszego problemu z Descentem. Descent to nie euro, w którym wszystko jest dopięte na ostatni guzik i nie ma miejsca na domysły. To semikooperacyjna przygodówka o zabijaniu smoków z dwiema tonami zasad. Tu czasem trzeba przymknąć oko, albo wybrać mniejsze zło.

Może i tak.
W czasie wczorajszej rozgrywki miała miejsce sytuacja co do której społeczność BGG nie była zgodna, a nie chciało nam się czekać na ewentualną odpowiedź FFG. Rzuciliśmy kostką aby wybrać pomiędzy dwoma interpretacjami. Gra toczyła się dalej ale wywołało to bardzo mieszane uczucia.

Niestety klarowność i elegancja zasad są dla nas wszystkich bardzo ważne, jak i płynność rozgrywki.

No cóż chyba już łapię o co chodzi z tym trash w Ameritrash... Najważniejsze by gra miała figurki i chwytliwy temat, przecież i tak się sprzeda. Dopracowanie zasad i sensowne ich przekazanie graczom są mało istotne... Lepiej zająć się masowym wydaniem dodatków z nowymi figurkami...

Też wydaje mi się że problem to właśnie maniacy euro :) a tu całkiem co innego.

Nadal nie rozumiem wielu Twoich zarzutów bo po kilkudziesięciu godzinach grania ja nie mam takich wątpliwości :) (tak samo jak nie miałem po kilku).

Zasady są klarowne, w każdej grze czasami są takie sytuacje które ciężko rozstrzygnąć.

Pozatym gra ma klimat :) i naprawde proste zasady, ewentualnie troche pokomplikowane przez scenariusze.

Także znów niestety nie rozumiem skąd CI się bierze brak sensownych zasad i przedstawienia ich w niewłaściwy sposób graczom :)

Ale fakt faktem, dodatki wyciągają kase :D

A tak btw - co to za sytuacja w której rzucaliście kostką?
Awatar użytkownika
Rocy7
Posty: 5456
Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
Been thanked: 5 times

Re: Descent: Journey in the Dark 2ed

Post autor: Rocy7 »

Reid666 pisze:No cóż chyba już łapię o co chodzi z tym trash w Ameritrash... Najważniejsze by gra miała figurki i chwytliwy temat, przecież i tak się sprzeda. Dopracowanie zasad i sensowne ich przekazanie graczom są mało istotne... Lepiej zająć się masowym wydaniem dodatków z nowymi figurkami...
Znowu stara śpiewka euro graczy na marne zasady ameri trashy, nie tak "piękne proste i klarowne jak euro". Grałem w parę euro (m.in.Puerto Rico czy Brassa) i dla mnie to wygląda tak:

Euro to gry wyprane z emocji, gdzie wszystko (lub większość) da się przewidzieć i wyliczyć. Oczywiście są fani takich rozwiązań, fani pokazania innym że są lepsi/mądrzejsi/ itp. dla nich liczy się wygrana kalkulacje pokazanie kto tu jest "the best".

W ameri istotna jest zabawa "fun" z gry klimat, zasady mają być takie by gracze mogli się skupić na zabawie, nie mogą więc być zbyt szczegółowe i kompleksowe, mają być łatwe do opanowania. W euro zasady mają wskazać kto wygrał i jak grać by wygrać. Naczelną zasadą ameri nie jest wskazanie wygranego raczej jest dobra zabawa dla graczy, co osiągnięto między innymi uproszczeniem zasad tak by ciągłe myślenie o nich nie psuło "rozrywki" z gry.

W kwestii zasad jeden z autorów ameri napisał wprost w ten sposób
There may still arise situation where players can’t agree on the correct ruling. In these cases, every player
rolls 1 die and the player with the lowest number determines the correct ruling for this situation.
Remember that the most important aspect of Burning Suns is to have a lot of fun while playing :)
Siadanie do Descenta z nastawieniem, muszę wygrać, pokazać że jestem lepszym taktykiem jest bezcelowe, bo ideą tej gry jest przeżycie "pewnej przygody" przez graczy, nie wskazanie "lepszego". O ile euro to gra "celu-wygranej" o tyle ameri to gra "drogi" gdzie wygrana jako taka jest mniej istotna.

Sam grałem kilka scenariuszy źle, bo źle zrozumiałem zasady, ale liczyło się to że w trakcie gry po prostu dobrze się bawiłem.

