Re: [KS] Gloomhaven - nowa gra autora Forge War
: 30 lis 2017, 12:47
Ludzie! Nie karmcie trolla!
Fascynaci planszówek - łączcie się!
https://www.gry-planszowe.pl/
Zero kości, około 95 scenariuszy + 17 scenariuszy solo + randomowy generator dungeonów, system achievmentów, osobiste cele, masa rzeczy do odblokowania, etc. No widać kogoś poniosła fantazja o braku regrywalnościGambit pisze:Czy mi sie wydaje, czy Gloomhaven nie ma kości? Tylko te talie, które można modyfikować kontrolując w pewien sposób losowość. No i 95 scenariuszy (w kwestii słabej regrywalności)
Każdy ma prawo do takiej oceny. Ja pozwolę sobie się z Twoją oceną nie zgodzić. Biorąc pod uwagę zawartość pudełka - nie mam poczucia, iż zostałem naciągnięty. I to zarówno jeśli chodzi o ilość i jakość komponentów jak i jakość zabawy, jaką gra oferuje. Gram z 9-cio latkiem, który jest dość ograny w euro, ale jednak lubi też, gdy za grą stoi fabuła. Ta gra to oferuje - ja świetnie się bawię taktyczną rozgrywką podczas kolejnych scenariuszy, on - dodatkowo przeżywa przygodę (pomijam kwestię nauki kilku dodatkowych wyrazów w języku obcym). Co do losowości - talia modyfikatorów wyniku ataków jest dość zrównoważona (20 kart, tylko 2 z nich to wartości skrajne - critical hit i miss, większość to wartości +1/0/-1, potem w miarę rozwoju postaci można je poprawiać na swoją korzyść). Talie sterujące zachowaniem przeciwników - mają po 8 kart i dobrze sprawdzają się w roli SI, po kilku spotkaniach z danym przeciwnikiem już wiadomo czego się po nim spodziewać. Jako zwolennik suchych euro jestem wyczulony na nadmiar losowości - w tej grze tego nie dostrzegam.sidmeier pisze:2 cechy: za losowe i za drogie. Tyle w temacie. Tyle gier za to mozna mieć na półce. Bardziej regrywalnych.Ziomalek78 pisze:Z BGG można pobrać pdf z mapą oraz arkuszami naklejek. Wydruk nie kosztuje fortuny (w domu może być trudno z uwagi na rozmiar mapy, jeśli chcemy mieć ją w jednym kawałku). Jeśli ktoś nie chce korzystać z oryginalnej mapy i naklejek - rozwiązanie jest proste. Mapę drukowałem na 1 arkuszu na papierze o wyższej gramaturze - zwijam ją w rulon, można ew. złożyć i zmieści się w pudle z grą. Naklejki na papierze samoprzylepnym. Naklejki na karty można nakleić na koszulki zamiast bezpośrednio. Za druk mapy i naklejek zapłaciłem ok 30 zł. Jakość w mojej ocenie zupełnie satysfakcjonująca.
Ja właśnie sprawdziłem kilka i bez problemu się odklejają (i te z gry i te zamawiane).pan_satyros pisze:o proszę, jeszcze nie testowałem swoich. Dam znać dzisiaj jak to wygląda.zaki850 pisze:
W sensie w ogóle nie da się ich porządnie odkleić od tej kartki samoprzylepnej, na której są oryginalnie - klej zostaje na kartce, spartolona robota. Te które my dostaliśmy są całkowicie do zwrotu.
No właśnie, ale kiedy to było. Zresztą Ty jesteś znany amator plastiku a ja chciałem poznać opinię jakichś eurograczy, bo tacy też grę zakupili.TuReK pisze:Cezner - ja trochę pisałem o grze, reszta rzeczywiście tylko o opóźnionych przesyłkach i naklejkach
W sobotę rozegramy pewnie ze dwa kolejne scenariusze, to podzielę się wrażeniami co i jak. Descent, Imperial Assault, 1ed Posiadłości mi nie podeszły, więc chyba bliżej mi do gracza euro, więc...cezner pisze:No właśnie, ale kiedy to było. Zresztą Ty jesteś znany amator plastiku a ja chciałem poznać opinię jakichś eurograczy, bo tacy też grę zakupili.TuReK pisze:Cezner - ja trochę pisałem o grze, reszta rzeczywiście tylko o opóźnionych przesyłkach i naklejkach
Coś tam się na FB pojawiło, ale raczej niewiele. Inna sprawa, że jeszcze ludzie czasu nie mieli ludzie na porządne ogranie.
Ja wczoraj grałem po raz pierwszy. Gra 4-osobowa, ograliśmy tylko pierwszy scenariusz, zajął nam ze 3h spokojnie, ale myślę, że kolejne zajmą o wiele mniej.cezner pisze:W sumie to jestem wdzięczny sidmeierowi
Wreszcie dowiedziałem się czegoś o tej grze
A tak to tylko czy przesyłka dotarła, czy naklejki dotarły i tak w kółko...
