Pierwsza gra przygodowa (z dużą interakcją)

Zastanawiasz się co kupić? Poszukujesz gry dla 2 osób? A może najzabawniejszej gry dla 3-6 osób Reinera Knizia o kosmosie, zaczynającej się na literę Z? Pomożemy!
Awatar użytkownika
tysma
Posty: 259
Rejestracja: 18 kwie 2010, 13:49

Pierwsza gra przygodowa (z dużą interakcją)

Post autor: tysma »

Witam, zastanawiam się nad zakupem gry przygodowej.
I problem jest taki, że to będzie moja pierwsza tego typu gra i ogólnie nie wiem co w takich grach jest ważne, na co zwrócić uwagę, aby się grało przyjemnie. Dla mnie tematyka gry jest nie ważna może być fantasy, scifi, II wś, klimaty post apokaliptyczne itp. Jednak w grę będą też grały dzieciaki w wieku 10-12lat i myślę, że najlepiej by im podszedł jakiś świat Fantasy.

- Najlepiej działająca na 2-3 graczy, 4 osoba okazjonalnie.
- Czas gry najlepiej do 2h
- Trochę do głowkowania, ale nie chciałbym kupować pozycji dla hardcorowców gdzie wytęża się szare komórki nad grą niczym chirurg nad operacją serca.
- Duża interakcja między graczami, walki, kradzieże, czary itp.
- Ważne. aby nie było zbyt dużej ilości parametrów postaci do rozwijania, po prostu chciałbym jako laik i żeby ci młodsi to ogarneli te wszystkie doświadczenia i moce itd.:) Strzelam, że tak około 5 byłoby git, nic o tym nie wiem i może to jest śmiesznie mała liczba.

Tytułu które mnie zainteresowały to na razie:
- Magia i Miecz: niestety chyba mała interakcja miedzy graczami (brak walk miedzy sobą) no i zniechęciły mnie komentarze, że już w PIERWSZEJ rozgrywce jedne karty scenariuszy(?), są zagrywane conajmniej 2 razy, czyli że jest ich niby mało. Osoba która to pisała, była uradowana, że nie ma co się martwić, bo są dodatki. Ja jednak nie chciałbym płacić za grę 150zł i już po pierwszej rozgrywce myśleć o zakupie dodatku, żeby urozmaicić grę, bo to świadczy o słabości gry. Jeszcze do minusów z tego co mi się nie podoba to plansza, taka uboga, ale to akurat nie jest ważne, ważna jest grywalność. Ładne grafiki na kartach i figurki.

-Dragons Ordeal - walki między graczami są, fajny motyw z "układaną" planszą co chyba eliminuje pojawianie się identycznych/podobnych partii do siebie, pisze chyba, bo to może tylko moje złudzenie. Minusy to papierowe figurki, wiele osób pisze, że instrukcja sprawia problemy, co budzi we mnie pewne obawy, że jako osoba nie mająca styczności wcześniej z takimi pozycjami, po prostu będę miał problem z zasadami. Plansza ładniejsza niż w MiM, ale za to grafik na kartach gorsze, a figurki bardzo słabe.

-Runebound - więcej interakcji niż w MiM, ale też chyba nie ma walk między postaciami:(. Plusy to dużo kostek:P, fajnie wygląda plansza z miejscami na karty i wydaje się, że jest dużo róznych możliwości ruchu co domniemywam wyklucza rozgrywanie wciąż podobnych do siebie partii, figurki i ilość elementow też sprawia, że mnie zaciekawiła. Grafika na kartach najbardziej mi przypadła do gusty z tych pozycji. Spotkałem się z jedną opinią, że zbyt dlugo czeka się na swoją kolej. Nie zdążyłem przeczytać jeszcze recenzji tej gry, jedynie komentarze.

