Strona 259 z 264

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 11 gru 2023, 17:14
autor: Tuminure
DaaV pisze: 11 gru 2023, 13:12 Hmm, obejrzałem kilka pudełek z X-Wing'a i nie widzę tam takich podstawek, osobno też nie widzę... Masz może jakieś linki?
Nóżki prawdopodobnie są z X-Winga, podstawki nie są z X-Winga.

Tak wyglądają te nóżki (od góry do dużych, średnich i małych statków):
Obrazek

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 11 gru 2023, 17:20
autor: KamradziejTomal
Zwrot kluczowy to "Flying bases" albo "Flying stems". Przykładkowe linki:

https://gnom-sklep.pl/pl/products/citad ... pwQAvD_BwE

https://allegro.pl/oferta/citadel-flyin ... pkQAvD_BwE

Re: Star Wars: Rebellion / Rebelia (Corey Konieczka)

: 13 gru 2023, 14:45
autor: mmag
DaaV
Pytanie techniczne, z którym zawsze się zmagam przy tego typu projektach - jak malujesz/trzymasz małe figurki typu myśliwce Tie, które nie mają podstawki za którą można ją przymocować do czegoś?

(Swoją drogą chyba można przenieść to do wątku poświęconemu malowaniu, żeby tu nie robić bałaganu :wink:)

Re: Star Wars: Rebellion / Rebelia (Corey Konieczka)

: 13 gru 2023, 16:59
autor: DaaV
mmag pisze: 13 gru 2023, 14:45 DaaV
Pytanie techniczne, z którym zawsze się zmagam przy tego typu projektach - jak malujesz/trzymasz małe figurki typu myśliwce Tie, które nie mają podstawki za którą można ją przymocować do czegoś?

(Swoją drogą chyba można przenieść to do wątku poświęconemu malowaniu, żeby tu nie robić bałaganu :wink:)
Właśnie w temacie z malowaniem więcej dyskusji o pędzlach niż o wrzucaniu owoców malowania, ale mogę przenieść tam ten spam. :)

Co do trzymania, maluję z dziewczyną i np. myśliwce TIE, to niestety ale trzymanie w palcach, czasem leży na blacie i pod koniec poprawiasz dół. Transportery opancerzone np. malowaliśmy tak, że wpierw góra, potem dół jak góra wyschłą i szło je obrócić. Żołnierze czy AT-ST jest lepiej, bo już możesz podstawkę do czegoś przykleić i trzyma się wygodniej, ale dalej sesja kilku figurek strasznie męczy oczy, więc za wiele nie da się poszaleć. Faktycznie przy TIE było w pewnych momentach już dość trudno - trzymanie jednej strony, potem jak stoją na blacie i na koniec tylko poprawka tej "dolnej części" skrzydeł.

Rebelia jest męcząca, gdyby nie fakt, że to moja ulubiona gra, już dawno byśmy malowali Nemesisa lub Wiedźmina, gdzie rozmiary są dużo bardziej "przyjemne". :wink:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 13 gru 2023, 17:03
autor: DaaV
Jakie pędzle polecacie? Aktualnie używamy Rad Sable Kolinsky i szukam 0 i 3/0 ale nigdzie nie są dostępne. Coś innego dobrej jakości?

Re: Star Wars: Rebellion / Rebelia (Corey Konieczka)

: 13 gru 2023, 19:10
autor: ivan2k5
Pytanie techniczne, z którym zawsze się zmagam przy tego typu projektach - jak malujesz/trzymasz małe figurki typu myśliwce Tie, które nie mają podstawki za którą można ją przymocować do czegoś?
Weź korek z wina, zatyczkę od flakonu perfum itp. kup Patafix`a, przyklej do korka zatyczki i Masz "trzymadło".

