Planszowe plany weekendowe (PPW)
-
- Posty: 138
- Rejestracja: 10 maja 2018, 14:47
- Has thanked: 40 times
- Been thanked: 64 times
Re: Planszowe plany weekendowe (PPW)
U mnie zapowiada się świetny weekend!
Kobieta wyjeżdza a przyjeżdża dwóch kuzynów (zapaleni gracze planszówkowi)
Nie widzieliśmy się z pół roku i bardzo się hajpujemy
Planowany harmonogram wygląda następująco:
- piątek: Robinson Crusoe ( nigdy nie grali więc zobaczymy czy przypadnie do gustu)
- Sobota: Nemesis ( ma dołączyć czwarty gracz więc będzie się działo)
- Niedziela: Alchemicy ( luźniejszy klimat i trochę móżdżenia przed wyjazdem )
Kobieta wyjeżdza a przyjeżdża dwóch kuzynów (zapaleni gracze planszówkowi)
Nie widzieliśmy się z pół roku i bardzo się hajpujemy
Planowany harmonogram wygląda następująco:
- piątek: Robinson Crusoe ( nigdy nie grali więc zobaczymy czy przypadnie do gustu)
- Sobota: Nemesis ( ma dołączyć czwarty gracz więc będzie się działo)
- Niedziela: Alchemicy ( luźniejszy klimat i trochę móżdżenia przed wyjazdem )
- Domeru
- Posty: 107
- Rejestracja: 07 kwie 2019, 00:57
- Has thanked: 248 times
- Been thanked: 36 times
- Kontakt:
Re: Planszowe plany weekendowe (PPW)
Planujemy maraton od piątku do niedzieli. Z przerwami tylko na jedzenie. Ze spaniem się zobaczy, może nie zajdzie potrzeba.
Na początek Cywilizacja: Poprzez wieki - dodatek już się zdążył zakurzyć, a jeszcze ani razu z nim nie graliśmy. Potem Robinson Crusoe - mnie się już zdążył bardzo mocno znudzić, ale dawno nie grałem i chętnie sprawdzę, czy nadal mi przeszkadzają niedoróbki i brak elegancji w mechanice. Cooper Island - grałem raz, dawno temu w angielską wersję, zapewne będzie okazja przetestować polską. Pociągniemy dalej kampanię w Charterstone - zależnie od nastroju, może trzy rozgrywki, może pięć, zobaczy się. Sprawdzimy jak bardzo regrywalne jest Low Memory - po kilku miesiącach prawie niczego nie pamiętam, ale w trakcie może się okazać, że wszystko wraca. A poza tym zobaczy się na bieżąco - może Brass, może Teotihuacan, a bardzo możliwe, że jedno i drugie i jeszcze wiele innych...
Na początek Cywilizacja: Poprzez wieki - dodatek już się zdążył zakurzyć, a jeszcze ani razu z nim nie graliśmy. Potem Robinson Crusoe - mnie się już zdążył bardzo mocno znudzić, ale dawno nie grałem i chętnie sprawdzę, czy nadal mi przeszkadzają niedoróbki i brak elegancji w mechanice. Cooper Island - grałem raz, dawno temu w angielską wersję, zapewne będzie okazja przetestować polską. Pociągniemy dalej kampanię w Charterstone - zależnie od nastroju, może trzy rozgrywki, może pięć, zobaczy się. Sprawdzimy jak bardzo regrywalne jest Low Memory - po kilku miesiącach prawie niczego nie pamiętam, ale w trakcie może się okazać, że wszystko wraca. A poza tym zobaczy się na bieżąco - może Brass, może Teotihuacan, a bardzo możliwe, że jedno i drugie i jeszcze wiele innych...
Dominik Sobociński
https://www.facebook.com/groups/gry.pla ... i.zdjecia/ - nie tylko zdjęcia planszówek, ale między innymi. :P
https://www.boardgamegeek.com/user/Domeru - mój profil na BGG
https://www.facebook.com/groups/gry.pla ... i.zdjecia/ - nie tylko zdjęcia planszówek, ale między innymi. :P
https://www.boardgamegeek.com/user/Domeru - mój profil na BGG
-
- Posty: 216
- Rejestracja: 14 maja 2019, 19:18
- Has thanked: 70 times
- Been thanked: 66 times
- Kontakt:
Re: Planszowe plany weekendowe (PPW)
U mnie tez zapowiada się ciekawy weekend bo:
Piątek - maraton z dzieciakami i żona 5 minute dungeon z dodatkiem Curses! Później One minute muzeum (pierwsze granie) i na deser zawody w To ja go tnę (strasznie nam się spodobało).
Sobota wczesne rano dungeon crusade, ale czytanie instrukcji oraz poszukiwanie miejsca, gdzie można to rozłożyć, później dragonfire właśnie rozpoczynam przygodę w pierwszym dodatku (będę testował nowych bohaterów z heores od the sword coast). Na deser ostatnie misje pierwszego aktu run cienia descent 2.
Niedziela - pathfinder wrath of the righteous - ale to jest miodne! I drugi akt run cienia descent 2.
Wszystko poza piatkiem solo.