Jak już wspomniałem będzie to moja pierwsza tego typu gra i jak ja sam bym miał wybierać po przeczytaniu opisów to bym wybrał
Dragons Ordeal, ze względu na dużą interakcję miedzy graczami, potem runebound.
Stwierdziłem jednak, że lepiej podeprzeć się opinią doświadczonych osób w takich grach. Nie chciałbym zniechęcić siebie i dzieciaków do takich pozycji.
Awatar użytkownika
Kaktus+
Posty: 161
Rejestracja: 17 kwie 2009, 12:05
Lokalizacja: Mielec
Has thanked: 5 times
Been thanked: 1 time

Re: Pierwsza gra przygodowa (z dużą interakcją)

Post autor: Kaktus+ »

Niestety kolego jest zupełnie na odwrót niż napisałeś. Magia i Miecz to gra z największą interakcją z tych, które wymieniłeś. Jest bardzo losowa (dla mnie to duży plus) i spełnia w 110% wszystkie warunki, które wymieniłeś.
Jest w miarę krótka, posiada mnóstwo dodatków, jest szybka, emocjonująca a zasady są proste jak budowa cepa ;) Mnóstwo kart, czarów, MOŻNA WALCZYĆ Z INNYMI POSZUKIWACZAMI.

Runebound zaś to nieco inne podejście do tematyki gier przygodowych. Interakcji jest dużo mniej niż w MiMie, ruch odbywa się za pomocą specjalnych kości ruchu, jest zróżnicowanie kart przygód na 3 ich rodzaje.

Generalnie to obie gry gorąco polecam, aczkolwiek na początek zakupiłbym Magię i Miecz. Gdy przestanie Ci wystarczać, wtedy dopiero zakup Runebounda.
Mnóstwo informacji na temat obu gier znajdziesz na forum w moim podpisie.
Jacek_PL
Posty: 1307
Rejestracja: 25 mar 2007, 18:06
Lokalizacja: Częstochowa
Has thanked: 17 times
Been thanked: 36 times

Re: Pierwsza gra przygodowa (z dużą interakcją)

Post autor: Jacek_PL »

Moim zdaniem warto jeszcze rozważyć serię gier Dungeoneer, gry może nie są najwyższych lotów ale moim zdaniem są dosyć ciekawe. Po pierwsze interakcja nie sprowadza się do prostego zaatakowania innych poszukiwaczy gdyż w tej grze to głównie przeciwnicy zagrywają karty "złe" i dzięki takiemu zabiegowi unika się na przykład ataku myszki na super hiper wypasionego herosa. Druga sprawa dosyć drażliwa czyli plansza, składająca się z kart, a więc generalnie dosyć losowa i zmienna, pisząc o drażliwości mam na uwadze fakt że w podstawowej wersji zasad podziemia tworzą się w czasie gry i może się okazać że niektórzy gracze nie są w stanie osiągnąć swoich celów tylko przez że komnaty do których muszą dotrzeć nie pojawiły się jeszcze na stole, natomiast "modułowość" jest raczej zaletą.

Wiem że to nie recenzja ale może tak w skrócie :) plusy :
+ gra jest tania i ładnie wykonana, nie ma co prawda figurek, ale kartonowe postaci są ładnie wykonani
+ duża interakcja pomiędzy graczami
+ modułowa plansza
minusy :
- fatalna instrukcja
- losowe układanie planszy (do obejścia)
- przy dużej ilości gier może łatwo się znudzić
Awatar użytkownika
tysma
Posty: 259
Rejestracja: 18 kwie 2010, 13:49

Re: Pierwsza gra przygodowa (z dużą interakcją)

Post autor: tysma »

O nie zwróciłem wcześniej na tą gre uwagi. Czas rozgrywki 60-120 minut super.
Wspomniałeś o podstawowych zasadach, a są jakieś zmodyfikowany wariant zasady w instrukcji czy na necie fani stworzyli i trzeba poszukać?
W komentarzach w jednym ze sklepów dużo osób narzeka na nudę po kilku rozgrywkach.
Ale cena mi bardzo odpowiada i chyba dobry wybór to będzie, MiM'a niestety teraz trudno dostać.

