Strona 4 z 4

Re: Popularność planszówek solo w epoce cyfrowej

: 30 wrz 2020, 19:35
autor: suibeom
RUNner pisze: 30 wrz 2020, 19:18 Ale o co chodzi z tym pomalowanymi figurkami od MK? Źle się nimi gra czy co? Gra cokolwiek traci? Zawsze możesz je samodzielnie pomalować ;)
Nie mam takich zdolności. Oczywiście gra na tym traci tylko u mnie, bo te które są w pudle nie podobają mi się, drażnią mnie. Ale to stan na teraz, gdy mam w co grać :-D

Re: Popularność planszówek solo w epoce cyfrowej

: 30 wrz 2020, 19:37
autor: Trolliszcze
@Halloween
Ja tam się nie muszę motywować, bo lubię grać - do tego stopnia, że z niecierpliwością wyczekuję chwili, gdy będę mógł to robić. Motywować to się muszę do sprzątania.
EDIT: (A jeśli Ty musisz się motywować, to czy nie lepiej jednak obejrzeć ten serial?)

Re: Popularność planszówek solo w epoce cyfrowej

: 30 wrz 2020, 19:51
autor: kdsz
Od pewnego czasu mam déjà vu. I zachodzę w głowę, czy fanRattkina to brat bliźniak Piaskoryba? Zagadka...

Re: Popularność planszówek solo w epoce cyfrowej

: 30 wrz 2020, 19:59
autor: suibeom
kdsz pisze: 30 wrz 2020, 19:51 Od pewnego czasu mam déjà vu. I zachodzę w głowę, czy fanRattkina to brat bliźniak Piaskoryba? Zagadka...
Nie wiem co takiego jest w planszówkach, bo jestem w nich raptem od roku, ale jak żadne inne hobby w którym siedzę, ściągają do siebie naprawdę sporo ludzi z syndromem guru-nauczyciela.

Re: Popularność planszówek solo w epoce cyfrowej

: 30 wrz 2020, 21:00
autor: mmag
Osobiście mam trochę inną teorię na temat tego, jak narodził się fanRattkina...
Spoiler:

Re: Popularność planszówek solo w epoce cyfrowej

: 30 wrz 2020, 22:03
autor: mmag
To dla odmiany w temacie;)

Myślę, że nie należy doszukiwać się tu reguły - gra stworzona pod grę solo może jak najbardziej być gorsza od gry wieloosobowej z dodanym trybem dla samotnego wilka. Ba! W niektórych pozycjach wieloosobowych to właśnie tryb solo często bywa tym, co błyszczy najbardziej i to osoby liczące na rozgrywkę w większym gronie mogą poczuć się oszukane. Innymi słowy - trzeba raczej podchodzić do tytułów indywidualnie. Tym bardziej, że po kilku podejściach do gier solo każdy też sobie w końcu raczej wyrobi radar, pozwalający omijać pozycje nietrafione, gdzie faktycznie solo jest zapychaczem - osobiście dlatego lubię przed kupnem/wsparciem gry na ks obejrzeć gameplay takiego Rahdo czy Rolling Solo. Nie lubię długiego rozkładania gry? Pass. Liczenie punktów, automy i bicie rekordów też nie dla mnie... Ale to nic - znajdę coś innego. Biorąc pod uwagę, że tryb solo coraz częściej pojawia się w grach nie powinno być z tym problemu. Zresztą większa ilość słabych, dodanych na doczepkę trybów solo wynika wprost też z rosnącej popularności tego formatu wśród graczy i rosnącej ilości gier, w których on się znalazł - siłą rzeczy, słabych/przeciętnych propozycji będzie więcej.

Ale sam trent dostrzegania takiego wariantu wśród twórców już jest pozytywny - i pośród tych słabszych propozycji pojawiać się będzie też coraz większy wybór tytułów przyzwoitych i bardzo dobrych.

Re: Popularność planszówek solo w epoce cyfrowej

: 30 wrz 2020, 22:58
autor: mmag
Przykładowe tytuły, które moim zdaniem funkcjonują lepiej solo niż w przy większej liczbie graczy: Tainted Grail, Mage Knight, Kingdom Death, Gloom/Shoadow of Kilforth, Space Hulk Anioł Śmierci. Takie Legendary Alien, Marvel Champions czy Aeons End oferują równie przyjemną rozgrywkę solo jak i w kilku graczy. Dominuje Ameri? Tak, choć wynika to wprost z moich preferencji growych (i to nie tylko solo) - jak już wspominałem liczenie punktów i bicie własnych rekordów to nie dla mnie w większości przypadków. Jeśli szukasz dobrych euro do pogrania polecam dedykowany wątek, znajdziesz tam sporo pozycji: viewtopic.php?f=64&t=62536 Co ciekawe - nie ma tam prawie w ogóle gier przeznaczonych wyłącznie do gry solo...