Piątek - maraton z dzieciakami i żona 5 minute dungeon z dodatkiem Curses! Później One minute muzeum (pierwsze granie) i na deser zawody w To ja go tnę (strasznie nam się spodobało).
Sobota wczesne rano dungeon crusade, ale czytanie instrukcji oraz poszukiwanie miejsca, gdzie można to rozłożyć, później dragonfire właśnie rozpoczynam przygodę w pierwszym dodatku (będę testował nowych bohaterów z heores od the sword coast). Na deser ostatnie misje pierwszego aktu run cienia descent 2.
Niedziela - pathfinder wrath of the righteous - ale to jest miodne! I drugi akt run cienia descent 2.
Wszystko poza piatkiem solo.
- mistrz_yon
- Posty: 705
- Rejestracja: 26 kwie 2005, 11:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 158 times
- Been thanked: 252 times
- Kontakt:
Re: Planszowe plany weekendowe (PPW)
Miałem grać w DS Marine, Sagani i APEXa.
Taki był plan... ale dotarło do mnie Andean Abyss i odpadłem całkowicie. Zakuwam instrukcję, mechanika mnie zachwyciła totalnie - takie świeże (chociaż stare), tak pięknie rozkminione. Klimat wypływa z pudła... Dzisiaj przeszliśmy z Młodym przez scenariusz z Playbooka, a jutro odpalamy ten skrócony, żeby się ogarnąć z regułami w realu. Zachwyt!
Taki był plan... ale dotarło do mnie Andean Abyss i odpadłem całkowicie. Zakuwam instrukcję, mechanika mnie zachwyciła totalnie - takie świeże (chociaż stare), tak pięknie rozkminione. Klimat wypływa z pudła... Dzisiaj przeszliśmy z Młodym przez scenariusz z Playbooka, a jutro odpalamy ten skrócony, żeby się ogarnąć z regułami w realu. Zachwyt!
-
- Posty: 800
- Rejestracja: 02 maja 2006, 22:55
- Lokalizacja: Świecie nad Wisłą
- Has thanked: 546 times
- Been thanked: 164 times
Re: Planszowe plany weekendowe (PPW)
Sobota: Gloomhaven - pierwszy scenariusz zapoznawczy. Gra się spodobała, ale szukamy jeszcze jednego lub dwóch graczy minimum. Najbardziej boje się gry dwuletniej w to...
Niedziela: Apex Collected Edition - druga rozgrywka. T-Rex kontra T-Rex... było bardzo fajnie. Pierwsza rozgrywka była bardzo trudna, teraz już bardziej ogarniałem. Liczę, że kolejne rozgrywki będą wchodzić jeszcze lepiej. Czekam na rozgrywkę na dwie osoby żeby to w pełni ocenić.
Jeszcze dzisiaj czekam na grę w Brzdęka (smoczego) lub w coś z serii Zachodniego Królestwa.
Niedziela: Apex Collected Edition - druga rozgrywka. T-Rex kontra T-Rex... było bardzo fajnie. Pierwsza rozgrywka była bardzo trudna, teraz już bardziej ogarniałem. Liczę, że kolejne rozgrywki będą wchodzić jeszcze lepiej. Czekam na rozgrywkę na dwie osoby żeby to w pełni ocenić.
Jeszcze dzisiaj czekam na grę w Brzdęka (smoczego) lub w coś z serii Zachodniego Królestwa.
Jestem tak stary, że pamiętam internet do którego sie dzwoniło...
-
- Posty: 138
- Rejestracja: 10 maja 2018, 14:47
- Has thanked: 40 times
- Been thanked: 64 times
Re: Planszowe plany weekendowe (PPW)
Prawie się udało zrealizować planykamilstany pisze: ↑06 maja 2021, 07:44 U mnie zapowiada się świetny weekend!
Kobieta wyjeżdza a przyjeżdża dwóch kuzynów (zapaleni gracze planszówkowi)
Nie widzieliśmy się z pół roku i bardzo się hajpujemy
Planowany harmonogram wygląda następująco:
- piątek: Robinson Crusoe ( nigdy nie grali więc zobaczymy czy przypadnie do gustu)
- Sobota: Nemesis ( ma dołączyć czwarty gracz więc będzie się działo)
- Niedziela: Alchemicy ( luźniejszy klimat i trochę móżdżenia przed wyjazdem )
wyglądało to tak:
* Piątek - 2 scenariusze w Robinsona (dwa zwycięstwa) + Azul Letni Pawilon
* Sobota - Everdell + Nemesis + Arkham horror 2ed
* Niedziela - 2 scenariusze W Robinsona ( Dwie porażki)
Nie sądziłem, że kiedyś doświadczę przesytu z grania w planszówki
- nimsarn
- Posty: 309
- Rejestracja: 04 lis 2005, 16:54
- Lokalizacja: Z buszu! W centrum Zielonej Góry
- Has thanked: 511 times
- Been thanked: 176 times
Re: Planszowe plany weekendowe (PPW)
Nic nie planując, w sumie miałem bardzo bogaty i nieco zaskakujący weekend...
