Defenders of the Realm (Richard Launius)

[janekbossko]

Witam

wreszcie dostępna w Polsce - połączenie Pandemica i gry fantasy. Pięknie wydane i podobno bardzo klimatyczne i grywalne ale czy kos już to ma ewentualnie grał?

https://boardgamegeek.com/boardgame/655 ... ders-realm

[Krwawisz]

Straszna drożyzna... mam wątpliwości czy warto

[janekbossko]

podobno, z naciskiem na PODOBNO warto. Gra jest dluzsza, lepiej wykonana, sa figurki, wiecej akcji, jest klimat chocby dzieki kartom questow itd...ja bym sie szarpnal bo dzieki rabatowi w pewnym sklepie zwanym (uwaga reklama) planszomania wyjdzie mnie wlasnie cos kolo 200. Jednak chetnie bym poczekal z racji ze moj budżet w tym miesiacu nadszarpnął "delikatnie" mój ślub i kilka nowych pozycji w zbiorach planszowych...

[Tycjan]

podobno, z naciskiem na PODOBNO warto. Gra jest dluzsza, lepiej wykonana, sa figurki, wiecej akcji, jest klimat chocby dzieki kartom questow itd...ja bym sie szarpnal bo dzieki rabatowi w pewnym sklepie zwanym (uwaga reklama) planszomania wyjdzie mnie wlasnie cos kolo 200. Jednak chetnie bym poczekal z racji ze moj budżet w tym miesiacu nadszarpnął "delikatnie" mój ślub i kilka nowych pozycji w zbiorach planszowych...

Tutaj video o grze: http://vimeo.com/13465246
Też się waham. Lubię Pandemica, lubię klimaty fantasy, ale trochę się boję, że z tego będzie taki Talizman bardziej :/

[janekbossko]

tutaj imo lepsza recenzja Scotta

http://www.boardgamegeek.com/video/1725

Talizman? obejrzyjcie do poczatku co Scott wymyslil

[Tycjan]

tutaj imo lepsza recenzja Scotta
http://www.boardgamegeek.com/video/1725
Talizman? obejrzyjcie do poczatku co Scott wymyslil

Dobre
Pisząc "Talizman" miałem głownie na myśli poruszanie się po lokajach i rzucanie kostkami. Boję się połączenia powtarzalności ruchów/rozgrywek oraz frustracji z powodu złego rzutu. Ale to może moje skrzywienie bo Talizman mnie strasznie(!) wymęczył W Pandemicu jest to bardziej eleganckie: wchodzisz i wiesz co osiągniesz po wykonaniu akcji. Upraszcza to rozgrywkę, ale wcale nie psuje zabawy. Za duża kasa, żebym tak od razu miął to kupić. Ale ciągnie, zwłaszcza to większe nastawienie na kooperację.

[janekbossko]

ja podobieństwa do Talizmanu sie nie boje. Tutaj w odróżnieniu od Pandemica jest wiecej akcji do zrobienia plus rzut kostka na zdejmowanie minionow - czyli Talizman to nie jest. To kompletnie inne gry ale to na pewno wiesz tutaj najwiekszy dla mnie argumentem za zakupem jest klimat, minusem zas slabe skalowanie.
Poziom trudności jest dosc wysoki ale to przedluza grze żywotność - chyba ze gra sie z frustratami a co przy dość wysokim czasie rozgrywki może doprowadzać do szewskiej pasji po ponownej porażce...

Cena zabija niestety ale tutaj podnoszą ja figurki oraz większa ilosc elementów niz jej "protoplastę".

[Tycjan]

Większa trudność to tylko na plus, to samo większa możliwość akcji. Co do skalowalności to mnie głównie interesuj 2 osobowa rozgrywka, a z tego co czytałem na BGG jest ona OK.
Ale dalej nie pozbyliśmy się problemu ceny

[janekbossko]

z tego co pisali to na dwie osoby ALE dwiema postaciami na gracza - dla mnie to minus

[Liarus]

I to straszny minus, bo w Arkhamie nie przeszkadza jak jeden gracz prowadzi 2 postacie, ale w pandemicu, gdzie trzeba się wymieniać kartami, to już gorzej to wypada. Może dlatego tutaj nie ma wymian:)

[janekbossko]

rzeczywiscie dopiero teraz zauwazylem ze nie ma nic o zmianach reguł w instrukcji w zależności od liczby graczy wogole nic nie pisza o liczbie graczy - kazdy wybiera jednego bohatera i...tyle, albo ja czegos nie zauwazylem

[tajemniczy_padalec]

A ja właśnie całkiem poważnie zastanawiam się nad złożeniem zamówienia. Nie mam z Moją Lubą ani jednej gry kooperacyjnej, w której można by we dwójkę powalczyć ze złem. Jeśli faktycznie się zdecyduję, to wrzucę tu info. Kto wie, może już koło środy...

