Wykorzystanie gier w płatnych zajęciach

[Banan2]

Witam !
Pytanie natury prawnej. Czy legalnie kupione gry planszowe mogą być wykorzystywane w płatnych zajęciach np. dla dzieci ? Bo w bezpłatnych to wiadomo nie ma żadnego problemu.
Pozdrawiam

[SeeM]

A jak kupisz tablicę z koszem i piłki, to też masz wątpliwości? Mało to konwentów planszówkowych jest po świecie? Za darmo sobie nie pograsz. Korzystam z planszówek na zajęciach świetlicowych od lat, nie kryję się z tym i jak na razie czuję się dobrze.

Rozumiem, jest mała histeria na punkcie praw autorskich, ale granie w gry jeszcze nie jest zabronione.

A teraz pytanie zagadka. Co jest lepsze od 100 martwych prawników na dnie morza? 200 martwych prawników na dnie morza.

[MichalStajszczak]

Czy legalnie kupione gry planszowe mogą być wykorzystywane w płatnych zajęciach np. dla dzieci ?

Nie widziałem jeszcze na żadnej grze planszowej zastrzeżenia "tylko do użytku niekomercyjnego", więc nie ma podstaw do tego, aby mieć jakiekolwiek obawy.

[zoax]

7 cudów końcówka instrukcji " GRA TYLKO DO UŻYTKU PRYWATNEGO", ale to jedyny taki przypadek który kojarzę.

[Perpetka]

7 cudów końcówka instrukcji " GRA TYLKO DO UŻYTKU PRYWATNEGO", ale to jedyny taki przypadek który kojarzę.

Ja pierdziu, to pewnie niedługo będę mogła zagrać w grę tylko jeśli wszyscy współgracze będą posiadać legalnie zakupione własne kopie?

[MichalStajszczak]

7 cudów końcówka instrukcji " GRA TYLKO DO UŻYTKU PRYWATNEGO", ale to jedyny taki przypadek który kojarzę.

Faktycznie w niemieckim wydaniu też jest podobny tekst, ale tylko po angielsku: "This material may only be used for private entartainment"

[FortArt]

7 cudów końcówka instrukcji " GRA TYLKO DO UŻYTKU PRYWATNEGO", ale to jedyny taki przypadek który kojarzę.

Skoro to było w pudełku w środku to nabywca nie mógł się z tym ograniczeniem zapoznać przed zakupem. Skoro nabywca nie został o tym poinformowany przed zakupem to taki zapis jest nieważny. Czyli w sklepie zawarłeś zwykłą umowę kupna-sprzedaży na normalnych warunkach.

[matoozik]

Skoro to było w pudełku w środku to nabywca nie mógł się z tym ograniczeniem zapoznać przed zakupem. Skoro nabywca nie został o tym poinformowany przed zakupem to taki zapis jest nieważny. Czyli w sklepie zawarłeś zwykłą umowę kupna-sprzedaży na normalnych warunkach.

Amen

[Lord Voldemort]

Witam !
Pytanie natury prawnej. Czy legalnie kupione gry planszowe mogą być wykorzystywane w płatnych zajęciach np. dla dzieci ? Bo w bezpłatnych to wiadomo nie ma żadnego problemu.
Pozdrawiam

Kupujac egzemplarz gry nabywasz jego wlasnosc, ale nie otrzymujesz zadnej licencji zwiazanej z prawami autorskimi.
Wiec mowienie tutaj o ograniczeniach licencyjnych (np. tylko do uzytku prywatnego) jest delikatnie mowiac naciaganiem (mozliwym glownie w systemie anglosaskim, gdzie prawo tworzy sie pozywajac kogos o cos).

Ostatnio czytalem, ze problemy zaczynaja miec np. kawiarnie udostepniajace czytelnikom ksiazki (bo takowe tez kupuje sie podobno tylko do uzytku prywatnego).

Jako wydawca nie mialbym (i nie mam) problemow z tym, ze ktos z uzyciem moich gier zarabia pieniadze (wrecz przeciwnie - jesli zarobi, to pewnie wyda je na gry, oby znowu moje ).

A tworzacym sztuczne ograniczenia, polecam kupno mlotka (tylko do uzytku prywatnego), w wiadomym celu

Pozdrawiam,
V.

P.S. Co do zajec nieodplatnych, to dzieciaki i ich rodzice otrzymuja w ten sposob przychod podlegajacy opodatkowaniu wedlug wartosci rynkowej. Prowadzacy nieodplatne zajecia staje sie zas wowczas platnikiem obowiazanym do odprowadzenia do skarbowki naleznego podatku oraz wypelnienia stosownego PITa (8B lub 8C - w tym momencie nie pamietam).
Poprzednie zdanie tez mozna potraktowac jako swoista nieodplatna porade prawna podlegajace opodatkowaniu (jak to dobrze, ze forum jest anonimowe).
I poprzednie zdanie tez...
I poprzednie zdanie tez...
itd. itp.
P.S. P.S. Jestem prawnikiem

[zephyr]

Jest na pudle (sprawdzałem bo też myślałem o tym argumencie)

Co nie zmienia faktu że jestem ciekaw na ile taki nakaz jest sensowny prawnie.

Z jednej strony gra jako taka nie jest chroniona, z drugiej jakby chcieć trollować to można np oskarżyć o publikowanie innym grafik do których licencja domniemuje jedynie zakres użytku na własne potrzeby (nie żeby była dołączona jakakolwiek umowa licencyjna więc spór byłby mocno uznaniowy)

Obstawiam że nie wiadomo, software ma sporo bardzo pilnych przypadków niedookreślonych, a przy tak niszowym rynku jak planszówki ktoś musiałby być ciężkim trollem żeby po sądach biegać za ludźmi którzy grają w gry inaczej niż w zaciszu domowym. (zwłaszcza że PRowo by na tym się nieźle przejechał w tak małym środowisku)

[mig]

no tak, ale dla wszelkiego rodzaju płatnego udostępniania (np. płatne kluby, zajęcia, konwenty, wypożyczalnie gier) taki zapis oznacza kłopoty...

[zephyr]

Zakładając że ten zapis w ogóle jest egzekwowalny i zgodny z prawem

Nie można chyba sprzedawać np długopisów "pod warunkiem że nie pożyczysz go koledze", pytanie czy można sprzedawać tak gry. Wydaje mi się że na takie akcje to tylko prawa autorskie i patenty pozwalają, ale nie czuję się ekspertem.

[MichalStajszczak]

Nie można chyba sprzedawać np długopisów "pod warunkiem że nie pożyczysz go koledze", pytanie czy można sprzedawać tak gry.

Ciekawe, czy w tej sytuacji organizatorzy Pionka odważyli się umieścić "7 cudów" w wypożyczalni i jak na to zareagowali przedstawiciele polskiego wydawcy.

[zephyr]

Po zastanowieniu umowa można chyba obejmować cokolwiek co nie jest niezgodne z dobrymi obyczajami... więc może jednak można... ale tak bez możliwości negocjacji umowy... przydałby się ktoś lepiej obeznany w prawie.