Piątek: żonka zrobiła mi niespodziankę i zaproponowała rozgrywkę w dawno nieściągane z półki Artefakty Obcych - graliśmy w optymalną ilość osób (troje) i było bardzo przyjemnie, mimo że skutkiem błędnej kalkulacji syna oboje przegraliśmy ;
Sobota: cały dzień nic, a tu nagle (tuż przed snem) córka oświadczyła: "Zagrajmy w Marco Polo!" Cóż było robić wyciągnęliśmy z regału zakurzone i sfatygowane przez lata pudło i zagraliśmy... Co za gra - krew i pot się lał strumieniami (z pęcherzy po kostkach), ale wygrałem - a to w tę grę nie zdarza mi się często
Niedziela: na sam początek niezapowiedziana wizyta teściowej i partia w Canaste - oczywiście przegrana - duet uległa babcia i zadziorny wnuczek nie do pokonania. Potem gdy gość zajął się oglądaniem starych nagrań z przed nastu lat z córką dopadliśmy Kruki - dwie partie - przegrana i rewanżyk.
Innymi słowy bardzo udany weekend
Piątek: żonka zrobiła mi niespodziankę i zaproponowała rozgrywkę w dawno nieściągane z półki Artefakty Obcych - graliśmy w optymalną ilość osób (troje) i było bardzo przyjemnie, mimo że skutkiem błędnej kalkulacji syna oboje przegraliśmy ;
Sobota: cały dzień nic, a tu nagle (tuż przed snem) córka oświadczyła: "Zagrajmy w Marco Polo!" Cóż było robić wyciągnęliśmy z regału zakurzone i sfatygowane przez lata pudło i zagraliśmy... Co za gra - krew i pot się lał strumieniami (z pęcherzy po kostkach), ale wygrałem - a to w tę grę nie zdarza mi się często
Niedziela: na sam początek niezapowiedziana wizyta teściowej i partia w Canaste - oczywiście przegrana - duet uległa babcia i zadziorny wnuczek nie do pokonania. Potem gdy gość zajął się oglądaniem starych nagrań z przed nastu lat z córką dopadliśmy Kruki - dwie partie - przegrana i rewanżyk.
Innymi słowy bardzo udany weekend
Ostatnio zmieniony 10 maja 2021, 09:43 przez nimsarn, łącznie zmieniany 1 raz.
- mistrz_yon
- Posty: 705
- Rejestracja: 26 kwie 2005, 11:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 158 times
- Been thanked: 252 times
- Kontakt:
Re: Planszowe plany weekendowe (PPW)
A u mnie nie daliśmy rady zagrać w Andean Abyss (ogarniam granie ludźmi, ale nie chciałem pierwszej gry spalić grając na dziko non-playerami). Zamiast tego tylko Sagani weszło oraz APEX.
Ogólnie APEX coraz bardziej zyskuje. Nieprzewidywalność tej gry (w pozytywnym sensie) jest niesamowita. Ostatnią partię graliśmy na w wersji z zombiakami. Kompletnie mi sie nie układało, pierwszą karte dałem radę kupić po dwóch czy trzech turach. Byłem przekonany, że przegram, bo przed walką z bossem miałem 10 punktów (a Młody - 22). I wydarzył się cud: w trakie walki zebrał tak dużo ran (wchodziły mu te naprawdę drogie), że wygrałem.
Ogólnie APEX coraz bardziej zyskuje. Nieprzewidywalność tej gry (w pozytywnym sensie) jest niesamowita. Ostatnią partię graliśmy na w wersji z zombiakami. Kompletnie mi sie nie układało, pierwszą karte dałem radę kupić po dwóch czy trzech turach. Byłem przekonany, że przegram, bo przed walką z bossem miałem 10 punktów (a Młody - 22). I wydarzył się cud: w trakie walki zebrał tak dużo ran (wchodziły mu te naprawdę drogie), że wygrałem.
-
- Posty: 1176
- Rejestracja: 22 maja 2015, 14:31
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 130 times
- Been thanked: 141 times
Re: Planszowe plany weekendowe (PPW)
U mnie sobota była przeznaczona na spotkanie planszówkowe, ale nie wiedziałem co będzie grane.
Wyszło:
Brass Birmingham - grana przeze po raz pierwszy i przegrana z dwoma kolegami, którzy już od jakiegoś czasu ogrywają ten tytuł.
Świetna gra, chociaż czuć ten przeskok między erą kanałową a kolejową Przegrałem, ale 132 punkty chyba ujmy nie przynoszą.
Viticulture Essential Edition - z uwagi, że jeden z kolegów grał po raz pierwszy, na razie przez Tuscany.
Moim zdaniem bardzo dobry tytuł, dość lekki a jednak zmuszający do myślenia i zarządzania swoimi robotnikami.
I to tyle, wydaje się, że najbliższy weekend też może być planszowy
Wyszło:
Brass Birmingham - grana przeze po raz pierwszy i przegrana z dwoma kolegami, którzy już od jakiegoś czasu ogrywają ten tytuł.
Świetna gra, chociaż czuć ten przeskok między erą kanałową a kolejową Przegrałem, ale 132 punkty chyba ujmy nie przynoszą.
