Ceny gier
Re: Ceny gier
Właśnie chciałbym wiedzieć czy to się zgadza Natanielu (na ile to się zgadza).
Optymistycznie jest uwzględnione że cały nakład rozszedł się po klientach a wydawca myśli o dodruku, a taka sytuacja ma miejsce może w 1 na 100 przypadków (gdybanie oparte na zasobności sklepów i hurtowni - przecież tam leżą lub muszą leżeć dziesiątki egzemplarzy przez pewien czas).
Wiem że często sklep i hurtownia to jedna firma - obniża to cenę towaru, Rebel na ten przykład jest również wydawcą (choć to pewnie osobna działalność gospodarcza i osobne podatki) więc może oferować swoje gry jeszcze troszkę taniej.
Nie wiem tylko jak szybko i w jakiej ilości spływają pieniądze, w sensie czy hurtownia płaci wydawcy od razu za cały nakład, a sklep tak samo hurtowni, czy raczej do wydawcy docierają pieniądze tylko za faktycznie sprzedane w sklepie egzemplarze.
W drugim wariancie sprzedaż poniżej połowy nakładu to bankructwo dla wydawcy: bo musiał grę kupić w drukarni, zapłacić autorowi i ją wypromować.
Optymistycznie jest uwzględnione że cały nakład rozszedł się po klientach a wydawca myśli o dodruku, a taka sytuacja ma miejsce może w 1 na 100 przypadków (gdybanie oparte na zasobności sklepów i hurtowni - przecież tam leżą lub muszą leżeć dziesiątki egzemplarzy przez pewien czas).
Wiem że często sklep i hurtownia to jedna firma - obniża to cenę towaru, Rebel na ten przykład jest również wydawcą (choć to pewnie osobna działalność gospodarcza i osobne podatki) więc może oferować swoje gry jeszcze troszkę taniej.
Nie wiem tylko jak szybko i w jakiej ilości spływają pieniądze, w sensie czy hurtownia płaci wydawcy od razu za cały nakład, a sklep tak samo hurtowni, czy raczej do wydawcy docierają pieniądze tylko za faktycznie sprzedane w sklepie egzemplarze.
W drugim wariancie sprzedaż poniżej połowy nakładu to bankructwo dla wydawcy: bo musiał grę kupić w drukarni, zapłacić autorowi i ją wypromować.
Ostatnio zmieniony 23 lut 2012, 09:06 przez Bri, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Ceny gier
Zestawienie bardzo fajne, ale nie wiem czy właściwe jest, że wydawca kupuję grę za prawie 30zł przy ceny sklepowej 109zł. Gdzieś kiedyś czytałem, że Hasbro interesuje najbardziej to, czy można sprzedać grę za 5xkoszty produkcji. Jak tak to lecimy.
Inna sprawa, która mnie interesuje. Jak taka tabelka przedstawia się jakbyśmy chcieli zadebiutować w Essen i tam bezpośrednio sprzedawać swoje gry. Essen wydaje się idealnym miejscem do startu dla nowych wydawnictw, gdzie najłatwiej o zwrot kosztów produkcji (a co za tym idzie zmniejszenie ryzyka). Ktoś jest w stanie przerobić tabelkę do warunków Essen?
Inna sprawa, która mnie interesuje. Jak taka tabelka przedstawia się jakbyśmy chcieli zadebiutować w Essen i tam bezpośrednio sprzedawać swoje gry. Essen wydaje się idealnym miejscem do startu dla nowych wydawnictw, gdzie najłatwiej o zwrot kosztów produkcji (a co za tym idzie zmniejszenie ryzyka). Ktoś jest w stanie przerobić tabelkę do warunków Essen?
Warszawskie spotkania projektantów i testerów gier planszowych
Monsoon Group :: Aktualne Spotkania :: Facebook
Monsoon Group :: Aktualne Spotkania :: Facebook
Re: Ceny gier
Konev - nie bardzo rozumiem, czy mówisz o samodzielnym sprzedawaniu swoich gier? W sensie że testujesz, prototypujesz reklamujesz grę, a na koniec płacisz drukarni i jedziesz z tirem świeżutkich pudełek do niemiec?