Re: Star Wars: Rebellion / Rebelia (Corey Konieczka)

: 13 gru 2023, 19:27
autor: mmag
Dzięki DaaV za odpowiedź. Też właśnie od pewnego czau maluję sobie Rebelię, i o ile Gwiazdy Śmierci i duże statki poszły bezboleśnie, tak wizja malowania myśliwców i reszty tej drobnicy napawa mnie lękiem :lol:
ivan2k5 pisze: 13 gru 2023, 19:10
Pytanie techniczne, z którym zawsze się zmagam przy tego typu projektach - jak malujesz/trzymasz małe figurki typu myśliwce Tie, które nie mają podstawki za którą można ją przymocować do czegoś?
Weź korek z wina, zatyczkę od flakonu perfum itp. kup Patafix`a, przyklej do korka zatyczki i Masz "trzymadło".
Problemem nie jest trzymadło, które zresztą mam, tylko figurki bez podstawek, w których nie ma za co złapać/do czego przykleić masę mocującą. :wink: Generalnie też sobie radzę (albo nie radzę...) tak samo jak DaaV, czyli miętoląc takie modele w ręku, malując najpierw jedną część, potem malując resztę na której wcześniej trzymałem paluchy, ale generalnie jest to mocno upierdliwe. Dwa razy trzeba kłaść podkład, dwa razy malować, dwa razy lakierować, przy tym jeszcze malując drugą połówkę uważać żeby nie zalać/nie popsuć wcześniej pomalowanej części... No powiedzmy że nie lubię procesu malowania takich "bezpodstawkowych" figurek. Zwłaszcza jeśli są mniejsze od mojego kciuka i jest ich kilkadziesiąt...

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 15 gru 2023, 11:06
autor: Langus
DaaV pisze: 13 gru 2023, 17:03 Jakie pędzle polecacie? Aktualnie używamy Rad Sable Kolinsky i szukam 0 i 3/0 ale nigdzie nie są dostępne. Coś innego dobrej jakości?
Ja to zupełny amator jestem więc to nie będzie jakaś profesjonalna opinia. Na początku używałem chińskich pędzli z ali potem citadelowych i armypainterowych. Mam tych wszystkich pędzli cały kubek. A teraz używam 3 pędzli: Citadel Base L, Raphael 8404 0, Raphael 8404 3/0. Te 2 ostatnie są absolutnie rewelacyjne w moich amatorskich rękach i zastępują cały poprzedni zestaw w kubku. Im większą wprawę łapię tym rzadziej sięgam po ten 3/0, bo ten 0 przy nabieraniu wprawy w malowaniu zaczyna mieć wystarczający "czubek" niemalże do wszystkiego. A nie wysycha tak szybko jak 3/0. Do tego mam mydło za pomocą którego myję je po każdym malowaniu i służą mi już jakiś czas/kilkadziesiąt figurek bez zużycia. Drogie, ale dobre.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 15 gru 2023, 13:48
autor: Marbel
Bawię się w malowanie Speedpaintami i mi wystarczy, bo dla mojego czasu i umiejętności szkoda się bardziej angażować. O Aero ani nie myślę. Jedynie pędzelek czasem będzie trzeba nowy kupić.
Pytanie tylko - jaki lakier do zabezpieczenia figurek? Jak o malowaniu naczytałem się swego czasu i farbach tak pominąłem zupełnie lakier. Wydawało mi się, że wystarczy tylko farma ale ostatnio zobaczyłem jakiś odprysk na Doktorze do Nemesisa, więc chyba chciałbym to dodatkowo zabezpieczyć...
Czy są jakieś różne lakiery? Do nałożenia pędzlem, w sprayu? Matowe, błyszczące? Na coś jeszcze zwrócić uwagę? Chyba wystarczy mi jeden i chyba wolałbym nadać jakiś delikatny połysk moim figurkom, ale nie znam się.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 15 gru 2023, 14:20
autor: Langus
Marbel pisze: 15 gru 2023, 13:48 Czy są jakieś różne lakiery? Do nałożenia pędzlem, w sprayu? Matowe, błyszczące? Na coś jeszcze zwrócić uwagę? Chyba wystarczy mi jeden i chyba wolałbym nadać jakiś delikatny połysk moim figurkom, ale nie znam się.
Tak samo jak wyżej tak i tutaj napiszę jako zupełny amator. Ja używam lakierów AK Interactive, bo jak zaczynałem malunkowe boje to isę naczytałęm w Internetach, że są najlepsze do nakładania pędzlem. I faktycznie nakładam je pędzlem i działa to reweacyjnie. Mam 4 buteleczki: Ultra Matte (AK183), Matte (AK190), Satin (AK191) i Glossy (AK192). Kupiłem żeby potestować różne kombinacje na różnych powierzchniach.
Bardzo trzeba uwazać z ultra matem. Bardzo "zaśnieża" figurkę. Kompletnie niweluje efekt metalicznych kolororów. Bardzo rzadko stosuję i to w miejscach gdzie to nie będzie przeszkadzać - np futra.
Glossy stosuję zawsze na całą figurkę a potem tam gdzie nie potrzeba mi błyszczenia zamalowuję zwykłym matem ten błyszczący. Gdzieś, ktoś mi kiedyś powiedział, że błyszczące lakiery są twardsze i lepiej zabezpieczają figurkę niż matowe i dlatego tak robię. Ale czy to nie jakiś mit to nie wiem (;
Satin od glossy na moje oko prawie wcale się nie różni i błyszczy tak samo. Przynamniej te z AK które mam.
Matt stosuję jak napisałem powyżej, na większą część powierzchni figurki.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 15 gru 2023, 14:31
autor: Cyel
Ja nigdy nie lakierowałem figurek. Po prostu obchodzę się z nimi delikatnie. Nawet metalowe nigdy mi nie przecierały się na krawędziach, nie licząc wykorzystania kuferka z gąbkami (którego nie polecam z tego właśnie powodu).