Viticulture Essential Edition - z uwagi, że jeden z kolegów grał po raz pierwszy, na razie przez Tuscany.
Moim zdaniem bardzo dobry tytuł, dość lekki a jednak zmuszający do myślenia i zarządzania swoimi robotnikami.
I to tyle, wydaje się, że najbliższy weekend też może być planszowy
Moje Gry
Jeśli nie wiesz, jak masz zagrać, poczekaj, aż twojemu przeciwnikowi przyjdzie do głowy jakaś idea. Możesz być pewny, że będzie to idea fałszywa.
Siegbert Tarrasch
Jeśli nie wiesz, jak masz zagrać, poczekaj, aż twojemu przeciwnikowi przyjdzie do głowy jakaś idea. Możesz być pewny, że będzie to idea fałszywa.
Siegbert Tarrasch
- Emil_1
- Posty: 1388
- Rejestracja: 31 maja 2016, 13:34
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 47 times
- Been thanked: 172 times
Re: Planszowe plany weekendowe (PPW)
Dzięki dziadkom nie było Córki więc grane były:
Edge Dawnfall 2 scenariusze kampanii
Mage wars x1
Santorini x3
Londyn x1
Hate x1 scenariusz
Edge Dawnfall 2 scenariusze kampanii
Mage wars x1
Santorini x3
Londyn x1
Hate x1 scenariusz
Miłego dnia! :)
-
- Posty: 138
- Rejestracja: 10 maja 2018, 14:47
- Has thanked: 40 times
- Been thanked: 64 times
Re: Planszowe plany weekendowe (PPW)
U mnie zapowiadał się kolejny weekend z grami... ale nie było wiadomo co konkretnie będzie grane.
Wyszło coś takiego:
* Piątek:
1) Lords of waterdeep - graliśmy w 5 osób ( 2 nowych graczy, w tym ja) gra bardzo mi sie spodobała. Już wiem dlaczego jest to klasyk i tak często polecany. Teraz szukam dla siebie jakiegoś podobnego tytułu
2) Martwa Zima - również w 5 osób (3 nowych graczy) Koleżanka grając pierwszy raz... jako zdrajca wygrała
3) To ja Go tnę - 2 szybkie Partię w 4 osoby
4) ZombieCide Zielona Horda - byłem mega napalony na ten tytuł... teraz bardzo się cięszę że to nie ja jestem właścicielem tej gry. Jak dla mnie wielki zawód ;/
* Sobota
Spontaniczne spotkanie na Nemesis ( 5 graczy) - ponad 4h i wybuch statku w ostatnich rundach ;p
* Niedziela
Spokojne spotkanie rodzinne i przy okazji pokazanie tytułu Jendym Słowem
Wyszło coś takiego:
* Piątek:
1) Lords of waterdeep - graliśmy w 5 osób ( 2 nowych graczy, w tym ja) gra bardzo mi sie spodobała. Już wiem dlaczego jest to klasyk i tak często polecany. Teraz szukam dla siebie jakiegoś podobnego tytułu
2) Martwa Zima - również w 5 osób (3 nowych graczy) Koleżanka grając pierwszy raz... jako zdrajca wygrała
3) To ja Go tnę - 2 szybkie Partię w 4 osoby
4) ZombieCide Zielona Horda - byłem mega napalony na ten tytuł... teraz bardzo się cięszę że to nie ja jestem właścicielem tej gry. Jak dla mnie wielki zawód ;/
* Sobota
Spontaniczne spotkanie na Nemesis ( 5 graczy) - ponad 4h i wybuch statku w ostatnich rundach ;p
* Niedziela
Spokojne spotkanie rodzinne i przy okazji pokazanie tytułu Jendym Słowem
- nimsarn
- Posty: 309
- Rejestracja: 04 lis 2005, 16:54
- Lokalizacja: Z buszu! W centrum Zielonej Góry
- Has thanked: 511 times
- Been thanked: 176 times
Re: Planszowe plany weekendowe (PPW)
Na weekend miałem zaplanowane... zamalowywanie plamy po zalaniu... Miała być szybka robótka na kilka godzin a gdy przyłożyłem do bąbla szpachelkę zrobiły się dwa dni harówy...
Nie mniej coś udało się zagrać:
Piątek: Na grzyby - staroć wytargany z zapomnianego kota regału - nie zachwycił;
Sobota: Catan:Żeglarze - losowa mapa dała nam w kość i jeden okręt stracił maszt, ale klasyk daje dalej radę.
Nie mniej coś udało się zagrać:
Piątek: Na grzyby - staroć wytargany z zapomnianego kota regału - nie zachwycił;
Sobota: Catan:Żeglarze - losowa mapa dała nam w kość i jeden okręt stracił maszt, ale klasyk daje dalej radę.