Wtedy wydaje mi się że odpadają ci koszty hurtowe i sklepowe, podnosisz w arkuszu swoje koszty operacyjne F (o wynajem tira).
Z Hasbro to byłoby kosmiczne przegięcie, jeśli mówisz że cena dla hurtowni to 5krotność ceny zakupu w drukarni, pewnie dalsze marże są niskie (pośredników) albo gry produkowane są za 2dolary w nieznanych zakątkach chin.
Wtedy wydaje mi się że odpadają ci koszty hurtowe i sklepowe, podnosisz w arkuszu swoje koszty operacyjne F (o wynajem tira).
Z Hasbro to byłoby kosmiczne przegięcie, jeśli mówisz że cena dla hurtowni to 5krotność ceny zakupu w drukarni, pewnie dalsze marże są niskie (pośredników) albo gry produkowane są za 2dolary w nieznanych zakątkach chin.
Ostatnio zmieniony 23 lut 2012, 09:16 przez Bri, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: Ceny gier
Yeap...Bri pisze:Konev - nie bardzo rozumiem, czy mówisz o samodzielnym sprzedawaniu swoich gier? W sensie że testujesz, prototypujesz reklamujesz grę, a na koniec płacisz drukarni i jedziesz z tirem świeżutkich pudełek do niemiec?
Warszawskie spotkania projektantów i testerów gier planszowych
Monsoon Group :: Aktualne Spotkania :: Facebook
Monsoon Group :: Aktualne Spotkania :: Facebook
- ja_n
- Recenzent
- Posty: 2303
- Rejestracja: 28 lip 2004, 10:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 1 time
Re: Ceny gier
Wydaje się, tyle że raczej Tobie, a nie w ogólności. Tak Ci się wydaje, bo znasz tylko przypadki wielkich sukcesów na Essen. O znacznie większej liczbie klęsk po prostu nie słyszałeś. Wypromować grę na Essen tak żeby się rozeszła jest dla nowego wydawcy i autora raczej nie do zrobienia. A koszty całej wyprawy, stoiska, transportu gier w obie strony - to jest dodatkowe ryzyko wydawcy, które w tym wypadku poniesie (oprócz kosztów wydania nieudanej gry). O ile tabelka w wariancie "cały nakład na Essen" byłaby ciekawa, to już ten kanał dystrybucji raczej nie jest ideałem dla nieznanego wydawcy. Essen to raczej nie jest impreza, na której wszyscy kupują wszystko co im wpadnie w ręce.konev pisze:Essen wydaje się idealnym miejscem do startu dla nowych wydawnictw, gdzie najłatwiej o zwrot kosztów produkcji (a co za tym idzie zmniejszenie ryzyka). Ktoś jest w stanie przerobić tabelkę do warunków Essen?
Re: Ceny gier
Widzę, że masz odpowiednią wiedzę, by zaktualizować tabelkę . Chyba, że Tobie też się tylko wydaje, ale w drugą stronę . I tutaj nie chodzi o przypadek, kiedy sprzedajesz cały nakład w Essen, ale na przykład robisz 1.000 egzemplarzy i sprzedajesz 300szt. w Essen, a resztę sprzedajesz normalnymi kanałami. Jak można na tym wyjść? Też nie patrzę na Essen z perspektywy wielkich sukcesów, ale właśnie gier przeciętnych, które są wydawane na Essen, jakoś są przyjmowane, a za rok wydawca znów się pojawia z tytułem przeciętnym i jakoś mu się to kręci, choć hitów nie wypuszcza.ja_n pisze:Wydaje się, tyle że raczej Tobie, a nie w ogólności. Tak Ci się wydaje, bo znasz tylko przypadki wielkich sukcesów na Essen. O znacznie większej liczbie klęsk po prostu nie słyszałeś. Wypromować grę na Essen tak żeby się rozeszła jest dla nowego wydawcy i autora raczej nie do zrobienia. A koszty całej wyprawy, stoiska, transportu gier w obie strony - to jest dodatkowe ryzyko wydawcy, które w tym wypadku poniesie (oprócz kosztów wydania nieudanej gry). O ile tabelka w wariancie "cały nakład na Essen" byłaby ciekawa, to już ten kanał dystrybucji raczej nie jest ideałem dla nieznanego wydawcy. Essen to raczej nie jest impreza, na której wszyscy kupują wszystko co im wpadnie w ręce.konev pisze:Essen wydaje się idealnym miejscem do startu dla nowych wydawnictw, gdzie najłatwiej o zwrot kosztów produkcji (a co za tym idzie zmniejszenie ryzyka). Ktoś jest w stanie przerobić tabelkę do warunków Essen?