Więc tak, da się stworzyć grę wieloosobową, w której zasady solo nie będą tylko "przyklejonym na siłę modem na 1 osobę". Grę, która będzie równie dobra w solo jak i przy większej liczbie graczy, czasem wręcz oferując lepsze wrażenia w pojedynkę. Choć ponownie - jest to też kwestia preferencji - grając samemu w powyższe tytuły, w znacznej mierze oparte na opowiadanej historii, znacznie łatwiej jest mi wsiąknąć w przygodę, dać się otoczyć klimatem i poprowadzić swojego bohatera, tak jak sobie tego życzymy.

Re: Popularność planszówek solo w epoce cyfrowej

: 01 paź 2020, 00:19
autor: kci83
Według mnie podejście typu, że jakiś gatunek nie nadaje się na grę solo jest błędne i raczej powinieneś @fanRattkina tutaj mówić o własnych preferencjach, bo jeżeli tryb solo w danej grze euro ma swoich fanów, jest wysoko oceniany to nie widzę przeszkód, żeby dobrze się przy nim bawić (bo chyba o to tu chodzi). Uważasz, że wątek z grami solo jest skażony bo są tam gry euro z trybem solo, który tobie nie odpowiada?

Ja jako gracz solo, nie narzekam na ich ilość, więc nie mogę zgodzić się do końca z tym, że mało jest graczy solo i wydawanie takich gier jest mało opłacalne. Co do przyklejania trybu solo na siłę to się zgodzę, że to się dzieje dosyć często ale to wychodzi od razu, chociażby w komentarzach na KS, widać to w filmikach, w recenzjach czy na bgg. Jak dla mnie niech tworzą do wszystkich gier tryb solo, przecież to my konsumenci zadecydujemy czy jest on wart swojej ceny.

Re: Popularność planszówek solo w epoce cyfrowej

: 04 paź 2020, 20:32
autor: Halloween
Znowu mialem wolny weekend i znowu zabraklo motywacji na gre solo.

Re: Popularność planszówek solo w epoce cyfrowej

: 04 paź 2020, 20:48
autor: kci83
Halloween pisze: 04 paź 2020, 20:32 Znowu mialem wolny weekend i znowu zabraklo motywacji na gre solo.
Znowu miałem wolny weekend i nie zabrakło mi motywacji na gre solo, ale zabrakło na zagranie w coś na pc... ale uwaga, po prostu tego nie robiłem i nie czekałem, aż ktoś lub coś mnie do tego zmotywuje na siłe :D

Re: Popularność planszówek solo w epoce cyfrowej

: 04 paź 2020, 20:52
autor: vikingowa
Ja mam zawsze wolny weekend i zawsze gram solo i na PS4... i to codziennie😁😉 (jak już się tak wszyscy chwalimy🤣).

Re: Popularność planszówek solo w epoce cyfrowej

: 17 paź 2020, 20:05
autor: Elemenek
Nie gralem w nic na PC i konsoli od X lat (konsoli nie mam wiec latwiej). Rozrywki dostarczaja mi planszowki oraz spotkania towarzyskie i szeroko pojete zycie. Dzis rozegralem K2 i Santa Marie solo. Zaraz siadam do Znaku Starszych Bogow (tez solo). Pozniej moze jakies euro z dziewczyna. Bardzo sie ciesze ze mam mozliwosc grania solo, a w gry komputerowa (Baldurs Gate, Diablo, Jagged Alliance, stare RPG i strategie) nagralem sie za dzieciaka. Teraz czas jest ograniczony, wiec wole grac w planszowki niz poswiecec go na rozrywke elektroniczna (pewno jak bym mial czas to bym sobie jednak w cos pogral ciekawego).

Re: Popularność planszówek solo w epoce cyfrowej

: 01 lip 2021, 19:54
autor: jasiek66
Jeśli musisz się motywować, to znaczy, że musisz poszukać sobie innego hobby. Oglądanie filmów czy seriali też nie jest najgorsze i o niczym złym nie świadczy.