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 15 gru 2023, 14:40
autor: yrq
Od niedawna na Speedpainty stosuję też ten Ultra Matte, co kolega wyżej.
Nieco tłumi kolory ale nadal jest nieźle, a czuję nawet pod palcami, że figurka jest zabezpieczona.

Obrazek

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 15 gru 2023, 15:45
autor: rav126
Langus pisze: 15 gru 2023, 14:20 a używam lakierów AK Interactive, bo jak zaczynałem malunkowe boje to isę naczytałęm w Internetach, że są najlepsze do nakładania pędzlem. I faktycznie nakładam je pędzlem i działa to reweacyjnie.
A teraz pytanie takie - czy próbowałeś lakieru w sprayu? Sam takiego używam, ale mam też satynę i błyszczący w butelkach. Chyba tylko brak możliwości używania sprayu mogłoby mnie zmusić do lakierowania pędzlem. Satyny i błyszczącego używam tylko czasami, właśnie do elementów, któe powinny się błyszczeć.
Używam Vallejo Matt Varnish, a do byle jakiego malowania to nawet matt varnish z action wystarcza.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 15 gru 2023, 15:58
autor: brazylianwisnia
Cyel pisze: 15 gru 2023, 14:31 Ja nigdy nie lakierowałem figurek. Po prostu obchodzę się z nimi delikatnie. Nawet metalowe nigdy mi nie przecierały się na krawędziach, nie licząc wykorzystania kuferka z gąbkami (którego nie polecam z tego właśnie powodu).
U mnie wystarczy jedna partia by w miejscu gdzie ludzie przenoszą figurke przebijał punktowo podkład lub inną warstwa niż edge higlight, który był w tym miejscu robiony. Podkład i farbki od GW...
Marbel pisze: 15 gru 2023, 13:48 Bawię się w malowanie Speedpaintami i mi wystarczy, bo dla mojego czasu i umiejętności szkoda się bardziej angażować. O Aero ani nie myślę. Jedynie pędzelek czasem będzie trzeba nowy kupić.
Pytanie tylko - jaki lakier do zabezpieczenia figurek? Jak o malowaniu naczytałem się swego czasu i farbach tak pominąłem zupełnie lakier. Wydawało mi się, że wystarczy tylko farma ale ostatnio zobaczyłem jakiś odprysk na Doktorze do Nemesisa, więc chyba chciałbym to dodatkowo zabezpieczyć...
Czy są jakieś różne lakiery? Do nałożenia pędzlem, w sprayu? Matowe, błyszczące? Na coś jeszcze zwrócić uwagę? Chyba wystarczy mi jeden i chyba wolałbym nadać jakiś delikatny połysk moim figurkom, ale nie znam się.
..dlatego teraz pokrywam lakierem w sprayu od Vallejo. Trzeba tylko pamiętać żeby wygrzać w mocno ciepłej wodzie i dobrze wytrząsnąć przed nałożeniem