Re: Planszowe plany weekendowe (PPW)
Planszowy weekend bardzo udany, piątkowy gejmnajt ogrywany był następująco:
- Zombicide: Czarna Plaga - 3 graczy, core + abominatroll. Niestety przegrana, troll wszedł niesamowicie szybko do gry i zjadł nas wszystkich. Świetnie się przy tym bawiliśmy, gdyby zamienić bohaterów na barbarzyńcę/paladyna/nekro/czarodziejkę/amazonkę to można by poczuć się jak w planszowej wersji diablo Nawet w mojej grupie zatwardziały eurosucharzysta uśmiechał się pod nosem jak jednym atakiem ściągał 3-4 szwędaczy chociaż głośno tego przyznać nie chciał.
- Pax Viking - 5 osób, 1h 40 minut, swoje wrażenia opisałem w poście dotyczącym tej gry. Bardzo, bardzo lubię i jeszcze jedna partyjka, a umieszcze to w topce.
- Chicago Express - 5 osób, uwielbiam ten chaos podczas licytacji i przekrzykiwanie się kto powinien ile dać, aby uwalić kogoś innego lub kłótnie podczas wybierania akcji. A gdy ma się pokerowe żetony to już w ogóle licytacja staje się niesamowicie przyjemna.
- Smarthpone - 5 osób, 1h 30 minut. 4/5 graczy mega zadolownych z tego szybkiego euraska, ja sam uważam, że to jedna z przyjemniejszych gier, która wyszła w tym roku.
- Zombicide: Czarna Plaga - 3 graczy, core + abominatroll. Niestety przegrana, troll wszedł niesamowicie szybko do gry i zjadł nas wszystkich. Świetnie się przy tym bawiliśmy, gdyby zamienić bohaterów na barbarzyńcę/paladyna/nekro/czarodziejkę/amazonkę to można by poczuć się jak w planszowej wersji diablo Nawet w mojej grupie zatwardziały eurosucharzysta uśmiechał się pod nosem jak jednym atakiem ściągał 3-4 szwędaczy chociaż głośno tego przyznać nie chciał.
- Pax Viking - 5 osób, 1h 40 minut, swoje wrażenia opisałem w poście dotyczącym tej gry. Bardzo, bardzo lubię i jeszcze jedna partyjka, a umieszcze to w topce.
- Chicago Express - 5 osób, uwielbiam ten chaos podczas licytacji i przekrzykiwanie się kto powinien ile dać, aby uwalić kogoś innego lub kłótnie podczas wybierania akcji. A gdy ma się pokerowe żetony to już w ogóle licytacja staje się niesamowicie przyjemna.
- Smarthpone - 5 osób, 1h 30 minut. 4/5 graczy mega zadolownych z tego szybkiego euraska, ja sam uważam, że to jedna z przyjemniejszych gier, która wyszła w tym roku.
Top10:
1. A Song of Ice & Fire 2. Wojna o pierścień 3. Dominant Species 4. Brass: Birmingham 5. A Game of Thrones 2ed 6.Pax Renaissance 2ed 7. Tyrants of the Underdark 8. Zombicide:2nd 9. Empires: Age of Discovery
Honorowa: Lotr LCG
1. A Song of Ice & Fire 2. Wojna o pierścień 3. Dominant Species 4. Brass: Birmingham 5. A Game of Thrones 2ed 6.Pax Renaissance 2ed 7. Tyrants of the Underdark 8. Zombicide:2nd 9. Empires: Age of Discovery
Honorowa: Lotr LCG
- Fyei
- Posty: 397
- Rejestracja: 13 lut 2018, 11:49
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 59 times
- Been thanked: 170 times
Re: Planszowe plany weekendowe (PPW)
W ten weekend udało się zagrać w:
- piątek - Hansa Teutonica (pierwsze wrażenia są tylko "ok") i Pixie Queen (Euro z negatywną interakcją i klimatem, dobry i ciekawy worker placement. Obie ekipy, z którymi grałam świetnie się przy niej bawiły, a i ja już nie mogę się doczekać kolejnej partii, żeby ponownie móc zdegradować wrogie wróżki rzucając w nie jabłkami . Muszę jeszcze przetestować na dwie osoby, ale niestety obawiam się, że przy mniejszej liczbie graczy gra mocno straci)
- sobotę - Western Legends (niestety po kilku partiach zaczyna się nudzić, więc czas zacząć rozglądać się za dodatkami) i ponownie Pixie Queen
"Jego zdaniem fakt, że osoba nieznająca ani jednej reguły gry zawsze wygrywa, oznaczał, że same te zasady zawierają jakiś poważny błąd"
Maziam figurki: https://www.instagram.com/against_the_greys/
Maziam figurki: https://www.instagram.com/against_the_greys/
- donmakaron
- Posty: 3523
- Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
- Has thanked: 198 times
- Been thanked: 646 times
Re: Planszowe plany weekendowe (PPW)
Piątek zaczęliśmy Everdellem, sobota wyjęta z weekendu na jakieś bzdury, ale w niedzielę poleciały kolejne miesiące z Pandemic Legacy Season 0 i Mystic Vale na deser
Re: Planszowe plany weekendowe (PPW)
Hexplore It: Sands of Shurax - jedna partia solo, jedną postacią. Tryb easy wrzucony. Udało się wygrać najbardziej parszywym warunkiem zwycięstwa (doprowadzając do zniszczenia 3 miast). Trochę pobawiłem się na Arenach, trochę pobiłem bossów, trochę poeksplorowałem i udało mi się całkiem nieźle wykoksać swojego Gladiatora Russela Świetny sandbox, gdzie w sumie sami tworzymy sobie historię i sami określamy, co chcemy robić. Partia ok 4h. Następnym razem też zagram 1 postacią (wolę tak, niż pilnować przedmiotów i rzutów na "2 ręce"), ale zwiększę poziom trudności.