[Tycjan]

rzeczywiscie dopiero teraz zauwazylem ze nie ma nic o zmianach reguł w instrukcji w zależności od liczby graczy wogole nic nie pisza o liczbie graczy - kazdy wybiera jednego bohatera i...tyle, albo ja czegos nie zauwazylem

Bo to faktycznie jest tylko w wypowiedziach autora lub innych graczy na BGG. Chyba że jest jakaś inna instrukcja, ale nie sadzę.

[janekbossko]

wszyscy graja w taki sposob, jesli 2 graczy to TYLKO po 2 bohaterow...widac na planszy powinno byc zawsze min 3 bohaterow inaczej poziom jest za wysoki.
Zobaczymy ja kto wyglada w praktyce - gra ju do mnie jedzie

[tajemniczy_padalec]

No, nie wiem jak z tymi dwoma bohaterami na dwóch graczy. My graliśmy dzisiaj i we dwójkę bohaterów dało się jakoś zwyciężyć.

A swoją drogą (i w ramach aoutoreklamy) donoszę, że na blogu znajduje się już obszerny "rzut okiem", sporządzony po pierwszym starciu z DotR

Zapraszam - jak zwykle - poprzez link w podpisie.

[Tycjan]

Dzięki za opis
Niestety jakoś z niego mi zawiało małą skomplikowaną rozgrywką i oprócz klimatu fantasy nie czuje teraz jakiegoś przymusu przejścia na DotR z Pandemica jeżeli chodzi o kooperację
Możesz coś napisać o tych kartach specjalnych bohaterów?

[janekbossko]

no i rewelka
a jak dlugo trwala partia?

[tajemniczy_padalec]

@Tycjan: przyznam, że nie mam Pandemica na półce - ale nie wydaje mi się, żeby DotR był dużo prostszy. Pewne rzeczy, które działały w Pandemicu automatycznie, tutaj wymagają też odrobiny szczęścia (kości).

@janekbossko: około dwóch godzin, chociaż podejrzewam, że z czasem trwa to krócej. Pierwsza partia wymaga w końcu sprawdzania zasad i wyjaśniania (niezbyt licznych) wątpliwości.

Ogólnie, DotR podoba mi się dużo bardziej niż Pandemic. Pewnie dlatego, że wolę walczyć z orkami, nieumarłymi i czarownikami zamiast z ebolą i wąglikiem

[Tycjan]

A będzie ktoś może z Was na międzyPionku z grą?
Chętni bym spróbował sobie jak to działa.

[Tycjan]

@janekbossko: Już masz swój egzemplarza? Możesz napisać kilka słów o tych kartach bohaterów?

[janekbossko]

mam mam, pytaj o co chcesz

[Tycjan]

mam mam, pytaj o co chcesz

Będę się odwoływał do Pandemica bo to jego chciałbym "zastąpić" jak grę Co-Op.

• Czy czuje się, podobnie jak w P napięcie, że plaga się rozwija i potwory podążają do stolicy? Czy jest to napięcie?
• Czy rodzaj bohatera ze swoimi zdolnościami/kartami odczuwa się w rozgrywce? Czy nie ma zbytecznych bohaterów i czasami mówisz "O przydał by się teraz bardziej BX a nie ten, którego mam"?
• Czy w czasie walk walczenie razem się sprawdza i czy jest to faktycznie uzupełnianie się nawzajem?
• Jak długo trwają średnio rozgrywki bo pewni masz ich za sobą już więcej
• I chyba najważniejsze czy Ci się nie nudzi (chciałbyś zagrać jeszcze raz od razu)?

To tyle

[pan_satyros]

I jeszcze jaki jest stopień losowości (w walce) ?

[janekbossko]

Będę się odwoływał do Pandemica bo to jego chciałbym "zastąpić" jak grę Co-Op.

* Czy czuje się, podobnie jak w P napięcie, że plaga się rozwija i potwory podążają do stolicy? Czy jest to napięcie?
* Czy rodzaj bohatera ze swoimi zdolnościami/kartami odczuwa się w rozgrywce? Czy nie ma zbytecznych bohaterów i czasami mówisz "O przydał by się teraz bardziej BX a nie ten, którego mam"?
* Czy w czasie walk walczenie razem się sprawdza i czy jest to faktycznie uzupełnianie się nawzajem?
* Jak długo trwają średnio rozgrywki bo pewni masz ich za sobą już więcej
* I chyba najważniejsze czy Ci się nie nudzi (chciałbyś zagrać jeszcze raz od razu)?

* Tak, z kazda tura slugusów jest co raz więcej i zanieczyszaja krainy w stopniu imo dosc szybki - potwory, jesli dobrze grałem idą dość wolno, ale tym bardiej potęgują napięcie i wzbudzają strach każdym posunięciem. Generałowie są na tyle poważnymi przeciwnikami że jakby nie patrzec kamją tylko kilka krain potrzebnych do zdobycia Monarch City wiec za często poruszać się nie mogą. Gra za szybko by się kończyła

* Grałem dopiero 2 razy ale różnice bohaterów są znaczące. Jedni lepiej walczą z umarłymi inni z demonami itd. Jedni mają więcej życia czyli akcji. Za ało grałem żeby stwierdzić czy są jakieś jednostki niepotrzebne ale rozróżnienie imo jest znaczące.