Może by wreszcie coś ktoś napisał o samej grze, bo ten wątek to jest jeden wielki kubeł na śmieci!!!!
Ale zdajesz sobie sprawę, że mówisz o grze przygodowej, w której normalne jest, że dla różnych scenariuszy będziesz musiał zwykle przyjąć inną strategię. Że rozwijając postać i nabywając nowe zdolności, zmieni Ci się sposób gry i podejście do radzenia sobie z zagrożeniami. O jakim rozkładzie działań w ogóle piszesz? I tak w zasadzie jestem ciekaw, czy masz w "ulubionych" jakąkolwiek przygodówkę. Bo jeśli lubujesz się tylko w 100% policzalnych euro, to w sumie nic dziwnego, ze dowolna dawka losu, powoduje u Ciebie niechęć.sidmeier pisze:Gra jest mocno losowa przez rozkład działań, także inne scenariusze, nie da się wypracować 1 strategii.
Jestem szczęśliwym posiadaczem pierwszej edycji gry. Kampanię gramy w składzie 3 osobowymi (+ czasami 4 osoba "gościnnie). Za nami ponad 50 scenariuszy (niektóre powtarzane kilkukrotnie) i po wczorajszej rozgrywce trzy klasy do odblokowania. Szczerze mówiąc są one do siebie dość podobne, tzn. jest kilka rodzajów questów, które się powtarzają. Na szczęście gra nie jest powtarzalna dzięki dużej ilości rodzajów przeciwników i temu, że raz co kilkanaście misji zmienia się klasę. Klasy są naprawdę różne i każda jest na swój sposób fajna*. Oczywiście nie każda każdemu będzie pasować, ale na szczęście zawsze jest wybór.Ziomalek78 pisze: Pytam, bo ja mam za sobą dopiero ok. 10 rozgrywek, i jestem ciekaw, kiedy losowość czy powtarzalność rozgrywki może zacząć doskwierać.
A po 8 scenariuszach nie powinniście wskoczyć na wyższe poziomy postaci i tym samym zwiększyć poziom trudności scenariuszy?odmu pisze:Co do poziomu trudności to grałem na poziomie 1 i na 8 partii tylko 1 w gronie dwuosobowym była przegrana póki co.
Gdzieś widziałem statystyki na BGG, że Brute jest najrzadziej wybieraną postacią... ale też nie jakoś bardzo rzadko. Cragheart był chyba najczęściej.odmu pisze:Pytanie z ciekawości. Gram w dwie i cztery osoby. Zacząłem w ekipie dwuosobowej w składzie Cragheart (ja) i Spellweaver. W ekipie czteroosobowej gramy drugą kampanię równolegle w składzie Cragheart, Spellweaver, Tinkerer (ja), Mindthief. I nie wiem czy to jest przypadkowe, ale co chwila mam wrażenie, że Cragheart i Spellweaver to najczęściej wybierane postaci na początku. Natomiast najrzadziej słyszę o ludziach grających jako Brute (na start przynajmniej). Też macie takie wrażenie?
Jakoś za łatwo wam idzie przy tak marnej komunikacji. My się komunikujemy zdecydowanie lepiej, a jednak ok. 25% scenariuszy przegrywamy. Myślę, że indywidualne cele są świetnym pomysłem bo faktycznie istotnie wpływają na decyzję graczy, co do kasy... to u mnie ma znaczenie marginalne. Większość ludzi traktuje ją jako cel drugorzędny... Gra oferuje dużo innych źródeł zysków (skrzynki, nagrody za scenariusz, karty miasta/drogi).odmu pisze: Co do poziomu trudności to grałem na poziomie 1 i na 8 partii tylko 1 w gronie dwuosobowym była przegrana póki co. Przy czym patrząc na naszą komunikację w grze to jestem zdziwiony . Ostatnio grając w 4 osoby w jednym ze scenariuszy wszyscy stwierdzili, że trzeba zabić jednego z przeciwników po czym akcję związaną z tym wykonała tylko jedna. Bo przecież ktoś inny może to zrobić za mnie, a ja mogę w tym czasie ukraść kasę/skrzynkę/wyleczyć się i niech zrobią to inni .
Indywidualna pula zasobów/doświadczenia/ukrytych celi u nas robi z tego grę 'kto więcej nakradnie ze scenariusza' niż 'kto bardziej przyczyni się do wygranej'. Jak dla mnie najlepszy mechanizm niszczący syndrom lidera dotychczas. Słyszę, że gra jest świetna jako solo, ale w ekipie która wczuje się w swoje postacie najemników i każdy gra pod siebie jest jeszcze lepsza .