Dwellings of Eldervale - jedna partia solo. Ta gra bardzo dobrze chodzi zarówno na 3 osoby, jak i solo. 4 i 5 osobowych rozgrywek jeszcze nie miałem okazji uświadczyć. Automa w tej grze, to jedna z lepiej działających, z jakimi się spotkałem.
This War of Mine - jedna partia solo. Osobiście nawet lubię losowość, jestem w stanie duza losowośc usprawiedliwić w niektórych grach klimatem - w tym trochę tutaj. Ale, jak mam postać, zawodowego żołnierza, który ze strzelby 2 razy pod rząd nie trafia w włóczęgę - to irytuje Trochę zaczyna mnie już męczyć ta gra. Dużo bardziej ją wolę, od cyfrowego pierwowzoru, ma świetny klimat (nie każdy może lubić), ale kilkugodzinne rozgrywki męczą. Spróbuję jeszcze pograć w warianty ze scenariuszami - ten podstawowy, gdzie mamy 3 rozdziały i musimy przetrwać, po prostu zaczyna mnie powoli irytować.
Terrors of London - jedna rozgrywka dwuosobowa. Totalnie nie rozumiem hejtu , z jakim się spotkałem na tę grę. To po prostu szybki deckbuilder, z corową mechaniką Star Realms czy Hero Realms, z niewielkimi zmianami w mechanice - które są jak dla mnie na plus (np. hordy). Do tego super oprawa i klimat, które mi totalnie siedzą. Fakt - instrukcja jest niejasna, niektóre słowa kluczowe mogą mylić - ale to wciąż solidna, szybka karcianka. A spotkałem się z opiniami, że ToL to gówno, a SR/HR są super. To praktycznie ta sama gra/mechanika w innym settingu (porównując oczywiście podstawki).
Hallertau - czyli Uwe Rosenberg w formie. Jedna rozgrywka solo - coś jest w tej grze, co sprawia, że ostatnio często do niej sięgam i wyjmuję do pogrania samemu. Bardzo przyjemna, przejrzysta w zasadach gra w wymianę żetoników, na inne oraz budowanie swojego silniczka z kart. Bardzo mi się podoba. Od Uwe muszę odświeżyć jeszcze Ucztę dla Odyna
APEX Theropod CE - to ostatnio gra, która codziennie, przynajmniej raz (z reguły dwa) ląduje na stole (szczególnie na tygodniu, jako szybka do rozegrania solóweczka). W weekend 3 rozgrywki solo. Na obecną chwilę jedna z moich ulubionych gier i ulubiony deck-builder.
Dwellings of Eldervale - jedna partia solo. Ta gra bardzo dobrze chodzi zarówno na 3 osoby, jak i solo. 4 i 5 osobowych rozgrywek jeszcze nie miałem okazji uświadczyć. Automa w tej grze, to jedna z lepiej działających, z jakimi się spotkałem.
This War of Mine - jedna partia solo. Osobiście nawet lubię losowość, jestem w stanie duza losowośc usprawiedliwić w niektórych grach klimatem - w tym trochę tutaj. Ale, jak mam postać, zawodowego żołnierza, który ze strzelby 2 razy pod rząd nie trafia w włóczęgę - to irytuje Trochę zaczyna mnie już męczyć ta gra. Dużo bardziej ją wolę, od cyfrowego pierwowzoru, ma świetny klimat (nie każdy może lubić), ale kilkugodzinne rozgrywki męczą. Spróbuję jeszcze pograć w warianty ze scenariuszami - ten podstawowy, gdzie mamy 3 rozdziały i musimy przetrwać, po prostu zaczyna mnie powoli irytować.
Terrors of London - jedna rozgrywka dwuosobowa. Totalnie nie rozumiem hejtu , z jakim się spotkałem na tę grę. To po prostu szybki deckbuilder, z corową mechaniką Star Realms czy Hero Realms, z niewielkimi zmianami w mechanice - które są jak dla mnie na plus (np. hordy). Do tego super oprawa i klimat, które mi totalnie siedzą. Fakt - instrukcja jest niejasna, niektóre słowa kluczowe mogą mylić - ale to wciąż solidna, szybka karcianka. A spotkałem się z opiniami, że ToL to gówno, a SR/HR są super. To praktycznie ta sama gra/mechanika w innym settingu (porównując oczywiście podstawki).