Re: Popularność planszówek solo w epoce cyfrowej

: 01 lip 2021, 20:02
autor: Seykan
jasiek66 pisze: 01 lip 2021, 19:54 Jeśli musisz się motywować, to znaczy, że musisz poszukać sobie innego hobby. Oglądanie filmów czy seriali też nie jest najgorsze i o niczym złym nie świadczy.
Trochę się nie zgodzę ;)

Czasami muszę się motywować żeby pójść na trening, ale kiedy już się ruszę to mam ogromną z tego satysfakcję.
Czasami muszę się zmotywować żeby rozłożyć jakąś większą pozycję solo, ale jak już usiądę i zacznę grać to czas leci szybko, świetnie się bawię i jestem zadowolony po sesji - miałem tak ostatnio z Too Many Bones.

Człowiek różne ma humorki i nastawienia, wszystko zależy.

Re: Popularność planszówek solo w epoce cyfrowej

: 01 lip 2021, 23:31
autor: SoloGram
Dorzucę i ja swoich kilka groszy.
Piszecie dużo o motywacji do rozłożenia a potem zagrania w dany tytuł solo, a w przypadku jej braku o wyborze gier komputerowych. Może mam jakieś nietypowe lub staroświeckie podejście, ale myślę, że z planszówką jest jak z książką: miłośnik czytania zawsze przedłoży wzięcie do ręki papieru, który ma swoją fakturę i zapach, nad czytanie danej pozycji na cyfrowym urządzeniu. Ja przynajmniej tak mam i tym samym kieruję się w wyborze gry planszowej nad jej elektronicznym odpowiednikiem, mimo że sam setup może być faktycznie czasami czasochłonny. Ale tu chodzi o o wiele większą przyjemność płynącą z tego, co czeka mnie po przejściu przez ten etap. O jakąś taką dodatkową magię z fizycznego obcowania z grą, dokładnie jak z książką. W graniu bowiem poza samym mechanicznym graniem i całym tym paleniem zwojów mózgowych lubię też "zabawę" z tymi wszystkimi elementami, zwłaszcza kiedy są dobrze wykonane. Oczywiście w przeciwieństwie do wspomnianych książek, planszówki więcej przyjemności dają, kiedy ma się możliwość połączenia rozgrywki z aspektem towarzyskim (bo często jak słusznie to już zauważono po prostu wtedy lepiej działają), ale są takie sytuacje i okoliczności kiedy można je potraktować w podobny do dobrej książki sposób i oddać się przyjemności samemu 😋. W moim przypadku często tak jest ze względu na chwilowy w danym momencie brak chęci lub możliwości do grania moich domowych graczy, czy chociażby pandemia, która w ostatnim czasie znacząco wpłynęła na rynek gier z 1+ na pudełku, powiększając znacznie ilość graczy solo, którzy stali się nimi z konieczności. W takich sytuacjach lubię dobrze zaprojektowane automy, z którymi mogę się pościgać na punkty (a kiedy brak takiego wirtualnego gracza kombinuję jak by samemu takiego wymyślić), dobrze napisane scenariusze dające poczucie faktycznego uczestniczenia w przygodzie, czy przetestowanie rozwiązań mniej oczywistych w grach, które z pozoru nie wyglądają na takie, w których tryb solo mógłby zafunkcjonować. Tyle w kwestii mojego podejścia do solowego grania... No poza tym ostatnim, który jest swego rodzaju nowością, a mowa o nagrywaniu tych solówek na YouTubie 😋

Re: Popularność planszówek solo w epoce cyfrowej

: 05 lip 2021, 00:41
autor: rdbeni0
Ja raczej mało gram solo, ale (sam się temu dziwię) zmienia mi się ostatnio podejście. Jeszcze parę lat temu (w 2019 roku) jak wracałem/zaczynałem przygodę z nowoczesnymi grami planszowymi, to nie wyobrażałem sobie gry typu solo. Było to dla mnie absolutnie wykluczone, z wielu powodów, ale powiedzmy że głównym powodem był fakt, iż preferuję gry elektroniczne czy też książki. I nadal tak jest.