Warszawskie spotkania projektantów i testerów gier planszowych
Monsoon Group :: Aktualne Spotkania :: Facebook
Monsoon Group :: Aktualne Spotkania :: Facebook
- Andy
- Posty: 5130
- Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
- Lokalizacja: Piastów
- Has thanked: 77 times
- Been thanked: 192 times
Re: Ceny gier
Czyżby?Bri pisze:Wiem że często sklep i hurtownia to jedna firma - obniża to cenę towaru, Rebel na ten przykład jest również wydawcą (choć to pewnie osobna działalność gospodarcza i osobne podatki) więc może oferować swoje gry jeszcze troszkę taniej.
7 Cudów. Rebel: 149,95 PLN, inny sklep: 129 PLN
Modern Art. Rebel: 99,95 PLN. Inny sklep: 95 PLN
City Tycoon. Rebel: 149,95 PLN. Inny sklep: 119 PLN (promocja), zwykła cena: 139 PLN
Eclipse. Rebel: 279,95 PLN. Inny sklep: 259 PLN
Zakazana wyspa. Rebel: 89,95 PLN. Inny sklep: 85 PLN
To tylko przykłady, przy czym "inny sklep" nie oznacza najtańszego, co można sprawdzić powiedzmy na przykładzie Eclipse: http://i-szop.pl/szukaj/1/eclipse
Czyli to chyba nie działa w sposób, który opisałeś.
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
Re: Ceny gier
Poza tym z tej tabelki wynika, że zyski rosną wraz z końcem łańcuszka (czyli że sklep zarabia więcej od wydawcy, bo przyjąłeś sztywna marżę po 20%) co wydaje się mało prawdopodobne uwzględniając rozkład ryzyka, fakt że rebelowi opłaca się sprzedawać własnągrę innym sklepom w niższej cenie niż we własnym czy też fakt że rebel czy bard biorą się za wydawanie (nie wchodziliby w mniej dochodową gałąź rynku - obciążoną znacznym ryzykiem w razie wpadki).
Re: Ceny gier
Andy - no faktycznie, twoje przykłady pokazują że inne sklepy (może te mniej popularne) muszą konkurować - zapewne kupują w cenie hurtowej i dają minimalne marże - z czego maja niewielkie zyski (może unikają tez odpowiedzialności reklamacyjnej, albo nie maja własnych magazynów, jest mnóstwo sposobów). A Rebel jest już powiedzmy molochem i robi co chce
Królik - zyski rosną ale tylko liczbowe - procentowe nie, to dalej jest zysk minus podatek dochodowy. Zgodzę się że dalsze marże (hurtowe i sklepowe) mogą być niższe ale niekoniecznie - jeśli sklep z góry musi hurtowni zapłacić za cały nakład ("sklep" czyli ogólnie ostatni pośrednik przed klientem) to on podejmuje największe ryzyko, egzemplarze leża u niego i sprzedają się przez półtora roku, wtedy zysk po tym czasie nie jest taki rewelacyjny.
Jaki jest tak naprawdę rozkład ryzyka (czyli jak i kiedy idą pieniądze w górę tabelki)?
I jaka jest sprzedawalność nakładów?