Cały czas Runebound mi chodzi po głowie.
Jeżeli bym się zdecydował na Dungeoneer to którą część(?) brać?
Jacek_PL
Posty: 1307
Rejestracja: 25 mar 2007, 18:06
Lokalizacja: Częstochowa
Has thanked: 17 times
Been thanked: 36 times

Re: Pierwsza gra przygodowa (z dużą interakcją)

Post autor: Jacek_PL »

tysma pisze:Jeżeli bym się zdecydował na Dungeoneer to którą część(?) brać?
Szczerze powiedziawszy aż tak bardzo się w tą grę nie zagłębiałem :) Sam mam Grobowiec Króla Nieumarłych, grałem w Kryptę Preklętych i widziałem jeszcze Krainę Lodowej Wiedźmy. Wydaje mi się, że na początek któryś z pierwszych dwóch tytułów byłby w sam raz. Tak jak wspominałem gra rewelacją nie jest i przy sporej eksploatacji może rzeczywiście nużyć, ale to się akurat tyczy wszystkich tytułów które podałeś, chociaż oczywiście te większe i zarazem droższe pozycje nudzą się trochę później. Wiem, że trudno komuś ukazać swoje preferencję, ale powiedzmy w Dungeoneera mógłbym zagrać tak raz na miesiąc, a Magię i Miecz to nawet metrowym kijkiem nie ruszę :wink:
Awatar użytkownika
SeeM
Posty: 936
Rejestracja: 19 maja 2009, 19:13
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 2 times

Re: Pierwsza gra przygodowa (z dużą interakcją)

Post autor: SeeM »

Też polecam Dungeoneer. Wykonanie nie aż tak dobre jak gry FFG - karty świetne, ale żetoniki odstają wyraźnie. Gra jest na maksa losowa, są tony złośliwości, uprzykrzania sobie życia, klasycznego obrzucania potworami i pułapkami. Jednak, co jest chyba jedynym znaczącym plusem tej gry, który wyróżnia ją od innych, twórcom udało się osiągnąć pewien kompromis między pakowaniem postaci i wystawianiem jej na ciosy. Po prostu równolegle do chwały, za którą kupuje się umiejętności, kumpli i przedmioty, zbiera się groźbę (zazwyczaj więcej), którą przeciwnicy wykorzystują na atakowanie swoimi potworami i robienie innych przykrych rzeczy.

Polonizacja Grobowca Króla Nieumarłych jest rewelacyjna (Mroczny Kiciuś: Miau. Powiedziałem MIAU! rządzi). Co prawda instrukcja to taka sama kiła jak w oryginale :) ale na necie jest poradnik dla początkujących, który pozwala zrozumieć o co w tej grze w ogóle chodzi, a potem możesz doczytać instrukcję.

Mimo głębi kałuży na Giewoncie, instrukcji napisanej jak podręcznik fizyki z XIX wieku i poziomu losowości z pierwszego okresu po wielkim wybuchu gra ma potencjał, który rządna krwi grupa spokojnie wykorzysta.
+ (BGG)
Awatar użytkownika
BartP
Administrator
Posty: 4720
Rejestracja: 09 lis 2010, 12:34
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 383 times
Been thanked: 885 times

Re: Pierwsza gra przygodowa (z dużą interakcją)

Post autor: BartP »

żądna krwi
Awatar użytkownika
SeeM
Posty: 936
Rejestracja: 19 maja 2009, 19:13
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 2 times

Re: Pierwsza gra przygodowa (z dużą interakcją)

Post autor: SeeM »

Mimo głębi kałuży na Giewoncie, instrukcji napisanej jak podręcznik fizyki z XIX wieku i poziomu losowości z pierwszego okresu po wielkim wybuchu gra ma potencjał, który żądna krwi grupa spokojnie wykorzysta.
+ (BGG)
Awatar użytkownika
Vinter
Posty: 49
Rejestracja: 27 mar 2010, 18:23

Re: Pierwsza gra przygodowa (z dużą interakcją)

Post autor: Vinter »

W chwili obecnej miejsce MiM'a zajmuje Talisman. Nie wiem jak się to zmieniło w nowym Talismanie, ale w starym dobrym Magicznym Mieczu (czy MiM) interakcji za wiele nie było, ot czasami rzuciło się na kogoś innego jakiś wredny czar, czasami się komuś sprało tyłek z nudy albo przy okazji i tyle. Wszystko z własnej inicjatywy, bo żaden konkretny element gry do tego nie zachęcał.

