GRY-PLANSZOWE.pl

as.nielo pisze: ↑28 maja 2019, 13:48
Jak możesz wydrukować to nie zastanawiaj się. Polecam zrobić kafle lokacji na czymś podobnym do wafli pod kufel z piwem. Sam jestem zainteresowany takim upgrade.

Nie ma tam kafli. Chyba dwa typy rakiet są poprawione, pomoce do kalkulacji nowych wartości na rakietach i jeszcze chyba technologia i próbki.

Na BGG trwają zapisy na zbiorcze zamówienie. Może kogoś zainteresuje. https://boardgamegeek.com/thread/221035 ... yeu/page/1

c08mk pisze: ↑28 maja 2019, 18:17

as.nielo pisze: ↑28 maja 2019, 13:48
Jak możesz wydrukować to nie zastanawiaj się. Polecam zrobić kafle lokacji na czymś podobnym do wafli pod kufel z piwem. Sam jestem zainteresowany takim upgrade.

Nie ma tam kafli. Chyba dwa typy rakiet są poprawione, pomoce do kalkulacji nowych wartości na rakietach i jeszcze chyba technologia i próbki.

W Stations nie ma ale w podstawce i dodatku Outer Planets są i jeżeli ktoś chciałby zrobić grę PnP to polecam użyć lepszego materiału i jeszcze raz wyrażam zainteresowanie wzięciem udziału w takim przedsięwzięciu

I jeszcze w temacie kart outcome i awarii zamieniłbym tę mechanikę na rzucanie kośćmi i markowanie sprawdzonych technologii jakimiś drewienkami, a to dlatego, że nie lubię kart 1/3 rozmiaru standardowej karty do gry hehe. Czy jest tu ktoś, kto ma podobny pomysł?

[EDIT] w nowej wersji Stations są dwie lokacje, orbita cykliczna Mars-Ziemia i Ziemia-Mars. Satelity mogą wykorzystać grawitację obydwu planet żeby całkiem za darmo przemieszczać się między obydwoma światami.

Jak ktoś się interesuje Leaving Earth a jeszcze nie nabył to chyba ostatni dobry moment. Joe Fatula, twórca gry, odchodzi z Lumenaris i raczej projekt nie będzie rozwijany. A do tego to chyba on starał się najbardziej posuwać tam proces produkcyjny więc nie wiadomo co będzie z kolejnymi egzemplarzami.

Wątek na BGG -> link

Nikomu nie zalega ta gra na półce? Z przyjemnością przygarne.
A wracając do tematu , to nie wiem czy przez następny dodatek to ta gra nie była by już ekstremalnie trudna?

wirusman pisze: ↑14 sie 2019, 20:11 Nikomu nie zalega ta gra na półce? Z przyjemnością przygarne.

Jeżeli jesteś zdeterminowany mogę kupić w niemieckim sklepie, przykleić etykietę inposta i będziesz miał nówkę. 47,49 Euro + inpost

Muad'Dib pisze: ↑06 sie 2019, 08:27 Jak ktoś się interesuje Leaving Earth a jeszcze nie nabył to chyba ostatni dobry moment. Joe Fatula, twórca gry, odchodzi z Lumenaris i raczej projekt nie będzie rozwijany. A do tego to chyba on starał się najbardziej posuwać tam proces produkcyjny więc nie wiadomo co będzie z kolejnymi egzemplarzami.

Wątek na BGG -> link

W tym samym wątku autor pisze, że gra pozostaje własnością Lumenaris, więc będą możliwe dodruki.

Leaving Earth is owned by Lumenaris, not by me, so it will still be published by Lumenaris in the future.

Info dla osób które nie obserwują wątków sprzedaży sklepowej. Planszostrefa zbiera zamówienia na Leaving Earth Stations v2 Upgrade Kit, który jest trudny do zdobycia. Pewnie jest to jedyna i ostatnia szansa na polskim rynku więc warto skorzystać.

Dzięki za info.

Co sądzicie o dodatku Stations? Który dodatek warto wybrać jako pierwszy?

Jak można mieć misje na Wenus i Merkury, a polecieć na Marsa? Ehh same niedorajdy pracują u mnie

wirusman pisze: ↑20 lis 2019, 19:36 Jak można mieć misje na Wenus i Merkury, a polecieć na Marsa? Ehh same niedorajdy pracują u mnie

Rosyjska Agencja Kosmiczna zgaduję? I tak ogłoszą sukces

c08mk pisze: ↑20 lis 2019, 19:45

wirusman pisze: ↑20 lis 2019, 19:36 Jak można mieć misje na Wenus i Merkury, a polecieć na Marsa? Ehh same niedorajdy pracują u mnie

Rosyjska Agencja Kosmiczna zgaduję? I tak ogłoszą sukces

Napewno szpieg, gdzie nasz agent 007.?

Z powodu grania tylko solo. Mam pytanie, czy małe karty sukcesów/niepowodzeń są w równych proporciach?

wirusman pisze: ↑06 mar 2020, 13:48 Z powodu grania tylko solo. Mam pytanie, czy małe karty sukcesów/niepowodzeń są w równych proporciach?