Co do 20% zysku przedsiębiorstwa (jakim jest drukarnia, wydawca, hurtownia i sklep) to: na lokatach rocznie można zarobić 8% (jeśli włożysz te dziesiątki tysięcy za które chciałbyś otworzyć firmę), na giełdzie (czy forexie - tu gdybam) nawet więcej, nikt by nie zakładał firm dla niższych zysków jeśli są łatwiejsze sposoby na pieniądze bez wysiłku.
Dlatego najlepiej było by gdyby ktoś dokładnie znający realia zweryfikował mój arkusz.
Królik - zyski rosną ale tylko liczbowe - procentowe nie, to dalej jest zysk minus podatek dochodowy. Zgodzę się że dalsze marże (hurtowe i sklepowe) mogą być niższe ale niekoniecznie - jeśli sklep z góry musi hurtowni zapłacić za cały nakład ("sklep" czyli ogólnie ostatni pośrednik przed klientem) to on podejmuje największe ryzyko, egzemplarze leża u niego i sprzedają się przez półtora roku, wtedy zysk po tym czasie nie jest taki rewelacyjny.
Jaki jest tak naprawdę rozkład ryzyka (czyli jak i kiedy idą pieniądze w górę tabelki)?
I jaka jest sprzedawalność nakładów?
Co do 20% zysku przedsiębiorstwa (jakim jest drukarnia, wydawca, hurtownia i sklep) to: na lokatach rocznie można zarobić 8% (jeśli włożysz te dziesiątki tysięcy za które chciałbyś otworzyć firmę), na giełdzie (czy forexie - tu gdybam) nawet więcej, nikt by nie zakładał firm dla niższych zysków jeśli są łatwiejsze sposoby na pieniądze bez wysiłku.
Dlatego najlepiej było by gdyby ktoś dokładnie znający realia zweryfikował mój arkusz.
- ja_n
- Recenzent
- Posty: 2303
- Rejestracja: 28 lip 2004, 10:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 1 time
Re: Ceny gier
Wydawca może puszczać swoje gry w swoim własnym sklepie z pominięciem kosztów dystrybucji do hurtowni i sklepów i cenowo zajechać konkurencję. Tylko jak by na tym wyszedł? Sieć dystrybucji to przecież jedno z najważniejszych zmartwień wydawcy. Wydawca, który próbuje sprzedać grę sklepom, a równocześnie oferuje ceny detaliczne, za które tym sklepom nie opłaca się tej gry sprzedawać raczej nie zdobędzie miłości sklepów i tym samym będzie się gorzej sprzedawał. Wydawca niszowy, który wydaje gry dla nerdów i ma stałe grono zdeklarowanych fanów może sobie tak pogrywać, ale wydawca, który celuje w rynek masowy - już raczej źle na tym wyjdzie.Andy pisze:To tylko przykłady, przy czym "inny sklep" nie oznacza najtańszego, co można sprawdzić powiedzmy na przykładzie Eclipse: http://i-szop.pl/szukaj/1/eclipse
Czyli to chyba nie działa w sposób, który opisałeś.
Re: Ceny gier
Sklep nic nie musi kupować przecież, jak widzi że towar nie cieszy się zainteresowaniem przed premierą to sprowadzi 2 egzemplarze i tyle, a wydawca musi od razu wyłożyć na cały nakład pieniążki. W moim myśleniu jest inna luka - wydawca jest jeden a sklepów wiele, więc rzeczywiście kwotowo może to wyjść bardziej na jego korzyść.
- MichalStajszczak
- Posty: 9476
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 511 times
- Been thanked: 1449 times
- Kontakt:
Re: Ceny gier
Jako osoba działająca w tym biznesie od przeszło 20 lat, mam kilka uwag do tego, co przedstawił Bri.