W Dragon's Ordeal interakcji jest wiele, najwięcej z tych gier, a nie najmniej.
Pomijając możliwość zwykłego zaatakowania kogoś po drodze, istnieje więcej czarów, które mogą komuś napsuć. Szczególnie pod koniec rozgrywki w wariancie na artefakty gracze rzucają się sobie do gardeł, zwycięstwo najczęściej rozsądza się podczas pojedynków. Gracze odkrywają planszę, więc widać ich wpływ na otoczenie, czuje się, że gra się z innymi. W MM można równie dobrze grać samemu, nie ma zmian poza tym, że znajdziemy w kartach jakąś lokację, która "zaśmieci" obszar. W DO są misje, które często wymagają interakcji z innymi, zwykle zaatakowania, czasem zabicia, czasem tylko skłaniają do takich działań, ponieważ odnoszą się do przedmiotów, które posiada ktoś inny. Poza tym zawsze można komuś jakąś misję zakosić i to też jest fajne.
Podsumowując DO - w tej grze najbardziej odczuwa się to, że po świecie chodzi ktoś inny niż Ty, zostawia za sobą więcej śladów, za którymi często warto podążyć

W Runebound, podobnie jak w MM każdy sobie rzepkę skrobie, za to mechanika różnych elementów jest inna niż w powyższych. Posiadam wszystkie te gry i w każdą lubię od czasu do czasu zagrać. O tych scenariuszach/przygodach że się szybko kończą, to chyba odnosi się bardziej to tej gry przy większej ilości graczy :P

Możesz się zasugerować tym, co lubię najbardziej w każdej z nich:

MM -Rozwój postaci jest bardzo prosty, tak jak cała mechanika, dlatego bardziej odczuwalny jest klimat przygody. Niewiele kombinowania (przeważnie tylko czy iść w prawo czy w lewo), dużo zabawy.
DO - Czasami MM wydaje się za prosty wtedy biorę DO. Plansza i to ile śladów zostawiają po sobie inni gracze sprawia, że ma się poczucie biegania po dosyć zamkniętym świecie, w którym jest cała masa rzeczy do zrobienia. Rozgrywka jest najbardziej intensywna, najbardziej śledzi się ruchy innych graczy i jest więcej takiej.. wspólnej gry.
Rb. - Jest inny. Więcej kombinowania, bardziej taktyczne podejście do przygody. Dużo testowania umiejętności rozdzielonych na 3, a nie 2 grywalne atrybuty. Przygoda z pomyślunkiem, interakcja coś jak w MM.

MM gram dla przygody, DO dla rywalizacji, Rb. dla kombinowania.

Mi najbardziej do gustu przypadł DO.
- dzięki kafelkowej planszy odkrywanie, co jest pod jakim kafelkiem sprawia dużo frajdy, szczególnie kiedy ma się misję odnoszącą się do nieodkrytych jeszcze miejsc. Poza tym można te kafelki ustawiać w różne najdziwniejsze kombinacje, czyniąc niektóre miejsca ciężej dostępnymi, modyfikując trudność poruszania się po świecie. Chodzenie po nim jest bardzo fajne w porównaniu do MM. W Rb. trzeba podliczać kostki, jest w tym trochę taktyki ale nie wpływa to jakoś specjalnie na frajdę z chodzenia, raczej powoduje fochy.
- postacie to nic więcej jak kartoniki, które wstawia się w podstawki. Wiadomo czego można się spodziewać. Ja wolę kolorowe kartoniki niż szare figurki. Bardziej oldskulowe ;)
- polecam grać na początku w wersję na artefakty. bardziej optymalny czas gry i wzmożona zaciętość między graczami.
- instrukcja jest faktycznie minusem, po prostu nie odpowiada na część rodzących się podczas gry pytań. Można je sobie dopowiedzieć w uznany przez wszystkich za sprawiedliwy sposób, zebrać i wysłać do autora, powinien podpowiedzieć.
- ma więcej główkowania niż MM ze względu na system punktów doświadczenia, które można rozdać w bardzo różny sposób, no i jest większa różnorodność na planszy. W Runebound wybory są bardziej krytyczne dla dalszej rozgrywki, wspiera obmyślanie strategii rozwoju postaci, w pozostałych grach pozostaje kwestia tego, co dopakuję najpierw.

