London

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
Smerf Maruda
Posty: 1131
Rejestracja: 15 mar 2009, 20:53
Lokalizacja: Stolyca

London

Post autor: Smerf Maruda »

Grałem trzy razy w trzy osoby.

Taki Saint Petersburg na sterydach: układa się przed sobą karty, a potem je się aktywuje. Każda karta daje jakieś korzyści. Zalety: ciasno, zawsze brakuje ruchu albo karty. Bardzo interesujący mechanizm zarządania kostkami biedy (taki wallace'owski :-)). Proste zasady.

Wady: długa tura gracza, nawet jeśli gracz się długo nie zastanawia. Niektóre karty są za mocne w porównaniu z innymi. Interakcja śladowa.

Na razie: 7.5. Recenzja się pisze.
Awatar użytkownika
Tycjan
Posty: 3200
Rejestracja: 23 sty 2008, 22:14
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 44 times
Been thanked: 32 times
Kontakt:

Re: London

Post autor: Tycjan »

Smerfie, w dwie osoby warto grać? Będzie ciekawie?

# ZnadPlanszy.pl - tutaj piszę: http://miroslawgucwa.znadplanszy.pl | NAJWIĘKSZA baza premier i zapowiedzi gier wydanych po polsku: http://Premiery.ZnadPlanszy.pl
Awatar użytkownika
melee
Posty: 4341
Rejestracja: 28 cze 2007, 20:20
Lokalizacja: Warszawa / CK
Been thanked: 2 times

Re: London

Post autor: melee »

Ja również raz w trzy osoby i zaskakująco blado.. na razie 6/10
Awatar użytkownika
Witold Janik
Posty: 445
Rejestracja: 25 sty 2008, 13:00
Lokalizacja: spod Warszawy
Kontakt:

Re: London

Post autor: Witold Janik »

2 x 3 osoby na Essen, na razie też 7.5
- Albo my graliśmy źle, albo wy (...), w naszej partii wyniki były w granicach 20-30. Co prawda gra skończyła się szybko (wcześnie papież umarł), ale chyba nie może to mieć aż takiego wpływu.
- U nas papież umarł w ostatniej turze - może stąd różnica.
Awatar użytkownika
folko
Posty: 2442
Rejestracja: 23 wrz 2004, 13:26
Lokalizacja: Wodzisław Śl.
Kontakt:

Re: London

Post autor: folko »

Grałem tylko raz, więc opinia niewiarygodna... ale więcej raczej nie zagram. Wallace ma wiele innych dobrych gier ;-) Londyn mnie nie przekonał, raz - bardzo mała interakcja, dwa - nie przepadam za grami w których jest n! różnych kart, z których część można by było odrzucić... trzy, klimat jest słabiutki, a Wallace potrafi przecież tworzyć klimat.
Nie jest to zła gra, ale jakbym miał oceniać na bgg (po 1 tego nie robię) to 7 by nie dostała.
Awatar użytkownika
Smerf Maruda
Posty: 1131
Rejestracja: 15 mar 2009, 20:53
Lokalizacja: Stolyca

Re: London

Post autor: Smerf Maruda »

Dodam, że w dwie osoby też gra się fajnie.
Awatar użytkownika
folko
Posty: 2442
Rejestracja: 23 wrz 2004, 13:26
Lokalizacja: Wodzisław Śl.
Kontakt:

Re: London

Post autor: folko »

To ciekawe, bo właśnie osoby które grały więcej razy twierdziły, że w 2 jest słabiej :-o Twierdziły, że to taki wyścig w budowie domów...

Btw. To co mi się nie podobało też, to fakt, że mimo kilku akcji sensowna kolejność jest zawsze taka sama:
- zdobywanie kart (najlepiej przez budowę domów)
- zagrywanie kart
- realizowanie kart... i tak w kółko.