1. Nie jest uwzględniony czas i sposób zapłaty.
2. Albo może przyjęte jest założenie, że czas "dąży do nieskończoności", skoro cały nakład zostaje sprzedany.
3. Ciąg: drukarnia-wydawca-hurtownia-sklep jest tylko jednym z możliwych. Po pierwsze przygotowanie gry nie ogranicza się do wydrukowania. Po drugie część wydawców jest równocześnie w jakimś stopniu producentami (mają własne drukarnie, introligatornie itd.) Po trzecie część gier dociera bezpośrednio do sklepów z pominięciem hurtowni.
4. Państwo (wraz z władzami lokalnymi) ściąga w formie podatków znacznie więcej - nie tylko VAT i dochodowy, ale także podatek od nieruchomości, od środków transportu, akcyzę w paliwie i energii elektrycznej, ZUS itd.
1. Nie jest uwzględniony czas i sposób zapłaty.
2. Albo może przyjęte jest założenie, że czas "dąży do nieskończoności", skoro cały nakład zostaje sprzedany.
3. Ciąg: drukarnia-wydawca-hurtownia-sklep jest tylko jednym z możliwych. Po pierwsze przygotowanie gry nie ogranicza się do wydrukowania. Po drugie część wydawców jest równocześnie w jakimś stopniu producentami (mają własne drukarnie, introligatornie itd.) Po trzecie część gier dociera bezpośrednio do sklepów z pominięciem hurtowni.
4. Państwo (wraz z władzami lokalnymi) ściąga w formie podatków znacznie więcej - nie tylko VAT i dochodowy, ale także podatek od nieruchomości, od środków transportu, akcyzę w paliwie i energii elektrycznej, ZUS itd.
Re: Ceny gier
Panie Michale - arkusz jest dużym uproszczeniem ale racja:
1. 2. zakłada sprzedaż całego nakładu (idylla)
3. rozbiłem koszty na 4 kategorie by było to bardziej obrazowe, myślę że taki przebieg gry jest najbardziej prawdopodobny:
"drukarnia" to zbiór firm które dla wydawcy robi wydruki, prace introligatorskie, robi pinki (sama albo w kooperacji) - obrazuje to kategorię wykonania całości komponentów gry jakie mamy w pudelku
"wydawca" to akurat jedna firma która współpracując z projektantem wydaje grę czyli posyła w świat głodnych planszomaniaków
"hurtownia" to zbiór firm pośredniczących pomiędzy sklepem gdzie ja gracz-klient kupuję grę a wydawcą (firmy kurierskie, spekulanci, pośrednicy, większe sklepy, firmy magazynowe)
"sklep" to ostatnie ogniwo daje nam za pieniążki grę do reki
Oczywiście można być drukarnią-wydawcą-hurtownikiem w obrębie jednej firmy (jednej działalności gospodarczej) co może redukować koszty, ale mnożenie jest przemienne - 2+2 razy 20% wyniesie tyle samo co 2x20% + 2x20%.
4. Wiem o tym, ale reszty wydatków nie sposób dokładnie oszacować zarobku państwa. Nie wyliczymy ile państwo zarobiło na podatku vat od zużytego prądu przez maszynkę do golenia wiceprezesa firmy wydającej gry planszowe, zreszta to byłby tylko pośrednio dochód na grze a pośrednio na prądzie. Tu poszedłem na uproszczenia i włożyłem to w rubryki A, F, Ł, R jako koszt operacyjny nie będący zyskiem. A ZUS i zdrowotne opłacane są z zysku i nie są zależne od ilości egzemplarzy sprzedanej gry.
Oto poprawiona wersja:
- do ceny sprzedaży gry niższemu szczeblowi nie jest wliczony podatek dochodowy bo gdyby był wliczony to podniósł by zysk (powyżej kosztów operacyjnych) i co za tym idzie sam podatek też byłby wyższy.
- można manipulując procentami "ile kto komu sprzedał sztuk" określić dokładne zyski na każdym szczeblu, zakłada to że każdy kupując ileś tam egzemplarzy płaci za całość.
