Re: Descent: Legends of the Dark (Kara Centell-Dunk, Nathan I. Hajek)
: 22 paź 2020, 21:48
Spoiler:
Fascynaci planszówek - łączcie się!
https://www.gry-planszowe.pl/
Cenę to winduje pewnie ten smok na podwyższeniu. Większy niż jakakolwiek figurka Descenta wcześniej chyba. Niemniej fakt, w tej cenie na KS potrafią dawać tylko plastiki zamiast tektury. Osobiście się nie zdziwię jak będzie "scenery kit", w którym FFG wrzuci to wszystko w plastiku Sam pomysł elementów 3d uważam za fajny, widziałem że ludzie robili np. świetne skrzynie skarbów do wcześniejszych edycji, ale w tej cenie wykonanie jest po prostu biedne.
E to chyba pisane z perspektywy tylko polskiego gracza. W USA będą to brać jak leci. Full coop, wsparcie aplikacji i streamline mechaniki - brzmi jak przepis na sukces. WP sprzedaje się dobrze na licencji, ale mechanicznie jest bardziej generyczny niż grafiki z drugiej edycji descenta. FFG pokazało już kilkoma apkami, że choć nie rewolucjonizują rynku, to jednak wiedzą co robią i można liczyć na solidny produkt. Mam nadzieję, że 50 godzin (czyli jak strzelam 4-8 scenariuszy na 2-3 drużyny) to nie ściema. Jeśli po drugim scenariuszu trzeba będzie dokupować kolejne pudełka, to zdrada w Babilonie.
Dlatego piszę o Rebelu a nie o FFG. Za granicą niestety się na to rzucą, bo takie teraz trendy. U nas może być gorzej. Do 2 edycji nie dali edytora, więc przeczuwam że tutaj też nie dadzą. Nie dopóki ludzie będą kupować DLC kampanie, jeśli jakieś zrobią. 50/3 = 16 i 2/3, scenariusze mają być po 3-4 godziny, czyli pewnie 4-5 scenariuszy na pudełko w ramach aktu będzie, nie więcej. No chyba, że jakieś rozgałęzienia zrobią na przykład. A potem kupuj, graczu, następne Ciekawe jak będzie z regrywalnością, skoro drużyny zawsze te same.donmakaron pisze: ↑22 paź 2020, 23:31 E to chyba pisane z perspektywy tylko polskiego gracza. W USA będą to brać jak leci. Full coop, wsparcie aplikacji i streamline mechaniki - brzmi jak przepis na sukces.
No jak to dla kogo... Dla posiadaczy Descenta 2ed - mogą teraz odetchnąć z ulgą, bo upewnili się że ta nowa gra ze świata Terrinoth zapowiada się jako crap Naprawdę słabe grafiki (niczym dla dzieci, niepasujące do Descenta) i astronomiczna cena, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę, co można dostać za takie pieniądze (i że to dopiero Akt I z trzech!).Acererak pisze: ↑22 paź 2020, 23:06(...) Zastanawiam się dla kogo to tytuł. Weteranów i fanów cięższych gier odstraszy spadek stosunku zawartości do ceny, mając w pamięci (i kolekcjach) poprzednią edycję. Natomiast casualowy, familijny gracz (bo chyba w takiego FFG próbowało celować) czymś takim się nie zainteresuje, bo to po prostu strasznie droga zabawa...
Po tym co napisałeś, to wolałbym chyba zagrać w starego dobrego rpg na kompie...Irr3versible pisze: ↑23 paź 2020, 03:09
Generalnie mocny krok w bok, ale też kilka zmian wydaję się ciekawe. Dla graczy 1 vs wiele nie ma czego szukać.
Zmyliła mnie wzmianka o FFG.
Mi RtL też się podoba jako możliwość gry gdy nie mamy odpowiedniego składu albo jak poziom graczy jest nierówny i balans gry byłby mocno przechylony.donmakaron pisze: ↑23 paź 2020, 09:13
Czytam sporo komentarzy, że apka be, ale jednak sądzę że się sprzedaje i stąd taka decyzja. Mi się Road to Legend bardzo podobało, nie ma wrażenia, że gram w grę komputerową, nie mam wrażenia, że nie obcuję z osobami siedzącymi obok mnie, z którymi się naradzam i współpracuję. Nadal stawiamy pomalowane figsy na stole i cieszymy wspólnie z kombosów i sukcesów.