Zapytasz mnie po co siadać do gry w której są niejasne zasady i nie wiem jak wygrać? Ja Cię zapytam po co mam siadać do gry w której muszę być non stop maksymalnie skupiony, pamiętać wszystkie reguły , skoro chce się oderwać od rzeczywistości odpocząć i po prostu miło spędzić czas ze znajomymi?
Reid666 pisze:Jeżeli się potraktuje grę jako lekką nawalankę, przymknie oko na zasady i nie przywiązuje wagi do wygranej to pewnie można się świetnie bawić...
Dokładnie o to chodzi :)

Zagraj na luzie bez takiego ciśnienia na "zasady" i "zwycięstwo" jeśli dalej Ci nie się spodoba ( a przypuszczam że tyle gracie w inne gry, że łatwo się nie przestawisz) to sprzedaj grę i kup sobie np. Cavernę:)
Ostatnio zmieniony 14 lut 2014, 01:48 przez Rocy7, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
romeck
Posty: 2875
Rejestracja: 20 sie 2009, 22:22
Lokalizacja: Warszawa / Łódź
Has thanked: 8 times
Been thanked: 5 times

Re: Descent: Journey in the Dark 2ed

Post autor: romeck »

No cóż, gusta, preferencje, co kto lubi.

Bawiłem się kiedyś w Akham Horror. Nawet kupiłem. To ameritrash, prawda? No więc zdecydowanie bardziej wolałbym się uczyć na nowo dziesięć razy Agricoli niż tego. Dla mnie masakra te zasady. Ciągłe przestawianie czegoś, sprawdzanie, dziwaczne testy, pierdoły do czytania. Bawiłem się przy tym jak diabli. A ile emocji, no normalnie szok. I jaka fascynująca kooperacja. Po drugiej grze sprzedałem w cholerę to dziadostwo i nikt mnie nie zmusi do ponownego zagrania w toto. Moi współgracze byli tego samego zdania.

Co kto lubi. A nie dlatego, że chce się pokazać
Rocy7 pisze:innym że są lepsi/mądrzejsi/ itp. dla nich liczy się wygrana kalkulacje pokazanie kto tu jest "the best".
Jedni lubią figurki i opowieści, inni liczyć punkty, optymalizować i kombinować. I to jest właśnie dla nich
Rocy7 pisze:zabawa "fun" z gry
Ostatnio zmieniony 14 lut 2014, 01:11 przez romeck, łącznie zmieniany 1 raz.
Właśnie czytasz kompletnie bezużyteczne zdanie.
Awatar użytkownika
Rocy7
Posty: 5456
Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
Been thanked: 5 times

Re: Descent: Journey in the Dark 2ed

Post autor: Rocy7 »

romeck pisze:No cóż, gusta, preferencje, co kto lubi.
Zgoda:)
romeck pisze:Bawiłem się kiedyś w Akham Horror. Dla mnie masakra te zasady.
też się zgodzę :), ale też nie każde euro ma jasne i przejrzyste zasady prawda? Poza tym dla mnie kooperacje z reguły są nudne jako gatunek.
romeck pisze: Co kto lubi. A nie dlatego, że chce się pokazać
romeck pisze:Jedni lubią figurki i opowieści, inni liczyć punkty, optymalizować i kombinować. I to jest właśnie dla nich
AkitaInu pisze:zabawa "fun" z gry
[/quote]
Oki może się zagalopowałem, przepraszam :) wiem że dla każdego "fun" może oznaczać coś innego :)

Zresztą polecam ten wpis na znad planszy
malash pisze:„Kim się stałem? Kiedyś grałem w planszówki, bo były fajne tematycznie, a teraz gram w przesuwanie pionków i dodawanie cyferek. Serio, to tego szukam w sobotnie popołudnia? Wyścigu o punkty? Leczenia kompleksów tym, że będę miał 5 punktów więcej niż kumpel?”
W sumie trochę tak – fajnie karmić swoje ego. Ale gdzie tu ten czysty fun? Gdzie świetna tematyka? Gdzie śmiech i niezapomniane akcje? Czy, będę za parę lat mówił „a pamiętasz jak wtedy kupiłem jednym ruchem 3 owce i wyprzedziłem Mariana o 2 punkty? Ehh, to były czasy…”? No chyba nie. W wirze poszukiwań zgubiłem nieco sens, którym jest dobra zabawa. Nie mówię, że euro nią nie są, ale to nieco inna forma, nie taka dziecinna, prosta przyjemność z grania w fajną tematycznie grę.
Dabi
Posty: 1256
Rejestracja: 24 wrz 2005, 01:08
Lokalizacja: Lublin
Been thanked: 1 time

Re: Descent: Journey in the Dark 2ed

Post autor: Dabi »

Duży problem jest jeszcze w tym, że ludzie najnormalniej w świecie mają problemy z odczytaniem zasad. Nie tylko tych w grach planszowych. Są różni ludzie którym różne formy opisywania instrukcji pasują np. jedni jak nie mają napisane wprost, że czegoś nie można to będą tak robić a inni nie będą wprowadzać konsekwencji akcji jak nie jest napisane, że mogą tak robić.