- dalej jest to wariant "od razu zapłacone", nie uwzględnia żadnego rozciągnięcia sprzedaży (a przynajmniej nie na okres dłuższy niż miesiąc)
1. 2. zakłada sprzedaż całego nakładu (idylla)
3. rozbiłem koszty na 4 kategorie by było to bardziej obrazowe, myślę że taki przebieg gry jest najbardziej prawdopodobny:
"drukarnia" to zbiór firm które dla wydawcy robi wydruki, prace introligatorskie, robi pinki (sama albo w kooperacji) - obrazuje to kategorię wykonania całości komponentów gry jakie mamy w pudelku
"wydawca" to akurat jedna firma która współpracując z projektantem wydaje grę czyli posyła w świat głodnych planszomaniaków
"hurtownia" to zbiór firm pośredniczących pomiędzy sklepem gdzie ja gracz-klient kupuję grę a wydawcą (firmy kurierskie, spekulanci, pośrednicy, większe sklepy, firmy magazynowe)
"sklep" to ostatnie ogniwo daje nam za pieniążki grę do reki
Oczywiście można być drukarnią-wydawcą-hurtownikiem w obrębie jednej firmy (jednej działalności gospodarczej) co może redukować koszty, ale mnożenie jest przemienne - 2+2 razy 20% wyniesie tyle samo co 2x20% + 2x20%.
4. Wiem o tym, ale reszty wydatków nie sposób dokładnie oszacować zarobku państwa. Nie wyliczymy ile państwo zarobiło na podatku vat od zużytego prądu przez maszynkę do golenia wiceprezesa firmy wydającej gry planszowe, zreszta to byłby tylko pośrednio dochód na grze a pośrednio na prądzie. Tu poszedłem na uproszczenia i włożyłem to w rubryki A, F, Ł, R jako koszt operacyjny nie będący zyskiem. A ZUS i zdrowotne opłacane są z zysku i nie są zależne od ilości egzemplarzy sprzedanej gry.
Oto poprawiona wersja:
- do ceny sprzedaży gry niższemu szczeblowi nie jest wliczony podatek dochodowy bo gdyby był wliczony to podniósł by zysk (powyżej kosztów operacyjnych) i co za tym idzie sam podatek też byłby wyższy.
- można manipulując procentami "ile kto komu sprzedał sztuk" określić dokładne zyski na każdym szczeblu, zakłada to że każdy kupując ileś tam egzemplarzy płaci za całość.
- dalej jest to wariant "od razu zapłacone", nie uwzględnia żadnego rozciągnięcia sprzedaży (a przynajmniej nie na okres dłuższy niż miesiąc)
- yosz
- Posty: 6359
- Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 194 times
- Been thanked: 490 times
- Kontakt:
Re: Ceny gier
Arkusz nie musi być bardzo precyzyjny - moim zdaniem doskonale spełnia swoją rolę w odpowiedzi na pytanie "dlaczego gry tyle kosztują" - to że są lekkie przekłamania w tę czy w tamtą stronę nie jest takie ważne. Świetna robota.
A co do cen rebela i że są to ceny wyższe. Tak jak Ja_n to zauważył - rebel, mógłby "wykosić" konkurencję niskimi cenami detalicznymi skoro są też hurtownikiem, ale takie podejście nikomu by nie służyło. Po drugie obsługa sklepu rebel w tej skali jaka jest obecnie podnosi koszty w porównaniu do sklepów prowadzonych przez jedną czy dwie osoby. Mają normalny sklep, duży magazyn, sporo osób do obsługi zamówień - najprostsze wyjaśnienie to że obługa na wysokim poziomie kosztuje (z tego samego powodu gry w sklepach stacjonarnych kosztują więcej bo dochodzą nowe koszty których nie ma w przypadku sklepów internetowych)
A co do cen rebela i że są to ceny wyższe. Tak jak Ja_n to zauważył - rebel, mógłby "wykosić" konkurencję niskimi cenami detalicznymi skoro są też hurtownikiem, ale takie podejście nikomu by nie służyło. Po drugie obsługa sklepu rebel w tej skali jaka jest obecnie podnosi koszty w porównaniu do sklepów prowadzonych przez jedną czy dwie osoby. Mają normalny sklep, duży magazyn, sporo osób do obsługi zamówień - najprostsze wyjaśnienie to że obługa na wysokim poziomie kosztuje (z tego samego powodu gry w sklepach stacjonarnych kosztują więcej bo dochodzą nowe koszty których nie ma w przypadku sklepów internetowych)
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Re: Ceny gier
Nataniel już jakiś czas temu mówił, że muszą mieć wyższe ceny na własne produkcji. To jest zresztą naturalne w każdej branży, gdzie występuję rozbudowana sieć dystrybucji.