Ale ostatnio zauważam, że gry solo mają też sporo zalet:

1) gdy gra jest skomplikowana, to gra solo pozwala ćwiczyć i uczyć się zasad; co później przydaje się w rozgrywkach typowo towarzyskich, z realnymi graczami... nic tak nie niszczy atmosfery jak kompulsywne skakanie po instrukcji, szczególnie w jakimś ciekawym momencie, a wyćwiczenie się w grze solo pozwala opanować i wykuć zasady; a więc obniża ryzyko spalenia danej gry w towarzystwie
2) natomiast gdy gra jest popularna, to łatwo znaleźć tzw. home rules (chociaż wolę słowo modyfikatory); np. na BGG, czy chociażby na tym forum, a więc mam ochotę sprawdzić jak działa jakiś ciekawy mod, czy jest sens grać w ten sposób, z jakąś nową zasadą wymyśloną przez społęczność graczy... i wiecie co się okazuje? ze dużo zasad z BGG, krążących po necie jest całkiem sensowne i warto je zaimplementować
3) i w końcu: gdy gram solo, to ćwiczę składanie/rozkładanie danej gry, analizuję np. jaki kupić lub zrobić insert, czy można coś ciekawego do danej gry dokupić (głównie chodzi o inserty i czas przeznaczony na rozkładanie/składanie danej gry, optymalizacja, ale też np. koszulki, planszetki)

A więc: nauka zasad, analiza modów (home rules) oraz optymalizacja insertów/wykładania/składania.

Natomiast staram się za wszelką cenę unikać masterowania w daną grę, a więc wykręcania coraz lepszych wyników czy też punktów. Nie chcę być graczen wygrywającym w danej grze. Pilnuję się aby utrzymać równy (podobny) poziom z tym jaki mają pozostali współgracze.

Re: Popularność planszówek solo w epoce cyfrowej

: 05 lip 2021, 09:21
autor: rastula
miłośnik czytania zawsze przedłoży wzięcie do ręki papieru, który ma swoją fakturę i zapach, nad czytanie danej pozycji na cyfrowym urządzeniu

błagam - nie przypisuj swoich preferencji ogółowi bo napiszę, że każdy miłośnik czytania wybiera wygodę, przenośność i lekkość czytników nad rozpadające się w rękach, śmierdzące stęchlizną lub farbą papierowe książki. :)...

Re: Popularność planszówek solo w epoce cyfrowej

: 05 lip 2021, 10:00
autor: KOSHI
Jak się życza książki od Wincentego Kadłubka albo zabiera pająkom za szafy to faktycznie stan książek może być mocno nieciekawy. :wink: Nawet te z biblioteki są w miarę i dają radę nie mówiąc o tym, że książki można kupować nowe. Osobiście nie lubię czytników. Wystarczy, że na patrzę się w monitor lub komórkę przez cały dzień. Dlatego nie biorę gier z aplikacją. Jak to się mówi - jeden woli rybki a drugi akwarium.

Re: Popularność planszówek solo w epoce cyfrowej

: 05 lip 2021, 10:05
autor: rastula
KOSHI pisze: 05 lip 2021, 10:00 Jak się życza książki od Wincentego Kadłubka albo zabiera pająkom za szafy to faktycznie stan książek może być mocno nieciekawy. :wink: Nawet te z biblioteki są w miarę i dają radę nie mówiąc o tym, że książki można kupować nowe. Osobiście nie lubię czytników. Wystarczy, że na patrzę się w monitor lub komórkę przez cały dzień. Dlatego nie biorę gier z aplikacją. Jak to się mówi - jeden woli rybki a drugi akwarium.
luzik - ja się odnoszę tylko do generalizacji że "miłośnik czytania to tylko papier" :). Co do komórka/monitor to e papier to jednak coś zupełnie innego i nie jest to raczej to samo dla oczu itp. co rzekłwszy absolutnie szanuję wybory ...sam lubie czasem papier "przytulić" ale tak na co dzień Kindle rules...

Re: Popularność planszówek solo w epoce cyfrowej

: 05 lip 2021, 10:06
autor: Cyel
rastula pisze: 05 lip 2021, 09:21
miłośnik czytania zawsze przedłoży wzięcie do ręki papieru, który ma swoją fakturę i zapach, nad czytanie danej pozycji na cyfrowym urządzeniu

błagam - nie przypisuj swoich preferencji ogółowi bo napiszę, że każdy miłośnik czytania wybiera wygodę, przenośność i lekkość czytników nad rozpadające się w rękach, śmierdzące stęchlizną lub farbą papierowe książki. :)...
No ale jak to? Żaden, ŻADEN Prawdziwy Szkot, tfu, znaczy się, Prawdziwy Miłośnik Czytania nie będzie czytał książki z jakiegoś ekraniku!

https://yourlogicalfallacyis.com/no-true-scotsman

Re: Popularność planszówek solo w epoce cyfrowej

: 05 lip 2021, 10:08
autor: azazelmo
Czytnik z e-papierem nie ma nic wspólnego z ekranem monitora czy komórki. Po pięciu stronach zapominasz, że to czytnik, a nie książka. Ja uważam się za miłośnika książek i uważam czytniki i e-papier za jedyny sensowny wynalazek (z technologii użytkowej) z ostatniej dekady (bo tyle mam swojego Kindla). Przy okazji: znacie inne urządzenie elektroniczne, które używane codziennie przetrwało bez szwanku dziesięć lat?
Nie sprawdza się jedynie przy książkach z ilustracjami.

