kamil018 pisze: ↑04 mar 2019, 06:12
Ja z kolei mam pytanie czym się różnią misje łączone od kampanii?
Misja obejmuje jedną akcję, np. przejście z Norwegii na Atlantyk.
Misje łączone to kilka akcji połączonych w patrol (i tak wg mnie powinny się one nazywać) Np. przejście z Norwegii na Atlantyk, atak na konwój na Atlantyku, powrót do Francji.
Kampania to połączone ze sobą wszystkie misje, które będą w aplikacji.
W sobotę mieliśmy trzyosobową partię zapoznawczą i wrażenia są nadzwyczajne. Oczywiście było dużo nauki, chaosu, pauzowania i zaglądania do instrukcji, ale mimo to przeżycia były ogromne. Jako najlepiej znający reguły, wziąłem na siebie podwójną rolę kapitana i pierwszego oficera, więc miałem dużo roboty. Ograniczony czas na rozgrywkę zmusił nas do przerwania misji treningowej, w czasie której zatopiliśmy statek ogniem osiemdziesiątki ósemki, a potem nadzialiśmy się na niszczyciela, który nas poharatał, wywołał pożary i obrażenia wśród załogi i zagnał pod wodę. Tam opanowaliśmy sytuację i po wynurzeniu wróciliśmy do bazy z braku czasu na dalsze granie. Doenitz, gdy dowiedział się o naszych "osiągnięciach", powiedział tylko: Eeee! Czyli dostaliśmy najniższą ocenę zaliczającą, E.
Wbrew pozorom (obszerna instrukcja) gra jest prosta pod względem mechanicznym, natomiast osiągnięcie wysokiego poziomu wyszkolenia to trudne zadanie. W odróżnieniu od wielu skarżących się na BGG, nie miałem wrażenia, że rozkazów i aktywacji jest za mało, natomiast jak na dłoni widać było nasz brak doświadczenia i umiejętności. Zdaję sobie sprawę, że niszczyciel, który zrzucił na nas kilka bomb głębinowych i sobie popłynął, to nie jest najgorsze, na co się natkniemy w przyszłości!
Wtedy pewnie moja opinia się zmieni, ale wiem, że Artur pracuje nad takim rozwiązaniem, które pozwoli działać efektywnie w czasie ostrego starcia, nie powodując jednocześnie, że gra stanie się zbyt łatwa.
Nie możemy się już doczekać "prawdziwej" misji!
Tyrek pisze:Mam obawę co do roli Starszego Mechanika - zauważyłem, że gracz po tej stronie troszkę mniej się angażuje i ma "mniejszą ilość" fajnych zabawek. Granie nawigatorem to kwintesencja wytyczania kursu naszej łajby, a przy kontaktach angażujące i odpowiedzialne zadanie. I oficer zarządza appką i cały czas jest "w grze". Mechanik to w zasadzie wykorzystanie zasobów (szczególnie przy silnikach i balaście) połączone z wykonywaniem napraw. Żonglowanie żetonami. Generalnie jego ludzie na pokładzie dwoją się i troją, ale w porównaniu do innych ról, jego zaangażowanie wydaje się mniejsze i takie mniej "fun to play".
Nie zgadzam się z opinią dotyczącą starszego mechanika: u nas miał od groma roboty, na dodatek wykazał najlepszego ducha bojowego pod ogniem niszczyciela. Reszta załogi uważała, że już po nas, ale pani mechanik zagrzewała nas do boju i skutecznie szukała sposobów opanowania sytuacji.
Z tego co wiem, twórcy gry pracują nad odciążeniem chiefa, więc chyba po prostu mieliście szczęście, albo Wasz mechanik tak dobrze i szybko radził sobie ze swoją robotą, że miał za dużo wolnego czasu i się nudził.
Przy pożarach w dwóch sekcjach, awarii oświetlenia w centrali, dwóch zaniedbanych konserwacjach, grożących lada moment przerodzeniem się w awarie, nie mówiąc nawet o bieżącej obsłudze silników i balastów - naprawdę jest co robić!