- Andy
- Posty: 5130
- Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
- Lokalizacja: Piastów
- Has thanked: 77 times
- Been thanked: 192 times
Re: Ceny gier
To jasne, że Rebel nie mógłby tego zrobić!yosz pisze:A co do cen rebela i że są to ceny wyższe. Tak jak Ja_n to zauważył - rebel, mógłby "wykosić" konkurencję niskimi cenami detalicznymi skoro są też hurtownikiem, ale takie podejście nikomu by nie służyło.
Zwróciłem tylko uwagę, że Bri pomylił się, zakładając że podmiot będący jednocześnie wydawcą, hurtownikiem i detalistą ma niższe ceny niż sklepy, które zaopatruje.
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
- MichalStajszczak
- Posty: 9476
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 511 times
- Been thanked: 1449 times
- Kontakt:
Re: Ceny gier
O tym, dlaczego u importera są wyższe ceny niż w innych sklepach było już napisane w dyskusji Rynek planszowy od zaplecza
- MichalStajszczak
- Posty: 9476
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 511 times
- Been thanked: 1449 times
- Kontakt:
Re: Ceny gier
Ale niestety nadal z błędami, gdy chodzi o podatki:Bri pisze:Oto poprawiona wersja:
- nie jest liczony VAT odprowadzany przez hurtownie i sklepy
- autor gry płaci w rzeczywistości niższy podatek dochodowy (bo ma 50% "kosztów uzyskania")
- costi
- Posty: 3416
- Rejestracja: 09 lut 2005, 19:19
- Lokalizacja: Warszawa - Ochota
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 3 times
Re: Ceny gier
Bo dystrybucja, reklama, obsługa klienta są darmowe, podatków nie ma, a sam wydawca też pracuje za frajer...konev pisze:Zestawienie bardzo fajne, ale nie wiem czy właściwe jest, że wydawca kupuję grę za prawie 30zł przy ceny sklepowej 109zł.
trochę człowieka i technika się gubi
Moja kolekcja
Moja kolekcja
- Nataniel
- Administrator
- Posty: 5293
- Rejestracja: 03 cze 2004, 20:46
- Lokalizacja: Gdańsk Osowa
- Been thanked: 6 times
- Kontakt:
Re: Ceny gier
Pi razy drzwi się zgadza. Dokładne liczby nie są wg mnie tu potrzebne, ani nigdy nie będą idealne - bo jak zauważył Michał, są jeszcze tak trudno mierzalne elementy jak terminy płatności (tzw. kredyt kupiecki), sprzedaż komisowa, zasady zwrotu, koszty reklamacji, itp.Bri pisze:Właśnie chciałbym wiedzieć czy to się zgadza Natanielu (na ile to się zgadza).
Przykładowo - sklep często kupując jakiś towar ma prawo go zwrócić - więc jego ryzyko jest stosunkowo niskie. Wydawca wydając grę ponosi koszty (nie tylko koszt samego wydruku - ale też development, testy, ilustracje, prototypy, marketing) nie mając pojęcia jaka będzie sprzedaż (może to tylko szacować). W koszty trzeba więc wkalkulować szacunkowe ryzyko - np. że 1 na 5 gier kompletnie nie chwyci i będzie zalegała na magazynie, 1/5 będzie schodziła słabo, a 3/5 będą świetnie (super scenariusz!).
Generalnie z mojego doświadczenia wynika, że koszt samego wydruku to 1/3-1/4 kosztu pudełkowego gry.