Nawet najlepiej skonstruowany zbior przepisów czegoś o większej złożoności może być zinterpretowany jako "nieintuicyjny, niejasny itp.. lub jako "logiczny, klarowny itp."

Dziwna generalizacja - że siadam do takiego Descenta nie poto aby wygrać. Oczywiście, że siadam aby wygrać i wykorzystam to co mam dostępne aby to zrobić. Co jednocześnie nie oznacza szukania luk w zasadach które zazwyczaj sprowadza się do odczytywania ich w absurdalny sposób.

mnóstwo drobnych zasad dotyczących NPC, testów atrybutów, celów oraz specjalnych obiektów. Wszystko te zasady gubią w tonie drobnego tekstu. Na dodatek zamiast zastosować uniwersalne zasady dla NPC, przedmiotów wspólne dla wszystkich scenariuszy (albo chociaż większości) itp. to każde starcie definiuje ich działanie i zachowanie w "odrobinę" inny sposób.
Bo jest różnica między chłopami których trzeba ratować z opresji a strażnikami którzy przybywają walczyć na wezwanie alarmu. Ja nic złego w ich konstrukcji nie widziałem - ba uważam, że są fajne i póki co mocno różnorodne.
Awatar użytkownika
mat_eyo
Posty: 5612
Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
Has thanked: 802 times
Been thanked: 1251 times
Kontakt:

Re: Descent: Journey in the Dark 2ed

Post autor: mat_eyo »

Połowa kampanii za mną i już wiem, jaki jest największy minus tej gry. Chodzi mi mianowicie o specyfikę gry Mrocznym Władcą. Ciężko mi się wczuć w potężnego pan sił ciemności, kiedy bohaterowie w jednej turze zdmuchują mojego wielkiego smoka, a ja generalnie zamiast ich utłuc staram się tarasować im przejścia -.- Moim zdaniem absurdalna jest sytuacja, że potwory do misji wybieram nie na zasadzie "uuu ten skurczybyk ma niezły atak, biorę!" tylko "ok ten jest wielki, zatarasuje przejście, a ten ma sieć, opóźni bohaterów i może nie da się zdjąć na hita"... Nawet kiedy od czasu do czasu zabiję, tfu, ogłuszę bohatera to nie czuję satysfakcji - dostaję całą jedną kartę, wow, a bohater i tak zaraz się podniesie.
Może tylko tak mi się wydaje, bo jeszcze ani razu nie wygrałem, ale gra ma kiepsko wyważony fun z gry. Ostatnim razem byłem o włos od wygranej w scenariuszu Los Kardynała. Kardynał miał przez kilka tur pz na poziomie 1-3 i jednak zdołał uciec. Trochę szkoda, że tylko zombie mogą go atakować, po jaką cholerę więc pojawia się tam lord Meric?
Na dzień dzisiejszy mam serdecznie dosyć Descenta, chciałbym w pograć w coś innego... Jak na złość moja ekipa bawi się wyśmienicie i o zmianie gry nie chce słyszeć.
Awatar użytkownika
Rocy7
Posty: 5456
Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
Been thanked: 5 times

Re: Odp: Descent: Journey in the Dark 2ed

Post autor: Rocy7 »

Sprobujcie opcji z dwoma atakami potworow w turze:) My tak gralismy przez pomylke pare partii i byly bardziej wyrownane szanse:)
Awatar użytkownika
mat_eyo
Posty: 5612
Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
Has thanked: 802 times
Been thanked: 1251 times
Kontakt:

Re: Descent: Journey in the Dark 2ed

Post autor: mat_eyo »

No nie wiem, mam jakiś wewnętrzny opór przed homeruleowaniem gier, w końcu skoro jakiś tęgi łeb to zaprojektował tak, a nie inaczej to chyba nie bez powodu ;)
Awatar użytkownika
mr.big
Posty: 330
Rejestracja: 26 kwie 2013, 13:23
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 8 times

Re: Descent: Journey in the Dark 2ed

Post autor: mr.big »

No to i ja się wypowiem w temacie :D
Graliśmy z żoną i Reid666, który się wielokrotnie wypowiadał w tym temacie w ostatnich dniach.
Przewertowałem jego wpisy i się w 100% pod tym podpisuję.

Moja ( i zony tez) ocena może nie być obiektywna, bo zagraliśmy tylko 6, może 7 scenariuszy. Ponadto chyba wolimy inny charakter gier.

