Strona 261 z 264

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 29 sty 2024, 06:25
autor: Młody Junaku
W końcu kupiłem 15 farbek Game Color z allegro po 7zł/szt (stara wersja). Pędzelki już miałem jakieś tanie z alliexpress (zestaw 11 szt od wymiaru 0000 do 6). 3 washe już miałem z Army Painter. Do tego planuję dokupić w sklepie stacjonarnym jeden dobry pędzel (i tu pytanie jaki rozmiar najlepiej) i dwie farbki metaliczne srebrną i złotą (i tu też pytanie jakie najlepiej).

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 29 sty 2024, 08:18
autor: Koshiash
Młody Junaku pisze: 29 sty 2024, 06:25 ... jeden dobry pędzel (i tu pytanie jaki rozmiar najlepiej)...
Celowałbym w rozmiar 1: większy będzie trudniejszy do opanowania (poza większymi powierzchniami), mniejszy potrafi zmęczyć, przez szybko znikającą farbę we włosiu.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 29 sty 2024, 08:28
autor: Zmij
Młody Junaku pisze: 29 sty 2024, 06:25 W końcu kupiłem 15 farbek Game Color z allegro po 7zł/szt (stara wersja). Pędzelki już miałem jakieś tanie z alliexpress (zestaw 11 szt od wymiaru 0000 do 6). 3 washe już miałem z Army Painter. Do tego planuję dokupić w sklepie stacjonarnym jeden dobry pędzel (i tu pytanie jaki rozmiar najlepiej) i dwie farbki metaliczne srebrną i złotą (i tu też pytanie jakie najlepiej).
Co do metalików to wiadomo, kwestia gustu, ale dla mnie niezmiennie od lat najładniejszymi sa Leadbelcher i Retributor Armour od GW

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 29 sty 2024, 08:46
autor: McNab
Pomijając srebne oparte na alkoholach, które są trochę kłopotliwe w użyciu, najlepsze są Vallejo ale serii Air, czyli do aero.
Metaliczne kolory źle znoszą rozcięnczanie, pigment się rozwarstwia i stają się przeźroczyste.
Serii air ma idealna konsystencje do malowania z pędzla, raz to użyjesz nie będziesz chciał już innych metalików (do pędzla).
Zgodzę się, że Retributor Armour od GW jest bardzo dobrym złotym, ale w mojej opinii i tak serią metalików Vallejo Air maluje się najlepiej.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 29 sty 2024, 09:04
autor: Zmij
McNab pisze: 29 sty 2024, 08:46 Pomijając srebne oparte na alkoholach, które są trochę kłopotliwe w użyciu, najlepsze są Vallejo ale serii Air, czyli do aero.
Metaliczne kolory źle znoszą rozcięnczanie, pigment się rozwarstwia i stają się przeźroczyste.
Serii air ma idealna konsystencje do malowania z pędzla, raz to użyjesz nie będziesz chciał już innych metalików (do pędzla).
Zgodzę się, że Retributor Armour od GW jest bardzo dobrym złotym, ale w mojej opinii i tak serią metalików Vallejo Air maluje się najlepiej.
Jak rozumiem maluje sie najlepiej bo sa juz rozcienczone z natury do aero, a jak z kryciem?Przewaznie rozcienczam metaliki takim domowym miksem matt medium z woda i nic sie nie rozwarstwia no i wystarczy jedna warstwa do pokrycia czegokolwiek. Z woda tez te farbki byly ok bo w sumie nie sa oryginalnie bardzo geste

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 29 sty 2024, 09:49
autor: Młody Junaku
Metaliki kupię z Vallejo Model Air tylko, że o ile złoty znalazłem tylko jeden metaliczny o tyle srebrnych jest od groma. Wiem, że to kwestia gustu, ale spytam was jako bardziej doświadczonych kolegów, który ze srebrnych metalików z Vallejo Air jest najbardziej uniwersalny?
Jeśli chodzi o pędzelek to zastanawiam się nad tym:
https://www.playergames.pl/pedzelki/ita ... gly-1.html

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 29 sty 2024, 10:19
autor: KamradziejTomal
McNab pisze: 28 sty 2024, 22:18 I teraz jak rozjaśnisz niebieską farbę, dodając biały? Będziesz miał wypłowiały niebieski, jak rozjaśnisz fiolet? Też dodając biały -patrz powyżej.
Odpowiedź - Słoneczna skóra i ciemny niebieski. Ten pierwszy dodany do jakiejkolwiek farby da jej ciepły i jaśniejszy wariant. Ten drugi doda zimny cień.

Działa, potwierdzam, nie musicie wierzyć mi uwierzcie Vincowi:




I to nie jest rocket science. Mieszam kolory od początku mojej przygody z malowaniem, bo dawniej budżet był skromny. Po prostu mieszasz, sprawdzasz czy Ci siępodoba, jak nie dodajesz więcej. Dobrze działające proporcje można sobie notować na przyszłość.

Posiadanie odpowiednich odcieni to wygoda ale to kosztuje i pieniądze i miejsce na biurku.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 31 sty 2024, 13:43
autor: japanczyk
hej, zaskakujaco nie znalazlem wielu informacji na ten temat wiec skorzystam z doswiadczenia waszego - czy mial ktos moze doczynienia z rozwarstwionymi farbami - jak zaradzic?

