Lud miast i wsi gra w FCM - ALLELUJA!! <3 <3 <3
=====
Ponizej kilka tipow, rzeczy, ktore lepiej lub gorzej u mnie dzialaly.
Wszystko to glownie na podstawie partii 2p, ale sporo rzeczy powinno dac sie wykorzystac w partiach na wiecej graczy.
WAZNE: ZADNA z ponizszych rzeczy NIE DZIALA z automatu zawsze i wszedzie.
To jest GRA, a nie puzzel z rozwiazaniem - trzeba obserwowac przeciwnikow, plansze, dostosowywac sie, korygowac.
Zacznijmy od delikatnego spoilera, o ktorym raczej warto wiedziec przed pierwsza partia.
Pierwszy pracownik:
Kolejnosc w rundzie:
1. Wydaje sie, ze chcesz byc mozliwie z tylu i byc graczem reaktywnym - masz wowczas najwiecej wplywu na stan gry i mozesz najmocniej namieszac na przyszla runde, glownie przy uzyciu Marketerow, ale rowniez poprzez zatrudnienie odpowiedniego pracownika, dostawienie nowej restauracji, domku z ogrodem itp. No chyba ze...
2. Jednak koniecznie musisz byc pierwszy bo na gwalt musisz skupic z rynku jakiegos kluczowego pracownika, LUB potrzebujesz wyslac do roboty wszystkich pracownikow i jest to STRATEGICZNIE wazniejsze od doraznej korzysci ("ok, nie sprzedam w tej rundzie nic, ale zatrudnie A i B, wyprodukuje X,Y, Z i zbuduje K i L")
Wojny cenowe i mozliwe kontry:
Ogolnie nie mozna w grze kompletnie olewac faktu, ze ktos zaczyna agresywanie obnizac cene - trzeba na to aktywnie reagowac! Dlugoterminowych strategii jest kilka + pewnie kilkadziesiat wariantow no i oczywiscie mozna je ze soba mixowac i mieszac:
1. Samemu rownie agresywanie obnizac cene
2. Wykupic najlepszych (najbardziej efektywnych) kucharzy/dostawcow napojow (+ byc moze zgarnac lodowke)
3. Zalac rynek tak duzym popytem (mail box, samoloty, radio!), zeby obnizanie ceny nie mialo wiekszego sensu.
4. Jesli popyt bedzie odpowiednio duzy dorzucic do tego Luxuries Manago i sprzedawac malo, ale za cebuliony zlotych monet.
5. Jesli jestesmy na koncu i mamy kilku Marketerow, to zagrac takie reklamy, zeby przeciwnik(cy) nie mogli spelnic popytu.
6. Byc moze na mapie jest tzw. "wyspa" miejsce w ktore albo nie da sie dojechac, albo dojazd jest bardzo dlugi (4 i wiecej kafli) - postawic tam restauracje i uwić sobie wlasne, cieple gniazdko.
7. Na poczatku partii zobaczyc, czy sa napoje ktorych nie da sie zbierac w duzych ilosciach i wykorzystac ten fakt
Oczywiscie - jesli jeden z graczy ma najwiecej slotow, najlepszych kucharzy i dostawcow napojow i najnizsze ceny to prawie na bank jest juz DAWNO PO GRZE. W takiej sytuacji mozna smialo takiemu graczowi pogratulowac, bo Was ogral. A potem np. krotko przedyskutowac nad stolem "co poszlo nie tak" i zagrac rewanz
Wazne, zeby starac sie grac mniej taktycznie (ale
NIE MOZNA olewac tego co sie dzieje tu i teraz, PRZEDE WSZYSTKIM
kogo zatrudniaja przeciwnicy!), a mozliwie duzo rzeczy planowac strategicznie na pare rund do przodu.
Oczywiscie latwiej napisac niz zrobic
Pamietajcie, ze w tej grze NIE MA ukrytych informacji (wyjatek to ofc informacja kogo wyslalismy do roboty) tj. ZAWSZE mozecie zobaczyc wszystkich pracownikow, ktorych ma przeciwnik. W naszej ekipie, zeby zaoszczedzic czas podczas partii po prostu pytamy:
- jaka minimalna/maksymalna cene mozesz dac?
- ile pizzy/burgerow/konkretnych napojow mozesz wyprodukowac?
- itd.
To wszystko sa informacje JAWNE i
KLUCZOWE w fazie planowania na aktualna oraz WSZYSTKIE przyszle rundy w grze.
Milestony:
- Jestem bardzo ciekaw jak to wyglada u innych doswiadczoncyh graczy, ALE osobiscie zawsze
unikalem milestonea Eternal Marketing jak ognia. Mozliwosc uzywania marketingu jako broni ofensywnej jest imho tak potezna, ze zaoszczedzenie tych kilku miedziakow i slotow w zaden sposob nie rekompensuje de facto wylaczenia sobie jednej z mechanik w grze. Przynajmniej ja tak nie umime, wiec jesli ktos ma pomysl na Eternal Marketing to
blagam piszcie w komciach!
=====
Wszystko powyzej odnosi sie tylko do podstawki.
Ketchup wywraca wszystko do gory nogami i tam trzeba jeszcze inaczej kombinowac.
Wojny cenowe (tj. zbijanie ceny do $5 i ponizej) wlasciwie W OGOLE nie istnieja i jest gnanie na wzlamanie karku, kto wiecej i szybciej sie nachapie
=====
Ok nawymadrzalem sie, ale ja tez wciaz sie ucze i caly czas jestem studentem tej gry.
Wielu rzeczy nie widze, jak kazdy - popelniam bledy poznawcze, wpadam w schematy, udziela mi sie group thinking, siada mi psychika itd.
Dlatego prosze Was - piszcie
smialo jak to u Was wyglada:
- czy bredze kompletne glupoty (oraz dlaczego!)
- jak mozna jeszcze inaczej skontrowac "dominujace strategie"
- jak kontrujecie kontry na "dominujace strategie" itd.
Ja bym sie nie bal smialych tez pt. "tego nie da sie zatrzymac" - rzucajcie takie tematy i wspolnymi silami mozemy probowac nakreslac
ogolny plan strategiczny jak to kontrowac.
Pozdrawiam serdecznie,
Maggie Gessler