= Artur Nataniel Jedlinski | GG #27211, skype: natanielx =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
Re: Ceny gier
W tabelach jest mały błąd: E to jest Cx19% (a nie jak jest napisane Bx19%). Kwot to nie zmienia, ale dla czytelnosci warto to poprawić.
- MichalStajszczak
- Posty: 9476
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 511 times
- Been thanked: 1449 times
- Kontakt:
Re: Ceny gier
To zależy. 5 tysięcy Kolejki wydawca sprzedaje w 3 dni.Pies_Saba pisze:Formularz dobry, ale sprzedanie 2000 od kopa to raczej problem w Polsce
- maciejo
- Posty: 3370
- Rejestracja: 01 lut 2009, 14:20
- Lokalizacja: Gliwice-Bielefeld
- Has thanked: 124 times
- Been thanked: 131 times
Re: Ceny gier
Przecież Rebelowi czy jakiemukolwiek innemu wydacy zależy na sprzedaży jak największej ilości gier.I jeśli chce to osiągnąć to przecież nie może sprzedawać u siebie w sklepie gry taniej niż konkurencja ,która ten produkt od niego zakupiła po cenie hurtowej.Prowadząc taką polityke w hurcie by nic nie sprzedali.Odbiorcy w detalu muszą być tańsi.Andy pisze:Czyżby?Bri pisze:Wiem że często sklep i hurtownia to jedna firma - obniża to cenę towaru, Rebel na ten przykład jest również wydawcą (choć to pewnie osobna działalność gospodarcza i osobne podatki) więc może oferować swoje gry jeszcze troszkę taniej.
7 Cudów. Rebel: 149,95 PLN, inny sklep: 129 PLN
Modern Art. Rebel: 99,95 PLN. Inny sklep: 95 PLN
City Tycoon. Rebel: 149,95 PLN. Inny sklep: 119 PLN (promocja), zwykła cena: 139 PLN
Eclipse. Rebel: 279,95 PLN. Inny sklep: 259 PLN
Zakazana wyspa. Rebel: 89,95 PLN. Inny sklep: 85 PLN
To tylko przykłady, przy czym "inny sklep" nie oznacza najtańszego, co można sprawdzić powiedzmy na przykładzie Eclipse: http://i-szop.pl/szukaj/1/eclipse
Czyli to chyba nie działa w sposób, który opisałeś.
Chociaż niektórzy i tak wszystkich robią w jajo stosując kosmiczne upusty na swoje produkty
Planszówkowym skrytożercom mówię stanowcze NIE !!!
Re: Ceny gier
Hej podłącze się pod wątek cen gier...
Zastanawia mnie to jak kształtują się ceny gry w danych okresach:
a) preorder
b) w chwili premiery
c) bliski czas po premierze
d) kilka miesięcy później
Czy gry w trakcie premiery (i preodery) są zawsze najdroższe i naj mniej się opłaca je wtedy kupować?
Czy przeważnie cena zaraz spada po premierze?
Oczywiście pomijam przypadki gdy wyczerpią się nakłady w sklepach i jedyny sposób zakupu to rynek wtórny który potrafi mocno windować cenę do góry.
Dajcie znać jakie wy macie przemyślenia i spostrzeżenia. Czy kupowanie gier na premierę mija się z celem czy wręcz przeciwnie nie ma na co czekać!?
Zastanawia mnie to jak kształtują się ceny gry w danych okresach:
a) preorder
b) w chwili premiery
c) bliski czas po premierze
d) kilka miesięcy później
Czy gry w trakcie premiery (i preodery) są zawsze najdroższe i naj mniej się opłaca je wtedy kupować?
Czy przeważnie cena zaraz spada po premierze?
Oczywiście pomijam przypadki gdy wyczerpią się nakłady w sklepach i jedyny sposób zakupu to rynek wtórny który potrafi mocno windować cenę do góry.
Dajcie znać jakie wy macie przemyślenia i spostrzeżenia. Czy kupowanie gier na premierę mija się z celem czy wręcz przeciwnie nie ma na co czekać!?