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 31 sty 2024, 13:47
autor: Mr_Fisq
japanczyk pisze: 31 sty 2024, 13:43 hej, zaskakujaco nie znalazlem wielu informacji na ten temat wiec skorzystam z doswiadczenia waszego - czy mial ktos moze doczynienia z rozwarstwionymi farbami - jak zaradzic?
W sensie rozwarstwiła Ci się w pojemniczku? Metalowe kulki do środka, i mieszać do skutku.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 31 sty 2024, 14:11
autor: BOLLO
japanczyk pisze: 31 sty 2024, 13:43 hej, zaskakujaco nie znalazlem wielu informacji na ten temat wiec skorzystam z doswiadczenia waszego - czy mial ktos moze doczynienia z rozwarstwionymi farbami - jak zaradzic?
Lub użyć dedykowanego mieszadła (takiego do lakierów do paznokci). Można też wiadomo gmerać czymś w formie patyczka aby wszystkie składniki mieszać ...ale miałem jedną farbkę która mi "zgniła" i nijak dało się to ze sobą scalić.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 31 sty 2024, 14:12
autor: Jiloo
japanczyk pisze: 31 sty 2024, 13:43 hej, zaskakujaco nie znalazlem wielu informacji na ten temat wiec skorzystam z doswiadczenia waszego - czy mial ktos moze doczynienia z rozwarstwionymi farbami - jak zaradzic?
Miałem przypadek, że jakieś dwa szare od Vallejo mi się rozwarstwiały po wylaniu na paletę. Wymieszane w butelce jak szalone, po zaaplikowaniu po chwili pigment się rozdzielał od bazy. Nie udało się uratować, wywaliłem i kupiłem nowe. Farba chyba jakaś mega stara, bo miała też problem ze schnięciem.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 31 sty 2024, 15:53
autor: tomp
Ja mam taki wichajster co robi wibracje, dzięki czemu wymieszanie farby jest o wiele łatwiejsze. generalnie zawsze go używam zaraz po sięgnięciu do farby.
cześć farbek mam z metalową kulką i wtedy takie kombo mocno przyspiesza wymieszanie.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 31 sty 2024, 16:09
autor: Zmij
tomp pisze: 31 sty 2024, 15:53 Ja mam taki wichajster co robi wibracje, dzięki czemu wymieszanie farby jest o wiele łatwiejsze. generalnie zawsze go używam zaraz po sięgnięciu do farby.
cześć farbek mam z metalową kulką i wtedy takie kombo mocno przyspiesza wymieszanie.
Napisz proszę czy długo trzeba czekać aż wymiesza farbke?no i czy działa to tez na citadelowe buteleczki?

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 31 sty 2024, 16:32
autor: Gromb
Ja używam takiego. Obsługuje wszystkie buteleczki. Kulka oczywiście obowiązkowa. Cytadelki stawiasz normalnie, nie do góry nogami i opierasz o zewnętrzną krawędź.
Spoiler:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 31 sty 2024, 21:07
autor: tomp
Zmij pisze: 31 sty 2024, 16:09
tomp pisze: 31 sty 2024, 15:53 Ja mam taki wichajster co robi wibracje, dzięki czemu wymieszanie farby jest o wiele łatwiejsze. generalnie zawsze go używam zaraz po sięgnięciu do farby.
cześć farbek mam z metalową kulką i wtedy takie kombo mocno przyspiesza wymieszanie.
Napisz proszę czy długo trzeba czekać aż wymiesza farbke?no i czy działa to tez na citadelowe buteleczki?
to działa na zasadzie nacisku. pod gumą jest kawał metalu który drga. działa na buteleczki od citadel i jak takie jak mają vallejo czy army painter. mam wrażenie, że guma trochę amortyzuje, a pod kątem jest najmniej styku i najlepiej wytrząsa. eksperymentowałem trząsanie buteleczki do góry nogami - ok jak dobrze zakręcone/dekiel dobrze zamknięty.


czy długo, zależy. powiedziałbym, że tak na oko x4 szybciej niż ręcznie. dla często używanych farb to mieszam około 10-30 sek. Jak farby nieużywane i wizualnie widać, że farba rozwarstwiła się to już 2-5 minuty.
ps. nie posiadam (jeszcze) u siebie super gęstych farb. z nimi pewnie inaczej trzeba postępować, ew. śmietnik.
ps2. jak hurtowo mieszam 7+ butelek to po takiej kuracji ręka lekko drętwieje...