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 15 gru 2023, 16:08
autor: Cyel
brazylianwisnia pisze: 15 gru 2023, 15:58
U mnie wystarczy jedna partia by w miejscu gdzie ludzie przenoszą figurke przebijał punktowo podkład lub inną warstwa niż edge higlight, który był w tym miejscu robiony. Podkład i farbki od GW...

A u mnie po 20 latach grania i wożenia po całym kraju metalowych Eldarów, gdy chciałem sprzedać armię, praktycznie nie musiałem poprawiać żadnych ubytków. Podkład i farbki od GW...

Wniosek: wszystko jest możliwe :?

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 16 gru 2023, 01:30
autor: Langus
rav126 pisze: 15 gru 2023, 15:45 A teraz pytanie takie - czy próbowałeś lakieru w sprayu? Sam takiego używam, ale mam też satynę i błyszczący w butelkach. Chyba tylko brak możliwości używania sprayu mogłoby mnie zmusić do lakierowania pędzlem. Satyny i błyszczącego używam tylko czasami, właśnie do elementów, któe powinny się błyszczeć.
Używam Vallejo Matt Varnish, a do byle jakiego malowania to nawet matt varnish z action wystarcza.
Jeszcze nie używałem, bo najpierw zacząłem od tych co mam i póki co jestem zadowolony. Jak się skończą spróbuję szprejów (; Błyszczącego lakieru używam jeszcze pod kalkomanię na pancerzach Szpej Marinsów. A jak nalepię kalkę to potem mat albo satynka. Doświadczony kolega podpowiadał mi też żeby użyć błyszczącego lakieru np na naramiennikach i potem w zagłębienia olejny wash od Tamiya, ale takiej kombinacji jeszcze nie próbowałem, choć już ten wash mam. Może użyję pod ekipę pod Kill Teama co teraz leci malowanko.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 16 gru 2023, 12:25
autor: arian
Cyel pisze: 15 gru 2023, 16:08
brazylianwisnia pisze: 15 gru 2023, 15:58
U mnie wystarczy jedna partia by w miejscu gdzie ludzie przenoszą figurke przebijał punktowo podkład lub inną warstwa niż edge higlight, który był w tym miejscu robiony. Podkład i farbki od GW...

A u mnie po 20 latach grania i wożenia po całym kraju metalowych Eldarów, gdy chciałem sprzedać armię, praktycznie nie musiałem poprawiać żadnych ubytków. Podkład i farbki od GW...

Wniosek: wszystko jest możliwe :?
Też od dłuższego czasu nie lakieruję i nie mam żadnych odprysków pomimo wrzucania wszystkich figurek razem. Ale zastanawiam się, czy powodem tego nie jest sposób malowania. Wydaje mi się, że jak nakładasz kilka warstw, jakiś wash, później rozjaśnienia, to po prostu szansa na to, że farba będzie miała jakiś widoczny odprysk jest znikoma. Jak ktoś maluje pojedynczymi cieniutkimi warstwami, jeszcze w dodatku rozrzedzonymi speedpaintami, to może wtedy odpryski pojawiają się częściej. Do tego sposób trzymania figurki i tłuszcz z rąk, który zostaje na wystających elementach, sposób położenia podkładu. Pewnie zmiennych jest mnóstwo.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 16 gru 2023, 13:34
autor: musicer
Oprócz zabezpieczenia, polakierowanie całości daje efekt jednolitej struktury, szczególnie jak maluje się farbami różnych serii/producentów jedne dają efekt bardziej satynowy(contrasty/mech) inne bardziej matowy(wash). Po polakierowaniu odbiór wizualny jest bardziej jednolity/spójny w moim odczuciu.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 16 gru 2023, 13:40
autor: brazylianwisnia
arian pisze: 16 gru 2023, 12:25
Cyel pisze: 15 gru 2023, 16:08
brazylianwisnia pisze: 15 gru 2023, 15:58
U mnie wystarczy jedna partia by w miejscu gdzie ludzie przenoszą figurke przebijał punktowo podkład lub inną warstwa niż edge higlight, który był w tym miejscu robiony. Podkład i farbki od GW...