60 Successes, 15 Minor Failures, and 15 Major Failures w podstawce.

Nareszcie udało mi się zdobyć ostatni dodatek i po jaka potrzebę w każdym dodatku znajdują sie karty sukcesów?
No dobra tylko w ostatnim

Ps. Jakiego darmogego programu można użyć do przetłumaczenia instrukcji? Posiadam infix pro lecz ten program jest strasznie oporny.

wirusman pisze: ↑26 paź 2020, 21:43 Nareszcie udało mi się zdobyć ostatni dodatek i po jaka potrzebę w każdym dodatku znajdują sie karty sukcesów?
No dobra tylko w ostatnim

Odpowiedź znajdziesz w instrukcji:

When using the base game with multiple expansions, you could run out of outcome cards. For this reason, Stations comes with more outcome cards. Use the outcome cards from the base game first, then if you need more, use the ones from Stations. Do not mix them together on a single advancement.

Czyli doszli do wniosku, że przy grze z wieloma dodatkami może zabraknąć tych kart - dali więc dodatkowe, a ponieważ pomiędzy produkcjami karty mogą się trochę różnić, to dali ich tyle. Sugerują też, żeby w pierwszej kolejności używać kart z gry podstawowej, a potem z dodatku i nie mieszać ich na jednej karcie postępu.

Usiadłem po paru latach do podstawowej wersji LE, w międzyczasie pochłonięty High Frontierem Eklunda.
"Fajnie" ale nie ma ekscytacji poznawania, jeśli dobrze pamiętałem zasady (przypomniałem sobie również przed rozgrywką) to większość rzeczy można policzyć, jak się dobrze rozplanuje czas to wygląda że policzenie kończy grę, reszta to trochę outcomów które nie da się bez tracenia czasu odrzucić.
Jeszcze pogram bo bardzo dobre wspomnienia mam z historycznych rozgrywek ale można powiedzieć że HF w pełni mi zastąpił tą sferę gier.

A to nie są jednak inne typy gry? Ciężar, czas itd.? Sam mam ostatnio ochotę na coś o naukowym podboju kosmosu pod solo i boje się High Frontiera. Głównie lękam się tego, że jak rozłożę po pracy, to skończę rozgrywkę i będę musiał od razu wracać do roboty

mat_eyo pisze: ↑05 paź 2022, 12:28 A to nie są jednak inne typy gry? Ciężar, czas itd.? Sam mam ostatnio ochotę na coś o naukowym podboju kosmosu pod solo i boje się High Frontiera. Głównie lękam się tego, że jak rozłożę po pracy, to skończę rozgrywkę i będę musiał od wracać do roboty

Solo można szybko zamknąć, zależy też czy z modułami czy nie, jaki scenariusz. Na start fajny jest Altruism (już przy pełnych zasadach), 4-5 cykli i zamkniesz się w 1-1,5h.

EDIT: sorry za off-top

mat_eyo pisze: ↑05 paź 2022, 12:28 A to nie są jednak inne typy gry? Ciężar, czas itd.? Sam mam ostatnio ochotę na coś o naukowym podboju kosmosu pod solo i boje się High Frontiera. Głównie lękam się tego, że jak rozłożę po pracy, to skończę rozgrywkę i będę musiał od razu wracać do roboty

Tak, nie ma co ściemniać że sa podobne mechanicznie, ilość zasad jest nieporównywalna, bardziej mi chodziło o aspekt eksploracyjny, poznawczy a nawet edukacyjny. Nie mówie że LE jest zły, chodzi mi o to, jak w głowie mam HF, jego ogrom i epickość w każdym względzie + rozkładanie obu (muszę powiedzieć że samo rozkładanie jest bardzo podobne czasowo, HF nie ma aż tylu ruchomych elementów) to HF znacznie lepiej wypada.

orzeh pisze: ↑05 paź 2022, 12:03 Usiadłem po paru latach do podstawowej wersji LE, w międzyczasie pochłonięty High Frontierem Eklunda.
"Fajnie" ale nie ma ekscytacji poznawania, jeśli dobrze pamiętałem zasady (przypomniałem sobie również przed rozgrywką) to większość rzeczy można policzyć, jak się dobrze rozplanuje czas to wygląda że policzenie kończy grę, reszta to trochę outcomów które nie da się bez tracenia czasu odrzucić.
Jeszcze pogram bo bardzo dobre wspomnienia mam z historycznych rozgrywek ale można powiedzieć że HF w pełni mi zastąpił tą sferę gier.

Mam identyczne przemyślenia. Jakiś czas temu żałowałem, że sprzedałem LE ale jak już poznałem HF to wiem, że LE to zamknięty dla mnie rozdział. Fajna gra ale jednak bardziej matematyczna a mniej epicka (cokolwiek to znaczy)

Ja widze jednak miejsce dla obu gier w mojej kolekcji (abstrahujac, ze temat realistycznej eksploracji kosmicznej jest mi szczegolnie bliski). HF to eksploracyny sandbox osadzony we wzglednie niedalekiej przyszloscia LE to taka zabawa w dwudzeistowiecznego inzyniera/konstruktora, z kajetem w rece i olowkiem za uchem To liczenie jest chyba najfajniejsze z wszystkich planszowych liczeń, jakie poznalem.