GRY-PLANSZOWE.pl

nadrabiam zaległości (po majówce i nie tylko):

Guns'n Steel
Całkiem ciekawie, z elementami rozwoju talii ale i wyścigu.
Nawet nie będę próbował udawać, że wiem jak w to grać, ale gdyby się jeszcze zdarzyła okazja spróbować, to nie odmówię.

6,5/10 z szansą na podniesienie

Krótka historia cywilizacji
Nieźle, ale nie tak dobrze jakbym się spodziewał.
Nie wiem czy gra się powoli rozkręcała, bo wszyscy graliśmy pierwszy raz, czy też taka jest jej uroda. Ale fakt pozostanie faktem, na początku było dość niemrawo.
Potem zaczęliśmy się bronić, zbroić - i w tej sferze rozwój był bardzo widoczny. W pozostałych, niekoniecznie.

7/10

Hero Realms
Zacznijmy od tego, że to tak bardzo nie moje klimaty, że nie powinienem oceniać.
ale skoro zagrałem, to:
- cała otoczka fantasy, to zupełnie nie moje klimaty
+ mechanika (generalnie) bardzo przystępna
- negatywna interakcja, mocniejsza niż to co lubię, ale przede wszystkim doskwierał fakt, że jak gra Twój sąsiad po lewej, to nic nie możesz zrobić, ani później się odegrać
- ale największy dla mnie minus (chociaż zrozumiem, gdy ktoś uzna to za plus), to przebieg rundy jednego gracza, w zaawansowanym stadium gry to wyglądało tak:
kupuję kartę, która kombuje mi się z kartą leżącą na stole, co pozwala zagra mi kolejną, a ta w połączeniu z siódmą pozwala kupić mi jeszcze jedną, więc kupię stworka, który zabierze mojemu sąsiadowi 4 życia, a że mam Dwarfa, to kolejne 7 - wtedy.... itak dalej i tak dalej....
a reszta siedzi i patrzy i czeka (a ja połowy przy tym nie kumam)
no masakra po prostu

2/10

Chętni na dzisiaj?

dzisiaj nie dam rady

Pewnie ja bym znów dziś się pojawil, o ile będzie z kim grać

Ja ok. 18-tej mógłbym wpaść.

Dzisiaj jednak odpadam, coś mi wypadło.

Czyli chyba dziś nic z grania nie wyjdzie

Kto wyjątkowo jutro podejmie planszówkowe wyzwanie? Godzina dowolna

Mogę jutro, może być na 17.

Zagraliśmy w Ucztę dla Odyna. Ogromna gra, której pudełko jest wypchane po brzegi żetonami i planszami. Sama rozgrywka podoba mi się ze względu na ogromną liczbę możliwości przy wykorzystaniu tak małej liczby workerów. Dodatkowo mamy niesamowicie satysfakcjonującą układankę przestrzenną na naszych planszach. Gra jest bardzo elegancka, a 4 talie kart pomocników urozmaicają każdą rozgrywkę. Graliśmy 2,5 h... lecz w ogóle tego nie odczułem. Było dużo pytań i trochę zaglądania do instrukcji oraz trzeba było oswoić się z ogromem dostępnych akcji. Tak więc wydaje mi się, że spokojnie można zjechać do 1,5 - 2 h.

Gramy jutro?

dexete pisze: ↑04 cze 2018, 14:10Gramy jutro?

no właśnie, bo może ja po pracy bym wpadł. Dajcie znać, najpóźniej do jutra

Z mojej strony tak.

mnie nie będzie

Graliście kiedyś w Lisboa?

lacki2000 pisze: ↑04 cze 2018, 17:07 Dajcie znać, najpóźniej do jutra

Dwie osoby chętne więc fajnie jeśli jeszcze Ty się zdecydujesz. Dasz radę na 17?

czeczot pisze: ↑04 cze 2018, 22:44 Graliście kiedyś w Lisboa?

Graliśmy. Miałem swój egzemplarz, ale został sprzedany po 10 rozgrywkach.

dexete pisze: ↑05 cze 2018, 09:19

lacki2000 pisze: ↑04 cze 2018, 17:07 Dajcie znać, najpóźniej do jutra

Dwie osoby chętne więc fajnie jeśli jeszcze Ty się zdecydujesz. Dasz radę na 17?

Jednak chyba dziś nie dam rady ze względów rodzinno-zdrowotnych.

czeczot pisze: ↑04 cze 2018, 22:44 Graliście kiedyś w Lisboa?

Również potwierdzam, iż nie raz graliśmy w Lisboa. Ja podobnie jak kolega, sprzedałem swój egzemplarz. Gra okazała się bardzo przeciętna.

----------------

Szkoda, że znowu Lacki nie dotarł do nas. Mimo tego udało się zagrać w dwa dobre tytuły (jeden zdecydowanie lepszy).



The Ohio - nowy wariant dla gry The Ruhr. Zmiany są wręcz kosmetyczne. Dochodzi nowy surowiec, lecz niewiele zmienia. Nowy układ na mapie, inne flagi... momentami za dużo tych herbów, lekki oczopląs. Ogólnie nie widzę zbyt dużej różnicy. Gra niestety nadal jest zbyt długa i powtarzalna. Ogólnie jestem zadowolony, że zagrałem.