A u mnie po 20 latach grania i wożenia po całym kraju metalowych Eldarów, gdy chciałem sprzedać armię, praktycznie nie musiałem poprawiać żadnych ubytków. Podkład i farbki od GW...

Wniosek: wszystko jest możliwe :?
Też od dłuższego czasu nie lakieruję i nie mam żadnych odprysków pomimo wrzucania wszystkich figurek razem. Ale zastanawiam się, czy powodem tego nie jest sposób malowania. Wydaje mi się, że jak nakładasz kilka warstw, jakiś wash, później rozjaśnienia, to po prostu szansa na to, że farba będzie miała jakiś widoczny odprysk jest znikoma. Jak ktoś maluje pojedynczymi cieniutkimi warstwami, jeszcze w dodatku rozrzedzonymi speedpaintami, to może wtedy odpryski pojawiają się częściej. Do tego sposób trzymania figurki i tłuszcz z rąk, który zostaje na wystających elementach, sposób położenia podkładu. Pewnie zmiennych jest mnóstwo.
Ja zauważyłem, że efekt jest też zależny od figurek. Na figurkach do Blood Rage problem był dużo większy niż np do SW Rebelia. No i u mnie nie występuje to na powierzchniach a jedynie na "szpikulcach" i ostrych krawędziach.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 27 gru 2023, 09:34
autor: kelvar
brazylianwisnia pisze: 16 gru 2023, 13:40
Spoiler:
Ja zauważyłem, że efekt jest też zależny od figurek. Na figurkach do Blood Rage problem był dużo większy niż np do SW Rebelia. No i u mnie nie występuje to na powierzchniach a jedynie na "szpikulcach" i ostrych krawędziach.
Chodzi też o pracę materiału i strukturę farby (między innymi - to raczej technologicznie wszędzie tak samo, a większego porównania czy doświadczenia nie mam).
Jak figurka nawet delikatnej pracuje, a farba nie będzie miała elektrycznej struktury to będzie pękała, podobnie na ostrych krawędziach łatwiej o odprysk (łatwiej "poderwać" fregment). Wpływ na odpryski, pękanie itd. może mieć nawet sposób schnięcia, temperatura i wilgotność przechowywania itd. - tutaj jest sporo zmiennych.

Ale ja s sumie z banalnym pytaniem co do lakierowania i podstawek:
-> zacząłem bawić się w malowanie (sporo planszowek, zawsze to ładniej wygląda pomalowane niż szare), a w części bawię się i robię podstawki (jakaś trawa, piasek, kamienie itd., także jakoś zestaw gotowych wrzosów używam). I teraz głupia kwestia: pierwsze partie kryłem lakierem (spray) po zrobieniu podstawki i niby wszystko oki... Ale czy to nie błąd?
Jest jakaś zasada? Czy lepiej zrobić podstawkę, przykleić wszystko i wtedy "pryskać" lakierem?