Chyba po prostu liczyłem na coś innego... bardziej Wallaceowego ;-)
Awatar użytkownika
mst
Posty: 5767
Rejestracja: 25 wrz 2007, 10:42
Lokalizacja: gliwice
Been thanked: 3 times
Kontakt:

Re: London

Post autor: mst »

Ja niestety muszę się zgodzić z folko, że to bardzo przeciętna gra. I jeszcze dodać, że nie rozumiem idei identycznie działających i kosztujących kart z tego samego etapu gry, które dają nierówne korzyści (np. jedna 6 kasy, a inna 7). :?
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów.
magazyn
Awatar użytkownika
Smerf Maruda
Posty: 1131
Rejestracja: 15 mar 2009, 20:53
Lokalizacja: Stolyca

Re: London

Post autor: Smerf Maruda »

folko pisze:To ciekawe, bo właśnie osoby które grały więcej razy twierdziły, że w 2 jest słabiej :-o Twierdziły, że to taki wyścig w budowie domów...
W więcej osób to też jest wyścig w budowanie domów. Po prostu na trzech graczy budujesz domów po sześć, maksymalnie siedem, w przypadku dwóch masz ich dziewięć-dziesięć.
Awatar użytkownika
melee
Posty: 4341
Rejestracja: 28 cze 2007, 20:20
Lokalizacja: Warszawa / CK
Been thanked: 2 times

Re: London

Post autor: melee »

mst pisze:Ja niestety muszę się zgodzić z folko, że to bardzo przeciętna gra. I jeszcze dodać, że nie rozumiem idei identycznie działających i kosztujących kart z tego samego etapu gry, które dają nierówne korzyści (np. jedna 6 kasy, a inna 7). :?
tak chyba nie ma, zawsze się czymś różnią, ale sprawdzę ;)
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8128
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 78 times
Been thanked: 252 times

Re: London

Post autor: jax »

Ponury obraz Londynu wyłania się z powyższych wypowiedzi. Szczególnie niezorientowanego czytelnika może niepokoić ta powtarzająca się sekwencja: pozyskuję karty, zagrywam karty, aktywuję/używam karty.

Zatem rozwieję ten kształtujący się powoli mit. Otóż London jest co najmniej dobrą grą. Wspomniana sekwencja nie niepokoi, bo jest sporo nietrywialnych decyzji do podjęcia - w szczególności związanych z kostkami ubóstwa (posiadanie dużej ich ilości booooli). Są też decyzje typu - czy aktywuję miasto teraz czy czekam np. na karty pozwalające mi dwukrotnie użyć jakichś moich kart, czy i kiedy brać pożyczki, mnóstwo dylematów związanych z decyzją, w którym momencie iść na kasę a w którym na VPki. Kasy jest dramatycznie mało w ostatniej epoce a w tej właśnie epoce wszystkie karty kosztują (w przeciwieństwie do poprzednich epok). Gra jest naprawdę 'tight' (nie znam polskiego odpowiednika tego słowa). Jest naprawdę sporo wyborów/decyzji - a dla mnie to wyznacznik dobrej gry.

Interakcja jest - nie tylko w postaci kart które szkodzą innym, ale też w postaci wyścigu po dzielnice (ileż razy jest ten dylemat czy zajmować dzielnicę czy łapać ze stołu bardzo przydatne karty) oraz w postaci odrzucania kart (należy starać się odrzucać nie dając przeciwnikom fajnych kart - brzmi banalnie, ale co zrobić jak masz same dobre karty? trzeba naprawdę uważnie przeanalizować sytuację u przeciwników).

Podsumowując - gra jest naprawdę ok, choć nie olśniła mnie (jeszcze).
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Awatar użytkownika
Smerf Maruda
Posty: 1131
Rejestracja: 15 mar 2009, 20:53
Lokalizacja: Stolyca

Re: London

Post autor: Smerf Maruda »

jax pisze:Interakcja jest (...)
Z definicji, gdy z kimś gramy i wspóldzielimy z przeciwnikiem te same zasoby, to interakcja jest, w sensie: jeśli ja posiadam zasób 'A' (kartę, pole, cokolwiek), to nie posiada go przeciwnik.