Hallertau - czyli Uwe Rosenberg w formie. Jedna rozgrywka solo - coś jest w tej grze, co sprawia, że ostatnio często do niej sięgam i wyjmuję do pogrania samemu. Bardzo przyjemna, przejrzysta w zasadach gra w wymianę żetoników, na inne oraz budowanie swojego silniczka z kart. Bardzo mi się podoba. Od Uwe muszę odświeżyć jeszcze Ucztę dla Odyna
APEX Theropod CE - to ostatnio gra, która codziennie, przynajmniej raz (z reguły dwa) ląduje na stole (szczególnie na tygodniu, jako szybka do rozegrania solóweczka). W weekend 3 rozgrywki solo. Na obecną chwilę jedna z moich ulubionych gier i ulubiony deck-builder.
Re: Planszowe plany weekendowe (PPW)
W końcu i u mnie jakieś plany weekendowe, bo ostatnio to tylko spontanicznie coś się udawało. Dziś przyszły do mnie dwie nowości: Bonfire i Tekhenu. Pierwsza pozycja na dzisiaj, druga na jutro. Na razie będzie to czytanie instrukcji i wstępna gra na dwie ręce, ale zawsze W niedzielę planuję zagrać Brzdęk w kosmosie z dodatkiem Apokalipsa (jeszcze nie grałam, w ten dodatek).
-
- Posty: 561
- Rejestracja: 30 lis 2019, 12:07
- Has thanked: 86 times
- Been thanked: 284 times
Re: Planszowe plany weekendowe (PPW)
W planach Godfather, Smartphone, Honey Buzz..
Niestety nie będzie wiedeńskiego Łącznika.. nie zbierze się ekipa znad Detektywa..
Niestety nie będzie wiedeńskiego Łącznika.. nie zbierze się ekipa znad Detektywa..
-
- Posty: 817
- Rejestracja: 30 maja 2018, 10:35
- Has thanked: 121 times
- Been thanked: 93 times
- Yuri
- Posty: 2762
- Rejestracja: 21 gru 2018, 09:58
- Has thanked: 330 times
- Been thanked: 1257 times
Re: Planszowe plany weekendowe (PPW)
Mieliśmy jechać na Komunię, ale nasz wyjazd nie mógł dojść do skutku, więc... więc trzeba będzie wytępić troszkę plugastwa, które namnożyło się w pudłach z grami Czas na sesję do której przygotowywałem się od 1,5 roku, malując figurki, drukując karty i podręczniki, czy holdery na tokeny. Wszystko by gra szła szybko i sprawnie i dawała maks satysfakcji.
Zatem czas, by moja 4 osobowa drużyna wkroczyła w czeluście kopalni na Dzikim Zachodzie i sprawdziła co też tam czyha...
Oczywiście tytułem tym jest "Shadows of Brimstone" z fanowskim trybem kampanii "HexCrawl".
Spoiler:
Spoiler:
Moja kolekcja: https://boardgamegeek.com/collection/user/Yuri1984
RABATY, gdyby ktoś potrzebował: Portal = 15%, Mepel.pl = 5%, Planszomania.pl = 2%
Chcesz się zrewanżować kawą ? Zapraszam >>> https://www.buymeacoffee.com/yuri4891
RABATY, gdyby ktoś potrzebował: Portal = 15%, Mepel.pl = 5%, Planszomania.pl = 2%
Chcesz się zrewanżować kawą ? Zapraszam >>> https://www.buymeacoffee.com/yuri4891
Re: Planszowe plany weekendowe (PPW)
W planach ukończenie ostatniego chaptera Aeons End Legacy.
Dodatkowo chciałbym ograc z żoną Dwellings of Eldervale, Hallertau lub The Edge Dawnfall.
No i standardowo kilka partyjek solo w APEX Theropod - bo gram w to ostatnio codziennie + skończenie kampanii solo w Imperium the Contention.
Dodatkowo chciałbym ograc z żoną Dwellings of Eldervale, Hallertau lub The Edge Dawnfall.
No i standardowo kilka partyjek solo w APEX Theropod - bo gram w to ostatnio codziennie + skończenie kampanii solo w Imperium the Contention.
Re: Planszowe plany weekendowe (PPW)
u mnie w weekend królowa jest tylko jedna - TWoM, pełna zgoda, podstawowa rozgrywka najsłabsza w porównaniu ze scenariuszami.ckbucu pisze: ↑17 maja 2021, 11:51 This War of Mine - jedna partia solo. Osobiście nawet lubię losowość, jestem w stanie duza losowośc usprawiedliwić w niektórych grach klimatem - w tym trochę tutaj. Ale, jak mam postać, zawodowego żołnierza, który ze strzelby 2 razy pod rząd nie trafia w włóczęgę - to irytuje Trochę zaczyna mnie już męczyć ta gra. Dużo bardziej ją wolę, od cyfrowego pierwowzoru, ma świetny klimat (nie każdy może lubić), ale kilkugodzinne rozgrywki męczą. Spróbuję jeszcze pograć w warianty ze scenariuszami - ten podstawowy, gdzie mamy 3 rozdziały i musimy przetrwać, po prostu zaczyna mnie powoli irytować.
Można Cię prosić o kilka zdań w temacie Hexploreit właśnie w kontekście losowości?