Wiem, że pytanie może głupie, ale wolę się zapytać doświadczonych osób jak powinno być korzystniej nóż testować i powielać gorsze rozwiązania :-)

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 02 sty 2024, 11:39
autor: KamradziejTomal
Na ścieranie się farby będzie miało wpływ kilka czynników:

- Materiały figurki - z metalu i plastików CMON farba bardziej złazi
- Podkładu - słaby podkład (Games Workshop) + słaby materiał i paluszkiem można zmywać farbę
- Farby - wszystkie farby typu INK schodzą od mozniejszego pocerania. Speedpaints 1.0 jak tylko lekko je zwilżyć to płyną. Niektóre Scalecolors są też bardzo delikatne
- Lakierowania - lakierowanie to w najgorszym razie kolejna warstwa do zdarcia zanim zejdzie farba. Błyszczące mają zwyczaj lepiej chronić. Matowe mają zwyczaj się ścierać z czasem ale wtedy nakładam kolejną warstwę.

Ogólnie polecam zapopatrzyć się w dobry podkład (z drogich polecam AK Interactive) i zapoatrzeć się lakier. Jak doznania artystyczne są drugorzędne to satyna daję całkiem dobrą osłonę a nie świeci się jak psu jajca.
Ale ja s sumie z banalnym pytaniem co do lakierowania i podstawek:
-> zacząłem bawić się w malowanie (sporo planszowek, zawsze to ładniej wygląda pomalowane niż szare), a w części bawię się i robię podstawki (jakaś trawa, piasek, kamienie itd., także jakoś zestaw gotowych wrzosów używam). I teraz głupia kwestia: pierwsze partie kryłem lakierem (spray) po zrobieniu podstawki i niby wszystko oki... Ale czy to nie błąd?
Jest jakaś zasada? Czy lepiej zrobić podstawkę, przykleić wszystko i wtedy "pryskać" lakierem?
To nie fizyka kwantowa - jak wygląda dobrze i działa to czego chcieć więcej? Najlepiej pomalować całość, polakierować całość, ew. na końcu dokleić trawki. Jeśli przykleisz trawki a potem psikniesz lakierem to mogą siędziwnie posklejać. Chyba że lakierujesz z pędzla to wtedy żaden problem bo trawkę ominiesz.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 07 sty 2024, 16:01
autor: andrzejstrzelba
Hej.
Zerknijcie na pierwsze sekundy filmu i powiedzcie czego używa autor ? Co tak ładnie się rozlewa i kryje? I w dodatku białe na czarnym 🤔.

https://www.facebook.com/share/r/ihueBksPDcsR7Lp8/

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 07 sty 2024, 16:32
autor: Zmij
andrzejstrzelba pisze: 07 sty 2024, 16:01 Hej.
Zerknijcie na pierwsze sekundy filmu i powiedzcie czego używa autor ? Co tak ładnie się rozlewa i kryje? I w dodatku białe na czarnym 🤔.

https://www.facebook.com/share/r/ihueBksPDcsR7Lp8/
Stawialbym na wash olejny

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 07 sty 2024, 16:34
autor: Irr3versible
andrzejstrzelba pisze: 07 sty 2024, 16:01 Hej.
Zerknijcie na pierwsze sekundy filmu i powiedzcie czego używa autor ? Co tak ładnie się rozlewa i kryje? I w dodatku białe na czarnym 🤔.

https://www.facebook.com/share/r/ihueBksPDcsR7Lp8/
Rozcieńczona farba olejna (np Abteilung 502 z tubki) możliwe nawet że powierzchnia została wcześniej zalakierowana - gloss varnish poprawia jeszcze bardziej efekt rozlewnia się farby olejnej.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 07 sty 2024, 21:51
autor: KamradziejTomal
andrzejstrzelba pisze: 07 sty 2024, 16:01 Hej.
Zerknijcie na pierwsze sekundy filmu i powiedzcie czego używa autor ? Co tak ładnie się rozlewa i kryje? I w dodatku białe na czarnym 🤔.

https://www.facebook.com/share/r/ihueBksPDcsR7Lp8/
Nie jestem na 100% pewny jakiej marki używa ale tak jak koledzy pisali to farba olejna albo emalia. Ja testowałem ten efekt rozcieńczając Tamiya X-2 i działa tak samo.