Pytanie, czy interakcja aż tak subtelna jest dla wszystkich wystarczająca. Dla mnie nie do końca. Ale żonie, na przykład, się podoba :-)
Awatar użytkownika
Nataniel
Administrator
Posty: 5293
Rejestracja: 03 cze 2004, 20:46
Lokalizacja: Gdańsk Osowa
Been thanked: 6 times
Kontakt:

Re: London

Post autor: Nataniel »

Brzmi jakby miała się spodobać miłośnikom RFTG - co o tym myślicie? Warto spróbować na dwie osoby, jeżeli mała interakcja i wyścig w budowanie to jest to, co nam się podoba? :)
= Artur Nataniel Jedlinski | GG #27211, skype: natanielx =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
Awatar użytkownika
Witold Janik
Posty: 445
Rejestracja: 25 sty 2008, 13:00
Lokalizacja: spod Warszawy
Kontakt:

Re: London

Post autor: Witold Janik »

Po pierwszej grze tak sobie pomyślałem - w pewnym sensie takie RFTG, tylko z planszą i możliwością dobierania kart z wcześniej już zagranych, jak w Zaginionych Miastach. Do tego mechanizm ubóstwa - no i w tym cały klops (w sensie że boli, trzeba się natrudzić kombinując jak go nie zwiększać zbyt mocno), no i wiele lepszy klimat (nie jakieś abstrakcyjne uniwersum SF).

W Sankt Petersburg grałem tylko raz, ponad rok temu, i jednym okiem mi wpadło, drugim wypadło, nie pamiętam jak się grało, więc nie jestem w stanie porównać.

Myślę, że fani RFTG zdecydowanie powinni spróbować.
- Albo my graliśmy źle, albo wy (...), w naszej partii wyniki były w granicach 20-30. Co prawda gra skończyła się szybko (wcześnie papież umarł), ale chyba nie może to mieć aż takiego wpływu.
- U nas papież umarł w ostatniej turze - może stąd różnica.
Awatar użytkownika
Tycjan
Posty: 3200
Rejestracja: 23 sty 2008, 22:14
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 44 times
Been thanked: 32 times
Kontakt:

Re: London

Post autor: Tycjan »

Nataniel pisze:Brzmi jakby miała się spodobać miłośnikom RFTG - co o tym myślicie? Warto spróbować na dwie osoby, jeżeli mała interakcja i wyścig w budowanie to jest to, co nam się podoba? :)
Mam nadzieje, że tak. Bo czytając kolejne odpowiedzi to miałem coraz bardziej szary obraz Londonu, a wpadła ona na mój radar i mnie to zmartwiło. Jedynym promykiem nadziei był głos Jaksa :) Wniosek jest więc jak dla mnie taki, że trzeba spróbować.

# ZnadPlanszy.pl - tutaj piszę: http://miroslawgucwa.znadplanszy.pl | NAJWIĘKSZA baza premier i zapowiedzi gier wydanych po polsku: http://Premiery.ZnadPlanszy.pl
Awatar użytkownika
yosz
Posty: 6358
Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 192 times
Been thanked: 488 times
Kontakt:

Re: London

Post autor: yosz »

Ciągle leży na półce niezagrane :( Mam nadzieję nadrobić to jakoś ale raczej nie w tym tygodniu
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Awatar użytkownika
mst
Posty: 5767
Rejestracja: 25 wrz 2007, 10:42
Lokalizacja: gliwice
Been thanked: 3 times
Kontakt:

Re: London

Post autor: mst »

melee pisze:
mst pisze:Ja niestety muszę się zgodzić z folko, że to bardzo przeciętna gra. I jeszcze dodać, że nie rozumiem idei identycznie działających i kosztujących kart z tego samego etapu gry, które dają nierówne korzyści (np. jedna 6 kasy, a inna 7). :?
tak chyba nie ma, zawsze się czymś różnią, ale sprawdzę ;)
Sprawdź, bo najpierw dyskutowaliśmy o równowadze kart dających podobne korzyści, a później zauważyliśmy właśnie coś opisanego powyżej - ale może w tym być jakieś przekłamanie bo graliśmy grubo po północy ostatniego dnia 3-dniowego planszówkowego maratonu ;-)
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów.
magazyn
KarbonX
Posty: 122
Rejestracja: 27 cze 2007, 09:54
Lokalizacja: Wałbrzych

