GRY-PLANSZOWE.pl

A może jednak jakiś polski wydawca się skusi?

Gabriel pisze:A może jednak jakiś polski wydawca się skusi?

Popieram! Myślę, że gra znajdzie wielu nabywców. Świetna grafika, niebłaha mechanika - czego chcieć więcej?

Ja mam i wczoraj zaliczyłem trzy pierwsze rozgrywki.

Vampire Empire to dwuosobowa karcianka konfrontacyjna, zarządzanie ręką + blef i dedukcja.
Gra bardzo mi się podoba, może nie ma w niej żadnych rewolucyjnych mechanizmów, ale czegoś takiego właśnie mi brakowało w mojej kolekcji. Temat jak najbardziej powiązany z mechaniką, czuć fajny mroczny klimacik.
Gra działa sprawnie, partia to max 25 minut. Wszystkie nasze partie były do końca wyrównane, w 2 rozgrywkach kończyło się na 1vs1 a raz 1vs2.

Wykonanie gry na bardzo wysokim poziomie - eleganckie metalowe pudełko, dobra jakość kart i żetonów, woreczek do losowania i koszulki na część kart. Jak na 65zł to nie czuje się zawiedziony.

jedno pytanko bo mam pewne obawy:

Mieliśmy następującą sytuację: w zamku były 3 postacie , wszyscy ludzie. Człowiek wie o tym na 100%, bo dwie z nich to jego zaufani a jeden po prysznicu w święconej wodzie. Nie żyje jeden człowiek. Co gracz kontrolujący ludzi powinien zrobić ? Wampir de facto prowadzi w końcowym podliczeniu 1 punktem i nie jest mu na rękę robić nic, teoretycznie mógłby przewinąć deck.
Co człowiek w zasadzie może oprócz zabicia swojego pewniaka ?
Oczywiście to pytanie czysto teoretyczne, bo odpowiedź brzmi : wampir szczuje na siebie ludzi

Można spasować (odrzucając 2 karty), łatwo zapomnieć o tej opcji.

Jestem po 5 rozgrywkach i gra bardzo mi się podoba, ale ta opcja, o której pisałem wydaje mi się mocno niedopracowana

De facto jako człowiek jestem zmuszony atakować swoich pewniaków lub za 2 karty pasować ? Strasznie to naciągane rozwiązanie żeby "popchnąć grę dalej". Słabiutko jeśli rzeczywiście nie ma innego wyjścia - u mnie na 5 gier taka sytuacja zdarzyła się 3 razy więc nie jest to jakaś sytuacja wyjątkowa.

Pytanie co do walki po odkryciu tożsamości wampira: rozumiem, że ze strony człowieka po użuciu wody święconej możemy do walki uzywać tylko białych kart, tj. ten atak nie jest robiony przez jakąś konkretną postać ?

Sam nie wiem co mam myśleć - klimacik, założenia i mechanika bardzo mi przypadły do gustu, ale wspomniana sytuacja powodująca taki przestój i konieczność szkodzenia samemu sobie to straszna rysa na tej dobrej grze.

herman pisze:Pytanie co do walki po odkryciu tożsamości wampira: rozumiem, że ze strony człowieka po użuciu wody święconej możemy do walki uzywać tylko białych kart, tj. ten atak nie jest robiony przez jakąś konkretną postać ?

Ta kwestia jest niedopracowana w zasadach. Nie jest napisane, na czym ma polegać ten atak. A skoro nie jest napisane, to należy rozumieć, że to atak jak każdy inny. A więc: chlust wodą święconą, okazuje się, że wąpierz, a więc mogę jeszcze na dokładkę zaatakować. Jak zaatakować? Ano tak, jak napisano w instrukcji, biorę więc inną kartę z zamku i atakuję. Jako kartę ataku mogę wykorzystać pustą flaszkę po tamtej wodzie i dołożyć coś jeszcze. Tak ja to rozumiem, a szczerze mówiąc nie pamiętam jak to było na etapie prototypu.

Jest dokładnie tak jak pisze ja_n - jak się okazuje że to wampir to można teraz używać wszystkiego co się ma w arsenale plus kart święconej wody.

ale rozumiem, że z jednego rodzaju (w sensie np: fioletowe karty) i tylko tej postaci, która jeszcze jest w mieście ?

Tak Herman, jednego rodzaju, bo atakujesz jedną z postaci z zamku. Tak jak w normalnej walce. Wszystkie zasady normalnej walki maja tu zastosowanie.

Jeśli chodzi o konieczność zabijania własnych ludzi zostawiłem ten element z rozmysłem. Wiem, że niektórym się to nie podoba ale to jest gra o polowaniu na wampiry. Twoim celem nie jest żeby wszyscy ludzie przeżyli, twoim celem jest śmierć wszystkich wampirów. Ofiary muszą być.

No to w takim razie bida jak dla mnie, przecież rozgrywka może się nie skończyć przed wybicie jednego "gatunku" (u mnie raz była taka sytuacja) i co wtedy ? Załóżmy, że przegram człowiekiem o 1 pkt. na koniec a w trakcie gry sam musiałem sobie zabić 2 postacie ? (mało, ale ciągle prawdopodobne). Lekko się zirytować można. Człowiek może nie mieć na to żadnego wpływu. Trochę się to kłóci z warunkiem zwycięstwa - "punkty po skończeniu talii"

Tak jak pisałem - gra bardzo fajna, ale jak dla mnie taka sytuacja nie powinna mieć miejsca i trochę mi popsuła ogólny odbiór.