DO ma najwięcej do ogarniania (nie w analogii do chirurgicznych wysiłków, raczej żeby o wszystkim pamiętać). Najprostszy będzie Talisman, o ile jest to tylko na nowo wydany i lekko urozmaicony MM. Jeśli ogarnianie jest ważne, trzeba by się zastanowić na co postawić. Talisman jest najbardziej "klasyczny", może to być na plus w porównaniu do reszty, ale wtedy rezygnuje się z paru dobrodziejstw innych pozycji :P
Awatar użytkownika
FormatC
Posty: 405
Rejestracja: 27 wrz 2007, 15:39
Lokalizacja: Lodz

Re: Pierwsza gra przygodowa (z dużą interakcją)

Post autor: FormatC »

SeeM pisze: Polonizacja Grobowca Króla Nieumarłych jest rewelacyjna (Mroczny Kiciuś: Miau. Powiedziałem MIAU! rządzi).
Mnie sie jeszcze podoba podpis Czarciego Wyjącego Czerwia (czy jakos tak) - "Pozwól, że dla ciebie zaśpiewam". :lol:

Nie pisalam o Dungeoneerze bo tak sie jakos sklada, ze jak napisze, zawsze znajdzie sie ktos, kto niemalze miesza mnie z blotem za polecanie czegos tak losowego, ale... Ta gra jest naprawde fajna przy odpowiednim (luźnym) podejsciu! ;)

A co do części, którą powinieneś kupić - ja bym wzięła Grobowiec Króla Nieumarłych - jak się spodoba, to można dokupić "Powrót do Grobowca..." i bedziesz miał ładną całość... :)
Awatar użytkownika
tysma
Posty: 259
Rejestracja: 18 kwie 2010, 13:49

Re: Pierwsza gra przygodowa (z dużą interakcją)

Post autor: tysma »

No, więc z tego co przeczytałem to najchętniej bym zakupił Talismana-Magie i miecz, jednak w sklepach już nie ma tej pozycji, dodruk ma być.
Chciałem kupić używkę, ale większość osób sprzedaje z dodatkami, a nie chce na razie płacić 200zł za grę z dodatkami, bo nie wiem czy takie gry się w ogóle przyjmą wsród znajomych i czy mi to podejdzie.
Dlatego chyba, zdecyduje się na Dungeneera-Grobowiec króla nieumarłych nie drogi, więc jakby co będzie mniejszy zawód:). Jak się sprawdzi poczekam na Talismana:Mim.

Dzięki wszystkim za odpowiedzi. Na prawdę przydały się.

Pozdrawiam

edit:
Wcześniej było powiedziane, że instrukcja zagmatwana, a także że jest możliwość zbudowania planszy w taki sposób, że elimuje się ze karta która potrzebna do wykonania zadania pojawi sie na końcu, znacie jakieś strony z prostym opisem tego lub faq do tej gry?
Jacek_PL
Posty: 1307
Rejestracja: 25 mar 2007, 18:06
Lokalizacja: Częstochowa
Has thanked: 17 times
Been thanked: 36 times

Re: Pierwsza gra przygodowa (z dużą interakcją)

Post autor: Jacek_PL »

Strony niestety nie znam, natomiast co do planszy to jest taka opcja że na samym początku gry gracze kolejno wyciągają karty podziemi i je układają według zasad, aż ułożą cały "labirynt" i wtedy dopiero zaczyna się normalna rozgrywka. Warto wypróbować oba warianty tzn. ten i normalny, bo jeśli gra się na luzie to losowe układanie labiryntu w trakcie gry aż tak bardzo nie przeszkadza.
Awatar użytkownika
poooq
Posty: 1237
Rejestracja: 28 lut 2009, 22:04
Lokalizacja: Warszawa Wesoła
Has thanked: 132 times
Been thanked: 57 times

Re: Pierwsza gra przygodowa (z dużą interakcją)

Post autor: poooq »

Co do Dungeoneera, to bym zastanowił się nad zestawem podziemnym i zewnętrznym, tak by budować obie plansze niezależnie od siebie... Lodowa wiedźma dodaje ciekawe zasady.

FAQ ze strony G.

Jak chcesz alternatywną instrukcję pisz na PW.
Po co piać, gdy można grać?
ODPOWIEDZ