Re: London

Post autor: KarbonX »

Nataniel pisze:Brzmi jakby miała się spodobać miłośnikom RFTG - co o tym myślicie? Warto spróbować na dwie osoby, jeżeli mała interakcja i wyścig w budowanie to jest to, co nam się podoba? :)
To ja się wypowiem. Jestem po 1 rozgrywce 2-osobowej w London i gra podobała się nam "bardzo bardzo". Dla porównania wymieniony wcześniej Saint Petersburg jest dla nas przeciętny.
melee pisze:
mst pisze:Ja niestety muszę się zgodzić z folko, że to bardzo przeciętna gra. I jeszcze dodać, że nie rozumiem idei identycznie działających i kosztujących kart z tego samego etapu gry, które dają nierówne korzyści (np. jedna 6 kasy, a inna 7). :?
tak chyba nie ma, zawsze się czymś różnią, ale sprawdzę ;)
Są takie karty.
Awatar użytkownika
melee
Posty: 4341
Rejestracja: 28 cze 2007, 20:20
Lokalizacja: Warszawa / CK
Been thanked: 2 times

Re: London

Post autor: melee »

rzeczywiście, są karty gildii dające 4 albo 5 kasy. Ale nie widzę nic dziwnego w tym, że za tekstylia otrzymujemy więcej niż za sól ;)
Awatar użytkownika
Witold Janik
Posty: 445
Rejestracja: 25 sty 2008, 13:00
Lokalizacja: spod Warszawy
Kontakt:

Re: London

Post autor: Witold Janik »

Za tekstylia więcej niż za SÓL?! Nigdy! :twisted: ;)
- Albo my graliśmy źle, albo wy (...), w naszej partii wyniki były w granicach 20-30. Co prawda gra skończyła się szybko (wcześnie papież umarł), ale chyba nie może to mieć aż takiego wpływu.
- U nas papież umarł w ostatniej turze - może stąd różnica.
Awatar użytkownika
Filippos
Posty: 2466
Rejestracja: 02 sty 2007, 16:54
Lokalizacja: Wawa, sercem w Wawie, nogą w wawie i innymi częściami ciała też;))

Re: London

Post autor: Filippos »

Witold Janik pisze:Za tekstylia więcej niż za SÓL?! Nigdy! :twisted: ;)
No to jest poważny skandal. :lol:

A jeśli chodzi o samą grę to dla mnie jako antyfana Wallace'a London jest całkiem niezły. To wreszcie jest gra, która nie ma 28 zbędnych zasad i nie jest przekombinowana. Natomiast downtime czasem faktycznie boli.
Zwykle gram w to co mam
Moja strona o projektowaniu: http://milunski.com/
Awatar użytkownika
cezner
Posty: 3069
Rejestracja: 30 wrz 2005, 20:26
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 8 times
Been thanked: 88 times

Re: London

Post autor: cezner »

Dwie rozgrywki po 4 osoby.
Nie przypomina mi ta gra ani RftG ani Sankt P.
Przede wszystkim możliwości tworzenia jakichś kombosów kart wydają mi się tutaj bardzo niewielkie. Są na pewno, ale nie wydaje mnie się aby mogły wpływać bardzo na wynik gry.
Jest ciekawy mechanizm ubóstwa, który powinien ograniczać nasze zapędy w wykładaniu kart miast, aczkolwiek im więcej mamy wybudowanych dzielnic tym to ubóstwo mniej boli.
Tak jak Jax pisał, gra trywialna nie jest bo jest parę decyzji do podjęcia.
Jak to u Wallesa można sobie wziąć pożyczki, nie spłacone mocno na koniec bolą.
Jest trochę interakcji i to nawet negatywnej. Poprzez wyścig do budowy dzielnic, poprzez to że nowe karty można pobierać z pola, na które odrzuca się karty. A pole to może zawierać nawet 9 kart, więc jest z czego wybierać a przy odrzucaniu kart warto zastanowić się czy wyrzucana karta nie przyda się przeciwnikom.
No i jest kilka kart, których aktywacja może zaszkodzić innym graczom.
Niestety przy czterech graczach już się trochę czeka na ruch. Na pewno gra przyspieszy w momencie, kiedy gracze poznają lepiej karty ale póki to się nie stanie, to trochę czasu upływa na analizowaniu kart, które leżą na polu kart odrzuconych.