Re: Popularność planszówek solo w epoce cyfrowej

: 05 lip 2021, 10:15
autor: KOSHI
Pewnie, że nie to samo, ale przemóc się jakoś nie mogę. Papier to papier. Najważniejsze jest żeby czytać. Nie ważne w jakiej formie.

Re: Popularność planszówek solo w epoce cyfrowej

: 05 lip 2021, 10:19
autor: Mr_Fisq
azazelmo pisze: 05 lip 2021, 10:08 Po pięciu stronach zapominasz, że to czytnik, a nie książka.
Mi po całej książce dalej przeszkadzało, że korzystam z czytnika... Także to kwestia "osobnicza".
azazelmo pisze: 05 lip 2021, 10:08 Nie sprawdza się jedynie przy książkach z ilustracjami.
Ilustracje, elementy kolorowe (np. wykresy). Czasem "pojemność" ekranu potrafi być problemem. Do beletrystyki to może i fajny wynalazek, ale do książek naukowych... różnie to bywa.
azazelmo pisze: 05 lip 2021, 10:08 Przy okazji: znacie inne urządzenie elektroniczne, które używane codziennie przetrwało bez szwanku dziesięć lat?
Mój PC? Mam kilka monitorów które były używane po ponad 8h dziennie i dalej się trzymają...
Mam też Raspberry pi, które chodziło 24/7 przez kilka lat ;)
Trochę by się tego znalazło.

Re: Popularność planszówek solo w epoce cyfrowej

: 05 lip 2021, 10:50
autor: azazelmo
Mr_Fisq pisze: 05 lip 2021, 10:19
azazelmo pisze: 05 lip 2021, 10:08 Przy okazji: znacie inne urządzenie elektroniczne, które używane codziennie przetrwało bez szwanku dziesięć lat?
Mój PC? Mam kilka monitorów które były używane po ponad 8h dziennie i dalej się trzymają...
Mam też Raspberry pi, które chodziło 24/7 przez kilka lat ;)
Trochę by się tego znalazło.
Mhm, ale czy Twój PC pracuje niezmiennie w tej samej konfiguracji sprzętowej, bez serwisu i czyszczenia od 10 lat? Sam ma kilkuletniego thinkpada (laptop), ale i dysk już zmieniałem i matrycę…
A pierwsze Raspberry jest 2014 (wersja B+, wersja B z 2012), więc 10lat nie ma, ale zgodzę się, że te kontrolery to wytrzymałe dranie.
W pozostałych punktach się zgadzam.

Re: Popularność planszówek solo w epoce cyfrowej

: 05 lip 2021, 11:00
autor: Mr_Fisq
azazelmo pisze: 05 lip 2021, 10:50 Mhm, ale czy Twój PC pracuje niezmiennie w tej samej konfiguracji sprzętowej, bez serwisu i czyszczenia od 10 lat?
Czyszczenie to nie serwis - jak Ci się reader zabrudzi to go nie wycierasz? ;)
Ma więcej ramu (doszły nowe kości), i więcej dysków; zdarzył mi się pad SSD, ale oryginalny HDD chodzi od nowości.
Także nie licząc odkurzania, i dokładania elementów to działa już tyle czasu w zestawie z monitorem...

azazelmo pisze: 05 lip 2021, 10:50 Sam ma kilkuletniego thinkpada (laptop), ale i dysk już zmieniałem i matrycę…
Teraz już nie robią tak dobrych komputerów jak kiedyś ;)
azazelmo pisze: 05 lip 2021, 10:50 A pierwsze Raspberry jest 2014, więc 10lat nie ma, ale zgodzę się, że te kontrolery to wytrzymałe dranie.
Nie napisałem nigdzie, że ma 10 lat, tylko że pracował 24h 7 dni w tygodniu przez kilka lat. Nie zdziwiłbym się gdyby roboczogodzin miał więcej niż Twój czytnik, podobnie mój PC.

Ogólnie to wszystko są "argumenty anegdotyczne".