Mombasa - perełka! Jaka to dobra gra. Interakcja elegancka, decyzje poważne, kołderka odczuwalna, czuć rozwój... i mógłbym tak więcej wymieniać. Wszystko się zgadza, grało się świetnie. Duże pochwały dla autora. Niedługo (mam nadzieję) zagramy w inny twór tego Pana. Otóż GWT, ale z dodatkiem, który ponoć dużo miesza!

Kto reflektuje na Cyganerię w środę o 17 albo i wcześniej?

Hej, ja w środę od 17 mogę zagrać

Kolejne spotkanie w pełnym składzie za nami. Na wyróżnienia zasługuje nowa kelnerka, która ewidentnie jest bardzo świeża. Gdy Hubert proponował 3 grę, a było po 21, to nowa pracownica, zamiast nas powstrzymać to tylko zachęciła, aby cisnąć dalej. Reasumując, dawno nie było tak długiego spotkania.

Glass Road - przepiękna gra! Grube kafle, solidne i bardzo grube pudło. Powiedziałbym, że najlepiej wydana gra Lacerty. Mechanicznie mi bardzo odpowiada pomimo paru wad. Jest to euro, które może trwać tylko godzinkę albo i mniej. Posiada bardzo krótką kołderkę. Problemem w tej grze (jak słusznie zauważył Romek) jest nierówna liczba akcji wynikająca z zagrywania kart (nie zawsze dedukcja w postaci - co zagra przeciwnik, wychodzi poprawnie), druga kwestia to losowość w budynkach, która może komuś sprzyjać, a innemu nie. Bardzo mi się podoba zarządzanie surowcami na kieratach i uważam to za genialny oraz unikalny pomysł. Bardzo chętnie zagram ponownie, ponieważ gra daje frajdę i subtelny brak sprawiedliwości w ogóle nie boli, gdyż gra nie trwa długo.

Tzolkin - graficzny potworek z fenomenalnym i innowacyjnym mechanizmem worker placement przy użyciu kół zębatych. Niestety gra też cierpi na losowe dochodzenie budynków, lecz nie jest to aż tak bolesne w tym tytule. Podoba mi się ścisk z żywieniem pracowników, jest sporo pomysłów na wygraną, wyczuwalna mocno krótka kołderka. Bardzo proste podejście do wykonywania swojej tury, czyli kładę robotnika/ów albo zabieram robotnika/ów. Muszę przyznać, że to chyba najlepsza gra Włochów, w jaką grałem. Zdecydowanie zagram chętnie.

For sale - znany tytuł w Cyganerii, sprytna licytacja z dużą dawką śmiechu. Gierka oczywiście na plus! Igloo okazało się warte aż 9 milionów.

Szklany Szlak - grę dyskwalifikuje różna liczba akcji wykonywana przez graczy (wynikająca z przypadku). Jeśli gracze mieliby analizować plansze innych to gra trwałaby trzy godziny. Nie widzę żadnego sensu grania w to, nawet jeśli udałoby się zejść do godziny (graliśmy dłużej).

Tzolkin - jedna z najlepszych gier euro. Nie widzę problemu losowości w fakcie dochodzenia kolejnych budowli (monumenty są znane od początku).

Poprzednie spotkania:

Mombasa - top moich eurogier. Nie widzę wad.

The Ruhr - gra nadal mi się podoba. Fakt, trwa trochę, ale nie czuję tego w trakcie rozgrywki. Na pewno zagram sporo razy przed decyzją co dalej. Wariant Ohio grałem pierwszy raz, więc za wcześnie na ocenę, ale nie jest to na pewno rewolucja.

Uczta dla Odyna - grałem drugi raz i oceniam jeszcze gorzej niż poprzednio. Ogólnie za dużo luzu w grze, szczególnie zbyt wiele pól akcji do wyboru. W tej grze można punktować na wiele sposobów i chyba z tego wynika brak jakiejkolwiek interakcji. Co z tego, że nie ma "mojego" pola akcji - jest za to kilkadziesiąt innych, równie dobrych. Brak trudnych decyzji i brak krótkiej kołderki.

Pojawiło się trochę ciekawych projektów na KSie. Np. taki Tudor, niby worker placement w wykonaniu nowego autora, ale zobaczcie co wymyślił z sygnetami! Każdy gracz ma sztuczną dłoń, gdzie nasuwa na niej zdobyte sygnety, pierścienie. HIT!

Ja natomiast zamierzam wesprzeć ten projekt: Solarius mission. Gra doczekała się drugiej, ulepszonej edycji. Bardzo ciekawie prezentują się komponenty. Ogólnie bardzo mało osób załapało się na pierwszy druk, który liczył tylko 1000 kopii na cały świat i rozszedł się bardzo szybko.

No i jeszcze jeden Euros, który zbiera potężne pieniądze... sami zobaczcie, robi wrażenie: Neta-Tanka

Gracie jutro?? Może bym się pojawił :]

ja jestem na urlopie poza Trójmiastem - nie wiem jak reszta