Jak dla mnie:
+ Gra została zakupiona za pieniądze które bym wydał na papierosy. Ewidentny plus dla zdrowotności :D
+ Pudełko i grafika na nim
+ Jakość kart i planszy
+ Figurki (pomimo krzywych podstawek)

- Nieintuicyjne zasady
- Nie do końca przejrzyste zasady i opisy scenariuszy - dużo wertowania instrukcji
- Grafika kart bohaterów - jeden wielki chaos kolorystyczny
- Brak klimatu związanego z charakterem bohaterów. Właściwie nie da się określić konkretnie charakterystycznych cech bohaterów, bo wynikają w większości z przedmiotów i innych kart które posiadają, a te z kolei mają dużo tekstu...
- Brak symboliki na kartach - dużo tekstu
- Cena nieadekwatna do wartości gry


Ogólnie grę oceniam baaaaaaaaardzo słabo.....
Cieszę się że już więcej nie zagram w tą grę, bo żona trafiła do szpitala w związku z porodem naszych bliźniaków, a Jacek niestety wyjeżdża w siną dal...
:D
Zdecydowanie wolimy starego prostego Talizmana :D


Niebawem trafi do działu "Sprzedam", ale absolutnie nie żałuję że ją zakupiłem. Uważam że gdyby producent troszkę popracował nad grą, to by mogła być bardzo fajna.
Awatar użytkownika
Rocy7
Posty: 5456
Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
Been thanked: 5 times

Re: Odp: Descent: Journey in the Dark 2ed

Post autor: Rocy7 »

Co wam szkodzi sprobowac? Poza tym uwazam iz Descent powinnien miec tak jak Dracula oraz Claustropfobia zasady na wyrownanie szans, bo akurat na na 4 bohaterow marnie z balansem.
Awatar użytkownika
Gambit
Posty: 5242
Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 527 times
Been thanked: 1849 times
Kontakt:

Re: Descent: Journey in the Dark 2ed

Post autor: Gambit »

mr.big pisze: - Brak klimatu związanego z charakterem bohaterów. Właściwie nie da się określić konkretnie charakterystycznych cech bohaterów, bo wynikają w większości z przedmiotów i innych kart które posiadają, a te z kolei mają dużo tekstu...
Przyznam, że nie bardzo rozumiem ten zarzut...O co w nim chodzi?
Awatar użytkownika
Hiu
Posty: 1147
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:59
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 2 times

Re: Descent: Journey in the Dark 2ed

Post autor: Hiu »

Descent nie jest najlepszym wyborem na pierwszy dungeon crawler. Jego zasady sa w miare proste - jednak szczegoly i szczegoliki odgrywaja tutaj znaczaca role.

Gralem z roznymi overlordami - kazdy gral inaczej. Ja jako overlord tez gram inaczej.

Jestem w stanie zrozumiec frustracje overlorda, ktorego bohaterowie rozjezdzaja - jednak wynika to z braku ogrania. Warto zagrac z kims, kto juz wie co i jak. Wtedy, bohaterowie - bez pomyslu - nie maja szans :) a pojedyncza sesja to dla nich naprawde wyzwanie (i widza juz swoje problemy w kolejnej misji, ktorej jeszcze nawet nie rozstawili - bo ciagle overlord ich niszczy w bierzacej).

Co do klimatu - dyskusji sie nie podejmuje :) Uwazam, ze jest go sporo (grafiki, klasy, opisy itp).
ajfel
Posty: 626
Rejestracja: 17 mar 2009, 11:02
Lokalizacja: Lublin
Been thanked: 3 times
Kontakt:

Re: Descent: Journey in the Dark 2ed

Post autor: ajfel »

Hiu pisze:Jestem w stanie zrozumiec frustracje overlorda, ktorego bohaterowie rozjezdzaja - jednak wynika to z braku ogrania. Warto zagrac z kims, kto juz wie co i jak.
To ja w takim razie zapytam: jak sobie obecni tu overlordowie radzą w kampanii Labirynt Zagłady?
Bo grałem w Descenta już sporo i czuję się nieźle ograny. O ile przebieg kampanii z podstawki miał u nas dość zacięty charakter o tyle w Labiryncie Zagłady zbieram bęcki niemiłosierne.
Nie czuję się jakiś sfrustrowany z tego powodu, ale jeżeli chodzi o przebieg pierwszego aktu można powiedzieć że byłem bezradny - wygrywali praktycznie wszystko (czasem lekko, czasem z problemami), a w miarę postępu kampanii gracze bardziej rosną w siłę niż overlord. Przy Descencie bawimy się fajnie, ale cała ekipa jest dość zgodna, że z balansem nie jest tu zbyt wesoło.
ODPOWIEDZ