Wydaje mi się, że gra może słabo chodzić na dwóch graczy. Przede wszystkim dlatego, że można wtedy wybudować dużo dzielnic co powoduje, że przestajemy się obawiać ubóstwa. Jeden ważny mechanizm nam odpada...

Są takie karty, które kosztują tyle samo a dają nam inną ilość punktów zwycięstwa.
Awatar użytkownika
Smerf Maruda
Posty: 1131
Rejestracja: 15 mar 2009, 20:53
Lokalizacja: Stolyca

Re: London

Post autor: Smerf Maruda »

cezner pisze:Wydaje mi się, że gra może słabo chodzić na dwóch graczy. Przede wszystkim dlatego, że można wtedy wybudować dużo dzielnic co powoduje, że przestajemy się obawiać ubóstwa. Jeden ważny mechanizm nam odpada...
To się zgadza, z jednym zastrzeżeniem: im mniej graczy, tym większe miasta się buduje, przez co liczba kostek ubóstwa, jakie się dostaje jest odpowiednio większa. Wynika to mniej więcej z tego, że suma liczby PZ wszystkich graczy uczestniczących w grze jest mniej więcej taka sama, powiedzmy 180 PZ. Przy dwóch graczach rozkłada się to po 90 na osobę, co oznacza, że w budowanych miastach jest więcej rządków.
Awatar użytkownika
Witold Janik
Posty: 445
Rejestracja: 25 sty 2008, 13:00
Lokalizacja: spod Warszawy
Kontakt:

Re: London

Post autor: Witold Janik »

cezner pisze:Przede wszystkim możliwości tworzenia jakichś kombosów kart wydają mi się tutaj bardzo niewielkie.
Od razu widać, że nie grałeś z Bazikiem :D ;)
Smerf Maruda pisze:
cezner pisze:Wydaje mi się, że gra może słabo chodzić na dwóch graczy. Przede wszystkim dlatego, że można wtedy wybudować dużo dzielnic co powoduje, że przestajemy się obawiać ubóstwa. Jeden ważny mechanizm nam odpada...
To się zgadza, z jednym zastrzeżeniem: im mniej graczy, tym większe miasta się buduje, przez co liczba kostek ubóstwa, jakie się dostaje jest odpowiednio większa [...]
Mamy więcej obszarów miasta, zwiększa się suma kart ciągniętych przez każdego gracza - pytanie czy się przekłada na to, że średnio w takiej rozgrywce gracz ma więcej kart na ręku? Chyba nie.

Wiem jedno - muszę znowu zagrać :lol:
- Albo my graliśmy źle, albo wy (...), w naszej partii wyniki były w granicach 20-30. Co prawda gra skończyła się szybko (wcześnie papież umarł), ale chyba nie może to mieć aż takiego wpływu.
- U nas papież umarł w ostatniej turze - może stąd różnica.
Awatar użytkownika
Smerf Maruda
Posty: 1131
Rejestracja: 15 mar 2009, 20:53
Lokalizacja: Stolyca

Re: London

Post autor: Smerf Maruda »

Witold Janik pisze:Mamy więcej obszarów miasta, zwiększa się suma kart ciągniętych przez każdego gracza - pytanie czy się przekłada na to, że średnio w takiej rozgrywce gracz ma więcej kart na ręku? Chyba nie.
Kart na ręku - nie. Ale rządków na Twoim build display - tak. Bo skoro posiadasz więcej dzielnic, możesz zbudować większe miasto, coby móc odpalać za jednym razem więcej kart - szkoda tracić akcje na uruchamianie 5-rządkowego miasta, skoro z lepszym skutkiem, przy zachowaniu tej samej liczby kostek biedy, możesz uruchomić miasto 10-rządkowe.
ODPOWIEDZ