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 31 sty 2024, 21:22
autor: Gromb
To nie zwykle trząchanie. Nie bez powodu jest wir w nazwie. W środku mimosrodowo wiruje ramię pod gumą, tworząc przy dociskaniu wir w buteleczce z farbą. Kulki tylko potęgują efekt mieszania, bo też wirują. Do mieszania farbki jest idealne. Rękami nie ma szans, by tak wymieszać pigment i medium.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 31 sty 2024, 21:47
autor: tomp
wg mnie to fajny sprzęt, ten mój czy link od Gromb.
to bardzo ułatwia (przyspiesza) pracę. Te 77-80 zł wg mnie warte ceny.
jak ktoś bardzo dużo maluje to uważam, że musowo powinien nabyć.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 01 lut 2024, 10:41
autor: Zmij
tomp pisze: 31 sty 2024, 21:47 wg mnie to fajny sprzęt, ten mój czy link od Gromb.
to bardzo ułatwia (przyspiesza) pracę. Te 77-80 zł wg mnie warte ceny.
jak ktoś bardzo dużo maluje to uważam, że musowo powinien nabyć.
Dzięki, sprawie sobie zapewne taki ale cena na Ali najtaniej za 120-130 za 10000rpm

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 01 lut 2024, 12:41
autor: KamradziejTomal
japanczyk pisze: 31 sty 2024, 13:43 hej, zaskakujaco nie znalazlem wielu informacji na ten temat wiec skorzystam z doswiadczenia waszego - czy mial ktos moze doczynienia z rozwarstwionymi farbami - jak zaradzic?
Farbki od AP z linii Warpaints zawsze miały ten problem. To jest m.in jeden z powodów dla których je wywaliłem na śmietnik i odradzam komukolwiek z nich korzystać. Niektóre starsze farbki Callejo też miały ten problem (z mojego doświadczenia głównie jaskrawe tj. żółty, pomarancz, itp.).

Rozwiązania systemowego nie ma - ot trzeba trząchać ile wlezie przed użyciem, lub wspomagać się dynksami jak koledzy powyżej radzili. Ewentualnie oczywiście unikać wadliwych produktów. Niestety poza wspomnianymi już AP to jest tutaj trochę loteria, bo przytoczone przeze mnie Vallejo miałem tak że 1 buteleczka farby się rozwarstwiała a druga dokładnie tego samego koloru wogóle nie ma tego problemu.

Najprościej zaopatrzeć się w kuleczki do każdej butelki i wytrząchać. Jak rozwarstwia się notorycznie to zmienić farbę/reklamować.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 02 lut 2024, 13:11
autor: 13thSON
https://www.amazon.com/AWOKE-Silicone-P ... caa3ce217d

Niby dla dzieci, ale wygląda na całkiem fajną opcję.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 03 lut 2024, 13:01
autor: DaaV
Gromb pisze: 31 sty 2024, 16:32 Ja używam takiego. Obsługuje wszystkie buteleczki. Kulka oczywiście obowiązkowa. Cytadelki stawiasz normalnie, nie do góry nogami i opierasz o zewnętrzną krawędź.
Widziałem to, ale jeżeli ktoś ma w domu pistolet do masażu, to on też daje radę, efekt jest ten sam. Farbki Vallejo pasują idealnie w moim by ja włożyć zamiast końcówki masującej, ale Citadele też daje radę, po prostu przytrzymując do końcówki. 15-30s robi robotę, czasem trzymam minutę, nigdy jeszcze nie miałem problemu. :D

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 05 lut 2024, 15:26
autor: loaru
Jak potraktować figurki z fabrycznym blackwashem (Euthia) do malowania speedpaintami? Czy powinienem to jakoś zmyć / nałożyć podkład, czy ten blackwash może już za takowy służyć?

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 05 lut 2024, 15:41
autor: Zmij
loaru pisze: 05 lut 2024, 15:26 Jak potraktować figurki z fabrycznym blackwashem (Euthia) do malowania speedpaintami? Czy powinienem to jakoś zmyć / nałożyć podkład, czy ten blackwash może już za takowy służyć?
A nie będzie zbyt ciemne do malowania speedami?nie wiadomo też jaki jest skład washa którego użyli do cieniowania, jeżeli zawiera domieszkę farby olejnej to cała farba spłynie z figurki dlatego proponuje zapodkladowac na biało/zenithal bez zmywania przed malowaniem

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 05 lut 2024, 16:00
autor: yrq
Niedawno robiłem test. Na figurkę zapodkładowaną sundropem/shadem (to była figurka testowa z fabryki, więc dokładnie nie wiem co na niej było) nałożyłem drybrushem dwie warstwy: jasną szarą "pośrednią" dość obficie i białą "zenithal" na detale.
Potem speedpainty i efekt jest całkiem niezły. Choć gorszy od podkładowania samodzielnie od początku.

Drugi przykład. Kiedyś sprawdzałem speedpainty prosto na takiej figurce i wyszła o wiele za ciemna. Tak nie polecam.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 06 lut 2024, 11:13
autor: 13thSON
Ostatnio przemalowywałem brzuszek ptaka
Spoiler:
Może nie jest to figurka jakie zwykle malujemy, była już pomalowana i zostałem poproszony o przemalowanie na pomarańczowo. Ptak jest mniej więcej wielkości męskiej dłoni. Umyłem go jak to zwykle czynię z figsami. Następnie jak wysechł pomalowałem Grey Seer z pędzla, drybrush białym i na to pomarańczowy Contrast (Gryph hound orange). Farba trzyma, a nie wiem nawet z czego to jest wykonane (na pewno nie z plastiku).