* Tak, samemu (moja pierwsza partia - solo) jest cholernie trudno. Walka ze slugusami to łatwizna w prównaniu z Generałami którzy maja duzo życia i jeśli nie pokonamy ich za perwszym razem to z każdą turą odnawiają sobieżycie. Tutaj ataki grupowe to poprostu konieczność. Samemu trudno zebrać tyle kart tego samego koloru aby ilośc kostek była wieksza niz zycie danej maszkary. Za pierwszym razem rzuclem sie na jednego stwora z 10 kośćmi co dawało 2 kości na jeden punkt życia. Niestety wsółczynnik trudności był dość znaczący. Trafiałem na 5 i 6 wiec łatwo nie było. Po rzucie okazało się że zadałem raptem 3 obrażenia - losowość jest. Kto ma szczęście w kościach ten ma szczęscie w życiu bohatera Dlatego samemu nie polecam pchać się z motyką na słońce

* 2 rozgrywki. Solo trwała koło godziny bo - przegrałem. Druga partia również nie trwała długo bo os powyżej godziny ale w 2 osoby również poniosłem porażke Jedna tury się nie dłużą, jest o czym pogadać nad planszą. Nie ma matematycznych ruchów. Nie da się wyliczyć - ryzyko to chleb powszedni

* Jasne! z tym ze solo nie polecam, chyba tylko do poznania mechaniki. We 2 daje rade ale już od trzech jest niezła zabawa imo. Grałem we 2 i bylo bardzo fajnie Dlatego uważam że im więcej tym lepiej a poziom trudności zawsze tak isam - najwikszym problemem jest znalezienie optymalnej strategii. Jednak to co różni tą gre od Pandemica to to że nie moża powiedziec po partii że moje wyliczenia były lepsze bo jesli zrobilibysmy to to i to to byśmy wygrali. Tutaj czynnik losowy nie wystepuje tylko w kartach rozmnazania sługusów i poruszania ganerałów ale również w bitwach. Jak mowilem ryzyko trzeba podejmować ale samemu nic nie da sie zdziałać.

Stopień losowści w walce.

Walka polega na tym ze wchodząc na jakiś obszar możemy walczyć z minionami. Jesli jest ich 2 to rzucamy (poswiecajac akcje) 2 kośćmi. W zależnosci jaki jest ich kolor rzucamy inna kością k6. Z tym ze zielonych pokonujemy na 3+, innych na 4+ a niebieskiego na 5+ co od razu pokazuje nam stopien trudności walki. Oczywiscie jsli przegramy z minionami nic sie nie dzieje i puki mamy akcje mozemy poswiecać na walke. Czyli za edna kośc jeden minion.

Z generałami jest gorzej - potrzeba kart ich koloru i najczesciej jest tak ze ile mamy kart tyloma kostkami rzucamy (wiekszoc kart ma jedna kostke narysowana a bardzo rzadko dwie), jesli nadienie ze generałowie mają od 5 do chyba 8 punktów życia to juz widać jaki jest stopień trudności w porównaniu do pojedyńczych jednostek. Generałowie sie odnawiają maja swoje unikalne zdolnosci przed walką czy po. Widać miedzy nimi różnicę.
Np taki Ork jest trafiany na 3+ czyli luzik co prawda ma zycia chyba 7 ale jak widać na 3+ trafiamy więc podchodzimy do niego ja kdo lajtoweo stwora który idzie na pierwszy ogien. Jednak ten leszcz posiada zdolnsc ze za każdą wyrzuconą 1 na kości niweluje 1obrazenie zadane mu podczas walki. U mnie wygladało to tak ze na kilku kosciach wurzucilem traifenia ale po niwelowaniu przez jedynki wyszly mi raptowanie 2 Dodam ze rzucalem 11 kośćmi.

Los jest ale klimat wylewa sie z planszy co sprawia ze jesli jestesmy przygotowani ze to nie jest matematyczne euro, potrafimy sie wciagnać. Nawet moja żona która za planszówkami nie przepada jak tylko zobaczyła plansze powiedziała że musimy zagrać...i zagrałiśmy a właściwie ponieśliśmy porażke

Smaczków jest sporo, karty questów, karty specjalne itd

[Tycjan]

Dzięki Janekbossko Rozwiałeś moje wątpliwości... zamówione

Co do losowości to nie mam złudzeń, w końcu tu są kostki i sporo rzutów. Ale ja nie mam z tym problemów: to jest gra przygodowa, a po drugie losowość jest w życiu i jakoś każdy z tym żyje

Spodobało mi się zróżnicowanie bohaterów i faktyczna potrzebę walczenia wspólnie.

W pojedynkę nie zamierzam grać więc tutaj jest OK.