Rozumiem herman że nie podoba Ci się ten element. Nie chciałem go zmieniać z powodów które opisałem wcześniej. Są też w talii ludzi karty które pozwalają ominąć wybijanie własnych postaci. Możesz wysłać jednego z trzech ludzi na zamku w "sekretną podróż", lub uciec z bratobójczej walki "tajnym przejściem". Możesz też uleczyć zabitego własnoręcznie ludzia zielarzem. Co więcej te karty sprawiają też, że przetasowuje się miasto więc prawdopodobieństwo ukrycia się wszystkich wampirów na dnie talii jest jeszcze mniejsze.

herman pisze: No to w takim razie bida jak dla mnie, przecież rozgrywka może się nie skończyć przed wybicie jednego "gatunku" (u mnie raz była taka sytuacja) i co wtedy ? Załóżmy, że przegram człowiekiem o 1 pkt. na koniec a w trakcie gry sam musiałem sobie zabić 2 postacie ? (mało, ale ciągle prawdopodobne).

To jest wkalkulowane w tę grę. To karcianka, losowość ma znaczenie. Miałem taką partię, w której wampirami zostały akurat te trzy postacie, które w talii wampirów mają bonusy +2 (Lady, Cook i Bishop). Tak się ułożyło, to ułatwia grę. Z kolei mając trzy wampiry z tej samej profesji masz trudniej, bo mniej kart do obrony ich. Balans w każdej rozgrywce pływa, raz lepiej ma człowiek, raz wampir. Jeśli zdarzy Ci się taka gra, jak piszesz, to trudno - przegrałeś. Tasuj karty i graj rewanż.

No tak, ale jak dla mnie jest pewna różnica między tym jeśli karty Ci się nie ułożą i masz np: ciężej kogoś zabić czy Twoje działania w większym bądź mniejszym stopniu są utrudnione,a tym że zwyczajnie nie masz co zrobić. Jeśli człowiek nie ma wspomnianych przez Filipa kart, to albo bije sam siebie tracąc cenne karty, albo zrzuca dwie do fosy.

Kończąc - rozumiem, że taka sytuacja może mieć miejsce i już, dzięki za odpowiedź

Rozumiem, że karty supportu dotyczące wzmocnienia postaci rzucamy w segmencie pomiędzy 2 i 3 etapem tury a nie w walce ?

herman pisze:Rozumiem, że karty supportu dotyczące wzmocnienia postaci rzucamy w segmencie pomiędzy 2 i 3 etapem tury a nie w walce ?

Dobrze rozumiesz co do zasady. Jedynie jeśli karta wyraźnie sugeruje możliwość zagrania w trakcie walki można to zrobić.

Coś o grze cicho, a wiązałem z nią nadzieje. Zakup odsunąłem licząc na polską wersję, ale skoro nie widać jej na horyzoncie, to można zainteresować się angielską. Tylko czy warto? Przed wydaniem zapowiadało się na hit, świetne opinie testerów, ale później nie pojawiły się żadne recenzje ani szersze opisy. Może to przez brak polskiego wydania?

Gra jest dobra, nawet bardzo. Nie wiem co w kwestii polskiego wydania, ale nie trzeba tutaj jakichś niewyobrażalnych umiejętności językowych - wystarczy sobie przetłumaczyć instrukcję i kilka kart specjalnych, te standardowe są ładnie oznaczone kolorami i wszystko wiadomo.

Ale to nie jest do końca eleganckie rozwiązanie. Jak coś ma być - to zrobione porządnie. Ile jest tych kart specjalnych? Jak skomplikowane są to instrukcje?

Raczej nie musiałbym nawet nic tłumaczyć, nie sądzę, bym miał grać z osobami nie znającymi języka. To dwuosobówka, więc jest łatwiej. Nie spieszy mi się jednak, a popieram polskie wydania dobrych gier, ale czekać bez sensu też nie zamierzam.
Epyon, czy zamierzać napisać coś więcej o grze na swoim blogu?

Potwierdzam, gra jest bardzo dobra. Kupiłam ją komuś jako prezent gwiazdkowy, miałam okazję zagrać kilka partii i poważnie zastanawiam się nad zakupem swojej kopii. W grze jest sporo blefowania, więc jeśli ktoś lubi ten aspekt w mechanice gry, to pewnie mu VE mu się spodoba. Szczerze się dziwię, że gra nie ukazała się po polsku, bo jest naprawdę ciekawa.

Według mojej wiedzy polskie wydanie się nie szykuje niestety. Rodzimi wydawcy nie wykazują zainteresowania tytułem. Za to wkrótce gra pojawi się w innym, sporym kraju.

W Stanach? Będą jakieś różnice w wydaniu?

W jakim konkretnie kraju będzie ujawnione na dniach przez wydawcę. Różnice w wydaniu minimalne - głównie poprawione teksty na kilku kartach support, które wzbudzały wątpliwości w interpretacji ich działania.

Filippos pisze:Według mojej wiedzy polskie wydanie się nie szykuje niestety. Rodzimi wydawcy nie wykazują zainteresowania tytułem. Za to wkrótce gra pojawi się w innym, sporym kraju.

Dlaczego? "W Polsce wampiry nie idą"?

W Polsce wampiry nie idą... :/ Smutna sprawa. Gra bardzo fajna, gratulacje, Filip!