Re: Planszowe plany weekendowe (PPW)
Z początku losowość może irytować - dlatego, że mamy tu coś na zasadzie testów z fabularnych RPG, ale tylko kością k10. Ogólnie po swoim ruchu masz 3 atrybuty, na które rzucasz. Jeśli rzucisz więcej, niż masz danego atrybutu - to jest to porażka i musisz się zmierzyć z tym, że jest masz jakiś negatywny efekt. Atrybuty masz 3:
- Navigation - jak tu masz failure - to rzucasz znów kością (k6) i musisz zmienić pole, na którym jesteś - zgodnie z rzutem kością (fabularnie - błądzisz) - z tym atrybutem akurat jest tak, że jeśli połowa drużyny z jaką grasz rzuci sukces - to nie błądzisz (bo ruszasz się całą drużyną w grze).
- Explore - tu porazka nie boli, po prostu za sukces zdobywasz złoto
- Survival - tu jak masz porażkę - musisz zjeśc racje żywnościowe - więc trzeba dbać o to, aby miec ze sobą żynwość (jak nie masz ,to zaczynają się etapy głodu)
Dodać trzeba, że zawsze rzut 10 - to critical failure (bez względu na to jaki masz skill - to jest porażka) a 1 to Critical succes - który daje bonusy. Rzucenie kilku 1 to też dodatkowe bonusy. Zatem z początku, jak Twoje atrybuty ww. są na niskim poziomie, to może losowość trochę boleć (szczególnie wandering - błądzenie). Mozna to minimalizować - np. wykonując ruch "ostrożny" etc.
Im bardziej podrasujesz skill, tym większa szansa na zdanie testu. Dodatkowo np skill na poziomie 13 daje to, że wyniki od 1-3 na k10 to critical succes.
Drugie miejsce gdzie jest losowość to walka - ale tutaj po prostu losujesz, jakim skillem atakuje Cię przeciwnik. Sama walka jest świetnie zrobiona i policzalna - nie rzucasz np. kością aby spradzic, czy zadajesz komuś obrażenia czy nie.
Są jeszcze miejsca, gdzie rzucasz kością - np prace w miastach, albo walki na Arenie Gladiatorów - czy sama gra w kości która jest mini grą w grze. Ogólnie, im masz słabszą postać, tym bardziej możesz dostać po dupie, jeśli chodzi o losowość w testach umiejętności.
Na pewno losowość jest mniej irytująca i mniej wpływa na rozgrywkę niż w TWoM
- Deem
- Posty: 1220
- Rejestracja: 23 mar 2005, 01:50
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 392 times
- Been thanked: 265 times
Re: Planszowe plany weekendowe (PPW)
Czy, jeśli udało Ci się zagrać, mógłbyś skrobnąć kilka słów o tej kampanii? W SoB najbardziej zniechęca mnie brak konkretnego celu / zakończenia, a z opisu wynika, że HexCrawl ma szansę wyeliminować tę niedogodność.
Immanentnie abstrahując od transcendentalnych dywagacji, w kierunku pejoratywnych aczkolwiek konstruktywnych rekapitulacji, dochodzimy do konkluzji, że ewenement jest ewidentnym paradoksem.
- Yuri
- Posty: 2762
- Rejestracja: 21 gru 2018, 09:58
- Has thanked: 330 times
- Been thanked: 1257 times
Re: Planszowe plany weekendowe (PPW)
Gram z HexCrawlem (kampania) + Home, Sweet Home (własna kryjówka do rozbudowy). Pierwszy mod dodaje mapę okolicy i miasta że stałym zestawem cech i sklepów, które się rozwijają, mogą zostać zniszczone itd. Zawierają też Tablice Ogłoszeń gdzie zawsze są po 3 opcje robótek dla naszej ekipy. Jest ich kilkadziesiąt stron do wylosowania. Niektóre są małe, a niektóre uruchamiają misje fabularne, które mogą trwać nieco dłużej i prowadzić jedna do drugiej. Ogłoszenia nie czekają też wiecznie, mają limity czasowe. Oczywiście to wszystko poza tymi misjami z podstawki i wszelkich Adventures Bookow. Jak widzisz więc, życzę komputerowym grom tyle misji
Mod z kryjówka dodaje calutki tryb pozyskania własnej mety, rozdudowy, wydarzeń które mogą się tam zdazyc i konieczność opłacania tego miejsca jeżeli najmiemy tam ludzi do produkcji czego dusza zapragnie.
Zapomniałbym.... mam też Ultimate Travel Hazard Book z 888 wydarzeniami które mogą się przyda żyć po drodze. Tak by nie było nudno
Wszystko jest na BGG:)
EDIT: Tutaj wrzuciłem kilka zdjęć z partyjki:
viewtopic.php?f=24&p=1365223#p1365223
Moja kolekcja: https://boardgamegeek.com/collection/user/Yuri1984
RABATY, gdyby ktoś potrzebował: Portal = 15%, Mepel.pl = 5%, Planszomania.pl = 2%
Chcesz się zrewanżować kawą ? Zapraszam >>> https://www.buymeacoffee.com/yuri4891
RABATY, gdyby ktoś potrzebował: Portal = 15%, Mepel.pl = 5%, Planszomania.pl = 2%
Chcesz się zrewanżować kawą ? Zapraszam >>> https://www.buymeacoffee.com/yuri4891