No właśnie? My po 12 (w tym 3 przegrane) zaraz będziemy na poziomie 3.edrache pisze:A po 8 scenariuszach nie powinniście wskoczyć na wyższe poziomy postaci i tym samym zwiększyć poziom trudności scenariuszy?odmu pisze:Co do poziomu trudności to grałem na poziomie 1 i na 8 partii tylko 1 w gronie dwuosobowym była przegrana póki co.
Myślę, że to element balansu gry. Gra ma się dobrze dostosowywać poziomem scenariusza do poziomów postaci. Te ostatnie są dobrze zdefiniowane kartami akcji i ilością perków (+/-). Przedmioty są luźniej powiązane z poziomem postaci... więc nie mogą być zbyt mocne bo prawdopodobnie balans by się rozjechał.edrache pisze: 1. Te przedmioty jakieś takie... kosztują kupę kasy i możesz użyć raz na scenariusz (2-3x przy niektórych)? Poza tym nie robią nic takiego wielkiego. Meh
Gram dwie kampanie równolegle. Wszystko rozdzielnie, tylko jeśli ktoś zacznie dopakowywać karty to będzie przechodzić na drugą kampanię.edrache pisze:A po 8 scenariuszach nie powinniście wskoczyć na wyższe poziomy postaci i tym samym zwiększyć poziom trudności scenariuszy?odmu pisze:Co do poziomu trudności to grałem na poziomie 1 i na 8 partii tylko 1 w gronie dwuosobowym była przegrana póki co.
Ja planowałem grać dwie kampanie w jednym świecie, ale chciałem wprowadzić obie grupy tak samo, czyli misje po kolei, gracze sami wybierają co robią. Problem z tym jest jednak taki, że nagle wszystkie skrzynki rozkradzione, nagrody za misje już zebrane (dokonaj wyboru między misją w teorii lepszą a tą bardziej opłacalną finansowo gdy jest szansa, że tej nagrody nie będzie) i możliwe konflikty w chęci grania danych wątków fabularnych.elayeth pisze:Gdzieś widziałem statystyki na BGG, że Brute jest najrzadziej wybieraną postacią... ale też nie jakoś bardzo rzadko. Cragheart był chyba najczęściej.odmu pisze:Pytanie z ciekawości. Gram w dwie i cztery osoby. Zacząłem w ekipie dwuosobowej w składzie Cragheart (ja) i Spellweaver. W ekipie czteroosobowej gramy drugą kampanię równolegle w składzie Cragheart, Spellweaver, Tinkerer (ja), Mindthief. I nie wiem czy to jest przypadkowe, ale co chwila mam wrażenie, że Cragheart i Spellweaver to najczęściej wybierane postaci na początku. Natomiast najrzadziej słyszę o ludziach grających jako Brute (na start przynajmniej). Też macie takie wrażenie?
Ja gram jedną kampanie w różnych składach i nie wyobrażam sobie prowadzenia dwóch równoległych. Działa to na razie bez zarzutu.
Ja chyba osobiście bardziej cenię kasę niż pedeki. Jak widzę ile wynoszą ceny za ulepszenie kart to wolę zacząć już zbierać teraz . A i reszta ekipy woli mieć niż nie mieć.elayeth pisze:Myślę, że indywidualne cele są świetnym pomysłem bo faktycznie istotnie wpływają na decyzję graczy, co do kasy... to u mnie ma znaczenie marginalne. Większość ludzi traktuje ją jako cel drugorzędny... Gra oferuje dużo innych źródeł zysków (skrzynki, nagrody za scenariusz, karty miasta/drogi).
I to mnie martwi... U mnie tempo wykonywania celów personalnych postaci jest bardzo różne...TuReK pisze:Wreszcie jakieś konkretne posty
Teraz mamy kilkanaście scenariuszy za sobą, ale ostatnio weszliśmy na trudność 3 (dopiero teraz, bo było kilka emerytur) [...]
Z tym że jest napewno trudniej, w końcu potworki idą plus 1 levelpavel pisze:Brute typowy tank, u nas słabo się spisywał.Cragheart ma kilka umiejętności gdzie przy dużym ścisku nie mógł wykorzystać swojego potencjału, albo źle był wykorzystywany przez kolegę. Osobiście, żeby przechodzić misję, wolę grać solo dwoma postaciami. Wiadomo trochę łatwiej, lepiej wykorzystać moce. Natomiast w grupie mimo wszystko czerpie się z gry wszystko co najlepsze, natomiast przez błędy,lub brak szczęścia przy modyfikacji ataku innych graczy, łatwo jest oberwać od przeciwników i częściej zdarzało się nie zaliczyć misji tuż przed jej końcem.
elayeth pisze:Spoiler: